Ręka Henry’ego

Najbardziej nie lubię dawać w tym pisaniu upustu emocjom. Bronię się przed atakiem dzikiej furii, odrzucam wyzwiska, które same przychodzą mi do głowy albo które napotykam zaglądając na kolejne strony internetowe. Miała Irlandia swoje szanse przy stanie 0:1, powtarzam sobie przez zaciśnięte zęby, gdyby którąś wykorzystała, nie mielibyśmy o czym rozmawiać. Parę minut przed ręką Henry’ego sędzia mógł dać Francuzom karnego, dopowiadam resztkami obiektywizmu. Przypominam sobie obejrzany niedawno dokument „Les Arbitres”, który upewnił mnie w przekonaniu, że pomyłki sędziowskie są nieodłącznym elementem tego świata. Tyle że w tym przypadku nie o pomyłce sędziowskiej powinniśmy rozmawiać w pierwszej kolejności, konieczności natychmiastowego wprowadzenia powtórek wideo albo dodatkowego arbitra za bramką (patrz: eksperyment w Lidze Europejskiej),  a o roli oszustwa w osiągnięciu sportowego sukcesu, o upadku fair play, które to hasło widnieje na sztandarach międzynarodowych organizacji piłkarskich, o nurkowaniu w polu karnym, pociąganiu za koszulki, symulowaniu fauli itd. – wszystkich tych grzechach powszednich, które co jakiś czas znajdują swoją kulminację w grzechu głównym podczas meczu takiego jak dzisiejszy.

Pisząc to, czuję się jak stary dziad z innej planety. Nie wiem, czego oczekuję. Żeby Thierry Henry zamiast się uśmiechać przeprosił za swoje zachowanie i wezwał do zorganizowania powtórki, a targnięci wyrzutami sumienia i napływającymi z całego świata głosami potępienia szefowie FIFA przystali na jego apel? Równie realne wydaje się to, że grający tak słabo Francuzi zdobędą mistrzostwo świata… Właściwie to jestem zły na siebie, że w ogóle to piszę, że nie poszedłem jeszcze spać i że chodzą mi po  głowie melodramatyczne gesty jak ten, żeby pójść jutro do pracy w swojej starej irlandzkiej koszulce albo przestać się golić maszynką, którą reklamuje Henry.

Żeby chociaż Irlandczycy po prostu bezapelacyjnie przegrali ten mecz. Żeby chociaż Francuzi przeważali od pierwszej minuty i nastrzelali im mnóstwo goli. Żeby chociaż Shay Given musiał interweniować niezliczoną ilość razy. Ale nic z tych rzeczy: Francuzi nie przeważali i nie nastrzelali, a Given się nie narobił. Francja wygrała tylko dlatego, że jeden z najlepszych piłkarzy świata – w chwili zaćmienia? przekonania, że cel uświęca środki? nieprzepartej żądzy zwycięstwa? ujawnienia prawdziwej twarzy? (w chwili, gdy to piszę, dziennikarze biegają po Stade de France, usiłując go odnaleźć i uzyskać jakiekolwiek wyjaśnienie, ale Henry jest dziwnie nieuchwytny) – postanowił uciec się do oszustwa.

Futbol jest okrutny.

55 komentarzy do “Ręka Henry’ego

  1. ~Mateusz Sitnik

    A ja uważam, że jak najbardziej powinniśmy rozmawiać o wprowadzeniu zapisu wideo!”FIFA ma proste narzędzie w ręku, może zmienić przepisy. Jeśli tego nie zrobi, to dalej będziemy mieli do czynienia z sytuacjami takimi jak dziś. Piłkarz zrobi wszystko, żeby zwyciężyć i chwała mu za to! To jest tak jak na rozprawie karnej. Oskarżony może kłamać, może robić właściwie wszystko. To sąd ma mu udowodnić winę. Takie samo zadanie ma sędzia na boisku. Ale musi mu pomagać zapis wideo. Inaczej nigdy sprawiedliwość nie zagości na piłkarskie stadiony.”http://euro2008.blox.pl/2009/11/Reka-Boga.html

    Odpowiedz
  2. ~piotrek

    Bijemy trochę w złego konia, bo to nie Henry jest tu głównym winowajcą, ale po prostu sędzia. Instytucja jak „nie uznaję gola bo zawodnik się przyznał” nie istnieje niestety… Osobiście nie kibicuje wprowadzeniu powtórek, bo pomyłki sędziowskie są jakby częścią widowiska. Czy piłka nożna będzie tak ciekawa, gdy wpakujemy w nią technikę? Ileż kolumn, debat, artykułów mniej do napisania, dyskusji przy piwie, rozmów w rodzinie do przeprowadzenia..Dziwi mnie kadra Francji, gdyż jest trochę… jedynowymiarowa. Nie wiem czy system szkolenia nie produkuje wadliwych piłkarzy, ale czy Zidane nie był ich jedynym kreatywnym środkowym pomocnikiem od dobrych 10-15 lat? Tak to mamy morze defensywnych-przypakowanych odbieraczy piłek (dm-ów, środkowych, bocznych obrońców itd.), oraz identycznych napastników (Henry, Trezeguet, Anelka, Benzema). Połaczyć ich razem – dostajemy świetnie wyszkolonych atletów, którzy biegają bez ładu i składu. Wzorem dzisiaj jest niewątpliwie Hiszpania, gdzie od kreatywnych graczy jest prawdziwe zatrzęsienie (Xavi, Iniesta, Cesc, Silva, Pablo, Mata, Cazorla, Navas, Alonso, Busquets itd. – niesamowite). Francja bez Zizou do oglądania jest nieznośna

    Odpowiedz
    1. ~Roger_Kint

      > Bijemy trochę w złego konia, bo to nie Henry jest tu> głównym winowajcą, ale po prostu sędzia. Sędzia nie jest winowajcą. Sędzia nie a odpowiednich narzędzi, zeby sprawy osądzić.> Osobiście nie kibicuje wprowadzeniu powtórek,> bo pomyłki sędziowskie są jakby częścią widowiska.Rozumiem. kibicujesz niesprawiedliwości. Czy> piłka nożna będzie tak ciekawa, gdy wpakujemy w nią> technikę?Co Ty chłopie opowiadasz?!!! Wolisz żeby jedni ludzie okradali drugich bo tak jest ciekawiej?!!! Rozumiem, że gdyby Tobie ukradziono np samochód to byś w normalnym sądzie domagał sie wykluczenia dowodów z kamer przemysłowych. Bo czy wyroki sądów będa przez to ciekawsze, że bedziemy używać technologii?

      Odpowiedz
    2. ~Kecaj

      Oczywiscie, Thierry Henry moglby teraz zaklinac sie, ze dotknal i blagac o nieuznanie tej bramki, ale to na nic. Decyzja zapadla w kilka sekund po tym jak Gallas wsadzil pilke do siaty glowa. Sedzia nie widzial co robil Thierry i basta. Co maja zrobic Francuzi? Pisac podania do FIFA o nieuznanie bramki? Gdyby to Gallas wrzucil ja do siaty reka, to bylby skandal. A tak to jest niesmak. I tyle.

      Odpowiedz
      1. Michał Okoński

        Tu jest analiza wideo. Zrobiona przez telewizję irlandzką wprawdzie, ale przecież sam obraz jest obiektywny: http://www.101greatgoals.com/videodisplay/3954514/ Co widzimy? Spalonego przy dośrodkowaniu i dwa zagrania piłki ręką. Henry mówi, że zagrał ręką, ale nieumyślnie. Jeśli to było nieumyślne, to ja jestem cesarzem chińskim. Analiza wideo pokazuje również, że sędzia boczny był źle ustawiony: nie mógł widzieć. Gdyby za bramką stał dodatkowy sędzia, tak jak podczas eksperymentów w Lidze Europejskiej, gol nie zostałby uznany…Jak widać minęło 12 godzin, a ja wciąż nie ochłonąłem. Może to fakt, że Henry idzie w zaparte? Doprawdy, nie będę się gonił maszynkami, które reklamuje…

        Odpowiedz
        1. ~Gomułka

          No przecież tak jak ktoś już napisał-to taki sam sku…yn jak ten rudzielec Scholes-taki sam „cfaniak” i oszust

          Odpowiedz
        2. ~piotr.butryn

          Michał, nie wiem czy pamiętasz reklamę Nike, w której brali udział Cantona i wielcy piłkarze. Nazywali to wtedy „piękna gra – nie pozwólmy na szerzenie się nurków, oszustów i chamów na boiskach”. I puszczali takie filmiki najpierw, gdzie piłkarze nurkowali, dokonywali brzydkich fauli, padali na murawę niby po uderzeniu piłki (jak Rivaldo w 2002r.), udawali. Po czym Cantona wygłaszał tekst, że tylko piękna gra jest ratunkiem dla futbolu i od razu pojawiały się wstawki pod tytułem Joga Bonito: Ronaldinho, Henry, Rooney. Piękne zwody, zagrania, strzały, podawanie ręki, pomaganie przeciwnikowi wstać – wszyscy święci. I to co się wczoraj stało jest wielką hipokryzją ze strony Henry’ego. Nie dość, że zrobił coś takiego to idzie w zaparte, że nieświadomie. A sam krytykował nurkowanie i wszelkie próby oszustwa na boisku. Obnosił się z koszulką Che Guevarry, propagował jakieś dziwne ideologie. Sam robił z siebie wzór do naśladowania. Widzę teraz sam po sobie, że mnie też od wczoraj nie puściło i wciąż zadaję sobie pytanie jak można tak kogoś oszukać. A argumenty o sędziach i całym systemie – czy jeśli nikt nie pilnuje w sklepie towaru i akurat istnieje możliwość kradzieży, to każdy będzie kradł? Nie – kradł będzie tylko złodziej.

          Odpowiedz
          1. Michał Okoński

            O tym, jak nabierają nas na Joga Bonito napisałem kiedyś felieton, więc go tu przeklejam:UBŁOCONE LOGOOgląda się to z przyjemnością, a jeszcze lepiej się nosi – bo całe zamieszanie powstało w gruncie rzeczy dla noszenia ciuchów. Wprawdzie reklamy Nike’a musiały zniknąć na czas mundialu, restrykcyjnie sponsorowanego przez Adidas, ale nie lękajcie się: powrócą i znowu będą nas nabierać.Wiecie, rzecz jasna, o czym mówię: do wypasionego studia telewizyjnego wdziera się nieogolony Eric Cantona, przerywa transmisję jakiegoś mdłego widowiska piłkarskiego i rozpoczyna nadawanie pirackiej audycji, propagującej ideę „pięknej gry”. Wszystko jest zbuntowane, podziemne, oparte na kontestacji, chciałoby się rzec: alterglobalistyczne. Padają wielkie słowa o wartościach, a biedne dzieci z favel mogą się wreszcie uśmiechać. Szkopuł jedynie w tym, że twarze bohaterów coś nam przypominają. Gapimy się w telewizor i zastanawiamy się, skąd je właściwie znamy. Czy nie z dziesiątków transmisji mdłych widowisk piłkarskich, nadawanych z wypasionych studiów telewizyjnych? Z od lat przedzielających te transmisje bloków reklamowych? Z plakatów wiszących na wystawach sklepów sportowych? Przecież to tak, jakby Leszek Balcerowicz wyprowadzał ludzi na ulice przeciwko polityce monetarnej NBP.Barney Ronay, piszący o reklamach Nike’a w czerwcowym numerze „When Saturday Comes”, zwraca uwagę na jeszcze jedno: wszystkie te oszałamiające sztuczki techniczne, unoszenie piłki na głowie, podbijanie jej w nieskończoność itp., tak naprawdę niewiele mają wspólnego z piłką nożną, choć wyglądają dużo lepiej niż na przykład skuteczny wślizg czy zablokowany strzał (teza znalazła potwierdzenie na mistrzostwach świata, w szybkim pożegnaniu z imprezą aktorów „Joga bonita”). To raczej futbol dla amerykańskich telewidzów, sprowadzony do cyrkowych sztuczek. „Może ten cały soccer nie jest aż takim nudziarstwem – mówi sąsiad prezydenta Busha z Teksasu. – Chodźmy, George, kupmy sobie koszulkę Ronaldinho”.Owszem, wyobrażam sobie niezależną audycję propagującą prawdziwy futbol. Można by ją nakręcić na stadionie Okocimskiego podczas meczu barażowego o wejście do III ligi. Łysiejący napastnik mija obrońcę z brzuszkiem, strzela na bramkę, piłka odbija się od nierównej murawy i wpada do siatki, a zdobywca gola ostatkiem sił pędzi w stronę grupki najwierniejszych kibiców. Logo na ubłoconej koszulce nie daje się zidentyfikować, a przynajmniej kamera nie eksponuje go za wszelką cenę. Wszystko jest prawdziwe: zmęczenie, łzy, radość. Piękna piłka.

          2. Michał Okoński

            A o Henrym podrzucam irlandzkiego ministra sprawiedliwości (za Guardianem). Podoba mi się: zamiast puszczać oko do elektoratu mówiąc, że miałby ochotę kogoś zabić, podnosi kwestie podstawowehttp://www.guardian.co.uk/football/2009/nov/19/thierry-henry-handball-ireland-world-cup

          3. ~mewstg.blox.pl

            Michał, myślałem, że tych maszynek do golenia nie używasz od dawna? W sumie to nawet jest ciekawe jak można się pozbawić szacunku (choć to wcale nie pierwszy raz TH). Gdyby w następnym meczu ktoś sfaulował Henrryego, coś w stylu Eduardo, nie tylko w Irlandii zostałby bohaterem. Podejrzewam, że mało spotkałby głosów potępienia.

  3. ~nth

    Gdy doszło do zdobycia gola z wybitnym udziałem dłoni Thierry Henry, komentatorzy natychmiast przywołali inne sporty, gdzie akurat jakoś nie wstyd przyznać się sędziemu i publiczności, że popełniło się, przypadkiem, lub nie przypadkiem, coś niezgodnego z przepisami, co tak jaskrawo zdecydowało o wyniku zawodów. A sporty te, to choćby tenis z Rogerem Federerem czy tak dobrze rozumiany przez Irlandczyków golf z Tigerem Woodsem, szanownymi kolegami od wspomnianej maszynki Gillette.Gdy rozmawialiśmy o sprawie Sola Campbella to z uporem maniaka podnosiłem tę rzecz, że jeśli zawodnik chce poprawy sytuacji w relacjach z kibicami, to ostatecznie zamiast zatrudniania do akcji tych wszystkich organizacji oraz deklarowania za każdym razem współpracy z policją w ściganiu chuliganów, może by w końcu rozegrać tę rzecz na poziomie ludzkim i przyznać, że coś z jego strony było nie w porządku. Wtedy piłka będzie już tylko po stronie kibiców i to oni się sami pogrążą jeżeli nie okażą, jeśli już nawet nie wybaczenia, to jakiegoś choćby tylko machnięcia ręką na całą sprawę. Sol nie zdobył się. Może jest za słaby. A może ma wszystko głęboko i liczy bardziej te korzyści materialne jakie ma ze sprawy. Kto wie.Gdy patrzę na na tę rękę Thierry Henry to jestem pewny, że niezależnie od całej tej dyskusji o sędziowaniu i technice, znów tak cholernie prosto cała sprawa mogła rozegrać się na poziomie jaki sugerował Johny Giles. Panie sędzio… Co? – unosi brwi sędzia – coś tam pomogłeś kończyną? No, pomogłem – tak bardzo chciałem jechać na Mundial. I wtedy pomeczowy taniec przytulany w objęciach Richarda Dunnea nie będzie już konieczny. Ale i wcale też nie będzie starych dziadów z innej planety. Będzie normalnie. Nie trza się wstydzić. Ale Thierry nie zdobył się. Może jest za słaby. A może ma wszystko głęboko i liczy bardziej te korzyści materialne jakie ma ze sprawy. Kto wie.Wstaje świt. Gazety już wydrukowane. Chciałoby się może poczytać i podyskutować o tysiącu innych budujących rzeczy związanych z tym meczem, a szczególnie z tą niesamowitą atmosferą stworzoną wokół reprezentacji Irlandii na poziomie organizacyjnym, kibicowskim i redaktorskim. A tu większość emocji będzie krążyć wokół tej sprawy. O tym, że wstaje świt to pewnie celowo. Bo jak nadaje wypowiedzi taki odnośnik czasowy to jakby celowo, w samoobronie psychiki, podkreśla się tę ulotność tematu. Oby nie drążył tylko się rozwiązał i uleciał. I prostota, bo inaczej ugrzęźniemy na dobre.

    Odpowiedz
  4. piotr.orlowski@onet.pl

    Zastanawiam się, czy Henry nauczył się takich praktyk w lidze hiszpańskiej? Widać tam, zagrania tego typu są dopuszczalne.

    Odpowiedz
  5. ~lukeroux

    Dobrze, że scum Keane nie zagra w MŚ a razem z nim reszta tych drwali, lepiej nich kilku kanonierów pojedzie do Afryki(Sagna, Diaby, Clichy, Gallas, Nasri może Silvestre :D), ale pod wodzą Raimonda nie wróżę Francuzom sukcesów. Marnowany jest ogromy potencjał, ale wątpię, że FZP odważy zwolnić się szkoleniowca na pół roku przed imprezą.

    Odpowiedz
  6. ~kogis

    Owszem, fatalna sprawa. Tym bardziej, że Les Bleus to moja ulubiona drużyna. Ale raczej za czasów Zizou.. Zachowanie Henrego równie fatalne, co realne. Nie bronię go, mimo sentymentu. Wiele stracił w moich oczach, może wszystko. Ale bądźmy realistami właśnie, taki jest futbol i tacy są futboliści. Gdy spotyka się wielka kasa, presja sukcesu i ludzie, których przymioty ducha nie muszą iść w parze z talentem do kopania futbolówki, to tak jest i będzie. Acha, i nie wierzę, żeby dawnymi czasy było dużo sprawiedliwiej i uczciwiej. C’est la vie.P.S. Od wczoraj kibicuję Givenowi i spółce.

    Odpowiedz
  7. ~Masters

    Prawda jest taka że piłką, zwłaszcza tą wielką, rządzą pieniądze a poprzez nie -układy…:-(( Nie twierdzę że inne dyscypliny są wolne od takich zachowań ale nie są one tak nagminne i widoczne.

    Odpowiedz
  8. ~Rif

    Henry jest po prostu takim typem. Ile to już razy czarował swoim uśmiechem, a niby przez przypadek kopnął bramkarza w twarz, sfaulował przeciwnika delikatnie, ale z premedytacją czy też dotknąć piłki ręką. Wczoraj dobrze wiedział co robi, decyzja podjęta w ułamku sekundy była wypadkową jego natury. Inna sprawa, że sędziowie doznali jednoczesnego zaćmienia z sobie wiadomych względów. Jestem pewien, że i obserwator FIFA/UEFA w swoim raporcie nie odniesie się do tej sytuacji, albo będzie bardzo ostrożnie tłumaczył swoich kolegów z murawy. Żałosne.

    Odpowiedz
  9. ~nitro

    Czasu się nie cofnie ani meczu nie powtórzy, ale FIFA powinna ukarać Henry’ego indywidualnie np. zakazem gry na Mistrzostwach. Chciał jechać na MŚ, oszukał więc kara musi być. Chyba że ich hasło „RESPECT” (szacunek) to nadal tylko hasło.Piłkarskich oszustów powinno się karać i to surowo, ale nie finansowo bo to oni mają gdzieś przy swoich zarobkach. Powinni mu zakazać grać na Mistrzostwach. Małe to pocieszenie dla Irlandczyków, ale przynajmniej Henry na oszustwie nie bedzie korzystał.

    Odpowiedz
  10. ~zawrat

    Taka natura tej żabofilskiej nacji-jechać na fuksach,oszustwie i tchórzostwu. Pamiętamy wszyscy chyba Euro 2000 i „bramki” z półfinału z Portugalią i finału z Włochami. Szkoda gadać. Nie znoszę Henry’ego i bardzo żałuje że gra w jednym z moich ulubionych klubów. Jak dla mnie jedyne logiczne rozstrzygnięcie to przeprowadzenie meczu dodatkowego, ale FIFA jak zwykle pewnie się wystraszy. Albo załatwią sprawę po cichu jak z Howardem W. na ME UEFA („nie popełnił błędu”, po czym odesłali go do domu). Paranoja i tyle! Ole Ireland!

    Odpowiedz
    1. ~Graaf

      Czy możesz wytłumaczyć, co nieprawidłowego było we francuskich bramkach z półfinału i finału Euro 2000? Bo jeśli chodzi o ten półfinał z Portugalią, to karny w dogrywce był ABSOLUTNIE słuszny. Powtórki wykazały to bezsprzecznie (tylko nie próbuj czasem wciskać, że ręka była nastrzelona, bo nastrzelona była w taki sam sposób, jak ta wczorajsza Henry’ego). Za to skandalem było zachowanie Portugalczyków w tamtym momencie (Nuno Gomesa czy samego sprawcy – Xaviera). Trafia mnie, gdy jeszcze dziś czytam takie rzeczy na ten temat. A co do bramek finałowych, to nawet nie umiem wymyślić, jakie można im stawiać zarzuty – tak daleko moja wyobraźnia nie sięga. Może by więc „znawca”, zanim weźmie w cudzysłów słowo „bramki”, wyjaśnił szerszej publiczności, jakie zarzuty stawia tamtym bramkom i zwycięstwom Francji?W ogóle Francja na Euro 2000 to chyba najlepszy zwycięzca wielkiej imprezy w ciągu wielu ostatnich lat. Znacznie lepszy, niż np. dwa lata wcześniej.

      Odpowiedz
  11. ~Adam

    Wracamy do Mundialu ’86. Ćwierćfinał pomiędzy Argentyną i Anglią i „Boska ręka” Diego Maradony…Gwiazda, która w ewidentny sposób zdobyła bramkę ręką i tylko sędziowie jej nie zauważyli. Dzięki temu incydentowi Anglia odpadła z mistrzostw, a Maradona ze swoją drużyną zdobył kilka dni później tytuł mistrza świata… Minęło ponad 23 lata. Dogrywka w barażach europejskich między Francją a Irlandią. Henry zatrzymuje piłkę dłonią, idzie z nią kawałek, podaje do Gallasa i w 103 minucie meczu Francuzi remisują, zyskując jednocześnie awans na Mundial… Maradona wytłumaczył swoje zdarzenie „Boską ręką”. A jak wytłumaczy się ze swojej Henry?FIFA i UEFA pewnie nie będą interweniować w tej sprawie – wiadomo, dlaczego. Jedno jest pewne – jeszcze Irlandia się zemści za to całe zdarzenie…

    Odpowiedz
  12. ~przykre

    „Piłka uderzyła w moje ramię, poczułem to. Oczywiście, że powinien zostać odgwizdany rzut wolny, ale przecież nie ja jestem sędzią. Wszystkie pytania o tą sytuację powinny być kierowane do niego. Gwizdek sędziego milczał, więc grałem dalej. Nic nie stłumi mojej radości z awansu – powiedział po meczu napastnik Barcelony.”Gdyby chociaz przeprosil, okazal skruche. Zero empatii z jego strony, zero szacunku z mojej. Dla mnie jako czlowiek sie skonczyl.

    Odpowiedz
    1. ~Jak

      Przynajmniej nie jest hipokrytą i nie będzie przepraszał pod publiczkę-wole takie podejscie jak kłamstwo(bo przykro to nikomu z kopaczy nie jest nigdy).

      Odpowiedz
  13. ~takijeden

    skoro można ukarać zawodnika po meczu dyskwalifikacją na kilka spotkań bo kogoś walnął, to dlaczego nie można tego zrobić z nurkiem czy oszustem?TH przyznał się, ze zrobił to celowo po czym się chełpi jaki to on sprytnykonsument.im@pg.com – taki adres znalazłem na stronie gilette i wysłałem im mailadopóki henry reklamuje produkty gillete, ja z nich nie będę korzystałjak znajdę jakiś działający namiar na Speak up stand up, to też im wyślę, ze póki posługują się henrym to mogą liczyć tylko na moją niechęćoczywiście dopóki takich maili nie pójdą miliony to nikt sie tym nie przejmie, ale ja przynajmniej uspokoiłem swoje sumienie

    Odpowiedz
    1. ~zawrat

      Ja bym nałożył karę 7 meczów międzypaństwowych. Dzięki temu nie pograłby sobie na MŚ ]:->. i dobrze tak błaznowi-oszustowi by było. Tyle tylko że to SF. Takliej kary FIFA i UEFA nie nałożą ze względu na Francuzów u steru /Blatter jest na pewno profrancuski/

      Odpowiedz
  14. ~Alicja

    Irlandia swietnie grala ! Ewidentnie henry doktknal pilke reka – moim zdjaniem 2 razy.Wielkii wstyd ! Nie powinno byc miejsca na takie zachowania w sporcie – cala idea sportu i Fair Play zostala pogrzebanaSmutne w wielkiej pilce chodzi tylko o pieniadze

    Odpowiedz
  15. ~alasz

    Czy te marne 30 sekund na sprawdzenie na powtórce tego zdazenia, jest naprawde nie do zniesienia? Czy wolimy potem ogladac reszte spotkania zezenowani a po spotkaniu czuc sie jawnie oszukani? Sędzia jest człowiekem, błedy popełniac moze, wrecz musi, niemozliwe jest uchwycenie wszystkiego. Pomoc jest w hokeju, jest w tennisie i futbolu amerykanskim, a nie ma w piłce noznej, co wiecej nie ma ani jednego rozumnego powodu. Roger napisał juz doskonale powyzej o co chodzi. Co za idiotycznie głupim stwierdzeniem jest ze bład sedziego to czesc gry. Ze niby eliminuje pierwiastek ludzki, halo tam biega 22 LUDZI i to oni maja tworzyc widowisko, ja nie chce dodatkowego „pierwiastka ludzkiego”. Odpowiadajac jeszcze na absolutnie idiotyczne stwierdzenie, po którym zastanawiam sie wrecz czy moze je wygłosic osoba myslaca, jakoby widowisko mogło cos stracic przez stanie sie uczciwym, ze tez wogóle mozna zadac tak głupie pytanie, czy siadajac prze tv myslisz „ciekawe kogo i jak dzis oszukaja?”. Przyznam ze ja mam nadzieje ze sedziego to wogóle nie zauwaze, bo wtedy oznacza to ze prowadizł zawody wzorowo.W tennisie w razie watpliwosci gracza zostaje pokazana analiza komputerowo, niezadko pokazujaca bład sedziego, ogladam ten sport juz wiele lat, szewskiej pasji dostawałem przez mecze w których wynik w decydujacych piłkach był wypaczany, dzis tego nie ma, delektuje sie gra. Czy było by tak straszne gdyby wygrywał ten kto okazał sie lepszy?Co do Henrego, gosc nauczył sie tego w barcelonie, to taki klub który ma dziwna marke „uczciwy i prawy” a na boisku kantuje w zywe oczy, fasuluja, sami padaja od dotkniecia, łapia piłke w rece (chelsea) ale i tak sedzia im pomoze…Chodzbys był najuczciwszy na swiecie w taki klubie po max miesiacy jestes zepsuty. Chetnie podebatuje z fanami farsy, bo jakos tak jest ze zeby z wami wygrac trzeba pokonac was i sedziego.

    Odpowiedz
  16. ~pathon

    Panie redaktorze !!!Tak bardzo Pan płacze teraz za Irlandczykami. Nad cwaniactwem piłkarskim i niesprawiedliwością. A rok temu w półfinale LM w meczu Chelsea 1-1 Barcelona, gdzie doszło do dwa razy większej niesprawiedliwości w futbolu, Pan zbagatelizował ten problem ! (Najprawdopodobniej był Pan wtedy za kolorową Barceloną tak jak wczoraj był Pan za zieloną Irlandią)Szkoda, że z Pana felietonów bije taka stronniczość …..

    Odpowiedz
    1. Michał Okoński

      Rozróżnijmy dwie rzeczy: błędy sędziowskie i oszustwa piłkarzy. Te pierwsze rzeczywiście przyjmuję do wiadomości łatwiej. Sędzia Ovrebo nie skrzywdził Chelsea celowo. A to, o czym wtedy pisałem, nie tyle bagatelizowało jawną niesprawieliwość, co miało pokazać przy okazji, że Chelsea nie ustrzegła się błędów (jej piłkarzy zresztą komplementowałem przy okazji za mnóstwo rzeczy). W tym sensie zresztą jestem chyba wierny sobie, bo i wczoraj pisałem nie tylko o ręce Henry’ego, ale i o tym, że Irlandczycy mieli swoje sytuacje na podwyższenie wyniku.Za Barceloną nie byłem (za Chelsea zresztą też nie). Ze mną w ogóle jest tak, że jak komuś kibicuję, to a) mówię o tym głośno, b) robię się wobec tego kogoś hiperkrytyczny. A czy zbagatelizowałem problem, najlepiej się przekonać czytając mój wpis z 7 maja, „Gra błędów”. Oto link:http://okonski.blog.onet.pl/Gra-bledow,2,ID376409396,n

      Odpowiedz
  17. ~kriswisla

    kpina tutaj sa sedziowie.99%zawodnikow zrobilo by to samo,po prostu odruch bezwarunkowy tyylko ja sie pytam dzie byl(byli)sedziowie.ogladalem caly mecz i mam wrazenie ze od poczatku tych barazy uefa,fifa robily przekret,a to rozstawianie druzyn czy to sedziowanie slepego na rzecz platiniego.dla uefa bylaby to kleska jak by sie francja nie znalazla naWM,jestem za opcja sedziego za bramkai lub zapisem wideo,wspolczuje irlandczykom ale na mafie niestety nie ma silnych,a za taka uwazam uefa i fifa

    Odpowiedz
  18. ~pierro66@interia.pl

    No coz ??? Dopuki nie bedzie powtorek ktore zweryfikuje sedzia techniczny takie sytaucje beda sie zdarzaly…. a my kibice niestety musimy za takie rzeczy placic,ogladac je i denerwowac sie.Jestem sfrustrowany……powinny byc karne .FIFA ta niezalezna organizacja ktora tak broni tych zlodziej z PZPN powinna zaczac cos robic by takie sytuacje nie wydarzyly sie wiecej …..przeciez oklamywane jest miliony ludzi.Moze nalezy zalozyc strone internetowa KONIEC FIFA KONIEC UEFA????

    Odpowiedz
  19. ~free

    Dla mnie oszust to oszust i z automatu przestaje stanowić jakąkolwiek klasę. Maradona, Henry, Ronaldo, Lewandowski w ostatnim meczu z Kanadą – tragedia. U mnie tacy ludzie tracą raz na zawsze i gdybyśmy wygrali mecz takim chamskim wyczynem nie przyjąłbym wyniku do wiadomości. Ale taki mamy właśnie świat, nieustającego kłamstwa. Czepiać się prostych piłkarzy, kiedy elita niby to, politycy kłamią na żywca podczas kampanii wyborczych? Kontakty z firmami, które tak kombinują, abyśmy czegoś nie wypatrzyli w umowach lub które wręcz na żywca próbują nas skroić. Kłamstwo znaczy w dzisiejszym świecie przedsiębiorczość, ale nie dla mnie, dla mnie to zwyczajne przestępstwo, które usankcjonowano prawnie. Przecież FIFA czy UEFA ma nagrania, nie musi anulować meczów, wystarczy, że będzie srogo karać za oszustwa, nie jakieś badziewne 3 mecze bez gry, bo dostał czerwoną kartkę, ale niezależnie czy dostał, czy nie na początek pół roku, recydywa 1,5, kolejne dożywocie.

    Odpowiedz
  20. ~ob

    TO NIE TAK !!!Jeśli przypomni Pan sobie mecz na Mundialu 2006 – mecz Hiszpania : Francja – faz pucharowa- przegrany przez Hiszpanię.Właśnie Thierry Henry symulował faul w głowę ( Puyola ?, nie pamiętam ). I po wykonaniu tego rzutu wolnego padła bramka , która tak podcięła skrzydła Hiszpanom,że do końca już się nie pozbierali.

    Odpowiedz
  21. ~OBIEKTYWNY

    Ludzie!!!! Przecież tak samo sędzia mógł uznać ewidentnego karnego na Nicolasie Anelce!!! Mecz zakończyłby się wcześniej i nie byłoby takiego zamieszania. Futbol jest okrutny (Półfinał LM 08/09 Chelsea – Barcelona) i żeby jeszcze minister sprawiedliwości Irlandii w to ingerował;/ „Śmiech na sali”

    Odpowiedz
    1. ~ze-na-da

      Tylko w sytuacji z Anelka pomylil sie sedzia, a tutaj pomylil sie sedzia ale tez OSZUKIWAL Henry. Tutaj lezy roznica. Chodzi o to, ze Henry hipokryta wlacza sie w rozne akcje propagujace Fair Play a pozniej robi cos takiego i po wszystkim zero skruchy, tylko mowi ze „nic jego radosci nie zakloci”. Idzie do celu po trupach, pewnie jak gra z dzieckiem w szachy to mu pionki przestawia gdy ten sie odwroci…

      Odpowiedz
    1. ~paweł

      To ze piłkarz nie przyzna sie zo zagrania reka jest oczywiste,bo przeciez nikt niewymaga aby obronca nie ciagna za koszulke albo aby przyznał sie do nieczystego wslizgu, a jesli chcemy aby piłkarze sami zgłaszali swoje przewinienia to po co komu ci sedziowie. Piłkarz ma kopac piłke a sedzia wychwytywac fałle, jesli tego nie potrafi to niech zmieni zawód i smiesz mnie to ze sedziowie boja sie kamer ale chyba w karzdnym innym sporcie sedzia jest tłem widowiska a w piłce panowie z FIFA uparli sie ze ma on to widowisko tworzy

      Odpowiedz
  22. ~Natalka

    To co zrobił Henry było trochę chamskie wobec Irów i twierdzę, że powinien być rozegrany dodatkowy mecz na neutralnym terenie bez kibiców. A sędziom ma być Webb, nasz kolega z Anglii. A tak na marginesie Henry dobry jest.

    Odpowiedz
    1. ~taxi_rock

      Chamskie nie chamskie, spójrzmy na to z drugiej strony. Jeśli obrońca celowo fauluje piłkarza w polu karnym i się do tego nie przyznaje, to przecież robi dokładnie to samo co Titi wczoraj. Czyż nie ? Przy takich sytuacjach takiej nagonki na obrońców nie ma, a przecież również -1- złamali przepisy2- nie przyznali się do błędu3- być może wypaczyli wynik rywalizacji …

      Odpowiedz
      1. ~df

        raczej weźmy pod uwagę sytuację taką, gdy piłka zmierza do bramki a obrońca wybija ją ręką – to będzie bardziej odpowiednia sytuacja. Tylko takie sytuacje łatwiej wychwycić.

        Odpowiedz
  23. ~Lucio

    Myślę, że Henry potwornie pożałuje tego co zrobił. Wielkim piłkarzom wybacza się wiele, ale Henry już lepszy nie będzie. Gra coraz słabiej, a kibice na całym świecie będą go wygwizdywać, czekać ne jego słabe zagrania i błędy i wciąż przypominać to co zrobił. Na wyspy już nie wróci. Z legendy, która osiągnęła w piłkarstwie wszystko co najlepsze, stanie się symbolem oszusta, bezczelnego oszusta. Gorszego od dopingowiczów. I pomyśleć, że jeszcze niedawno apelował o fair play, krytykował brutalne faule i ich symulowanie. Hipokryta.

    Odpowiedz
  24. ~martinez

    thiery henry dolaczyl do grona najwiekszych szmaciarzy i szkodnikow wspolczesnego futbolu.maradonma,rivaldo,materazzi,teraz on ,dobrane towarzystwo s………w.i na dodatek francuzi,uefa,platini,jedna paczka,wstyd,na to patrzec.jakby to byla maluczka federacja to by ja zniszczyli,z sedzia wlacznie.ja nie mam nic do powiedzenia ,ale michal okonski moze w imieniu dziennikarzy i blogerow domagac sie glosno zastopowania tego ku…..a,jego glos jest naprawde slyszalny.tak nie moze byc zeby na mistrzostwa raz na cztery lata jechali zlodzieje,chocby to byli nawet francuzi

    Odpowiedz
  25. ~lager

    Swietny argument – mamy nie potepiac zlodzieja, bo nie tylko on kradnie? A do wszystkich, ktorzy cala wine zwalaja na sedziego – mamy potepiac policjanta bo nie zlapal zlodzieja, a nie zlodzieja ze ukradl? Zlodziej jest fajny bo jest na tyle sprytny, ze nikt sie nie zorientowal? No to ja dziekuje za dyskusje z Wami. Pozdrawiam.

    Odpowiedz
  26. ~leewus

    Zachęcam tych z Was, którzy posiadają konta na Facebooku do dołączenia do grupy nawołującej do powtórzenia meczu Francji z Irlandią. W grupie jest już ok. 300 000 osób a ich liczba cały czas rośnie. Być może to marzenie ściętej głowy, ale gdyby udało się uzbierać wystarczającą ilość ludzi FIFA lub Federacja Francuska ugną się pod naporem opinii publicznej:http://tinyurl.com/yl54do8

    Odpowiedz

Skomentuj ~przykre Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *