To powinna być romantyczna historia o pucharze pewnej ligi, której faworyci i giganci, bynajmniej nie traktując rozgrywek ulgowo, odpadają po drodze, robiąc miejsce w finale czwartoligowcowi i drużynie, która zaledwie rok temu zadebiutowała w najwyższej klasie. Powinna być, ale nie będzie, bo w jednym z meczów półfinałowych miało miejsce zdarzenie, które z romantyzmem nie ma kompletnie nic wspólnego.
Dwanaście minut przed końcem meczu Swansea-Chelsea, w którym goście, by marzyć o awansie do finału, musieli strzelić dwie bramki, futbolówka wypadła na aut. Jak zwykle w takich sytuacjach, pobiegł po nią jeden z ustawionych co kilkanaście metrów wzdłuż linii chłopców do podawania piłek. Słowo „pobiegł” byłoby w tym momencie nie na miejscu. Charlie Morgan, skądinąd syn dyrektora Swansea, opóźniał wznowienie gry, ociągając się z oddaniem piłki Edenowi Hazardowi. Ten, sfrustrowany zarówno grą swojej drużyny, jak wynikiem i bezlitośnie upływającym czasem, kopnął krnąbrnego chłopaka.
Co było dalej, mniej więcej wiadomo: sędzia pokazał Hazardowi czerwoną kartkę, a po meczu przedstawiciele Chelsea przepraszali, jak mogli. Charlie Morgan został zaproszony do ich szatni, gdzie rozmawiali z nim zarówno liderzy drużyny, Lampard i Terry, jak jej tymczasowy menedżer Rafa Benitez. W rozmowie z Edenem Hazardem chłopiec przeprosił za opóźnianie gry, a piłkarz za kopnięcie. Policja, która przesłuchała Charliego, uważa sprawę za zamkniętą. Chelsea – dla której jest to kolejny po procesie Terry’ego, przypadkowym postrzeleniu przez Cole’a jednego z gości ośrodka treningowego, ataku na sędziego Clattenburga czy menedżerskich karuzelach – fatalny problem wizerunkowy, zamierza prowadzić wewnętrzne dochodzenie, po którym nałoży na piłkarza karę dyscyplinarną. Dyskwalifikacja Hazarda przez FA wydaje się pewna: potrwa zapewne co najmniej pięć spotkań. Jej uzasadnienie jest oczywiste: profesjonalni piłkarze mają swoje obowiązki. W ich zachowaniu nie ma i nie może być miejsca na przemoc – nawet gdy są prowokowani. Jamie Carragher swego czasu odrzucił w stronę trybun monetę, którą trafił go jeden z chuliganów, i również wyleciał z boiska. Sportowcowi mniej wolno.
Okropnie się czuję, rozpisując się na ten temat: wolałbym, żeby piękna gra pozostała piękną i żeby w świat nie szły zdjęcia jednej z najjaśniejszych gwiazd angielskiej piłki kopiącej jakiegoś młodzieńca. Z drugiej strony wolałbym, żeby ów młodzieniec – podobnie jak jego koleżanki i koledzy – wywiązywał się ze swoich zadań w duchu fair play, i nie opóźniał wznowienia gry. Skoro rozmawiamy o zasłużonej dyskwalifikacji dla Hazarda powiedzmy też i to, że ukarany przez Swansea – np. odsunięciem od dalszego pełnienia swojej funkcji – powinien być również Charlie Morgan. Nawet jeśli gry na czas i udawania nauczyli go piłkarze.
„Czy świat piłki zwariował?”, pytał ktoś obsługujący oficjalny profil Chelsea na Twitterze, w pierwszym momencie próbując bronić zachowania Hazarda (później on także opublikował przeprosiny). Nie, nie zwariował. Niestety.
Dla mnie to jest skandal ja rozumiem emocje, ale trzeba trzymać nerwy na wodzy… chłopak zachował się źle, ale to wcale nie usprawiedliwia Edena. Obstawiam spokojnie z 8 meczy zawieszenia…
Przesada – po prostu zrobił coś głupiego, ale też nie róbmy z niego zabójcy dzieci. Poirytowany Hazard rzeczywiście próbował wykopać tą piłkę spod brzucha chłopca od podawania piłek, tylko że po prostu kopnął go w żebra – za co słusznie dostał czerwoną kartkę. Ale nie robił tego z jakimś okrutnym zamiarem skopania chłopaka. Te porównania do Cantony wydają mi się absurdalne, przecież tam Francuz w pełni świadomie próbował kogoś skrzywdzić ciosem kung fu, tutaj nadmiar adrenaliny i prowokacja spowodowały niedopuszczalną i idiotyczną reakcję Hazarda, ale nie było tu jakiejś szczególnej złośliwości. Dla mnie 8 miesięcy to byłaby jednak przesada.
Zwracam jednak uwagę, że w moim wpisie nazwisko Cantony nie pada… I że uważam, iż Charlie Morgan również powinien zostać ukarany – jeśli to jego ostatni mecz, jako podającego piłki, to może np. czasowym zakazem stadionowym. Piłkarzom mniej wolno, są zawodowcami, zobowiązanymi w kontraktach do zachowywania się zgodnie z pewnym kodeksem. Nie płacą im mało, jak wiemy, żeby pewnych rzeczy nie robili.
Oczywiście, Pana tekst jest akurat wyważony, po prostu w angielskich mediach parę takich porównań się trafiło. Stąd polemizowałem z opinią @dawida, że to jakiś szczególny skandal. I chodziło mi oczywiście, ze przesadą byłoby zawieszenie na 8 meczy, a nie na 8 miesięcy (jaka szkoda, ze nie można edytować komentarzy 🙂 )
Natomiast czasowy zakaz stadionowy jest naturalnie nierealny – już nawet nie dlatego, że to syn współwłaściciela klubu, ale dlatego, że nie istnieje przepis, który by na to pozwalał za takie zachowanie. Wydaje mi się, że co najwyżej można ukarać Swansea jakąś drobną karą finansową, bo przecież na niej spoczywał obowiązek zapewnienia chłopców do podawania piłek. Ale nie sądzę, by taka kara została nałożona, jedynym ukaranym pozostanie raczej Hazard.
Charlie Morgan ukarany raczej nie będzie – ponoć zapowiedział jeszcze przed meczem na swoim twitterze był to jego ostatni mecz w roli chłopca od podawania piłek, gdyż wyjeżdża niedługo do college’u.
Oczywiście obaj źle się zachowali, tyle że Hazard nie może dać się sprowokować. Dobrze, że obaj się natychmiast po spotkaniu przeprosili i dobrze, że Chelsea, jak się wydaje, zachowuje się w tej sprawie dużo lepiej niż przy poprzednich kryzysach, miło zobaczyć, że uczą się na swoich błędach. Jak dla mnie sprawę rzeczywiście można zakończyć – nadmiar adrenaliny spowodował, że piłkarz zrobił coś głupiego, za co odsiedzi teraz karę na trybunach.
To i tak nie jest tak kontrowersyjna historia jak brazylijscy chłopcy od podawania piłek, którzy strzelali uznane gole ( http://www.youtube.com/watch?v=vQx2_KQVkpI ) albo wpadali na boisko, by uchronić swoją drużynę przed ich utratą ( http://www.youtube.com/watch?v=EaWdwuQYuEc ).
Bezkarna pozostanie osoba, która najbardziej na nią zasłużyła – czyli ten, kto cynicznie przywrócił „chłopca” do podawania piłek. Jedynym powodem, co widać po wizycie na twitterze poszkodowanego, było marnowanie przez niego czasu. Ktoś, kto wykorzystuje chłopców do podawania piłek, żeby oszukiwać zespół gości jest prawdziwym gnojkiem i to on wczoraj najbardziej złamał reguły fair play. Głównych aktorów łatwiej usprawiedliwić – z jednej strony smarkacz, który poczuł się bardzo ważny, z drugiej młody chłopak, którego poniosły emocje.
widze, ze czasy kiedy panowala normalnosc mamy za soba. nawet wsrod tak szanowanych przeze mnie osob jak Pan. ogladalem ten mecz i prosze skonczmy z tym zaklamywaniem i pseudo poprawnoscia. Chelsea zalezalo na czasie, chlopak o tym wiedzial, specjalnie zrobil ten cyrk [skoro jest synem jakiejs tam szychy to pewnie uwaza, ze jemu wolno wiecej, nie dziwi mnie ten fakt, chociaz dowiedzialem sie o tym dzis i nie ma to w ogole wplywu na to jak powinno sie oceniac to co sie stalo] ewidentnie wywraca sie na pilke i z pelna premedytacja zaslania ja soba. pewnie gdyby Hazard zachowal zimna glowe i odpuscil obyloby sie bez tego cyrku [jest to cyrk] ale jak mozna dac sie poniesc i nie widziec, ze kopie pilke? nawet chlopiec [jak Busquets] wstaje po chwili i patrzy czy zostal wystarczajaco dostrzezony, po czym pada i zwija sie dalej!? pewnie macie racje, ze placa im za zachowywanie zimnej glowy etc etc, ale sami ganiac Hazarda dolaczacie do ludzi goniacych za sensacja. jakie to sa w ogole czasy, zeby jakis gowniarz pozwalal sobie na cos takiego!? i teraz jeszcze wszyscy klepia go po plecach i mowia, ze jest biedny, ze zostal skopany, bla bla bla.
wybaczcie jesli ten komentarz ma ton zbyt emocjonalny, ale sa takie miejsca w internecie, ktore stanowia dla mnie enklawe od braku rzetelnosci i poczulem sie rozczarowany. pozdrawiam.
Ale co w tym wpisie jest nierzetelnego? Pan Michal proponuje kare dla Hazarda i dla chlopca. Rzetelnie by bylo gdybys przeczytal, ze chlopca trzeba ukarac, a Hazarda nie, bo kopnal go chcac zaczac grac jak najszybciej? Ja wiem, ze to okolicznosc lagodzaca, ale nie usprawiedliwiajaca.
Btw. Moim zdaniem gdyby nie Hazard ten chlopak po prostu podalby pilke bramkarzowi, upadl dopiero pod „naporem” Belga. A potem zaczal sie teatr z jego strony. Ja bym dal 4-5 meczow kary Edenowi (jak daje sie 2 za jedno przeklenstwo) i zakaz stadionowy dla ball boya do konca sezonu
pilke. kopnal pilke. nie „go”, tylko pilke, ktora jest pod nim. http://www.youtube.com/watch?v=nNNNBsIKYUM
Szczerze, to nie mam pojęcia jak było na prawdę, jak za pewnie większość z Was, Ci atakujący Hazarda i Ci go broniący. Jednak zdajesz sobie sprawę, że istnieje możliwość, że Hazard kopnął w piłkę a zarazem w chłopaka? To nagranie mnie nie przekonuje w żadną stronę.
Zresztą, nawet jak by nie kopnął chłopaka, tylko piłkę, to i tak troszkę przesadził. Jasne, chłopak za pewne jest równie winny.
to dlaczego skoro tak jak piszesz – nie mozna miec pewnosci – chce sie go karac? bo chlopak sie zwijal? bo Williams machal rekoma? bo to bylo niepotrzebne? bo kibice sie oburzyli? uwazam, ze trzeba byc pewnym winy zeby kogos ukarac. dlatego absurdem jest dla mnie zarowno czerwona kartka jak i to co sie rozpetalo po meczu [nie tylko dla mnie, Gareth Bale napisal na twitterze to samo]. jednakze nie dziwi mnie bo jest to oczywiscie fantastyczny material na artykul [niskich lotow] i pozywka dla hejterow.
Nawet jeśli kopnął piłkę, to go to nie usprawiedliwia. Istniało ryzyko kopnięcia też tego Morgana. Dodatkowo, futbolówka była poza grą, a wtedy piłki się nie kopie.
Obaj są równie winni, jeden to gówniarz, który chciał trochę się popisać, drugi nie opanował nerwów i dał się ponieść. Jeden i drugi powinni ponieść zasłużoną karę. Trudno nie zgodzić się z tekstem Michała
Jestem jak najdalszy od bycia fanem Chelsea i zarazem niebycia sympatykiem Swansea, ale również będę bronił Hazarda. Po pierwsze, na powtórkach widać WYRAŹNIE, że Hazard nie kopnął chłopaka, a jeśli już, to przypadkiem – przede wszystkim wykopał spod niego piłkę, którą zaraz potem podniósł (była już „po drugiej stronie”), by jak najszybciej wznowić grę. Po drugie, zachowanie chłopaka było absolutnie ohydne – czegoś takiego jeszcze na tym poziomie nie widziałem. Mało, że biegł po nią wręcz ostentacyjnie wolno, mało, że niepotrzebnie (piłkarze Chelsea w tym momencie byli o wiele bardziej zainteresowani jej złapaniem), to jeszcze, widząc Hazarda, z premedytacją ją złapał i nie chciał oddać (!). Miało to miejsce jeszcze przed jakimkolwiek przejawem agresji ze strony piłkarza (!), jeżeli już w ogóle chcemy ją u Hazarda widzieć, a więc było celowym, ostentacyjnym, dokonanym przed publicznością na stadionie i przed TV działaniem na szkodę przeciwnika, sprzecznym z wszelkimi zasadami fair play. Nie dość, że Hazardowi nie należała się nawet czerwona kartka (nie zrobił nic, by zasłużyć na jakąkolwiek karę), to jeszcze, uważam, ukarany powinien być nie tylko chłopak, ale także sam klub. Jestem wściekły jak nie wiem. Na miejscu Abramowicza tak bym tego nie odpuścił.
Widzisz, ja na przykład uważam, że wykopywania z pod kogoś w ten sposób piłki, to już przesada ze strony zawodnika Chelsea.
Nie chciałbym widzieć jak pod czas meczu zawodnicy się tak „przypadkiem” kopią celując w piłkę pod kimś.
A z drugiej strony, to zdarzenie było głupie ze strony Hazarda, bo myślał, że po takim czymś nie rozpęta się awantura? Każda przepychanka to większa strata czasu niż to co podawacz piłki może ukraść. Jak to miało pomóc Chelsea? Moim zdaniem po prostu puściły mu nerwy i zrobił głupi błąd, za który prawdopodobnie teraz zapłaci kilkumeczowym zawieszeniem.
„Po pierwsze, na powtórkach widać WYRAŹNIE, że Hazard nie kopnął chłopaka, a jeśli już, to przypadkiem”
To widac, ze nie kopnal, czy widac, ze kopnal ale przypadkiem? Ja tam nic WYRAZNIE nie widze.
http://www.101greatgoals.com/blog/in-gifs-eden-hazard-kicks-swansea-ball-boy-charlie-morgans-reaction/
Widze jedynie, ze mogl chciec wykopac pilke, ale czy w nia trafil nie jestem w stanie powiedziec – to zreszta nie ma wiekszego znaczenia. Jakby to sie zdarzylo na boisku – w sensie pilkarz jakis pada na pilke, jest gwizdek i nie chce jej oddac przeciwnikowi, tylko na niej lezy i gra na czas, a ktos by probowal ja spod niego „wykopac”, to tez by dostal czerwona. Nie wiem czego tu nie rozumiec. Z jednej strony jest gra na czas, a z drugiej wykopywanie pilki spod kogos, Hazard raczej nie mial pewnosci ze go w te zebra nie trafi (i na moje oko piszczelem kopnal). Rozumiem, ze to iz chlopak cynicznie sie ociagal i nie chcial oddac pilki jest lagodzace dla Hazarda, ale byc „wscieklym jak nie wiem”, ze ludzie winia Hazarda? Dla mnie to Belg w momencie gdy chopak upadl, powinien po prostu odejsc (wiem, latwo mowic). Dzieciak wyszedlby na kretyna (jakim chyba jest) i tyle. Sedzia doliczylby te 20 sekund. Co wiecej, on w ogole by na te ziemie nie upadl, gdyby nie Hazard. Belg chcial dobrze, ale wyszlo jak zawsze. Nie ma co go krzyzowac, ale nie mozna tez uznac, ze nic sie nie stalo.
BTW. Te przekonanie, ze chlopiec od podawania pilek powinien biegac jak najszybciej i dawac te pilke przeciwnikowi, jest troche niepowazne. Na tym polega m.in. przewaga wlasnego stadionu, ze korzysta sie ze wszystkich sposobow by wygrac – reczniki podawane Delapowi, nieroszenie murawy przez Mourinho, niekoszenie jej, przesuwanie band reklamowych (jak MC przed Stoke) itd. Oczywiscie kladzenie sie na pilce to przesada i to duza, ale to ze chlopak do niej truchtal? Dziwicie mu sie, ze gral na czas? Ja to widze co tydzien, czasem nawet jest tak, ze nie ma zadnej pilki jak rywal sie spieszy. Wielokrotnie widzialem, jak Evra macha rekoma, zeby ktos mu podal pilke zza band, a tam nikt sie nie kwapi. Urok gry na wyjezdzie. Jak MU przegrywa na Old Trafford, to pilke podaja im w cwierc sekundy, jak przegrywaja na wyjezdzie, to czesto nie ma jej przez dluzsza chwile.
>To widac, ze nie kopnal, czy widac, ze >kopnal ale przypadkiem?
Widać, że kopnął piłkę.
>Widze jedynie, ze mogl chciec wykopac >pilke, ale czy w nia trafil nie jestem w stanie >powiedziec
Owszem, da się to powiedzieć – podbiega do wykopniętej spod chłopaka piłki, z drugiej strony.
>– to zreszta nie ma wiekszego znaczenia. >Jakby to sie zdarzylo na boisku – w sensie >pilkarz jakis pada na pilke, jest gwizdek i nie >chce jej oddac przeciwnikowi, tylko na niej >lezy i gra na czas, a ktos by probowal ja >spod niego „wykopac”, to tez by dostal >czerwona.
Znaczy, ten, co się ociąga by dostał?
Nie rozumieć tego, dlaczego ktoś miałby dostawać czerwoną kartkę za kopnięcie piłki w celu wprowadzenia jej do gry.
>Z jednej strony jest gra na czas
Nie było żadnej „gry na czas”, bo chłopcy od piłek nie są zawodnikami i nie grają. To była próba uniemożliwienia kontynuowania gry przez reprezentanta klubu-gospodarza. Właściwie należałoby się zastanowić, czy sędzia nie powinien w tym momencie przerwać meczu.
>ale byc „wscieklym jak nie wiem”, ze ludzie >winia Hazarda?
Ja nie za to jestem „wściekły jak nie wiem”, bo ludzi rozumiem, jestem „wściekły jak nie wiem” na takie zachowania. Zresztą reaguję tak samo, jeśli dopuszcza się tego zawodnik. Pamiętam sytuacje z meczów, kiedy np. po strzeleniu przez przeciwnika gola bramkarz przez minutę odmawiał oddania piłki, bo to był akurat gol dający przeciwnikowi nadzieję na korzystny rezultat. Sędzia wtedy w ogóle nie zareagował – a moim zdaniem powinien tego bramkarza od razu wywalić z boiska. Nie mam pretensji o „grę na czas”, będącą w końcu jakimś tam tradycyjnym elementem taktyki i zresztą zwyczajowo karanym żółtą kartką. Mam pretensje o jawne chamstwo – to jest dla mnie różnica.
>Dla mnie to Belg w momencie gdy chopak >upadl, powinien po prostu odejsc (wiem, >latwo mowic).
Nie twierdzę, że nie. Twierdzę, że on chciał jedynie odzyskać piłkę, żadnej innej intencji w jego zachowaniu nie widzę. Z chwilą, gdy udało mu się tę piłkę „uwolnić”, stracił wszelkie zainteresowanie tym chłopakiem. Sędzia powinien był go upomnieć, może nawet dać tą żółtą kartkę, ale to wszystko.
>Belg chcial dobrze, ale wyszlo jak zawsze. >Nie ma co go krzyzowac, ale nie mozna tez >uznac, ze nic sie nie stalo.
Może i nie, ale wołanie o jakieś ośmiomeczowe bany to dla mnie aberracja. Nie było w tej sytuacji ani odrobiny winy Hazarda.
>BTW. Te przekonanie, ze chlopiec od >podawania pilek powinien biegac jak >najszybciej i dawac te pilke przeciwnikowi, >jest troche niepowazne.
A tu już mnie zmroziło. Co jest niby w tym niepoważnego?! Oczywiście, że chłopiec od podawania piłek ma jak najszybciej biegać i podawać piłkę zawodnikom, to jest jego jedyne zadanie. Wszystko jedno, czy przeciwnikowi, czy swoim.
>Na tym polega m.in. przewaga wlasnego >stadionu, ze korzysta sie ze wszystkich >sposobow by wygrac
Z chamstwa też wolno korzystać?! Nie, z tym się absolutnie nie zgadzam.
> – reczniki podawane Delapowi,
W tym akurat nie ma nic chamskiego – to jest forma wspomagania swoich boiskowych atutów, a nie sprzecznego z zasadami fair play szkodzenia przeciwnikowi. Naprawdę nie widzisz różnicy?
>nieroszenie murawy przez Mourinho, >niekoszenie jej, przesuwanie band >reklamowych (jak MC przed Stoke) itd.
Jak wyżej. Wszystko to jest ok, o ile mieści się w ramach przepisów (przepisy określają, do jakiego stopnia zroszona czy nieskoszona może być trawa, w tych granicach gospodarzowi wolno decydować).
>Oczywiscie kladzenie sie na pilce to >przesada i to duza, ale to ze chlopak do niej >truchtal? Dziwicie mu sie, ze gral na czas?
Ja się nie dziwię, tylko się denerwuję. Zresztą nie truchtanie po piłkę jest tu sednem problemu.
>Wielokrotnie widzialem, jak Evra macha >rekoma, zeby ktos mu podal pilke zza band, >a tam nikt sie nie kwapi. Urok gry na >wyjezdzie. Jak MU przegrywa na Old >Trafford, to pilke podaja im w cwierc >sekundy, jak przegrywaja na wyjezdzie, to >czesto nie ma jej przez dluzsza chwile.
I co, to, że jest to powszechne, oznacza, że mamy to akceptować? Mnie to wkurza za każdym razem, także wtedy, jeśli dotyczy piłkarzy mojej drużyny. Wiele razy mi się zdarzyło krzyczeć na piłkarza MU „oddaj mu, do cholery, tą piłkę!”. Nie w ten sposób walczy się o zwycięstwo. Powtarzam jednak, że jest spora różnica skali między opóźnianiem gry poprzez nazbyt spokojne „truchtanie” po nią, a tym, co zrobił Morgan.
> Znaczy, ten, co się ociąga by dostał?
Nie, ten ktory wykopuje. Mam wrazenie, ze Ty uwazasz, ze ta sytuacja to bylo tackle, i liczy sie, ze Hazard trafil w pilke. Jak trafil to czysto, jakby nie trafil to wtedy czerwona kartka. Ale to nie byla czesc gry. Hazard wykopujac te pilke nie mial zadnej pewnosci czy w nia trafi. Dla mnie szokujace jest, ze mozna go usprawiedliwiac, bo 'trafil w pilke’. To nie wslizg. Rozumiem, ze Hazard krzywdy mu nie zrobil, podkreslalem to juz wczesniej.
> Właściwie należałoby się zastanowić, czy sędzia nie powinien w tym momencie przerwać meczu.
No jasne. Ball boy tak by uniemozliwil gre, ze jakby nie oddal tej pilki, to by wzieli po prostu inna. Podkreslam – gdyby Hazard tam sie nie pchal, to chlopak by nie upadl i po prostu podal pilke bramkarzowi. Oczywiscie ociagajac sie. PS. Jak ktos ma male dziecko, niech mu sprobuje cos wyrwac – zacznie sie bronic. A niech sprobuje o to poprosic – odda od razu. Ten ball boy zachowal sie jak taki 3 latek, ktory sam chyba nie wiedzac czemu im bardziej ktos naciskal na odbior pilki tym bardziej sie bronil. I za to go powinni ukarac.
> Oczywiście, że chłopiec od podawania piłek ma jak najszybciej biegać i podawać piłkę zawodnikom, to jest jego jedyne zadanie. Wszystko jedno, czy przeciwnikowi, czy swoim.
No wlasnie moim zdaniem nie. Dlatego chlopcy od pilek sa z reguly kibicami klubow, na ktorych stadionach pracuja. Jakby to mialo byc takie neutralne, to by szukano jakis neutralnych chlopcow. A wiadomo, ze to sa zawsze kibice gospodarzy. Ciezko od nich wymagac obiektywnosci, czy zeby z takim samym zaangazowaniem biegli podac pilke przeciwnikowi gdy spieszy mu sie na czasie. Gdyby tego wladze futbolowe tak oczekiwaly, to by wprowadzily neutralnych ball boyow. Dla mnie to taka sama przewaga swojego boiska jak bantery kibicow czy jego nieroszenie. Podkreslalem tez, ze w sytuacji z Hazardem ball boy przegial, gdy na pilce sie polozyl. Sam trucht mnie nie gorszy.
> Z chamstwa też wolno korzystać?! Nie, z tym się absolutnie nie zgadzam.
Nie dopowiadaj sobie, to nie bedziesz musial sie nie zgadzac. Jesli chamstwem jest trucht do pilki to musisz mnostwo chamstwa w ludziach widziec, ja tam po prostu widze pragnienie chlopcow w jakikolwiek sposob dopomoc swoim, nawet kradnac 2 sekundy. Jesli chamstwem jest kladzenie sie na pilce i jej nieoddawanie, to przeciez ja tez na to sie nie godze, co juz pisalem.
> W tym akurat nie ma nic chamskiego – to jest forma wspomagania swoich boiskowych atutów, a nie sprzecznego z zasadami fair play szkodzenia przeciwnikowi. Naprawdę nie widzisz różnicy?
To jak Delap 5 sekund wyciera pilke recznikiem jest ok, a jak chlopiec 3 sekundy ja podaje przeciwnikowi nie jest ok. Nie widze roznicy. Czemu zabawa z recznikiem jest fair play (ciekawe czy przeciwnik by taki recznik dostal od ball boya?) a ociaganie sie z podaniem pilki to juz razace chamstwo, naruszanie zasad fair play i szkodzenie przeciwnikowi? Przeciez Delap uzywal recznika nie tylko, zeby wytrzec pilke, czesto byly zarzuty, ze w ten sposob kradnie czas. Na innych stadionach nie dawali mu recznika, to sobie pod koszulke wszyl =)
> przepisy określają, do jakiego stopnia zroszona czy nieskoszona może być trawa, w tych granicach gospodarzowi wolno decydować
A przepisy okreslaja, z jakim tempem ma biegac chlopiec od podawania pilek? Jest jakis przepis, ktory mowi, ze musi tak samo szybko podawac pilke przeciwnikowi jak swojemu? Nie wiem, pytam, ale wydaje mi sie, ze nie ma nawet przepisow FA na to, ze tacy chlopcy maja istniec. Ja tez uwazam, ze w idealnym swiecie, chlopiec powinien tak samo szybko „obsluzyc” przeciwnika i gospodarza, ale tego nie mozna wymagac od dzieci, ktore sa kibicami jednego z klubow. To nie roboty. Jesli chce sie czegos takiego, trzeba zapewnic obiektywnych chlopcow, jak sedziowie. I 5 raz podkreslam, ten konkretny przesadzil kladac sie na pilce, tutaj sie nie roznimy.
Inna taktyka opozniania gry przez chlopcow od pilek, ktora tez czesto sie zdarza, to wrzucanie dwoch pilek na boisko, albo wrzucanie pilki na boisko, jak pilkarz wykonujacy aut juz ma jedna w dloniach. To tez jest jakis problem. A kilka razy widzialem, jak chlopiec wrzucal pilke, jak juz toczyla sie gra. To jest dopiero chamstwo.
> I co, to, że jest to powszechne, oznacza, że mamy to akceptować?
Jesli chcemy to zmienic, to trzeba wymienic chlopcow od podawania pilek na profesjonalnych pracownikow jak sedziowie. Inaczej zawsze beda za swoja druzyna. Tak samo jak sedziowie, ktorzy kibicuja jakiemus klubowi nie sedziuja jego spotkan (nie moge sobie przypomniec, ale byl taki w Polsce), bo moglby byc stronniczy, tak samo chlopcy-kibice sa stronniczy. Ja na pewno bym byl, i uwierz, nie z chamstwa do przeciwnika. Zauwaz tez, ze ten konkretny chlopiec to byl wyjatek, syn jakiegos dyrektora itd. Wiekszosc z nich to duzo mlodsze dzieci, od ktorych ciezko wymagac powsciagniecia emocji.
Jest tylko jedna sprawa, ktora mnie mrozi. Sa podejrzenia, ze to klub odgornie nakazal opoznianie gry chlopcom. To juz jest dla mnie nie fair. Bo jesli jakis dzieciak chce sprzyjac swoim, i wierzy, ze kradnac sekunde przyczyni sie do zwyciestwa, to ja umiem to zrozumiec, przeciez on tym meczem zyje pewnie mocniej niz my, jest zwiazany z klubem itd. Ale jesli to klub mowi, ze macie sie ociagac, nawet jesli nie chcecie, to jednak to jest nie fair. Jedyne wyjscie, to zapewnic neutralnych chlopcow, ale nie wiem czy to dobre wyjscie, zeby przez jednego glupka (ten co sie kladl na pilce) zabierac wielka frajde innym.
> Powtarzam jednak, że jest spora różnica skali między opóźnianiem gry poprzez nazbyt spokojne „truchtanie” po nią, a tym, co zrobił Morgan.
No przeciez ja tez to w pierwszym poscie podkreslalem. Mysle, ze jedyne co nas rozni, to fakt, ze moim zdaniem Hazard zasluguje na kare, a Twoim nie. Podkreslalem tez, ze Morgan tez zasluguje na kare, moze nawet wieksza. Ale Eden nie moze w taki sposob dobierac sie do pilki. Az sie poloze na pilce, i poprosze brata, zeby ja spode mnie wykopal, zobaczymy, czy latwo to zrobic bez trafiania mnie 😉
Pozdrawiam
@pk – generalnie zgadzam się z większością tego co powiedziałeś, chciałem tylko dodać jak to było z tymi ręcznikami – wręczane one były właśnie tylko i wyłącznie zawodnikom Stoke, a przyjezdnym drużynom odmawiano, gdy o nie prosili, więc o ile dobrze pamiętam FA podjęła decyzję o ich zakazaniu – wtedy właśnie Stoke wymyśliło patent z ręcznikami wszytymi w koszulkę. 🙂
Też wydaje mi się, że z powodu jednego tak osobliwego przypadku nie ma co od razu zmieniać całej polityki co do chłopców od podawania piłek. O ile dobrze się orientuje głównie rekrutuje się ich spośród młodzieżówek danego klubu, więc to nic dziwnego, że wspierają swoich.
Swansea stanowczo zaprzeczyła jakimkolwiek wpływaniem na tych chłopców, zresztą to oskarżenie zostało tylko i wyłącznie wysnute na podstawie tego twitterowego żartu Morgana, który napisał, że jest „needed for timewasting”.
A oczywiście żadnych przepisów dotyczących chłopców od podawania piłek nie ma, zresztą pojawiają się coraz powszechniej głosy, że rzeczywiście powinno się wprowadzić na to miejsce dorosłych, którym by się za to płaciło i którzy mieli by to robić lepiej niż dzieci, nie będąc przy tym narażeni na taką presję w trakcie trwania gry, jak małe dzieci.
Hazard ma słabe nerwy, ale co się chłopakowi dziwić, myślał, ze jak pójdzie do zdobywcy LM to będą wszystko wygrywać i iść po kolejne trofea, a tu klops dno i 2 metry mułu hehe
aż strach pomyśleć co to by było gdyby takie zachowanie miało miejsce w stosunku do graczy MU, wtedy chłopiec byłby jednoznacznie potępiony, a 100% osób widziałoby wyraźnie, że manchesterski odpowiednik Hazzarda kopie wyłącznie piłkę. Może znalazłby się nawet ktoś kto domagałby się podyktowania ewidentnego karnego. Byliby też tacy którzy widzą, że np. Giggs nie kopie chłopca ale chce siłą wepchnąć mu do kieszeni cukierki…
A najbardziej śmieszą mnie argumenty, że brazylijscy chłopcy do podawania piłek postępują gorzej… A w Ameryce biją murzynów.
Oprócz kary FA CFC ukaże odpowiednio Hazzarda i będzie po sprawie, a pozostaje mieć nadzieję, że następnym razem będzie trzymał nerwy na wodzy.
tu nikogo nie obchodzi co by bylo wstosunku do graczy MU Pani Kastylio. nie ten watek, nie ten temat Pani Kastylio.
FAKTYCZNIE NIKT NIE PODCHWYCIŁ ĆWIERKNIĘCIA RIO FERDINANDA, AŻ DZIWNE PANIE PIOTRKU. TO BYŁO TAK A PROPOS ALE WIDZĘ, ŻE PAN NIE W TEMACIE…
Śmieszne, sam niby krytykujesz postrzeganie piłki nożnej przez pryzmat przywiązania do barw klubowych, a robisz to jakoś wyjątkowo często – przecież Twój komentarz dotyczył tylko zamanifestowania niechęci do klubu, który tutaj nie był wymieniany – chyba, że w kontekście, iż Cantona był od Hazarda 100 razy gorszy.
Dodaje też, że przykład brazylijskich chłopców nie był żadnym argumentem, był jedynie ciekawostką, jakie maniany niekiedy potrafią odstawiać chłopcy od podawania piłek.
Czyżbyś nie zgadzał się z tezą, że chłopiec od podawania piłek strzelający uznanego gola jest bardziej kontrowersyjny od takiego, co to próbuje ukraść cenne sekundy drużynie przeciwnej? Chętnie posłuchamy Twojej opinii na ten temat i tego w jaki sposób łączy się ona z klubem Manchesteru United…
piłkarz tego klubu ćwierknął, że takie rzeczy nie idą w parze i nie można ich sobie nawet wyobrazić w MU… Tyle.
piłkarze i chłopcy do podawania piłek potrafią ROBIĆ GORSZE RZECZY to fakt, ale to chyba nie zmienia optyki postrzegania tej sytuacji, punktu odniesienia, itd?chłopiec do podawania piłek strzelający bramkę, broniący, itd. nie jest ani mniej anui bardziej kontrowersyjny, jest tak samo bezmyślny, jak ten w analizowanej sytuacji. chodzi o to, że niektórzy piłkarze uważają, że ich wielkiego klubu takie sytuacje nie dotyczą. następne posty opatrzę chyba stosowną egzegezą.
Nikt nie twierdził, że zmienia optykę postrzegania tej sytuacji, nikt nie napisał, że chłopak nie zrobił nic złego, bo inni robią gorsze rzeczy, nikt nie napisał, że można kraść, bo inni zabijają…
Natomiast nie wiem jak można stwierdzić, że jego zachowanie jest tak samo kontrowersyjne jak zachowanie osoby która wtargnęła na boisko, żeby wybić piłkę zmierzającą do bramki. W jednej sytuacji mamy kilka sekund zmarnowanego czasu w momencie, gdy piłka jest poza grą, w drugiej bezpośrednie zapobiegnięcie utraty bramki przez nieuprawnionego do przebywania na boisku osobnika. To tak jak twierdzić, że wtargnięcie na boisko kibica jest tak samo kontrowersyjne, jak przytrzymanie przez niego piłki przez kilkanaście sekund po tym jak wpadła na trybuny. Albo że zachowanie zawodnika, który łapie przeciwnika wychodzącego na czystą pozycję za koszulkę i otrzymuje za to czerwoną kartkę jest tak samo kontrowersyjne jak zawodnika, który wchodzi dwoma nogami w kolano przeciwnika lub kopie w głowę leżącego na murawie zawodnika. Może jakieś proporcje warto zachować?!?
A wracając do ćwierknięcia Ferdinanda, to jestem ciekawy do którego się odnosisz – na ten temat ćwierknął trzy razy:
„What have I just witnessed?! A ball,a ball boy,a player + a red card..u would never have imagined all that could go together in 1 sentence!”
„I’m not the authorities but in my eyes its a red for all those asking. Us players do put refs in bad spots at times unfortunately!”
„17 year old ball boy….is that a wind up!!? Is being a ball boy now a career move??”
Chciałem się więc spytać, która to wypowiedź jest wg Ciebie tak kontrowersyjna?
pierwsze dwie.
no właśnie poprzez takie przykłady jak te podane przez ciebie starasz się tę optykę zmienić, to banalna socjotechnika.
a jeśli chodzi o samą sytuację to 17 lat to już raczej nie dziecko, osoba zapowiedziała, że postąpi w dany sposób, stąd była to zaplanowana i starannie przemyślana prowokacja. może i hazzard dał się sprowokować, ale żądanie jakiś kar przewyższajacych te związane z czerwoną kartką są chyba mocno przesadzone… akurat w tym względzie jesteśmy chyba zgodni. podobnie wskazują sondaże guwardiana i opinie byłych czynnych i aktualnie grających zawodników.
wiele razy widziałem jak piłkarze zatrzymywali w brutalny sposób różnych dziwaków wbiegających na boisko, tłukąc ich i kopiąc niemiłosioernie i nikt nie robił z tego problemu, co więcej, wzbudzało to jedynie śmiech. czy np. wbiegający na trasę maratonu i zatrzymujący prowadzącego zawodnika idiota też jest biednym chłopcem? a niby czemu piłkarzom wolno mniej? dlatego, że są osobami publicznymi? dlatego, że patrzą na to dzieci? dzieci oglądają w tv takie rzeczy, że kopniak hazarda to przy tym mały pikuś… a może chodzi o straty wizerunkowe i ewentualne kontrakty ze sponsorami?
ten kibol mial szczęście, że nie trafił na ekipę chelsea z czasów beasanta, jonesa, wise, albo takiego cantonę z MU,itd. bo wtedy wylądowałby na intensywnej terapii i każdy miałby w dupie co zrobi FA, bo to byli goście którzy mieli jaja i takie sprawy załatwiali krótko. cantona był inteligentnym facetem, ale też wiedział, że chama trzeba traktować po chamsku, innego języka nie zrozumie i wszystko na temat a nie jakieś cackanie się z gnojem.
Akurat za zatrzymanie wbiegającego na boisko „dziwaka”, choćby poprzez jego przewrócenie piłkarz powinien zgodnie z przepisami otrzymać czerwoną kartkę. I nie raz już się tak zdarzało – co rzeczywiście potrafiło wzbudzić kontrowersje, bo piłkarz próbował przecież tylko pomóc służbom porządkowym.
A piłkarzom na boisku wolno mniej, dlatego, że uczestniczą w zawodach i podlegają regulaminowi tych zawodów. Stąd chłopiec od podawania piłek nie może dostać żółtej kartki, a zawodnik jak najbardziej – to chyba oczywiste?
Natomiast reszta Twojej „analizy”, o tym jak to należy kopać i posyłać do szpitala kogoś, kto nam czymś podpadł i nam się nie podoba w połączeniu z Twoim nickiem jest niestety smutnym obrazem poglądów polskiego kibolstwa na świat…
JAKOŚ NIE PAMIĘTAM TYCH CZERWONYCH KARTEK DLA TYCH PIŁKARZY ZATRZYMUJĄCYCH KOLESIA WBIEGAJĄCEGO NA BOISKO, ALE PAMIĘTAM JAK CAŁE STADIONY RYCZAŁY ZE ŚMIECHU i nie tylko pełne takich kiboli jak ja ale i tych uczonych jak ty
taki chłopiec też jest uczestnikiem zawodów, ale bezimiennym jak to wy piszecie, bo robota sprzątaczki, chłopca do podawania piłek czy gościa od utrzymania murawy to się nie liczy bo to są nieuki, one nie podlegają przepisom nie? nie mówioę o żółtych kartkach tylko o przepisach ogólnie żeby było jasne. tu policja zaraz kolesia i jego starszego przesłuchała.
ja ci tylko powiem, że ja w angli parę lat robię na budowie, szkołę tylko zawodową skończyłem i nie raz to nie rozumiem co wy tu piszecie za bardzo, ale ja jestem polskim kibicem i się nie wstydzę i mnie tu szanują. mnie chodzi o to że jakbyś zapłacioł ze 80 funtów za jakiś bilet na mecz red devils w finale pucharu i przy 00 jakiś kolo by tak zrobił jak ten mały gnój to bym się wkurzył na maxa bo ja musze ciężko tyrać na budowie żeby sobie mecz obejrzeć a ten juź zapowioadał przxed meczem że tak zrobi.
pewnie w życiu na meczu w anglii kolego nie byłeś to nie wiesz jak tu jest więc mnie od kiboli nie wyzywaj. mnie tylko wkurza modern futbol i tyle-kiedyś były tarasy, normalne ceny, żadnych stewardów, linii, a pucharze europy grali tylko mistrzowie kraju a nie jakieś ekipy z 3-4 miejsca. teraz wszystko jest robione pod kasę i tyle. ja nie mówię żeby zaraz kopać małolata ale wyastarczyłoby żeby taki jones czy psycho popatrzył z bliska na niego a już miałby pełne gacie. każdy jest mądry jak se przed komputerkiem siedzi w kapciach a o kibicach którzy przuyjechali za ekipą nikt nie pamięta. ja tam the blues nie lubie ale kto prowokował to chyba widać? gnój rzucił się na piłkę żeby ją przetrzymaĆ A nie podać nie? kiedyś to się zmieni bo piłka to nie jest sport dla gentlemanów chyba że oglądacie jakieś parafialne mecze to inna sprawa. jak fair play to wszyscy mają się stosować do tego, a nie tylko piłkarze i kibice. jak będę chciał jakiejś wielkiej kultury to sobie do kina pójdę na jakiś film, a nie na mecz.
ja nie rozumiem po naukowemu a wy po kibicowskiemu-tu liczą się emocje a prawa są proste, uczciwość oczywiście, ale nie można udawać że nic się nie stało jak plują ci w twarz i jeszcze karzą że 2 policzka nie nadstawiłeś.
ciekawe czy byś mi powiedział że jestem smutnym obrazem poglądów polskiego kibolstwa jakbyśmy się tu gdzieś spotkali na meczu?
Panie polskikibic bardzo ciekawy wpis i mogę dodać, że czytując wpisy na tym blogo odnoszę wrazenie, że większość mądrali w życiu nie była na zadnym meczu a nie tylko w Anglii:) a już na bank nigdy pilki nie kopało
heh
ale co się dziwić jak na FM i FIFIE wychowani…
faktycznie spojrzenie polskiegokibica jest ciekawe i charakterystyczne dla praktyka.
„ciekawe czy byś mi powiedział że jestem smutnym obrazem poglądów polskiego kibolstwa jakbyśmy się tu gdzieś spotkali na meczu?”
No i przyszedł czas na OSTATECZNY argument.
Ciekawe czy Ty będąc w klatce twarzą w twarz z gorylem powiedziałbyś mu że jest głupią małpą 🙂
widzę Zkaj, że sobie tu znacznie bardziej interesującą pogawędkę z polskimkibicem ucinasz, a ja tu przerywam, więc sfbi, ciekawie się zapowiada 🙂
Też uważam, że Hazard kopnął piłkę i w żadnym wypadku nie miał intencji kopnięcia chłopaka, którego zachowanie było swoją drogą skandaliczne. Nigdy czegoś takiego nie widziałem. Gdyby zrobił to któryś z rezerwowych lub sztabu szkoleniowego, natychmiast wyleciałby z ławki i dostał bana na kilka meczów. To się w głowie nie mieści. Hazard chciał być po prostu sprytny, chłopak dodał DUŻO od siebie i mamy mały skandal. Jak dla mnie maksymalnie jeden mecz zawieszenia dla Edena.
PS. Jakby co to jest kibicem Arsenalu.
Widzę, ze castylia znowu przyszedł trollować i prowokować o Man United. Niektórzy wszędzie widzą spiski, niektórzy wszystko muszą odnieść do United.
nie przyszedł bo nigdzie nie odchodził, fajnie jest sobie potrollować raz na jakiś czas.
ten kejs jest przykładem tak ohydnych podwójnych standardów u ludzi, którzy z reguły kreują się na tych maksymalnie obiektywnych (z nazwiskami i bez nich), że aż wstyd.
jak to dobrze, że chociaż ten wpis jest pisany z perspektywy osoby naprawdę bezstronnej
Wiem,że zabrzmi to cynicznie(i momentami absurdalnie),ale…ja dostrzegam same pozytywy:
-młody chłopak się wygłupił i już wie co go może za to spotkać-poza tym reszta „ball-boys” ma dobry przykład do czego prowadzi bezmyślna chęć zabłyśnięcia przed kibicami
-Hazard też ma nauczkę-jak odbierać piłkę to najlepiej…ręką(heh)
Kary?
Myślę,że nie było najmniejszego sensu karać kogokolwiek-młodziak popełnił błąd,Hazard napewno krzywdy mu nie chciał zrobić,niestety sprawa dotyczy Premier League w której dwulicowość,fałszywa poprawność i stawianie reputacji ponad wszystko to codzienność.