U nas wszystko jest możliwe

No to przypomnijcie sobie całkiem niedawne lata: Wayne Rooney w malowniczym ataku szału ubliża sędziemu i otrzymuje czerwoną kartkę. Kolejną czerwoną kartkę. Kolejny raz osłabiając zespół. Kolejny raz pozbawiając lub przynajmniej komplikując szanse na wygraną w ważnym meczu. Pamiętacie? No pewnie, że pamiętacie. A pamiętacie jakiekolwiek wystąpienie kapitana drużyny, Davida Beckhama powiedzmy, który powiedziałby później w mediach to samo, co powiedział o Obraniaku Błaszczykowski? Że Obraniak nie jest Rooneyem, odpowiecie? A macie lepszych na jego pozycję w polskiej reprezentacji?

Nie chodzi zresztą o kwestie lepszy-gorszy. Chodzi o zasady. Pamiętacie, jak William Gallas w 2008 roku stracił opaskę kapitana Arsenalu za publiczną krytykę młodszych kolegów i wynoszenie do mediów spraw, które powinny zostać w szatni? Wtedy też pojawiały się głosy, że powiedział samą prawdę, że chciał potrząsnąć drużyną, zmotywować, że lider zespołu ma prawo do postawienia pozostałych do pionu itd. A jednak Arsene Wenger zdecydował inaczej. Bo – to rzecz elementarna – ostatnie słowo i kontrolę nad tym, co wychodzi z szatni, powinien mieć trener.

A pamiętacie, jak Alex Ferguson w 2005 roku wstrzymał emisję wywiadu Roya Keane’a w klubowej telewizji, a następnie szybko pozbył się go z klubu, bo charyzmatyczny Irlandczyk, lider i kapitan, skrytykował w nim młodszych kolegów? Całkiem niewykluczone, że Keane miał rację, a gra Manchesteru w przegranym meczu z Middlesbrough była poniżej standardów, które wyznaczał… A pamiętacie, jak z reprezentacji Francji wylatywali Cantona czy Ginola?

Doprawdy, Jerzy Dudek w niedawnym wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” również powiedział rzeczy elementarne: „Przy całej sympatii dla Kuby, byłem bardzo zdziwiony – nie powiem zszokowany tylko dlatego, że u nas wszystko jest możliwe – jego wypowiedzią. Młodego zawodnika można w takiej sytuacji tłumaczyć emocjami. Kuba jest doświadczony, popełnił wielkie faux pas. Nie wyobrażam sobie, by w Liverpoolu albo Realu ktokolwiek publicznie wytykał błędy kolegom z zespołu. To źle świadczy o wytykającym”. Minęło jednak parę dni i front obrońców Błaszczykowskiego („u nas wszystko jest możliwe”…) robi się coraz głośniejszy.

Nie zabierałbym głosu w tej sprawie, ale przeczytałem wywiad Cezarego Kucharskiego dla Interii, i zbulwersowały mnie pojawiające się w nim ciosy poniżej pasa. „Ja rozumiem, że dziennikarze muszą zarabiać pieniądze dla swoich firm, więc atakują trio z Dortmundu, bo to się sprzeda najlepiej – powiada były piłkarz, a dziś piłkarski agent i parlamentarzysta. – W ogóle w naszych mediach zaczyna dominować tendencja polegająca na czepianiu się wszystkiego, każdego szczegółu i to często w wykonaniu ludzi, którzy nigdy w życiu nie kopnęli piłki, ale na wszystkim się najlepiej znają”.

Uwielbiam ten ostatni argument, bo uwielbiam odpowiadać słowami Arrigo Sacchiego, wielkiego trenera, który nigdy zawodowo nie grał w piłkę nożną, że aby zostać dżokejem, nie trzeba być wcześniej koniem. W dyskusji o wypowiedzi Błaszczykowskiego na temat Obraniaka (a wcześniej np. o wywiadzie Roberta Lewandowskiego na temat przygotowania reprezentacji do Euro) nie chodzi, Wielce Szanowny Panie Pośle, o naszą wierszówkę. Chodzi o dobro i integralność naszej reprezentacji. Oraz o standardy, których jej członkowie nie potrafią dotrzymać.

PS. Cieszy za to deklaracja Lewandowskiego dla „Przeglądu Sportowego”, nawet jeśli spóźniona o dobrych parę dni.

36 komentarzy do “U nas wszystko jest możliwe

  1. ~Grzesiek

    Po prostu Błaszczykowski jest taki,a nie inny i na siłę nie będzie się zmieniał.Powiedział tylko tyle,że Obraniak po raz kolejny głupio się zachował w ważnym momencie i trzeba coś z tym zrobić,w szatni na pewno też o tym rozmawiali i koniec końców wyjaśnili co trzeba o czym także potem powiedziano,Obraniak znów przyjedzie na zgrupowanie i znów wszystko będzie w porządku o czym on sam dobrze wie.Jak nie chce być wyobcowany to niech się uczy języka bo to nie jest normalne,że reprezentant danego kraju nie potrafi mówić w języku państwa które reprezentuje-okres ochronny już minął bo on gra dla nas kilka dobrych lat,a języka nie zna wcale(wszyscy inni(poza Perkisem który i tak potrafi coraz więcej i jest to tylko kwestią czasu u niego) znają nasz język co musi być podstawą)Dla mnie Kuba to dobry kapitan-nie musi mieć agresywnej osobowości ani być charyzmatyczny w szatni(tego zresztą nie wiemy) bo najważniejsze,że jest nim na boisku ciągnąc drużynę do przodu,zawsze walcząc na maksa i wykorzystując na ile potrafi swoje umiejętności

    Odpowiedz
    1. ~dziaam

      > Po prostu Błaszczykowski jest taki,a nie inny i na siłę> nie będzie się zmieniał.Ale Fornalik może – i powinien – zmienić kapitana drużyny.> Powiedział tylko tyle,że Obraniak po raz kolejny głupio się zachował w ważnym momencie i> trzeba coś z tym zrobićA Michał Ci napisał, że za takie „tylko” niektórzy trenerzy potrafią wywalić delikwenta z drużyny.

      Odpowiedz
      1. ~Grzesiek

        Dla mnie to nie jest problemMoim zdaniem Błaszczykowski nie zagraża pozycji Fornalika takimi wypowiedziami bo każdy wie,że to nie jest typ kogoś dominującego.Zresztą na pewno już na ten temat rozmawiali,a to,że Ferguson zrobił coś bo coś to tylko jego sprawa.Każdy przypadek to przypadek indywidualny,a w takich kwestiach są zawsze dwa światyFornalik już dużo wcześniej mówił(tuż po objęciu posady),że Błaszczykowski nie musi być ciągłym kapitanem i rozważa różne opcjePoza tym dziennikarze często mają to do siebie,że uwielbiając kreować rzeczywistość,będąc niejako władzą mającą wiele praw krytyki i pochwały jednocześnie nie znoszą kiedy inni im coś wytykają i nie akceptują tego w drugą stronę(przynajmniej ja to tak częściowo widzę czytając wszelkie możliwe pisma,domeny itd)

        Odpowiedz
        1. ~dziaam

          > Dla mnie to nie jest problemRozumiem. Jakby powiedział Kucharski, często ludzie, którzy nigdy na poważnie nie grali w piłkę, nie potrafią zrozumieć zasad panujących w drużynie piłkarskiej. To nie Twoja wina.> Moim zdaniem Błaszczykowski nie zagraża pozycji FornalikaNikt nie mówi, że zagraża. Mówi się, że praniem brudów na zewnątrz szkodzi drużynie. Podaj może jakiś argument za tym, że nie.> a to,że Ferguson zrobił coś bo coś to tylko> jego sprawa.To jeden z przykładów na to, jak traktuje się takich Błaszczykowskich w poważnej piłce.

          Odpowiedz
          1. ~Grzesiek

            Niby rozumiesz,a chcesz odpowiedzi ;).Przecież to,że dla mnie fakt taki nie jest problemem pisałem tylko i wyłącznie z pozycji kibica…jednak po reakcjach kolegów z drużyny widzę,że to nie jest dla nich kłopot wielkiPewnie dlatego,że oni nie do końca traktują Obraniaka jak swojego-akceptują oczywiście,ale przez to,że nie pogada ze wszystkimi,nie zintegruje się jak powinien stoi nieco z boku…możliwe,że to źle z ich strony,ale szatnia to jedność charakterów,a piłkarze raczej nie są intelektualistamiPranie brudów zawsze szkodzi,ale to było tylko kilka łagodnych w sumie słów krytyki z usta kapitana,a nie ujawnienie wielkich tajemnic i co najważniejsze drużyna to przyjęła do wiadomości czyli szkody nie odczuli jako wspólnota z tego powodu.To tylko przykład tego co zrobili Ferguson albo Wenger w tamtym momencie i wynikało z wielu czynników w danej sytuacji oraz ich metod.Na pewno było sporo różnych takich w sytuacji w których zachowywali się inaczej-życie piłkarskie nie jest sztywne nie zawsze reaguje się identycznie

          2. ~dziaam

            > po reakcjach kolegów z> drużyny widzę,że to nie jest dla nich kłopot wielki> Pewnie dlatego,że oni nie do końca traktują Obraniaka jak> swojegoA może dlatego, że w przeciwieństwie do Kuby wiedzią, że wynoszenie problemów drużyny poza szatnię jest za wszechmiar szkodliwe.> szatnia to jedność charakterówSzatnia to banda różnych facetów, których łaczy jeden cel. W każdej szatni są problemy, ale się o nich nie mówi poza nią. Taka zasada, wiesz. I pewnie, nie stała się żadna tragedia, Błaszczykowski po prostu złamał niepisaną zasadę, a my sobie komentujemy, że poza tym że to generalnie żenia, a w przypadku kapitana dubeltowa. A życie toczy się dalej, przyjdą kolejne mecze i wszyscy szybko o tym zapomną.

          3. ~Grzesiek

            W porządku,po prostu każdy ma inne zdanie i tyle.Proponowałbym abyś pisał trochę mniej nachalnie i sugerująco mi co uważam 😉

          4. ~dziaam

            > W porządku,po prostu każdy ma inne zdanie i tyle.Ale w jakiej kwestii mamy inne zdania? Bo kwestii jest kilka… > Proponowałbym abyś pisał trochę mniej nachalnie i> sugerująco mi co uważam ;)Eeee, a w którym miejscu zasugerowałem Ci, co uważasz?

  2. ~dziaam

    @Michał> Uwielbiam ten ostatni argument, bo uwielbiam odpowiadać słowami Arrigo Sacchiego, > wielkiego trenera, który nigdy zawodowo nie grał w piłkę nożną, że aby zostać dżokejem, nie trzeba > być wcześniej koniem. Ale zauważ, że ten argument Kucharskiego jest w tym przypadku bardzo dobry, tylko akurat działa dokładnie przeciwko jego słowom. Przcież ten, kto grał kiedyś w piłkę, powinien najlepiej wiedzieć, jaką świętością jest jednośc drużyny i jak ciężkim grzechem krytykowanie partnerów na zewnątrz.

    Odpowiedz
  3. ~Grzesiek

    W kwestiach technicznych ;)Co do sugerowania to w sumie np tutaj coś takiego wyczułem(rzecz zupełnie subiektywna):”Rozumiem. Jakby powiedział Kucharski, często ludzie, którzy nigdy na poważnie nie grali w piłkę, nie potrafią zrozumieć zasad panujących w drużynie piłkarskiej. To nie Twoja wina”W piłkę amatorsko grywam i bywam w szatniach(one również bywają bardzo różne i bynajmniej nie o pomieszczenia chodzi)

    Odpowiedz
    1. ~dziaam

      To było przecież (poza tym, że nie am tam sugestii co masz uważać) z przymrużeniem oka, emotki nie dodałem bo myślałem że jest to ewidentne. Tak samo myślałem, że bezsporna jest zasada, że nie mówi się o problemach drużyny poza szatnią. I nie mówię o osiedlowej lidze siódemek, czy A-klasie – tam nikt pod szatnią nie koczuje z mikrofonem. Mówię o drużynach będących pod lupą, o których pisze się dla milionów odbiorców. Sam przecież też nie miałem z taką szatnią do czynienia, ale np. Cezary Kucharski już tak. Generalnie chodzi o to, że usprawiedliwia się Błaszczykowskiego, że chciał dobrze, co dla mnie jest kuriozalne. Chciałbym usłyszeć jeden argument za tym, że jego wypowiedź przyniosła pożytek. Zamiast tego czytam, że w sumie to nic wielkiego się nie stało. Nie zamierzam wchodzić w spory, czy stało się bardzo źle, czy tylko trochę źle. Ważne, żebyśmy mieli zgodnośc co do tego, że to było głupie.

      Odpowiedz
      1. ~Grzesiek

        Wiem że to było nieco na luzie,ale właśnie od takich lekko zalatujących ironią i dziecięcym poczuciem wyższości tekścików kończonych „to nie twoja wina” zaczyna się 99% kłótni na forach i ogólny fermentCo do szatni to chodzi o zasady jakie w danym zespole określonoInną rzeczą jest to jak Błaszczykowski rozumie role kapitana-bo mam wrażenie,że odkąd nim jest wygłasza te przemowy niejako z poczucia obowiązku i się w tym gubi

        Odpowiedz
  4. ~caravaggio

    Kuba Błaszczykowski powinien być sprowadzony na ziemię zaraz po swoich wypowiedziach po euro . Pewnie nie miał się kto tym zająć , ale taka sytuacja nie może się powtarzać . Fornalik nie wyciągnął wniosków i efekty są widoczne teraz i jeśli nie zareaguje stanowczo to takie wybryki będą się zdarzać . Kuba potwierdził tylko ,że się na kapitana nie nadaje, powinien zostać nim ktoś inny.

    Odpowiedz
  5. ~3maj

    Obraniak miał sporo czasu, żeby zintegrować się z drużyną. Nie widać tego, a reprezentant kraju, ktory nie rozumie języka ojczystego to naturalny cel do bicia. Błaszczykowski nic wielkiego nie powiedział, a jedynie nadymano jego słowa. Obraniak zawalił i tyle. Kuba miał słuszne pretensje i nie ma co udawać, że nie ma sprawy, a wszystko zostaje w szatni. Inna sprawa, że hasło „musimy coś z tym zrobić” dziennikarze opisali jako chęć wywalenia z drużyny Obraniaka. Przyczepiono się do Kuby za biletową akcję i potem jeszcze jedna wpadkę jak to chciał a nie chciał być kapitanem i troche robi mu sie pod górkę. Dziwić sie, że piłkarze nie chcą gadac z mediami skoro potem próbuje się „podrasować” te wypowiedzi i wychodza jakieś piramidalne nieporozumienia.

    Odpowiedz
      1. Michał Okoński

        Dziaam, dzięki za wsparcie. Mówimy, podkreślam, o rzeczach elementarnych. Wciąż nie rozumiem, jak goście, którzy świetnie rozumieją zasady w Borussi, po przyjeździe do Polski zaczynają hulać. W klubie ktoś ich spinuje, a w kadrze eksperci od mediów zajęci są nakładaniem knebli na Rafała S.?

        Odpowiedz
        1. ~nalewacz

          Wydaje mi się to dość oczywiste – w klubie jak któryś chlapnie jęzorem to klub uderzy po kieszeni, trener na ławę posadzi. A w drużynie narodowej ? Pff najwyżej trener mnie nie powoła, mniej się zmęczę. Obawiam się, że wielu piłkarzy tak do tego podchodzi. Tylko niektórzy nie zdają sobie sprawę, że Ci najlepsi trenerzy z topowych klubów patrzą na piłkarza jako całokształt i taka „promocja” może im zaszkodzić.

          Odpowiedz
          1. ~3maj

            A kogo klub ukarał za krytykowanie wygłupów Teveza w tamtym roku. A jaką karę dostał Torres za „starszych panów” Przypomnę, że wypowiedź była w stylu, że jest problem i musimy sobie to w szatni wyjaśnić, a nie że jest problem Obraniak out. Będę bronił Błaszczykowskiego, bo mu się dorabia rogi, których nie ma akurat w tej sprawie.Poza tym reprezentacja to inna grupa interesów niż tylko patrzenie na portfel. Tu powinny być innego rodzaju emocje.

  6. ~erictheking87

    Szkoda, że Fornalik zmarnował wielką szansę na ustawienie odpowiedniej hierarchii w zespole.Powinien przypomnieć kopaczom, kto jest ich bezpośrednim przełożonym.Bardzo dobrze zrobiłoby to całej kadrze: trener ugruntowałby swoją pozycję, zyskałby szacunek i respekt, a gracze wiedzieliby, że nie można mu wchodzić na głowę, co u nas jest zbyt częstą sytuacją.Pozbawienie opaski kapitańskiej Błaszczykowskiego przydałoby się i jemu, i całej drużynie narodowej.A Kucharski jest tylko marnym agencikiem, próbującym zbić kapitał medialny na całej sytuacji, w sposób raczej mało wyszukany i niezbyt bystry (jak zresztą Dziaam trafnie zauważył).

    Odpowiedz
    1. ~Grzesiek

      Ja myślę,że Fornalik załatwi wszystko jak trzeba bo to nie jest ktoś kto daje sobie wchodzić na głowę.Jak uzna,że trzeba któregoś posadzić na ławie albo zmienić kapitana to po prostu to uczyni…Tutaj słowa selekcjonera z niedawnego wywiadu: ” Żałuję, że tyle uwagi poświęca się temu incydentowi, a nie sprawom naprawdę ważnym. Sprawa Ludovica nie będzie miała żadnego wpływu na atmosferę w drużynie, ale załatwimy ją za zamkniętymi drzwiami””Nie wiem, czy dostanie powołanie, bo do meczu został miesiąc i musi mnie przekonać, że nie ma od niego lepszych zawodników – zakończył selekcjoner.”(odnośnie Obraniaka)Cały wywiad bodaj w RzeczpospolitejMam nadzieję ,że Tytoń pozostanie numerem jeden w bramce bo mając podobne umiejętności co Szczęsny zachowuje większą koncentracje i daje pewność obronieDrugą rzeczą jest kwestia defensywnego pomocnika którym być powinien Grzesiek Krychowiak bo wszyscy pozostali są bez formy,mało grają w klubach albo jedno i drugie-totalnie druga linia nie funkcjonuje(Borysiuk,Polański,Murawski to dramat)Zastanawiam się czy z Anglią zagramy jednym czy dwoma DP i szczerze mówiąc wolałbym jednego ale solidnego

      Odpowiedz
  7. ~Tomas_h

    Po meczu zastanawia mnie tylko, jaki był poziom decybeli w szatni MU podczas przerwy …. Bo chyba musiało być dość donośnie ….

    Odpowiedz
  8. ~erictheking87

    Twarz Evry po bramce Buttnera bezcenna. Świetny debiut chłopaka, dobry w ofensywie, solidny w defensywie, jedyny mankament jaki zauważyłem to brak gry na jeden kontakt – ale nie wymagajmy takich cudów w debiucie (i to jakim!).Poza tym chciałbym zwrócić uwagę na bardzo dobry występ Welbecka – walczył o piłkę, świetnie łączył grę, potrafił pociągnąć samemu akcję do przodu kiedy było trzeba, sporo widział na boisku, potrafił minąć gracza przeciwnika – zabrakło tylko bramki (ah, gdyby ta przewrotka weszła!).Bardzo mi się podoba jak ten chłopak się rozwija.A Scholes, Hernandez, Giggs i Carrick również zaliczyli bardzo dobre występy. Zagrali na poziomie na jakim powinni po prostu 😉

    Odpowiedz
    1. ~Charlie

      Zgadzam się niemal ze wszystkim, jedynie co do gry Hernandeza mam parę zastrzeżeń. Według mnie parę razy niepotrzebnie zwalniał grę i zepsuł parę piłek, nie wspominając o karnym, ale bramka go w jakiś sposób rehabilituje. Nani za to bardzo mnie irytował, brakuje mu dynamiki, pomysłu na rozwiązanie akcji czy nawet celności przy podaniach i strzałach czym wcześniej imponował. Mam nadzieję, że pogłoski o transferze do Juventusu nie są przesadzone i zimą odejdzie. Jego czas najwyraźniej już minął.

      Odpowiedz
      1. ~Stefan

        Cholera, chyba oglądaliśmy inny mecz, w tym który ja oglądałem Nani zagrał co najmniej poprawnie. Owszem schrzanił świetną okazję, może w dwóch, czy trzech sytuacjach mógł wybrać lepsze rozwiązanie, ale ogólnie rzecz biorąc tym występem raczej przybliżył się do przedłużenia kontraktu, a nie do transferu do Juve

        Odpowiedz
        1. ~alasz

          Ja w sprawie naniego jestem po stronie Charliego, owszem w drugiej połowie był dużo lepszy, ale jego wybory na boisku, holowanie piłki, mało inteligentne podania, sa coraz bardziej uciążliwe. Zaznaczam że nie lubie tego zawodnika i nie jestem fanem jego gry, nigdy nie byłem. Chciałem by odszedł do zenitu.Nie zgadzam się co do Hernandeza z Charlie bo uważam że grał dobrze mimo ze miał przeciw sobie obronę która się z nim nie patyczkowała, był ściśle kryty, rozciągał obronę i dawał miejsce właśnie Welbeckowi który do pla karnego grał świetnie a w polu karnym bardzo słabo. 7 strzałów i żaden nie leciał w światło bramki. Nie dał szans al habsiemu na błąd.Buttner robił wrażenie (3mln funtów!!), solidny w obronie, nie odpuszczał, nie dawął sie ogrywać a w ataku bardzo dobry. Evra może sobie trochę posiedzieć na ławce.Jedyne co holendrowi nie wychodziło to crossy, na 7 prób żadna nie znalazła adresata.Wrzucam jego dash boarda jako że juz mi aplikacja działa :Dhttp://fourfourtwo.com/statszone/share.aspx?i=0c5kk

          Odpowiedz
          1. ~erictheking87

            Najbardziej utkwiło mi w pamięci jak w 2 połowie miał totalnie niekrytego Welbecka w polu karnym, nikt by nie przeciął podania, no po prostu asysta, a ten wali z nieprzygotowanej pozycji, lewą nogą gdzieś w trybunę…Nani wydaje mi się coraz bardziej taką udoskonaloną wersją Walcotta.Natomiast z drugiej strony faktycznie kilka razy świetnie pociągnął grę zespołu do przodu swoimi rajdami.Mijając po kilku graczy albo zdobywając dla Utd wolne.Ale kurde no, mam wrażenie, że ten chłopak cały czas myśli, że jest drugim Cristiano. Ale nie jest i przypuszczalnie już nie będzie, pomimo, to Nani cały czas stara się naśladować jego grę.

    2. ~Stefan

      A Nick Powell? Debiut bez kompleksów… Chłopak ma ledwie osiemnaście lat, to może się okazać naprawdę świetny transfer

      Odpowiedz
      1. ~alasz

        Jedna bardzo ciekawą i rzadką ceche jaka posiada ten chłopak to uderzenie z tak zwanej krótkiej nogi, bez zamachu. A w niższej lidze pokazywał że umie trafiać do bramki.

        Odpowiedz
      2. ~erictheking87

        Nick to fajny gość, ale jeszcze potrzebuje sporo czasu. Chłopak ma talent, ale 2-3 sezony są mu na pewno jeszcze potrzebne na oszlifowanie.

        Odpowiedz
        1. ~alasz

          W osobie Powella nareszcie zastąpiliśmy Gibsona 😀 Też ma strzał z dystansu, ale oprócz tego umie podawać i ma potencjał.

          Odpowiedz
          1. ~Stefan

            Zasięg podań imponujący ma Powell, szczególnie jak na osiemnastolatka – wczoraj rzucił ze dwa naprawdę imponujące podania

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *