Jedno nie ulega wątpliwości: te derby Londynu nie znajdą się na kolejnym wydaniu dvd „Arsenal Classic Victories Over Spurs” – jeśli już, to bardziej nadawałyby się na płytę „Arsenal Routine Victories…”. A przecież (dla kibica nie ma nic gorszego niż tryb przypuszczający), gdyby piłkarzom Tottenhamu wystarczyło koncentracji na trzy ostatnie minuty pierwszej połowy, to wtedy, kto wie…
Nie ma nic gorszego niż tryb przypuszczający, bo – jak wiadomo – koncentracji nie wystarczyło. O losach spotkania zadecydowało 11 sekund, następujących po ponad 40 minutach dobrej gry Tottenhamu w defensywie. Arsene Wenger narzekał później, że jego piłkarze ruszali się jak na zaciągniętym hamulcu ręcznym i w istocie: drużyna gości zagęściła środek pola, a po każdym przejęciu piłki spowalniała grę, tak że gdyby wnosić tylko z tempa pierwszej połowy, to właściwie trudno byłoby uwierzyć, iż oglądamy spotkanie derbowe. Podczas meczu miałem co do taktyki Redknappa wątpliwości, po namyśle sądzę, że była to dobra koncepcja: zamiast od razu iść na wymianę ciosów, do której brakowało szybkich Modricia, Lennona i Defoe, najpierw wybijać Arsenal z uderzenia, frustrując jego piłkarzy i kibiców.
Tyle że tuż przed przerwą piłkarze Tottenhamu potwierdzili wszystkie stereotypy na swój temat. Najpierw zawalili krycie przy wrzucie piłki z autu (ileż takich goli już widziałem, strzelanych Kogutom przez zespoły typu Blackburn, Stoke czy Bolton…), a kiedy realizator pokazywał jeszcze powtórki gola van Persiego – zagapili się przy rozpoczęciu gry od środka. Palacios stracił piłkę, Huddlestone zbyt późno zaczął biec za Fabregasem, który wymijał statycznych i zdekoncentrowanych utratą gola obrońców, by po chwili uderzeniem tuż zza pola karnego nie dać szans Gomesowi. 43. minuta, 2:0, dziękujemy za uwagę.
Menedżer Tottenhamu słusznie nazwał to samobójstwem, wściekając się na trzy szczeniackie błędy, które przyniosły Arsenalowi trzy gole (przy trzecim znakomicie sędziujący ten mecz Mark Clattenburg – tak, tak, ten sam, który nie zauważył gola Mendesa na Old Trafford – zastosował prawo korzyści po faulu Assou-Ekotto na Eduardo, a piłkarze Tottenhamu stanęli czekając na gwizdek, potem zaś Gomes i King zderzyli się, dodatkowo ułatwiając van Persiemu zadanie). Niesłusznie upierał się natomiast, że oba zespoły nie dzieli wielka różnica. Może gdyby zdrowy był Modrić albo przeciwnie: gdyby kontuzjowany był Fabregas, można byłoby nad tym zdaniem dyskutować, ale teraz?
Wielką różnicą w tym meczu był właśnie Cesc Fabregas, którego nie było w stanie powstrzymać aż trzech środkowych pomocników Tottenhamu i który ma już w tym sezonie pięć bramek oraz dziewięć asyst. Wiem, że na takie pytania jest bardzo wcześnie, ale czy macie jakiegoś kontrkandydata do tytułu piłkarza roku?
Różnicą także – tu akurat wbrew wszelkiemu spodziewaniu – była postawa obu bloków defensywnych: obrońcy Arsenalu pozwalali Crouchowi wygrywać tylko te pojedynki główkowe, które toczyły się z dala od ich pola karnego, poza tym grając nie tylko pewnie, ale i fair; obrońcy Tottenhamu z kolei, a wśród nich, co szczególnie zaskakujące, Ledley King, popełniali błąd za błędem i srogo za te błędy płacili. Oglądałem derby Londynu w pubie; gdzieś koło 80. minuty jeden z moich sąsiadów przy stoliku wyznał: „Czuję się tak, jakby ten mecz się nigdy nie odbył…”.
Podobne uczucia muszą żywić kibice Liverpoolu po spotkaniu z Fulham: ich drużyna przegrała, jeśli dobrze liczę, po raz szósty w siedmiu ostatnich meczach, grając bez Gerrarda, Johnsona, Aquilaniego, Riery, Aggera i Skrtela, a w dodatku kolejny raz tracąc Fernando Torresa (nazwiska rezerwowych na ten mecz: Gulasci, Dossena, Ayala, Spearing, Plessis, Eccleston, Babel, w pierwszym składzie m.in. Kyriakos, Degen i Woronin – nie brzmi to imponująco). Po dzisiejszej kolejce wygląda na to, że Liverpool stał się głównym kandydatem do zwolnienia miejsca w pierwszej czwórce (o tym, że miałoby to katastrofalne następstwa dla kondycji finansowej klubu pisał niedawno David Conn); po dzisiejszej kolejce wygląda też na to, że nie na rzecz Tottenhamu (w co zresztą nie wierzyłem). Czy na rzecz Manchesteru City? Przekonamy się jutro.
Dziś natomiast, niezależnie od tego, komu z zespołów czołówki kibicujemy, możemy wznieść toast za Paula Harta i jego Portsmouth. Na jego głowę wciąż sypią się ciosy – ostatnim jest decyzja o zakazie transferów – a przecież on wciąż potrafi motywować swoich piłkarzy. Czy za tydzień opuści ostatnie miejsce w tabeli?
Wiem, że jutro gra MC i że teoretycznie powinienem z tym wpisem poczekać. Ale skoro można rozmawiać już dzisiaj – spróbujmy. Jutro może lepiej pomyśleć o Bobbym Robsonie…
Walka o czwartą pozycję może być w tym sezonie równie interesująca, co bitwa o mistrza (jak to dobrze, że po kilku latach przerwy Arsenal w końcu bardziej jest zainteresowany tą drugą, niż pierwszą 🙂 ). Tottenham, który (co słusznie podkreśla Redknapp) jak wrócą Modric, Lennon i Defoe znowu będzie bardzo groźny w ofensywie (dzisiaj tej siły rażenia trochę brakowało, choć może to The Gunners tak fajnie się bronili?). Manchester City z szeroką kadrą, ale czy z odpowiednio zmotywowanymi zawodnikami (czy nie ma wśród nich kolejnych Robinho?). Zawsze groźna Aston Villa, która już od kilku lat puka do czołówki. A przecież jest jeszcze Everton, który na razie może nie imponuje, ale przecież „quality is still there”. Fani Liverpoolu mogą czuć się zaniepokojeni, bo klasowych rywali naprawdę nie brakuje.Co do derbów – jak powiedział Wenger, pierwsza połowa z zaciągniętym ręcznym, nie tylko wśród graczy Arsenalu, wszakże Tottenham też żadnej dogodnej sytuacji sobie nie stworzył – dość powiedzieć, że pierwszym strzałem, jaki poleciał w światło bramki Almunii, był rzut wolny Bentleya. Na sam koniec jednak te magiczne jedenaście sekund. Jedni nazwą to samo destrukcją Spursów, inni jednak powiedzą, że Arsenal nareszcie zaczyna grać jak Manchester i Chelsea, że potrafią stworzyć coś z niczego, strzelić i wygrać nawet wtedy, kiedy nie idzie. Sam nie wiem, po której stronie barykady stanąć …
Obejrzałem skrót spotkania fulham-liverpool i widzę powtórkę z rozrywki, carragher spóźniony, faul w sytuacji sam na sam i czerwona kartka. Kalka z meczu MU, tam była żółta, która moim zdaniem opisywała prace sędziego w tymże meczu. Ma pan racje Panie Michale, co do trybu przypuszczającego, GDYBY sędzia na anfield gwizdał fair dla obu druzyn to mielibyśmy 7 porażek na 7. Niepokoi mnie postawa wayne’a Rooneya, cos jest nie tak. Niby strzela, niby gra dobrze, ale to nie jest TEN rooney, on juz nie ginie na boisku za kolegów…moze to przez żone na porodówce? Oby. W druga strone wedruje natomiast Berbatov, którego forma idzie w góre, znów jak za czasów tottenhamu strzela magiczne bramki (sunderland, blackburn). Zobaczylismy tez debiut Gabriela Obertana, który pokazał…ze szybko biega.
Co do Rooney’a mam podobne wrażenie. Początek sezonu fenomenalny, potem przerwa na reprezentację i… zaczęły się jakieś problemy. Nie sądzę, że to przez połóg, wiem, że każdy znosi to inaczej, ale Berbatov też niedawno został ojcem. Dzisiaj na boisku widać było po raz kolejny w kilku ostatnich meczach, że Berba ma pretensje do Rooney’a, że ten nie wychodzi mu na pozycję (!). Czyżby role się odwróciły? Po części żałuję, że Rooney strzelił dzisiaj drugiego gola. Może kolejny mecz bez bramki zasiałby w nim ziarno niepokoju? Co do debiutu Obertana, to zdecydowanie był to dla mnie highlight meczu. Czy wytrzyma presję? Czy zaliczy bramkę i oczywiście zostanie okrzyknięty drugim Ronaldo? Szczerze mówiąc, to dawno nie widziałem zawodnika grającego z tak olbrzymią tremą. Zaraz po wejściu dostał piłkę, po czym nie naciskany przez nikogo wybiegł z nią na aut. O dwóch 100procentówkach nie wspomnę. Ale mimo to, zapowiada się kolejny ciekawy zawodnik. Posiada świetny drybling, o szybkości już mówiłeś, a z podaniami też nie najgorzej. Jak przejdzie mu trema, może być świetną opcją dla zawodzącego Naniego.
Obertan to piłkarz majacy potencjał, licze na sztab który wyciagnie z francuza co najlepsze, odpowiednio nim pokieruje. Niespodziewam sie duzego wkładu z jego straony w tym sezonie. Nani zawodzi, ale i tak jest niebo lepiej niz w zesżłych rozgrywkach, jeszcze go nie skresliłem, ale w tym sezonie musi zrobic postep, w innym wypadku bedziemy musieli sie z nim pozegnac. Wracajac do francuza, to chłopak musi sie powaznie zaprzyjaźnic z siłownia, bo tak watłego gracza dawno nie widziałem. Co do samego Rooneya, pomyslałem ze moze to przez zmiane ustawienia, zakaz az tak głebokiego wracania sie? Pozostaje cieszyc sie gra berbatova, i carricka który ostatnio równiez zdecydowanie podwyzszył loty (rychło w czas bo nie ma fletchera). MU tottenhamem stoi 😀
> Obejrzałem skrót spotkania fulham-liverpool i widzę> powtórkę z rozrywki, carragher spóźniony, faul w sytuacji> sam na sam i czerwona kartka.A mi sie wydaje, że Carra wygral pojedynek i dostał tę piłke.> GDYBY sędzia na anfield gwizdał fair> dla obu druzyn to mielibyśmy 7 porażek na 7.Tak z ciekawości zapytam: ile bramek byście nam nastrzelali, gdyby wtedy Carra wyleciał z boiska?
Pisałem tutaj swiezo po pierwszej połowie, przy stanie 0-0, swoje zdanie o pracy sedziego, kartka dla Carry była juz tylko symbolem. Nie udowodnie błednych decyzji, ale w kazdej spornej sytuacji sedzia gwizdał dla poolu. Zobacz ze piłkarze MU tuz po gwizdku na przerwe poszli w strone arbitra, Giggs prosił o wyjasnienie. Skandaliczne było chodzby zółta kartka dla Berbatova, który pchany, tarmoszny i ciagniety za koszulke osmielił sie sam pociagnac. Berba żółtko kuyt z lucasem nic. Sam lucas miał 5 fauli ale żóltej nie dostał. Mozna mnozyc takie incydenty. Staram sie wyzbyc spojrzenia kibica, ale podobne odczucia po grze mieli takze moi znajomi, kibice przeróznych druzyn, nawet kolega bedacy za liverpoolem ciaszcy sie jak dziecko po wygranej, mówił ze sedzia pomagał. Grałem w piłke, wiem jak jest sie gra przeciw sedziemu, piłkarze MU grali słabo, nie zaprzecze, liverpool był lepszy tu równiez prawda, ALE trzeba zauwazyc srodowisko gry jakie stworzył arbiter. Vidic nawet klaskał na prace sedziego, czego nigdy wczesniej u niego nie widziałem. W tej opini nie jestm odosobniony, wtórowali mi takze komentatorzy canal +. Pan Nahorny, równiez zauwazył ze nie było w meczu ani jednej sprnej sytuacji odgwizdanej na korzysc MU.
> Skandaliczne było> chodzby zółta kartka dla Berbatova, który pchany,> tarmoszny i ciagniety za koszulke osmielił sie sam> pociagnac.W tej akcji nie było, zadnego ciągnięcia za koszulki – ja w każdym razie nic takiego nie widze. Było za to popychanie. Najpierw Agger popycha Berbatowa (Faul? No nie wiem. Chciałbys zeby sedzia gwizdał takie faule?), potem Agger kopie z lekka Berbatowa w czasie walki o piłkę (Faul? Chciałbys zeby sedzia gwizdał takie faule?) następnie Berbatow wygrywa i rusza do biegu z piłką a Agger próbuje łapać Berbę za ramię (Faul? Miał sędzia to gwizdnąć? W zasadzie nie maiłbym nic przeciw gwizdnięciu. Ale jeśli uważnie obejrzysz całą tę akcję to zauwazysz, że sam Berba nie uważa tego za faul). I teraz jest kluczowy moment: Berba źle wypuścił sobie piłkę i Insua go przyblokował. Dodajmy: przyblokował zgodnie z przepisami. I w tym momencie Berbatow popycha Insuę. Insuę, który znajduje się w pełnym biegu po straconą przez Waszego napastnika piłkę. I to na 100% jest faul. I ten faul na 100% trzeba gwizdnąć bo Berba w wyniku tego faulu odnosi niewątpliwą korzyść: Insua nie jest w stanie przejąć kontroli nad piłką a Berba wychodzi na bardzo groźną pozycję (Owszem Lucas przejął potem piłkę, ale sędzia gwizdnął zanim stało się to jasne).Czy to jest faul na żółta kartkę? Ok, to jest do dyskusji. Bardzo silnym argumentem na rzecz żółtej kartki jest to, ze to nie był mecz rugby: w piłce noznej nie wolno obalać przeciwnika w celu dojścia do piłki. To jest powazne wykroczenie i moim zdaniem sędzia miał prawo dać żółć.Niemniej nawet jeśli uwazasz, że się żółć nie należała, to nadal daleko tej decyzji do 'skandaliczności’ oj daleko. > Berba żółtko kuyt z lucasem nic. Sam lucas miał> 5 fauli ale żóltej nie dostał.Który faul Lucasa kwalifikuje się na żółć? > Mozna mnozyc takie> incydenty.No to mnóż. Chetnie się im przyjrzę. Sam widzę dwa – żółte dla Evry za faul widmo na Torresie (niemniej Evra zasłużył na żółć w czasie incydentu z Kuytem w czasie pierwszej połowy przy linii bocznej: Kuyt próbował nadepnąć Evrze na stopę, ten kontaktu uniknął ale upadł symulując faul. Na moje oko dwie żółte kartki: Kuyt za złośliwe zagranie a Evra za robie cyrku. Nadal nie wiem czy Evrze nie należała się czerwień za niebezpieczny atak na Benayouna – nigdzie nie mogę tej akcji zobaczyć, ale pamietam to tak, że Evra nie miał żadnych szans na odbicie piłki, zamknął oczy i przywalił Yossiemu w tył głowy z całej siły – tak jakby głowa Żyda była piłką a nie głową.) i nieodesłanie na trybuny Carry (choc tej drugiej decyzji sędziowie bronią – niemniej byłbym wkurzony gdyby to Torresa faulowano w ten sposób i brońca wyłgał sie od czerwieni). Jesli były jakieś inne to chętnie je poznam.> piłkarze MU grali słabo, nie zaprzecze,> liverpool był lepszy tu równiez prawda, ALE trzeba> zauwazyc srodowisko gry jakie stworzył arbiter. W tej opini nie jestm odosobniony,> wtórowali mi takze komentatorzy canal +. Pan Nahorny,> równiez zauwazył ze nie było w meczu ani jednej sprnej> sytuacji odgwizdanej na korzysc MU.Ile było takich spornych sytuacji w meczu? W wiekszości wypadków nie było zadnych sporów a sprawy wygladały jednoznacznie.Ty twierdzisz, że sedzia wypaczył wynik meczu w sposób drastyczny. Twierdzisz mianowicie, ze gdyby sedziował inny sedzia to byscie wygrali. Nawet nie zremisowali – wygrali.No to teraz pokaz te sporne sytuacje sprzed żółtej kartki dla Carry (i z pominieciem żółtej dla Evry). Gdzie jeszcze Was skrzywdzono?
Małe krzywdy w sumie daja wielka krzywde. Od poczatku wiec. Żółta Berby, wiec tak 3 zawodników moze pchac gracza, nastepnie jak to pieknie napisałes „kopac z lekka”, wyciagac ręke i łapac go za ramie. Nie uznajamey tego za faule, bo przeciez sie utrzymał jakos przy tej piłce, zapewne nie miało i miec nie mogło wpływu na złe wypuszczenie piłki, przeciez powszechnym faktem jest ze im bardziej cie pchaja tym łatwiej panowac nad piłka. Co wiecej, przyblkowanie nie jest dozwolone, tam natomiast wszedł przed niego, co akurat wolno robic, ale to szczegół (gdyby stanoł bez ruchu to faul bez dyskusyjny), nastepnie, berbatov pcha, ok masz racje faul, ale mozesz mi wytłumaczyc, dlaczego wolno łapac bługara za ramie, kopc i pchac a on jkuz pchanc nie moze? To jest żółta kartka. Co do lucasa, tu nie chodzi o to który ale ich ilosc, po dwóch jest słowne upomnienie, nastepnie zółta, lucas dostał upomnienie, nastepne faule jednak poszły w niepamiec. Żólta kartka evry za to ze torres, prosze przypatrz sie powtórka, sam zawadził własna noge. Statystyki z meczu http://www.skysports.com/football/match_report/0,19764,11065_3162388,00.html 20 fauli liverpoolu, jedna żółta której, dodajmy, byc nie powinno. Czysta czerwien. Carragherowi tak sie to spodobało ze zastosował to z fulham dwa razy, raz znów sie udało, za drugim juz niestety nie. Teraz piszesz ze to nie rugby, natomiast w przypadku czerwieni carry piszesz ze widziałes kontak z piłka. Ja tez widziałem kontak z piłka, ale i chwyt zapasniczy. Twierdze, ze sedzia wypaczył wynik, ale niespodziewam sie by kibic liverpoolu, przyzwyczajony do pomocy arbitra, to zauwazył („gol którego nie było” arsenal w LM, najpierw brak karnego na emirates po faulu na hlebie, nastepnie symulacja babela na anfield i był awans, karny z atletico w grupie po pieknym teatralnym upadku pana „nigdy nie symuluje”, mozna mnozyc, o chodzby faul carraghera dwa lata temu na rooneya w polu karnym który poszedł bez echa bo przegraliście 3-0, mnozyc mozna tylko po co? nie twierdze, ze na korzysc MU sedzia nie gwizdze, bo czasem sie zdarza ale nie w najwiekszych meczach i nie notorycznie). Ciekawym jest ze moi znajomi, kibice arsenalu i chelsea, zgodnie mówia ze nikomu sedzia nie pomaga tak jak liverpoolowi.Piszesz ze kuyt próbowął nadepnac evre, ten bezczelnie zabrał noge, skandaliczne zachowanie francuza zasłuzyło co najmniej na żółta, najlepiej dwie jednocznesnie. Co do benayouna, zderzyli sie głowami, mnóstwo takich starc w powietrzu, spytaj skrtela i carraghera, obaj wiedza najelpej. Moze za to niebezpieczne zagranie obaj powinni byli wtedy wyleciec? Najgorsze było ze to co u gracza MU było faulem to graczowi liverpoolu było uznane za gre ciałem. Zauwazyłem to ja, zauważył to Pan Nahorny komentujac mecz. Piłkarze MU portafia przyznac rywalowi wyzszosc, zrobili to po finale LM, zrobili to z meczu z burnley. Nigdy natomiast nie widziałem Vidicia klaszczacego na decyzje sedziego, nie zdaza sie czesto zeby w przerwie masowo szli ku sedziemu pytajac o co chodzi. Podobne odczucia co do meczu miał Golden_guy.Pozdrawiam, ale licze ze teraz w LM, sam odczujesz jak to jest gdy sedzia jest wyraźnie za kims na boisku.
> Od poczatku> wiec. Żółta Berby, wiec tak 3 zawodników moze pchac> gracza, nastepnie jak to pieknie napisałes „kopac z> lekka”, wyciagac ręke i łapac go za ramie. Nie uznajamey> tego za faule, bo przeciez sie utrzymał jakos przy tej> piłce,Pytałem grzecznie i zapytam jeszcze raz: chcesz żeby sedzia gwizdał takie faule czy nie? 'Kopniecie z lekka’ – bo to było kopniecie z lekka – bez złosliwości, walka o piłkę. Faul? no pewnie, że faul. Chesz żeby takie faule były za kazdym razem gwizdane czy nie chcesz?> zapewne nie miało i miec nie mogło wpływu na złe> wypuszczenie piłki, przeciez powszechnym faktem jest ze im> bardziej cie pchaja tym łatwiej panowac nad piłka.Popychanki nie miały to żadnego wpływu na złe wypuszczenie piłki. Berba wykiwał Aggera i uciekł z piłką. To w następnym ruchu zrobił błąd. > Co wiecej, przyblkowanie nie jest dozwolone, tam natomiast> wszedł przed niego, co akurat wolno robic, ale to szczegółCzepiasz się. 'Wszedł przed niego’ tym samym zablokował mu drogę. Obaj byli w drodze do piłki Insua blokował drogę Berbatowowi. To chyba jasne jest. Czy nie? > nastepnie, berbatov pcha, ok masz racje faul, ale mozesz> mi wytłumaczyc, dlaczego wolno łapac bługara za ramie,> kopc i pchac a on jkuz pchanc nie moze?Mogę Ci wytłumaczyc co innego: obalanie przeciwnika w pełnym biegu w celu uzyskania sytuacji bramkowej ma inną wage niz statyczne przepychanki i walka o piłkę w bezpiecznej odległości od bramki.A tak przy okazji: obejrzyj sobie reakcje Berbatowa na gwizdek sędziego. On chce odwrócic uwagę sedziego od faulu na Insule. Wydziera się na sedziego, ze Lucas po prostu przebiegł. A przecież dobrze wie, ze faulował Insuę, i że to ten faul mu odgwizdano, prawda?> kartka. Co do lucasa, tu nie chodzi o to który ale ich> ilosc, po dwóch jest słowne upomnienie, nastepnie zółta,Nie znasz przepisów. Nie ma żadnych norm dotyczących ilości fauli. > lucas dostał upomnienie, nastepne faule jednak poszły w> niepamiec.Przypadkowe, niegroźne faule w czasie walki o piłkę nie powinny być karane żółcią bo to by zabiło grę. Po prostu.> Żólta kartka evry za to ze torres, prosze> przypatrz sie powtórka, sam zawadził własna noge.A po co mam patrzeć: przeciez napisałem, że to 'faul widmo’ był. Za to żółć sie nie należała. Tam nawet faulu byc nie powinno. Jeśli już to bym dal żółte Torresowi. Za to, być może, należała się Evrze żółć/czerwień za zagrania o których wspomniałem.> Statystyki z meczu> http://www.skysports.com/football/match_report/0,19764,1106> 5_3162388,00.html> 20 fauli liverpoolu, jedna żółta której, dodajmy, byc nie> powinno.Sky nie podaje żółtych kartek, które sie zamieniły w czerwone. Sam Mascherano zaliczył DWIE żółte kartki, prawda? > Czysta czerwien.Ja sie zgadzam. Generalnie. Ale po przeczytaniu wyjaśnień sędziów rozumiem dlaczego można nie dac czerwieni w tej sytuacji. Ja bym dał.> Carragherowi tak sie to> spodobało ze zastosował to z fulham dwa razy, raz znów sie> udało, za drugim juz niestety nie. Teraz piszesz ze to nie> rugby, natomiast w przypadku czerwieni carry piszesz ze> widziałes kontak z piłka. Ja tez widziałem kontak z piłka,> ale i chwyt zapasniczy.hahaha. A Ty raz piszesz, że Carra robił chwyt zapaśniczy i za to powinien wylecieć z boiska a za drugim razem uważasz, że Berba ma prawo obalać przeciwnika stojacego mu na drodze i nie zasługuje nawet na żółtą :-)To nie 'chwyt zapaśniczy’ – klasyfikacja dyskusyjna – obalił Zamorę tylko wejście w piłkę. Wedle zeznań Carry sam Zamora nie uważał, że był faulowany ani nie domagał sie kartki – jesli obejrzysz jeszcze raz powtórkę to zobaczysz jak Zamora cos mowi do sedziego, potem Carra rozmawia z Zamorą i powołuje sie na jego świadectwo. Tuz przed zejsciem Carra przybija piatke Zamorze w podziękowaniu za wstawiennictwo. Sprawa nie jest tak jednoznaczna jak bys chcial. >Twierdze, ze sedzia wypaczył> wynik,To wiem. Widze też, ze masz kłopot z przedstawieniem 'wielu małych krzywd’ które przeradzają się w jedną wielką krzywdę. Na razie mamy kartke Evry (zgoda), kartkę Carry (raczej zgoda) i dyskutujemy o kartce Berby (na razie brak zgody). Uzasadnij zarzuty wobec Lucasa – pokaz faul który zaslugiwal na zólte. Albo to, albo wycofaj zarzut.> ale niespodziewam sie by kibic liverpoolu,> przyzwyczajony do pomocy arbitra, to zauwazyłNo i po kiego grzyba jedziesz po mnie personalnie? Oddać?(„gol którego nie było” arsenal w LM, najpierw brak karnego na> emirates po faulu na hlebie, nastepnie symulacja babela na> anfield i był awans, karny z atletico w grupie po pieknym> teatralnym upadku pana „nigdy nie symuluje”, mozna mnozyc,> o chodzby faul carraghera dwa lata temu na rooneya w polu> karnym który poszedł bez echa bo przegraliście 3-0, mnozyc> mozna tylko po co? nie twierdze, ze na korzysc MU sedzia> nie gwizdze, bo czasem sie zdarza ale nie w najwiekszych> meczach i nie notorycznie).Ekh… Ty to serio piszesz? Jak np mecz z w zeszłym sezonie z Tottenhamem gdzie dostaliście karnego z kapelusza? Mecz z Arsenalem w tym sezonie? Mecz z Sunderlandem w tym sezonie? 'Fergie extra time’ – nawet Steve Bruce sie z tego śmieje… Tylko kilka przykładów na goraco. Ale moge sie przylozyc i zrobic research.Nie idź ta drogą. Nic miłego na niej nie znajdziesz.> Piszesz ze kuyt próbowął nadepnac evre, ten bezczelnie> zabrał noge, skandaliczne zachowanie francuza zasłuzyło co> najmniej na żółta, najlepiej dwie jednocznesnie.Nie napisalem tego. Złośliwie przekrecasz moje słowa. Nie mam czasu na takie zabawy więc to jest moja żółta kartka dla Ciebie. Nastepna w tym roku i rezygnuję z kontaktów z Tobą. Żółta kartka dla Evry nie należała sie za zabranie nogi tylko za to, że rzucił sie na ziemie jak rażony gromem i trzymając sie za piszczel symulował odniesienie kontuzji chociaż nie byo zadnego kontaktu. Identycznie postąpił w meczu o Tarczę z Chelsea: Ballack popchnął go w klate a ten agregat padł na ziemie trzymając się za twarz i sugerując sędziemu, ze tam własnie został trafiony. Czym to sie rózni od slynnego numeru Rivaldo z pilká? > Co do> benayouna, zderzyli sie głowami, mnóstwo takich starc w> powietrzu, spytaj skrtela i carraghera, obaj wiedza> najelpej.Znaczy się Ty uwazasz, że Evra walczyl o pilke, tak? Nie moge nigdzie znalezc tej akcji wiec sie nie wypowiem. Powiedzmy, ze wierze Ci na slowo.> Najgorsze było ze to co u gracza MU> było faulem to graczowi liverpoolu było uznane za gre> ciałem.Podaj przyklady, kiedy to faule na Waszych zawodnikach powinny byc odgwizdane. Obejrze i sie odniose. Na razie mam pustoslowie.> Zauwazyłem to ja, zauważył to Pan Nahorny> komentujac mecz.Cytat z Nahornego, który podales (’wszystkie sporne decyzje byly gwizdane na korzysc Liverpoolu’) nie odnosi sie do tego, że 'to co u gracza MU bylo faulem u gracza Poolu bylo gra cialem’. Odniósł sie do sytuacji spornych. Pytałem raz zapytam jeszcze: ile takich sytucji było w tym meczu?> Nigdy natomiast nie widziałem Vidicia> klaszczacego na decyzje sedziego, nie zdaza sie czesto> zeby w przerwie masowo szli ku sedziemu pytajac o co> chodzi.Ale sie zdarza? I zawsze slusznie, tak?> Podobne odczucia co do meczu miał Golden_guy.Po 'faulu’ Evry na Torresie tez mialem podobne odczucie. I po żółtej dla Carry też. No i co z tego? Odczucia odczuciami a fakty faktami. Dawaj fakty i bedzie gites. Na razie mamy wyżej wymienione dwa. Troche mało jak na tezę – nb NIE podzielaną przez SAFa – że gdyby nie sedzia to byscie wygrali.> Pozdrawiam, ale licze ze teraz w LM, sam odczujesz jak to> jest gdy sedzia jest wyraźnie za kims na boisku.Dlaczego tak mi zyczysz? Lubisz niesprawiedliwosc? Cieszy cie to? Bo mnie w najmniejszym stopniu. Mało nie zawyłem z wsciekłosci kiedy w polfinale LM wyrzucono Fletchera z boiska za mistrzowskie odebranie pilki. Wiec nie odpowiem Ci tym samym. Zawsze mam nadzieje, ze sedziowanie bedzie sprawiedliwe i zawsze mam nadzieje, ze wygra lepszy (i zawsze mam nadzieje, ze to my bedziemy lepsi naturalnie)A tak przy okazji: jestes zwolennikiem sędziowania z pomocą elektroniki czy nie?Pozdrawiam
Errata: Ten mecz z Sunderlandem… przegiąłem – tam generalnie było w porzo – oprócz jednego karnego dla Sunderlandu – ale to pikuś.Pozdrawiam
Nie można się nie zastanawiać nad sędziowaniem w tej kolejce. Dziewięć czerwonych kartek (wyrównany rekord Premiership), ale też znakomita, podręcznikowa decyzja Marka Clattenburga o puszczeniu gry po faulu Assou-Ekotto na Eduardo, podsunęły mi hipotezę o jakimś sędziowskim szkoleniu, które miało miejsce w ostatnich dniach, a które przyniosło arbitrom nowe wytyczne. Nie zdołałem tej hipotezy zweryfikować, niemniej się nią dzielę – podobnie jak dzielę się linkiem do tekstu, w którym Graham Poll analizuje poszczególne kartki:http://www.dailymail.co.uk/sport/football/article-1224532/Graham-Polls-verdict-Premier-League-red-cards.html?ITO=1490Może pomoże uporządkować rozmowę.
Ja patrze szerzej, jedno pchniecie, graj, drugie, graj trzecie faul. Tak jestem za tym azeby 3 faule w krótkim (30 sekund je dzieliło?) na jednym zawodniku uznac za faul i gwizdnac. Reakcja berbatova to zazenowanie decyzja sedziego, machniecie reka wskazuje na brak szacunku do tej decyzji. Bługar ma racje tyle w temacie. Nie znam przepisów, dzieki za informacje, ale przepisy w piłce noznej sa niezwykle zalezne od interpretacji sedziego, jesli juz tak chcesz sie owych trzymac to niech gwizdze pierwsze kopniecia bługara. Bedzie zgodnie z przepisami. Nie raz widziałem kartki za ilosc, bo tak wskazuje logika, tak sie sedziuje mój drogi, grałem w piłke w paru turniejach i wiem co sedzia mówił, „jeszcze jeden i żółta” zawodnik jest upomniany, zna konsekwencje swojej gry. Lucas dostał upomnienie, po czym musi byc żółta jak nie po 3 to po 4 faulu, musi byc, musze tłumaczyc jak istotna jest zólta kartka na pozycji srodkowego? „Przypadkowe, niegroźne faule w czasie walki o piłkę nie powinny być karane żółcią bo to by zabiło grę. Po prostu.”To teraz debata nad uznaniem które celowe a które przypadkowe…szkoda w to nawet wchodzic.Poruszajac juz mascherano, nie wiem jak ten wslizg w VDS nie został zakwalifokownay na czerwona bezposrednio. Mamy bramkarza bez piłki, mozesz pisac ze był zamiar ale spóźnione na tyle ze po zawodach dla gracza. Tylko widzisz i tu twki chaczyk, INTERPRETACJA sedziego, jakos tak interpretował ze gorzej na tym wychodził MU…Raz, gdzie napisałem ze berba ma prawo? Powiedziałem wyraźnie wielokrotnie ze to faul, ale czemu on nie moze faulowac skoro jego moga? Carra nie ma wyleciec za ten chwyt, ma wyleciec za powstrzymanie zawodnika bedacego w dogodnej pozycji strzeleckiej bez intencji odebrania piłki, tym dla mnie jest ten chwyt, jakich w grze wiele, mnie interesuje co gdzie i kiedy te 3 atrybuty uwzgledniam.Co do zamory, polecam chodzby wypowiedz z MOTD ze carraghera to juz na boisku dawno byc nie powinno bo był faul w polu karnym ewidentna czerwien. Co wiecej carragher powiedział sam spytany ze msylał ze trafił ale na powtórce widzi faul. Zobacz gdzie ma rece carra, łapie go chwytem zapasniczym pod pachami nastepine wslizg, berbatov pchnoł. De facto carragher w dwóch meczach popełnił 3 faule na czerwona, dostał 1. To jest fakt, ale normalny a nie benitezowy :DCo do wypaczen, nie twierdze ze ich nie ma, ale dlaczeo w wielkich spotkaniach, w sytacjach gdzie wazy sie tytuł macie tyle pomocy jak ZADNA inna druzyna? Karny z tottenhamem, ok pomógł, wygrac wazny mecz ligowy, natomiast odruznaim to od, miedzy innymi dania z kapelusza bramki dajacej finał LM. Mecz z arsenalem, karny był ale meczu nie wypaczył , bo z tej samej akcji padł gol arshavina wyszło fair. Mecz z sunderlandem, hmm no nie wiem co tam było, noga berbatova za wysoko? Czas dodany w meczu z MC absolutnie prawidłowy, dokładnie wyliczony w studiu MOTD, a pamietasz Liver-arsenal 4-4? 8 minut grali a doliczył 4 liverpool potrzebowął zwyciestwa… Evra w meczu o tarcze był faulowany, co wiecej gdybys nie patrzył na wszystko wyodrebniajac z całosci wiedziałbys ze była podobna sytaucja po stronie chelsea, i sedzia gre przerwał. Moja opinia, podzielana prze wiele osób brzmi, ze liverpool ma wiecej błedów na swoja korzysc, niz jakakolwiek inna druzyna. Kiedy odpadliscie z rozgrywek przez bład sedziego? Cos takiego jak MU-porto gdzie rudy strzelił dwa gole i jednej niesłusznie nie uznano? Cos jak chelsea z wami i z barcelona, cos jak arsenal z wami? Nie przypominam sobie. Jstescie sporo na plusie w tej materi.Teraz mam podawac minuty spotkania w którym były faule? Obejzyj mecz przyjzyj sie, skoro w studiu komentaor (minuty nie podam, mało mnie interesuje dziecinne wylicznie sekund) zauwaza, to moze jest cos na rzeczy? Tuz po faulu carry vidic podchodiz i cos mu mówi, co w canale skomentowano „gdyby to był vidic juz by go na boisku nie było, to pewnie teraz mówi carragherowi”. Nie mam pytan.Co do faktów:Berbatov faulowany gdy sam fauluje dostaje kartke5 fauli lucasa i brak zółtej po wczesniejszym upomnieniużólta evry za podkneicie torresabrak czerwonej carragherakuyt szamotał bługarem w polu karnym rozdzierajac sobie koszulke co fajnie było by zauwazyc, zwazywszy ze skakał po berbie jak konik polny po łaceżółta mascherano za faul na VDS, w konsekwesncji czerwona ale fakt do odnotowania nierwónosc zauwazony przez bezstronnych obserwatorów (komentatorzy)Ferguson nie podziela? Primo w sytuacji jakej był nie moze agresywnie zaatakowac sedziego, secundo mówił ze czerwien carry jest bezdyskusyjna.A teraz spróbujmy w druga strone, która sytuacja była odgwizdana na korzysc diabłów? Sporne jesli mamy ich 2n powinny byc podzielone po n +-1 dla kazdej druzyny.Co do samej poprzedniej wypowiedzi, nieodpowiednio napisałem niektóre komentarze, do czego sie przyznaje i za co przepraszam. Po ilu kolejkach sie anuluje żółta? :DJa koncze juz debate na temat tego meczu, uwazam ze druzyny równo traktowane nie były, ale dyskusja jest bezcelowa bo i tak juz nic wyniku nie zmieni. Co do ostatniego pytania, nie widze zadnego, co podkreslam, powodu dla którego nie miano by korzystac z pomocy, co wiecej za idiotyczne uwazam wprowadzenie dodatkowych arbitrów przygladajacym sie polu karnym. Za przykład podaje tennis gdzie rozwiazano to wrecz genialnie. Sedzia ma prawo do błedów, jest człowiekiem, ale gracz/druzyna ma prawo je podwazyc. Tak trudno było by miec palmtopa pokazujacego co sie stało na zblizeniu? Sedzia ma go ze soba nosi w kieszeni, wyciaga i ma powtórke, na miejsu na boisku. Zobacz ze w futbolu amerykanskim, sprawdzaja nawet pare minut, badaja aby miec pewnosc. Jest technologia. Skoro jest dom z ocieplaniem i ciepła woda po co zyc w jaskini? Dla mnie jest tylko pytanie JAK a nie CZY.
> Ja patrze szerzej, jedno pchniecie, graj, drugie, graj> trzecie faul. Tak jestem za tym azeby 3 faule w krótkim> (30 sekund je dzieliło?) na jednym zawodniku uznac za faul> i gwizdnac. Nawet jeśli faulowany zawodnik okiwa faulujacych i wychodzi na groźną pozycję??!!! Serio bys chciał, żeby w tamtej sytuacji sędzia gwizdnął po trzecim faulu??!!!! Przecież tam Beba jest o jeden krok od wyjscia na bardzo groźnż pozycję. Gdyby tam zamiast Dymitra był Fernando i sędzia to gwizdnął to bym sie wściekł. Analogiczna sytuacja miała miejsce w czasie przy golu Torresa. Torres jest faulowany w polu karnym przez Ferdinanda. Niezbyt groźnie – ot drobne popchnięcie, łapanie za rękę… Uważasz, ze sędzia powinien dać nam karnego i wyrzucić Rio z boiska?>Reakcja berbatova to zazenowanie decyzja> sedziego, machniecie reka wskazuje na brak szacunku do tej> decyzji. Bługar ma racje tyle w temacie.Nie obejrzałeś dokładnie. Gdybys obejrzał to byś zobaczył, ze gest ten nie odnosi sie do decyzji sędziego (odwizdania faulu na Insule) tylko do rzekomego gwizdnięcia faulu na Lucasie. W tej sprawie Berbatow nie może mieć racji bo sedzia nie gwizdnął mu przewinienia na Lucasie tylko na Insule.Ta reakcja Berbatowa wskazuje też na to, ze on sam nie uwazał że sędzia powinien był gwizdnąć trzeci faul Aggera. On się tłumaczy od razu po gwizdku sędziego a przeciez w tym momencie nie wiadomo które przewinienie gwiżdże sędzia, prawda?> przepisy w piłce> noznej sa niezwykle zalezne od interpretacji sedziego,> jesli juz tak chcesz sie owych trzymac to niech gwizdze> pierwsze kopniecia bługara. Bedzie zgodnie z przepisami.Owszem, bedzie zgodnie z przepisami ale niezgodnie ze zdrowym rozsądkiem. > Nie raz widziałem kartki za ilosc,Ja też> bo tak wskazuje logika,> tak sie sedziuje mój drogi, grałem w piłke w paru> turniejach i wiem co sedzia mówił, „jeszcze jeden i żółta””Jeszcze jeden TAKI faul ( w znaczeniu: o podobnym ciężarze gatunkowym)” czy „jeszcze jeden JAKIKOLWIEK faul, nawet najdrobniejszy”? Naprawde chcesz, żeby sedzia po ostrzezeniu dawał żółte za jakikolwiek faul… A potem czerwone? Jak dla mnie to idea jest bez sensu. Powiedzmy, że Agger ma już ostrzeżenie od sedziego. Dałbyś mu żółtą za przepychanki z Berbatowem (za ten pierwszy faul? Za to przypadkowe kopnięcie???? Albo wyobraźmy sobie, że Agger ma juz żółtą i ostrzeżenie: wyrzuciłbyś go z boiska za te przepychanki?)> Lucas dostał upomnienie, po czym musi byc żółta jak nie po> 3 to po 4 faulu, musi byc,Nie, nie musi. Nie ma na to żadnego przepisu. Zdrowy rozsądek też podpowiada, że nawet po ostzreżeniu nie kazdy faul należy karać żółcią.> „Przypadkowe, niegroźne faule w czasie walki o piłkę nie> powinny być karane żółcią bo to by zabiło grę. Po prostu.”> To teraz debata nad uznaniem które celowe a które> przypadkowe…szkoda w to nawet wchodzic.Uważasz, że sędziowie nie biorą tego elementu pod uwagę? A ja myślę, że biorą. I myślę, że to dobrze, ze biorą. Podejrzewam nawet, że sa uczulani w czasie szkoleń na niektóre celowe zagrywki (np. latające łokcie Fellainiego w czasie walki w powietrzu). > Poruszajac juz mascherano, nie wiem jak ten wslizg w VDS> nie został zakwalifokownay na czerwona bezposrednio. Mamy> bramkarza bez piłki, mozesz pisac ze był zamiar ale> spóźnione na tyle ze po zawodach dla gracza.Zagranie Mascherano nie było tak spóźnione jak sie moze wydawac, bo on nie robił wślizgu w VdS tylko próbował zablokować wybijaną przezeń piłkę (to nie miał być „tackle” tylko „block”). Kiedy zamiar ten kończy sie porażką, Mascherano opuszcza nogę, żeby zminimalizować zagrożenie VdS. Faul nie jest groźny choć wyglada widowiskowo. Nie widzę żadnego powodu, żeby odsyłać zawodnika na trybuny za taki jeden faul. Co innego za drugi – i Javier słusznie zobaczył drugą żółtą. Gdyby sędzia dał od razu czerwień to byśny złozyli apelację – na 100%.> Tylko widzisz> i tu twki chaczyk, INTERPRETACJA sedziego, jakos tak> interpretował ze gorzej na tym wychodził MU…… w przynajmniej dwóch ważnych sytuacjach. Gdzie sa te inne?> Raz, gdzie napisałem ze berba ma prawo?Ok, sorry> Powiedziałem wyraźnie wielokrotnie ze to faul, ale czemu on nie moze> faulowac skoro jego moga?Juz Ci odpowiedziałem: faule na Berbie to były drobiazgi z dala od bramki – faul Berby był zupełnie inny gatunkowo.> Carra nie ma wyleciec za ten> chwyt, ma wyleciec za powstrzymanie zawodnika bedacego w> dogodnej pozycji strzeleckiejI teraz rodzi sie pytanie: czy Carra powstrzymal Zamore tymi przepychankami? Czerwień należy się za „denying obvious goalscoring opportunity” a nie za „trying to deny obvious goalscoring opportunity”, prawda? No i mi wychodzi na to, że Zamory przepychankami nie zatrzymal. Zatrzymal go wslizgiem.Zapytam jeszcze raz: Uważasz, ze przy golu Torresa przeciw MU sędzia powinien dać nam karnego i wyrzucić Rio z boiska?Ja nie twierdzę że sędzia na pewno się pomylił się dając czerwień – ja twierdzę, że sprawa nie jest jednoznaczna. Są argumenty za są argumenty przeciw. Sprawa jest – jak to ujął Graham Poll w artykule zlinkowanym przez Michała Okońskiego – 'debatable’. > Co do zamory, polecam chodzby wypowiedz z MOTD ze> carraghera to juz na boisku dawno byc nie powinno bo był> faul w polu karnym ewidentna czerwien.To nie ma nic do rzeczy. Omawiamy tę akurat sytuację na boisku i stwierdzenie, że tej sytuacji byc nie powinno nic nie wnosi.> Co wiecej carragher> powiedział sam spytany ze msylał ze trafił ale na powtórce> widzi faul.Nie słyszałem tej wypowiedzi. Byłoby to bardzo dziwne, bo zdaje się, że Carra i Benitez bedą składac apelację w sprawie tej czerwieni.> Zobacz gdzie ma rece carra, łapie go chwytem> zapasniczym pod pachami nastepine wslizg,berbatov pchnoł.O to bardzo dobry materiał porównawczy: Bernatow obalił przeciwnika, uniemożliwiając mu dojście do piłki. Carra też faulował, ale ten faul nie przeszkodził Zamorze w dojściu do piłki. Przeszkodziła mu dopiero nastepna akcja Carry.> De facto carragher w dwóch meczach popełnił 3 faule na> czerwona, dostał 1. To jest fakt,Ty uważasz, że to fakt. A ja mam watpliwości co do tej czerwieni. Zamora też uwazał, że to nie była dobra decyzja sedziego. Graham Poll tez miał wątpliwości. A Ty jesteś pewien.> Co do wypaczen, nie twierdze ze ich nie ma, ale dlaczeo w> wielkich spotkaniach, w sytacjach gdzie wazy sie tytuł> macie tyle pomocy jak ZADNA inna druzyna?No jasne. Np. dwa karne z Tottenhamem których nie dostaliśmy (przynajmniej jeden był 'stonewall’) + wsparcie piłki plażowej + karny w meczu z Arsenalem (obrońca Arsenalu odbijał piłke obydwoma rękoma) + czerwień dla Degena w meczu z Fulham + niezauważane faule na Torresie w Fulham (dostał tam ostrą szkołę) – to tylko przypadki z tego sezonu. Wiesz co? Dzieki za takie wsparcie. Jeśli ci sedziowie muszą juz kogoś wspierac to niech wspierają kogo innego.> Karny z tottenhamem, ok pomógł, wygrac wazny mecz ligowy,> natomiast odruznaim to od, miedzy innymi dania z kapelusza> bramki dajacej finał LM.A dlaczego? Ten karny mógł Wam dac tytuł mistrza Anglii.> Mecz z arsenalem, karny był ale> meczu nie wypaczył , bo z tej samej akcji padł gol> arshavina wyszło fair.Widzisz, a Wenger skarżył sie dokładnie na to na co ty sie skarżyłes po meczu z nami. Konkretnie miał za złe sędziemu, że nie zauważał fauli Fletchera – zdaje się,, że wspominał coś o dwudziestu :-)> Mecz z sunderlandem, hmm no nie> wiem co tam było, noga berbatova za wysoko?Nie, chodziło o karnego dla Sunderlandu. Ale przy tym Sunderlandzie sie nie upieram – jedna decyzja wiosny nie czyni.> Czas dodany w> meczu z MC absolutnie prawidłowy, dokładnie wyliczony w> studiu MOTD,A ktoś uważa, że nie? Tyle, ze inne zespoły nie mają w lidze aż tak dobrze i dokładnie wyliczanego czasu doliczonego. O to chodzi.Zobacz jak to jest: rozmawiamy o wypadkach faworyzowania MU to Ciebie interesuje wyłącznie 'prawidłowość’ decyzji. Ale kiedy czujesz się pokrzywdzony to prawidłowość decyzji ma znaczenie mniejsze – ważne jest to, czy sędzia dawał po równo…> a pamietasz Liver-arsenal 4-4? 8 minut grali> a doliczył 4 liverpool potrzebowął zwyciestwa… A wiesz, że ten akurat element umknął mi zupełnie.>Evra w> meczu o tarcze był faulowany,Nigdzie nie napisałem, że nie był. Napisałem, że został popchniety w klatkę a udawał, że został trafiony w twarz. Chciał w ordynarny sposób wykartkowac Ballacka i tyle.> Kiedy odpadliscie z rozgrywek> przez bład sedziego?W zeszłym tygodniu. Carling Cup.> Teraz mam podawac minuty spotkania w którym były faule?Jeśli masz taki faul to bedzie to miłe z Twojej strony.> Obejzyj mecz przyjzyj sie, skoro w studiu komentaor> zauwaza, to moze jest cos na rzeczy?Może i jest. Na pewno jest tak, ze sedziowie zwykle gwiżdża trochę na korzyśc gospodarzy. Więc to 'trochę’ mnie nie wzrusza. Tak juz jest. Ja się nie zgadzam z Twoja opinią, ze sedzia wypaczył wynik meczu do tego stopnia, ze przy sprawiedliwym sędziowaniu byście ten mecz wygrali.> Co do faktów:> Berbatov faulowany gdy sam fauluje dostaje kartkeFaul Berby jest inny jakościowo.> 5 fauli lucasa i brak zółtej po wczesniejszym upomnieniuNie potrafisz pokazac faulu po którym powinien dostać żółte.> żólta evry za podkneicie torresaOk. Od poczatku mi sie to nie podobało – dałbym żółte Torresowi.> brak czerwonej carragheraOk. Od poczatku podzielałem ten pogląd. Niemniej warto odnotować, że sędziowie maja w tej sprawie inne zdanie niż my.> kuyt szamotał bługarem w polu karnym rozdzierajac sobie> koszulke co fajnie było by zauwazyc, zwazywszy ze skakał> po berbie jak konik polny po łaceKiedy?> żółta mascherano za faul na VDS, w konsekwesncji czerwonaPrawidłowo.> ale fakt do odnotowania> nierwónosc zauwazony przez bezstronnych obserwatorów> (komentatorzy)Odnotowana tez przeze mnie. Pytanie czy była to nierówność rzeczywiście wypaczajaca wynik meczu.> Ferguson nie podziela? Primo w sytuacji jakej był nie moze> agresywnie zaatakowac sedziego, secundo mówił ze czerwien> carry jest bezdyskusyjna.I mówił, że wygralismy zasłużenie. Gdyby uwazał, że sędzia wypaczył wynik to by tak nie powiedział.> A teraz spróbujmy w druga strone, która sytuacja była> odgwizdana na korzysc diabłów? Sporne jesli mamy ich 2n> powinny byc podzielone po n +-1 dla kazdej druzyny.Na neutralnym gruncie to mniej wiecej tak wyglada – choć dużo zalezy tez od stylu gry i umiejetności technicznych zawodników. Ale mecz nie byl na neutralnym gruncie.> Po ilu kolejkach sie anuluje żółta? :DAnulowano po apelacji :-)> Co do ostatniego pytania, nie widze zadnego, co> podkreslam, powodu dla którego nie miano by korzystac z> pomocy, co wiecej za idiotyczne uwazam wprowadzenie> dodatkowych arbitrów przygladajacym sie polu karnym.Zgoda absolutna.Zawsze pytam o to ludzi, którzy sie skarżą na decyzje sedziego 🙂 Przeciwnicy wprowadzenia elektroniki w moim odczuciu po prostu nie majaą moralnego prawa się skarzyć. A my – jako zwolennicy – mamy takie prawo jak najbardziej.Pozdrawiam
W obu przypadkach, to jest gol torresa i akcja berby, był przywilej korzysci, tylko ja uwazam ze berbatova wybiło to z rytmu i przez to źle wypuscił piłke wiec bym przerwał gre. Ty uwarzasz ze juz ich minoł a bład nie wynika z interwencji obronców, tylko jest błedem gracza. To jest kwestia interpretacji. Co do samego Rio, on przeszkadzał ale nie przerwał tej akcji (mogła byc „kosa” wtedy oczywiscie czerwien), tu tez interpretacja sedziego, czy walka ciałem czy juz faul. Reakcja berby była dla mnie jednoznaczna, ale przyznam widziałem ja tylko raz na swiezo i tak ja zinterpretowałem (podzielało to moje własne poglady).Oczywiscie pomniejsze faule musza byc puszczone, bo to jest jednak gra mężczyzn, zadnego z zagran liverpoolczyków bym za faul nie uznał, natomiast uznałbym „kumulacje”.Faule lucasa, zaden oddzielnie nie kwalfikowął sie na zółta zgoda, ale tez nie były to błeche zagrania, jak w akcji berbatova, czyli próba wybicia z rytmu, to było przerwanie gry faulem. Żółta dałbym za kolejne z kolei takie zagranie, azeby zawodnik wieksza uwage przykładał do „czystosci” gry.Z sama carrą to owszem tez opinia, jednakze dla mnie jest to czerwona, chwyt spowalnia zawodnika, nie pozwala mu odskoczyc nastepnie wslizg. Ja bym dał.Sama wypowiedz carraghera, moze nie tyle przyznajaca sie do winy, ale stwierdza ze rozumie decyzje sedziego bo mógł mu dac ta czerwona, spoczatku myslał ze czysto ale na po powtórce uznał ze sedzia mógł mu dac.Co do samej czerwonej degena, ogladam gdy pisze, w piłke nie trafił na pewno, żółta bez dwóch zdan, ale bez powtórki to wyglada gorzej niz na powtórce. Ujme tak, pierwsze wrazenie-czerwona, po powtórce żółta.Zgodze sie natomiast ze gospodarz moze miec ciut lepiej, w koncu jest gospodarzem. Zwłaszacza w takiej lidze mistrzów, gdzie style gry, a takze przyzwyczajenia sedziowskie sa niekiedy diametralnie rózne. Odbiegajac od tematu, moje wrazenie jest takie, ze w LM hiszpanie maja łatwiej, w hiszpani nie wolno ich dotknac, na wyjeździe równiez chronieni. Jak Ty to widzisz? Ostatnie pytanie z ciekawosci, które rozgrywki wolisz ogladac, Premiership czy LM? U mnie zdecydowanie liga angielska.Ta wypowiedz miała na celu wyjasnienie, niektórych moich opini. Pozdrawiam.
> Reakcja berby była dla mnie jednoznaczna, ale przyznam> widziałem ja tylko raz na swiezo i tak ja zinterpretowałem> (podzielało to moje własne poglady).Ja tę akcje obejrzałem juz chyba ze dwadziescia razy 🙂 Wiecej razy ogladałem chyba tylko karnego z Istanbułu…> Oczywiscie pomniejsze faule musza byc puszczone, bo to> jest jednak gra mężczyzn, zadnego z zagran liverpoolczyków> bym za faul nie uznał, natomiast uznałbym „kumulacje”.I tu generalnie zgoda. Ale ten trzeci skumulowany faul ma miejsce już po ucieczce Berbatova – Agger próbuje łapać Bułgara od tyłu…> Faule lucasa, zaden oddzielnie nie kwalfikowął sie na> zółta zgoda, ale tez nie były to błeche zagrania, jak w> akcji berbatova, czyli próba wybicia z rytmu, to było> przerwanie gry faulem. Żółta dałbym za kolejne z kolei> takie zagranie, azeby zawodnik wieksza uwage przykładał do> „czystosci” gry.Ok. tych fauli było raptem 5 – mam nadzieję, że większość z nich znajdę w 40 min skrócie meczu… Obejrzę i dam znać > Z sama carrą to owszem tez opinia, jednakze dla mnie jest> to czerwona, chwyt spowalnia zawodnika, nie pozwala mu> odskoczyc nastepnie wslizg. Ja bym dał.Ja też bym dał.> Co do samej czerwonej degena, ogladam gdy pisze, w piłke> nie trafił na pewno, żółta bez dwóch zdan, ale bez> powtórki to wyglada gorzej niz na powtórce. Ujme tak,> pierwsze wrazenie-czerwona, po powtórce żółtaZgoda – niestety przegraliśmy apelację, A Johnson i Kelly nadal maja kontuzje. Carra dostał czerwień. Naprawdę nie wiem kto jest naszym prawym obrońcą PIĄTEGO wyboru. No nie wiem.> Zgodze sie natomiast ze gospodarz moze miec ciut lepiej, w> koncu jest gospodarzem. Zwłaszacza w takiej lidze> mistrzów, gdzie style gry, a takze przyzwyczajenia> sedziowskie sa niekiedy diametralnie rózne.Luknij tu (to a propos Fergie Extra Time – jak sie okazuje Pool tez nie wychodzi na tym najgorzej)http://www.timesonline.co.uk/tol/sport/football/fink_tank/article6887985.ece> Odbiegajac od> tematu, moje wrazenie jest takie, ze w LM hiszpanie maja> łatwiej, w hiszpani nie wolno ich dotknac, na wyjeździe> równiez chronieni.Prawda.> Ostatnie pytanie z> ciekawosci, które rozgrywki wolisz ogladac, Premiership> czy LM? U mnie zdecydowanie liga angielska.Też generalnie wolę PL ale dużo zależy od stawki meczu i od fazy rozgrywek.Też pozdrawiam
Obejzałem MOTD, przygladam się Carragherowi…jego na boisku juz dawno nie powinno byc, to samo co z owenem na zamorze, ewidentny karny i czerwona, uszło mu płazem, znowu… w sytuacji której dostał juz czerwien to owszem jest kontakt z piłka, ale ja bym dął czerwona za chwyt zapasniczy. W pierwszej sytaucji jak z owenem, 100% czerwien, w drugiej, moim zdaniem czerwona, był ostatnim co pokazuje powtórka, kłocic sie mozna czy to wlaka ciałem, której ja jednak nie widze, widze chwyt, wiec równiez skłanaim sie ku czerwonej.
Pierwsza połowa to było coś więcej niż tylko gra na zaciągniętym ręcznym. Wydawało mi się, że Arsenal posiada takich zawodników, którzy na swoim stadionie potrafią udźwignąć presję, dodatkowo zmotywować się na trudny mecz, zaś ostatecznie pokonać każdy zespół, nawet w ich najsilniejszym ustawieniu. Po pierwszych kilku minutach zdziwiłem się niezmiernie widząc niedokładnie podającego (kolejny i kolejny, i kolejny raz pomocnika AFC). My faktycznie mieliśmy poważne kłopoty przez pierwsze 40 minut. Dziękować powinniśmy jedynie naszej linii defensywnej, że nie straciliśmy wtedy bramki.I tak jak piszesz, faktycznie irytował naszych piłkarzy (a mnie chyba podwójnie) sposób rozgrywanie piłki przez Tottenham. Zamiast my ich, to oni nas wyprzedzali i przejmowali piłki przy charakterystycznych próbach rozegrania piłki z klepki w środku pola. Nie wiem czy odnosiłem dobre wrażenie, ale to rywal okazywał większą pewność siebie i spokój. My natomiast, coraz bardziej sfrustrowani, wyglądaliśmy nie najlepiej.Potem przyszedł moment pierwszego gola (właściwie dwóch bramek), co jednoznacznie zdjęło z nas krępujące odczucie bezsilności. Potem wszystko wydawało się prostsze, łatwiejsze w wykonaniu a na środku boiska nagle zrobiło się więcej miejsca.Co ciekawe, pierwszy gol, strzelony przez van Persiego był bodaj jego pierwszym celnym, udanym strzałem. Szczerze powiem, że w momencie gdy Gomes popisując się kapitalną paradą wyjął uderzenie Fabregasa, pojawiła się u mnie myśl, że to mogła być nasza najlepsza okazja do objęcia prowadzenia, więc teraz swoją szansę będą mieli Spursi.Szczęśliwie wybrnęliśmy z tego wszystkiego i końcówka spotkania była naszym popisem.Jakie mam odczucia po meczu derbowym? Jestem zadowolony z wyniku. Myślę, że idziemy w dobrym kierunku, choć nie wszystko wygląda u nas idealnie. Z niecierpliwością oczekuję na kolejne dobre mecze naszej drużyny, bo widzę w niej potencjał nieporównanie większy niż przed rokiem.Co do rywala zza miedzy… Szczerze mówiąc grali dobrze. PO straconych 2 bramkach w ciągu 1. minuty cięzko jakiejkolwiek drużynie dalej prowadzić grę jaką praktykowały Kury w pierwszej połowie. Któż wie jak to wszystko by się potoczyło, gdyby nie te 11 sekund… Kto wie…
No nie wiem, czy grali dobrze… Taki Ledley King np., mający udział we wszystkich bramkach Arsenalu: nie wiem, czy kiedykolwiek widziałem mecz, w którym popełniłby tyle błędów. Albo Bentley, który otrzymał od Redknappa olbrzymi kredyt zaufania i który ten kredyt roztrwonił – jak tylko Lennon wyzdrowieje, Bentley wróci na ławkę. Albo Huddlestone, za wolny i często niecelnie podający. Keane, który spóźniał się zarówno z wychodzeniem na pozycję, jak z pressingiem na obrońców gospodarzy… Owszem, starał się Crouch, starał się Jenas, nie zawiedli Assou-Ekotto i Gomes (Brazylijczyk mógł może obronić pierwszy strzał van Persiego, ale nikt nie miałby pretensji, gdyby wpuścił jeszcze trzy). Lepiej było przed meczem siedzieć cicho (to a propos uwag Keane’a, że Tottenham ma silniejszą ławkę)…
Pisząc „zagrali dobrze” miałem na myśli głównie fragment gry do straconej bramki. Moim zdaniem w tamtym okresie meczu Tottenham miał sporymi fragmentami przewagę, której nie potrafił wykorzystać pod naszą bramką. Niestety, oglądając mecz w małym okienku na komputerze, potrafię jedynie wyłapać i zlokalizować naszych, z nazwiska 🙂 Choć faktycznie obrona Spurs kilkakrotnie zawaliła sprawę, jeszcze przed straconym golem.Co do stwierdzenia Keana… Nie twierdze, że nie odczuwam satysfakcji z tego „kto komu, co pokazał”. Uważam jednak, że kapitan swojej drużyny, przed meczem ma prawo mówić różne rzeczy, jesli ma to być pomocne jego zespołowi i dodać wiary we własne umiejętności.
Też myślę, że takie wypowiedzi, jak ta Keane’a, są przed derbami uprawnione. Niemniej trzeba uważać: napastnik Tottenhamu stworzył w ten sposób narrację ogromnej liczbie dziennikarzy i komentatorów. A przecież część gazet ukaże się dopiero jutro…
Powiem jedno:Alvaro Negredo!!! mógł mieć Redknapp tego napadziora i coś się o tym mówiło pamiętam,ale…nie chciał-a on jest świetny po prostu o czym zresztą wiedziałem wcześniej i Sevilla oraz Hiszpania mają z niego wielką pociechę(a pajac Perez wolał Benzemę od tego wychowanka królewskich).Normalnie jeszcze trochę i będzie jednym z najlepszych na świecie(to subiektywne odczucia rzecz jasna-ale mnie urzeka człowiek więc wybaczyć musicie 😉 mimo ze szczególnie młody nie jest.Zobaczycie w RPA! 🙂
„Wiem, że na takie pytania jest bardzo wcześnie, ale czy macie jakiegoś kontrkandydata do tytułu piłkarza roku?”Fajnie, jak ktoś wymienia gracza sezonu jako jednego z kandydatów do tytułu piłkarza roku, dawno tego nie było … :DJa myślę, że jak na razie Drogba Hiszpanowi dorównuje. Kapitalnie gra, nie tylko w ataku, ale też w rozegraniu, czasem się wraca do obrony, gra za 3 w Chelsea. I jak Chelsea coś wygra w tym sezonie [oby nie tytuł :P] a Drogba utrzyma dyspozycję, to kto wie …
Coś pomyliłem? Dziennikarze wybrali przecież Gerrarda, a piłkarze Giggsa. Zobaczymy w tym roku, na razie konkurentami są Drogba i Torres, ja po cichu liczę jeszcze na Arszawina i Modricia, ale ten drugi musi wyzdrowieć. Wszystko to są rzeczy ulotne, kilkanaście dni temu pewnie więcej mówiłbym o Torresie, ale po wczorajszym meczu powiedziałbym, że po odejściu Ronaldo to Fabregas stał się najlepszym piłkarzem grającym na Wyspach. Niech mi darują fani Rooneya i Gerrarda 🙂
Arszawin… Czemu nie? Tylko, że nie po ostatnich 2-3 meczach. Strasznie zjechał ze swojego poziomu.Obecnie najwyżej cenię w Arsenalu Fabregasa i van Persiego (wątpię by Vermaelen był mocnym kandydatem). W obecnym sezonie są niesamowici.
Akurat Arshavin ostatnio notuje raczej słabsze występy. Zdaje sobie sprawę z tego, iż może to brzmieć nieco dziwnie, wszak Andrei ma już na swoim koncie 4 bramki (3 w lidze), ale ostatnimi czasy mały magik z Rosji przeżywa jakiś dołek formy. Często jest długo niewidoczny, snuje się po boisku, tak jak to było chociażby we wczorajszych derbach. Problem chyba leży gdzieś w psychice, wygląda to tak, jakby brakowało mu nieco pewności siebie.Ale jestem pewien, że to tylko przejściowy problem, akurat on sobie poradzi, o to jestem spokojny 🙂
mój błąd, miałem napisać, że fajnie iż ktoś piłakrza Arsenalu wymienia jako kandydata do piłkarza rokumea culpa
> bez Gerrarda,> Johnsona, Aquilaniego, Riery, Aggera i Skrtela, a w> dodatku kolejny raz tracąc Fernando TorresaZaprawdę dodać tu trzeba:Aurelio – Lewy obrońca pierwszego wyboru (sorry Insua, ale ty jeszcze nie jesteś naszym natiralnym pierwszym wyborem), lub lewy pomocnik drugiego wyboru (pod nieobecność Reiry).Kelly – prawy obrońca drugiego wyboru. Pod jego nieobecność na boisku pojawił sie tytan defensywy Degen.Ngog – Na pewno zagrałby w tym meczu co najmniej 30 min. Myslę nawet, ze by wystartował w miejsce Woronina.Generalnie mamy w szpitalu 9 zawodników z kadry z czego 7 ze ścisłej kadry pierwszego składu. To jest pomór. Nie mamy kim grać.Nie bez znaczenia jest tez to, że Torres jedzie na zastrzykach i to jest bardzo ryzykowna zabawa…> Po dzisiejszej kolejce wygląda na to, że> Liverpool stał się głównym kandydatem do zwolnienia> miejsca w pierwszej czwórceEeee…. To zależy wyłącznie od siły psychicznej zawodników. Jeśli ich te porażki zdemoralizują to faktycznie bedzie żałoba. Ale jeśli będą grać na swoim przeciętnym poziomie to jestem spokojny. W końcu zaczną wracać z tego szpitala, prawda?
A ty się nie boisz, co będzie jak przegrają z Lyonem? Z tekstu tego Davida Conna wynika, że względna stabilność finansowa LFC wynika z tego, że mają dochody z Ligi Mistrzów. Jeśli odpadną już teraz i nie zakwalifikują się za rok, będzie klapa. Chyba że przyjdzie szejk. Ale szejka też wabią perspektywy CL. To muszą być nerwowe dni na Anfield. Ciekawe, ile zastrzyków dostaje Torres, żeby zagrać we Francji…
> A ty się nie boisz, co będzie jak przegrają z Lyonem?Owszem mam obawy. I to poważne. Przy tym stanie kadry obawiałbym sie nawet meczu z Ruchem Chorzów.> Z tekstu tego Davida Conna wynika, że względna stabilność> finansowa LFC wynika z tego, że mają dochody z Ligi> Mistrzów. Jeśli odpadną już teraz i nie zakwalifikują się> za rok, będzie klapa. Chyba że przyjdzie szejk. Ale szejka> też wabią perspektywy CL. To muszą być nerwowe dni na> Anfield. Ciekawe, ile zastrzyków dostaje Torres, żeby> zagrać we Francji…Wiesz jak jest – jeśli nie zakwalifikujemy się do CL to te dwa klauny z Teksasu będą bardziej skłonne sprzedać udziały, więc to moze byc 'blessing in disguise’. A szejk moze przeżyć jakoś jeden rok bez CL, nie? Niemniej dla mnie kwestie właścicielskie są drugorzędne – ja kibicuję drużynie i mam nadzieję na awans ze względów sportowych. Pozdrawiam
Tym meczem, Ledley King pokazał Panu dlaczego nie ma go w setce 4-4-2, a Gallas dlaczego jest.
No nie wiem. Obserwuję Kinga od juniora, oglądałem pewnie ze dwieście jego meczów i mam wrażenie, że wczorajszy był najsłabszy – a i tak miał w nim kilka dobrych interwencji. Każdy, kto kiedykolwiek grał z nim drużynie (a znalazłoby się parę gwiazd), uważał go za piłkarza godnego Realu czy Barcelony – gdyby nie to, że ma tak poważne kłopoty z kolanem. Może zresztą przekona Cię Thierry Henry, który mówi, że King jest jedynym obrońcą na świecie, który jest w stanie odebrać mu piłkę bez faulu. A na youtubie znajdziesz choćby akcję, w której odbiera piłkę Arjenowi Robbenowi.Gallasa oglądam znacznie rzadziej, ale bez trudu przypominam sobie jego błędy – choćby w przegranym przed rokiem meczu z Fulham. O Birmingham nie wspominam, bo jego wybuch był częściowo usprawiedliwiony kontuzją Eduardo, a częściowo nie dotyczył jego własnych błędów. Choć może oceniając klasę piłkarza należałoby też wziąć pod uwagę jego mentalność i to, jak znajduje ujście na boisku.
Z meczów transmitowanych przez Canal+ zdecydowanie najlepszy był mecz dzisiejszyBirmingham-MC. Fantastyczna walka na całym boisku, niesamowite tempo gry, tylko wPremiership mecz z wynikiem 0:0 może być najlepszym meczem kolejki. 2 godzinyminęły jak kwadrans. W MC wybornie i z niezwykłą gracją grał SWP, topornie ale jakżeskutecznie C.Tevez reszta też na dobrym poziomie z wyjatkiem bedącego w kompromitującejformie Santa Cruza. Birmingham to monolit bez gwiazd ale widać tam świetną atmosferęna swoim terenie będą bardzo groźni. Współczuję Panu Michałowi stylu porażki jegoulubionej drużyny. Chodzi mi konkretnie o zachowanie przy drugiej i trzeciej bramce.Zanim przełknęli gorycz po utracie pierwszego gola nie zauważyli biedaczkowie, żepiłka jest znowu w grze i przynajmniej jeden z rywali C.Fabregas nie ma zamiaru czekaćaż Tottenham przestanie płakać po straconym golu. Zuchwale środkiem boiska przeprowadziłindywidualną akcję. Na tym poziomie żaden zawodnik nie ma prawa przejść całego ustawionego na swojej połowie zespołu. Zdarzyło się coś podobnego w poprzednimsezonie w meczu Everton-Aston Villa ale… była to 93 minuta i druzyna, która chwilęwcześniej strzeliła gola rozluźniła się sądząc, że wynik jest już ustalony.Przy 3 golu był faul przy linii i cała druzyna Tottenhamu mimo jasnej sygnalizacjisędziów, że gramy dalej czekała na gwizdek i mimo, że Sagna po chwili wahania ruszyłna bramkę, zawodnicy Tottenhamu łącznie z ośmiornicą w bramce uparli się, że zarazsędzia przerwie grę, horror! Gdzie koncentracja(?), byłem przekonany, że takie gole mogąpadać tylko w polskiej lidze. Arsenal i MU moim zdaniem w lekkim dołku.Słowo o L.Kingu bo wywiązała sie dyskusja. To rzeczywiście niesamowity zawodnik,pomijając już niezwykłe kłopoty ze zdrowiem ale faktycznie co często przypominaPan Michał on praktycznie nigdy nie fauluje. Ma tak niesamowite przygotowanie fizyczneschorowanego przecież ciała, że potrafi jak nikt inny trzymać taki dystans aby nie daćpretekstu do sędziowskich reakcji. Zawsze nadąża za akcją, więc kiedy interweniujenie musi ryzykować ale gra w co drugim meczu. Niby chory a twardziel. Ciekawy zawodnik, najdziwniejszy na Świecie.
To już druga taka bramka Fabregasa w tym sezonie-w 1 kolejce na Goodison Park też przebiegł z 50 metrów i strzelił obok bezradnego Howarda.Naprawdę zatrzęsienie geniuszy w pomocy mają Hiszpanie(i połowa z nich z Barcelony się wywodzi heh 😉
O wczorajszym meczu Wimbledonu oraz o największych niespodziankach w historii Pucharu Anglii przeczytaj nahttp://zoltoniebiescy.blox.pl/html