Czy Chelsea obroni tytuł? Czy na tron po kilku latach chudych może wrócić najlepiej i najdrożej kupujący tego lata Manchester United? Czy ustabilizowany skład Arsenalu zdoła wreszcie wyjść z cienia rywali? Czy Manuel Pellegrini dotrwa do końca sezonu na posadzie trenera Manchesteru City? A co z Brendanem Rodgersem, kolejny raz osłabionym po spektakularnym odejściu czołowego piłkarza i kolejny raz wspartym na rynku transferowym przez chwalebnie cierpliwych właścicieli Liverpoolu? I w końcu Mauricio Pochettino: ile będzie w stanie osiągnąć z drużyną opartą na wychowankach, bez szczęśliwie oddanych do innych klubów, uprzednio przepłaconych biedanastępców Garetha Bale’a? A czyhający za ich plecami Garry Monk, Alan Pardew, Roberto Martinez, Mark Hughes, Ronald Koeman (kolejność nazwisk przypadkowa), wszyscy zasileni pieniędzmi z rekordowego w historii Premier League kontraktu telewizyjnego, co natychmiast spowodowało, że zdolna młodzież zaczęła przenosić się ze słonecznych plaż Katalonii do wietrznego Stoke? A młodsi zdolniejsi wśród menedżerów, Eddie Howe i Alex Neil – czy mają szansę poradzić sobie lepiej od zbliżających się do emerytury Claudio Ranieriego i Dicka Advocaata?
„Takich pytań sto / bardzo dużo to / ale nie spoczniemy my / aż sprawdziemy czy”… Fragment piosenki Kabaretu Starszych Panów pasuje jak ulał do rozpoczynania kolejnego sezonu angielskiej ekstraklasy na blogu „Futbol jest okrutny”. Formułując je, sam czuję się jak starszy pan, pisząc „Przewodnik po Premier League” już raz dziewiąty. I, podobnie jak przed rokiem, zastrzegając na początku, że jesteśmy dopiero w pierwszym tygodniu sierpnia, więc wszystko się jeszcze może zmienić: do zakończenia okienka transferowego dobre trzy tygodnie, większość drużyn nie zakończyła zakupów, w niejednej kluczowi zawodnicy po przedłużonych urlopach (Copa America) nie rozegrali ani minuty w sparingach. Kontuzji nie przewidzisz, tak samo jak niektórych osłabień czy wzmocnień, które dotąd się prasie nie śniły, albo irracjonalnych zachowań co bardziej niecierpliwych prezesów i właścicieli, dziękujących ni stąd ni zowąd za pracę dotychczasowym menedżerom. Tak, w tę coroczną zabawę wpisane jest majowe nabijanie się z własnych sierpniowych przepowiedni.
A żeby to nabijanie się ułatwić, postanowiłem ułatwić również lekturę „Przewodnika” – szczerze mówiąc jego rozmiary od dawna wykraczały poza objętość czegoś, co zwykle nazywamy notką blogową. Z wielką pomocą przyjaciół, dyrektora artystycznego „Tygodnika Powszechnego” Marka Zalejskiego, i szefa naszego internetu, Michała Kuźmińskiego, zrobiłem z tego tekstu małą książeczkę, którą możecie ściągnąć w formacie pdf lub e-pub i mobi.Oto one:
Miłej lektury – i czytajcie szybko, bo od czasu jak skończyłem pisać, Kevin Mirallas przedłużył kontrakt z Evertonem, a Jose Mourinho z Chelsea, o czym również wypadałoby napisać 🙂
Cieszymy się i czytamy. Na StatsBomb pisali o tym, że Cabaye nagle w Crystal Palace to zawodnik odcinający się na tle słabej drużyny, jak wcześniej w Newcastle, ale nie wybitny – niech Pan zajrzy, jeśli chce. Takie fenomeny pewnie zdarzają się częściej i tłumaczą porażki niektórych transferów.
http://statsbomb.com/2015/07/why-did-yohan-cabaye-end-up-at-palace/
Pozdrowienia
Dziękuję za kolejną edycję przewodnika, jak zwykle bardzo ciekawa lektura.
Doceniam też decyzję o wydaniu przewodnika w formie e-booka, jednakże jeżeli ktoś decyduje się wydać książką w formacie .mobi wypadałoby by sprawdzić jak prezentuje się ona na urządzeniu docelowym (mój kindle wyświetlał tekst na szaro, okazało się że tekst nie był czarny i musiałem przerabiać e-book przy pomocy Calibre).
MU 2? Hmm… chyba pod warunkiem powrotu SAFa na ławkę. 4 miejsce to absolutny max, a i 6 nie będzie zaskoczeniem. Skład słabszy niż w zeszłym roku, a gdy odejdzie dG i nadejdą mecze, w których trzeba będzie również się bronić prawdziwą klasę będą musieli pokazać obrońcy, do tego mają 1,5 napastnika. Z całym szacunkiem, ale do Arsenalu czy MC ciągle nie ma żadnego startu. Do tego LM. Mają łatwy początek sezonu-to może im pomóc, ale wg mnie to skład na walkę o 4 miejsce z Liverpoolem, T’hamem i Świętymi, a nie na wicemistrza.
Zapowiada się najbardziej przewidywalny sezon od lat. Pierwsza 4: Chelsea, Arsenal, United, City.
Nie widzę nikogo kto by zagroził Chelsea – jedynie plaga kontuzji może im przeszkdzić (poza pierwszą 16-17 reszta składu bardzo przeciętna, lub niesprawdzona). Arsenal wreszcie ma bramkarza, a nie instagramowego celebrytę od wychodzenia z naćpanym tygrysem na smyczy, w sam raz na 2 miejsce. United znowu rozbijają bank, znowu trochę w tym chaosu, niby na papierze mogą walczyć o mistrza, ale po pierwsze primo w tym składzie jest za dużo chimerycznych kluczowych graczy, po drugie primo jakieś 2/3 składu jest tak podatna na kontuzje, że powinna wsiadać do samolotu oznaczona nalepkami „Fragile” i „Handle with Care”, no way Jose, nie w tym roku. City na szczęście zostawiło Pellegriniego, on akurat w tym bajzlu ma najwięcej rozsądku, ale wróżę tylko 4 miejsce. Dalej: Liverpool, Święci i Koguty z Evertonem. Czyli po staremu.
Spadkowicze? To już zgadywanka z jednym pewniakiem: Ranierim, …sorry Leicester. zwolnienie Pearsona to kolejna ofiara złożona na ołtarzyku wizerunku, a zatrudnienie Włocha to ofiara na ołtarzyku głupoty. Przewiduję kolejne w jego karierze drugie miejsce…od tyłu.
W Europie też przeciętnie będzie, jedynie Chelsea może coś zdziałać, skład ma na półfinał (tylko Bayern, Real, Barca i PSG mają lepsze składy) i to jest ich minimum IMHO. Reszta? Arsenal – 2 miejsce w grupie i odpada w 1/8, City znowu wymęczy 2 miejsce i odpadnie kolejny raz z faworytem w 1/8, United – wylosowało najłatwiejszego rywala w eliminacjach, to chyba da radę, w grupie losowani z 3 koszyka, przewiduję scenariusz jak wyżej.
:)))
So here we go again…
Dobrze, że De Maryja został wykopany z Manchesteru. 2 to go. Van Gaal jeszcze nie wie, że Argentyńczycy do Man United nie pasują. Pogadałby ze mną przed sezonem, to by wiedział, że jedyne miejsce na Old Trafford, gdzie Argentyńczycy pasują, to szatnia drużyny gości. Ale cóż, niech się uczy na własnych błędach.
Sezon zaczął się ciekawie, Arsenal w plecy, Chelsea ledwo co remis… no i Spursi dostali na OT – jedna z nielicznych stabilnych rzeczy 😉
Pozdrawiam!
Słaby powód do dumy ledwo, co ledwo wygrana ze Spurs. A przewidując miejsce Spurs na koniec rozgrywek 8-10, to wychodzi, że MU będzie 6-7. Okazuje się, że nie wiele trzeba, żeby kibice MU mieli powody do radości…
Panie Michale – oczywiście bez złośliwości – piszę czysto informacyjnie 😉 Wydaje mi się, że już któryś raz widzę, jak nieprawidłowo pisze Pan nazwisko obrońcy Chelsea – Cesara Azpilicuety bez jednego „i” – Azplicueta 😉 Podobnie kiedyś było z Niko KraNJcarem – pisanym tu jako KraJNcar.
pozdrawiam
widać sporo pracy, dziękuję!
Zgrywam sobie na tablet i zostawiam jako wyśmienite zapełnienie czasu podczas zbliżającego się lotu!