Wiara Wengera

Po tym, jak do Emmanuela Adebayora w Manchesterze City dołączył Kolo Toure (ostatni z niezwyciężonego składu Arsenalu z sezonu 2003/04), i jak Arsene Wenger wciąż nie ruszył na zakupy, eksperci są wyjątkowo zgodni: jeżeli drużyna Marka Hughesa ma już w tym sezonie wypchnąć kogoś z Wielkiej Czwórki, to wypchniętym będzie Arsenal. Tylko że podobne opinie słyszymy co roku: co roku ktoś kładzie krzyżyk na Kanonierach, którzy za każdym razem podnoszą się i coraz to nowymi siłami zdobywają miejsce uprawniające do walki o Ligę Mistrzów, a potem w tej Lidze Mistrzów potrafią zajść naprawdę daleko.

Rok po roku wyglądało to przecież tak samo: odchodzili Vieira, Henry, Ashley Cole, Flamini, Hleb i Gilberto Silva, poważne kontuzje łapali Rosicky i Eduardo… Dziennikarze narzekali, że Wenger nikogo na ich miejsce nie sprowadza (choć przecież do klubu przyszedł kupiony za duże pieniądze Arszawin) i że w swojej wierze w wychowywanie młodzieży staje się kimś w rodzaju nieszkodliwego maniaka. Kłopot w tym, że młodzież rzeczywiście dawała i daje się wychowywać. Błędy takiego Kierana Gibbsa drogo kosztowały Arsenal podczas ubiegłosezonowych klasyków – zremisowanego 4:4 meczu z Liverpoolem i przegranego półfinału Ligi Mistrzów z MU – ale już na młodzieżowych mistrzostwach Europy piłkarz ten okazał się objawieniem; jak sam mówi, przez dwa miesiące zebrał doświadczeń na dwa lata. Pamiętam również, jak przed rokiem pisałem „Przewodnik po Premiership” – mając w pamięci wszystkie te osłabienia, wróżyłem wówczas, że w kolejnych miesiącach eksplodują talenty Walcotta i Denilsona. Podobnie może być w tym roku z Ramseyem i Velą, a w sezonie kolejnym z Lansburym i Wilsherem; klasa Wengera polega m.in. na tym, że wie, jak długo powinien czekać na wrzucenie tych chłopców na głęboką wodę.

Sam Francuz nie może się zresztą nadziwić, że w Anglii wszyscy myślą, iż problemy drużyny rozwiązuje się kupowaniem piłkarzy: „Jestem przekonany, że kluczowa jest ciężka praca na treningu, poprawianie czegoś, co można poprawić, i wiara w tych zawodników, których ma się do dyspozycji”.

W tym sensie wypowiedź Wengera, że mimo transferów Adebayora i Toure (a przecież do Serie A odchodzi Eboue) ma drużynę zdolną do walki o mistrzostwo, wcale nie zabrzmiała desperacko. Wszyscy trzej wspomniani piłkarze – skądinąd co dwa lata wyjeżdżający w kluczowym momencie sezonu na Puchar Narodów Afryki – chcieli odejść z klubu już dobrych kilka miesięcy temu. Równocześnie po osiemnastomiesięcznej przerwie zaczął grać Rosicky, z rocznego wypożyczenia wrócił Senderos, zdrowy jest Eduardo, prawidłowo rozwijają się kolejni młodzieńcy…

Jak widać, nie mogę się wyzbyć wiary w Wengera. No, może mógłby znaleźć jakiegoś defensywnego pomocnika. Świat nie skończył się na Patricku Vieirze, którego ponoć zamyśla sprowadzić z powrotem do Londynu.

16 komentarzy do “Wiara Wengera

  1. ~piotrekk

    Nie ma ludzi niedozastąpienia ( no chyba , że Wenger w Arsenalu ). Odchodzi Ronaldo z Manchesteru , odchodzi Kaka z Milanu, odchodzą też piłkarze z Arsenalu. Najważniejsza jest postać Wengera i polityka klubu. Nawet jeśli Arsenal został wyparty z wielkiej czwórki to myśle , że nie na dłużej niż rok ( a wróciłby napewno z wiekszą siła). Podoba mi się wypowiedz Wengera przytoczona w tym tekście , powinna być ona cytowana w podręcznikach dla trenerów (szczególnie w polsce). Zawsze śledze transfery Arsenalu szczególnie te do klubu i lubie obserwować jak pod okiem Francuza wyrastają na pełnowartościowych piłkarzy. Odszedł Adebayor, ale jest Bendtner , wrócił wspominany Senderos szanse dostanie napewno Vermaelen, są też doświadczeni Gallas i Silvestre.Co do defensywnego pomocnika to myśle , że w tym sezonie będzie reguralnie grał Song i według mnie wraz ze zdobywanym doświadczeniem będzie coraz lepszy.

    Odpowiedz
  2. ~piotrek

    Nie zgodzę się z tym wpuszczaniem na głęboką wodę. Pamiętam nawet dyskusję z poprzedniego sezonu, w której wszyscy zgodnie uznali politykę Fergusona jako najlepszą: stopniowe wpuszczanie młodzików razem z weteranami, tak by presja była najmniejsza. Wenger po prostu ich wszystkich wypuszcza, i tyle. Biedny był ten Gibbs, kiedy jako 19 latek miał zatrzymywac najlepszego piłkarza świata i się już na początku meczu poślizgnął (1/2 pucharu LM); głupi bład, który widziało ileś set milionów ludzi. Fabregasa wpuścił w wieku 15-16 lat, i kazał rozgrywac pełne sezony. Czy tu też „czekał na odpowiedni moment”? Moim skromnym zdaniem Wenger za rok-dwa odda Cesca do Barcy za 30 mln, w której to Barsie piłkarz się rozpadnie fizycznie z przeciążeń w młodym wieku.. Natmomiast dla klubu Wenger to prawdziwy skarb. Arsenal się rozwija w świetny sposób, krok po kroku przez „pracę u podstaw”: zbudowano świetne centrum treningowe, globalną siatkę skautów, szkółke dla młodzików, fantastyczny stadion; na piłkarzach Arsene zarabia, a wyniki wciąż są wcale dobre. Po swoim odejściu zostawi klub w dobrej kondycji finansowej, w punkcie, w którym będzie się dało wreszcie inwestowac w transfery. No i można by pisac dużo więcej

    Odpowiedz
    1. ~piotrekk

      Chciałem tylko przypomnieć Luisa Van Gaala i jego Ajax . w 1995 zdobyli lige mistrzów a bramke na wage zwyciestwa zdobył 18-letni Kluivert , pokanali Milan. W składzie ajaxu wyszli: Kluivert,Kanu,Seedorf-wszyscy po 18 lat, Davids,Reiziger, Overmars wszyscy po 21 lat. Przez wiele następnych lat mieliśmy przyjemność oglądać tych piłkarzy grających dla największych klubów. Dla nich była to najgłębsza woda i nie utoneli . Dlatego moim zdaniem nie tylko jeden sposób jest dobry i nieuznawał bym sposobu Fergusona jako jedynego właściwego

      Odpowiedz
    2. Michał Okoński

      Chodziło mi o prostą rzecz: zanim taki np. Walcott stał się podstawowym piłkarzem reprezentacji Anglii (w tym roku dopiero) i zanim stał się podstawowym piłkarzem Arsenalu, musiał swoje odczekać na ławie i odpracować na treningach. Kiedy w 2006 r. zabierano go na Mundial był już przecież piłkarzem Arsenalu, wciąż czekającym na debiut w tym klubie. Podobnie rozsądnie wprowadzano do drużyny wspomnianego Denilsona, sprowadzanego przed sezonem 06/07, ale podstawowym piłkarzem uczynionego dopiero teraz. Nie ma sensu się rozpisywać o poligonie, jakim dla tych młodych ludzi jest Puchar Ligi – to dzięki niemu zwróciłem przed laty uwagę na Denilsona, a w roku ubiegłym na Wilshere’a i Lansbury’ego.Z Fabregasem się mylisz: kupiony we wrześniu 2003, debiutował, jakżeby inaczej, w Pucharze Ligi, ale na dobre wskoczył do składu dopiero w sezonie 2005/06. Młody, owszem, ale już z bagażem doświadczeń.Sądząc po sparingach z ostatnich tygodni można się spodziewać większej niż dotąd roli Ramseya; Vela grał do ubiegłego tygodnia w reprezentacji Meksyku, więc musi dostać jakiś urlop, ale grał na tyle dobrze, że chyba i on będzie dostawał szanse… A Gibbs już się tak łatwo nie poślizgnie, zobaczysz 🙂

      Odpowiedz
  3. ~Węgier

    Muszę przyznać, iż moja opinia nie jest zbyt popularna w kręgu polskich kibiców Arsenalu, ale śmiem twierdzić, że w tym roku Kanonierzy naprawdę mają wszelkie predyspozycje ku temu, ku wydatnie włączyć do walki o mistrzostwo. Nie kupuję śpiewki angielskich mediów, jakoby sprzedaż Kolo Toure i Emmanueala Adebayora była potwierdzeniem niskich ambicji klubu i gwoździem do trumny, czyli wypadnięcia z Top 4 – dla mnie to raczej kolejny świetny biznes Wengera, któremu za obrońce od trzech lat poszukującego swoją dawną formę i wypalonego, myślącego już od roku o transferze napastnika, udało się otrzymać naprawdę spore kwoty. A przecież i bez tych zawodników Arsenal wygląda naprawdę mocno – w napadzie są i van Persie, i Bendtner (ależ to może być ważny rok dla niego!), i młody Vela, no i, przede wszystkim, zdrowy Eduardo, w którym kibice The Gunners widzą potencjalnego zdobywcę Złotego Buta. W defensywie też jest całkiem nieźle – boczni obrońcy (Sagna i Clichy) nieco ponad 12 miesięcy temu zostali wybrani do drużyny sezonu 2007/2008, a w środku Gallas i Vermealen mają stworzyć nową jakość (tą, której nigdy nie udało się stworzyć parze Gallas – Toure).Do tego wszystkiego dochodzi solidny bramkarz, mocne skrzydła (Arszawin (!!!), Walcott, Nasri i być może Rosicky), no i Cesc Fabregas.Jedyne, czego tej drużynie brakuje, to ten nieszczęsny defensywny pomocnik. Niektórzy twierdzą, że tej roli podoła Alex Song, ale, niestety, w tej kwestii nie jestem optymistą. Przy całej sympatii do Kameruńczyka, rozegrał on zbyt małą ilość poprawnych spotkań, bym mógł uznać, iż podoła on trudom całego sezonu. Przed rozpoczęciem rozgrywek wypatruje zatem nowego pomocnika – może to być Blaise Matuidi, którego nazwisko co raz częściej jest łączone z Kanonierami._____________Jeśli miałbym obstawiać, dla kogo największym zagrożeniem będzie Manchester City, to wskazałbym Chelsea. Ta drużyna już rok temu nie przekonywała, teraz, bez Hiddinka, może być moim zdaniem jeszcze gorzej.

    Odpowiedz
    1. ~taxi_rock

      Jedyne, czego tej drużynie brakuje, to ten nieszczęsny defensywny pomocnik. Niektórzy twierdzą, że tej roli podoła Alex Song, ale, niestety, w tej kwestii nie jestem optymistą. Przy całej sympatii do Kameruńczyka, rozegrał on zbyt małą ilość poprawnych spotkań, bym mógł uznać, iż podoła on trudom całego sezonu. Przed rozpoczęciem rozgrywek wypatruje zatem nowego pomocnika – może to być Blaise Matuidi, którego nazwisko co raz częściej jest łączone z Kanonierami. Song to bardzo dobry piłkarz, ma spory potencjał co pokazał na ostatnim PNA. Myślę, ze nie głupim pomysłem byłoby sprowadzenie do klubu Vieiry. Pat nie musi grać cały sezon, wiadomo jaki ma wpływ na drużynę, jest szanowany, do tego Song przy nim mógłby się naprawdę sporo nauczyć. W chwili obecnej od kogo ma się uczyć ? Vieira miałby też duży wpływ na drużynę w szatni, no i prawdopodobnie pokazałby charakter na boisku, czego brakowało w ostatnich latach.

      Odpowiedz
  4. ~lukeroux

    Defensywna słabość Arsenalu to nie brak def. pomocnika, Kanonierzy nie potrafią bronić jako kolektyw, taki Denilson (wedlug mnie najbardziej niedoceniany zawodnik EPL) miał najwięcej przechwytów i odbiorów w lidze z tego co pamietam to ok 250 drugi zawodnik w kolejności 180 do tego potrafi on podać co zaawocowało siedmioma asystami byłoby ich więcej ale Wenger zmienił zadania Nevesa na boisku. Od czasu kiedy Wenger przekazał młodemu canarinhos więcej zadań defensywnych Arsenal miał bardzo dobrą serię 21 meczów bez porażki jest to również zasługą niezłej gry Songa a to wszystko przy kontuzji Gallasa i Djourou(czuje, że to będzie jego sezon). The Gunners muszą bardziej angażować się w gre obronną, chciałbym widziać v.Persiego wspierającego obronę w podobny sposób co Rooney. Co do Paddy Vieiry wydaje mi się, że byłby to idealny ruch Denilson i Song mieliby się od kogo uczyć, obecność Senegalskiego asa dodałaby wiele pewności młodym kanonierom w szatni, ale szczerzę wątpie w ten transfer mimo sympatii jaką Wenger darzy Pata posiada on 3 wielkie wady oczywiscie z punktu widzenia Wengera: ma 33 lata, grał już w Arsenalu oraz z wiekiem jest coraz bardziej podatny na kontuzje.

    Odpowiedz
    1. Michał Okoński

      Tak, ja też myślę, że pomysł z Vieirą – liderem i nauczycielem może wypalić. Ja z kolei największą słabość defensywną Arsenalu widzę przy stałych fragmentach – ktoś z takim doświadczeniem (i z takim wzrostem, bo Denilson czy próbowany też jako defensywny pomocnik Nasri to konusy) bardzo się przyda. Problemem również był środek obrony, gdzie trzeba było znaleźć partnera dla chwiejnego Gallasa – ale tu wierzę w Vermaelena. Może Węgier przesadza, mówiąc o mistrzostwie (choć np. Alex Ferguson też mówi, że boi się Chelsea, Liverpoolu i Arsenalu, nie zaś MC), ale przecież napisałem powyższy tekst z myślą, że z pierwszej czwórki wykreślić się tak łatwo nie pozwolą.

      Odpowiedz
      1. ~popo

        Po dzisiejszym meczu z Atletico myślę, że nie tylko nie dadzą się wygryźć z czwórki, ale i mocno zamieszają w walce o mistrzostwo. 🙂 Z bardzo dobrej strony pokazują się zmiennicy (Traore, Ramsey, Djorou, Eboue, Rosicki, Merida). Niesamowicie cieszy mnie powrót Rosickiego. 18 miesięcy bez poważnej piłki, a chłopak biega, walczy, nie odstawia nogi. Mało tego, w pierwszej połowie napędzał połowę ataków Kanonierów. Jeśli Wenger da mu nabrać pewności w meczach o stawkę, to Czech będzie dużym wzmocnieniem. Po raz kolejny wyróżnił się Arszawin. Wszedł z Fabregasem i Eduardo na 30 minut i wygrał Arsenalowi mecz. W jutrzejszym meczu z Rangersami wystąpi prawdopodobnie jedenastka zbliżona do wyjściowej na pierwsze mecze sezonu w EPL. Myslę, że warto będzie to zobaczyć. Pozdrawiam 🙂

        Odpowiedz
        1. ~lukeroux

          To co wczoraj pokazał Wilshere to była poezja, robił z Ujfalusim co chciał, chłopak ma zabójczy potencjał myślę, że dzięki Jackowi Wengera nie martwi aż tak bardzo nieobecność Nasriego. Bardzo dobry występ Meridy widać było dużą jakość w jego grze, mam nadzieję, że w końcu udowodni, że ma talent na miarę Fabregasa, po Ramseyu widać, że staje się facetem, przybrał na masie i odrazu lepiej radził sobie w środku pola. Denilson solidnie jak zawsze. Trochę słabszy mecz Gallasa za to Djourou spisał sie przyzwoicie imponuje mi jego pewność przy wejściach wślizgiem i to, że dodaje do składu sporo siły fizycznej i wzrostu. Mannone jest dobry na przedpolu, nieźle gra nogami ale na linii bardzo słabo. Cieszy oczywiście powrót Rosickiego(świetne pierwsze 15-20minut) oraz Gaela Clichy.

          Odpowiedz
          1. ~zwz

            Pamiętajcie, że to mecze towarzyskie. COś jak ten Puchar Ligi. W Premiership tym chłopakom będzie o wiele trudniej. Jakiś Fulham będzie im wkładał łokcie w żebra, posypią się i przegrają, jak przed rokiem.

  5. ~highbury1913

    Tyle się pisze o dzieciakach Wengera a zapomina się że swoje największe sukcesy z Arsenalem, francuz odniósł z piłkarzami starszymi. Wystarczy policzyć: średnia pierwszego składu w 98 to ponad 30 lat, w 2002 również a w 2004 spada nieco poniżej 30 roku.Dlaczego, mając tak wyśmienite wyniki z piłkarzami doświadczonymi zmienia swoją filozofię? Po prostu z konieczności czysto finansowej. Dla mnie sprawa jest oczywista. 416 mln długu sprawia że na transferach piłkarzy trzeba zarabiać, nawet kosztem jakości pierwszej jedenastki. Skład który jest obecnie ma szanse utrzymać się w top4, ale czy utrzymanie czwartego miejsca to ma być szczyt ambicji? Odnoszę wrażenie, że na czas spłaty długu raczej tak, ale jakoś trudno mi się z tym pogodzić. Kiedy w poprzednim sezonie odeszli Hleb, Flamini i Gilberto byłem załamany. Nie tym, że być może wypadniemy z pierwszej czwórki, ale tym że straciliśmy szanse na mistrza przed pierwszym meczem. 18 pkt straty do MU pokazało że miałem rację i czwarte miejsce w żaden sposób tego wynagrodzić nie może. Cieszę się oczywiście że młodzi piłkarze świetnie się rozwijają, ale martwi fakt, że jak tylko pokażą pełnię możliwości, to zaraz zgłosi się jakiś MC, Milan czy Barcelona, a nam przyjdzie się cieszyć tylko z pieniędzy jakich się dorobiliśmy.

    Odpowiedz
    1. ~Węgier

      „Kiedy w poprzednim sezonie odeszli Hleb, Flamini i Gilberto byłem załamany. Nie tym, że być może wypadniemy z pierwszej czwórki, ale tym że straciliśmy szanse na mistrza przed pierwszym meczem. 18 pkt straty do MU pokazało że miałem rację i czwarte miejsce w żaden sposób tego wynagrodzić nie może.”A jak dwa lata temu odszedł Henry też byłeś załamany? Też uważałeś, że przegraliśmy szanse na mistrza przed pierwszym meczem, mimo, iż rywalizowaliśmy praktycznie do ostatniej kolejki? Eh, gdyby nie ten feralny mecz z Birmingham i kontuzja Eduardo, śmiem twierdzić, że Arsenal byłby mistrzem Premiership 2007/2008.

      Odpowiedz
      1. ~highbury1913

        Nie, wtedy nie byłem załamany, bo co innego jest stracić jednego napastnika w dodatku sprowadzając w jego miejsce drugiego, a co innego stracić trzech bardzo ważnych graczy drugiej linii w jednym okienku transferowym.

        Odpowiedz
  6. ~marcolin

    Zapraszam na mojego bloga marcolin.blox.pl/html Notka o wyminanie na lini Inter – Barcelon, moim zdaniem obustronnie niekorzystnej.

    Odpowiedz
  7. ~michalj

    Troszkę nie na temat, ale czy ktoś widział mecz Espanyol – L’pool? Ja oglądałem tylko powtórki, ale wydawało mi się, że obrona Liverpoolu popełniała większe błedy niż obrona reprezentacji Polski.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *