Do zdjęcia, które w kontekście Bożego Narodzenia wraca do mnie co roku (na własny użytek nazwałem je „Betlejem jest wszędzie”), dołączam życzenia świąt bez piłki – przynajmniej w ciągu dzisiejszego dnia. Dołączam też kolędę, którą napisali i wykonali moi przyjaciele z „Tygodnika”. Wbrew pozorom nie jesteśmy tu daleko od tematów, które stale poruszamy w rozmowach na blogu. Podczas pracy nad „Kolędą dla zmęczonych”, podczas prób, nagrania w studiu itd., pojawiło się coś, co, jak świetnie wiecie, bywa kluczem do zwycięstwa nie tylko na boisku: team spirit.
Wesołych świąt.
Dużo dobrego panie Michale. Życzę utrzymania pozycji bloga nr 1 o lidze angielskiej! Match of the Day, EPL Talk, Football Weekly oraz pańskie podsumowanie jedynym słusznym podsumowaniem kolejki Premier League
Piotr Mucharski powtarza frazę godną najlepszego defensywnego pomocnika, a dwa słowa księdza Bonieckiego są jak uspokajający gest bramkarza po wyłapaniu arcytrudnego dośrodkowania.
i wzajemnie. Radosnych,rodzinnych Świat Bożego Narodzenia i gdybym już nie miał czasu ( co przy mojej cudnej parce maluchów b.możliwe ) kapitalnego (prywatnie i zawodowo) dwatysiącejedenastego.Niechaj Spurs namiejszają w CL i PL 🙂
Ach ten Anderson, co za formę złapał chłopak, dodał do gry MU parę prostopadłych piłek i przyspieszenie w środku pola i nagle każdy gracz ma trochę więcej miejsca a i ataki MU stały sie mniej przewidywalne. Niby znowu MU nie grąło na 100%, widać ze jeszcze sporo mozna poprawić a i tak wygrywają komfortowo. No i gdy oglądam taka gre jak w pierwszych 20 minutach to nie ma drużyny która zachwyca mnie bardziej. Thomas, mówiłem Ci bracie, grudzień/styczeń złapiemy rytm i tyle nas widzieli.Jutro derby londyny, czyli co zawsze „tym razem to już sie uda” odcinek xxx, wenger przekonuje ze rywale wygrywali szczęśliwie, ale po jego analizie meczu z OT „rywal sie bronił” wiem że on nie oglada tych samych spotkań co ja.
Przypomina mi się historia z Nanim, był taki moment kiedy wydawało się, że jest już jedną nogą poza klubem – często nie miał miejsca nawet na ławce, a jeśli już grał to ręce opadały. Nagle wybuchnął formą, która ciągle rośnie. Jak widać teraz pora na Andiego – z meczu na mecz gra coraz lepiej – gdyby jeszcze dzisiaj strzelił, a miał ku temu świetne okazje to oceniałbym jego występ na 9/10Szkoda, że Berba nie ustrzelił dzisiaj tej przewrotki – skompletowałby kolejny piękny hattrick. Najbardziej oczywiście cieszy forma całego zespołu – wreszcie gra się klei, aż miło popatrzećI jeszcze jeden pozytyw – Cleverley strzelił dzisiaj kolejną bramkę i został wybrany graczem meczu. Wydaje mi się, że po powrocie Toma i Danny’ego konkurencja o miejsce w składzie będzie aż za duża – ktoś będzie musiał odejść, bo obaj grają już na tym poziomie, że śmiało mogą pukać do drzwi pierwszej drużyny. Tymczasem czekam na ich kolejne występy i decyzję Fergusona, czy Tom wróci do United już teraz, czy dopiero latemSwoją drogą po faulu na Rafaelu zastanawiałem się, czy wogóle jeszcze ma nogę. Straszny widok… Na szczęście tym razem nic się nie stało
Zgadzam sie ze wszystkim co napisałeś. Z Nanim tylko zapamiętałem że przed meczem z wolfsburgiem Nani nosił bagaże całej drużyny z autobusu do hotelu, potem jakoś zaczął grać, zbieg okoliczności czy metoda kuracyjna? Fergie obu tez leczył brakiem gry, długimi miesiącami (ando długo nie grał potem wrócił i od razu kontuzja kolana), co poskutkowało. W pewnym momencie myślałem ze z obu nic nie będzie, na szczęście Sir Alex jakoś to załatwił.Co do samego Cleverleya, wielu tutaj wytyka mi, wręcz wyśmiewa sie tak go chwale, ale od dawna żaden wychowanek nie robił na mnie takiego wrażenia, 3 gole w ostatnich 4 ostatnich meczach, co mecz praktycznie najlepszy, albo w pierwszej 3 najlepszych graczy wigan. No i tu jest problem, Park wyjeżdża na miesiąc nie wiadomo kiedy wróci Valencia, zostajemy z Nanim (ma byc gotowy na birmingham), Giggsem Bebe i Obertanem. Jeśli wróci to zapewne będzie grał, ale po miesiącu wróci Park, byc może Valencia i Cleverleya czeka ławka albo trybuny. Może lepiej by dograł ten sezon w Wigan do końca. Wiele zależy od tego czy fergie chce wigan w premierleage, bo to ich największe obokHugo Rodallegi i N’zobi działo.Co do Welbecka, myśle ze wróci i zajmie miejsce Owena, któremu kończy sie umowa po tym sezonie a patrząc na konkurencje, Roo i Berba poza zasięgiem, Hernandez również ma wyższe notowania, młodzi Macheda i Welbeck, wątpliwe by była przedłużona. Warto było by wygrać Premierleague także dlatego żeby Owen dostał ten medal (10 występów powinno być w jego zasięgu). Na szczęście jest na to spora szansa.
Jeśli Wellbeck będzie grał tak, jak w ostatnich tygodniach, ma spore szanse na wyprzedzenie Hernandeza w wyścigu o pierwszą jedenastkę. Dziś nie ruszy Berby ani Roo, ale z Chicharito może powalczyć. Zwłaszcza, że przecież nie znamy dnia ani godziny, kiedy któryś z napastników coś naciągnie. Jeszcze parę tygodni temu było ciężko z obsadzeniem napadu i sytuacja może się powtórzyć, bo sezon jest intensywny i długi. Cleverly będzie miał trudniej i chyba masz rację, że byłoby lepiej dla niego i dla klubu, gdyby do końca roku grał w Wigan. Facet odwala tak kawał dobrej roboty i na pewno -tak jak Wellbeck- wróci na Old Trafford jako dużo, dużo lepszy zawodnik.
Szczerze mówiąc jeżeli Owen odejdzie to będzie mi przykro – nie żebym był wielkim fanem Owena, chociaż za czasów kiedy grał w LFC był jednym z moich ulubionych zawodników, ale prawda jest taka, że kiedy trzeba było to nigdy nie zawodził. Bramka z City w 96 minucie, hattrick z Wolfsburgiem (oj krucho wtedy było ze składem) i gol w finale pucharu Myszki Miki… a oprócz tego dołożył też kilka innych bramek.Jednak tak jak piszesz – jak wróci Welbeck to konkurencja w napadzie będzie ogromna. Rooney rozkręca się z meczu na mecz, 13 bramek Berbatowa mówi samo za siebie (a warto zauważyć, że wczoraj swobodnie mógł strzelić jeszcze ze dwie). Hernandeza aż szkoda, że musi siedzieć na ławie, bo za każdym razem jak dostaje szansę pokazuje się z dobrej strony. Welbeck jest w świetnej formie. A do Machedy dziadek Fergie ma wyraźną słabość. No i jeszcze Owen. Przecież często gramy jednym napastnikiem…
Jeżeli ktoś czeka: podsumowanie kolejki jednak jutro. Zamykaliśmy dziś noworoczny numer „Tygodnika”, no i musieliśmy się nabiegać, coś jak Tottenham na Villa Park 🙂
Czyżby któryś z czołowych redaktorów złapał czerwoną kartkę i wyłączył się z prac nad numerem? 🙂
Oczywiście, że ktoś czeka – teraz przynajmniej wiem, że muszę spokojnie poczekać do jutra
Majkel, muszę zapytać – co jest z tą najgorszą jedenastką rundy? Wczoraj w C+ słyszałem, że zostali do niej nominowani Modric i Gomes. Na pewno będziesz wiedział – o co kaman? A poza tym, oni są rzeczywiście w tak złej formie? Jak na moje, to wczoraj rozegrali obydwaj bardzo przyzwoite spotkanie, szczególnie w tych okolicznościach. Można parę słów?Pozdrufka
Nie, nie. Komentatorzy mówili, że Gomes w jedenastce najgorszych, ale Modric w drużynie najlepszych.
Z Gomesem jest troche jak z Tottenhamem, z nim nigdy nie wiadomo, może by fantastyczna interwencja a moze być wpadka. Przypomina mi Bartheza pod tym względem, ten gość parę razy omal nie spowodował u mnie zawału.
Jest, jest, jest, jest, jest!! Uff, nareszcie… Pozdrawiam – bez złośliwości – fanów Chelsea. Myślę, że The Blues – mimo głosów niektórych komentatorów, mówiących o ogromnym znaczeniu dzisiejszego meczu – wciąż jak najbardziej mają szansę na mistrzostwo. Trzeba tylko przezwyciężyć kryzys. Jako fan Kanonierów nieraz musiałem się z tym mierzyć. Ale dziś czas na świętowanie! Nunc est bibendum!