Dzieło otwarte

Myślałem, że coś takiego nie może się zdarzyć w pełni sezonu, a przecież się zdarzyło: jutro sobota, czwarta runda Pucharu Anglii i ligowy mecz Manchesteru United z Hull, a ja wyjeżdżam. W dodatku wcale nie wiem, czy tam, gdzie jadę, napotkam jakiś irlandzki pub, w którym będę mógł obejrzeć przynajmniej jedno-dwa spotkania, i czy następnie znajdę jakiś dostęp do internetu, żeby napisać choć parę zdań o tym, co zobaczyłem. Nie wykluczam, że tak będzie, ale pewien nie jestem.

Niezależnie od tych nieco kłopotliwych okoliczności otwieram jednak nowy wątek, z nadzieją, że sami go wypełnicie. Czy Preston powstrzyma Chelsea, a Tottenham potknie się w meczu z Leeds? Jak wypadnie konfrontacja West Bromwich i Newcastle, które kilka dni temu w Championship zremisowały po wyjątkowo zaciętym meczu? A w niedzielę: czy Stoke ma szansę na wyeliminowanie Arsenalu, w którym, kto wie, może po raz kolejny zadebiutuje Sol Campbell? Czy któraś z drużyn ekstraklasy grająca z rywalem teoretycznie słabszym postawi na młodzież i będziecie świadkami jakiegoś olśniewającego debiutu? No i, do cholery, ktoś wreszcie ogłosi jakiś poważny transfer?

Zachęcam do dyskusji na każdy z tych tematów, i na inne tematy okołopiłkarskoangielskie. Jeśli z tym pubem i tym internetem będzie tak, jak myślę, włączę się do niej za kilkanaście godzin. Jeśli nie – do usłyszenia we wtorek i potem z dawną regularnością. Do końca sezonu nigdzie się już nie wybieram…

48 komentarzy do “Dzieło otwarte

  1. ~ThomasJefferson

    Obstawiam, że w FA Cup Stoke nie przegra z Arsenalem, choć to trudno za niespodziankę uznać. Wenger wystawi pewnie półrezerwowy skład z Solem Campbellem jako kapitanem. Jestem bardzo ciekawy poziomu gry 35-latka. Oprócz tego powinno się obejść bez jakichkolwiek sensacji.Jeśli chodzi o ligę: coś czuję podskórnie, że Hull dzisiaj powalczy. Zobaczymy, ile jest warta moja intuicja 🙂

    Odpowiedz
  2. ~John

    Wlasnie przeczytalem sklad ManU na dzisiejszy mecz i widze, ze Ferguson postanowil isc na calosc, chociaz nic innego tak na prawde mu nie pozostaje niz jesli chce cos ugrac w tym sezonie, oj przydalby sie nowy, kreatywny pilkarz…

    Odpowiedz
  3. ~olle

    Z ciekawszych wydarzeń, o których polscy dziennikarze prawie się nie zająknęli: Manchester United spłaca lwią część obecnego, 700-milionowego długu… biorąc pożyczkę 😛 Oprocentowanie będzie niższe, ale wypadnięcie choćby i na jeden sezon z LM skończy się katastrofą 🙁

    Odpowiedz
  4. ~Stefan

    Zdaje się, że tym nowym kreatywnym piłkarzem Fergusona może okazać się… Nani – zagrał dzisiaj niesamowicie

    Odpowiedz
        1. ~Bartek S.

          Dokładnie, Nani zawodzi. Co do tego nikt raczej wielkich złudzeń nie ma. Ale miał okresy całkiem niezłej gry i bardzo udane mecze. Kiedy błyśnie, pokazuje, że ma potencjał na kapitalnego grajka. Pytanie tylko, czy uda się ten potencjał uwolnić i okiełznać na OT.

          Odpowiedz
  5. ~piotrek

    Wystep Naniego bylby swietny, gdyby nie fakt ze na 30 centr jedna byla celna. Ale i tak na tle MU blyszczal. Kiepsko dzisiaj Fletcher, Scholes tez bez rewelacji. Obrona niezle, ciekawe czy zdyskwalifikuja Rio za to uderzenie. Gol na 2-0 tez pozostawia niesmak, ale nie mam zludzen – Hull tez by kontynuowalo akcje w analogicznej sytuacji. Taki juz jest dzisiejszy futbol i kibic kazdej druzyny mozesz wspomniec gole strzelane w podobnych przypadkach przez jego sympatykow, nie zmienia to faktu ze mi to nie odpowiada. Pozdrawiam.

    Odpowiedz
    1. ~Lukas

      Troszkę chyba przesadziłeś co do ilości tych niecelnych centr 😉 Nani zagrał kapitalne zawody- udane dryblingi, celne podania, asysta, ten strzał z wolnego. Cały czas był pod grą i napędzał akcje Diabłów. Gdyby nie 4 bramki Roo to osobiście dałbym Portugalczykowi MOTM. Jest to chyba 2 mecz Louisa po kontuzji i w obu tych spotkaniach zaprezentował się bardzo dobrze. A wydawało się że nawet w tym okienku mógłby opuścić szeregi Red Devils. Co do reszty zespołu to faktycznie w środku nie jest jeszcze tak jakby życzyliby sobie kibice… Słabo za to Park- on jedynie na rezerwowego United się nadaje. W obronie dobrze było widzieć wreszcie Rio i widać, że robi on różnicę 🙂

      Odpowiedz
      1. ~piotrek

        Co do Parka pelna zgoda, gdyby gral Valencia bylby pogrom, co do Naniego – zbyt mi przypominal Ronaldo z pierwszego sezonu. To prawda, ze dzisiaj gral dobrze, jednak nie potrafil przesadzic o losach meczu, potrzeba bylo do tego Rooneya. Pewnie inaczej bym mowil, gdyby ten strzal z wolnego wpadl do bramki =) Moze na mojej opinii o niecelnych centrach zadecydowaly te z rzutow roznych… Zaden z kilkunastu nie byl grozny. Tez ciesze sie z powrotu Rio, dlatego podnioslem temat tego uderzenia Fagana – ciekawe czy zostanie zdyskwalifikowany. Nieciekawa perspektywa przed meczem z Arsenalem.

        Odpowiedz
        1. ~Lukas

          Jeśli chodzi o rzuty rożne to z tym od dawna jest problem. W tym aspekcie Manchester nie stanowi dużego zagrożenia, właśnie przez mierne wykonywanie rożnych.Patrząc jak w tym sezonie prezentował się Nani- a były mecze, gdzie był po prostu tragiczny; mnie niezwykle cieszy jak zagrał dzisiaj. Do Ronaldo jeszcze mu brakuje, ale nie oczekujmy że po odejściu najlepszego zawodnika świata od razu Nani przerzuci się na jego poziom.Oprócz tego ciosu Rio martwi mnie żółta kartka Roo- to jego 5 w tym sezonie i chyba zostanie wykluczony na jeden mecz, tylko nie wiem czy na City czy też Arsenal

          Odpowiedz
          1. ~popo

            Ależ mecz na White Hart Lane! Kocham puchar Anglii !!! Gospodarz bloga pewnie wynikiem zachwycony nie jest. 🙂 W sumie dobry mecz Tottenhamu, ale wola walki i ambicja Leeds musiały dać rezultat. Spotkanie powtórzone zapowiada się arcyciekawie!Wspaniałe było też starcie Evertonu z Birmingham. Zwyżkujący zawodnicy z Liverpoolu atakowali cały mecz. Dostali jednak dwie spektakularne kontry (Benitez, Ferguson i Mac Fadden rządzą) i pożegnali się z pucharem. :)W całym tym zamieszaniu na plan dalszy spadł nowy lider, a trzeba oddać MU, że jak na wystawiony skład, poradzili sobie świetnie. Rooney potwierdza, że na tą chwilę jest prawdopodobnie najlepszym napastnikiem na świecie. Muszę jednak dodać, że tak grające Hull jet chyba głównym kandydatem do spadku z Premiership.Pozdrawiam fanatyków piłki angielskiej. Super weekend, a to dopiero połowa. 🙂

          2. ~piotrek

            A czy teraz nie zmienily sie przepisy, ze po 10 kartkach jest dyskwalifikacja na 2 mecze a po 15 na 3? landeskog – Ty nie rozumiesz tego, ze oczekiwania od Liverpoolu i Tottenhamu sa troche inne? Liverpool po wspanialym zeszlym sezonie w tym byl typowany na kandydata do mistrzostwa biorac pod uwage oslabienia Manchesteru (odejscie Ronaldo i Teveza). O Kogutach raczej tego nie powiesz. Lepszym porownaniem byloby odpadniecie MU z Leeds, tylko widzisz, MU jest liderem (przynajmniej przez kilka dni – kiedy ostatnio Lpool byl na pierwszym miejscu?), graja w LM i pucharze ligi. Liverpool ma 'nieco’ gorsza sytuacje. Jesli Manchester wygra jedno z tych trofeow, kibice im wybacza blamaz z Leeds, Liverpoolu juz twarzy nie uratuje, chyba ze za cos takiego uzna sie walke o LM do ostatniej kolejki. Po prostu po tym sezonie kibic Tottenhamu moze byc duzo bardziej dumny z postawy swojego klubu, ktory sprawia wielka niespodzianke, od kibica Liverpoolu, ktory zawodzi na calej linii.

          3. ~landeskog

            Kibic Tottenhamu może być bardziej dumny niż kibic Liverpoolu?:O A to ciekawe, bo na swoich zawodników Tottenham wydał o prawie 50 milionów funtów więcej niż Liverpool a ma o jeden punkt więcej. To chyba najdroższy punkt świata.Nie wspominając już, że remis Tottenhamu u siebie z trzecioligowcem jest rzekomo bardziej wartościowy niż remis Liverpoolu z drugoligowcem na wyjeździe.Oczekiwania są większe wobec Liverpoolu? A niby dlaczego skoro Tottenham ma trzecią najdroższą kadrę w lidze, Liverpool piątą? To zrozumiałe, że od Tottenhamu wydającego znacznie więcej pieniędzy niż Liverpool należy oczekiwać WIĘCEJ. Nie mówię już o porównaniu z MU bo to kompletna bzdura.Liverpool nie ma tylu pieniędzy do wydania. Ferguson od kiedy Benitez jest w Liverpoolu wydał na transfery o ponad 100 milionów funtów więcej a przecież w momencie startu miał już drużynę zbudowaną tak, jak wtedy chciał, a Rafa budował od nowa. W każdym razie skoro mowa o Tottenhamie Redknapp jest absolutnym ulubieńcem angielskich mediów, również dlatego że to jego syn jest jednym z czołowych ekspertów medialnych. Ten sam syn, który to Beniteza oskarżył o manipulowanie mediami!Trzeba mieć tupet. Tyle że wyniki zupełnie nie usprawiedliwiają zachwytów nad Harrym. Porównałem do Liverpoolu i Beniteza, bo właśnie jest moda żeby mówić że Liverpol jest w kryzysie (że w tabeli formy z 4 ostatnich meczów jest drugi nie ma znaczenia) a Benitez jest dokładnym przeciwieństwem Redknappa jeśli chodzi o sympatię mediów.

          4. ~popo

            Przypomnę, że Redknapp został trenerem Tottenhamu pod koniec października 2008 roku. Przejął zespół z dorobkiem 2(!) punktów zdobytych w 8(!) kolejkach. Do końca sezonu przeistoczył jedenastkę, która ledwo pokonała Wisłę w pucharze UEFA w 8. zespół ligi angielskiej. Teraz rozgrywa z Tottenhamem swój drugi sezon i jest na 4. miejscu w tabeli. Przeprowadził 3 poważne transfery: Defoe, Keane i Palacios. Każdy z nich jest większym lub mniejszym sukcesem. Podsumowując, kadencja Anglika to postepujący marsz w górę drużyny z White Hart Lane i jedna, czy dwie porażki tego nie zmienią. Różnica w porównaniu z sytuacją Beniteza w ostatnich miesiącach jest chyba wyraźna, prawda? Pozdrawiam

          5. ~landeskog

            Aha, to ciekawe – transfer Keane’a z Tottenhamu do Liverpoolu jest porażką, a w odwrotnym kierunku jest sukcesem, choć Keane średnio strzelał dla Liverpoolu więcej goli niż dla Tottenhamu i to nie wykonując karnych. Porażką transferową Liverpoolu jest grający w pierwszym składzie Lucas i Insua, a sukcesem Tottenhamu siedzący na ławce Keane i Palacios. Rzeczywiście różnica między obydwoma managerami jest w ostatnim czasie wyraźna. Benitez poprowadził zespół który przed jego przyjściem grał regularnie w Pucharze UEFA do trzech półfinałów, dwóch finałów i jednego zwycięstwa w Lidze Mistrzów, Pucharu Anglii, pobił klubowy rekord Paisleya pod względem liczby zwycięstw w europejskich pucharach, wyrównał klubowy rekord Dalglisha pod względem % liczby zwycięstw w lidze angielskiej, zdobył największą w historii ligi angielskiej liczbę punktów niedającą mistrzostwa, wyeliminował z pucharów Barcelonę,Real,Juventus, dwa razy Chelsea,Milan,Inter i Arsenal. Redknapp za to właśnie zremisował z trzecioligowcem a 4 dni wcześniej został przez rzeczonego Beniteza taktycznie rozdeptany. Na wymienionych przez Ciebie trzech piłkarzy wydał 39 milionów funtów. Benitez na Torresa, Xabiego Alonso i Luisa Garcię wydał 37 milionów.Zwróciło mu się to w postaci 50 goli strzelonych w 72 meczach, bramek dających awans do półfinału i finału Ligi Mistrzów, finału Pucharu Anglii oraz wyrównującego gola w finale LM nie wspominając o wielu innych wielkich meczach tej trójki.Redknappowi zwróciło się w postaci remisu z trzecioligowcem i braku awansu do europejskich pucharów. Mając trzecią najdroższą drużynę w lidze w swoim pierwszym sezonie zajął 8 miejsce – faktycznie wielki sukces.W tym samym okresie od rozpoczęcia pracy Rafa z zespołem zdążył objechać miasto odkrytym autobusem z Pucharem Mistrzów choć nie miał tylu pieniędzy do dyspozycji.Fact.

          6. ~popo

            Ależ ja nie neguję sukcesów Beniteza. Nikt przy zdrowych zmysłach nie zaprzeczy, że Hiszpan osiągnął z Liverpoolem wielkie sukcesy. Tyle tylko, że my rozmawiamy o sytuacji TERAZ. Nie rozumiem po co porównujesz początki kariery szkoleniowej Beniteza z dzisiejszą sytuacją Redknappa. Może to prawda, że trener Liverpoolu osiągał wówczas większe sukcesy, ale mimo to Anglik swoje w Tottenhamie robi TERAZ. Przyczepiasz się do remisu Tottenhamu, a tu chodzi o moment w rozwoju klubu. To tak, jakbyś czepiał się np. porażki z Burnley w 3. rundzie FA Cup w pierwszym sezonie Beniteza na Anfield Road, lub przegranej z Crystal Palace w Pucharze Ligi rok później. O tym nikt już nie pamięta. Dlaczego? Bo Hiszpan ewidentnie rozwijał ten klub. W takiej sytuacji jest teraz Redknapp.Odniosę się jeszcze do przytoczonych przez Ciebie kwestii transferowych Redknappa. Jeśli chodzi o Keane, to niejednokrotnie wspominał już o tym gospodarz bloga. Irlandczyk ma dla drużyny znaczenie większe niż tylko gra na boisku. To jest mentalny przywódca, który pozytywnie wpływa na szatnie. Powtarza to zarówno trener, jak i inni piłkarze Tottenhamu. W Liverpoolu był on po prostu nie potrzeby. Trzeba też przypomnieć, że jak by nie było Tottenham na sprzedaży i ponownym kupnie Keana zarobił dobrych kilka milionów funtów.Ponadto nazwanie Palaciosa rezerwowym z tego powodu, że wczoraj wszedł z ławki, jest trochę niedorzeczne. Honduranin zagrał w tym sezonie w 27 spotkaniach, a jego wpływ na grę drużyny jest nie do przecenienia.Pozdrawiam

          7. ~Jak

            Przecież obecny Kean to porażka-po prostu słaby kopacz(jeszcze gorszy aniżeli podaczas gry w LFC)

          8. ~Lasq

            Można wiedzieć skąd takie bzdurne statystyki? Benitez za swojej kadencji w Liverpoolu wydał o 20 milionów netto więcej na transfery niż Ferguson. Dodatkowo od 91 roku Ferguson również wydał mniej pieniędzy niż włodarze Liverpoolu (o 30 milionów netto) a nie należy zapominać, że w 91 roku to Liverpool był potęgą angielskiej piłki a United co najwyżej drużyną aspirującą do najwyższych laur.http://redlog.pl/2008/05/08/transfery-czyli-ktos-tu-klamie/Prosiłbym kibiców Liverpoolu o skończenie z tym badziewnym mitem jak to oni finansowo odstają od reszty klubów z którymi walczą.Pozdrawiam,

          9. ~landeskog

            Nie lubię za bardzo polemizować z jakimiś satyrykami, których cała sportowa wiedza pewnie się sprowadza do oglądania Justyny Kowalczyk, bo tak wynika z tego absurdalnego artykułu jakiegoś Targowskiego którego nikt nie zna.Więc tylko w skrócie – Torres nie kosztował 26 a 23 miliony funtów tylko jeśli doliczyć do kwoty tę uzyskaną za Luisa Garcię, co jest mocno kontrowersyjne. Lucas nie kosztował 8 tylko 5. W przypadku Manchesteru to już absolutne kuriozum. Każdą kwotę oczywiście warto było zaniżyć, bo inaczej by się okazało, że całą konstrukcja pada. Hargreaves kosztował 20 milionów funtów?Napiszmy, że 17. Anderson 18? 15 lepiej będzie wyglądało.Nani 14? odejmijmy chociaż 0,5. Tevez 20? Ojej, wtedy suma wychodzi za duża. Zmniejszmy o połowę. I później takich ludzi wyciągniętych nie wiadomo skąd Ty cytujesz gdzie się da. Obecna kadra MU kosztowała Fergusona 219 milionów funtów, obecna kadra Liverpoolu kosztowała Beniteza 159. W swoich pierwszych 5 sezonach Ferguson wydający znacznie więcej od Dalglisha zajmował średnio 9.6 miejsce w lidze. W swoich pierwszych 5 Benitez wydający znacznie mniej od Fergusona zajmował średnio 3.6 miejsce. Zamiast czytać jakichś Targowski zajrzyj do lepiej udokumentowanych artykułów http://crimson-corpus.blogspot.com/2009/03/ tomkins-ferguson-is-wrong.html http://tomkinstimes.com/2009/10/ fao-open-minded-football-journalists/ lub http://tomkinstimes.com/2009/11/ liverpool-can’t-afford-to-win-the-league/

          10. ~cfcbooch

            Mam radę do wszystkich tutaj. Olać teksty pana landeskog. Po prostu nie da się dyskutować ze ścianą bo jak to mówi się – jak grochem o ścianę. Wymyśla śmieszne liczby wybiera pod siebie wybrane teksty zamiast skomentować całość. A już szczytem jest to że nie potrafi odpowiedzieć na wcześniejsze zadane mu pytania. Rada na taką osobę olać teksty sam się znudzi wypisywaniem bzdur jakim nas tutaj raczy. No i te jego obrażanie innych forumowiczów naprawdę kolega pomylił blogi…

          11. ~Roger_Kint

            http://www.timesonline.co.uk/tol/sport/football/premier_league/liverpool/article6506040.ece?token=null&offset=24&page=3Dla przykładu:Torres: 20.2 mln.Leiva: 6mln.Nie chce mi sie porównywać reszty sam sobie sprawdź. Tak czy owak w 2004 roku MU i Arsenal miały składy mistrzowskie warte 100 – 150 mln wiecej niż skład Poolu (przy tamtych cenach. Przy aktualnych trzeba by dodać 50% do tych szacunków). Nawet według Twoich szacunków Benitez wydał zaledwie 20 mln wiecej niż Ferguson i z drużyny która miała skład najwyżej czwarty w lidze zrobił drużyne , dla której 4 miejsce w lidze to porażka.

          12. ~wróżka

            Ci znow z tym liverpoolem. Skonczcie zwalac wine na finanse, nie wygraliscie EPL od 20 lat, nie wygracie przez nastepne, czy bedziecie miec kase czy nie. Udanej walki o 4 miejsce, haha.

          13. ~Roger_Kint

            > Ci znow z tym liverpoolem. Skonczcie zwalac wine na> finanse, nie wygraliscie EPL od 20 lat, nie wygracie przez> nastepne, czy bedziecie miec kase czy nie. Udanej walki o> 4 miejsce, haha.Może masz rację z tym majstrem a może nie. Jedno jest pewne – prędzej my zdobedziemy majstra niż Ty napiszesz sensowny komentarz.

    2. ~erictheking87

      zgadzam sie.ogladalem caly mecz i szczegolnie w pierwszej polowie, nani wybitnie mnie irytowal beznadziejnymi crossami. katastrofalnie zagrywal z rogow ktorych united chyba z 10 mialo, az w pewnym momencie rooney postanowil go zmienic w tym aspekcie gry (ale tak po prawdzie to poszlo mu rownie beznadziejnie). natomiast ladnie pociagnal pare akcji i faktycznie jego dryblingi byly dzisiaj udane. chociaz nie dalbym mu 9 tak jak skysports to mysle ze taka dobra 8 by mu sie nalezala.wystep rooneya oczywiscie poezja, poza bramkami, kilka kapitalnych zagran, w koncowce troche stracil na dokladnosci, no ale tyral jak zwykle cale spotkanie wiec to zrozumiale. mysle, ze 10 jak najbardziej zasluzona.a co do spurs-leeds… swietny mecz. naprawde kapitalna gra leeds, az sie zastanawialem na poczatku czy czasem aby cos mi sie nie pomylilo i czy oni czasem nie graja na elland road…podobal mi sie poza oczywiscie beckfordem ten white bodajze (gosc chyba gral na lewym skrzydle). bardzo niezle wyszkolony technicznie. zreszta, cale leeds zaskoczylo mnie umiejetnosciami. a twarda gra w paru momentach po prostu sponiewierali graczy tottenhamu.spursi maja jedna z lepszych lawek w PL, i wystawili naprawde mocny sklad, ktory w premiership moglby wygrac niejeden mecz, wiec nie ma moim zdaniem mowy, zeby harry odpuscil pawia dzisiaj.nie ogladalem meczu leeds z man united, ale czekam z niecierpliwoscia na powtorke tej rundy po tym co dzisiaj zobaczylem na white hart lane.pozdrawiam

      Odpowiedz
  6. ~Michał Zachodny

    Było już na tym blogu o Leeds, ale pewnie jeszcze ujrzymy jakiś wpis odnośnie ich poczynań w FA Cup. Zwłaszcza, że właśnie zatrzymali na White Hart Lane Tottenham w 95 minucie – strzelec dwóch bramek Beckford zrobił sobie nie lada reklamę tym występem. Straszny błąd Dawsona, który w tak kluczowym momencie dał się ograć napastnikowi Leeds i jeszcze go podciął dając karnego gościom z League One.Wcześniej bramkę strzelił Pawljuczenko, który ponoć jest na sprzedaż, a jakoś chętnych nie widać. FA Cup umiera? Kto tak twierdzi chyba, za przeproszeniem, olał sobie dzisiejszy dzień z Pucharem Anglii:)

    Odpowiedz
    1. ~etk87

      niespodzianki w poprzednich sezonach mozna tlumaczyc, moze nie do konca powaznym podejsciem wielkich firm, natomiast tym razem nie ma szans na to.man united przystapilo jak do derbow z leeds jak nalezy – w naprawde mocny skladzie i poleglo.tottenham tez wystawil porzadna ekipe, ktora wkulalaby w takim ustawieniu niejednej druzynie z premiership, a tymczasem leeds gralo z nimi jak rowny z rownym w dodatku na wyjezdzie!ba, szczerze mowiac wydawalo mi sie, ze leeds sumarycznie przewazalo przez wiekszosc czasu gry…tak wiec ostrze juz sobie zeby na rewanz.

      Odpowiedz
  7. ~landeskog

    Ciekawe czy Redknapp po remisie z trzecioligowcem może tu liczyć na podobny atak jak Benitez, czy on jest nietykalny.Typuję że za słabe wyniki Tottenhamu zostanie obwiniony Benitez właśnie.

    Odpowiedz
    1. ~erictheking87

      jak narazie to najwiekszymi transferami okienka sa wypozyczenia senderosa i donovana przez everton i transfer viery do city. no i warto jeszcze by o campbellu wspomniec.musze powiedziec, ze podoba mi sie polityka moysa bazujaca na wypozyczaniu graczy. donovan i senderos to zawodnicy, ktorzy na pewno beda sporym wzmocnieniem dla jego klubu (po donovanie juz widac, ze nim jest). szczegolnie w przypadku senderosa, ta polityka moze sie okazac swietna – pol roku na sprawdzenie klasowego pilkarza i mozliwosc wykupienia go po sezonie (o ile sie nie myle) to naprawde kawal swietnego biznesu.poza tym jestem bardzo ciekawy co mancini tam sobie w tej swojej italianskiej glowce kombinuje. w kolko czytam plotki(?) o jego zainteresowaniu kolejnymi defensywnymi pomocnikami… ostatnio gago kroluje na pierwszych stronach, naprawde zastanawia mnie po coz mu kolejny pomocnik, skoro srodek pola ma mocny jak malo ktora druzyna w lidze.juz zakup viery byl dla mnie zastanawiajacy, o ile jednak mozna to jeszcze tlumaczyc jego cechami przywodczymi, to nie wiem po jaka cholere mu taki gago lub inny CM/DM, skoro ma swietnych barrego i irelanda…

      Odpowiedz
      1. ~Roger_Kint

        > jak narazie to najwiekszymi transferami okienka sa> wypozyczenia senderosa i donovana przez everton i transfer> viery do city. no i warto jeszcze by o campbellu> wspomniec.A Rodriguez do Poolu? Nie zasługuje na wzmiankę?PozdrawiamPs. Odpowiedziałem na Twój post pod notką o Benitezie. Wybacz za opóźnienie – jakoś umknęła mi Twoja odpowiedź.

        Odpowiedz
        1. ~etk87

          w istocie, masz racje, jeszcze maxi – zapomnialem kompletnie o nim :)no i jako, ze to okienko ubogie strasznie, to do transferow mozemy jeszcze dorzucic przejecie west hamu, ktory oferowal podobno 100tys Ł/tydz. ruudowi (jednak wzmocnien rzeczywistych ani widu ani slychu).

          Odpowiedz
  8. ~John3

    Rooney wg Fergusona mial byc 1. opcja w ataku ManU i tak jest, tylko boje sie co sie stanie jesli go zabraknie, albo bedzie w dolku.. znowu wymeczone zwyciestwa po 1-0 albo nawet nie? Druga opcja w taku to koniecznosc. Owen to nie te lata, chociaz przewiduje, ze kilka goli jeszcze strzeli, bo do sytuacji dochodzi, a Berbatov nie jest typem snajpera, taki jak Ruud mimo podobnych warunkow fizycznych. Technika, asysty w jego przypadku oczywiscie na plus, ale gole tez ktos musi strzelac

    Odpowiedz
  9. ~piotrek

    landeskog – No i po co wymieniasz wszystkie sukcesy Beniteza z okresu kilku lat, jak porownujemy go z Tottenhamem w chwili obecnej? Ja tez moge napisac co osiagnal Ferguson z MU i powiedziec, ze przy nim Benitez jest nikim, bo nie zdobyl nawet jednego mistrzostwa Anglii ale nie o to raczej chodzi… Tak, kibic Tottenhamu moze byc dumny bardziej od kibica Liverpoolu, biorac pod uwage postep gry na przestrzeni jednego sezonu. W tamtym sezonie Liverpool prawie wygral mistrzostwo, w tym gra o Europa League. I nie mow ze to jedynie wina odejscia Alonso. Z Manchesteru odszedl Ronaldo i Tevez a jakos sobie radza. Jestes dumny patrzac na gre Liverpoolu w tym sezonie? Jesli tak to nie masz wielkich wymagan. Natomiast po Tottenhamie nikt sie cudow nie spodziewal. Co z tego ze maja o iles tam milionow drozsza kadre (nie chce mi sie sprawdzac nawet czy to prawda), nie zmienia to faktu, ze wiecej oczekuje sie od zwyciezcy LM, obenego wicemistrza, a nie druzyny ktora zajela 8 czy ktores tam miejsce w zeszlym sezonie. Pieniadze sa wazne, ale nie decydujace (Real<Barcelona), dlatego jesli mowisz, ze Liverpool jest tam gdzie jest, dlatego ze ma mniej pieniazkow, to Twoja umiejetnosc racjonalizacji jest godna pozazdroszczenia.

    Odpowiedz
  10. ~michalj

    Cieszy bramka Stoke po „wrzutce” Delapa, szczególnie po tym, jak Wenger z jego powodu zaproponował zmiany w kwestii wybijania autów 🙂

    Odpowiedz
    1. ~ThomasJefferson

      Gwoli ścisłości: Wenger nie 'proponował’ niczego takiego. To troszkę nieprecyzyjne określenie. Raczej: „marzył” o takiej zmianie. Teraz pewnie marzy podwójnie ;)Ogólnie przyjemnie było widzieć kolejne wrzuty Delapa – w tym masz rację. Dla mnie to jest coś nadal niesamowicie ciekawego, mimo względnego 'przyzwyczajenia’ do Rory’ego. Zresztą najciekawsze były starcia mięśniaków ze Stoke z chucherkami (poza Campbellem i Thomasem) Arsenalu 😀

      Odpowiedz
      1. ~popo

        A jeszcze ciekawsze było wycieranie piłki przez Delapa wcześniej przygotowanymi ręczniczkami. 😛 Nowy trend? Aż dziw bierze, że sędzia ani razu nie zwrócił mu uwagi. :)Pozdrawiam

        Odpowiedz
        1. ~bjk1985

          Co do tego wycierania, to taka sytuacja miała już miejsce w conajmniej kilku poprzednich meczach na Britannia Stadium więc raczej żadna to już nowość:) Zadziwiające jest – swoją drogą – że stosując tak niewiele opcji w ataku, drużyna Stoke jest wciąż tak skuteczna. Podtrzymując karkołomną teorię o nowych trendach, warto dodać że Pedersen z Blackburn także starannie pieści wyrzut z autu. Zawsze przed wznowieniem gry dokładnie wyciera piłkę w charakterystyczny sposób ,,chowając” ją w swojej koszulce. Z innych nowych, dziwnych trendów zwróciłbym uwagę na podnoszenie jednej lub obu rąk przez piłkarza wykonującego rzut wolny bądź rożny chwilę przed kopnięciem piłki. Jakiś tajemny znak? Zaobserwować to można w grze conajmniej kilku zespołów. pozdrawiam:)

          Odpowiedz
          1. ~Golden_Guy

            Do tej samej beczki można wrzucić też „wiązanie sznurówek” uprawiane przez Giggsa i Rooneya przy rzutach wolnych 😉

  11. ~Bartnexo

    Tottenham vs Fulham, derby Londynu nie zachwyciły! Powodem była bardzo słaba postawa gości, Zamora częściej był na spalonym jak dotykał piłkę, reszta ekipy rozgrywała piłkę na własnej połowie licząc na błąd przeciwnika, nieliczne przebłyski w pomocy, szybko były zatrzymywane przez blok obronny Spurs, bardzo słabo jak na drużynę z pierwszej dziesiątki PL (lekko obudzili się na ostatnie 5min- LEKKO).Modric, Bale i Crouch podobali mi się najbardziej. Wydaje mi się, że młody Chorwat grał jako lewy/środkowy pomocnik, wywiązał się ze swojej roli świetnie, powalczył czego efektem była pierwsza bramka i często rozgrywał z głową, szukając lepszej drogi do bramki (czy mi się wydawało czy bardzi często szukał wysokiego Anglika?). Bale świetnie w defensywie i ambitnie w ataku, efektem drugi gol (przypadkowy z wolnego, ale zawsze). Crouch, świetnie znalazł się w polu karnym przy pierwszej bramce, zachwycił parokrotnie znakomitym panowaniem piłki (do tej pory mnie zadziwia, taki wielki a jednak z takim wyczuciem). Słaby mecz zagrał Huddlestone, sporo strat, brak decyzji czy to na strzał, czy na podanie (niebezpieczne niezdecydowanie, zwłaszcza gdy napastnik odbiera mu piłkę przed polem karnym). „Zawiodła” (przy wyniku 2:0 to w sumie nieładnie tak pisać, ale od top 4 wymagam więcej) cała lewa strona, bez przebicia w ataku, Fulham nie wykorzystało ich średniej dyspozycji.Godny odnotowania jest wynik Liverpoolu, kolejny remis, tym razem bezbramkowy. Benitez chyba już nie ma pomysłu jak zlepić to co posiada w szatni

    Odpowiedz
    1. ~mewstg.blox.pl

      Bartexo, zależy co kogo zachwyca. Mnie się podobało. Mówisz, że Hudd słaby, owszem miał kilka strat, ale mógł też strzelić gola w pierwszej akcji meczu. W ogóle w pierwszej minucie Spurs mieli aż 3 rożne i gdyby nie Schwarzer… Nie rozumiem też zestawienia: podobał mi się Bale- cała lewa strona słabo. Albo jedno, albo drugie, bo Walijczyk gra właśnie na lewej.

      Odpowiedz
      1. ~Daniel_em

        Moim zdaniem Bale był bardzo irytujący, szarpał do ataku ale miał żenujące straty w pobliżu środka pola. Co z tego że biegał jak rączy jeleń skoro wszystko „jak krew w piach” ?I mam pytanie, czy Bentley irytuje tylko mnie?http://twitter.com/Daniel_em

        Odpowiedz
        1. ~bjk1985

          Mnie też dziwi twierdzenie, że Huddlestone zagrał słabo. Moim zdaniem bardzo go brakowało w ostatnich meczach, swoją grą wnosi dużo spokoju w środku pola. Owszem miał trochę strat, ale o wiele bardziej irytujące jest dla mnie gubienie piłki przez Palaciosa, że o Jenasie nie wspomnę. Oni często tracą piłkę po uprzednim bezsensownym holowaniu jej, zagrzewają im się głowy przy pressingu, są nieodpowiedzialni pod własnym polem karnym. Straty Huddlestona mają nastomiast miejsce częściej przy próbach stworzenia czegoś, zagrania jakiegoś nieszablonowego, zaskakującego podania pozwalającego stworzyć przewagę na boisku. Też często narzekam na powolną lub jak kto woli majestatyczną grę Toma, jednak ostatnie dwa mecze z drużynami na ,,L” uświadomiły mi jak dużą rolę odgrywa on na boisku. To raczej Jenas i Palacios bardziej mnie irytują głupimi stratami, ale to oczywiście moje subiektywne odczucie. Co do Bale’a natomiat, to tak chyba wyglądałby Lennon parę lat temu, gdyby był obrońcą. Trochę taki jeździec bez głowy, mnóstwo wrzutek z których nic nie wynika. Albo za wysoko, albo za słabo. Myśle że większość z tutejszych forumowiczów na tyle prób chyba w końcu potrafiłaby wreszcie trafić Croucha w głowę. No i jeden tylko zwód. Nawet jak Bale przełoży piłkę na prawą nogę to i tak wiadomo że zaraz piłka zostanie znów przełożona na lewą. Potem już tylko pociągnąć do końca i wrzutka. Nie skreślałbym Bale’a, to jednak utalentowany gracz. W tym sezonie jednak zdecydowanie słabszy od konkurenta – Assou Ekotto. Kameruńczyk guruje nad nim przede wszystkim spokojem i opanowaniem, nie wybija piłek w trybuny tylko stara się je odbierać w jakiś inny sposób. Do tego już sporo niezłych dośrodkowań po których padały gole lub było groźnie. Ogólnie jakoś nie bardzo cieszy mnie ta wczorajsza wygrana, forma niektórych graczy wciąż budzi moje wątpliwości. Trochę ten mecz ,,załatwił” kogutom młody Riise swoimi błędami, niepewnością i zwyczajnym pechem. W Birmingham poprzeczka będzie zawieszona o wiele wyżej.

          Odpowiedz
          1. ~Bartnexo

            Już wyjaśniammewstgTak masz rację mój błąd słaba strona oczywiście prawa, lewa grała o niebo lepiej.Co do Huddlestona, miał straty również na swojej połowie choćby ta w końcówce meczu gdzie nad oddaniem piłki myślał zbyt długo co skończyło się niebezpiecznie dla Kogutów. Ostatecznie wraca powoli do formy, która zespołowi jest bardzo potrzebna patrząc na postawę reszty pomocników. Za poprzednikiem, w Birmingham nie będzie tak łatwo!Bale się jeszcze uczy i właściwie gra w wyjątkowych okolicznościach jak wielu innych w PL, podczas rozgrywania turnieju w Afryce. Prawdą jest, że sporo szarpał i często źle dośrodkowywał, nie zmienia to faktu, że nie boi się brać gry na siebie co u graczy bez ogrania nie spotyka się często. Mam nadzieję, że dostanie kolejną szansę.MANCHESTER znów czerwony!!! Bardzo się cieszę, świetne spotkanie trzymające do końca w napięciu. Old Trafford dwunastym zawodnikiem (troszkę faulował), gol Teveza i wspaniała rehabilitacja Rooneya w końcówce za niewykorzystaną 100, dodały pikanterii spotkaniu. Mecz pełny walki i finezji, oby takich więcej również w PL.

Skomentuj ~landeskog Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *