Strzelił aż 20 goli w 37 meczach reprezentacji, z których tylko 17 zaczynał w pierwszym składzie. Sięgamy po kalkulator i wyliczamy średnią: 0,54, a potem porównujemy z najlepszymi: Bobbym Charltonem (średnia 0,46), Linekerem (0,6), Greavesem (0,77), Owenem (0,44), Finneyem (0,39) i Shearerem (0,47)… Jeśli brać pod uwagę tę średnią wśród wszystkich, historycznych i współczesnych reprezentantów Anglii, jest szósty na liście. Jeśli brać pod uwagę najskuteczniejszych – wczoraj zapukał do pierwszej dwudziestki i zdaniem wielu komentatorów nie tylko zapewnił sobie bilet na samolot do RPA, ale może nawet miejsce w wyjściowej jedenastce.
Zdaję sobie sprawę, że wielu z Was odruchowo się uśmiecha na sam dźwięk nazwiska Peter Crouch: ot, niezgrabny wielkolud na patykowatych nogach, co to po strzelonej bramce wykonuje taniec robota, komicznie wyglądający zwłaszcza kiedy wchodzi na boisko wspólnie z niższym o prawie 40 centymetrów Wrightem-Philipsem. Przydatny, owszem, zespołom, które grają długą piłkę (bo np. mecz się kończy, wynik wciąż pozostaje niekorzystny, a na metody bardziej finezyjne brakuje czasu): obrońca wykopuje ją do przodu, trafia w głowę Anglika, który zbija ją pod nogi kolegi z ataku i w ten sposób robi się sytuacja strzelecka… Niby stworzony właśnie do gry głową, a przecież często nieskuteczny: kiedy już wyskoczy w powietrze, cały jego wysiłek polega na skierowaniu piłki w dół, żeby zmieścić ją poniżej poprzeczki… Symbol starej Anglii, przewidywalnej i nudnej, topornej i rozpychającej się łokciami (wciąż pamiętam, że podczas poprzedniego mundialu znalazł drogę do bramki Trynidadu i Tobago ściągając obrońcę rywala w dół za włosy…).
Tyle że wczoraj Peter Crouch zdobył obie bramki nogą. W dodatku ta pierwsza padła po kombinacyjnej akcji i wymianie trzech szybkich podań z pierwszej piłki. Komicznie to wyglądało, czy nie – był o właściwym czasie we właściwym miejscu pola karnego. A przez całe 45 minut pokazywał się kolegom do gry – przyjmując i ekspediując piłkę zwykle po ziemi i zwykle celnie (przypomnijmy zagranie piętą do Gerrarda, po którym pomocnik Liverpoolu uderzył minimalnie obok lewego słupka). Owszem, to tylko mecz towarzyski, ale wziąwszy pod uwagę także poprzednie występy, a w nich: bramki rozstrzygające o wyniku – otrzymamy prezentującego bodaj najrówniejszą formę, a z pewnością jednego z najbardziej niezawodnych piłkarzy Fabio Capello.
Włoch nie ukrywa, że w ataku preferuje kombinację „duży-mały”. Wczoraj wystawił wprawdzie w pierwszej jedenastce niewysokich Rooneya i Defoe, ale – jak powiedział – wcześniej zdążył się już przekonać, jak Rooney współpracuje z Heskeyem, Crouchem czy Carltonem Cole’m, i chciał wypróbować jeszcze ten wariant. Czy eksperyment, zakończony po 45 minutach, należy uznać za nieudany? W pierwszej połowie przeciętnie grali nie tylko napastnicy, ale też Barry i Gerrard – zbyt mało piłek szło przez drugą linię, a cherlawy pressing pozwolił Egipcjanom (grających trójką obrońców i piątką pomocników) na przejęcie inicjatywy. Co nie zmienia faktu, że Defoe i tak zdołał dojść do dwóch bardzo dobrych sytuacji – gdyby je wykorzystał, pewnie obstawialibyśmy teraz wyjściową jedenastkę z dwóch najskuteczniejszych obecnie Anglików w Premiership…
Fabio Capello zabierze na mundial czterech lub pięciu napastników (część zawodników drugiej linii poradzi sobie również w przedniej formacji). Z całą pewnością pojedzie Rooney, 80 procent szans ma Defoe, a po wczorajszym występie – 75 proc. nadziei dawałbym Crouchowi. Heskey, silniejszy niż Crouch i lepiej rozdzielający piłki, choć mniej skuteczny – zajmie czwarty fotel w samolocie i podejrzewam, że będzie zaczynał mecze od pierwszej minuty. Carlton Cole, Darren Bent, Michael Owen, Bobby Zamora i inni mogą liczyć tylko na kontuzje któregoś z wymienionych.
Nawet jeśli w RPA ma nie grać od pierwszej minuty, Peter Crouch kolejny raz okazuje się nieoceniony. Pytanie tylko, co z jego sytuacją w klubie, bo skoro już zacząłem od wyliczania średniej – nikt spośród napastników Premiership nie ma tak obłędnej jak niejaki Roman Pawliuczenko.
Mnie cieszy gol i asysta SWP. Zaczyna chłopak grać! Może to przekona włodarzy City, aby zgodzili się na jego warunki kontraktowe ;>
Zwraca jednak uwagę bardzo słaby mecz Lamparda, który tylko pokazuje, że w żadnym stopniu nie zasługuje na to by pojechać na mundial. Przecież te dwie „setki” zmarnowane to już kompletna przesada z jego strony. Jest wielu dużo lepszych pomocników od niego. A Lampard może niech pomyśli o zawieszeniu korków na stołek?
a jak tam się zaprezentował rozkojarzony (pewnie tylko laski mu w głowie…) JT26 ?czy z bocznymi obrońcami którzy nie są ani stoperami ani skrzydłowymi, z rozegranym bramkarzem który potrafi złapać ledwie toczącą się piłkę z zerowego kąta, z defensywnym pomocnikiem który rozbija ataki przed polem karnym a nie główkuje do przeciwników wypadł równie blado jak z ManCity ?jak to możliwe że nie ? przecież jest zdruzgotany psychicznie ?…
akurat terry zaprezentowal sie po prostu przecietnie. mial kilka niezly interwencji, ale chyba, kazdy selekcjoner swiata widzial, ze brakuje mu szybkosci i mimo wszystko pewnosci (nietrafiona kompletnie proba wybicia pilki szczupakiem z wlasnego pola karnego w koncowce. pomyslcie co by sie dzialo, gdyby za nim nie bylo kolejnego obroncy anglii tylko napastnik gosci…).a upson tez nie zagral meczu zycia, tak wiec nieoczekiwanie okazuje sie, ze srodek obrony, ktory mial byc podpora rep. anglii stal sie nagle miejscem, w ktore napastnicy przeciwnikow moga wejsc jak w maslo. pytanie czy rio i terry zdaza z forma do MS?poza tym zastanawia mnie kwestia prawoskrzydlowego. bo walcott zaprezentowal sie tak, jakby glowe w szatni zostawil, a wright-phillips tez jakos genialnie moim zdaniem nie wypadl (zwroccie uwage, ze raczej srednio sobie radzil w grze 1 na 1, a jest sporo reprezentacji na swiecie majacych lepszych LB niz egipt).jestem ciekawy co capello wykombinuje z tym fantem.poza tym sadze, ze gra milnera jest warta podkreslenia. wniosl troche zadziornosci na boisko i pare razy pokazal sie na obu flankach, walczyl w srodku. naprawde niezly mecz tego zawodnika, licze, ze fabio zabierze go do afryki.
Po Theo to akurat nie należało się spodziewać niczego wielkiego. W tym sezonie głównie się leczy i choć ostatnio [z Sunderlanem] zagrał lepiej, to i tak daleko mu do formy. Lennon moim zdaniem powinien jechać jako podstawowy prawoskrzydłowy, jednak nie wiadomo co z jego zdrowiem. Wright-Phillips też miewa problemy z kontuzjami, jeszcze się okaże, że Beckham będzie grał 😀
Występ Terry’ego to rzeczywiście odrębna kwestia, a w jej kontekście: medialny front obrony kapitana Chelsea. Gdyby sądzić po gazetach (i po wypowiedzi Capello), Terry zagrał znakomicie, a prawda jest taka, że wypadł poprawnie, jeśli nie wręcz przeciętnie. No ale cóż: Anglia go potrzebuje, więc angielska prasa na wszelki wypadek funduje czytelnikom kawałki „ku pokrzepieniu serc”.Nie jestem jednak przekonany, czy wystawianie indywidualnych cenzurek ma większy sens. Po przerwie Anglia zmieniła nie tyle styl gry, co sposób podejścia do meczu: piłkarze zaczęli więcej biegać, szybciej rozgrywać, stosować pressing. Czy stało się tak dlatego, że zszedł zawodnik X a pojawił się Y?Capello musi martwić wydłużająca się lista kontuzjowanych: G. Johnson, A.Cole, Ferdinand, Lennon to wszystko kandydaci do gry w wyjściowej jedenastce. Sypie się, jak widać, obrona, a że wielu dublerów nie ma wciąż wystarczającego doświadczenia, nie zdziwię się, jeżeli Capello zabierze na mundial także Ledleya Kinga. Po cichu liczę także na miejsce Jamesa Milnera w wyjściowej jedenastce – nie tylko po przedwczorajszym wejściu na boisko, ale, by tak rzec, w przekroju całego sezonu. Mam oczywiście swoją listę 23 do zabrania, ale to na osobną dyskusję, bliżej maja 🙂
Ogromny problem z obroną będzie też miał Ancelotii. Kontuzje wyeliminowały kolejnych zawodników: Bosingwę i Carvalho. Do tego kontuzja Cole’a i zawieszenie Belettiego. Sprawa wygląda dość nieciekawie, bo w środku wypadł z kolei Obi Mikel, więc przesunięcie Maloudy na obronę osłabia ofensywę. Wszystko to razem sprawia, że najbliższe mecze mogą być dość ciekawe. Że już o Interze nie wspomnę – jeśliby Włochom przyszło grać z tak poszatkowaną ekipą The Blues, nie wiem, czy nie byliby faworytami do awansu – Special One wiedziałby, jak wykorzystać luki i słabości. Będzie ciekawie.
Bosingwa przecież nie gra już długi czas i jak niedawno podali do wiadomości w tym sezonie już nie zagra,a tymsamym nie pojedzie na MŚ co jest dużą stratą dla Portugalii biorąc jeszcze pod uwagę iż wcześniej wypadł im Pepe(jest chyba malutka szansa,iż wróci na mundial) oraz jeszcze ktoś tam z defensywy.Chociaż z Queirozem to i tak pewnie za wiele by nie ugrali niezależnie od absencji
No tak, Bosingwy nie ma od dawna, ale była szansa, że wkrótce wróci. A ostatnio piszą już, że nie wróci zbyt szybko. No i w defensywie kruchutko.
taa bo jak nie bzyka dziewczyn kolegi to doganiał Agbonlahora spokojnie…nie ma obrońcy idealnego, Terry, Hangeland czy Vida są nie do wyjęcia w powietrzu, ale nigdy nie grzeszyli sprintem i mało to ma wspólnego z ich aktualnym łóżkowym partnerem (ach ta poprawność polityczna…)…
wybaczcie uchybienia w netykiecie…zapomniałem jednak dodać czegoś o statystyce.mianowicie dwie kolejki temu przeliczyłem dla kilkunastu najlepszych strzelców statystykę kanadyjka z gry (czyli gole + asysty z gry, niwelujące przewagę dla wykonawców karniaków czy rzutów wolnych) / 90 minut.wyniki były dosyć zaskakujące, np trzeci (za Torresem i ROO zdaje się) w całej Premierleague był niedoceniany Dymitar Berbatov, potem była przepaść i reszta peletonu…obiecuję po sezonie jako ciekawostkę zapodać coś podobnego.
Mnie wysoka pozycja berbatova nie dziwi wcale a wcale, wielokrotnie go tu broniłem i bronic bede. Ten człowiek jest efektywny. Jego gra jest inteligentna, duzo wnosi, zadko, prawie wcale, traci piłki. Berba do mniej wiecej listopada był moim zdaniem najlepszym graczem MU, potem kontuzja kolana z która wciaz ma problemu troche utrudniła mu zycie. Co to lamparda, o którym ktos pisął wyzej, czy słabasza forma to juz jest powó by konczyc kariere? To wciaz swietny pomocnik, najlepszy jakiego ma reprezentacja. Idac twoim tropem połowa kardy powinna wieszac buty na kołku, z wymienionym walcottem na czele…
Do Q;Skąd czerpałeś dane do swojej statystyki, bo wg oficjalnej strony EPL najwięcej asyst spośród napastników ma Drogba (9 asyst + 19 bramek) co w punktacji kanadyjskiej daje mu w tej chwili pierwsze miejsce w EPL
http://premiersoccerstats.compodkreślam że liczyłem to jakieś 2 kolejki temu oraz przypominam formułę, jest to kanadyjka z gry (a Drogba np część goli czy asyst zalicza bo wykonuje wolne) podzielona przez minuty spędzone na boisku.pozdrawiam
Z przymrózeniem oka, dedykuje rogerowi 😀 http://www.obrazki.jeja.pl/3086,kibice-w-miejscach-swiata.html
Zauważyłem różnicę. A Ty?Być może zwróciłeś uwagę na subtelną nieuczciwość w prezentacji modelek.Wszystkie poza naszą są w drodze na stadion lub na stadionie; nasza po prostu robi zakupy. Gdybyś zobaczył jak się zmienia gdy kibicuje Liverpoolowi… Te pozostałe popękałyby z zazdrości.
Zdjecie z zartem, ale mówiąc juz bardziej poważnie, miałem przyjemnosc spotkac w pubie i porozmawiac z pewna dziewczyna kibicujaca poolowi, z poczatku myslałem ze zakochana w torresie a nie samym liverpoolu ale w trakcie rozmowy, która notabene rozwineła sie w cało meczowa dyskusje, byłem pod wielkim wrazeniam, elokwencji i wiedzy piłkarskiej jaka dysponowała. Wielu mezczyzn mogło by sie od niej uczyc. Do tego dochodziła nietuzinkowa uroda. Poleciłem jej tez tego bloga, jesli czyta to serdecznie pozdrawiam. Uwiez mi ze liverpoolowska brac moze byc dumna, wyzszej półki poprostu nie ma.
Ja tam się nie śmieje z Croucha. Gdyby został w Liverpoolu mielibyśmy majstra w zeszłym sezonie. Bardzo dobry technicznie (wbrew stereotypom gra lepiej nogami niż głową). Nadaje sie do każdego składu (choć w zespołach z aspiracjami mistrzowskimi raczej na ławce niż w pierwszej 11 – do Afryki pojedzie na bank). Harry Redknapp kupił go za bodaj 9 mln – po mojemu to za pół-darmo.>Włoch nie ukrywa, że w ataku preferuje kombinację „duży-mały”. Wczoraj wystawił wprawdzie w pierwszej j>edenastce niewysokich Rooneya i Defoe, ale – jak powiedział – wcześniej zdążył się już przekonać, jak >Rooney współpracuje z Heskeyem, Crouchem czy Carltonem Cole’m, i chciał wypróbować jeszcze ten wariant.Ten wariant Capello przetestował już 7 razy. Za każdym razem skutek był ten sam: Dafoe nie strzelił ani jednego gola. Za to kiedy startował bez Rooneya wpakował 5 bramek w 6 meczach. http://twitter.com/optajoe/statuses/9940683577
Ja bym jeszcze dodał, że jest -w moim odczuciu- zawodnikiem najlepiej grającym klatką piersiową. Serio – Crouch ma niesamowite umiejętności przyjmowania piłki na klatę, albo wręcz odgrywania 'z pierwszej’ w ten właśnie sposób. Może to kogoś śmieszyć, ale widziałem w tym roku co najmniej kilka akcji Tottenhamu, gdzie kluczowym zagraniem było precyzyjne odbicie piłki klatką piersiową przez Croucha. Jest to drugi obok Berbatova zawodnik, który mnie zachwyca – mimo pozornej nieporadności i toporności wnosi do gry bardzo dużo.
Witam wszystkich,o ile pamiętam, to Okoński miał na imię Mirosław a nie Michał.Pozdrawiam.
20 goli w 39 meczach
czas na mecz wolvesow z united. fergie faktycznie chyba sie wkurzyl na rooneya za mecz z egiptem, bo wayne zostal w manchestrze. z ciekawostek man utd gra z tylu linia brown-rio-vida-evra. tak mocnej defensywy (teoretycznie oczywiscie) dawno ekipa z manchesteru nie wystawila. doyle moze miec ciezki dzien z przodu…
A wierzący w Boga fani MU powinni co dzień modlić się o zdrowie Wayne’a. Tylko trio Berba-Rooney-Valencia daje odpowiednią jakość ofensywie diabłów. Dziś wyglądało to dość beznadziejnie. Cieszy jedynie, że Scholes strzelił swojego 100 gola. Martwi natomiast, że Nani po paru dobrych występach wrócił do normy, czyli gry bezjajecznej, a Diouf póki co sabotuje swoją własną przyszłość. 🙂 Dziś przy dobrych wiatrach mógł mieć dwa gole i asystę. Jednego gola natomiast strzelić MUSIAŁ – postanowił jednak, że będzie oryginalny.
W kategori „miss of the season” to chyba jednak akcja wolvervhamptonu z 90 minuty nie ma konkurencji. Co ciekawe na powtórce pokazujacej mica mccarthy’ego widac człowieka ze sztabu który przed wczesnie wyskoczył z radosci w góre. Ciezko było o przeniesc nad bramka, ale na szczescie sie udało. Rooney ponoc watpliwy na srode, chodz przy dzisiejszej grze mialnu, jest absolutnie nie potrzebny. Skandaliczne zachowanie ambrosiniego który dzis próbuje pokazac cały swój talent aktorski. Raz sedziego nabrał, gdy taddei go minął, padł rzekomo faulowany trzymjac sie za bark, by chwile później treneowac pady w polu karnym. Nie ma sie co łudzic ale w srode szykuje sie błazenada graczy milanu, udajacych wszystko i wszedzie, czego dawali juz oznaki na san siro. Mówiac szczerze wałsnie teraz przydałby sie Michael Owen…
Oj przydałby się, ManUtd nie ma w tej chwili prawdziwego napastnika – wypadł Owen i Rooney, Diouf dużo może – świetnie znajduje się w polu karnym i wręcz rewelacyjnie dochodzi do pozycji strzeleckich, ale… marnuje je:(Berbatov dzisiaj zagrał świetny mecz, był wszędzie, rozgrywał, odbierał, dośrodkowywał, ale to nie jest lis pola karnego.Czy Macheda jest zgłoszony do LM? Może on
Macheda też jest niedysponowany przez uraz. A Milanu bym nie lekceważył. Przed poprzednim meczem LM grali z Udine i zagrali bardzo słabo. Mimo to przeciwko MU byli dobrzy. Berbatov był wczoraj znakomity. Dobry mecz rozgrywał też Valencia. W sumie dobrze, że odpoczęli sobie Fletch i Park, oni będą potrzebni na Milan. Bo to, co odwala Nani, woła o pomstę do nieba.
Nani wrócił do swojej normy…szkoda bo naprawde myslałem ze nastompił przełom w jego grze. Wczoraj był tragiczny, pozostaje mu zyczyc powrotu do formy, tyle ze 2 sezony czekalismy aby zagrał 4 dobre mecze… W mediolanie pewni awansu, huntelaar jeszcze o pierwszej połowie mówił, cóz zobaczymy czy na gadce sie nie skonczy, milanu nie cierpiałem od zawsze wiec mam nadzieje ze diabły porzadnie utrą im nosa.
poza berbatovem jedynie valencia cos pokazal, ale to i tak tylko w 2 polowie. dioufa bylo mi po prostu zal, bo domyslam sie jaka bure po meczu musial dostac od fergiego.nani oczywiscie marnie zagral, natomiast zwrocilbym uwage na to, ze chyba park zaczyna lapac wiatr w zagle. po jego wejscu gra sie ozywila, i mysle, ze chlopak odzyskuje powoli optymalna forme.rio z vida z paroma bledami, jednak mimo wszystko powiedzialbym, ze poprawnie wypadli.niestety okrutnie razil brak zadla z przodu. berba to taki typowy playmaking foreward, brak owena moze okazac sie brzemienny w skutkach w przypadku kontuzji rooneya.i az boje sie myslec o meczu z milanem, jesli wayne nie dojdzie do zdrowia.bez tych dwoch anglikow united wydaje mi sie w tej chwili bezzebne.np. taki piquionne z meczu z birmingham przydalby sie i to bardzo… (swoja droga naprawde fajny mecz, moze nie dla fanow city z powodu nieuznanej bramki, ale coz… chociaz raz szczescie sie do biednego usmiechnelo 😉 )
Z Milanem Fergie wyjdzie innym ustawieniem niż z Wilkami. Na pewno zagra Fletcher i Park – bo trzeba będzie dużo biegać, żeby wyłączyć środek pola Milanu – tu Nani na nic by się zdał, a że w ofensywie nie daje on zupełnie nic, lepiej mieć robiącego wiatr Parka z jednej i Valencię z drugiej strony. Obaj są silni fizycznie i chętnie wracają do obrony.
Aż zęby bylały od patrzenia na ten „mecz” wczoraj. Rany, oby jak najmniej takich spotkań ….SAF – na serio z taką grą idziesz po tytuł ????????????
Taki własnie meczami wygrywa sie tytuł. Nie zawsze mozna grac pieknie, gdy sie jest w formie zwyciestwa przychodza łatwo. Sztuka jest uzyskac wynik pomimo złej gry. Mecz nie przecze ze słaby, ale zdaza sie, powiem to samo co Sir Alex, ulzyło mi, ciesze sie ze jeden mecz wyjazdowy mniej.
Nieśmiało zwracam uwagę, że prawidłowo pisze się Pawluczenko.
Do tego nie ma już czegoś takiego jak Premiership. Jako przedstawiciel prasy – nie powinien Pan rozpowszechniać takich błędów. Wiem, wiem – czepiam się