Cały ten zgiełk

Rozmowa toczona wśród hałasu nie jest prosta, a po dwóch moich ostatnich wpisach hałas się zrobił ogromny. Na szczęście mam poczucie, że to przejściowe i że nie codziennie ten blog będzie odwiedzany przez ludzi niewątpliwie bardzo zaangażowanych w kibicowanie swoim drużynom, ale przez to może mniej uważnie czytających to, co napisałem.

Poprzedni wpis powstawał kilkadziesiąt minut po finale, więc siłą rzeczy nie zdołałem powiedzieć wszystkiego. Kiedy teraz wspominam wczorajszy mecz, widzę przede wszystkim Johna Terry’ego idącego samotnie w stronę bramki Van der Sara i poprawiającego opaskę kapitana. Im dłużej o tym myślę, tym bardziej wszystko się we mnie buntuje – że to akurat on nie strzelił karnego. Ale może właśnie dzięki temu będę ten finał pamiętać („Futbol jest okrutny”)?

Zgadzam się z Adamem, Alanem Szirą i Wiktorem: Alex Ferguson odrobił lekcję Chelsea. Tyle że moim zdaniem bardziej niż o ustawienie Ronaldo przeciwko Essienowi chodziło o wstawienie do pierwszej jedenastki Owena Hargreavesa: dwójka Scholes i Carrick na trójkę Ballack, Lampard i Makelele to jednak za mało, a Hargreaves nie tylko mógł radzić sobie z Maloudą, ale także wspierać środkowych pomocników.

Sędzia pracował dobrze (w tym jednym punkcie nie zgodzę się z Picim). Przed meczem bałem się, że to właśnie on może zepsuć widowisko: mówimy w końcu o angielskim finale, a sędziowie na Wyspach gwiżdżą jednak rzadziej niż w Europie, ale Lubosz Michel potrafił się dostosować. Decyzja o kartce dla Drogby była – jak pisze antySzpak – jak najsłuszniejsza, a jeden czy dwa mylnie przyznane rzuty rożne to naprawdę drobiazg w meczu o taką stawkę.

Teraz co do Ronaldo: bardzo wielu z Was twierdzi, że zagrał świetnie, o czym świadczy gol i kilka akcji w pierwszej połowie (niektóre rzeczywiście znakomite: zwłaszcza wszystkie podania „w tempo” do Evry). A jednak upieram się, że Portugalczyk nie odstawał poziomem od reszty piłkarzy. Bądźmy sprawiedliwi: drybling zawsze zapamiętuje się najłatwiej, ale czy większej wartości od kilku dryblingów nie miało kapitalne podanie Rooneya do Portugalczyka – kilkudziesięciometrowa piłka w poprzek boiska w 34. minucie? Już nie wspominam o wymianie między Scholesem i Brownem przed golem (nawiasem mówiąc: czy ktoś wreszcie doceni Wesa Browna?).

Mówiłem tu już raz czy drugi: nie zajmuję się pisaniem o piłce zawodowo. W sprawach oceny poszczególnych piłkarzy, taktyki etc. przyjmuję, że mogę się mylić i chętnie dam się przekonać. W kwestii ostatniego wpisu żal mi trochę tylko jednego: prawie nikt z Was nie zwrócił uwagi na akapit, w którym pisałem o początkach Alexa Fergusona w Manchesterze. Zanim zdobył te wszystkie mistrzostwa i puchary, długo szło mu tak sobie i był nawet moment, w którym wydawało się, że straci pracę. Tak sobie myślę, co by było, gdyby w dzisiejszych czasach właściciele klubów mieli więcej cierpliwości: gdzie byłyby ich drużyny, gdyby nie trwająca wciąż karuzela zmian trenerów. W każdym razie Avram Grant może odejść  z podniesioną głową.

29 komentarzy do “Cały ten zgiełk

  1. ~Nemanja

    Dzisiaj po raz pierwszy ujrzalem Pana blog i jestem pod wrazeniem ze mimo iz nie jest Pan dziennikarzem to pisze o futbolu w sposob bardzo wyrachowany!Co do samego finali Champions League to wg mnie najlepszym w szregach Chelsea byl najbardziej niedoceniany pomocnik na globie Claude Makelele… jego odbiory pilki sa niesamowite i ma takze bardzo dobry ciag na bramke przeciwnika! Natomiast w szeregach zwyciescow najlepszym zawodnikiem byl…trudno jednoznacznie stwierdzic ale napewno ktorys z zawodnikow formacji defensywnej!!!Pozdrawiam Pana i bede odwiedzal ten blog napewno!!!!

    Odpowiedz
    1. ~Kisiel

      Ronaldo też był dobry to on strzelił gola i stworzył groźne sytuacje, najgroźniejsza z nich i chyba najgroźniejsza akcja oprócz obrony Terry’ego, gdy Ronaldo zwiódł kilku obrońców idośrodkował Tevezowi na główkę, a potem dobijał Carrick, ale nie strzelił.

      Odpowiedz
  2. ~kukaracza

    Ja jednak nie mogę zgodzić się z tym, iż arbiter nie miał wpływu na mecz, zaskoczyło mnie kilka decyzji. Popieram wyrzucenie z boiska Drogby, to on wczorajszego dnia był boiskowym cwaniaczkiem. Jednak uważam ze za zagranie piłki w polu karnym Manchesteru przez Rio Ferdinanda nogą wysoko podniesioną , zaraz przed zbliżającą się twarzą bodajże Joe Cole’a należał się rzut karny.

    Odpowiedz
    1. ~Hans

      z wyrzuceniem Drogrby zgadzam sie ale ze sedzia nie wyciagnal konsekwencji od Teveza- boiskowego cwaniaczka po stronie MU to niesprawiedliwe. Teveza powinien wyrzucic juz w sytucaji gdy bez pilki na polu karnym zemscil sie za wczesniejszy faul na sobei(niestety nazwiska pilkarza chealse nie pamietam) . to bylo bardzo niesportowe zachowanie i dziwie sie ze UEFA nie wyciagnela konsekwencji po meczu. poza tym to tevez rozpoczal te „bojke” a prowokatorow powinno sie karac rownie surowo.

      Odpowiedz
      1. ~Gustav

        Malo braklo a Makelele zlamalby ronaldo noge a Ty o Tevezie wyrzucasz co faktycznie nic zlego nie robil. Zal Ci ze Chelsea przegrala trudno ale staraj sie obiektywnie oceniac mecz jak rowniez zawodnikow

        Odpowiedz
  3. ~Riveli

    Wg mnie z pewnością na miano najlepszego piłkarza tego finału zasłużył Brown. Asysta i gra w obaronie prze 120 minut bez błędu. A co do Ronaldo nie jestem jakimś jego „kolejnym” fanem ale czy zauważył pan swego rodzaju „rozwagę” Christiano? Nie pchał się na wszystko co można okiwać jak w większości meczów lecz grał zespolowo. A jeśli idzie o to, że drybling zapamiętuje się najlpiej… Czyżby nie zauważył pan, że Ronaldo, szczegolnie w dogrywce, cofnął się pod własne pole karne?

    Odpowiedz
  4. ~gofer

    Zgadzam sie ze wszystkim. Odnosząc sie do jednego z komentarzy miaętajmy że chelsea kilka minut przed tą „bójką” tak samo, a nawet jeszcze gorzej dla MU wybili piłke na aut. Powinno sie podawać do bramkarza a nie za linie boczną 30m od bramki. Tevez „oddał” swoim wybiciem chelsea. Pamiętajmy że Drogba w cale pierwszy nie podszedł do teveza. Ballack był pierwszy i kto wie czy nie było by tego zamieszania gdyby lepiej sie zachował. Wogle Drogba zagrał beznadziejnie-zamiast grać upadał na ziemie z jego „faulem”. Choć w sumie on tak gra zawsze to i tak nie podobała mi sie jego gra w tym finale.

    Odpowiedz
  5. ~hulek89

    Czekałem na ten final od 9 lat. Kibicuje MU juz od dziecka i pamietam wzloty i upadki tej drużyny. Znam jej historie bardzo dokladnie i wiem ze to klub ktory zawdziecza wszsystko sobie, trenerom, pilkarzom, calemu sztabowi. To nie chelsea, inwestowanie gory pieniedzy, wielkie transfery i roszady. W MU sa zawodnicy grajacy tam od poczatku kariery, np Wesley Brown. Bardzo sie ciesze ze zostal rozniwez przec ciebie dostrzezony. Mial naprade wspanialy sezon, a to bylo jego ukoronowanie. Tak w pilce bywa, bo gdyby nie kontucja Neville’a nie zagralby w tak wielu spotkaniach.MU zwycieza dzieki takim zawodnikom, oddanym klubowi. Sa w nim gwiazdy i ci ktorzy pracuja na wielkosc tych gwiazd. Sami zobaczycie co stanie sie z Cristiano Ronaldo dy zmieni klub. Osobiscie nic do niego nie mam, ale nie palam to niego miloscia. Szanuje go i jestem mu wdzieczny za to co zrobil dla druzyny. Wracajac do finalu, mecz mogl byc nasz juz po pirwszej polowie, a ze nie wykorzystane sytuacje sie mszcza okazalo sie na konice pierwszej polowy. Dwa rykoszety i masa szczescia, ale taki jest futbol. Ostatecznie wygral lepszy. Zdecydowanie najlepszy w Europie. Druzyna ktora sobie na to zasluzyla. I przy okazji sstworzyla piekne widowisko pilkarskie.

    Odpowiedz
  6. ~F@N Piłki

    To mi się podoba , pańskie artykuły są żywe , promieniste – znakomicie kontaminują z treścią sportową – Ja pana widze w jakiejś gazecie sportowej , pozdrawiam

    Odpowiedz
  7. ~młody

    bardzo fajnie napisane to wszystko tylko martwi mnie to że bardzo mało ludzi docenia prace Makelele, a moim zdanie było on bohaterem tego finału

    Odpowiedz
  8. ~Młody

    A co z Ferdinandem? Przecież to on uchronił Manchester (i to kilkakrotnie!) przed porażką. Dla mnie to on był MVP tego finału. Pozdrawiam.

    Odpowiedz
  9. ~Newbie

    to ze Ronaldo nie strzelil jedenastki to kara za grzechy hehe dobrze mu tak:P (pomimo ze calym sercem bylam za MU) 🙂

    Odpowiedz
  10. ~answer

    Nikt nie zastanawia się dlaczego C.Ronaldo grał na prawej stronie boiska ? Otóż odpowiedź jest prosta . To strzał w 10 taktyczny Fergusona . Chyba tu właśnie odrobił lekcje wystawiając go z dala od A.Cola , bo to właśnie jedyny lewy obrońca na świecie który go wyłączył dosłownie wyłączył z gry w każdym spotkaniu tych drużyn. Essien to typowy DMF ( defensywny pomocnik ) który pomimo tego , że grał w Lyonie na prawej obronie w finale ewidentnie sie nie sprawdzał i po kilku akcjach było gorąco pod bramką Cecha. Na miano ,, Man of the match ,, zasługuje jednak Petr Cech , facet w hełmie tym meczem potwierdził że jest najlepszym bramkarzem świata. Na pochwałę zasługuje również Grant trener znikąd po prostu pokazał że ma talent , jego pocieszanie Terrego pozostanie do końca w mej pamięci tak jak Pan Roman Abramovich przeżywający na trybunach rzuty karne ,widać że człowiek kocha klub. Teraz możecie sobie zestawić dokonania właścicieli klubów Pan Roman ,tak nie lubiany człowiek angażuje się w 101% w klub w przeciwieństwie do Amerykańskich właścicieli Manchesteru czy Liverpoolu…

    Odpowiedz
  11. ~maccciek

    nie cierpie tego blogu.co to jest jakiś pamietnik sportowy?>>wywalić to ale już! niech gość lepiej zachowa to dla siebie co mysli o piłce nożnej, bo jego artykuły sa tak samo beznadziejnie jak on sam.

    Odpowiedz
  12. ~Nata

    Cristiano Ronaldo jest teraz najlepszym piłkarzem w Europie i na świecie i nawet ten karny tego nie zmieni!!!!

    Odpowiedz
  13. ~popis

    sędzowanie jednak było na słabym poziomie – dwa rzuty rożne, kilka decyzji dziwnych, w tym dla Drogby, równie dobrze Tevez, slbo Ferdinand mogli zostać zdjęci z boiska… widać było, że sędzia jakiś respekr czuł przed Manu

    Odpowiedz
  14. ~dmichald@op.pl - dziennikarz

    Powiem krótko chociaż nie ukrywam, że jestem fanem Chelsea od wielu lat i chodziłem na mecze w Premieship wielkich the Blues – to był ogromny fart Manchesteru!!! Zabrzmi to okrutnie ale nie szkoda mi Terrego gość dostaje ponad 100 tys. funtów tygodniowo i w takim momencie nas zawodzi…..:/ Chelsea miała dwa razy więcej strzałów, słupek poprzeczka. No i ta kartka Drogby:/ delikatnie mówiąc dyskusyjna. Sędzia Lubos Michel to mój ulubiony arbiter ale zawody prowadził słabo w skali sędziowskiej to najwyżej 7. Poniżej tego to już ma sie komicję. Nie panował nad wydarzeniami na boisku i był chaotyczny. Jego problemem są też słabi liniowi których zabiera ze swojego kraju. Nie pierwszy raz udowodnili, że są to za wysokie progi na ich nogi. Przypomnę tylko bramkę z znikąd jaką zaliczyli Liverpoolowi w półfinale 2 lata temu gdy grali z Chelsea. Manchester miał więcej szczęścia niż rozumu jak mówi przysłowie. Ale winić Chelsea może tylko siebie bo karne powinny być wygrane(panie Terry). A United choć z goryczą gratuluje.

    Odpowiedz
    1. ~Sancho

      Fart? Najbardziej zauważalnym fartem była bramka dla Chelsea, chyba, że ktoś chciałby powiedzieć, że była to wypracowana, koronkowa akcja…

      Odpowiedz
  15. ~Johnny Landryna

    Tevez najlepszy…facet wiązał obrońców,groźnie szarżował,nie dał sobie odebrać piłki,tyrał na całej szerokości boiska i jeszcze inteligentnie eliminował przeciwników….

    Odpowiedz
  16. ~Alan Szira

    Wes Brown w tym meczu pokazał, że to jemu należy się miejsce na prawej obronie w przyszłym seoznie, dlatego też Sir Alex odpuścił Bosingwe na rzecz chelsea. Tutaj słuszna uwaga Pana Redaktora o tym, że nikt nie docenia Browna, pare sezonów wstecz, ja też go nie doceniałem, bo grał słabo, jednak w miare dorastania ewoluował w bardzo dobrego gracza, podobnie zresztą jak Gary Neville, pamiętacie finał pucharu świata z Santos`em???? podanie Neville`a do Romario?? hehe, to były czasy kiedy nasza obrona kulała.A teraz United ma najlepszą defensywę na świecie, bez dwóch zdań. Żaden inny klub, nawet Milan i Chelsea nie ma 4 doskonałych i skutecznych defensorów. Ich świadectwem dojrzałości był dwumecz z Barceloną, 2 mecze i czyste konto a naprzwciw był Etoo, Messi, Deco, Xavi…Obrona była sztandarową formacją Manchester`u United na drodze do ich sukcesu.Ale ale, nie o tym chciałem napisać. Jako normalny kibic, który gdzieniegdzie się udziela i przesadnie używa wulgaryzmów 🙂 chcę napisać kilka słów o Frank`u Lampard`zie…..Ten piłkarz zasługuje na największy szacunek i respekt. Potrafił się podnieść po śmierci najbliższej mu osoby, potrafił udźwignąć ciężar smutku i skupić się na boisku. To jego dobra postawa uratowała twarz Chelsea w tym finale. Obok Ronaldo, to przecież on był tym najgroźniejszym piłkarzem na boisku, i to właśnie swojej matce zadedykował tą bramkę, bardzo ważną bramkę, która przedłużyła nadzieje Chelsea, a potem jeszcze strzelił karnego.Myślę, że niepotrzebnie się tu wszyscy rozczulają nad Terry`m i Grant`em. Gdyby to Terry strzelił, to cała fala łez byłaby wylewana za Ronaldo, który przecież strzelił gola a potem kompletnie zepsuł karnego, każdy by mówił, że szkoda że to właśnie on nie strzelił etc. Myślę, że nie ma co się rozczulać, a jedyne, naprawdę jedyne czego wszyscy możemy żałować, to tego, że Frank Lampard nie będzie mógł porozmawiać o swoim goli i występie jego drużyny ze swoją Mamą. Z całego serca życzę mu wszystkiego najlepszego, doceniam klasę tego gracza, mimo to iż nie „darzę sympatią” CFC [wrrr].Pozdrawiam

    Odpowiedz
    1. dmichald@op.pl

      Brown to tylko zwykły kopacz na Wyspach… Mecz mu wyszedł co prawda ale żeby go ocenić trzeba znać brytyjski futbol i śledzić go uważnie. Bron by nie zagrał gdyby nie bram Garego Nevilla. To taka swego rodzaju zapchajdziura potrzebna Fergusownowi. Jakby był taki świetny to już dawno odszedł by do innego wielkiego klubu gdzie grałby w pierwszym składzie cały sezon…

      Odpowiedz
      1. ~

        Znalazl sie znawca pilki noznej na Wyspach!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Sledz sobie dalej najlepiej przy sledziu!!!!!!!!!!!!

        Odpowiedz
      2. ~Alan Szira

        taaa, jako jedyny Wes zagral we wszystkich meczach… na prawej flance i na srodku[gdzie jest beznadziejny:)]po prostu Brown idealnie znalazl harmonie gry z Ronaldo, w innych klubach boczni obroncy wymieniaja sie pozycjami ze skrzydlowymi i potem w razie kontry sprintem wracaja, ale do tego potrzebna jest koncentracja, ktorej Wes`owi brakuje.jednak wspolpraca z Ronaldo jest zupelnie inna, bo Ronaldo to nie jest gracz ktory sie wymieni pozycja z obronca, stad Wes moze spokojnie rozbijac ataki przeciwnika nie muszac sprintem biegac do ataku.Takim obronca jest Evra, jak wszyscy wiedza i widza!!!Brown gra swoje, i dopoki Ronaldo gra na prawej flance dopoty jest dla niego miejsce, tyle.

        Odpowiedz
  17. ~aapa

    Ale się zakotłowało, czytelnictwo wzrosło w narodzie strasznie 🙂 Śmiesznie się zrobiło jednocześnie, boobrońcy CR zachowują się jakby jego oponenci uważali, że to ostatni patałach. Przecież każdy wie, że jest dobry, ale napewno nie najlepszy. Mecz oglądałem w pubie i połowa zgromadzonych tam ludzi po pierwszym jego kroku krzyknęła „Nie ma”, zanim piłka w ogóle została kopnięta. No ale tak to już jest CR po prostu coś tam nie wyszło (w kontekście rzeczywiście wychodzi, że nic sięnie stało), a takiemu Brownowi po prostu udał się mecz. Ja jednak wolę pamiętać takich średniaków, którym niczym ślepej kurze trafiło się zirnko (Brown, Bronowicki).

    Odpowiedz
  18. dratewkakct@op.pl

    Zgadzam się całkowicie z Panem Michałem.1/ Ronaldo i Drogba nie błyszczeli ponad przeciętność. Byli bardzo dobrzy ale tylko w połączeniu z innymi filarami swoich drużyn. Drogba nie wytrzymał nerwowo i dostał czerwoną kartkę za niesportowe uderzenie rywala ręką w twarz. Ronaldo przestrzelił karnego i jego pycha i pewność siebie zostały ukarane (nic nie uwłaczając jego wsspaniałym umiejętnościom piłkarsko-strzeleckim).2/ Wes Brown to piłkarz z klassą. Jego agent nie zgodził się na proponowany kontrakt i Man Utd musiało podnieść stawkę dla tego młodego, ciężko charującego obrońcy. Gdyby Man Utd pozbył się Browna, byłby to błąd tego samego rodzaju jak pozbycie się Makelele przez Real Madryt.3/ Zgadzam się całkowicie, że Ferguson przeszedł twardą drogę do sukcesu i sukces ten za każdym razem budował ciężką pracą (oczywiście otoczony grupą super doradców i trenerów). Jego wyższość nad Grantem to przedewszystkim doświadczenie na polu piłki angielskiej, a to w wypadku Premiership, Champions League, FA Cup liczy się bardzo.Swoją drogą bez względu na sytuację i czas, przestrzelenie gola przez Ronaldo na 3 tygodnie przed Euro2008 musiało bardzo wpłynąć na jego psychikę, utratę pewności siebie szczególnie gdy przyjdzie do karnych dla Portugalii.Finał w Moskwie był jednak mieszanką w której nad piękną piłką górowała walka fizyczna.

    Odpowiedz
  19. ~Kacper Strykowski

    Zwracam uwagę na Browna bez którego nie byłoby pierwszej, jakże ważnej bramki. Zawodnik krytykowany w tym sezonie chyba najczęściej (choć cała drużyna krytykowana była sporadycznie), młody obrońca, który nie popisał się w kilku ligowych meczach oddając przy tym często punkty rywalom. Dziś, tym idealnie zaadresowanym do Ronaldo podaniem udowodnił swój geniusz. Geniusz bocznego obrońcy, który gdy trzeba broni, podaje i strzela. Wes Brown – cichy bohater meczu.===całość -> http://strykowski.blox.pl/2008/05/Brown-cichy-bohater-meczu.html POZDRAWIAM!

    Odpowiedz
  20. ~Szyman

    Moim Zdaniem architektem zwycięstwo był niewątpliwie Owen.Naprawde tego czlowieka trzeba docenić.Kocham Lige Angielską przedewszytkim dlatego ze jest tam prawdziwa męska ostra gra i co najlepsze sędziowe czasami na to pozwalają,idealnie pasującym do tej ligi jest własnie Owen.Został on sprowadzony na OLD TRAFFORD jako pomocnik sluzący bardziej do destrukcji,ale pamiętam np. mecz z Chelsea na Stamford gdzie kontuzji nabawił sie Vidic,na boisko musialk wejsc Owen który zagrał na boku obrony.Był to moim zaznaczam moim zdaniem fenomenalny występ anglika,odbierał , walczył do upadłego,potrafił odebrać piłke pod swoim polem karnym i pognać niczym Cristiano całe boisko i jeszcze celnie dośrodkować.Oglądając pare dni temu FINAŁ LM byłem pełen podziwu dla tego człowieka zagrał na nie typowej pozycji dla siebie prawy pomocnik.Niosły go jakieś skrzydła?! przeciez ten człowiek był wszędzie w ataku w obronie ,widać było w nim wielkie zaangazowanie ,był w stanie walczyc do ostatniej ,,kropli krwi” :)Jest to idealny człowiek na Lige Angielską.Kto wie może niedługo bedzie grał w ataku :D. Zgadzam sie z Panem Michałem w kontekscie Browna.Nawet dziś snią mi sie kiksy na obronie Browna pamietam ,jak wybrzydzał oferowanym mu kontraktem.Jakiś czas temu uważałem go za rezerwowego ale Obrońca Manchesteru zwłaszcza w tej rundzie pokazał pełną klase.Nigdy nie zapomne jego bezbłędnego meczu na wyspach z Barceloną,podobnie w finale z Chelsea zagrał bardzo dobrze.Powiem krótko nikt już nie płacze za Garym,pamiętajmy ze wszystko zaczyna sie od obrony.Dlatego Brown i Owen zasługują na wielkie słowa. Zaznaczam to taka moja krótka myśl ,nie wszyscy muszą sie z nią zgodzić.pozdrawiam

    Odpowiedz

Skomentuj ~Młody Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *