Gareth Barry do Manchesteru City, na otarcie łez wylanych za Kaką, który wybrał Real Madryt: sezon 2009/10 coraz wyraźniej przed nami, więc pora ostatni raz spojrzeć wstecz i wybrać najlepszą jedenastkę angielskiej ekstraklasy 2008/09. W porównaniu z ubiegłym rokiem zmodyfikujemy nieco ustawienie i zamiast 4-4-2 postawimy na 4-3-3, albo jak kto woli 4-2-3-1 (wiem, że to niedokładnie to samo, ale zaproponuję piłkarzy, którzy odnajdą się w obu formacjach).
W bramce zabraknie tym razem van der Sara, choć pamiętam o jego tegorocznym rekordzie minut bez straty gola, nie zdecyduję się również na mojego ulubionego Shaya Givena – wieloletniej podpory Newcastle, a ostatnio Manchesteru City. Będę zwierzęco obiektywny i zaproponuję Marka Schwarzera z Fulham: po części dlatego, że piłkarzom tej drużyny należą się jakieś indywidualne wyróżnienia, po części dlatego, że przeszedł kolosalną przemianę, jeśli pamięta się jego nierówne występy w Middlesbrough, przede wszystkim jednak dlatego, że… był najlepszy właśnie. Fulham to dobre miejsce dla bramkarzy – van der Sar powinien to wiedzieć.
Prawa obrona: Glen Johnson z Portsmouth, który wreszcie przestał się dobrze zapowiadać i jest piłkarzem pełną gębą, co docenił także Fabio Capello – pięć ostatnich meczów reprezentacji Johnson rozpoczynał w pierwszym składzie, dziś pewnie zacznie szósty. Na tej pozycji, poza może Jose Bosingwą z Chelsea, jakoś nie było konkurencji: Sagna spuścił z tonu, w MU dzielny O’Shea łatał dziurę po wiecznie kontuzjowanym i starzejącym się Neville’u, w Liverpoolu od czasów Finnana nie ma piłkarza przekonującego, w Evertonie Hibbert przegrywał pojedynki z każdym co błyskotliwszym skrzydłowym…
Środkowi obrońcy to kłopot, bo w zasadzie powinno się postawić na zawodników z tego samego klubu. I w zasadzie z pełną odpowiedzialnością można by to zrobić: powiedzieć Vidić-Ferdinand i nawet niespecjalnie uzasadniać, dlaczego (choć także para King-Woodgate miałaby niemało zwolenników). Cóż jednak począć, kiedy przynajmniej dwóch piłkarzy wybijało się zdecydowanie ponad ligowy horyzont w drużynach o mniejszej niż Wielka Czwórka marce? Pierwszy to niewątpliwe odkrycie roku: Brade Hangeland, urodzony w USA Norweg, silny jak Lundgren, ale nienaganny technicznie jak Clooney – obok Schwarzera bodaj najważniejszy powód, dla którego tak trudno grało się przeciwko Fulham. Drugi to Phil Jagielka z Evertonu – kiedy przechodził do tej drużyny z Sheffield United, wielu kręciło nosem na jego cenę i mówiło, że w ekstraklasie z pewnością sobie nie poradzi. David Moyes nie pomylił się i tym razem: również Jagielka przebił się do reprezentacji, wybierano go piłkarzem miesiąca, strzelił karnego decydującego o awansie do finału Pucharu Anglii (kosztem Manchesteru United), z meczu na mecz i z tygodnia na tydzień nie zawodził. Przyznajcie zresztą sami: z Fulham i Evertonem męczyli się wszyscy. A skoro tak, to rozbijam mistrzowską parę, i do jedenastki roku wybieram – mimo zawalonego meczu z Liverpoolem – Nemanję Vidicia, dodając mu Hangelanda.
A skoro już tak wychwalam Everton, to nominacje na lewą obronę mam od razu dwie: Leightona Bainesa i grywającego również na tej pozycji Joleona Lescotta (kolejni kadrowicze Capello…). Warto wspomnieć też o Ashleyu Cole’u z Chelsea, który ma chyba za sobą wszystkie osobiste problemy i wreszcie dobrze gra w piłkę. Wygrywa jednak Patrice Evra z MU. Może z przyzwyczajenia, a może w przekonaniu, że lepszych nie ma – wybieram bocznego obrońcę mistrzów Anglii.
Prawdziwe kontrowersje zaczną się w drugiej linii, powiem więc najpierw, kto pierwszy przyszedł mi do głowy i z kogo pierwszego zrezygnowałem: Michaela Essiena wychwalałem wiele razy od czasu jego powrotu do zdrowia, no ale właśnie: na postawie kilku miesięcy nie sposób wybierać do jedenastki sezonu. Skreśliłem także Wilsona Palaciosa, świetnego, choć momentami zbyt ostro grającego pomocnika Wigan i Tottenhamu (czy to przypadek, że po jego przejściu na White Hart Lane Londyńczycy zaczęli piąć się w górę tabeli?), z ogromnym wahaniem zrezygnowałem ze Stephena Irelanda – najjaśniejszej postaci Manchesteru City – i z Xabiego Alonso, który po początkowym okresie niełaski stał się dla Rafy Beniteza piłkarzem kluczowym. Chciałem mieć jednego defensywnego pomocnika i znalazłem go w postaci Javiera Mascherano. Zdyscyplinowany taktycznie, świetnie czytający grę, asekurujący bocznych obrońców, umiejący zarówno przerwać akcję rywala, jak rozpocząć akcję własnego zespołu; im częściej w tym sezonie krytykowałem Beniteza, tym częściej podziwiałem jego piłkarzy – a wśród nich właśnie Argentyńczyka. Podobno interesuje się nim Barcelona: ten Guardiola ma jednak głowę na karku…
Wraz z Mascherano ustawiam Ryana Giggsa. Gdzieś ustawić go przecież muszę, po tym jak został piłkarzem roku, i gdzieś ustawić go chcę. Grał mniej niż w poprzednich latach, ale kiedy już grał, jego doświadczenie, umiejętność ustawienia się, zdobywane w decydujących chwilach gole – bywały bezcenne. A że czasy, w których szalał na skrzydle są już przeszłością, wybór jest prosty: środek pomocy.
Trzecim środkowym pomocnikiem (albo zawodnikiem grającym tuż za wysuniętym napastnikiem) będzie Steven Gerrard. Mam uzasadniać czy szkoda czasu? Po jego lewej stronie ustawię Wayne’a Rooneya, co okazało się najtrudniejszą decyzją, bo oznacza brak miejsca dla znakomitego Ashleya Younga – Rooneya jednak, z jego pracowitością, poświęcaniem się dla drużyny, bieganiem od pola karnego do pola karnego, zabraknąć nie mogło. Po prawej pojawia się Cristiano Ronaldo – tu również szkoda czasu na uzasadnienia.
Jedenastkę dopełnia wysunięty napastnik – a na tej pozycji, tak jak w swoim klubie, drugi rok z rzędu występuje Fernando Torres. Wiem, że król strzelców był inny (Anelka) i że Hiszpana również nie omijały kontuzje, ale kiedy już grał, mój Boże…
Zdaję sobie sprawę, że na temat tego wyboru można dyskutować i ciekaw byłbym Waszych propozycji. Czy dałoby się tu zmieścić Lamparda, Lennona, Arszawina, Robinho, Kuyta?
Naprawdę trudniej byłoby o jedenastkę z którą mógłbym bardziej… polemizować. Począwszy od bramkarza, przez lewego i prawego obrońcę, defensywnego pomocnika, na środkowych i bocznych pomocnikach kończąc. Ufff. Generalnie dałoby się złożyć ’11’ zawodników, których nikt się nie spodziewał, ale faktycznie, zwyciężył obiektywizm u autora, ale też paru nazwisk zabrakło. Bo są dwie teorie ustawiania własnych zespołów – albo robimy to na zasadzie 'sensacyjnie i doceniając słabszych’, albo 'kto faktycznie jest najlepszy i się najrówniej prezentował’. I myślę, że ta pierwsza teoria wygrywa w komentowanym ustawieniu;)U mnie w bramce wystawiłbym Van der Saara, bez dwóch zdań najlepszego golkipera w Premier League na obecną chwilę. Z prawej strony, trochę z braku konkurencji, to zostawiłbym po namyśle Johnsona, ale Bosingwa faktycznie daleko od niego nie jest. W środku pola świetną parą byłby John Terry (który wreszcie rozegrał dużo spotkań i za ilością poszła jakość) oraz Vidić, który choć miał kilka poważnych wpadek to normalnie jest nie do przejścia. Lewa obrona bezsprzecznie Ashley Cole, który praktycznie przez 3/4 sezonu sam musiał grać na lewej flance Chelsea, czy to w obronie, czy w ataku. Spisywał się znakomicie – mój piłkarz sezonu w The Blues zresztą. Będąc jeszcze bardziej upartym to postawię na 4-3-3 ale bez defensywnego pomocnika jak w Pańskim ustawieniu – Gerrard wreszcie zagra obok Lamparda i dorzucając im Carricka. Wiem, że ten ostatni zawiódł w finale LM, ale nie wyobrażam sobie MU bez niego, jak i Liverpoolu czy Chelsea bez dwóch poprzednich. Skrzydła to Wayne Rooney i Ashley Young, bez rzucania ich po konkretnych flankach, przecież nie raz widzieliśmy, że zawodnicy na tych pozycjach zmieniają się by wyprowadzić rywala w pole. W ataku Torres, nie potrzeba uzasadniać. Podsumowując: Van der Saar – Johnson, Terry, Vidić, Cole – Lampard, Gerrard, Carrick – Rooney, Young, Torres. Czyli mniej sensacyjnie i więcej oczywistości.
Terry wcale rewelacyjny nie był……….
Za mało widziałem w akcji bramkarza Fulham więc nad pozycję bramkarza nie polemizuje. Choć postawienie Schwarzera wyżej niż VDS, Given czy Reina jest dla mnie przegięciem.. Z obroną mogę się zgodzić choć uznanie Alvaro Arbeloi za piłkarze nieprzekonującego jest śmieszne.. Co do obsady środka pomocy, tutaj mam największe wątpliwości. Pozycja Stevena Gerrarda jak najbardziej słuszna, jednak Mascherano i Giggs to moim zdaniem pomyłka. Argentyńczyk miał zdecydowanie słabszy sezon o wiele bardziej przydatny LFC był Xabi Alonso. Piszesz, ze Essien rozergrał za mało spotkań bo był kontuzjowany, Giggs co prawda był zdrowy chyba cały czas, ale spotkań pewnie rozegrali taka sama ilosc.. z przednia formacja zgodzić sie trzeba,
Arbeloa? Objeżdżany przez kupę skrzydłowych w Anglii i Europie, i o mało nie zabity przez Carraghera w meczu z WBA, bo za mało pracował? Gdzie mu do Finnana…Można się kłócić o każde nazwisko, ja bym dał:Reina – Bosingwa, Carragher, Vidić, Evra – Ronaldo, Gerrard, Xabi, Young – Torres, Rooney
Carragher? Co rok coraz bardziej nerwowy i coraz gorszy.. gdzie mu do Aggera i Skrtela..
Ale ma charakter. Lubimy takich.Autorowi dziękujemy za wymienienie Kuyta. Świetny sezon.
VdS – Bosingwa,Vidic,Skrtel,Evra – Gerrard, Alonso, Petrov, Ronaldo – Anelka, Torres
Kilka słów: Frank Lampard – 20 goli w sezonie i tyle w temacie 😉
Aleś sobie wybrał nicka… Gerrard jest lepszy od Lamparda i tyle w temacie. Moje typy: Van der Sar – Johnson, Vidić, Woodgate, Evra – Ronaldo, Gerrard, Carrick, Young – Anelka, Torres.Szkoda, że Arszawin grał tak krótko. Podobali mi się też Walcott, Lennon i Modrić, Cahill, Ireland
Czy Gerrard jest lepszy od Lamparda?Raczej wątpie,mimo wszystko mógłbyś uzasadnic swoje zdanie…
Słucham krytyk z pokorą. Myślałem, że piszę tego bloga na tyle długo, żeby było dla Was jasne, że nie uważam się za człowieka nieomylnego (omylni są nawet papieże, chyba że wypowiadają się w sprawach wiary…). Zgłaszam swoje propozycje, licząc na dyskusje.Co do tych najbardziej kontrowersyjnych: Schwarzera oglądałem dużo i naprawdę wydał mi się w tym sezonie wyjątkowy. Jak napisałem: Givena zbyt lubię, by wierzyć swojej intuicji, że to on jest najlepszy, a Van der Sar mylił się prawie w każdym meczu, choć często bez konsekwencji (np. wypuścił piłkę, ale ratowali go koledzy).Glen Johnson: w dzisiejszym meczu reprezentacji Anglii zaliczył 4 asysty, jeszcze jeden mały argumencik za. Tylko Bosingwa mógłby zachwiać moim poczuciem pewności.Hangeland: przypadek podobny, jak ze Schwarzerem, czyli brak uznanego nazwiska jako jedyna wada.Mascherano: defensywny pomocnik to dla mnie jedna z ulubionych figur, obserwuję ich wszystkich bardzo intensywnie i wiem, że często dziennikarze (telewizyjni zwłaszcza) mają tendencję do ich pomijania: ich odbiór jest kluczem do całej akcji, ale odbywa się na własnej połowie, kiedy komentator raczy nas jeszcze jakąś anegdotą, żeby podnieść głos dopiero w momencie strzału, dobrą chwilę później. Moim zdaniem Argentyńczyk był rzeczywiście najlepszy – od czasów Makelele w najlepszej formie nie pamiętam na Wyspach takiego piłkarza.Ashleya Younga żałuję bardzo.
Najpierw najważniejsze: biegnę na odsiecz w sprawie Schwarzera.Schwarzer był najlepszym bramkarzem tego sezonu. Po prostu. Jego skuteczność strzałów obronionych to ponad 80% (stan na koniec kwietnia).Skuteczność VDS to 'zaledwie’ 77% (czwarte miejsce na liście. Przed nim są jeszcze Reina i Cech).Tu można sobie sprawdzić te statsy:http://blogs.sunherald.com.au/matthewhall/archives/2009/04/(jestem pewien, że czytałem te dane w innych, bardziej znanych gazetach, ale nie udało mi się znaleźć w sieci)Co więcej – moim zdaniem Schwarzer miał trudniej niż VdS: w końcu VdS bronił w meczach z Top4 tylko 6 razy, a bramkarz Fulham 8. Z całym szacunkiem dla Dannego Murphyego, ale podejrzewam, że łatwiej jest obronić strzał pomocnika Fulham niż Cristiana Ronaldo.Jak ktoś nie wierzy statystykom to może uwierzy fachowcom z Match of the Day, którzy w co drugim programie rozpływali się nad bramkarzem Fulham: 'world class’ i 'magnificent’ nie schodziły im z ust.Miejsce całkowicie zasłużone. Facet miał sezon życia i pewnie czegoś takiego już nie powtórzy, ale piękny był ten łabędzi śpiew…Ta Twoja 11 całkiem mi pasuje, choć czuję duży opór przed zaliczeniem Giggsa do tych najlepszych pomocników… Mam dla Ciebie mały test. Powiedzmy, że jesteś menedżerem na początku sezonu i tylko na ten jeden sezon. Rzuciłeś okiem w kryształową kulę i wiesz jak w ciągu najbliższych 10 miesięcy będą się sprawować wszyscy zawodnicy. Znasz ich przyszłą formę, znasz wydolność organizmu, no wiesz wszystko. I teraz musisz wybrać albo Giggs albo Lampard. Cena nie gra roli. Wybrany przez Ciebie zawodnik będzie grał w Twojej drużynie przez jeden sezon. No i co wybierzesz Giggsa?Sentymenty sentymentami, ale jak by przyszło co do czego to Giggs może znalazłby się w drugiej 11 EPL. Może. Bo już na niego napierają Alonso, Arteta, Essien, Ashley Young, Arshavin, Carrick…Reszta to drobiazgi: Evra czy Cole? Na dwoje babka wróżyła… Hangeland czy Terry? To samo. Mi by pewnie wywróżyła Cole’a i Terry’ego, ale musiałbym z niej tę wróżbę wymuszać niezbyt cywilizowanymi metodami.Pozdrawiam
Dzięki za wsparcie: choć takie statystyki zawsze wątpliwe (strzał strzałowi nierówny), dopełniają przecież to, co zostało nam w pamięci: szereg fenomenalnych interwencji i mało, jak na drużynę środka tabeli, puszczanych bramek.A kogo bym kupił, mając do dyspozycji szklaną kulę? Pewnie Carricka 🙂 Pamiętaj, że mówię o sezonie, który się skończył, nie tym, który ma nadejść. Cenię Lamparda, ale wyżej stawiam Gerrarda, a niezliczonych meczów reprezentacji wiem, że ci dwaj piłkarze ustawieni razem nie zawsze potrafią się uzupełnić.
> Dzięki za wsparcie: choć takie statystyki zawsze wątpliwe> (strzał strzałowi nierówny), dopełniają przecież to, co> zostało nam w pamięciJa troszkę bardziej ufam dobrze opracowanym statystykom niż własnej pamięci – ta ma tendencję do odzwierciedlania moich poglądów i pragnień.> szereg fenomenalnych interwencji i> mało, jak na drużynę środka tabeli, puszczanych bramek.I to mnie zdumiewa. Ostatnie lata w Boro to wyraźny zmierzch zawodnika a tu takie przebudzenie.> A kogo bym kupił, mając do dyspozycji szklaną kulę? Pewnie> Carricka 🙂 Pamiętaj, że mówię o sezonie, który się> skończył, nie tym, który ma nadejść.No dobra, ale w 11 sezonu umieściłeś Giggsa. No to wywal Giggsa i wstaw Carricka. Wtedy wszystko będzie grało 🙂 Ale jeśli w Twojej 11 jest zawodnik, którego byś nie kupił i nie ma zawodnika którego byś kupił to widzę pewną niekonsekwencję :-)> Cenię Lamparda, ale wyżej stawiam Gerrarda, a niezliczonych meczów> reprezentacji wiem, że ci dwaj piłkarze ustawieni razem> nie zawsze potrafią się uzupełnić.100% zgodności, ale w wypadku Twojej Top 11 nie ma wyboru albo Gerro albo Lamps tylko Giggs albo Lamps albo Carrick. No to Giggs chyba jest trzeci w kolejce, do tego miejsca, nie?A z tym Lampsem i Gerrardem to w ogóle ciekawa sprawa jest. Mourinho chciał kupić G-force i jakoś sparować z Lampardem. Naprawdę zżera mnie ciekawość jak on chciał tego dokonać. Bo chyba nie chciał po prostu sprzedać Lamparda, prawda? Jeśli The Special One wyda kiedyś autobiografię to kupię ja dla tego jednego fragmentu :-)Pozdrawiam i dobrej nocy.
Co do Giggsa i Carricka, to się nie zrozumieliśmy. Układałem jedenastkę sezonu 2008/09 i z powodów, które wielokrotnie tu wykładałem (co najmniej w dwóch osobnych wpisach), wstawiłem do niej Walijczyka. Gdybym mógł zajrzeć w szklaną kulę, o której mówisz, i ułożyć jedenastkę na sezon, który dopiero nadejdzie, wstawiłbym do niej Anglika. To zresztą inspirujący pomysł i ciekawe wyzwanie: spróbować obstawić jedenastkę roku przed rozpoczęciem rozgrywek, zgadując, kto się wyróżni, kto zabłyśnie i to nie przez tydzień czy miesiąc… Może spróbujemy w sierpniu?
>To zresztą inspirujący pomysł i ciekawe> wyzwanie: spróbować obstawić jedenastkę roku przed> rozpoczęciem rozgrywek, zgadując, kto się wyróżni, kto> zabłyśnie i to nie przez tydzień czy miesiąc… Może> spróbujemy w sierpniu?Deal.Czymś podobnym w swej istocie jest fantasy football – choc tam są ograniczenia budżetowe a w 11 sezonu żadnych ograniczeń nie ma… Ja bawię się w fantasy football na http://fantasy.premierleague.com/ (oficjalnej stronie EPL) – takim wygraj ligę. Zabawa jest za darmo i nagrody nie sa oszalamiajace, ale można sprawdzic swoją ocenę wartości zawodnika 🙂 Może zagramy?Pozdrawiam
a ja chcialbym takie jedenascie: given- evra, king, woodgate, -rooney, gerrard, cahill, lennon- keane, torres
Wymieniłeś 10 zawodników :)moja 11 to Schwarzer – Johnsonn Vidić Skrtel Evra – Ronaldo Gerard Xabi Alonso Young- Rooney Torres
Ronaldo idzie do Realu. Nowy rekord transferowy. Widać Perez się nie pierdo…. Young do United pewnie pójdzie, co myślicie ?
Na moje to przesądza sprawę transferu Valencii do MU, a także pozostanie Teveza na Old Trafford…
Mam nadzieję że Tevez nie zostanie, Chciałbym Valencię i Younga w Mancheterze United, to by było dobre zastępstwo za Ronaldo.Glenn Johnson jeszcze i skład mistrzowski
Wybór jedenastki sezonu, to trudne zadanie nie sądziłem jednak, że aż tak rozbierzne zdania bedziemy mieli. Wydaje mi się, że drużyny które zdobyły 10pkt. wiecej(Arsenal) i 20pkt. wiecej(Chelsea) niż peleton, zasługują na reprezentację(?). Moja jedenastka to: J.Reina B.Sagna N.Vidic Alex P.Evra D. Kuyt X.Alonso F.Lampard W.Rooney S.Gerrard F.Torres Pozycje Sagni, Vidica, Evry, Lamparda, Rooneya niepodważalne Bardzo mocni rezerwowi: Jagielka, Cole, Ireland, Ronaldo, Anelka a szczególnie A.Young. Zastanawiłem się nad propozycjami Pana Michała. Schwarzer ciekawa propozycja ale brak błysku, nie miałbym odwagi postawić go w „swojej” druzynie. Hangelanda nie zapamiętałem jako wybitnego gracza, może zbyt mało meczów Fulham pokazuje Canal+? Mascherano to niezwykle pożyteczny ale ciagle „tylko” zadaniowy gracz. W swoim zespole w pomocy jest dopiero 4 graczem(za Gerrardem, Alonso, Kuytem). Jeszcze jedna refleksja we wspólczesnym futbolu w kazdym meczu odbywa się walka o skrzydła, kto kogo. Czy boczny obrońca zepchnie skrzydłowego na swoją połowę, zdominuje go, czy odwrotnie. Bywa, że jest równowaga ale ta walka ma kapitalną rolę dla losów meczu. Bo jeśli obrońca nie jest w stanie(obawa brak sił) przekraczać własnej połowy, oddaje za darmo kawał boiska . Takim obrońcą był w tym sezonie niestety Bosingwa. Sam wyróżniałem go(na tym blogu) za pierwszą część sezonu ale gdzieś pod koniec października przestał stwarzać zagrożenie ofensywne. Skoncentrował się tylko na działaniach obronnych i dobrze robił bo to jest główne zadanie ale żeby zostać choćby kandydatem do nagrody to stanowczo za mało. Może w przyszłym sezonie?PS. Ronaldo ma zgodę na przejście do Realu. Cena odstępnego 80mln Euro. Ma wolną rękę w rozmowach o własnym kontrakcie. Moim zdaniem, niech odejdzie. Oby zakupy uzupełniajace lukę po nim zostały zrobione poza UK, może K.Benzema?
@darek638> Zastanawiłem się nad propozycjami Pana Michała. Schwarzer> ciekawa propozycja ale brak błysku,Jakiego błysku zabrakło Schwarzerowi? Naprawdę jestem ciekaw. Widziałeś co wyprawiał w meczu z MU? Obronił siedem celnych strzałów w tym najmniej 3 stuprocentówki. Niektóre bardzo akrobatycznie. Mecz z Aston Villą: 8 wybronionych strzałów (jedna brama puszczona). Jechac dalej? Gość miał sezon życia, wśród bramkarzy EPL odnotował najlepszy współczynnik strzałów obronionych ( ciut ponad 80% ), a Ty kręcisz nosem? Wiesz co myślę? Myślę, że Ty nie oglądałeś Schwarzera w meczach Fulham, ani nie zwracałeś nań uwagi jeśli oglądałeś skróty meczów. Nie czytałeś też angielskiej prasy, ani nie oglądałeś angielskich programów poświęconych piłce (ewentualnie przełączałeś kanał po obejrzeniu omówienia meczów Top4). To nie jest zarzut – sam tak robiłem dopóki nie zacząłem grać w angielskie wersje 'wygraj ligę’ (to się w Anglii nazywa Fantasy Football i chyba każda gazeta w to się bawi.). No i odkryłem, że poza Top4 też jest życie :-)Zobacz. Parę lat temu VdS też grał w Fulham i miał rewelacyjny sezon 2004/2005. Też byś nie miał odwagi umieścić go w zespole sezonu? No a SAF go umieścił i kupił do MU. Uważasz, że VdS grając w Fulham był gorszym VdS niż w MU? W Fulham nie miał błysku a w MU zaczął błyszczeć? Otóż zupełnie nie tak. VdS okazał się topowym bramkarzem w Fulham i właśnie dlatego został kupiony do MU.> Mascherano to niezwykle pożyteczny ale ciagle „tylko” zadaniowy gracz. W swoim zespole w> pomocy jest dopiero 4 graczem(za Gerrardem, Alonso,> Kuytem).Chyba jednak się mylisz. Jest pierwszym graczem na pozycji defensywnego pomocnika. To w różnych wariantach taktycznych Rafy zawsze pozycja kluczowa (w Walencji grał nawet dwoma DP). Zawsze. Stawiam dolary przeciw orzechom, że Rafa prędzej wolałby oddać Alonso lub Kuyta niż Mascherano (przynajmniej dopóki nie wyrobi się Leiva – co może zająć mu jeszcze sezon lub dwa). Zaprawdę powiadam Ci: łatwiej dziś na świecie o klasowego napastnika, łatwiej o ofensywnego pomocnika, łatwiej nawet o prawego skrzydłowego niźli o defensywnego pomocnika. Mascherano jest zawodnikiem klasy światowej. A jeśli masz w PL defensywnego pomocnika lepszego od niego to nazwisko proszę.Pozdrawiam
Co do Schwarzera sprawdzę jakie gole puszczał, bo większość kolejek archiwizuję. Statystyki bramkarzy są dobre ale w hokeju na lodzie(poważnie!). Mam podać lepszych defensywnych pomocników od Mascherano. Proszę X.Alonso, M.Essien, Obi Michael, M.Ballack wszyscy defensywni jak najbardziej o innych też bym się pokłócił. Mascherano lubię i cenię słowo daję ale on jest tylko defensywny, teraz to za mało. W jednym z felietonów na tym blogu Pan Michał wymieniał wadę P.Evry obrońcy przecież, jaka wada? Mało asyst. Taki jest współczesny futbol, najpierw odbierasz potem konstruujesz w EPL to jest kanon.Jeszcze o Schwarzerze. Z tym vdSaarem świetna analogia obaj nie z tej epoki, bazują na dobrym ustawianiu, świetnej antycypacji ale za wolni na szarże na przedpolu, za mała sprawność fizyczna w sytuacjach podbramkowych nie mówiąc już o tym co genialnie opanował Reina, który w zasadzie jest ostatnim obrońcą. Wyprzedza większość kontr zanim w ogóle dojdzie do strzału.Pozdrawiam.
@ Roger_KintJako człowiek stary zauważę tylko, że van der Sar nie wypromował się w Fulham: przychodził przecież na Wyspy z nazwiskiem opromienionym sukcesami w Ajaxie, i po dwóch latach w Juventusie, przez cały czas jako pierwszy bramkarz reprezentacji Holandii.@ darek 638Defensywni pomocnicy to mój konik, mógłbym o nich bez przerwy. Ale z wymienionej przez Ciebie (może już dość tych „panów”) listy tylko Essiena potrafiłbym zestawić z Mascherano. Piszę zresztą w tekście, że na pomocnika Chelsea postawiłbym bez zastanowienia, gdyby nie wielomiesięczna przerwa w grze. Szkoda, że wciąż nie może się wyleczyć Hargraeves…
> @ Roger_Kint> Jako człowiek stary zauważę tylko, że van der Sar nie> wypromował się w Fulham: przychodził przecież na Wyspy z> nazwiskiem opromienionym sukcesami w Ajaxie, i po dwóch> latach w Juventusie, przez cały czas jako pierwszy> bramkarz reprezentacji Holandii.O… tak to lubię. Poczułem się młodo 🙂 Niemniej jest faktem, że SAF kupił go dopiero po udanym okresie w Fulham. A przecież kłopoty w bramce miał od odejścia Schmeichela (Bosnich, van der Gouv, Taibi, Barthez, Caroll, Howard… czego on nie próbował.)Pozdrawiam
Taibi… Najlepszy dowód na omylność Alexa Fergusona, bo przecież miał być pierwszym bramkarzem. Carroll… Najlepszy dowód na przychylność sędziów wobec Manchesteru United (Are you watching, Rafa?), bo pamiętam jego spojrzenie winowajcy, rzucane w stronę sędziego liniowego po tym, jak Mendes strzelił na jego bramkę z połowy boiska, a ten przepuścił piłkę przez ręce i wygarnął ją z powrotem w pole dopiero gdy była półtora metra za linią (sędzia nie zauważył).
>jak Mendes strzelił na jego bramkę z połowy> boiska, a ten przepuścił piłkę przez ręce i wygarnął ją z> powrotem w pole dopiero gdy była półtora metra za linią> (sędzia nie zauważył).Odświeżyłem to sobie na youtube. Świetne :-)http://www.youtube.com/watch?v=WevC_zuu2n4Pozdrawiam
> Co do Schwarzera sprawdzę jakie gole puszczał, bo większość kolejek archiwizuję.Wypas. No to sprawdź. I sprawdź jakie bronił. Daj znać jaki jest wynik tych poszukiwań.> Statystyki bramkarzy są dobre ale w hokeju na lodzie(poważnie!).A czemu w piłce nożnej nie są dobre? Co zatem jest dobre w piłce nożnej? W jaki sposób poznajesz, że jakiś bramkarz jest lepszy a inny gorszy? Ja lubię statystyki. A kiedy mam próbkę ponad 100 strzałów to nawet jestem w stanie tym statystykom zaufać.> Mam podać lepszych defensywnych pomocników od Mascherano.> Proszę X.Alonso, M.Essien, Obi Michael, M.Ballack wszyscy> defensywni jak najbardziej o innych też bym się pokłócił.1.Czekaj czekaj. Serio uważasz, że Obi Mikel, Essien i Ballack grali w tym sezonie w EPL lepiej niż Mascherano? Weź jeszcze raz mi to napisz to się odniosę, bo mi się widzi, że Ty napisałeś w sensie: ’ wymienieni przeze mnie zawodnicy są generalnie bardziej wartościowi’. Z tym zdaniem można się zgadzać albo nie (ja akurat się nie zgadzam), ale to nie ma nic wspólnego z tematem pod jakim dyskutujemy. a dyskutujemy o 11 sezonu EPL (nie LM gdzie Ballack grał supermecze).2. Chyba jednak inaczej rozumiemy zadania defensywnego pomocnika. Otóż w moim rozumieniu defensywny pomocnik to nie jest zawodnik który będąc pomocnikiem udziela się w defensywie. Gdyby tak było to faktycznie możnaby zaliczyć i Ballacka i Alonso i 95% centralnych pomocników w ogóle. Ale nie można. W moim rozumieniu DP to ktoś taki i mający takie zadania jak opisane tu:http://en.wikipedia.org/wiki/Midfielder#Defensive_midfielderW tym rozumieniu Ani Ballack ani Alonso nie sa DP. Ballack jest środkowym pomocnikiem a Alonso środkowym pomocnikiem/cofniętym rozgrywającym.Więc zapytam jeszcze raz: kto był w tym lepszy od Mascherano?Alonso nigdy nie dostanie zadania ubezpieczania flank bo jest za wolny. Może pamiętasz dlaczego Ranieri go nie kupił w zeszłym sezonie? Alonso jest świetny jako playmaker – i to właśnie zadanie wypełniał w tym sezonie – ale jako DP nie umywa sie do Mascherano. No i work-rate Mascherano jest niesamowity. A to podstawowa zaleta zawodnika na pozycji DP.Gdyby w moim zespole była wolna pozycja centralnego pomocnika to z tych dwóch wybrałbym Alonso. Gdybym zaś potrzebował DP to nie wahałbym się nawet sekundy.Pozdrawiam
Ty lubisz statystyki i statystykom wierzysz. Ja jeśli chodzi o statystyki bramkarzy w futbolu, wcale. Koszykówka, siatkówka to jest pole do statystyki. Wracając taki vdSaara czy miał wiele więcej niż 100 celnych strzałow na swoją bramkę w całym sezonie? A może nawet tego nie miał? A błędy po których nie pada gol a słupki, poprzeczki, błędy w wprowadzeniu piłki itp.Ogłądałem skróty Fulham z Listopada, Grudnia i części października. Schwarzer jest lepszy niż sądziłem. Jak na sporą wagę(chyba największa w lidze) dobra sprawność, dobry refleks, dobrze ustawia się przy strzałach z kąta. Mimo znakomitych warunków bojaźliwa gra na przedpolu. W badanym okresie „zawalił” dwa gole Mwaruwari(MC) z 5m po centrze, kiedy wyszedł z bramki, cofnął się na linię i nie było co zbierać i Campbell z Tottenhamu lekki strzał z narożnika pola karnego piłka po ręce wpadła do bramki.Była też poprzeczka przy strzale z ponad 30m(krótki sen, potem panika złe ustawienie). Meczów z MU i Aston jeszcze nie widziałem(pierwsza runda, czy druga?). Oczywiście wiekszość bramkarzy w analogicznym okresie z pewnością miało swoje grzechy np. Cech marny cały sezon, wyróżniany vdSaar lepiej, trochę lepiej.Co ja biorę głównie pod uwagę oceniając bramkarza. Solidność, długie okresy gry bez błędów, umiejetność przecinania długich podań w kontrze, czyli zapobieganie. Arcymistrzem w tej specjalności jest Reina. Szybkość i celność wprowadzenia piłki do kontrataku. Brak wielbłądów, bo to podłamuje drużynę. Zwracam też uwagę na potencjał. Wyszkolenie, zasięg dynamiczny oczywiście, sprawność w tych elementach wzorem jest np. James mimo 38 lat ma najlepszy refleks i sprawność w lidze.Masę elementów a i tak przy podobnej formie i osiagnięciach, najważniejsza jest wiara w człowieka.Dlatego grają i Cech i vdSarr, popełniają błędy ale nie tracą trenerskiego zaufania. Temat rzeka.Z defensywnymi z kolei to jest tak, że w Premiership wg. mnie praktycznie każdy środkowy pomocnik jest defensywny innych w zasadzie nie ma. Popatrz na Arsenal(Diaby, Denilson, Fabregas) czy Chelseagdzie jest prawdziwa ściana i którzy są, a którzy nie są defensywni. Podajesz link do definicji ale co mam dopasować zawodników do definicji czy odwrotnie. Z szybkością Mascherano to akurat trafiłeś kulą w płot. Czy jest ktoś wolniejszy w Liverpoolu? Może Jamie? Napewno nie Alonso. W normalnej sytuacji zawsze wyżej cenię trzon zespołu, zawodników kreatywnych niż zadaniowych chociaż rola tych drugich jest czasami niezwykła np. wtedy gdy kryją indywidualnie kluczowego zawodnika i tu z Mascherano byłby klopot. Czy mógłby kryć np. L.Messiego? A Cole robił to całkiem nieźle, bo nie wystarczy grać ostro, trzeba szybkości, zwrotności.Przyznaję się, że podając konkurentów na pozycję Mascherano wymieniłem zawodników, którzy potencjalnie mogą wiele ale w tym sezonie z różnych powodów było gorzej(Ballack, Essien, Obi Michael). Sezon to sezon, Mascherano 38 wystepów, Alonso 47. Pozdrawiam.
> Ty lubisz statystyki i statystykom wierzysz. Ja jeśli> chodzi o statystyki bramkarzy w futbolu, wcale.> Koszykówka, siatkówka to jest pole do statystyki.O siatkówce nie wiem nic, ale dlaczego koszykówka? Tam jest mnóstwo elementów umykających powierzchownym statsom. Pamiętam takiego zawodnika z Chicago Bulls, Denis Rodman się nazywał ksywka „Robak”. Jego podstawowe statsy były przykre jak na zawodnika pierwszego składu. Dopiero porównanie ich ze statsami przeciwnika pozwalało zrozumiec czemu zajmował miejsce w pierwszym składzie.I tu jest właśnie pies pogrzebany: statsy są w porzo tylko trzeba mie do nich dostęp.Piszesz np tak.> A błędy po których nie pada gol a słupki,> poprzeczki, błędy w wprowadzeniu piłki itp.i jeszcze:> Co ja biorę głównie pod uwagę oceniając bramkarza.> Solidność, długie okresy gry bez błędów, umiejetność> przecinania długich podań w kontrze, (…)Szybkość i> celność wprowadzenia piłki do kontrataku. Brak wielbłądów,> Wyszkolenie, zasięg dynamiczny oczywiście, sprawność wA przecież to wszystko można zawrze w statsach. Mialbys cos przeciw temu by te Twoje kryteria przedstawic w postaci cyferek? Mialbys zobiektywizowane kryterium a nie wycinkowe spojrzenie i poleganie na intuicji.Generalnie zgadzam się, że podane przez Ciebie parametry są istotne w ocenie bramkarza i przyznaję, że się zagalopowałem opierając się o jedną statystykę 🙂 Niemniej ten akurat współczynnik wydaje mi się najważniejszy. A VdS mial poniżej 100 strzałów celnych na bramkę. Ostatnie dane jakie mam to połowa kwietnia: 61.> ale co mam dopasować zawodników do definicji czy odwrotnie.Możesz robi co chcesz 🙂 Niemniej namawiam do stosowania pojęc pomagających w porozumieniu. W powszechnym rozumieniu defensywny pomocnik to taki, który specjalizuje się w wymienionych w definicji zadaniach. Ty używasz tego pojęcia w innym, swoim zrozumieniu – po prostu pomocnika, który ma jakieś obowiązki defensywne. Nie różnicujesz srodkowych pomocników na DP, środkowych pomocników, cofniętych rozgrywających i atakujących pomocników. Obawiam się, że w ten sposób musiałbyś w wielu meczach nazwac DP Rooneya bo skoro grał na skrzydle to można mu zaliczy, że był pomocnikiem, a skoro miał obowiązki defensywne to był pomocnikiem defensywnym :-)> szybkością Mascherano to akurat trafiłeś kulą w płot. Czy> jest ktoś wolniejszy w Liverpoolu? Może Jamie? Napewno nie> Alonso.Ok. Napisałem to co mi podpowiadała intuicja i pamięc. Obejrzę kilka skrótów to się wypowiem. Niestety muszę pomyka do roboty i nie moge dokonczyc. Odezwę się jutro.Pozdrawiam
@DarekNo to jestem.Wracając do tematu „kto to jest ten defensywny pomocnik”… By może całe nieporozumienie bierze się z dwuznaczności związku frazeologicznego 'defensywny pomocnik’. U Angoli DP w moim rozumieniu ma alternatywną nazwę 'powstrzymujący pomocnik’ (’holding midfielder) i jego zadania są ściśle opisane. W angielskiej prasie/tv kiedy się pisze/mówi o DP to ma się na myśli wąską specjalizację – taką mniej więcej jaka stoi w wiki.> Meczów z MU i Aston jeszcze nie widziałem(pierwsza runda, czy druga?)Druga. Tam też co najmniej raz nawalił na przedpolu. Ale te obrony! Poza tym warte polecenia mogą byc skróty z meczu z Arsenalem (28 lutego) i Liverpoolem (22 listopada – ale ten chyba już widziałeś).W sprawie pojedynku biegowego Mascherano vs Alonso odpowiem jutro albo pojutrze. Mam parę wolnych chwil, pooglądam skróty meczów. Niemniej nawet gdyby tak było jak twierdzisz, to i tak pozostaje jeszcze kwestia kondycji: może i Alonso jest szybszy na świeżo, ale czy nadal byłby szybszy po wykonaniu pracy jaką wykonuje Mascherano? No bo wiesz: gdyby Alonso obsadzic na pozycji holding midfielder to musiałby zasuwac jak mały samochodzik. Czy po dwudziestu minutach nadal byłby szybszy niż Mascherano, który wykonał taką samą pracę?>Czy mógłby kryć np. L.Messiego?Po pierwsze w Poolu generalnie jest krycie strefowe więc taka sytuacja jest bardzo wątpliwa. Po drugie porównywanie DP do wing-back jest nieporozumieniem. Porównuj Mascherano do Essiena/Mikela. Zadaniem DP nie jest krycie skrzydłowych tylko ubezpieczanie skrzydeł. Znaczy się jak jeśli nasz boczny obrońca właśnie dostaje kontrę po swojej szarży na przeciwnika to DP ma ją spowolnic i dac czas – 3,4 sekundy powinny wystarczyc – na powrót tego obrońcy. Nikt nie oczekuje od Essiena albo Mikela krycia Messiego, tylko wspomagania obrony. Czyli dokładnie tego do czego służy DP.> Sezon to sezon, Mascherano 38 wystepów, Alonso 47. No to wracamy do moich ulubionych statystyk 🙂 Tylko się nie skarż – sam zacząłeś :-)Tu rozmawiamy o lidze, więc powinniśmy ograniczyc do występów ligowych. A tych było:Alonso: 33Mascherano 27No tak ale Alonso wchodził 6 razy z ławki a Mascherano za każdym razem zaczynał mecz. To trochę zmniejsza przepaśc, prawda? Jeszcze ciekawiej jest kiedy obejrzymy składy Poolu od momentu sprzedania Keana. Wtedy Gerrard definitywnie zajął pozycję drugiego napastnika. I co my tu mamy? Jeśli się nie pomyliłem w rachunkach to Mascherano opuścił jeden mecz ligowy (Fulham 4 kwietnia – a przy okazji: obejrzyj skrót i zobacz Schwarzera) na piętnaście rozegranych. Nawet ten jeden się nie liczy. Gdyby Rafa mógł to by go i tak wystawił. Tyle, że Mascherano właśnie wrócił z meczu Boliwia – Argentyna. Wrócił późno a mecz rozgrywano na jakiejś niebotycznej wysokości i Mascherano nie był gotowy kondycyjnie. Ale na ławce i tak usiadł. Więc na moje oko 100% obecności kiedy był dostępny.Pozdrawiam
Mascherano vs Alonso @Darek638Obejrzałem 40min skrót meczu Liverpool-MU z tego sezonu. Wiem, ze to nie za dużo i zamierzam obejrzeć jeszcze parę, ale na podstawie tego co widziałem jestem gotów zaryzykować następujące tezy:1. Mascherano ma szybszy start do piłki2. Mascherano szybciej biega zarówno z piłką jak i bez piłki.Pozdrawiam ciepło.
a gdzie messi???
W Barcelonie kolego, tu się mówi o Anglii, o czym mowa w pierwszym (!!!) zdaniu tekstu
jak chelsea nie lubię tak Lampard i Essien to pewniaki w mojej 11. To właśnie ME miał wg.mnie największy wpływ (obok Hiddinka) na udany (mimo odpadki w CL) finisz.ponieważ wcześniej mnie tu nie było,pragnę Ci (per „Ty” bom tylko rok młodszy) podziękować,za wszystkie teksty w „Wyborce”,od których zawsze rozpoczynałem poniedziałki,no i za docenienie najlepszego programu tv wszechczasów na świecie – MOTD. mieszkałem w Londku dawno temu przez ponad 3 lata i oglądałem zawsze także wiem co piszę. z pasiastym pozdrowieniem