Kiedyś już to musiałem oglądać. Kiedyś już musiałem widzieć jakiegoś przedwcześnie postarzałego, pięknego niegdyś, a w każdym razie zabójczo atrakcyjnego mężczyznę, odpowiadającego na każde kolejne pytanie „I have nothing to say”. W Madrycie, podczas feralnego trzeciego sezonu? W Londynie sześć lat wcześniej, podczas innego feralnego trzeciego sezonu? A może wcale nie chodziło o Jose Mourinho? Już miałem podejść do półki z książkami, kiedy zatrzymał mnie głos żony. „Hrabia de Valmont”, powiedziała, jak zwykle trafiając w sedno, kobieta, która obejrzała z nami mecz na Stamford Bridge, bo – jak wyznała – lubi patrzeć na tego nowego trenera Liverpoolu.
https://www.youtube.com/watch?v=ygB7P7rg8u4
Pamiętacie „Niebezpieczne związki” Choderlosa de Laclos i kongenialną ekranizację Stephena Frearsa? Pamiętacie niegodziwą misję, powierzoną Valmontowi przez markizę de Merteuil? Pamiętacie, jak po wszystkim Valmont przychodzi do madame de Tourvel, by wypowiedzieć pamiętne słowa? „It’s beyond my control” można przetłumaczyć jako „to poza moją kontrolą” albo, niewątpliwie ładniej, „nie panuję nad tym”, choć w filmie, o ile pamiętam, wybrzmiało „to silniejsze ode mnie”. W powieści stoi „Ce n’est pas ma faute”, co Boy tłumaczy wiernie jako „to nie moja wina”. Pasuje wszystko. To nie moja wina, mówi Jose Mourinho. Nie panuję nad tym, powiada Jose Mourinho. Straciłem nad tym kontrolę, wyznaje Jose Mourinho, a emocji, która kryje się w tych słowach mimo pozornego opanowania i chłodu wypowiadającego je mężczyzny, nie powstydziłby się wielki nie tylko w „Niebezpiecznych związkach” John Malkovich.
Wrócimy do tej kwestii. Także dlatego, że wiemy, jak to się skończyło w tamtym przypadku. Hrabia de Valmont zmierza ku zatraceniu. Muszę zapytać żony, czy Jürgen Klopp nie przypomina jej aby kawalera Danceny, który – jak wiemy – zadał śmiertelny cios.
Znakomite.
To szczęście żyć w kraju, w którym o piłce piszą Panowie Okoński oraz Stec.
Cóż, dokładnie tego się spodziewałem, więc wynik niespecjalnie mnie zaskoczył. Chłop jeszcze cieplutki, ale pogrzeb już przygotowany 🙂 zerknąwszy na terminarz to teoretycznie może jeszcze nastąpić reanimacja „trupa”, no chyba że popłynie w środę z Dynamem, wtedy scenariusz z meczu z Rosenborgiem powtórzy się:) Sam jestem ciekaw w którą stronę to pójdzie. jedno jest pewne – w Chelsea pora na generalną zmianę warty. Liverpoolowi trzeba pogratulować, wraz z kolejnymi minutami wzrastała wiara w to, że ten mecz spokojnie można wygrać i to bez większego wysiłku… JOB w środku pola to nielichy kreator, Zouma na prawej niezgorszy, Hazard fantastyczny w dryblingach w poprzek i w tył, itd., itp. Generalnie Willian i Azpi trzymali poziom, reszta przeciętnie, słabo lub bardzo słabo. Zresztą z pełnymi gaciami ze strachu z zasady biega się trudniej. Krycie na radar nie zdaje już egzaminu, trzeba, jak to mówi Hazz2 jeździć na dupie, ale niestety niektórym wielkim graczom nie wypada, a skoro tak to po prostu wypad z ekipy. Normalnie jak nasza kadra z najgorszych czasów i to chyba najlepsze podsumowanie.
P.S.
W sumie jeśli ten Mou by się wywinął od stryczka i nie daj Boże jeszcze coś po drodze wygrał to chętnie posłuchałbym co ma do powiedzenia, chociaż nie, przeszedłby wtedy pewnie sam siebie 🙂
Powiem tak: die, die, die. Let it bleed.
Oglądanie Jose krwawiącego jest naprawdę cudowne i przyczyn można by tu wymienić naprawdę wiele ale to zostawmy hejterom.
Mnie upadek Wielkiej Gęby cieszy w sumie jedynie dlatego, że Jose jest właśnie Wielką Gębą i reprezentuje sobą wszystko, czego w futbolu nie znoszę.
I czekam tylko cierpliwie, aż ktoś podsumowując trenerski kunszt Portugalczyka, zestawi sumy, które pozwalano mu wydawać na piłkarzy w każdym kolejnym jego klubie.
?
Jeśli to prawda, że Abramowicz musiałby zapłacić 45 mln euro odszkodowania, gdyby chciał się go szybko pozbyć, to szykujmy się na długie żenujące pożegnanie.
Ciekawe czy będzie umiał wyciągnąć zespół z kryzysu?
Ferguson umiał.
By poradzić sobie z problemem, warto zdać sobie sprawę co nim jest. Mam wrażenie, że Mou może mieć z tym, nomen omen, problem. Pomijając wiele innych aspektów pracy Mou w ostatnim czasie, jedna sytuacja zapadła mi w pamięc. Po kolejnej porażce Mou ogłasza, że pora postawić na młodych (rychło w czas). Wystawia Babę i Loftusa. W przerwie Loftusa zdejmuje, mimo że ten gra więcej niż poprawnie. Od tamtej pory Loftus trawy nie powąchał. W następnym meczu MOu wystawia Maticia, którego poniekąd upokorzył kilka meczów wcześniej, zdejmując go po kwadransie, i którego obok Hazarda obwinia przed całym zespołem za słabą grę. I tenże Matic popełnia 2 absurdalne faule. Sorry, ale Mou po prostu nie potrafi i nie chce stawiac na młodych, nawet gdy ci starzy zawodzą go co mecz. Pod koniec poprzedniego sezonu, gdy Chelsea zaklepała sobie misia, zamiast dać pograć młodym MOu dalej męczył pierwszą 11.
Costa powinien wylecieć. Co do zasady nie mam nic przeciwko jego małym wojenkom, ale trzeba mieć jednak trochę mózgu – w takim momencie, vs Liverpoolowi kopie gościa? Nie zdziwię się, jak go znowu zawieszą na 3 mecze.
Czytałem plotki, że Mou ma zapis w kontrakcie, zgodnie z którym można go wykopać bez odprawy, jeśli nie awansuje do LM – taki zapis miał tez Moyes, który przecież podpisał 6 czy 7 letni kontrakt. Jeśli to prawda, to spodziewam się, żę MOu zostanie do końca sezonu. W tym momencie awans do LM z Mou czy bez Mou jest równie wątpliwy. A 45 mln to kupa kasy.
Tottenham i Liverpool mają autostradę do 4 miejsca, pytanie brzmi tylko, kto z nich dojedzie jako pierwszy 🙂
I have nothing to say przejdzie do legendy, tak jak i 7-minutowy monolog 😉
ale na pewno wszystkich nas bardzo ciekawi jak Mou poradzi sobie z tą sytuacją, nie lubię go, ale zajebiście mnie to ciekawi, bo czegoś takiego on chyba jeszcze nie ma na koncie
youtube.com/watch?v=h3wtKGgTuFw Kretyn znów w akcji…
mi najbardziej podoba się opanowanie i odpowiedzialność Skertel’a, wielka odpowiedzialność za drużynę, za wynik – klasa,
odrobił lekcję, w przeciwieństwie do Gabriela sprzed kilku tygodni
Nigdy bym się nie spodziewał, że Liverpool grający na stadionie mistrza Anglii, tracąc bramkę w 4 minucie meczu, będzie w stanie wygrać spotkanie. Remis – owszem, ale coś więcej – cudem. Tym razem jednak oglądałem drużynę typowo angielską (pod Niemcem), walczącą , potrafiącą podnieść się po stracie bramki. Śmiało też mogę powiedzieć, że wygrał zespół lepszy. Liverpool przy tym wszystkim wykazywał się pewnością siebie, to oni kontrolowali meczy i pokazali wiarę, że dadzą radę wygrać. W końcu też było widać jakiś pomysł. To, co prawda, jeszcze nie to, ale wykluwa się, widać zaczątek.
Nie zwalniałbym mimo wszystko Mourinho. On potrzebuje przejść przez ten trzeci sezon, gdzie indziej może tę klątwę pokonać, jeśli nie w Londynie? Przecież to ten sam trener, który zdobywał mistrzostwa i puchary, potrzebujący czasu i spokoju, a nie kata nad głową. Jeśli przełamie się w Chelsea, może dać jeszcze wiele swoim obecnym i przyszłym piłkarzom. Lepiej na tym wszyscy wyjdą, a liga z nim będzie ciekawsza. Mam bowiem do niego słabość, znam jego sztuczki, ale lubię kiedy ich używa, kiedy się wykłóca, tworzy sztuczne problemy, podnosi ciśnienie wszystkim naokoło. Nie zapominajmy o kim mówimy, to nie jest pierwszy lepszy do odstrzelenia, to samozwańczy „the spacial one”, ale jest w tym stwierdzeniu trochę prawdy, a czasami nawet sporo.
Pozwolę sobie też przy okazji na reklamę, polecam i przepraszam za zaśmiecanie:
http://bonito.pl/k-90482225-eseje
i to jest mądra, wyważona opinia; z ciekawości książkę nabyłem drogą kupna 🙂
Tzn ja np. bym sie zzdziwił gdyby Jose został zwolniony, bo na cholerę ? Jak kopacze mają jazd mocy to żaden Carlo czy Hidddink w tydzień tego nie załatwi no chyba, że rzeczywiście sie na Portugalca obrazili ale w to tak sobie wierzę. Mou to nie jakiś byle boas i cos jednak w tej szmaciance osiągnął a i Romek pewnie inaczej teraz postrzega te sprawy niż parę lat temu.
to prawda, Romek nie jest już takim raptusem jak kiedyś, poza tym większość już przećwiczył, a najlepsze jest to, że Boasa w tygodniu też wymieniano w gronie potencjalnych następców Mou… To byłaby katastrofa, tu nie ma Balea, wszyscy dołują, nie ma się na kim wozić 🙂
W sumie Klopp dostał czas w zeszłym sezonie, choć wyniki były jeszcze gorsze. Ten sezon CFC może raczej spisywać na straty, w zasadzie tylko LM mogłoby go uratować, ale nic dwa razy się nie zdarza.
Pewnie gdyby był na rynku jakiś mocny kandydat, to prędzej Portugalczyk by poleciał, ale ostatni takowy wymierzał ostatnio razy, będąc już zatrudnionym. Carlo nie tyle jest na urlopie, co doprowadza zdrowie do porządku, więc też wątpie by chciał tak z miejsca pakować się w kłopoty.
Ten sezon w wykonaniu Blues jest jak chora wizja wroga Mou/CFC, której przed rozgrywkami nie odważyłby się publicznie wyrazić, z obawy przed szyderą. Może tu klucz w poszukiwaniu następcy? Może… Sam Allardyce? xD
Też coś czytałem o Boasie hehe ale to jakaś kaczka mega chyba . Ja rozumiem wymienic Mou na jakiegoś asa ale na tego bufona i szarlatana ?
„Klopp dostał czas w zeszłym sezonie, choć wyniki były jeszcze gorsze.”
Tyle, że Klopp potrafił przyznać, że drużyna jest po uszy w gównie, nie zrzucał winy na sędziów i fake results. I miał poparcie wszystkich w klubie, drużyna i zarząd stali za nim murem. No i w jego przypadku były jakieś tam obiektywne przyczyny załamania formy, odejście kluczowego zawodnika, kontuzje. Chelsea nie ma żadnych wymówek.
no właśnie mocnych kandydatów z różnych przyczyn brak, a co do Big Sama to przed erą Romka Chelsea miała kilku takich trenerów przy których wspomniany to Sam to fan piłki przynajmniej iberyjskiej 🙂
no właśnie, jak zmieniać to na lepsze.
generalnie to podobno wspominał zarządowi, że będzie kupa i przekazał listę zakupów, ale jak widać nikt nie brał tego na serio, albo nic takiego nie miało miejsca. W sumie sytuacja jest dla niego nowa, jeśli będzie mu dane przez to do końca sezonu przejść, ciekawe jak sobie poradzi, co będzie gadał to wiadomo, on od tej swojej retoryki chyba nigdy nie odejdzie 🙂 Oby dotrwał do 23 stycznia i starcia z Wengerem, każdy wynik zapewni ciekawą konferencję prasową 🙂
Cechą sprzedali wbrew woli Mou, a teraZ byłby hak znalazł, pare punktów by uratował.
@Leuthen
„nie zrzucał winy na sędziów i fake results.”
Ok, Klopp jest medialnie fajniejszy, tylko jak to się ma do oceny kompetencji?
„były jakieś tam obiektywne przyczyny załamania formy”
Są takie?
„odejście kluczowego zawodnika”
Na miejsce którego przyszło kilku innych. I nie można powiedzieć, by były to pudła transferowe, ponieważ pod nowym trenerem spisują się więcej niż dobrze. Za to brak transferów, impulsu zewnętrznego, dla drużyny która wygrała kilka trofeów, może być równie problematyczne.
„kontuzje.”
Szpital w Dortmundzie trwał dłużej niż sezon 14/15, jeżeli na tak długim odstępie czasu jest tyle kontuzji, nie jest to zarzut wobec trenera?
„nie zrzucał winy na sędziów i fake results.” – Ok, Klopp jest medialnie fajniejszy, tylko jak to się ma do oceny kompetencji?”
Przyznanie przed sobą samym i przed zawodnikami, że mają problem, że grają beznadziejnie – jako team, nie tylko jeden czy drugi zawodnik, to pierwszy krok do odmiany sytuacji. Jak piłkarze mają mieć zaufanie do trenera, który po każdej porażce jej przyczyn doszukuje się w błędach sędziów. Może to – obarczanie winą sędziów – i działa przy sporadycznych porażkach, ale raczej nie wówczas, gdy drużyna częściej przegrywa niż nie przegrywa. No przecież piłkarze tez oglądają tv i czytają prasę.
Zachowanie Mourinho w pewnym momencie stało się po prostu, pardon my french, żenujące, U przynajmniej części piłkarzy Mourinho musiał stracić szacunek i stał się dla nich figurą śmieszną i zawstydzającą, jak ten kolega z pracy, który nie potrafi się zachować i mlaszcze przy jedzeniu. Dawno zdobytymi trofeami można się zasłaniać jedynie do czasu, idąc dalej tą drogą Mourinho czeka los Moyes’a.
„odejście kluczowego zawodnika” – Na miejsce którego przyszło kilku innych. I nie można powiedzieć, by były to pudła transferowe, ponieważ pod nowym trenerem spisują się więcej niż dobrze.”
Akurat na miejsce Lewandowskiego przyszli Immobile i Ramos. Jeden jest już poza klubem, drugi grzeje ławę. Ale nie chcę tu rozstrząsać przyczyn kryzysu Bvb, tamta Borussia wszystkie swe sukcesy zawdzięczała KLoppowi a sam Klopp w czasie kryzysu nie tracił kontaktu z rzeczywistością, więc w oczywisty sposób jego pozycja była silniejsza, a argumentów za jego wyrzuceniem – mniej.
I naprawdę wydaje Ci się że to co ma dla mediów Mou, kropka w kropkę powtarza piłkarzom? Serio?
Uważam że argumentów za zwolnieniem Kloppa było więcej, tak głęboki kryzys dla Mou jest czymś nowym, Klopp przechodził to już spadając z Mainz i nie wyciągnął wniosków, a kryzys kontuzji nie trwał u niego miesiące, ale całe LATA.
„na miejsce Lewandowskiego przyszli Immobile i Ramos.”
tą samą logiką Krychowiak przyszedł zastąpić Rakiticia.
Pingback: Czy Tottenham zmieni słowniki | Futbol jest okrutny
„I naprawdę wydaje Ci się że to co ma dla mediów Mou, kropka w kropkę powtarza piłkarzom?”
Kropka w kropkę – nie sądzę, ale nie sądzę też, by w szatni całkiem odcinał się od tego, co stale powtarza przed kamerami. A jeśli nawet, to jego zachowanie nie przestaje być zawstydzające – także dla piłkarzy, których trenuje. Poza tym, co niby miałby powiedzieć piłkarzom o aferze z Carneiro – nazwałem ją córką kurwy i wyrzuciłem z klubu, bo chciała sprawdzić, czy jednemu z was nic się nie stało, ale… no własnie, ale co?
„tą samą logiką Krychowiak przyszedł zastąpić Rakiticia.”
Nie wiem kogo i wg jakiej logiki zastępował Krychowiak, ale w Bvb był na dobrą sprawę jeden napastnik: Lewandowski, po jego odejściu przyszło dwóch nowych napastników. Może czegoś nie rozumiem, ale wydaje mi się, że ci dwaj nowi nie przyszli zastąpić obrońcy. A fakt, że na jednej z pozycji zamiast zawodnika klasy światowej jest ktoś, kto zupełnie się nie sprawdza, ma „jakiś” wpływ na postawę drużyny.
Zachwycająca ta matematyka, był jeden napastnik Lewandowski, po jego odejściu kupiono dwóch, z których jednego już Borussia się pozbyła, a drugi grzeje ławę.
A na króla strzelców najwidoczniej idzie obrońca.
Wicehrabia…..wicehrabia miał klasę. Nie uwznioślaj pastucha.
ale opinię zszarganą, zatem porównanie całkiem celne 😉
A ja osobiście najchętniej bym widział Mou odchodzącego z Chelsea po tym sezonie przy braku awansu do LM, LVG – odchodzącego z MU i Portugalczyka od przyszłego sezonu na Old Trafford. Pod względem dramaturgii byłoby to najfajniejsze rozwiązanie.
Pingback: Nóż w wodzie Jose Mourinho | Polsport
John Malkovivh najlepszy aktor wszech czasow.De Niro slaby,Dj Caprio slaby,Hoffman a kysz,Tom Crus a kysz.Malkovich rewelacja.Oskar to nagrida,która zeszła na psy,jak Nagroda Nobla.Sklodowska w grobie się przewraca.