No, fani angielskiej piłki, gdziekolwiek jesteście, w szkole czy w pracy, czekaliście na ten dzień pół roku, więc wyobrażam sobie, że jesteście świetnie przygotowani. Podejrzewam, że niejeden co bardziej uzależniony wziął urlop, a pozostali serfują po internecie kiedy tylko szef odwraca głowę. Mam nadzieję, że okaże się, iż warto było czekać: że coś się wreszcie wydarzy w tym okienku transferowym, które zaznaczyło się dotąd głównie powrotami gwiazd nieco przyblakłych: Sol Campbell znów w Arsenalu, Patrick Vieira w Manchesterze City, a Eidur Gudjohnsen w Tottenhamie. Owszem, na White Hart Lane pojawił się także Younes Kaboul, czwarty dawny piłkarz Redknappa z Portsmouth, a być może na tym się nie skończy, bo Koguty wciąż nie znalazły rezerwowego bramkarza. Owszem, Liverpool kupił Maxi Rodrigueza, Blackburn wypożyczyło Basturka, a Hull Zakiego, zaś MU uzgodnił letni transfer Smallinga, ale na te naprawdę wielkie przeprowadzki nadal czekamy. Wczorajszy mecz z MU pokazał, że Arsene Wenger potrzebuje napastnika i, hm, bramkarza. Władze klubu z Old Trafford informują, że Alex Ferguson wciąż ma do wydania całą sumę uzyskaną za Ronaldo. W Manchesterze City pieniędzy wystarczyłoby na kupienie połowy Realu Madryt, a nie tylko Gago (tę ostatnią pogłoskę hiszpańska prasa szybko zdementowała). Liverpool pieniędzy nie ma, ale napastnik by mu się przydał. Tottenham, oprócz poszukiwań bramkarza, ma raczej kłopot nadmiaru i pewnie będzie dziś sprzedawał lub wypożyczał – do Rosji może wrócić Pawliuczenko, a z Keane’m nigdy nic nie wiadomo (ja obstawiam jednak, że zostanie), pewne wydaje się odejście Huttona do Sunderlandu. Sprzedawało będzie także rozpaczliwie ratujące budżet Portmouth, w mniejszej lub większej potrzebie (i przy pieniądzach) są Birmingham i Sunderland…
Wspominam gorączki poprzednich dni tego typu – we wszystkich mi zresztą towarzyszyliście. Nocne rozmowy między Chelsea i Arsenalem w sprawie Ashleya Cole’a, zakończone dobrze po zamknięciu okienka, nerwy do ostatniej chwili przy przejściu Berbatowa do MU i nieco surrealistyczny transfer Robinho do MC, sensacyjny powrót Keane’a na White Hart Lane po półrocznym pobycie w Liverpoolu, ubiegłoroczne śnieżyce paraliżujące nie tylko rozmowy Arsenalu z Zenitem o Arszawinie… Dziś pewnie tylu emocji nie będzie, kluby mają długi, większość zakupów zrobiły latem (potwierdza się jedna z ubiegłorocznych tez, że w zimowym okienku kupują desperaci), ale perspektywa mundialu powoduje, że niejeden grzejący ławę kandydat do wyjazdu nerwowo przebiera nogami i wydzwania do agenta, żeby do cholery ruszył wreszcie tyłek. Więc może jednak?
Zapraszam do rozmowy. Kogo Wasz klub potrzebuje, a kogo wolelibyście się pozbyć? Jak oceniacie dotychczasowe zakupy, co myślicie o transferowych plotkach? Pomoce naukowe mamy na stronach BBC i SkySports, ale warto też zaglądać na twittera, gdzie a nuż ktoś nieostrożny chlapnie wiadomość jeszcze nieoficjalną.
W chwili, gdy to zaproszenie publikuję, do zamknięcia okienka zostało osiem godzin…
PO OŚMIU GODZINACH:
Być może obiektywnie to było najnudniejsze okienko transferowe ostatnich lat, ale na pewno nie dla mnie. Do chwili, gdy piszę te słowa, nastukaliśmy wspólnie 110 komentarzy – tyle nie było nawet tamtej nocy, kiedy na nieudany, jak już dziś wiemy, podbój Manchesteru wyruszali Berbatow i Robinho. Doprawdy: nie mogłem się nudzić nawet jeśli do jakichś megatransakcji nie doszło, większość przenosin wiązała się z wypożyczeniami, a w przypadku transferów ostatecznych nie mówiono o kwotach, jakie się z tym wiązały (z chwalebnym wyjątkiem odejścia Asmira Begovicia z Portsmouth do Stoke). Było komicznie – zwłaszcza w przypadku zakupów Manchesteru City, które najpierw nie zapewniło pozwolenia na pracę Kenijczykowi McDonaldowi Maridze (parę godzin później zdążył podpisać kontrakt z Interem), a potem dla uzgodnionego już transferu Gago z Realu nie zdążyło uzyskać błogosławieństwa od szejka. Było sentymentalnie – zwłaszcza w przypadku kolejnego odejścia Keane’a z Tottenhamu, tym razem do Celticu Glasgow, a więc klubu bliskiemu sercu każdego Irlandczyka; klubu, w którym Robbie-wędrowniczek miał kiedyś skończyć karierę. Jak to tłumaczył Harry Redknapp, Keane jest za dobry, żeby siedzieć na ławce, ale menedżer Tottenhamu robi, jak sądzę, dobrą minę do złej gry, bo po wypożyczeniu z Monaco Gudjohnsena przygotowywał się raczej do sprzedania Pawliuczenki; tak czy inaczej Tottenham oszczędzi trochę na pensjach, bo jego dotychczasowy kapitan uchodził za najlepiej zarabiającego. Było też z pewną nadmiernością, zwłaszcza w przypadku West Hamu, który sprowadził aż trzech napastników, z których każdy wydaje się, jakby to powiedzieć, równie dobry, i Sunderlandu, którego menedżer Steve Bruce zasłużył na miano „Redknappa północy”, bo z podobną aktywnością poczyna sobie w każdym kolejnym okienku transferowym.
Pisząc te słowa nie mam wcale pewności, że to już koniec, bo z jednej strony przekonaliśmy się w ciągu ostatnich dwóch-trzech okienek, że godzina deadline’u stała się w Anglii mocno umowna, a z drugiej: w innych krajach Europy szaleństwo wciąż jeszcze trwa. A więc: dziękuję za wszystko, co do tej pory, co wcale nie znaczy, że to na dzisiaj koniec 🙂
West Ham potrzebuje napastnika i środkowego pomocnika.jakieś propozycje? 🙂
A nie… Jest McCarthy. No to tylko pomocnika potrzeba.
Zola jest jednym z potencjalnych pracodawców Robbiego Keane’a, tylko po Gudjohnsenie kluby nie bardzo chcą ze sobą gadać. Inny rumor to Mido (odradzam). Ale West Ham i tak będzie wielkim wygranym okienka, bo wygląda na to, że zostaje Scott Parker.
No to świetnie z tym Parkerem. Dzięki temu utrzymanie jest niemal pewne :]
Jak dla mnie o spadku nie może być mowy, a Parkera rzeczywiście wysoko cenię. Sky Sports właśnie pokazało na Upton Park brazylijskiego napastnika Ilana, ostatnio w St. Etienne.
Arsenal potrzebuje bramkarza i snajpera. Bramkarza jakiegokolwiek, snajper mógłby przybyć za Eduardo lub Velę, którzy są niesamowicie irytujący. No i dmf na ławkę by się przydał…
Wczoraj Wenger sugerował, że może dokonać jednego duuużego transferu. Chamakh z Bordeaux? Ja półżartem powatarzałem nazwisko Pawliuczenki, ale Harry Redknapp mówi, że jeśli Rosjanin w ogóle odejdzie, to wróci do ojczyzny. Dobry bramkarz wciąż do wzięcia to Asmir Begović z Portsmouth – myślę, że lepszy od Almunii.
Chamakh na pewno nie przejdzie w tym okienku, bo ma zamiar grac w Lidze Mistrzów. Bramkarz lepszy od Almunii? Mogą nawet postawić manekina i będzie dobrze.
Almunia jest w tym momencie gdzieś z 30. bramkarzem Premier League, jak sądzę. Naprawdę trudno znaleźć większego dyletanta w klubach angielskich, nawet Porstmouth ma dwóch lepszych golkiperów. :/ Nigdy nie rozumiałem i nie zrozumiem już chyba, dlaczego Wenger tak ufa Hiszpanowi.W Chamakha nie wierzę. Dwa dni temu Wenger na konferencji mówił, że chętnie by kogoś kupił (podawał przykład Cristiano Ronaldo), ale mało kto „jest dostępny”. Powiedział też wtedy, że właśnie Marokańczyk lub David Villa by się przydali, ale ich kluby nie chcą ich sprzedać…
Też mi się wydaje, że właściwie wszystkie kluby mają dziś lepiej zabezpieczoną bramkę niż Arsenal. Forma Almuni sprzed roku uciekła. A Liverpool nie kupi napastnika, bo ani nie ma na to kasy, ani tańszych zamienników na rynku. A średnich piłkarzy mają już w składzie kilku.
Taaa,pewnie jeszcze wypluwający co trzecią lecącą mu prosto w ręce piłke Paul Robinson jest lepszy od Almunii.Hiszpan nigdy nikim szczególnym bramkarsko nie był(zresztą swego czasu Celta Vigo oddała go bez żalu na ławkę Arsenalu gdzie miał sobie dorobić ;),ale ogólnie jak już zaczą grać to naprawdę się wyrobił i było po prostu dobry,niech będzie ze poprawny dla jego wrogów heh ;).Wogóle zaś to przecież wyciaga co ma wyciągnąć a czasem nawet zabłyśnie czymś ponad to-przy tym też przywali babolem właśnie,ale przecież i tak stosunkowo rzadko w porównaniu do nie tak małej liczby innych bramkarzy.
Nie wiem czy ogląda Pan/Pani wszystkie mecze Arsenalu. Jeśli nie, to proszę wierzyć – wolę nawet Robinsona. Ba, jedyna przyczyna, dla której to Almunia był lepszy od Fabiana ustała. Tzn. Łukasz zbyt często nie wytrzymywał presji, grał jak ciepłe kluchy. Teraz Hiszpan robi to samo, więc różnicy pomiędzy nimi nie ma już żadnej. Obaj są za słabi na taki klub.Kwestia jeszcze tego, jak oceniamy Arsenal. Ja na Kanonierów patrzę przez pryzmat walki o mistrzostwo, a w tej Almunia wydaje się być wrogiem, a nie sojusznikiem. 😉
Dokładnie, i Fabiański i Almunia są za słabi na klub aspirujący do mistrzostwa, a ja nie patrzę na Arsenal pod innym kątem. Ja myślałabym o opcji: wypuśćmy Fabiańskiego na pięć meczy pod rząd, zobaczmy jak się spisuje: jeśli dobrze to zostaje numer jeden, a Almunia na ławkę, jak nie to kupujemy nowego bramkarza.
To byłby niezły pomysł. Z tym, że mistrzostwo w tym roku jeszcze nie jest przegrane, a do końca okienka pozostało nieco ponad 5 godzin, a nie 5 spotkań…
Oczywiście, moim marzeniem byłby zakup nowego bramkarza, ale nie wydaje mi się, aby Wenger to zrobił. Swoją drogą, gdyby Lehmann grał tak jak Manuel w tym sezonie, to już dawno siedziałby na ławce. Nie rozumiem dlaczego boss ma do niego tyle zaufania.
Teraz nie jest w formie itp(zreszta ja nie podważam tego iż Arsenalowi potrzeba stałego-pewnego bramkarza, a Almunia przecież przed zajęciem pozycji numer 1 w bramce Arsenalu był anonimem zupełnym który w dodatku nigdzie na powaznie sie nie zaznaczył.Oto jego historia 😉 -(według kolejności:lata gry,zespół,ilość wystepów) 1997–1999Osasuna B(rezerwy) 441999–2000Osasuna01999–2000→ FC Cartagena 3(wypozyczenie)2000–2001Sabadell 252001–2004Celta Vigo02001–2002→ SD Eibar(wyp.) 352002–2003→ Recreativo Huelva(wyp.) 22003–2004→ Albacete Balompié (wyp.) 242004–dziś→ ArsenalJednak pisanie od razu,że 30 ilus tam jest od niego lepszych w Premiership to przeginka zupełna bo ja widuje o wiele większe „łamagi”(bez urazy).Uwierz,że akurat Robinson nie byłby lepszy(wiem ,że Michał go hmmm wielbi?,ale…sorry;),bo to zawodnik który wielkie błędy popełnia częściej aniżeli Manuel grając na swoim normalnym poziomie(boję się mysleć co by było gdyby „zdziadział” jak teraz Almunia), a do tego także jest zwykłym „poprawniakiem” ze słabszą psychiką od hiszpana mam wrażenie.Pozatym z reguły jest tak,że jak drużynie nie idzie,a ma przecietnego bramkarza to automatycznie on właśnie staje się dla kibiców winowajcą,głownym problemem mimo iz wielu zawodników z pola także gra nie dość dobrze i popełnia równie duże błędy.Generalnie na pewno to nie pozycja bramkarza sama w sobie jest największym problemem Arsenalu,przeszkodą w drodze po mistrzostwo itp.Jednak w sumie się z wami zgadzam przecież jak juz napisałem odnośnie potrzeby pewniejszego golkipera Kanonierów 🙂
O ile bramkarz jest problemem oczywistym, to moim zdaniem -w którym staram się wyważyć moje postrzeganie futbolu i wizję Wengera- brakuje walecznego a jednocześnie kreatywnego środkowego/DMC. Ani Diaby ani Song nie przekonują mnie w tej roli; to powinien być ktoś, kto będzie „wingerem” Cesca-zapewni mu spokój za plecami i osłoni jego kreatywność, ktoś, kto będzie biegał bez wytchnienia i stawiał twarde warunki. Przydałby się także przebojowy napastnik-nie wieżowiec lecz dynamiczny technik, jednocześnie silny. Eduardo za wątły, Bendtner zbyt… właśnie. W meczu z AV uderzał brak kogoś, kto w ataku będzie iskrą zapalną, kto nieszablonowo i szybko podejmie szarżę. Arszawin to artystyczna natura, biegnąca tylko wtedy, gdy są widoki na dzieło.
akurat Song jest świetny, we wczorajszym meczu może nie błyszczał tak bardzo, ale mimo wszystko jego akurat bym nie zmieniała. dla mnie Song jest „plecami” Fabregasa. Diaby jest generalnie w porządku, bardzo się wyrobił.napastnik, no tak to równie oczywiste jak nasza sytuacja z bramkarzem. Przez 90 minut meczu z United, a wcześniej z AV myślałam o tym, jak bardzo potrzebujemy Robina van Persie. Eduardo nie wrócił do formy sprzed kontuzji, Bendtner co strzela dużo a niecelnie i gra „drewno”, Vela, który mnie na razie zawodzi. Nie mam nikogo i tutaj by się ktoś bardzo przydał. Arszawin, no właśnie, on jest strasznym egoistą i nie zawsze podaje, jak może(sytacja w 90 chyba drugiej minucie meczu z AV, kiedy mógł podać do Walcotta).co do napastnika to macie jakieś typy, bo mi nikt możliwy do pozyskania nie przychodzi do głowy.
wdam się w polemikę-obaj, Diaby i Song, nie są aż takimi fighterami, o jakim myślę. Zgoda-są poprawni, wciąż młodzi i perspektywiczni, ale… Arsenal potrzebuje kogoś w typie Keana czy „starego” Vieiry bądź Marcheny; kogoś, kto będzie biegał po obwodzie Cesca a przeciwnik dwa razy zastanowi się, czy wejść w jego pole rażenia.
jak dla mnie song jest – powtarzam się – bardzo dobry i widać, że cały czas się rozwija, więc myślę, że opcja „song nowym vieirą(tym z czasów arsenalu rzecz jasna)” jest jak najbardziej możliwa. widać było na meczu z AV chociażby jak bardzo go brakowało(Denilson został ostatnio moim koszmarem sennym). Alex to trzeci – moim zdaniem – najlepszy po Fabregasie i Vermaelenie gracz w Arsenalu.
O Songu polecam fajny tekst z przedwczorajszego Timesa (uwaga: Onet rozspacjowuje linki, więc trzeba po skopiowaniu w odpowiednim miejscu zlikwidować spację):http://www.timesonline.co.uk/tol/sport/football/premier_league/arsenal/article7009567.eceRozwój piłkarskich umiejętności Kameruńczyka porównywalny z tym, co stało się z Fletcherem w MU. Po prostu taki typ: defensywny pomocnik, który umie również rozegrać piłkę i wykończyć akcję. Ja bym się cieszył.
City chce kogoś na miejsce Robinho, mówi się o McDonaldzie Maridze i Johnsonie… ciekawe, którego się uda wyciągnąc, ponoć zawodnik z Parmy jest bliższy CoMS.Rozmowy z Rovers rozpoczął Benjani. Jesli ma odejśc, to Ade i RSC muszą być w pełni zdrowia i formy 🙂
Sprawa McDonalda Marigi upadła: Kenijczyk nie dostał pozwolenia na pracę.
celnie wskazujesz brak van Persiego jako jedną z przyczyn obniżenia lotów Kanonierów; szczególnie, że Arsenal ze swoją „filozofią” mógłby zostać „Barceloną północy”. Robin i Arszawin jako boczni atakujący, między nimi napastnik X (David Villa pasowałby perfekcyjnie, może warto spojrzeć na Luisa Suareza?) a w środku Cesc z Songiem u boku i pomocnikiem Y, który obojgu zapewniałby BHP; bo Songa widziałbym bardziej w roli pomocnika poszerzającego pole manewru w środku, który w zależności od potrzeb-wspomagałby atak lub obronę, równoważąc ofensywnego „4” i defensywnego „Y”.
jeśli david villa byłby na sprzedaż, to na pewno bym go chciała, ale niestety nie jest.nie, nie, nie, song absolutnie powinien zostać jako defensywny pomocnik, sprawdza się tam, a będzie jeszcze lepszy. z boku dałabym może nasriego, może ramseya(mimo ostatnich słabych meczy jednak pokładam w nim nadzieję), we wrześniu wraca ograny wilshere, akurat z czym jak z czym, ale z linią pomocy problemu nie widzę. bardziej martwi mnie słaba forma clichy’ego po kontuzji, napastnicy i bramka(ze szczególnym uwzględnieniem tego ostatniego).
zapewniam cię – jako osoba żywo zainteresowana sprawami Valencii- że każdy z jej piłkarzy jest na sprzedaż; sytuacja jest o tyle dziwna, że klub musi sprzedać, bo jego zadłużenie jest ogromne a widoki na jego „pozatransferowe” zniwelowanie średnie a z drugiej strony, udaje się utrzymywać płynność finansową, więc może VCF dyktować wysokie ceny; ergo-Villę można kupić, tylko za ok 50mln euro.Nasri? wg mnie to bardziej „media punta”, któremu trudno znaleźć miejsce, bardziej zmiennik Cesca niż jego partner (szczególnie przeciwko silniejszym, pressingowym rywalom). I twardo stoję na stanowisku, że Arsenalowi potrzebny Mr Wolf w środku pola a Song jako „pomocnik pomocników”, elastyczny „rozwiązywacz problemów”.
ja bym sie tak saurezem nie zachwycal. momi zdaniem to czlowiek, ktory zamienia na bramki tylko 40-50% tego co powinien ustrzelic. nie wiem czy jest drugi napastnik w czolowym klubie europejskim, ktoremu zespol by tyle sytuacji pod bramka tworzyl.juz predzej huntera bym rozwazyl, jako, ze po stracie adebayora arsenalowi brakuje wysokich graczy, na co zreszta arszawin narzekal publicznie juz chyba. to gracz, ktory moglby dac kilka opcji wiecej w ataku arsenalowi (jednak jesli mam byc szczery, nie sadze zeby arsenal kupil napastnika, szczegolnie w perspektywie powrotu van persiego w okolicach marca…).poza tym uwazam, ze arsenalowi brakuje po prostu kapitana z prawdziwego zdarzenia.z fabregasa kapitan jest marny, a gallas z wiadomych przyczyn juz nim nie bedzie.wenger potrzebuje lidera, ktory sprawi, ze ze stada owiec zrobi sie stado wilkow.
Suareza podałem w znaczeniu „spojrzeć na” i już niech Arsene ocenia, czy mu się Urugwajczyk podoba czy też „phi…”; ale uważam, że zawodnik, który strzela dużo wart jest uwagi-może marnowanie sytuacji to efekt „nonszalancji”, która można szybko wyrugować z głowy lekką suszarką?a co do braku kapitana-zgoda absolutna, potrzebny ktoś, kto w chwili kryzysowej pokrzyczy i kopnie w zad kogo trzeba; ale… czy postulowany przez mnie „fighting DMC” nie byłby częściowym rozwiązaniem i tego problemu?
z suarezem faktycznie mozliwe, ze ktos musi go do pionu postawic, i chlopak wejdzie na nowy level, ale pozostaje jeszcze dosyc przyziemna kwestia, czy cena jaka podyktowalby za niego ajax nie odstraszy wengera.co do DM, to osobiscie tez o nim myslalem. tak jak mowisz, tam po prostu potrzebny jest ktos do rozbiurki, kto jednoczesnie bedzie mial odpowiednie atrybuty mentalnosciowe do bycia kapitanem w takim zespole.streszczajac – arsenal po prostu potrzebuje nowego viery.
ja oczywiście odpowiadam: nowy defensywny pomocnik nie jest rozwiązaniem. tutaj brakuje doświadczenia, a dzieci wengera powoli dorastają. suarez? mi jakoś nie leży. huntelaar nie chce odchodzić z milanu i powiedział to rano, ale myślę że mógłby się sprawdzić. co do kapitana: zawsze uważałam, że odebranie opaski gallasowi było błędem. dla mnie prawdziwym kapitanem jest RvP, jest wierny klubowi i potrafi zmienić bieg gry. nie wiem tylko, czy jego charakter nie jest zbyt konfliktowy. co do lidera, chociaż ja bym powiedziała, że Arsenalowi brakuje raczej kogoś, kogo nazwałabym mentorem: może Sol Campbell będzie rozwiązaniem tego problemu?
faktycznie, van persie bylby niezlym kapitanem, na pewno lepszym niz fabregas. co jednak nie zmienia mojego zdania – widzialbym doswiadczonego DM z charakterem jako kapitana arsenalu.
dzieci Wengera dorastają kolejny rok i to dorastanie idzie im coraz lepiej, za 3-4 lata będą wyrośnięte i ograne…tylko że zgodnie z twoją logiką do tego czasu będziemy oglądać plecy rozrastającej się czołówki; kto chce tyle lat(a ile już) czekać na sukces ligowy/pucharowy?tu i teraz potrzebny jest zawadiaka, który „artystycznym dzieciakom” zapewni bezpieczeństwo.a KJH do ataku? budzi to moje wątpliwości-odchodząc z Ajaxu miał metkę „łowcy goli”, silnego target mana z zamiłowaniem do piłki akrobatycznej. dlaczego więc przepadł w oczach Włochów, którzy przecież w takich napastnikach są rozmiłowani?
wiem, że może jesteśmy mamieni tym, że nasz zespół w końcu dorośnie i zaczniemy wygrywać, ale naprawdę w to wierzę. może jestem naiwna, ale trwam. Huntelaar by się sprawdził. tak sądzę, ale okienko się kończy i nie ma co gdybać. już nowego napastnika w tym sezonie na emirates na pewno nie zobaczymy. a do końca miałam nadzieję, że wenger jednak nas zaskoczy.
Wenger? on jest tak niezaskakującym facetem, że zapewne na każdy dzień tygodnie ma od lat niezaskakujący zestaw śniadaniowy.I powoli przestaję mu wierzyć-wierzyć w jego projekt i filozofię. Owszem, jest typem rewolucjonisty, tylko że jego rewolucja już „zjada własne dzieci”-nie przyniosła rezultatów, nie rokuje rychłej poprawy stanu rzeczy (niektórzy młodzi padawani nie gotowi jeszcze, inni wydaje się, że już potęgi mocy nie opanują lepiej). ManU i Chelsea utrzymują genialny poziom mimo licznych zawirowań wokół, AV imponuje rozmyślnym budowaniem wielkości, Spurs odważnie nastają na czołówkę do której drzwi wyłamują szejkowie City a Arsene-geograf-niespełniony-odkrywca? zabłądził w dżungli. (życzę sobie i wszystkim,którym miłe są wyniki Arsenalu, abym się mylił)
I update dotyczący Tottenhamu: Redkanpp wypożyczy Huttona do Sunderlandu i Naughtona (młody prawy obrońca) do Middlesbrough, na każdą z pozycji bocznego obrońcy ma po dwóch piłkarzy, a Kaboul również może grać po prawej. Klub rozgląda się wciąż za bramkarzem; raczej nie będzie to Begović.
Kontynuuję wątek, który z powodów kogucich najbardziej mnie ciekawi: Begović chce grać, więc pewnie wybierze Stoke, James za stary i również chce grać, Foster za drogi jak na numer dwa. Wchodzą w grę młodzi z Championship: Joe Lewis z Peterborough i Scott Loach z Watfordu, obaj po angielskiej młodzieżówce. W obu przypadkach warto.
Wątek koguci, który kontynuuję sam dla siebie: upadł transfer Pawliuczenki do Zenitu. Pozostaje Moskwa. Albo szybki ruch w sprawie Robbiego Keane’a (okienko w Anglii zamyka się o piątej, ale w Szkocji o północy, więc Celtic ma trochę więcej czasu niż np. West Ham). Albo perspektywa posiadania pięciu napastników, licząc Gudjohnsena. Kibice Tottenhamu zdecydowanie wolą zostawić Rosjanina i pożegnać się z Irlandczykiem. Myślałem, że tego nie dożyję…
„Kibice Tottenhamu zdecydowanie wolą zostawić Rosjanina i pożegnać się z Irlandczykiem”Nie jestem na bieżąco w sprawach kadrowych Tottenhamu, dlatego nie wiem i pytam – skąd taka „zdecydowana” niechęć do kapitana?
Zawodzi oczekiwania. Nie wrócił do formy sprzed wyjazdu do Liverpoolu. Psuje. To wciąż wielki charakter, lider drużyny na boisku i poza nim, ale ludzie mają dość niewykorzystanych sytuacji czy niecelnych strzałów. Zaakceptowali duet Defoe-Crouch i mają poczucie, że Pawliuczenko może jeszcze wiele zaoferować (co zresztą pokazał całkiem niedawno w meczu pucharowym z Leeds). Mówię „ludzie”, bo całkiem prywatnie chciałbym, żeby został…
czy ja wiem czy rosjanin tyle pokazal w meczu z leeds? mial dobre dwa czy trzy zagrania, fakt faktem, czasu za duzo nie mial, a leeds sie nie patyczkowalo z graczami suprsow, jednak osobiscie bylbym sceptyczny co do jego przyszlosci w anglii. z pewnoscia nie znam tak doglebnie tematu tottenhamu jak Pan Michal, ale jak dla mnie pawliuczenko to po prostu drugi rebrow. rownie spektakularny niewypal.
Z tym Rebrowem to też bardziej skomplikowane: kiedy Tottenham trenował George Graham wystawiał Ukraińca, ale prosta i długawa piłka, jaką preferował niezbyt odpowiadała piłkarzowi stworzonemu do gry kombinacyjnej. A kiedy Grahama zastąpił Hoddle, to sprowadził Sheringhama i posadził Rebrowa na ławce. Kibice Tottenhamu mają poczucie, że od Redknappa Pawliuczenko nie otrzymał wystarczająco wielu szans.A a propos kogucich bramkarzy: Scott Loach podobno nie, są komplikacje z uzgodnieniem form płatności. A Joe Lewis nie wchodzi w grę, bo Peterborough właśnie zwolniło trenera. Zostały cztery godziny…
Manchester United potrzebuje przede wszystkim dobrego fizjoterapeuty, który postawił by tych wszystkich kontuzjowanych na nogi.Wydaje się, że Alex Ferguson jednak na nikogo w zimie nie zapoluje. Bo i problem polega na tym, że Manchester United nie tyle potrzebuje nowego zawodnika, co formy zawodników obecnych. Zarówno Berbatov, Owen, Vidic, Ferdinand czy Scholes mają wiele więcej do zaoferowania niż pokazują w tym sezonie. Świetny występ we wczorajszym meczu Naniego czy Carricka też niestety regułą nie jest.Więc choć Manchesterowi przydałby się porządny partner dla Rooney’a, to nikt o zdrowych zmysłach nie dokupi przecież do drużyny konkurenta dla Berbatova czy Owena. Będzie się raczej dalej próbowało ogrywać Welbecka czy Dioufa.I choć potrzeba znalezienia następcy dla podstarzałego Scholsa staje się coraz bardziej paląca, to nikt nie kupi przecież środkowego ofensywnego pomocnika, bo wciąż na tę pozycje próbuje się dostosować Andersona czy Gibsona (jeden potrafi być kreatywny, ale nie umie zdobywać goli, drugi ma niesamowity strzał, ale nie potrafi zawiązać akcji – szkoda, że nie da się ich połączyć) Zastanowić się też można czy Rafael da Silva nadaje się na prawego obrońce w drużynie aspirującej do tytułów i pucharów. Wykazuje się on wprawdzie dużym entuzjazmem, parciem do przodu i umiejętnością przejścia zawodnika drużyny przeciwnej, ale jednak rażące są jego braki w obronie, gdzie daje się ogrywać lub zupełnie niepotrzebnie fauluje. Tak więc jakkolwiek chciałbym, żeby do drużyny dołączyła gwiazda światowego formatu, to jestem przekonany, że nie przyjdzie taka ani zimą, ani latem, niezależnie od wyniku końcowego tego sezonu. Wydaje się, że Alex Ferguson będzie chciał chwilowo popracować z tym co ma.
Welbeck został parę dni temu wypożyczony do Preston; dobry fizjoterapeuta przydałby się też Evertonowi, Arsenalowi, Sunderlandowi i wielu innym. Rumor dnia, dotyczący poniekąd MU, to Michael Owen do Liverpoolu. Brzmi zbyt fantastycznie, żeby mogło być prawdziwe, ale nie mogę się oprzeć, żeby tego nie powielić 🙂
Benitez powiedział już, że okienko jest dla niego zamknięte. 😉
Nigdy nie mów nigdy 😉 Ancelotti mówił, że jeśli kogoś kupi, to będzie biegał nago po ośrodku treningowym, a podobno szykuje transfer Johnsona z Boro.
Adam Johnson prawdopodobnie zmieni klub, ale bardziej prawdopodobny kierunek to Manchester City: Middlesbrough odrzuciło już dwie oferty, bo chce wydusić z szejków jak najwięcej. Chłopak ma świetne perspektywy, ale powinien grać, a nie siedzieć na ławce – co czeka go w MC.
Jonhson potwierdzony, kibice Boro płaczą, że nie awansują przez to do Premier League. A na co to MC też nie wiem.
jesli owen by przeszedl z united do poolu to bylby to najbardziej kuriozalny transfer jaki w zyciu widzialem. ale to raczej pelne science-fiction jest.
Jak dla mnie tajemnicza wydaje się sprawa Vidica. Strasznie podejrzane są te jego kontuzje, jedna za drugą. Wydaje mi się, że jeśli dzisiaj nie usłyszymy o jego przeprowadzce na południe Europy, to tylko dlatego, że agenci się nie dogadali, albo żona wolała Mediolan, zamiast Madrytu itp.
Trochę przesadzasz. Rafael nie jest może zawodnikiem światowego formatu, ale z meczu na mecz (dosłownie) widać, że świetnie się rozwija. Jak pogra przez kilka miesięcy, może być wystarczająco dobry. Choć konkurent by się przydał, bo Neville już naprawdę jest nieco zaśniedziały. Mi się wydaje, że przydałby się jakiś -wiem, dziwnie to brzmi- pomocnik gotów do gry od teraz. Scholes nie daje już rady, Carrick gra w kratę, Anderson zawodzi i może odejdzie. Gibbson to pieśń przyszłości (a i to niepewnej), Obertan na razie nie przekonuje SAF-a, a Park też jakiś niemrawy. W dobrej i bardzo dobrej formie są jedynie Fletcher i Valencia (Naniego jeszcze nie będę chwalił), a w średnio dobrej – Giggs. Może się okazać za mało na LM i ligę. Choć może ja już przesadzam. 🙂
Też przesadzasz.Carrick na początku sezonu był bez formy, ale w ostatnich 2 miesiącach widać znaczną poprawę. Na chwilę zahamowała go(podobnie jak FLetchera) przygoda na środku obrony, ale w mojej opinii jest niezwykle ważnym zawodnikiem w układance Fergusona – potraf świetnie się odnaleźć w 433, a w 442 niewiele gorzej. Tego nie można powiedzieć o Scholsie, który musi mieć w środku dwóch partnerów, żeby pokazywać klasę. I ostatnio to czyni zaliczając kilka bardzo dobrych spotkań.Uwagi do Rafela to zwykłe czepialstwo. Mistrzem defensywy to on nie jest, ale w tym sezonie widać ewidentne postępy.
Pewnie że się czepiam Carricka. Uważam, że ostatnimi czasy gra coraz lepiej, ale wciąz nie jest to ten sam zawodnik, który czarował wcale nie tak dawno temu. Choć oddać mu trzeba, że w najtrudniejszym momencie sezonu jako stoper spisywał się bardzo, bardzo dobrze.
Jeśli chodzi o pomocników to zgadzam się z Tobą całkowicie, bo przecież widać gołym okiem, że Manchester United nie tworzy sobie tylu sytuacji podbramkowych co kiedyś i czasami w ofensywie jest zwyczajnie bezsilny. Ale niestety realnie patrząc na kadrę Czerwonych Diabłów trudno się spodziewać przybycia nowych pomocników. Wydaje się, że raczej Alex Ferguson będzie starał się wydusić wszystko z tych zawodników, których już w tej chwili ma w składzie. Ale przyznam, że ofensywnym rozgrywającym, czy skrzydłowym, który mógłby od razu wejść do pierwszego składu, bym nie pogardził. Z drugiej strony, chyba każda drużyna chętnie by kogoś takiego wzięła 😉
Jak dla mnie to w MU brakuje przede wszystkim lewoskrzydłowego. Nie można liczyc że Evra będzie 90 minut biegał od jednego pola karnego do drugiego. Najchętniej zobaczyłbym Angela Di Marie i oby plotki o jego transferze się potwierdziły
Manchester United wbrew wszystkiemu ma całkiem przyzwoitego fizjoterapeutę, tylko przy tych obciążeniach trudno wymagać cudów. MU ma niesamowite końcówki meczów, kiedy w ciągu ostatnich minut istnieją tylko oni na boisku. I to właśnie może być powodem nadmiernej eksploatacji graczy. Myślę że United nie muszą szukać napastnika na chwile obecną, preferowany styl przez Fergusona 4-5-1 na mocnych rywali sprawdza się i jest tam miejsce tylko dla Rooneya, zaś na przeciwników słabszych wystarczy obecna kadra głównie chodzi mi o młodzież. Być może nie zawsze i nie na wszystkich to będzie wystarczająca siła ale to właśnie sport. Wracając do Rafaela to uważam że należy dać mu czas, a boiskowe obycie i doświadczenie zaprocentuje, jest zbyt młody byśmy mogli wymagać od niego cudów. Szczególnie w starciach ze znanym z prowokacji i „brawurowego” zachowania Bellamy’ ego Jeśli chodzi o Scholes’ a to rzeczywiście jest to problem olbrzymi, jego rozwiązanie prawdopodobnie nastąpi po zakończeniu obecnego sezonu. Gdyż z obecnego zastępu środkowych pomocników, tylko Fletcher spełnia pokładane w nim nadzieje. Carrick niestety obniżył loty i muszę napisać, coś co chodzi mi po głowie od dawna, iż ten pomocnik jest doskonały dla zespołu jak Tottenham. Potrafi rozgrywać mecze że czapki z głów , ale również potrafi być bezproduktywny,i całe 90 minut nie wycofywać piłkę a każdą zagraną do przodu tracić. Dlatego wolałbym żeby opuścił MU , gdyż jest zbyt miękki by zagrozić roli dzisiejszego Jubilata, a za mało kreatywny i niestabilny technicznie by prowadzić drużynę do sukcesów. Gra Manchesteru w głównej mierze opiera się na grze skrzydłami i 40-50m przerzutach Scholes’ a a trudno obecnie szukać kogoś kto cały mecz jest gotowy rozrzucać te piłki. Wobec tego wydaje mi się, iż rewelacje medialne na temat czyszczenia stajni mogą się okazać prawdziwe. Manchester potrzebuje przebudowy, by walczyć z najlepszymi w Europie. Martwi mnie tendencja do zbyt łatwego wypuszczania w świat młodych zawodników, takich jak Danny Simpson.
tendencja jest taka jak w kazdym innym duzym klubie angielskim. po prostu akademie pilkarskie nie 'produkuja’ graczy wystarczajaco dobrych. tak po prawdzie, to jedynym graczem mogacym grac na europejskim poziomie, ktorego 'od podstaw’ stworzyla akademia united jest johnny evans.welbeck jest wielkim znakiem zapytania, a gracze pokroju simpsona, shawcorssa, campbella czy gibsona to zawodnicy, ktorych szczyt mozliwosci siega srodka tabeli. i tam moga oni grac z niezlym efektem.zreszta, w meczu portsmouth z city widzialem marka wilsona, ktory calkiem calkiem sie spisywal, ale na dzien dzisiejszy w united bylby gdzies na koncu lawki rezerwowych.i jak dla mnie pozbycie sie simpsona bylo oczywistym krokiem. nastepny w kolejce jest gibson.
Jeśli pozwolisz to nie zgodzę się z tym że to zawodnicy środka tabeli. To zawodnicy wyróżniający się w swoich drużynach środka tabeli mimo młodego wieku. To gra zespołowa i kolektyw daje zwycięstwa. Ci zawodnicy w grupie bardziej utalentowanych czy doświadczonych kolegów prezentowaliby znacznie wyższą wartość.
Trzeba tu wyraźnie zaznaczyć, że rozmawiamy o obecnym okienku transferowym. Tak więc wszelkie dewagacje na temat zastąpienia Scholesa czy Giggsa odłóżmy do lata. Na teraz nie zmieniałbym drugiej linii United. Nani, Fletcher, Carrick, Giggs, Valecia czy Park to solidni pomocnicy. Jeśli wzmocnienie, to tylko kimś pokroju Roya Keana. Ale ja nie widzę nikogo takie obecnie na rynku transfrerowym.Do obrony też nie mam zastrzeżeń. Widzę ogromny potencjał w Evansie i wybaczam mu każdy błąd który popełni. Pozycja Evry, Vidicia czy Rio w ogóle nie podlega dyskusji. O’Shea był doskonałym uzupełnieniem całej czwórki, podoba mi się jego gra na prawej obronie. W kontekście kontuzji Irlandczyka pozostaje jednak pytanie właśnie o prawą stronę defensywy. Od trzech lat uważam, że Ferguson powinien kupić światowej klasy prawego obrońcę. Jak Alves grał jeszcze w Sevilli, łudziłem się, że Szkot ściągnie go na Old Trafford. W sumie tak jak w przypadku pomocy, nie widzę nikogo, kto pasowałby na tą pozycję. Bo jeśli kupować to kogoś naprawdę wybitnego. W tym wypadku opcja wychowania Rafaela mi odpowiada. On jest świetny w ofensywie. Jak poprawi (na pewno nie w jeden sezon) grę w tyłach, pobije Gary’ego Nevilla na łeb.No i przechodzimy do ataku. Tu wzmocnienie to jest wręcz konieczność. Owen nie sprawdził się i kropka. Brak kreatywności, nieskuteczność – to jego największe wady. Nie ukrywam, że nigdy nie lubiłem też Berbatova. Zresztą pisałem o tym niedawno w kontekście Teveza, którego oddanie było największym błędem Fergusona w ostatnim czasie:http://podpoprzeczke.blox.pl/2010/01/Zemsta-na-wpol-udana.htmlRooneyowi potrzebny jest solidny partner w ataku. Gdybamy tylko, więc rzucę tu propozycję Davida Villi. Idealnie pasowałby do tej drużyny. Ale to nie realne. Zresztą wątpię czy Ferguson w ogóle myśli o wzmocnieniu ataku. On jest ślepo zapatrzony w Berbatova. Słyszałem o Ben Arfie, ale to chyba raczej skrzydłowy. W dodatku z ciężkim charakterem i bez formy. Jest jeszcze jeden piłkarz, którego warto byłoby sprawdzić na Old Trafford, ale on akurat podpisał nowy kontrakt z klubem. To Luis Suarez. Innych nazwisk, tak na ostatnią chwilę, nie widzę.
Ja przede wszystkim z pewnym niesmakiem patrzę na transfery podstarzałych gwiazd. Tak samo jak nie wróżę nieczego dobrego Solowi i Patrickowi, tak nie wróżyłbym van Nistelrooyowi i innym Beckhamom, gdyby ci zdecydowali się wrócić. Pokażcie mi jeden przykład transferu z dziedziny „powrót na stare śmieci” gracza po 30-tce, który można uznać za trafiony. Ja myślę, myślę i coś wymyśleć nie mogę.
Akurat Sol to spore wzmocnienie. Jest z pięć razy lepszy od Silvestre’a i tylko dzięki temu transferowi nie przeżyłem załamania nerwowego widząc kontuzję Vermaelena. Dobry mecz Anglik zagrał, do tego wreszcie Arsenal ma kogoś, kto wali z mostu i ma charakter, co widać w wywiadach.
Sol może nawet pogra, ale dziś chętnie bym się założył, że Vieira nie powącha piłki w tym roku. 🙂 DeJong jest nie do ruszenia, Ireland ostatnio zagrał bardzo przyzwoity mecz, Petrov nie zawodzi, Kompany też daje radę, a są jeszcze Barry, Bellamy grający czasem na skrzydle… Vieira będzie chyba jedynie na bardzo czarną godzinę.
Barry niestety zawodzi i to on jest pierwszym do zmiany, kiedy Pat wóci do pełni sił. Mimo wszystko bym nie przesadzał, coś tam w City Vieira zagra, ale nie postawiłbym swoich pieniędzy na to, że jego umowa z Eastlands będzie dłuższa niż te pó łroku
o ile Vieira jest mocno nie trafiony, to z powrotu Sola na Emirates bardzo się ciszę. Widać, że nie stracił formy i ciągle jest bardzo dobrym graczem, oczywiście jako zmiennik Vermaelena/Gallasa. Vieira podobno nawet nie przeszedł testów medycznych, więc wątpię w jego karierę w Manchesterze City.Co do bramkarza w Arsenalu: myślę, że całkiem możliwy wybór Sorensen ze Stoke, naprawdę jest dobry i myślę, że nie za drogi jak na Wengera.
Udany transfer po trzydziestce: Teddy Sheringham z Tottenhamu do United, z United do Tottenhamu i z Tottenhamu do West Hamu. Trzy przykłady w jednym.
No dobrze, jest jeden. Ale i tak przewaga tych nieudanych jest az nadto oczywista.
Kogo Wasz klub potrzebuje, a kogo wolelibyście się pozbyć? Manchester musi zrobić przetasowanie w ataku. Ja bym spodziewał się sprzedaży Berbatova (ale chętnych ani widu, ani słychu), a w jego miejsce Huntelaara z Milanu. Obrony Manchesteru bym nie ruszał, nawet przy tej ilości kontuzji widać, że równorzędnych zmienników SAF ma pod dostatkiem. Zastanowił bym się tez nad wymianą Andersona.Marzeniem byłoby w końcu dobranie się do któregoś z dwóch Davidów z Valencii.
Andersona chciało Paris Saint Germain, ale zdaje się, że nic z tego nie wyjdzie. To w zasadzie otwiera nowy wątek: wiem, że Nani ostatnio zagrał dwa dobre mecze, więc czasami warto być cierpliwym, ale Brazylijczyk już się chyba na Old Trafford nie odnajdzie. Francja to dobry kierunek, a scenariusz wypożyczenie-transfer brzmi sensownie. Piłka po stronie Fergusona, który (patrz wpisy w dyskusji powyżej) chce mieć jednak pole manewru w drugiej linii.
David Villa to oczywiście marzenie i chyba każdy klub przyjąłby go w ciemno, ale Huntelaar? Naprawdę nie wiadomo, czy byłby lepszy od Berbatova, który jakby nie patrzeć – wciąż trochę dla drużyny robi. Goli za dużo nie zdobywa, ale rozegrać piłkę umie (choćby ostatnia ładna asysta w meczu z Hull). Oczywiście to też pewien kłopot Manchesteru – zarówno Rooney jak i Berba lubią wrócić do tyłu i rozegrać piłkę, tyle że wtedy z przodu brakuje atakujących.
Huntelaar powiedział dziś rano, że się nigdzie nie wybiera – przynajmniej do lata.
jako fan Valencii przychylny dobrym wynikom ManU (chyba prze etos tego klubu i Sir Alexa:) ) powiem tak: Ville chętniej oddam, gdyż dobrego i skutecznego napastnika o charakterystyce Davida łatwiej znaleźć, poza tym ma on już swoje lata i też swoje „odsłużył”; jednak rozstanie z Silvą przeżyłbym ciężko-to na pewno jeden z najlepszych media punta na świecie, młody i perspektywiczny a do tego niemal wychowanek VCF (poza tym, czy jego postura i fizyczność pozwoli mu grać w Anglii?-wątpliwe).
Silva dałby radę – Modric z małej pchełki zmienił się w wojownika, nasz Majewski daje radę na brutalnym zapleczu ekstraklasy, a Ireland czy Giggs też nie są osiłkami. Wszystko jest kwestią siły charakteru.
metamorfoza Modrica jest spektakularna i zgoda-wszystko jest kwestią charakteru. …a może przemawia przez mnie lęk przed tym, by za żadne skarby nie opuścił ukochanej drużyny najlepszy jej piłkarz, serce i mózg, który-obserwując dzisiejszy rynek-jest trudny do zastąpienia za pieniądze, jakie VCF ma możliwość wydać (transfer wonderkida z Grenoble, jeżeli rzeczywiście tajemniczym „hiszpańskim tropem” jest VCF, może być sygnałem, że szefowie poważnie rozważają sprzedaż Silvy).
Update: ciekawy, choć z dzisiejszej perspektywy jeszcze niespektakularny transfer młodego Victora Mosesa z Crystal Palace do Wigan. Ponoć był obserwowany przez grube ryby, wybrał drużynę, w której ma szansę gry w pierwszym składzie. A przy okazji podratował finansowo kolejny zbankrutowany klub…
wybaczcie, ale muszę do powiedzieć: kolejna „legenda FM’a” wypływa:)
A na Jermaine Beckforda(Leeds) nie ma chętnych?!
Newcastle United przygląda mu się od tygodni. Ale chyba skończy się na tym, że zostanie przynajmniej do wakacji. Przygoda z Pucharem Anglii jeszcze się nie skończyła, a i Newcastle właśnie kupuje napastnika Coventry, Leona Besta.
Panie Michale, sadze, ze Wenger jednak powstrzyma sie z kupnem napastnika, bo podobno Van Persie ma wrocic do gry w juz polowie marca. wiec znajac Arsena nie bedzie on dokonywal zadnych pochopnych transferow.Podobnie Alex, zreszta, w United jest szansa na duzy transfer, ale z klubu – mowa tu oczywiscie o pokloconym (ponoc) z Fergiem Andersonie i OL, i szczerze mowiac jesli mialaby to byc kwota w granicach 15mln Ł to jak najbardziej dokonalbym takiego transferu.z drugiej jednak strony nani tez byl pierwszym kandydatem do wylotu, a teraz zaczyna sie rozkrecac (zobaczymy tylko, czy na dobre…).zastanawia mnie tylko czy ubytek tego malego mlodego byczka pozostawilby w kadrze united jakas dziure. gdyby hargo byl zdrowy nie zastanawialbym sie nawet nad ta kwestia. teraz jednak gdy i giggs i scholes maja coraz to wieksze wahania formy, pozostaje pytanie kto moglby spokojnie zastapic carricka i fletchera, a odpowiedzia na nie pewnoscia nie jest gibson…
Na stronie Fulham pojawił się, a potem zniknął profil Nicky’ego Shoreya (dotąd w Aston Villi). To jeden z lewych obrońców, którzy mogliby pojechać na Mundial, gdyby Wayne Bridge ostatecznie nie znalazł się w kadrze. Dopowiedzmy od razu: nie z powodu Terry’ego, tylko ewidentnie słabszej formy przed kontuzją. Ja kibicuję Kieranowi Gibbsowi, ale i on musiałby najpierw wyzdrowieć.
Kieran ma cały sezon z głowy, więc jego wyjazd jest mniej prawdopodobny niż nawet Jacka Wilshere’a.
Wilshere został już wypożyczony do Boltonu, siedział na ławce w ostatnim meczu z chyba Liverpoolem.
Wiem i właśnie dlatego ma większe szanse, bo pewnie bedzie wiecej grał niż w Arsenalu i nie jest połamany
a co z bainsem? on sie ladnie prezentuje w evertonie i wydawalo mi sie, ze on jest gosciem, ktory jako pierwszy w miejsce bridgea by wskoczyl. chociaz, czy to czasem nie z nim byla kiedys sytuacja z kadra u21, na ktora to nie chcialo mu sie jechac i zostal z niej wykluczony?
Jeśli Baines miałby wskoczyć do kadry Anglii, to ja najpierw poproszę go do City dołączyć 🙂 Choć Mancini wierzy w Wayne’a, podobnie w Garrido
A to nie Bentleyowi nie chciało się jechać na młodzieżówkę? Leighton Baines jest oczywiście bardzo dobrym kandydatem. Nie wiedziałem, że Gibbs jest wyłączony na aż tak długo.
Początkowo miał wrócić po 3 miesiacach, ale pojawiły się komplikacje i potrzebna była dodatkowa operacja. tutaj jest potwierdzenie na oficjalnej stronie – http://www.arsenal.com/news/news-archive/gibbs-to-miss-rest-of-the-seasonz 3 miesięcy zrobiło się 5 🙁
ma Pan racje oczywiscie. to bentley chcial odpoczac i nie pojechal z kadra pearcea na mistrzostwa europy u21.
Fulham zakupiło/wypożyczyło Stefano Okake Chuke z Romy
Liverpool testuje kolejnego Greka. Skąd im się wziął ten popęd ku Grecji?
bo mozna tam kupic niezlych graczy za niewielka kase? Kyrgiakos okazal sie niezlym transferem za marne dwie banki, wiec trudno sie dziwic, ze nie bedacy przy kasie benitez szuka tam uzupelnienia skladu.
To czy 'niezłych’ to się dopiero okaże. Mimo mistrzostwa Europy, Grecy grają raczej drugorzędne role w swoich zespołach. Ja mam do nich ambiwalentny stosunek. Widzę w nich polskich piłkarzy, tylko o drobinę lepszych. Kyrgiakos to jeszcze nie jest Udany Transfer. Jedna dobra interwencja z meczu z Boltonem jeszcze wiosny nie czyni.
CO WIEMY NA PEWNO NA 3 GODZINY PRZED KOŃCEM: McCarthy z Blackburn do West Hamu, Nugent z Portsmouth do Burnley, Shorey z Aston Villi do Fulham i Okaka z Romy do Fulham, Kamara z Fulham do Celticu i Moses z Crystal Palace do Wigan. Chyba wszystkie najważniejsze wymieniłem. Wciąż czekamy na Ilana i/lub Mido w West Hamie, jakiegoś bramkarza i pożegnanie z Pawliuczenką w Tottenhamie, Huttona i jakiegoś napastnika w Sunderlandzie, no i chociaż jedną prawdziwą sensację 🙂
sensacji bym się nie spodziewała. może latem, ale nie teraz.
MOCNE ZAKOŃCZENIE? Marca sprzed 20 minut: Gago w Manchesterze City, wprawdzie rano hiszpańskie media to już dementowały, ale chwilę trzeba by zaczekać…
z takich poza brytyjskich: mancini z interu do milanu na pol roku trafil.to chyba najwieksza rewelacja dnia dzisiejszego…
Jest kolejny transfer z Portsmouth. Nugent do Burnley
Daniel Cousin przechodzi z Hull City do Larissy. Wypożyczenie z opcją pierwokupu latem.
wenger znowu kupuje nastolatka. nie to miałam na myśli mówiąc, że potrzebujemy napastnika…http://www.kanonierzy.com/shownews_id-15024_Kanonierzy-z-oferta-za-belgijskiego-snajpera-.shtml
To się nazywa przywitanie: Robinho i Pele lądują helikopterem na stadionie Santosu (a w Manchesterze nikt nie tęskni…). Emocje zastępcze, bo do końca 45 minut, a taki Tottenham wciąż ma o jednego napastnika za dużo i jednego bramkarza za mało…
Znowu pachnie słabizną okienkową 🙂 Jest już kilka mądrych transferów, ale hitu nie widać. Czuję, że zaraz coś się pojawi o Manchesterze United – kogoś muszą kupić 🙂 A z Tottenhamem robi się coraz dziwniej – dwie sprawy do domknięcia w 45 minut – prawie jak w serialu „24 godziny”.
Podobno Gago za 16mln euro wyladowal w City. Gdyby to byla prawda, to trzeba przyznac – mocny koniec.
A Sky podaje Robbiego Keane’a do Celticu (w Szkocji zamykają później). Strona Tottenhamu potwierdziła tymczasem Huttona do Sunderlandu. Pewnie za godzinę będziemy mądrzejsi.
Mido dla Sky potwierdza, że będzie w West Hamie
W Madrycie tym bardziej nie tęsknią hehe.
Gago do Man City według Marci
wiadomo co z tym gago w końcu?
okienko zaczyna rozkrecac… hutton ostatecznie w sunderlandzie, keane ponoc prowadzi rozmowy z celtickiem, mido u hammersow.
Adam Johnson ostatecznie w City. Szkoda, bo liczylem na transfer do Chelsea …
Licze na fostera w tottenhamie 😀 Co do dyskusji apropo pomocy w United, to ewidentnie trzeba zmian, andersona pozegan bez bólu, bo on sie mam wrazenie przestał rozwijac w jakim kolwiek zakresie. Na lato chciałbym tylko modricia, bo to własnie ten piłkarz który by porozzucął piłke płynnie przeprowadizł atak a przede wszystkim idelanie pasuje, syzbki techniczny zawodnik który ma serce do gry. Berbatov ma problemu z kolanem ale statystyki ma naprawde dobre w tym sezonie jak gra. Tylko to kolano i pytanie czy ciagnac to jak jest czy operacja ta oznacza niemal koniec sezonu. Na lewe skrzydło widziałbym naniego jelsi bedzie potrafił tak grac po przeciwnej stronie boiska.
Ja na godzinkę przepraszam i przechodzę do Innych Obowiązków. Wrócę i postaram się uporządkować 🙂
Ech ta sesja, wybaczcie drodzy czytelnicy, ale nie włączę się dziś do debaty przez jutrzejszy egzamin. Życzę udanych transferów.
Być może obiektywnie to było najnudniejsze okienko transferowe ostatnich lat, ale na pewno nie dla mnie. Do chwili, gdy piszę te słowa, nastukaliśmy wspólnie 110 komentarzy – tyle nie było nawet tamtej nocy, kiedy na nieudany, jak już dziś wiemy, podbój Manchesteru wyruszali Berbatow i Robinho. Doprawdy: nie mogłem się nudzić nawet jeśli do jakichś megatransakcji nie doszło, większość przenosin wiązała się z wypożyczeniami, a w przypadku transferów ostatecznych nie mówiono o kwotach, jakie się z tym wiązały (z chwalebnym wyjątkiem odejścia Asmira Begovicia z Portsmouth do Stoke). Było komicznie – zwłaszcza w przypadku zakupów Manchesteru City, które najpierw nie zapewniło pozwolenia na pracę Kenijczykowi McDonaldowi Maridze (parę godzin później zdążył podpisać kontrakt z Interem), a potem dla uzgodnionego już transferu Gago z Realu nie zdążyło uzyskać błogosławieństwa od szejka. Było sentymentalnie – zwłaszcza w przypadku kolejnego odejścia Keane’a z Tottenhamu, tym razem do Celticu Glasgow, a więc klubu bliskiemu sercu każdego Irlandczyka; klubu, w którym Robbie-wędrowniczek miał kiedyś skończyć karierę. Jak to tłumaczył Harry Redknapp, Keane jest za dobry, żeby siedzieć na ławce, ale menedżer Tottenhamu robi, jak sądzę, dobrą minę do złej gry, bo po wypożyczeniu z Monaco Gudjohnsena przygotowywał się raczej do sprzedania Pawliuczenki; tak czy inaczej Tottenham oszczędzi trochę na pensjach, bo jego dotychczasowy kapitan uchodził za najlepiej zarabiającego. Było też z pewną nadmiernością, zwłaszcza w przypadku West Hamu, który sprowadził aż trzech napastników, z których każdy wydaje się, jakby to powiedzieć, równie dobry, i Sunderlandu, którego menedżer Steve Bruce zasłużył na miano „Redknappa północy”, bo z podobną aktywnością poczyna sobie w każdym kolejnym okienku transferowym.Pisząc te słowa nie mam wcale pewności, że to już koniec, bo z jednej strony przekonaliśmy się w ciągu ostatnich dwóch-trzech okienek, że godzina deadline’u stała się w Anglii mocno umowna, a z drugiej: w innych krajach Europy szaleństwo wciąż jeszcze trwa. A więc: dziękuję za wszystko, co do tej pory, co wcale nie znaczy, że to na dzisiaj koniec 🙂
Może to nie ruchy z piłkarzem tak medialnym i drogim jak Robinho czy Berbatov, ale wypożyczenie Robbiego Keane jest małą „bombką” ostatniego dnia okienka. Jednakże równie dobrze może to oznaczać powolny koniec wielkiej piłki dla Irlandczyka – kiepsko w Liverpoolu, przeciętnie w Tottenhamie. Celtic jest dla niego ostatnią szansą. Z drugiej strony to dobrze, że Keane wylądował właśnie tam. Celtic to znana marka, walczy o wysokie cele, a takie znane nazwisko na pewno im się przyda. Poza tym silne związki celtycko-irlandzkie dodają całej transakcji dodatkowego smaku.Z innej, nie angielskiej beczki – Inter wypożycza Milanowi za darmo Manciniego. Wyobrażacie sobie wypożyczenie Zabalety do Man United, Pawluczenki do Arsenalu czy Ngoga do Evertonu?:) Fajnie, że kluby, mimo wzajemnej niechęci mają do siebie szacunek, trochę mi tego brakuje w Anglii. Choć z drugiej strony takie wojny jak Arsenal-Tottenham, City-United, Everton-Liverpool dodają lidze dodatkowego, słodko-ostrego smaku.
Wszyscy, kotrych wymieniles odgrywaja jakas (mniejsza lub wieksza) w swoich klubach, a primabalerina umie tylko stroic fochy.Nie dziwie sie Interowi, ze puscil go bez zalu (podobnie jak Quaresme).Kolejna bombka na wloskim rynku mialo byc przejscie Cassano do Fiorentiny, ale w ostatniej chwili transfer zablokowany.Najwiekszym hitem stycznia we Wloszech bedzie wiec transfer Zaccheroniego do Juve i zawieszenie Mutu.
Fascynuje mnie jednak współpraca na linii bądź co bądź największych rywali, lokalnych konkurentów. Mancini nie zachwycił Interu, ale po Romie wiadomo, że to kawał grajka. Może odbuduje się w AC Milan.
MU strasznie dało ciała że nie wyciągnęło za półdarmo Johnsona…na lewej flance czarna dziura (bo Nani ostatnie dobre występy zalicza na prawej) a 6 mln to połowa tego co za jakiegoś (serio dosyć się orientuję i jestem na bieżąco, ale nie tylko mnie to zaskoczyło…)Smallinga…
Młody jest, perspektywiczny, gra w pierwszym składzie solidnego Fulham. United musi szukać alternatyw na środek obrony, tym bardziej, że Vidic jest na potencjalnym wylocie.