Euroniecodziennik: pieśń o bohaterze

Wzbierało to we mnie od miesięcy. Co weekend (a z Ligą Mistrzów i częściej) mecz Realu, co weekend informacje o bramkach Ronaldo: jednej, dwóch, trzech, w sumie uzbierały się bodaj siedemdziesiąt cztery w skali roku. I co weekend dowcipy o żelu. Ja wiem, że mieliśmy mnóstwo czasu, żeby utrwalić stereotyp, i że sam przed czterema laty, przed moskiewskim finałem Ligi Mistrzów pisałem o tym, że mam z Ronaldo kłopot, bo jak w nikim innym widzę w nim dwie twarze futbolu: pierwszą, za którą ten sport kocham, i drugą, o której chciałbym zapomnieć. Pierwsza była i jest oczywista: Portugalczyk ma fenomenalne przyspieszenie, świetny drybling (słynne kroczki, tyle razy analizowane przez obrońców całej Europy, wciąż przecież działają…), precyzyjne dośrodkowanie, atomowy strzał z woleja, kapitalną główkę i rzut wolny, po którym lecąca nad murem piłka ląduje w okienku. Strzela bramki z karnych i wolnych, zza pola karnego i z szesnastki, prawą i lewą nogą (prawą częściej), a także głową czy nawet… plecami. Słowem: jako piłkarz umie wszystko, a dzięki temu, jak zachowuje się na boisku (te pantomimy radości i bólu, oczy wzniesione ku niebu, czasem łzy), ożywia otaczający go świat coraz lepiej funkcjonujących cyborgów.

Druga twarz futbolu? Wtedy pisałem o ćwierćfinale mundialu, podczas którego zmusił sędziego do usunięcia Rooneya z boiska, a potem triumfalnie puścił oko do portugalskiej ławki. I o tym, jak nieraz zwijał się z bólu udając sfaulowanego, jak wymuszał karne, prowokował rywali, nagabywał sędziów… „W jakimś sensie Ronaldo jest ucieleśnieniem współczesnej piłki: nienagannym technicznie, szybkim, o uśmiechu jak z reklamy pasty do zębów i, niestety, nie całkiem uczciwym”  – to przedostatni cytat z tekstu sprzed czterech lat. Ostatnim będzie obserwacja, że może tacy piłkarze są potrzebni nie tylko po to, by budzić uwielbienie, ale także by koncentrować nienawiść tłumu? Dziś w Warszawie buczano na niego niemiłosiernie; robili to nie tylko Czesi, ale także Polacy. Za co?

Rzecz w tym, że mnóstwo się zmieniło. Ronaldo nie jest oszustem, nie nadużywa brudnych sztuczek, nie psuje współczesnej piłki. Gdziekolwiek ustawi się go na boisku (dziś grał zarówno jako lewoskrzydłowy, jak i jako cofnięty i wysunięty napastnik, schodził też na prawe skrzydło), nie zawodzi. Nie ma co rozgadywać tego, co widać gołym okiem: gra fantastycznie, samemu przesądza o wynikach meczów, choć przecież pozostaje częścią drużyny – nie tylko dlatego, że potrafi również podać (dziś wyborną piłkę od niego zepsuł Meireles), ale również dlatego, że ściągając na siebie uwagę dwóch-trzech rywali (dziś bywało ich nawet pięciu), odciąża kolegów. Owszem: kiedy jest ustawiony na skrzydle, nie wraca za bocznym obrońcą, nie wspiera Fabio Coentrao. Owszem (zwrócił na to uwagę nieoceniony Jonathan Wilson): wszystkie stracone przez Portugalię gole na tym turnieju padły po akcjach „jego” stroną: jedno dośrodkowanie do Gomeza i dwa do Bendtnera, plus szarża Robbena, podającego do van der Vaarta. Owszem: jak nie dostanie dobrego podania, strzela focha (a inni tego nie robią?). Ale, po pierwsze, kiedy Ronaldo schodzi ze skrzydła do środka, na zwolnione przezeń miejsce pojawia się ktoś inny, lepiej usposobiony do pracy w defensywie (dziś tak pracował po lewej stronie Meireles), po drugie zaś: wszystkim, co robi w ofensywie, odpracowuje z nawiązką braki w grze obronnej.

Ale hejterzy Ronaldo hejtują go z zupełnie innych powodów. Chodzi o fryzurę i szerzej: niemęską rzekomo dbałość o własny wygląd. To dlatego ta „Krystyna”, prawda chłopaki? Bo przedstawicielom naszej płci nie wypada być aż tak zadbanym? Zastanawiam się tylko, dlaczego nie śmiejecie się równie mocno z facetów z hektarami wypieszczonych tatuaży? W czym żel jest gorszy od farby, a brak zarostu od wystylizowanej bródki? No i dlaczego nie nabijacie się z wyjątkowo niemęskiego zwyczaju zmieniania strojów na świeże przed rozpoczęciem drugiej połowy? Przecież prawdziwy mężczyzna powinien być brudasem, mieć brzuchol i nieświeży oddech, wtedy dopiero nadawałby się na idola, czyż nie tak?

Nawet jeśli dziś walny wkład w zwycięstwo Portugalii miał znakomity Joao Moutinho, nawet jeśli w dobrym tonie wśród futbolowej braci jest komplementowanie raczej specjalistów od odbioru i ostatniego podania (Pirlo, Iniesta, Modrić), albo wręcz od wślizgu (Hummels), powiem to raz a porządnie: zachwycam się Cristiano Ronaldo.

89 komentarzy do “Euroniecodziennik: pieśń o bohaterze

  1. ~Bigos

    Świetny wpis, domeną ludzi jest hejtowanie tym, którym się udało (a już szczególnie Polacy się w tym lubują). Dodatkowo Ronaldo podoba się kobietom, co sprawia, że spora grupa nienawidzi go za to (w zasadzie ma wszystko – świetną pracę, uwielbienie kobiet, mnóstwo kasy itd.).Messi też jest bardzo często wyszydzany na różnych forach, jednakże w Polsce jest trend kibicowania Barcelonie (pewnie niedługo się przeniesie na Real lub City), stąd mniejsza krytyka w jego stronę. No i Messi się rzadko wypowiada, więc nie działa jak płachta na byka dla zwykłych nieudaczników życiowych. Wystarczyłoby jedno zdanie, że uważa się za najlepszego na świecie, by już mnóstwo kibiców go nienawidziło.Ronaldo zna swoją wartość i trzeba to cenić. Mimo wszystkich gwizdów i obelg, on dalej gra świetnie, świadczy to o jego świetnej psychice i mentalności zwycięscy. Większość uważa jego pewność siebie za butę i arogancję, co jest sporym błędem.

    Odpowiedz
  2. ~yoyoma

    Zaraz pewnie zostanę posądzony o „hejterowanie” (jakże modne słowo ostatnio), ale chciałbym tylko zwrócić uwagę, że zachwyty nad tym, że CR7 ma: „(…) rzut wolny, po którym lecąca nad murem piłka ląduje w okienku (..)” są lekko na wyrost, bo tak naprawdę CR wybitnym wykonawcą rzutów wolnych nie jest (jeśli mowa o skuteczności rzecz jasna, a nie o samej otoczce). Oto statystyki:https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-snc7/396063_340556842630535_922693494_n.jpgCristiano, to bardzo dobry piłkarz, ale niestety dla niego on uważa się na najlepszego, a rzeczywistość jest okrutna. Pewnie dlatego tak wielu kibiców mu nie kibicuje, ale to już temat na inny wpis.

    Odpowiedz
    1. ~erictheking87

      Uważa się za najlepszego bo ma ku temu solidne podstawy. Jest na pewno najlepszy piłkarzem europejskim, a czy jest najlepszym piłkarzem świata? Cóż można powiedzieć, że do spółki z Messim. Bo w tej chwili już totalnie uciekli peletonowi.

      Odpowiedz
      1. ~alasz

        Skromność w przypadku przeciętnych umiejętności to po prostu szczerość, w przypadku wielkich talentów to zwykła obłuda.Gdyby mówił że jest „niezły”, to straciłby wiele z mojej sympatii, nie dość że rżnąłby głupa przed kamerą to jeszcze by mnie obrażał takimi tekstami.

        Odpowiedz
    2. ~Justyna

      Statystyki . Nie wiem czy zwróciłeś uwagę ale w meczu bodajże Portugalia – Holandia, statystyki pokazywały że wiecej przy piłce utrzymują się holendrzy. A jak było na prawdę? holendrzy może mieli piłkę między sobą ale nie wykonywali żadnej akcji zbliżającej do zdobycia bramki. I jak się skonczyło? że portugalczycy roznieśli ich bawiąc się piłką a holendrzy nawetnie wiedzieli jak ją odebrać. jak widzisz statystyki nie zawsze sa prawdziwe. chodzi tu o caloksztalt gry. a Cristiano w czasie Euro i nie tylko jest boski.

      Odpowiedz
    3. ~RM

      Cristiano nigdy nie powiedział, że jest najlepszym piłkarzem świata. Mówił że jest jednym z najlepszych ale nidgy nie powiedział, że jest najlepszy. To prawda, że Cristiano nie wraca się do obrony, ale bądźmy realistyczni Cristiano jest jedynym piłkarzem, który strzela dla Portugalii, bo wszyscy napastnicy Portugalii są słabi, a Nani też nie jest aż tak bramkostrzelny. Taka właśnie jest strategia Portugalii Cristiano zostaje sprzodu, przejęcie piłki, długie podanie i gol. Cristiano nie może tracić sił na powroty do obrony, a po drugie Portugalia jest słaba w ataku pozycyjnym, poprostu nie ma do tego piłkarzy. Cristiano Ronaldo zaliczył największą ilość odbiorów z wszystkich ofensywnych piłkarzy z La Liga w tym sezonie.

      Odpowiedz
    4. ~EN

      Poczytaj o tym dzięki czemu doszedł tak wysoko. Jeśli komuś się nie chce, to dzięki pewnemu wręcz psychicznemu urojeniu, które każe mu być idealnym. Być może maska pokazywana światu, to ten najlepszy. Jednak widać po nim na boisku, że nadal chce być lepszy, że nadal nie czuje się nr 1 na świecie czy wśród graczy, którzy kiedykolwiek postawili nogę na murawie wykonując ten piękny sport.

      Odpowiedz
  3. ~Robert

    Wysmienity artykuł. Brawo. Wreszczie szczerość, bez zawiści czy głupich dogadywań. Niestety jest to rzadkość w dzisiejszych czasach.

    Odpowiedz
  4. ~kamil

    Niestety nie o to wszystkim chodzi, choć jakiś to punkt odniesienia jest, szczególnie w Polsce, gdzie nadal dbanie o siebie jest odbierane jako część homoseksualizmu. Ale przecież większość kibiców to mężczyźni, to czy sami oceniając wygląd zawodnika nie są bardziej homoseksualni, niż on sam? Ja dobrze czuję się w w swojej skórze, więc może dlatego łatwo mi jest się odciąć od jego wizerunku.A oceniając jego grę tak jest w światowej czołówce, ale jego gra choć jest bardzo dobra, nigdy nie była wybitna. Oglądam go w każdym meczu jaki gra. Miał momenty magii, ale częściej zauważalne były w Manchesterze, niż w Realu, choć przyćmiewało to jego zachowanie, tzw „nurkowanie”. Wyjątkowy to jest Iniesta, kiedy potrafi bez durnego wymachiwania nogami nad piłką(dobrego dla nastolatków) przejść kilku piłkarzy pod rząd, a biedny Ronaldo jak jednego przejdzie to szczyt. Który nie robi głupich min jak ktoś mu źle piłkę zagra, pracuje dla drużyny nie dla siebie. Mam pytanie: dlaczego drużyna nie pobiegła od razu cieszyć się do Ronaldo, tylko do Moutinho, i on sam do nich nie dołączył, tylko czekał, aż jemu zostanie oddany hołd? 'Krystyna’ nie wzięła się tylko z jego zamiłowania do siebie, ale też z jego fochów na boisku i ciągłego narzekania. I jak można rozgrzeszać zawodnika który nie pracuje w defensywie, bo tyle robi z przodu? A co on w dzisiejszym meczu z przodu sam zrobił, że pociągnął drużynę?

    Odpowiedz
  5. ~alasz

    To mnie Pan zaskoczył. Krystyna, albo co bardziej preferuje-Kryśka to pieszczotliwe określenie. Ja Ronaldo uwielbiam, jest fenomenalny, jak mógłbym inaczej po tylu latach w MU, ale dzięki tej swojej formie i popularności dostaje właśnie takie ksywki. Bierze się coś co się rzuca w oczy, że żel, że jedyny miał lustro w szatni, a przede wszystkim że padał co wiatr zawiał (na samym początku, po tamtych mistrzostwach z rooneyem, niesamowicie okrzepł, no i grał dla zespołu), no i tak jakoś chwyciło i zostało.Kryśka-i wszystko jasne, tak mówią na niego wszyscy, od kibiców MU po Arsenalu, Realu i każdej innej ekipy. Niektórzy ze złością niektórzy z nienawiścią, a inni, jak ja, bo jest pomysłowe i po prostu śmieszne.Rooney (obecnie zwany po prostu-przeszczepem) sobie zrobił przeszczep, no i oczywistym jest że koledzy z zespołu dokuczają mu z tego powodu cały czas, tak samo jak był łysy jak kolano. Co w tym złego?Śmiech to zdrowie, śmiejmy sie z rooneya, Riberyego, Ronaldinho, Krzynówka (kto go wpuszcza do tv przed 22? :D), frankensteina lescotta.

    Odpowiedz
    1. ~alasz

      BTW, mój kumpel ma koszulkę „Krystyna 7” z 2008 roku. Bo ronaldo jest wszędzie, a tak jest oryginalnie a wiadomo o co chodzi. Tez jest wielkim fanem Ronaldo, więc nie generalizowałbym że wszyscy go tak nie cierpią.Ksywka to ksywka, ja swego razu zagadałem do człowieka, święcie przekonany, że ma na imię Zbigniew. Wyszło że Piotrek, ale do dziś każdy mówi do niego „Zbigniew”, i tak już zostanie.Z mojej strony o Kryśce zawsze w dobrych słowach 😀

      Odpowiedz
      1. ~niloque

        a przecież trzeba jeszcze raz wspomnieć o mundialu z 2006 roku i tej czerwonej kartce Rooneya. po tym zdarzeniu, a dokładniej po tym wymownym mrugnięciu, które wychwyciły kamery, w niektórych kręgach kibiców MU Ronaldo zaczął być nazywany „Mrugaldo” albo „Mrugacz”. i ta ksywa, o wydźwięku hejterskim, a jakżeby inaczej, utrzymywała się dość długo. tylko potem w sezonie 2007/2008 Kryśka zdobył jakąś rekordową w swojej karierze liczbę bramek, MU zdobył podwójną koronę (w tym LM) i „Mrugacz” zniknął… 😉

        Odpowiedz
        1. ~Johnny99

          O ile nigdy nie pałałem jakąś szczególną sympatią do Ronaldo (nawet w czasach manchesterskich), o tyle tej nagonki po zdarzeniu z Rooneyem nigdy szczególnie nie rozumiałem. To przecież standard, że piłkarze próbują „wymusić” na sędziemu korzystną decyzję, i taki sam standard, że sędziowie zwykle raczej nie podejmują decyzji tylko na tej podstawie. Co z tego, że CR i Roo byli wtedy kolegami klubowymi? To był mecz MŚ, a oni grali w przeciwnych drużynach, więc wtedy występowali jako rywale, czy to jakieś szczególne odkrycie? Nie mówiąc już o tym, że Rooney naprawdę wtedy brutalnie faulował, a nikt nie wie, do kogo i dlaczego mrugał wtedy Ronaldo. Jak dla mnie, typowa kibicowska afera urosła na baaardzo wątłych podstawach.

          Odpowiedz
          1. ~Tomek G

            Trafna uwaga, też nie rozumiem, o co ten hałas. Domaganie się reakcji sędziego (najlepiej kartki) to standard, wszyscy tak robią. I to nawet nie jest wyrachowanie czy cynizm, tylko naturalna, emocjonalna reakcja. Co to znaczy „zmusił sędziego do wyrzucenia Rooneya”? Pokazał mu powtórkę? Jest ogromne prawdopodobieństwo, że decyzja arbitra byłaby taka sama bez interwencji Ronaldo. Miał poprosić sędziego, żeby łagodnie potraktował Rooneya, bo to jego kumpel z boiska? A mrugnięcie… Powiedzmy sobie szczerze – każdy się cieszy, kiedy rywal dostaje czerwoną kartkę.

  6. ~stef

    W nienawiści do Ronaldo nie chodzi o wygląd (ani umiejętności czy zarobki, choć on sam tak twierdzi). Nie tłumaczyłoby to, czemu takie samego przyjęcia się doczekuje właściwie na całym globie. Chodzi o arogancję, butę, monstrualne ego, rozładowywanie kompleksów (proszę poszukać dla kogo był ten wczorajszy całus. Nie dla „hejterów”.). No i jakaś cząstka dawniejszej reputacji też wciąż się za nim ciągnie (pewnie niesłusznie, ale cóż).

    Odpowiedz
    1. ~IQ86

      Pewna doza arogancji, wybujałe ego, niesamowita pewność siebie, poczucie własnej wartości ocierające sie o megalomanię i każdorazowe wychodzenie do walki tylko po zwycięstwo, to cechy wszystkich najlepszych sportowców. dziś juz nie wystarczy być piekielnie silnym, wytrzymałym i perfekcyjnym technicznie. dziś nie da się wygrać, gdy w trakcie starcia głowie zalęgnie się myśl o możliwości przegranej. A po przegranej rzeczywistej trzeba się otrząsnąć i dalej walczyć o zwycięstwo. Nie bez powodu psychologia wkroczyła na areny. Ale taki gwiazdor bywa niestety też nielubiany, bo my lubimy ludzi pokornych, nieśmiałych i skromnych. Ja też wolę skromność nad butę, ale akurat w sporcie nie da się bez niej dojść na szczyt. Widać to po Kowalczyk, Ronaldo i innych. A ci z najlepszych, którzy wypowiadają się skromnie sa po prostu na tle inteligentni, ze nie rozpowiadają wokół, że sa najlepsi i że najbliższy mecz na pewno wygrają. Co nie znaczy, że tak nie myślą. Zresztą widać to po naszej drużynie i np Niemcach. My, w sytuacji gdy jest źle załamujemy się, mimo, że przed chwilą lecieliśmy gnani euforią. Drużyna Niemiec znana jest z tego, że przy 2:0 w 89 minucie gra tak, jakby dało się jeszcze wygrać. I rzeczywiście, rzadko, ale czasem się daje, ale wyłącznie przy takim podejściu. Dlatego też gwieździe sportu wybaczam megalomanię – to młodzi ludzie, mają wszystko i maja prawo czuć się panami świata.

      Odpowiedz
    2. ~IQ86

      Pewna doza arogancji, wybujałe ego, niesamowita pewność siebie, poczucie własnej wartości ocierające sie o megalomanię i każdorazowe wychodzenie do walki tylko po zwycięstwo, to cechy wszystkich najlepszych sportowców. dziś juz nie wystarczy być piekielnie silnym, wytrzymałym i perfekcyjnym technicznie. dziś nie da się wygrać, gdy w trakcie starcia głowie zalęgnie się myśl o możliwości przegranej. A po przegranej rzeczywistej trzeba się otrząsnąć i dalej walczyć o zwycięstwo. Nie bez powodu psychologia wkroczyła na areny. Ale taki gwiazdor bywa niestety też nielubiany, bo my lubimy ludzi pokornych, nieśmiałych i skromnych. Ja też wolę skromność nad butę, ale akurat w sporcie nie da się bez niej dojść na szczyt. Widać to po Kowalczyk, Ronaldo i innych. A ci z najlepszych, którzy wypowiadają się skromnie sa po prostu na tle inteligentni, ze nie rozpowiadają wokół, że sa najlepsi i że najbliższy mecz na pewno wygrają. Co nie znaczy, że tak nie myślą. Zresztą widać to po naszej drużynie i np Niemcach. My, w sytuacji gdy jest źle załamujemy się, mimo, że przed chwilą lecieliśmy gnani euforią. Drużyna Niemiec znana jest z tego, że przy 2:0 w 89 minucie gra tak, jakby dało się jeszcze wygrać. I rzeczywiście, rzadko, ale czasem się daje, ale wyłącznie przy takim podejściu. Dlatego też gwieździe sportu wybaczam megalomanię – to młodzi ludzie, mają wszystko i maja prawo czuć się panami świata.

      Odpowiedz
    3. ~no hate

      Arogancję, butę? Znasz go osobiście, ze takie rzeczy o nim wypisujesz? Każdy zna jego charakter, a nikt z nim nigdy nawet nie rozmawiał… Podziwiam ludzi, oglądają kogoś jak gra w piłkę i od razu znają jego chechy charakteru i wiedza jaki jest po za boiskiem. Powodzenia.

      Odpowiedz
  7. ~owl

    Prawdziwy mężczyzna wg Anglików powinien pachnieś dobrą whisky,dobrym cygarem i końskim potem !!! A takie wypieszczone męskie Barbi to nie są prawdziwymi mężczyznami pomimo jakichś , mało praktycznych umiejętności jak np.gra w piłkę !!!! Tacy jeszcze trzymają się spódnicy mamuśki !!!

    Odpowiedz
    1. ~kina

      ~owl, zlituj się i nie wypisuj idiotyzmów!!! To stwierdzenie nadaje się do… kabaretu!!! Skoro bierzesz to na poważnie, to jesteś śmieszny!!!

      Odpowiedz
  8. ~owl

    Prawdziwy mężczyzna wg Anglików powinien pachnieś dobrą whisky,dobrym cygarem i końskim potem !!! A takie wypieszczone męskie Barbi to nie są prawdziwymi mężczyznami pomimo jakichś , mało praktycznych umiejętności jak np.gra w piłkę !!!! Tacy jeszcze trzymają się spódnicy mamuśki !!!

    Odpowiedz
  9. ~KIBICKA

    RONALDO JEST NIESAMOWITY NIE MA DRUGIEGO TAKIEGO !!! STRZELA NA BRAMĘ Z KAŻDEJ POZYCJI I W KAŻDEJ SYTUACJI NO I UDAŁO SIĘ SPOSÓB BYCIA TEŻ MA UJMUJĄCY , FACET Z KLASĄ

    Odpowiedz
  10. ~alika

    „brudas z brzuchem i nieświeżym oddechem” – toż to opis zewnętrznego wyglądu przeciętnego młodego Polaka

    Odpowiedz
  11. ~Gaja

    ja też się zachwycam… kiedyś mówiono – wystarczy, że facet jest nieco ładniejszy od małpy… ale to nieprawda… faceci dbajcie o siebie… mamusie nauczcie synów czystości…

    Odpowiedz
  12. ~Aga

    Polscy mężczyźni wyglądają latem jednakowo – workowate szorty do kolan, tani, powyciągany T-shirt,sandały lub podróba adidasów. Do tego do wyboru – brzuch lub nadmiernie dopakowana na siłowni klata.Zapach potu lub taniej wody. Zęby jeśli już wszystkie to w odcieniach brązu. Nic dziwnego, że mają kompleks Ronaldo.

    Odpowiedz
    1. ~andreas

      Za to polskie dziewczyny zawsze są jednakowe:Tanie, porozciągane używane podróbki ciuchy z multipleksu za grosze, grube i brzuchate albo wręcz anorektyczki, nie wspomnę o zapachu potu czy o ich ogromnej arogancji i bucie i tym , iż są pustymi lalami…

      Odpowiedz
  13. ~pipi

    Do tej pory nie lubiłam Ronaldo – nie za żel (bo to raczej bawi) ale za te różne fochy na boisku. Ale od dwóch meczów jestem zachwycona. Obserwuję jego grę bez piłki – jak biega, jak się ustawia, jak szuka swego miejsca i pomaga w rozprowadzaniu gry. O samolubności nie ma mowy, potrafi fantastycznie podać. Ale ważne jest też coś innego. Wczoraj na stadionie (bo w TV widzę tylko to, co pokazuje kamera) obserwowałam jak do Ronaldo odnoszą się jego koledzy z drużyny.I to wystarczy za cały komentarz. Mam wrażenie, że to my strzelamy większe fochy przed telewizorami niż Ronaldo kiedykolwiek na boisku.

    Odpowiedz
  14. ~wesoły

    Żenujące żeby facet zachwycał się wyżelowanym gogusiem. Fakt, potrafi nieźle zagrać ale to wszystko. Szału nie ma. Zdjęcie do portfela, plakat na ścianę i zachwycaj się pajacu w samotności.

    Odpowiedz
    1. ~Tomas_h

      wow, alez wpis… az mi sie przyopmnial cytat z pokemonow, kiedys moje dzieciaki to pasjami ogladaly: „zespol R znowu blysnal….”

      Odpowiedz
    2. ~ed

      Zgadzam się, żenada, czy on reprezentuje coś wiecej niz Kasia Cichopek i inni celebryci. Nie róbmy bohaterów z celebrytów – wieksza wartośc maja ludzie, którzy bez rozgłosu pomagaja innym.

      Odpowiedz
  15. ~Tomas_h

    Osobiscie CR7 cenie za jeszcze jedna rzecz – 4 lata temu gdy jeszcze biegal w koszulce Red Devils na mecze ze mna do pubu zaczela chodzic mloda. I w sumie dzieki niemu,najpierw zwracajac uwage „na tego ladnego chlopaczka”, a potem na to co wyczynia z pilka, polubila futbol. Dzisiaj MSB oglada pilke razem ze mna, a jak powiedziala najwiekszy klopot by miala przy spotkaniu Realu z MU. Komu kibicowac, jak sie zwierzyla, by nie wiedziala. Takze mam w sumie, wobec goscia, pryuwatny dlug wdziecznosci, raczej nie do uregulowania :-))))PS – dla Niewtajemniczonych MSB – Moja Slodka Baba

    Odpowiedz
  16. ~abc

    nie chodzi o jego wygląd, ale arogancję, chamstwo boiskowe (ktoś, kto ogladal wiecej meczów wie o co chodzi) i pozaboiskowe wypowiedzi;Tak naprawde jest bozyszczem kobiet do 16 roku zycia i od 45 roku zycia.Akurat żelowanie włosów, depilacja, i stanie godzinami przed lustrem to nie jest meskie. Czystość i higiena tak, narcyzowanie nie.

    Odpowiedz
  17. ~piwkopomecze

    O Euro i wyprawie do Wrocławia z przymróżeniem oka:)http://piwkopomeczu.blogspot.com/2012/06/przegralismy-wygrany-turniej.html

    Odpowiedz
  18. ~Eustachy Sromotny

    A czy autor jest pewien, że Ronaldo ma świeży oddech ?? Ja przyznam się szczerze, że też „Krystyny” nie lubię. Choć doceniam jego talent piłkarski, na pewno o wiele większy niż inny piłkarsko-marketingowy produkt jakim był Beckham. Po prostu dla mnie „Krysia” ma irytujący sposób bycia. Ta egzaltacja na boisku…, megalomania. Zdecydowanie większą sympatię budzi u mnie Messi, który sprawia wrażenie „równego gościa”, który ma większy dystans do siebie, mimo tego że też jest piłkarskim geniuszem.

    Odpowiedz
    1. ~Johnny99

      Największym problemem z Ronaldo – uwaga, odkrywam Amerykę – jest Messi. Nie tylko dlatego, że rywalizuje z nim o miano najlepszego piłkarza na świecie. Chodzi też o to, kim obydwaj są. Jak to już dawno zauważono, stanowią swoje niemal dokładne przeciwieństwa. Ronaldo – piękny, Messi – brzydki (tak przynajmniej twierdzi, z nieukrywanym żalem, moja nastoletnia kuzynka, maniakalna fanka Barcy), Ronaldo wysoki, Messi niski, Ronaldo zbudowany jak cyborg, Messi jak przeciętny chłopaczek z sąsiedztwa, Ronaldo butny, megalomański, Messi przynajmniej sprawiający wrażenie skromnego, Ronaldo kontrowersyjny, Messi grzeczniutki (to znowu stereotypy, ale taki właśnie wizerunek się przebił do publicznej świadomości). I tak dalej. Nie byłoby trudno przewidzieć, który z nich będzie się cieszył większą sympatią ogółu, a to automatycznie przełoży się na ponadprzeciętną niechęć do tego drugiego. Dodatkowo Ronaldo sprawia wrażenie i jeszcze je podtrzymuje, że na swój poziom wszedł dzięki tytanicznej pracy, obsesyjnemu samodoskonaleniu, w pełni świadomemu i przysłaniającemu wszystko inne dążeniu do bycia najlepszym. A Messi? On po prostu kocha grać i tyle. I tak się akurat złożyło, że ktoś taki niepozorny okazał się być w stanie dorównać takiemu „cyborgowi” (określenie Rafała Steca), jak Ronaldo, który w ten sam efekt musiał władować tyle kasy, wysiłku, anabolików i czego tam jeszcze. No, sami powiedzcie, kto automatycznie budzi w was większą sympatię, a do kogo zaczynacie odczuwać niechęć?

      Odpowiedz
      1. ~jimmy

        Do Messiego. Jak ktoś choć odrobinę interesuje się piłką to wie, że Messi nie jest ani skromny, ani grzeczny, ani ułożony i tego co ma wcale nie zawdzięcza TYLKO talentowi. A nawet gdyby tak było – ciężka praca > „talent”.

        Odpowiedz
        1. ~SC

          „ciężka praca” NIC nie daje. Możesz zasuwać od rana do nocy przez 20 lat, a nawet 1% umiejętności Messiego czy C.Ronaldo miec nie będziesz. „Ciężka praca” to bełkot współczesnych czasów, który ma pokrzepić przeciętnego człowieka, że „jemu też się uda, bo przecież można”. Otóż jeśli nie masz talentu to NIE można. zgodnie z mottem bloga: Futbol jest okrutny (i życie też.). Live with it.

          Odpowiedz
      2. ~miki

        Zdecydowanie moją sympatię budzi sukces osiągnięty pracą a nie zabawą. Jeśli prawdą jest, że Don Ronaldo tak cięzko pracuje, to chwała mu za to. Messi? Cóż, pogratulować talentu.

        Odpowiedz
      3. ~Piotr

        Jeżeli odczuwasz niechęć do najlepszego piłkarza na świecie, który swoje umiejętności osiągnął ciężką pracą to oznacza ni mniej ni więcej, że jesteś strasznym ignorantem i zazdrośnikiem.

        Odpowiedz
  19. ~Zdzisiek

    GOŚCIU….prawdziwy menszczyzna powinien być niełogolony, pić samogon i śmierdzieć końskim potem…tak mawiał mój dziadziuś co to mu było dziewieńćdziesiont i dwa lata jak kopnął w kalendasz

    Odpowiedz
  20. ~Man

    Co za bzdura. Prawdziwy mężczyzna to nie brudas, brzuchaty z nieświeżym oddechem. Prawdziwy mężczyzna wie do czego służy mydło czy po są siłownie. A żelek zostawia dla biedroniów i metroseksualnych.

    Odpowiedz
  21. ~rob

    Autorze artykułu! Utrwalasz fałszywy obraz mężczyzn. Ekstrema nie nie są zdrowe. Ronaldo poza tym, ze dobrze gra w piłkę przesadza ze swoim megalomaństwem, dbałościa o wygląd – pod tym wzgledem przewyzsza wiekszość kobiet. Jeżeli uważasz to za cechy do naśladowania, to kierujac się twoimi radami większość mężczyzn juz niedługo beddzie spedzała w lazience i przed lustrem po 5 godzin dziennie i zabraknie im czasu na bardziej praktyczne zajecia. Rozumiem, że w twoim idealnym świecie, to kobiety będa wymieniać żarówki, pracować, wieszać żyrandol – meżczyźni beda leżeć, pachnieć i układać włosy. Mam nadzieję, że jednak tak nie będzie i geny pozostaną na właściwym miejscu.Bez szczególnych pozdrowien.

    Odpowiedz
  22. ~Roger Federer

    Przede wszystkim Ronaldo jest cały czas spięty, brakuje mu luzu i dystansu do siebie – świadczy to o jakiś kompleksach.

    Odpowiedz
  23. ~Łukasz D

    Panie Michale,doskonale ubrał Pan w słowa to (mam identyczne odczucia, jeżeli chodzi o jego umiejętności piłkarskie), co i ja również odczuwam w temacie CR7. Nie jestem jego fanem, jego osobowość nie wzbudza we mnie sympatii (wręcz przeciwnie), ale jest coś, na co szczególnie zwracam uwagę w dzisiejszym świecie piłkarskim wszystkim tym, którzy na niego psioczą, gwiżdżą…Ten chłopak zawdzięcza to, co posiada niesamowicie ciężkiej pracy-podkreślają to wszyscy jego trenerzy, bez wyjątku. Talent, talentem, ale 90% Jego sukcesu to ciężka praca i za to go szanuję (pomimo tego, że od1992roku zakochałem się bez pamięci w jednej drużynie…FCB). Poza tym to istny fenomen, bo jak wytłumaczyć to, że stadion wypełnia się niemal w całości ludźmi, którzy przychodzą tylko dla niego, owszem po to, aby go wygwizdać, wyśmiać itd…ale jednak przychodzą! Dlatego z ogromną przyjemnością obejrzę Jego kolejny występ, nie tylko przeciwko Barcelonie, ale w ogóle. Wybornie jest oglądać Gran Derbi w towarzystwie prawdziwych przyjaciół, wśród których są kibice obu tych drużyn (pozdrowienia dla Marcina-zapalonego madridisty), życzę tego każdemu, prawdziwemu kibicowi…azulgrana

    Odpowiedz
  24. ~Grzesiek

    C.Ronaldo ma taką i a nie inną osobowość,mentalność i dlatego budzi wielkie emocje na wszystkich stadionach świata.Praktycznie wszędzie się z niego nabijają i na niego gwiżdżą np.we Lwowie na meczu Dania-Portugalia poza gwizdami cały stadion ryczał Messi,Messi mając „beke”.Problem w nim jest taki,że on nie ma do siebie dystansu i już nie raz pokazał,że się wkurza kiedy publika krzyczy Messi,a to jest przecież woda na młyn dla ogółu.Gdyby to zlewał to z czasem nikt by się tak nie zachowywał bo nie miałoby to sensu,a tak…

    Odpowiedz
  25. ~abram

    Swoją drogą ludzie na tej samej zasadzie hejtowali Beckhama – bo zmienia fryzurę, bo dba o ubiór i wygląd, bo ma linię perfum itd itd. I tak samo nie doceniali jego geniuszu piłkarskiego – moim zdaniem najwybitniejszy w 1. dekadzie tego wieku skrzydłowy od centr co do centymetra, crossów właściwie po przekątnej połowy, genialnych wolnych, wyśmienitych strzałów. A jednocześnie szybki, ambitny piłkarz, który nigdy nie odpuszczał, i nie miał żadnego elementu rzemiosła piłkarskiego opanowanego w mniejszym stopniu niż „klasa światowa”.

    Odpowiedz
  26. ~darsheville

    Ludzie opanujcie się. Nie bierzecie pod uwagę jednej kwestii. Ronaldo wychowywał się tylko z matką. Nie trzeba kończyć psychologii, żeby wiedzieć jakie 2 (zresztą zgoła odmienne) postawy może przyjąć taki człowiek: albo jest zamknięty w sobie, odseparowany, boi się narzucać, żeby nikt go nie wyśmiał, albo wręcz przeciwnie – stara się wszystkim udowodnić, że mimo iż ojca przy nim nie było, to on daje radę, jest kimś w życiu. CR7 wyraźnie przyjmuje tą drugą postawę i nie ma w tym nic złego. Poza tym to niezwykle inteligentny człowiek. Michał Pol kiedyś po wywiadze z CR7 był w szoku – Ronaldo wiedział co to Solidarność, bardzo podziwiał polskiego Papieża i dawało się odczuć, że wie o czym mówi, a nie są to jakieś puste frazesy.

    Odpowiedz
  27. ~krzysztof Arsenal

    ja zwróciłem uwagę na niezwykłe przygotowanie kondycyjne Ronaldo, toż to prawdziwy wzór dla wszystkich, gość biegał cały mecz, powinien grać w Arsenalu, pozdrawiam

    Odpowiedz
  28. ~Lukasz B

    Hejter, jeśli ma argumenty i swoje zdanie (jak i prawo do swojego indywidualnego podejścia) moze wypowiadać swoje zdanie na dany temat. Pilkarze w dzisiejszym świecie sa jak aktorzy, celebryci, można podziwiać kogos umiejętności i talent, ale na ocenę pilkarza jako czlowieka zbierają sie inne również elementy. To nie aktorki porno ze zachwyt bedzie budzila jakas akcja. Ronaldo jest swietnym pilkarzem, wspoldzieli miano najlepszego tej dekady z Messim (nie ma sensu spór kto jest lepszy – sa inni), ale jego achowania boiskowe ktore jednak sa powtarzalne (nurkuje mniej, ale nurkuje, strzela fochy, nie widać w nim takiego poswiecenia jak u np. Rooneya) czlowieka mogą po prostu razic. I nie chodzi tu o „pielegnowanie” siebie. Wszędzie jest jakas granica, a Ronaldo dawno ja przekroczyl. Można sie uczesac przed meczem, ale zmiana fryzury w przerwie jest komiczna, można slobie zrobic tatuaz, ale na twarzy jak Tyson jest przesada. To sa osobiste podejścia do pilkarza jako czlowieka. Tak jak Ronaldo jest swietnym pilkarzem, tak Merryl Streep jest swietna aktorka, ale jakos nie moge na nich patrzeć, tak po prostu. A slowo „Krystyna”… Zawsze lepsze okreslenie niz „fag..t” jak go w Anglii okreslano.

    Odpowiedz
  29. ~Krysia

    I bardzo dobrze, że facet o siebie dba. Zobaczcie jak wyglądają inni piłkarze, szczególnie angielscy: krzywe, żółte zęby, włosy byle jak obcięte. W erze bezbolesnych zabiegów stomatologicznych powinno dbać się o zęby. Panowie piłkarze. Naprawdę, wizyta u stomatologa nie boli, ręczę. Zróbcie coś kochani moi. I jeszcze jakaś lepsza pasta do zębów. A dobry fryzjer wcale nie musi być drogi. Prawda Panie Rooney?

    Odpowiedz
  30. ~HM

    świetny tekst 🙂 zgadzam sie w każdym calu z tym co przeczytałam… my Polacy nigdy nie lubimy najlepszych… lepiej byc przecietnym, bo po co sie wyrózniac, dbac o siebie, pracowac nad perfekcją… lepiej ciagle narzekac, że czegoś nie mamy… a nie mamy bo nam sie nie chce nic robić, a za narzekanie nie płacą… Pewnie, nigdy nie będzie tak, że wszyscy będą zarabiac tak ogromne pieniądze jak CR7, ale to nie daje nam podstaw do takiej obrzydliwej krytyki jaką słychac tu i ówdzie na temat CR7.

    Odpowiedz
  31. ~Fred

    Ja doskonale rozumiem Ronaldo. Na niego zwrócone są wszystkie oczy, wszak jest najlepszy. Jak wy byście się zachowywali, kiedy wszyscy chcieliby i życzyliby wam , żebyście popełnili błąd. Nie zauważyłem w wypowiedziach Christiano zarozumiałości, buty czy arogancji. Jest to najzwyklejszy człowiek na świecie. Jest prawie ideałem piłkarza i inni zawistni ludzie patrzą kiedy noga mu się podwinie. Wszak nie ma idealnych ludzi i piłkarzy także. A że chłopak przy tym jest ładny, zadbany i ciągle śledzą go kamery , więc robi się na pokaz nienaturalny. Biedny, chyba dopiero w domu jest sobą. Zrozumcie ludzie. Christiano nie jest Bogiem. To człowiek z krwi i kości tylko trochę bardziej utalentowany niż inni. Dajcie mu normalnie pożyć.

    Odpowiedz
  32. ~colt

    Co ty facet bredzisz. Jakie „nie symuluje”, jakie „nie oszukuje”. Nic się nażelowany cwaniak nie zmienił. A na dodatek jest jeszcze bardziej chamski niż kiedyś. Brak mu pokory, zachowuje się jak bachor.Tyle w temacie.

    Odpowiedz
  33. ~no hate

    Czy tak na prawde Ronaldo nie ma męskich cech? A waleczność, nieustępliwość, ambicja, pewność siebie, siła, charyzma? Czy to nie są typowo męskie cechy? Założę się, że większość wytykających brak męstwa CR, nie miała by odwagi powiedzieć o tym patrząc mu w oczy … I tu by się skończyło męstwo krytyków Ronaldo.Co od incydentu na mundialu 2006, Rooney nie utrzymał nerwów na wodzy, nadepnął Carvalho i wylecial z boiska, co w tym dziwnego? Nawet gdyby nie bylo faulu to i tak nie dziwiłbym sie, ze Ronaldo wymusza korzystną dla Portugalii decyzję na arbitrze. W piłce panuje zasada: 'nie oszukasz, nie wygrasz’, nawet każdy amatorski zawodnik ją zna. Oszukiwanie zdarza się nawet 'świętemu’ Messiemu, kiedys podczas Gran Derbi stojąc za Carvalho nagle przewrócil sie i próbowal wymusic kartke dla gracza Realu. Marnie mu to jednak wyszło. Całe zajscie mozna bez problemu odnaleźć na yt.Pozdrawiam.

    Odpowiedz
  34. ~skubi07

    douchebag to właśnie za bycie słownikową definicją powyższego słowa ludzie tak go nie lubią Panie Michale… poza tym fakt,że popierają Pana głównie nastolatki płci przeciwnej,nie pomaga Pana teoriom.Jak też wytłumaczy Pan,że tacy gracze jak Zidane,Ronaldinho,czy Messi mogli pozostać 'ludźmi’ mimo bycia 'wielkimi piłkarzami’?Szczególnie ten ostatni pokazuje,że można nigdy nie udawać,nie wywyższać się,nie pokazywać swojego uda po strzelonym golu itd.,nawet mimo tego,że wg ok.90% specjalistów piłkarskich jest lepszy niż swój wypielęgnowany Nemesis.Na koniec-wymaganie od kibiców szacunku do CR7 tylko ze względu na jego grę jest idiotyczne(mi na przykład(jako fanowi militariów) nie przychodzi z trudem niechęć do Hitlera,mimo,że był prawdopodobnie człowiekiem obdarzonym największą charyzmą w historii)

    Odpowiedz
  35. ~kriss

    Pismak niema pojecia o pilce miesza pilke nozna z zyciem,krotko mowiac jako pilkarz- geniusz,jako czlowiek to ma kompleksy.

    Odpowiedz
  36. ~kriss

    Pismak niema pojecia o pilce miesza pilke nozna z zyciem,krotko mowiac jako pilkarz- geniusz,jako czlowiek to ma kompleksy.

    Odpowiedz
  37. ~ANTYGEJUCH

    niejaki okońSKI Fred flinston pisze: zrobiłem raz laske pedziowi z zelem i napisze o nim pochlebny artykuł PEEEDAAAŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁYYYYYYYYYYYYYY!!!

    Odpowiedz
  38. ~grabarz

    Ja nie gwizdałem na CR7 z powodu jego żelu, choć nie powiem – śmieszy mnie to, lecz z czysto boiskowego pazerstwa. Cóż to znaczy? Znaczy tyle, że nie lubię tych jego gestów na każdym kroku, tej przesadnej ambicji, że ktoś coś ale on nigdy przenigdy.. Fakt, nie udaje i nie wymusza tak jak parę lat do tyłu (choć łatkę będzie miał do końca) to jednak mimo takiej atletycznej postury i takiej siły na nogach, nie urzeka mnie niczym Leo Messi, którego rywale tną niczym Boryna zboże 😉 a on, biedny i chuderlawy (tak go przedstawiają – choć teraz trochę zmężniał) daje ile może, daje te 2-3 koślawe kroki, nigdy nie pada. Ktoś może powiedzieć, ze frajer, bo będzie wiadomo rzut wolny, może kartka.. jasne, to też jest piłka, taka gra, lecz mnie urzeka takie chłopięce, czysto podwórkowe podejście do „gały”.. na podwórku nie było nigdy udawania, człowiek walczył i próbował do ostatnich sił – bez gierek taktycznych. Cristiano dumnie unosi swoją pierś i na boisku wszystko mu się należy. Ja tego nie trawię, za to go nie lubię (podobnie za to samo nie przepadam za Tomkiem Kuszczakiem). Gdy widzę takie gesty na boisku, od razu najchętniej zamknąłbym oczy. Każdy kibic doskonale to wie i potwierdzi, że gdy przyjdą emocje (na trybunach) to potem idzie to jak w amoku, gwiżdże się, buczy.. deprymuje rywala, stara się go zdekoncentrować.. Faktycznie nie zawsze jest to jakoś mile widziane. Ktoś kiedyś jednak powiedział, że futbol nie jest dla beksów 🙂 Cristiano Ronaldo wielkim piłkarzem jest i basta! Nie da się ukryć.. Choć nie lubię go, przyznaję to bez bicia. Nie twierdzę jak Sandro Rosell że jest nr 12 😉 ale nie jest nr 1. Piłkarsko – jest świetny, umiejętności – wręcz boskie.. uroda – nie oceniam 😉 podejście na boisku – nie moja bajka.

    Odpowiedz
  39. ~sajmon

    100 % racji. Ronaldo to swietny pilkarz jezeli ktos uwaza inaczej tzn , ze nie ma pojecia o futbolu. Nie ma co go porownywac do messiego bo maja inny styl gry.

    Odpowiedz
  40. ~balboa

    co ma piernik do witraka w piłce liczą się umijętności a te Ronaldo jakie ma wszyscy widzą i jest to piłka na najwyższym poziomie nieosiągalna dla znacznej części graczy ,podziwiajmy go za jego grę ,wygląd zewnętrzny nie ma tu nic do rzeczy ,

    Odpowiedz
  41. ~balboa

    co ma piernik do witraka w piłce liczą się umijętności a te Ronaldo jakie ma wszyscy widzą i jest to piłka na najwyższym poziomie nieosiągalna dla znacznej części graczy ,podziwiajmy go za jego grę ,wygląd zewnętrzny nie ma tu nic do rzeczy ,

    Odpowiedz
  42. ~oliwia

    Nie jestem fanką Ronaldo ale nie mam nic do gościa. Myślę, że Ci którzy tak na niego naskaują dzielą się na dwie grupy ludzi. Tych, którzy po prostu mu zazdroszczą tego co osiągnął, a na pewno osiągnął ciężką pracą, a druga grupa osób to jego rywale i ci którym pokrzyżował plany na EURO 2012. Co do wyglądu- chyba każda kobieta chciałaby mieć wysportowanego i dbającego o siebie faceta, a nie zapuszczonego brudasa. I nie ważne jaką pracę by wykonywał. Uważam, że mężczyźni powinni dbać o swój wygląd, bo nie ukrywajmy ale w obecnych czasach jest to jedna z głównych wartości postrzegana przez innych. W przypadku Ronalda nie widzę żadnej przesady w kwestii dbałości o swój wygląd.Także Panowie, może czas wziąć się za siebie? Nie tylko Wy chcecie mieć u boku świetnie wyglądające partnerki, ale one również chcą mieć świetnie wyglądających partnerów.

    Odpowiedz
  43. ~Iskra

    Mieszkam na Maderze skad pochodzi Ronaldo. Nie ma co mowic o jego umiejetnosciach. Jest super pilkarzem.Ale jego zachowanie nawet na boisku jest nie do przyjecia nawet tutaj w Portugalii. Niech przypomne , czy Ronaldo sie cieszyl po zwycieskim golu Veloso ( z Dania) ?????,nawet nie podbiegl do niego zeby mu pogratulowac gola. A teraz pierwszy gol przeciwko Holandii????. Jezeli nie widzieliscie co zrobil to prosze sobie zobaczyc w internecie.Dla niego sie liczy zwyciestwo tylko wtedy jezeli druzyna wygrywa dzieki niemu.I to nawet w Portugalii ludzie wiedza. Pozdrawiam

    Odpowiedz
  44. ~<3

    Podziwiam Ronaldo już od jakiegoś czasu. Jest w nim coś fascynującego. Jest jedną z 5 osób, które chciałabym spotkać i poznać naprawdę, a nie z medialnej nagonki. Kiedy zobaczyłam książkę „Obsesja doskonałości”, zrozumiałam, dlaczego. To ambitny facet, który zna swoją wartość. Chce być najlepszy, jest emocjonalny z nadmiaru ambicji – co w tym złego? Dlatego go rozumiem. A zazdrośnikom mogę tylko współczuć.

    Odpowiedz
  45. ~Marion

    RONALDO is the best !!! Jest dobry i zarabia dużą kasę.Wielokrotnie uznawany jako STRZELEC ROKU ,ZŁOTY BUT…itd.Jest sympatyczny i ma miły uśmiech. MA SWOJE 5 MINUT.Każdy z nas je ma, ale nie każdy umie je wykorzystać…

    Odpowiedz
  46. ~Kaja

    Cristiano Ronaldo to świetny piłkarz , ale co do jego wyglądu to powiem że żel zniose, brak zarostu także , ale regulowane brwi są dla mnie poniżej pasa ( metroseksualny wygląd mnie nie jara ).

    Odpowiedz
  47. ~zycie

    krytyki nie lubie zajmijmy sie soba i poco porownywac dwuch innych ludzi christiano czy messi a czemu nie drogba a wygral lige mistrzow, wiec ogladajmy pilke i dawajmy naszym dzieciom dobry przyklad, kierujmy mlodziesz do sportu bo cola i chipsy nasz narod zniszcza i za pare lat bedzie za pozno.

    Odpowiedz

Skomentuj ~Robert Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *