A wieczorami, kiedy akurat nie ma żadnego meczu, oglądam serial „Mad Men”. Dla tych, co jeszcze nie widzieli – jest to opowieść o pewnej nowojorskiej agencji reklamowej, działającej w latach 60. ubiegłego wieku. Agencja jak agencja, kampanie jak kampanie: tym, co w filmie uderza mnie najbardziej – oprócz oczywiście wszechobecnych papierosów – jest sposób traktowania kobiet. Całkowicie przedmiotowy, z jawnymi formami molestowania, a nawet z sytuacją, w której jeden z dyrektorów agencji dowiaduje się od psychoterapeuty, jakie mianowicie sekrety wyjawia na kozetce jego żona. I niby stopniowo na szklanym suficie pojawiają się rysy, a jedna z sekretarek zaczyna pracować jako copywriterka, ale wciąż pozostaje to męski świat z wszystkimi jego nieprzyjemnymi cechami.
Andy Gray i Richard Keys, gdy piszę te słowa wciąż jeszcze zatrudnieni przez telewizję Sky Sports, pozwolili sobie na seksistowskie żarty z Sian Massey, która była sędzią liniowym spotkania Wolverhampton z Liverpoolem, sugerując, że ktoś powinien nauczyć ją przepisu o spalonym. Działo się to w momencie, kiedy obaj byli przekonani, że mikrofon jest wyłączony, ale nie myślę, by mogło to służyć za usprawiedliwienie; w podobnej sytuacji przed siedmioma laty ITV rozstała się z Ronem Atkinsonem, który – sądząc, że nie jest na wizji – nazwał Marcela Desailly’ego „leniwym czarnuchem”. Jakie, do cholery, płeć pani Massey ma znaczenie, jeśli idzie o ocenę jej kompetencji sędziowskich? Co płeć Peggy Olsen ma do rzeczy, jeśli idzie o ocenę jej kompetencji marketingowych?
Pamiętam sprzed lat podobnie szowinistyczną wypowiedź menedżera Luton Mike’a Newella (odsyłał liniową do sędziowania meczów w parku, bo nie zauważyła, że jego drużynie należał się karny – zupełnie jakby takich błędów nie popełniały co tydzień setki facetów). Napisałem wtedy felieton do „Gazety Wyborczej”, zastanawiając się nie tyle nad słowami menedżera, który o mało nie wyleciał z pracy, co nad motywacjami tamtej dziewczyny: co kazało jej tkwić w świecie piłki, znosić protekcjonalne uśmieszki i bezpośrednie, niewybredne ataki z trybun. Najprostsza odpowiedź brzmiałaby pewnie: miłość do tego sportu, która każe wziąć w nawias całą towarzyszącą mu aurę testosteronu. Ale nie wykluczam, że także potrzeba udowodnienia prostej skądinąd prawdy, że poza naszymi przesądami nie istnieje żaden racjonalny powód, dla którego nie miałaby tego robić.
Zastanawiam się, czy powinienem dopełniać ten wątek informacją, że decyzja Sian Massey o puszczeniu akcji Liverpoolu była słuszna: gdyby nawet pani sędzia się pomyliła, „żarty” Greya i Keysa nie byłyby ani trochę bardziej na miejscu. Dopełniam wątek, ponieważ była to decyzja absolutnie kluczowa, w której centymetrowa pomyłka w ocenie mogłaby zaowocować nieuznaniem pierwszej bramki dla Liverpoolu; bramki, która ustawiła mecz wyjątkowo dla gości trudny, bo rozgrywany na fatalnej, niesprzyjającej płynnej grze murawie.
Jest do ostatniej kolejki Premier League kilka kluczy. Jeden to właśnie decyzje sędziowskie – kolejną arcyważną było usunięcie z boiska Fredricka Piqueonne’a za wbiegnięcie między kibiców West Hamu po bramce dla tej drużyny (został ukarany drugą żółtą kartką; być może jego obecności we własnym polu karnym zabrakło w ostatniej minucie, kiedy wyrównywał Fellaini). W pierwszym odruchu byłem na sędziego wściekły, po namyśle obwiniłem napastnika WHU, który powinien przecież znać przepisy; coś jak ze słynnym incydentem Nani-Gomes na Old Trafford. Ale teraz sadzę, że przepis jest do zmiany: owszem, można za niesportowe zachowanie uznawać prowokowanie fanów drużyny przeciwnej, ale radość w otoczeniu własnych kibiców?! Inna sprawa, że z perspektywy ostatnich dwóch miesięcy zwalnianie Awrama Granta wydaje się szaleństwem: Młoty w tym czasie radzą sobie co najmniej przyzwoicie.
Klucz inny: powroty do formy. To nie tylko z meczu na mecz lepszy Fernando Torres, mający wreszcie wsparcie piłkarzy z drugiej linii, i odblokowany po zdobyciu bramki, grający na swojej ulubionej pozycji Raul Meireles. To także Wayne Rooney w Manchesterze United, który wprawdzie spudłował swoją jedyną okazję, ale zaliczył dwie asysty i wszędzie go było pełno (osobny wątek to oczywiście trzeci w sezonie hat-trick Berbatowa i dobry mecz Giggsa, który ku radości chyba nas wszystkich zadeklarował, że zamierza grać jeszcze jeden sezon). To wreszcie w pełni zdrów van Persie i zawodzący przecież w niejednym meczu tych rozgrywek Fabregas (cholerny Arsenal: jak zwykle mogli wygrać 10:0…).
Klucz jeszcze jeden: najlepsi piłkarze tego sezonu. Rewelacyjny Charlie Adam w Blackpool (ściskam kciuki za Hollowaya, żeby go nie puścił, mimo iż dobijają się m.in. Aston Villa i Liverpool), którego klasę podań docenili eksperci Match of the Day. Tyrający w West Hamie Parker. Modrić, który podczas meczu z Newcastle o mało nie złamał poprzeczki gospodarzy. Najlepszy z nich wszystkich Nasri. Wyliczać dalej?
Klucz może ostatni: nieobecności i kontuzje. Absencja Scotta Danna w środku obrony Birmingham może zaowocować niejednym takim pogromem, jak ten z MU. Pytanie o stan pleców Garetha Bale’a, który od kilku tygodni ma wyraźne kłopoty z dokończeniem meczu, a w Newcastle zszedł już po 10 minutach. Wątpliwości na temat daty powrotu Vermaelena (na dziś wydaje się przecież, że to Arsenal jest głównym zagrożeniem dla mistrzowskich aspiracji MU). I nieustająca huśtawka nastrojów wokół Carlosa Teveza. Ten kolejny kandydat do tytułu piłkarza sezonu tym razem nieco rozczarował (może niepewny własnego ustawienia w sąsiedztwie Dzeko?), a po jego stracie Aston Villa wyprowadziła kontrę, zakończoną dobitką Benta. To, że MC nie wrócił z Birmingham z remisem – zestawione np. z wyjazdowym remisem Tottenhamu – mogłoby zdumiewać, bo zwłaszcza po wejściu na boisko Adama Johnsona mecz toczył się do jednej bramki, ale rewelacyjnie zagrali środkowi obrońcy gospodarzy – ofiarnie blokujący strzał za strzałem. Co do transferu Benta: sumę, jaką zapłacono za Anglika uważam za szaleństwo, ale wczorajszy gol udowodnił, że tego typu napastnika (po angielsku mówią „poacher”; chodzi o sępa, czyhającego w polu karnym na błąd czy dobitkę) w Aston Villi brakowało. Ciekawe, czy gdyby na początku sezonu Martin O’Neill dostał taką sumę na transfery, zrezygnowałby z pracy, i ciekawe, gdzie byłaby teraz Aston Villa, gdyby wciąż prowadził ją Irlandczyk…
Czerwona karta dla Piquionna według mnie oczywista – sędzia zmuszony jest egzekwować przepisy. Arbitrzy również są obserwowani, ich praca poddana jest naprawdę surowej ocenie, tak więc decyzji Pana Waltona wcale się nie dziwię. Inna sprawa, że przepis jest naprawdę chory – skoro futbol jest dyscypliną dla ludzi, to czemuż piłkarz ma być karany za dzielenie radości z własnymi kibicami ? Myślę, że po dobrej grze z Wolverhamptonem, przed Liverpoolem otwiera się świetna szansa na podbudowanie pewności siebie, morale zawodników i nabranie prędkości. Na najbliższe 4 spotkania, 3 zostaną rozegrane na Anfield. Dodatkowo do składu wróci Steven Gerrard. Powinno być lepiej.O skali fenomenu Berbatowa w tym sezonie niech najlepiej świadczy to, że jest pierwszym od czasów Ruuda Van Nistelrooya piłkarzem, który zdobył trzy hattricki w jednym sezonie. Ciekawe tylko, na ile karabinek Bułgara zatnie się teraz – na 1, 4, 6 meczów czy może w ogóle i to ja się mylę ?I co z tym Balem ? Coś poważnego ?
Z Berbatovem jest jak z grą United w tym sezonie. Na Old Trafford 14 goli, na wyjazdach… 2.
A najwieksza zagadka jest to, ze strzelonych ma 17, wiec gdzie ten jeden brakujacy? Niigdy nie dowiemy sie czy to MU tak slabo gra na wyjazdach i temu Berba nie strzela, czy MU gra slabo bo Bulgar nie trafia =(
Gdzieś czytałem, że Bułgar gra lepiej, kiedy drużyna nie broni, tylko atakuje swobodnie. Tak jak na OT. Na wyjazdach gramy dużo ostrożniej, i mniej zawodników uczestniczy w rozgrywaniu akcji ofensywnych. Zupełnie jakby tracił pewność siebie, gdy wie, że sam ma zdobywać bramki. A z tym jednym brakującym, to się widać, pomyliłem 🙂
Coś w tym jest – Berba lubi dostać podanie obrócić się z piłką, przetrzymać ją i rozegrać z partnerem. Na wyjazdach często nie ma do kogo zgrać piłki…Generalnie imponuje mi formą w tym sezonie, szczególnie biorąc pod uwagę, że gdyby miał trochę lepiej ustawiony celownik to równie dobrze mógłby mieć na koncie już koło 25 bramek
Ech Panie Michale, gdzie te czasy kiedy wypowiadało się na tym blogu po góra 15 osób pod jednym Pana tekstem a jak było 30 postów to już było „coś”. A teraz… 119, 147, 139 komentarzy a jeden mądrzejszy od drugiego, jaki jest poziom tych wypowiedzi każdy widzi. Rozumiem, że to cena popularności, z jednej strony dobrze bo Pana blog jest najlepszy ale jednak przez poziom tych komentarzy jakoś tak..mniej urokliwy bo komu bys się chciało czytać te 119 komentarzy…
„…i zawodzący przecież w niejednym meczu tych rozgrywek Fabregas”przyznam, że jestem zabójczo zdziwiony taką oceną. Facet notuję najładniejszą asystę kolejki bajecznie obsługując van Persiego przy drugiej bramce, później mniej spektakularnym lecz nie mniej mądrym podaniem inicjuje trzecią bramkę, wywalcza rzut karny, w międzyczasie ośmiesza obrońce Wigan wkręcając go trzy razy z ziemię na jednym metrze kwadratowym wypracowując przy tym znakomitą pozycję. To nie jest tylko sztuka dla sztuki lecz permanentny efektywizm. Także o co chodzi…
Kłopoty z czytaniem ze zrozumieniem? W ostatniej kolejce zagrał wyśmienicie – zarówno efektowanie jak i efektywnie, a poprzednio grał przeciętnie, nawet bardzo – 3 bramki i 8 asyst, umówmy się, że to nie jest szczyt możliwości jednego z najlepszych piłkarzy świata. W poprzednim sezonie zaliczył 15 trafień i 15 razy asystował – i również miał problemy z kontuzjami…
Kiedy ja czytam takie wpisy jak Pańskie dziś to utwierdzam sie w przekonaniu że świat stanął na głowie. Dwóch panów powiedziało sobie cos PRYWATNIE, poszło w eter i za to maja byc zwolnieni? Ludzie, troche dystansu do świata. Uczę się na politechnice, na wydziale kierunku mam 5 dziewczyn, także środowisko stricte męskie, a już o wykładowcach nie wspomnę.Twierdzenie profesora Zwolińskiego brzmi „uroda*inteligencja kobiety=const”, powtarza to często, tak samo jak stwierdzenie „Pani niech zrobi odwrotnie jak pomyslała a będzie dobrze”, no i tak to są żarty. Maja go wyrzucić za to? Nie wspomnę juz że nikt sie nie obraza bo nie ma za co. Doktor Pająk potrafi posłać taką wiązankę jak ktos zrobi błąd że gdyby ludzie brali to do siebie to albo by sie popłakali albo obrazili na wieczność. Tylko jaki to ma sens?Inny profesor jawnie stwierdza że panie u niego maja łatwiej bo musimy o nie dbać gdyż będzie dramat jeśli ich zabraknie.Żyjemy w czasach w których wymysla sie tak idiotyczne sformułowanie jak „afroamerykanin” bo bidulka sie obraża jak nazwą go czarny. Biały, zielony, fioletowy, co za różnica, jest się czym przejmować naprawdę…Czytam co powiedzieli panowie ze sky i pytam cóż takiego sie stąło? Ja wyzywam Mike’a Dena od wszystkich najgorszych, uważam ze nie jedej zasady trzeba go nauczyć a i spalonego wyjaśnić również potrzeba, ale jeśli podziałbym to samo o kobiecie to byłby seksism. Gratuluje wyobraźni.Pani Dyrektor spotkała się z seksizmem, czyżby? a może jest obecie wszystko jest seksizmem, sa kobiety i mówie to poważnie bo znam takie które nie chca być przepuszczane w drzwiach bo chcą byc traktowana „tak samo”. Nie wiem co uruchomiło ta fale głupoty w dzisiejszym świecie, ale dno zostało osiągnięte, zamiast sie odbić ludzie uparcie drążą dalej aż dojda do jądra głupoty, mam nadzieje że juz beze mnie.
Seksizm jest taką samą formą dyskryminacji jak rasizm. Taką samą, ale właściwie gorszą. Bo gdyby duet Gray – Keys obraził liniowego ze względu na kolor jego skóry, ledwo skończyłby się mecz, a stacja wydałaby 2 oświadczenia – 1. panowie już tu nie pracują i 2. porządne przeprosiny. Niestety wychodzi na to, że lepiej być czarnym liniowym niż białą liniową, bo stacja ani myśli zwolnić komentatorów, o przeprosiny również się nie pokusiła. Na szczęście widzowie meczu tak tego zostawić nie zamierzają i bombardują skrzynkę redakcji sportowej sky, mailami, domagając się odpowiedniej reakcji. Sama zresztą też takiego wysłałam.Pomijam już fakt, że oboje wyszli na idiotów, bo sędzia w krytykowanej przez nich sytuacji miała rację, co podkreślili panowie z MOTD. Nie od dzisiaj zresztą wiadomo, że jeśli chodzi o klasę prowadzących programy dot. footballu, to wygląda to mniej więcej tak BBC>ITV>SKY SP.
Paranoja, wolno obrażać/nabijać sie/krytykować tylko białego mężczyznę. Na szczęście Mikea’a Deana mogę bo spełnia te warunki. Podważył kompetencje sędziego, który był kobietą-zwolnić, bo kary śmierci juz nie ma, a jak się da to przywrócić i na fotel elektryczny z nimi! no ewentualnie komora gazowa. Tylko patrzeć jak organizacje feministyczne poczują krew, ale będzie jucha, potem sky żeby dali im święty spokój bedzie zmuszona zwolnić tych ludzi. Gdyby tylko liniowy był mężczyzna można było by wyklnąc jego cała rodzinę (białym oczywiście), w tej sytuacji jednak nie można słowa powiedzieć bo seksizm.Jutro The Sun wyda tarcze do żytek, dwu stronna po jednej stronie Andy Gray a po drugiej keys, po jutrze protesty przed ich domem (zieloni tez przyjdą, bo skoro już protestować to na całego). Wszystko dlatego że panowie sobie prywatnie cos tam powiedzieli. Znalazłem złoty środek, karabedzie pozbawienie jezyka, o to jest myśl, kara godna występka. Wszakże nie do pomyślenia było przejść obok i zając sie czymkolwiek wartościowym.
Gray powinien odszczekać i to podwójnie. Jako spec powinien zaczynać od odszczekania każdy program sky w którym występuje, bo po pierwsze palnął głupotę, a po drugie spalonego nie było co czyni pierwsze głupotą do kwadratu. Szkoda, że nie rozmawiał ze Smithem. Może to by pomogło żeby pozbyć się go z tv.
@alaszPrzestań się już proszę kompromitować.1. Ci dwaj kretyni nie rozmawiali prywatnie, bo byli w pracy.2. Seksizm nie polega na tym, że ci dwaj kretyni skrytykowali kobietę-sędzię. Seksizm w tej sytuacji to uznanie, że ona nie może być dobrą sędzią, bo jest kobietą. To tak samo niedopuszczalne, jakby powiedzieli, że Murzyn nie może być lekarzem, Polak wykonywać pracy innej niż śmieciarz, a muzułmanin nie nadaje się na nauczyciela.Mam nadzieję, że obaj wylecą na zbity pysk. Zasługują na to już od wielu lat.
miko_gooner 100 procent racji ponad klubowym podziałem 🙂 Wypowiadanie takich poglądów gdziekolwiek jest obciachem – wszystko jedno, prywatnie czy publicznie, to jest obciach i kropka.
Nie bronie tego co powiedzieli, ale opanujcie się, żeby od razu wyrzucać z pracy? Paranoja. Nie cierpię poprawności politycznej, gość powiedział swoje zdanie, ma konstytucyjne prawo, możesz sie nie zgadzać, ale nie moga go za to wywalić z pracy. Wywala go jednak bo media i cale to dziadostwo z nimi związane będzie tak zajadle szczekało aż wyszczeka. Co do seksizmu, rasizmu i innych to w tej chwli mamy przegięcie w druga stronę, Afroamerykanin-brawo, zaraz nic nie będzie można mówić, ja juz obrażałem arsenal mówiąc że 5 lat nic nie wygrali, obrażam wiarę religijna jak mowie że z przyczyn logistycznych bóg nie moze istnieć. Swoją drogą ludzie nie są identyczni jak to sie kreuje, czarnoskóry człowiek nie jest taki sam jak biały, istnieją znaczące różnice biologiczne, to samo z kobietami i mężczyznami, maja inne uwarunkowania genetyczne, polecam zobaczyć mistrzostwa w sprincie i doszukać sie tam białego, powodzenia. Więc jesli ktos mówi z ebilay nie moze byc sprinterem to, chyba że mamy ewenement natury bilogicznej-nie może. Nie jest to rasistowskie Jest to prawdziwe. Tak samo jak czarnoskóry człowiek ma mniejsze możliwości intelektualne, udowodnione badaniami. Jako że połowa zaraz mnie wyzwie rasistami bo nie umie czytac ze zrozumieniem, mówię że są różnice, bo takie są. To samo kobieta mężczyzna, na 70 osób na bodaj najbardziej prestiżowym wydziale technicznym tego kraju mam 5 kobiet na 3 roku. Czym to jest spowodowane? Zdarzają się odchylenia jak w prawdopodobieństwie bywa, jednak nie jest tak że wszyscy sa identyczni, nie są i tyle.Rada ogólna, nie płyń z pradem, zastanów sie samemu nad tym i zdecyduj czy warto tą sytuacje rozdmuchiwać do rangi skandalu. Ja uważam że nie, a przepraszanie nie ma sensu, bo skoro on tak uważa to ma takie prawo, nie mozna komuś kazac przeprosić owszem może wyjść i wybełkotać jakies apologize jak to tiger woods zrobił. Tylko po co?
Alasz, Gray nie ma konstytucyjnego prawa, bo Wielka Brytania…nie ma konstytucji. Tu nie chodzi o poprawność polityczną, ale o zwykłą ludzką przyzwoitość. Rzeczywiście, brzmi to absurdalnie, zwalniać kogoś z pracy za palnięcie głupstwa, ale taka to praca. Hydraulik może coś zepsuć, od panów w sky czy innej tv wymaga się tylko tego żeby nie gadali głupstw. Szkoda mi tej dziewczyny, bo pokazała, że jednak wie o co w tym wszystkim chodzi, a już na starcie próbowano jej pokazać, że nie ma szans w tym temacie za dużo osiągnąć. Może jednak czasy się zmieniły?
Wielka Brytania ma konstytucje. Niepisana. A co do sprawy, seksizm jest naganny (tak jak kazda nietolerancja), bo co my bysmy bez tych wspanialych kobiet zrobili. Nie jestem fanem politycznej poprawnosci, drazni mnie gdy rzeczowa krytyke utozsamia sie z rasizmem/seksizmem/antysemityzmem/homofobia itd (przykladowo powiem „Pan X jest niekompetenty, okazuje sie, ze pan X jest gejem/Arabem/Zydem” i ja zostaje homofobem/rasista/antysemita a moglem nawet o tym nie wiedziec, i naprawde chodzilo mi o brak kompetencji). Krytyka musi byc spersonalizowana, nie ogolna i wlasnie rzeczowa. Dlatego tych dwoch bym wywalil, bo im nie chodzilo o to, ze ta konkretna pani nie umie sedziowac (to by byla normalna krytyka, jeszcze zeby to poparli jakims dowodem…), tylko ze generalnie kobiety nie umieja sedziowac. Zasadnicza roznica jednak. Tak jakby powiedziec ze wszyscy studenci polibudy sa nerdami nieczytajacymi ksiazek, czy wszyscy policjanci skorumpowani. A ze ci dwaj nie jest to zuleria spod budki z piwem a komentatorzy duzej stacji, ktorzy biora gruba kase za gadanie o pilce, to coz… Life is brutal.
1. Wielka Brytania ma szereg aktów o charakterze konstytucyjnym. Nie ma jednak konstytucji w charakterze kontynentalnym – tzn. systemu prawnego wertykalnego – z jednym nadrzędnym aktem, tylko horyzontalny – kilka najważniejszych aktów o takiej samej mocy prawnej (aka Habeas C.A. , M.C. Libertatum, Bill of Rights etc).2.'[…]Szkoda mi tej dziewczyny, bo pokazała, że jednak wie o co w tym wszystkim chodzi[…]’ To jest tzw. ukryty seksizm, spaczenie przez wychowanie w kulturze patriarchalnej. Jednak? Jakie 'jednak’? Kiedy sędzia jest białym mężczyzną, to też z góry po cichu zakładasz, że nie wie o co w tym wszystkim chodzi, a potem się, okazuje, że JEDNAK wie?!Miejże litość.3. Panowie Gray i Keys wyszli natomiast na potrójnych idiotów, bo a. seksizm – tego nawet nie trzeba komentowaćb. w krytykowanej przez nich sytuacji, sędzia miała 100procent racjic. doświadczeni prezenterzy/komentatorzy powinni wiedzieć, kiedy mikrofon jest włączony, a kiedy nie, więc sami strzelili sobie w stopę.Doprawdy dziwne, że jeszcze nie wylecieli.
Nie przesadzajmy z tym ukrytym seksizmem, bo interpretując wszystko w taki sposób wyjdzie nam na to, że niczego nie można do nas powiedzieć bez ukrytego seksizmu. Przy odrobinie wyobraźni można stwierdzić, że nawet w niewinnym zwrocie „ale ładna pogoda dziś” jest zawarty ukryty seksizm, bo oto facet myśli, że kobieta jest na tyle głupia, że można z nią tylko o pogodzie rozmawiać i nie zgadał do niej słowami „a co tam dziś w polityce słychać?”.Autor tych słów miał dobre intencje, może niefortunnie dobrał słowa, ale popadanie z jednej skrajności w drugą jest także niewskazane. Jakby ktoś napisał o niesłusznie krytykowanym sędzim płci męskiej „szkoda mi tego chłopaka, bo pokazał, że jednak wie, o co chodzi”, to przecież nie byłby ukryty seksizm, tylko zwyczajne stwierdzenie faktów połączone ze współczuciem.
No właśnie to co napisałaś, pokazuje dokładnie, w jakim miejscu stoimy, skoro nawet zdaniem niektórych kobiet 'nie należy przesadzać’. Seksizm to nie jest jakaś tam kłótnia, napinka, żarty czy cokolwiek tylko dyskryminacja i należy to stanowczo potępiać.Co do intencji – to tymi dobrymi jest piekło wybrukowane. Znasz chyba to powiedzenie…
Jestem po prostu za zdrowym rozsądkiem, a nie za szukaniem wszędzie seksizmu i dyskryminacji. I przepraszam za to, że przeze mnie stoimy w złym miejscu i że ośmieliłam się docenić czyjeś dobre intencje, zamiast ujawniać ten ukryty seksizm, który się czai na każdym kroku, ale nie mam w zwyczaju rzucania się komuś do gardła jeśli widzę, że ten ktoś nie miał zamiaru nikogo obrażać, tak jak autor powyższego ukrytego seksizmu, który w dodatku na temat wyrzucania obu dziennikarzy z pracy miał dokładnie takie zdanie, jak Twoje, czym chyba wystarczająco dał do zrozumienia, że jest przeciwny dyskryminacji ze względu na płeć, prawda?
Seksizm to jest dyskryminacja. A skoro seksizm ci aż tak nie przeszkadza, bo 'jesteś za zdrowym rozsądkiem’, no to cóż, do szanowania samego siebie niektórzy muszą dorosnąć.
Czyli doszłaś do wniosku, że nie szanuję samej siebie, bo jeszcze do tego nie dorosłam (a to dobre :D) i nie przeszkadza mi, gdy mężczyźni mnie poniżają, tak? Gratuluję umiejętności wyciągania pochopnych i uproszczonych wniosków 🙂 No nic, jakoś będę musiała żyć ze świadomością tego, iż w oczach walczących aktywistek nie nadaję się na materiał do zrobienia antyseksistowskiej rewolucji, bo widzę, że z rozmową na ten temat to różnie bywa, a kto nie z nami, to od razu musi być przeciwko nam 😉 Jeszcze tylko zerknę, czy aby w mojej wypowiedzi gdzieś nie ma jakiegoś ukrytego seksizmu… (chyba nie ma, ale może nie dorosłam do tego, żeby go znaleźć :D) i kończę rozmowę, bo wyszło nam z tego tylko zaśmiecanie forum. Pozdrawiam.
Włączam się z opóźnieniem, a propos wcześniejszej wypowiedzi Alasza. Generalnie mam poczucie, że co miałem w tej sprawie do powiedzenia, to powiedziałem we wpisie, ale jedno muszę skomentować: wypowiedzi pracowników naukowych politechniki, które z przywołaniem nazwisk Alasz cytuje. Moim zdaniem kwalifikują się one – jako w oczywisty sposób dyskryminujące – do jakiejś uczelnianej komisji etyki. To nie jest kwestia poczucia humoru, politycznej poprawności itd., tylko tego, jak traktujemy siebie nawzajem i za pomocą jakich kryteriów siebie oceniamy. Nie mam złudzeń, że w świecie kibicowskim mój tekst wszystkich przekona, choć mam poczucie, że właśnie na blogu piłkarskim o takich sprawach należy pisać. A Alaszowi dedykuję wypowiedzi na ten temat Rio Ferdinanda – może fakt, że kapitan jego ukochanej drużyny nie zostawia na Grayu i Kyesie suchej nitki da mu bardziej do myślenia niż wszystkie nasze argumenty.
Wypowiedzi profesorów z uczelni Alasza w jakiś sposób usprawiedliwiają jego myślenie. Jak można wymagać kultury od studenta, skoro jego (w pewnym sensie) autorytety mają w tej dziedzinie wyraźne braki? Pozytywnie rozpatrzony wniosek jakiejś ogarniętej studentki do komisji etyki zrobiłby więcej dobrego dla Alasza, niż cały semestr zajęć z profesorem-seksistą.
Ok, ale proponowałbym zastanowienie się nad genezą całej sytuacji.Czy nikt nie wpadł po prostu na to, że tak normalnie, po ludzku, faceci jak ogół nadają się bardziej do jednych zajęć a kobiety do innych, ze względu na predyspozycje fizyczne/psychiczne?Ja np. studiuję na budownictwie w Gliwicach, które było w czasie, kiedy się tam dostałem najlepszym wydziałem budownictwa w kraju (co nie zmienia faktu, że w realnym świecie reputacja polskich uczelni jest i tak śmiechu warta) i co roku 80% nowych studentów to faceci.Zadam Ci proste pytanie dziaam, w tym konkretnym przypadku – skoro np. taka biedna studentka nie może sobie poradzić z seksitowskimi żartami profesorów i nie chce ich słuchać, to jak poradzi sobie np. na budowie pośród prostych ludzi, których dowcipy będą jeszcze mniej wyrachowane niż owych prof., a których w dodatku będzie musiała zmusić do prawidłowej pracy?A pomysł z komisją etyki jest to najgłupsza rzecz jaką słyszałem, świadcząca o tym, że ktoś nie wie jak funkcjonuje patologiczne środowisko polskich publicznych uczelni technicznych.Już lepiej strzelić sobie samemu prosto między oczy.
„nikt nie wpadł po prostu na to, że tak normalnie, po ludzku, faceci jak ogół nadają się bardziej do jednych zajęć a kobiety do innych, ze względu na predyspozycje fizyczne/psychiczne?”Nie rozmawiamy przecież o takim przypadku. „skoro np. taka biedna studentka nie może sobie poradzić z seksitowskimi żartami profesorów i nie chce ich słuchać, to jak poradzi sobie np. na budowie pośród prostych ludzi, których dowcipy będą jeszcze mniej wyrachowane niż owych prof., a których w dodatku będzie musiała zmusić do prawidłowej pracy?”Na potrzeby tej dyskusji wystarczy mi, że zgodzisz się, że takie komentarze i dowcipy seksistowskie i niewłaściwe. To, jak koleżanki sobie z tym poradzą, to zupełnie inny temat. „patologiczne środowisko polskich publicznych uczelni technicznych”Wytłumacz jeszcze Alaszowi i Stefanowi, że omawiane przez nas zachowania zaliczają się do patologii, bo ja mam z tym problem. Dla niech to tylko takie niewinne żarciki.
Oj dziaam ślizgasz się po temacie, i unikasz prostych odpowiedzi, przy okazji starając się obrócić kota ogonem.Nie pytałem Cię, co Ci wystarcza na potrzeby dyskusji – zadałem proste pytanie w konkretnym przypadku.Dowcipy same w sobie są oczywiście niewłaściwe, ale to teoria. Traktowałbym je raczej jako ćwiczenie bojowe, przygotowujące do realnego starcia z niekoniecznie przyjemną rzeczywistością.Kuriozalnie, te dowcipy i męskie, szowinistyczne podejście, wyjdą im tylko na dobre.Jeśli wchodzisz w pewne środowisko to ty się musisz do niego dostosować, a nie środowisko do ciebie, czyż nie? Dotyczy to wszystkich, kobiet w budownictwie, piłce nożnej, facetów na kursach szydełkowania itd. itp.Piętnować Graya można i dobrze, że to zrobiono, ale to i tak niczego nie zmieni – kobiecina będzie wysłuchiwała o wiele gorszych rzeczy w trakcie meczów, a ukaranie Graya i kolegi nijak nie wpłynie na zmianę zachowania wśród całej reszty szeroko rozumianego środowiska piłkarskiego, będącego środowiskiem bardzo męskim, w którym kobieta jest poniekąd elementem obcym.Zawieszenie Graya i Keysa to ruch dla uspokojenia sumienia – nic więcej.
Wydawało mi się, że właśnie o tym dyskutujemy: czy takie dowcipy są dyskryminujące i niewłaściwe, czy nie. Skoro w tym temacie się zgadzamy, przejdźmy dalej. Oczywiście, że są one powszechne. Różnimy się w kwestii walki z takimi zachowaniami. Z jednej strony kiedyś takie dowcipy wymrą śmiercią naturalną, w miarę, jak zawodu sędziego piłkarskiego, czy inżyniera budownictwa częściej będą wybierały kobiety. A na pewno będą wybierały coraz częściej. Nie zwalnia nas to jednak z piętnowania zachowań dyskryminujących. I najważniejsze (Alasz, Stefan, to też do Was): ja nie twierdzę, że kiedyś nastanie moment, kiedy brzydkie żarty nie będą już nikogo śmieszyć. Mnie też czasem śmieszą. Chodzi po prostu i czas i miejsce – jeśli zechcę obcować z szowinistycznymi świniami, to uruchamiam program/wchodzę na stronę/włączam audycję, o której wiem, że takie treści zawiera. Ostatnie lata przyniosły niemałe fortuny ludziom, którzy rozśmieszają innych bardzo niepoprawnymi dowcipami. I super. Ale transmisja meczu to program dla wszystkich i nie widzę powodu, żeby ograniczać odbiór tego pięknego spektaklu do ludzi, których śmieszą takie dowcipy.
„Z jednej strony kiedyś takie dowcipy wymrą śmiercią naturalną, w miarę, jak zawodu sędziego piłkarskiego, czy inżyniera budownictwa częściej będą wybierały kobiety. A na pewno będą wybierały coraz częściej. Nie zwalnia nas to jednak z piętnowania zachowań dyskryminujących. „Obawiam się że to tak nie działa, to nie jest tak że człowiek sobie wybiera o chce być dobry w tym, nie trzeba mieć predyspozycje, kobiety mają inne mężczyźni mają inne, nie lepsze czy gorsze tylko inne.Ryba nie może zacząć latać bo tak chce ani orzeł nie zacznie nurkować bo taką ma ochotę. Albo masz opcje albo nie masz i tyle. Ja chce być gwiazda piłkarska i grac z 7 w MU, obawiam się że to nie jest kwestia chciejstwa.
Ja się wyłączam, bo ani Ty, ani Stefan kompletnie nie kumacie o co chodzi. Na szczęście telewizja Sky kuma. Wystarczy, jak uświadomicie sobie, że tam obowiązują tam inne zasady od tych, które będziecie stosować wobec Waszych sekretarek, kiedy będziecie już Panami Inżynierami.
Myślisz że kumają? Bo mi się wydaje ze wyciszają sie i ida na przeczekanie, za tydzień wszyscy zapomną i po kłopocie.Co do tych sekretarek, to nie wiem co starasz sie powiedzieć, ale zapewniam że robie co mogę by kobiety czuły sie komfortowo w moim towarzystwie, żadna jeszcze nie narzekała, tylko dla mnie, jak i dla stefana cała akcja jest sztucznie rozdmuchana, przyjmując rozmiary większe niż powinna. Powtórzę, prywatna rozmowa która nie została powiedziana publicznie, żaden widz tego nie usłyszał, natomiast ktoś szukający pieniędzy sprzedał to co nagrało sie na mikrofon prasie, która klaszcząc uszami opublikowała i skrytykowała. Jeszcze żeby tam było cokolwiek obraźliwego, ale nie po prostu dwóch panów sobie rozmawia. Wyrwane z kontekstu 3 zdanka, bedące żartem ze stereotypu że kobietanie wie co to jest spalony. Ot i cała historia. Co do pani dyrektor mówiącej o seksizmie, którą keyes skomentował, również nie obrażając nikogo by dała sobie spokój, to ja nie jestem pewien czy ona sobie go nie wymyśliła, przykład lady in redd pokazuje że jeden wyraz „jednak” i już widzi to co chce widzieć.
@alaszHola hola, kolego,pisz sobie co tam chcesz, ale nie wycieraj sobie mną gęby, kiedy brakuje Ci argumentów w dyskusji ,ok? I nie odwracaj kota ogonem, bo ad 'jednak’ wypowiedziałam się w odpowiednim kontekście, dalekim od tego, jak to przedstawiasz.
2.'[…]Szkoda mi tej dziewczyny, bo pokazała, że jednak wie o co w tym wszystkim chodzi[…]’ To jest tzw. ukryty seksizm, spaczenie przez wychowanie w kulturze patriarchalnej. Jednak? Jakie 'jednak’? Kiedy sędzia jest białym mężczyzną, to też z góry po cichu zakładasz, że nie wie o co w tym wszystkim chodzi, a potem się, okazuje, że JEDNAK wie?!Miejże litość.No ja tu widzę że jedno słowo wystarczyło by odkryć „ukryty seksizm”. Złapałaś za słówko 😀
Lady in red, przyczepienie sie do tego „jednak” dziwne z Twojej strony. Ty zalozylas, ze „jednak” bylo w takim kontekscie – „kobieta, a jednak umie sedziowac”. Ale biorac pod uwage caly tamten wpis, i opinie, ze panow ze sky trzeba wywalic, duzo blizej mi do zrozumienia tego „jednak” jako „czepiali sie jej, ze popelnila blad, a jednak jest dobra sedzia”.Cale tamto zdanie – „Szkoda mi tej dziewczyny, bo pokazała, że jednak wie o co w tym wszystkim chodzi, a już na starcie próbowano jej pokazać, że nie ma szans w tym temacie za dużo osiągnąć.” Sama ocen. Pozdrawiam.
Rio moze mieć zdanie jakie mu sie tylko podoba, jak każdy inny, akurat w dziedzinie zdrowego rozsądku Rio nie jest moim autorytetem. Skargi na prowadzących nie będzie bo nikt takowej nie złoży, a juz napewno nie dziewczyny które zwłaszcza Zwolińskiego to uwielbiają i z wzajemnością. Gość rzuci dowcipem raz czy drugi-jest wesoło powiedziany jest wesoła atmosfera-wszyscy zadowoleni. Kobiety są od mężczyzn INNE no i na całe szczęście. Nie traktuje płci pieknej tak samo jak kolegów, nie dlatego że uważam że są gorsze czy jakiekolwiek skrzywienia lady in red mi przypisze, ale dlatego że są INNE. Mam nie przepuszczać w drzwiach bo powinna byc równo traktowana? Odczuwam subtelną ale jednak różnice miedzy poniżaniem, i wytykaniem błędów ukazujących słabość drugiej płci a ŻARTEM, który na celu ma wywołać śmiech. Możecie napisać że na niektóre tematy sie nie żartuje, ale ja uważam inaczej.Spokojnie ma na ten temat zdrową, rozsądną, racjonalną opinie, nie szukajmy dziury w całym. Co do laddy in red, twój komentarz ap ropo słowa „jednak” ukazuje mi jedna z dwóch możliwości albo kompleksy, albo fanatyzm. Choć dąłbym wiele żeby zobaczyć cie w akcji goniaca za kimś kto według ciebie dopuścił sie seksistowskiej opinii, zapewne było by na co popatrzeć.
Nie pozostaje mi nic innego jak podpisać się pod tym:)
No i właśnie o to chodzi, o popadanie w paranoje, szukanie na siłę, a jak się chce to się znajdzie. Pytałem dziś na wydziale wszystkie 5 koleżanek i żadna jakoś nie widzi w tym problemu, choć z drugiej strony ktos powie ze mają juz sprane mózgi po 3 latach, a ja myśle że to są ambitne inteligentne dziewczyny które potrafią się pośmiać nawet z siebie. Nikt mi nie będzie mówił co ja moge powiedzieć a czego nie, swego czasu opowiadaliśmy sobie w autobusie dowcipy, czarny humor, jednych to burzy inni potrafią zrozumieć że to dowcip. Nie szukajmy sensacji gdzie jej nie ma.
No okej, ale Ty wciąż – mimo kilkakrotnego powtórzenia – nie rozumiesz, w czym jest problem.
Ad. 1 Nie tylko aktow prawnych, konwenanse nie musza byc spisane, by miec moc konstytucyjnych.Ad. Reszta – nie dam sie wciagnac w takie polemiki =P
@pkad. konwenansów – słusznie prawisz, można dorzucić do nich podręczniki prawnicze, nie będące przeca aktami prawnymi, a też wchodzące w skład 'konstytucji’ ;)Ta polemika to miała być ad seksizmu, czy ad konwenansów? Ad konwenansów dalej w polemikę nie zamierzam się zapuszczać, bo międzynarodowe publiczne miałam 4 lata temu 😉 Ad seksizmu mogę dyskutować, chociaż nie wiem za bardzo o czym? Wszystko zostało powiedzianeseksizm =rasizm=dyskryminacja, należy napiętnować, a Gray i Keys zasługują na wilczy bilet ze sky.
Ad. seksizmu ale tak z przymruzeniem oka, kazdy wie jak jest przeciez. Pozdrawiam.
I jest ruch ze strony sky – Gray i Keys zostali zawieszeni na dzisiejszy mecz Bolton-Chelsea, który mieli komentować.I jak słusznie zauważony w Anglii – Karren Brady powinna napisać list dziękczynny dla obu panów, że ich seksizm skutecznie zamiótł pod dywan, fail jaki popełniła przy sprawie Granta.
Uff, obiecywałem sobie, Alaszu, być odpornym na Twoje durne opinie, ale tak nie można. Piszesz: „czarnoskóry człowiek ma mniejsze możliwości intelektualne, udowodnione badaniami. Jako że połowa zaraz mnie wyzwie rasistami bo nie umie czytac ze zrozumieniem, mówię że są różnice, bo takie są. To samo kobieta mężczyzna, na 70 osób na bodaj najbardziej prestiżowym wydziale technicznym tego kraju mam 5 kobiet na 3 roku. Czym to jest spowodowane?”.Widzisz, Alaszu, to nie kwestia czytania ze zrozumieniem. Gdybyś lekcje języka polskiego spożytkował inaczej niż niedawno wspominałeś, być może nauczyłbyś się, na czym polega ta trudna – jak widać – umiejętność. Nie wspomnę o tym, że gdybyś stosował durne zasady poprawności językowej, nie trzeba by się było tak często domyślać, o co Ci chodzi. Twoje opinie po prostu SĄ rasistowskie i seksistowskie. „Czarnoskóry człowiek ma mniejsze możliwości intelektualne”?! Konkretnie który, kurna, człowiek?! Sugerujesz też, że dziewczyny są niewystarczająco inteligentne, by studiować na Twoim prestiżowym wydziale? Czy znów przeczytałem bez zrozumienia? Może dziewczyn na tym Twoim kierunku dlatego jest tak mało, że nie chcą przebywać w towarzystwie kolesi o poglądach jak Twoje i wysłuchiwać żałosnych profesorskich – wypowiadanych ku uciesze pryszczatej męskiej gawiedzi – „dowcipów”?Gdybym napisał, że ŻADEN 21-latek Z RACJI WIEKU nie jest w stanie trzeźwo myśleć, więc nie ma prawa wygłaszać żałosnych pouczeń – byłoby to OK? Nie byłoby. A tak właśnie działa mechanizm wykluczenia: nie nadajesz się nie dlatego, że jesteś w czymś słaby, tylko dlatego, że jesteś kobietą, gówniarzem, jesteś czarny, jeździsz na wózku, a twoje rysy nie są aryjskie.Dokładnie tak postąpili Gray i Keys. Mieć popaprane poglądy można. Ale dzielić się nimi publicznie – nie.
Otoż jak pisałem, wynika to z rachunku prawdopodobieństwa. Mamy pewna wartość ŚREDNIĄ, od której są odchylenia. Jeśłi na 100 najszybszych ludzi świata 90 to czarnoskórzy to znaczy że ich wartość średnia jest wyższa. Tak jest, teraz mam wybór albo iść z prądem ludzi i lansowanym stwierdzeniem że ludzie sa sobie równi. Nie są, nie byli i nie ma takiej opcji by się stali. To jest tak jak z byś wziął jamnika i wyżła niemieckiego, sa tacy sami? Nie, sa tacy jakimi są z powodów biologicznych, ewolucja dopasowała udoskonalała je pod tymi względami które były im potrzebne. Tu nie ma nic z rasizmu, to tylko i wyłącznie suche i gołe fakty.Oczywiście są odchylenia od średniej, zdarza się szybki biały człowiek, ale ma małe szanse bo jego sciegna nie potrafią się tak szybko skurczać i rozkurczać, jak w przypadku statystycznego czarnego. Teraz jeśłi napiszesz że się nie zgadzasz to tak jakbyśmy dyskutowali na temat tego czy tangens 0 stopni to 0, to nie jest kwestia upodobań a czysta matematyka nam to pokazuje.Co do polskiego, to jak raz na jakiś czas zerkałem co tam się produkuje nauczycielka to mówiła o jakis abstrakcjach nie związanych z realnym światem, więc chyba nie miałem okazji poznać poprawnej pisowni. Co nie zmienia fakty że i tak nie czytając żadnej lektury (ksiązki na polibudzie sie czyta wbrew temu co ktoś sugerował) od czasu w pustyni i w puszczy w 4 podstawówce, która mnie omal mnie nie zanudziła na śmierć, miałem ponad 80% z tego pożal się boże egzaminu zwanego maturą.
Możesz nazywać to inaczej, ale Twoje poglądy są właśnie rasistowskie i seksistowskie. Cytat ze słownika: „Rasizm opiera się na przekonaniu, że różnice w wyglądzie ludzi niosą za sobą niezbywalne różnice osobowościowe i intelektualne”. Czyż nie to chciałeś powiedzieć, pisząc o mniejszych możliwościach intelektualnych wynikających z bycia Czarnym? Tylko krok dzieli takie myślenie od kolejnego etapu, czyli segregacji. No bo skoro się nie nadają, to po co mają Czarni zabierać miejsce Białym na uniwersytetach, a dziewczyny mężczyznom przy piłkarskiej linii? Dość ponure to.Wydaje mi się, że chcesz tak trochę po gówniarsku (sorry), za wszelką cenę „nie iść za tłumem”. Dałeś już tego przykład, pisząc wielokrotnie o przecenianiu Wishere’a. Tam można to było jeszcze jakoś zrozumieć, poza tym sprawa tyczyła się „tylko” futbolu. Tym razem puściłeś wyjątkowo śmierdzącego bąka. A wracając do genezy całego sporu: jakież to empiryczne badania określają, że kobieta będzie gorszym liniowym od mężczyzny? Znasz jakieś? Chętnie poczytam o liczbach, średnich ważonych, arytmetycznych. Dawaj.
Nie znam, nie twierdze że może być gorszym czy lepszym, nie o to mi chodziło. Co do tej segregacji, szans mają wszyscy, są odchylenia od średniej i one mogą oczywiście być znaczące. Nie twierdze że czarny nie może dostać nagrody nobla w dziedzinie fizyki, może, tylko prawdopodobieństwo sukcesu zdarzenia A jest małe i basta. Nie twierdze że są gorsi, żli i sie nie nadają tylko że takie mają usposobienie genetyczne. Hart poprostu od urodzenia ma większe szanse być championem w wyścigach niż jamnik. Segreguje? Nazwij jak chcesz, ale tak tę sytuacje postrzegam.Ryba to ryba ptak to ptak, jedno lata drugie pływa, nie jest to rasistowskie w moim rozumieniu tego słowa. Nie ubliżam nie kpie i źle nie życzę, nie skreślam, nie twierdze że „na pewno sie nie nadaje” tylko wiem że jeśli mu się udało to jest odchyleniem, nie zmniejsza to w żaden sposób jego wartości. Powiedzieć że różnic nie ma nie mogę, bo to nie prawda.Myśle że powiedziałem wszystko co moge w tej dziedzinie, ale wiedz że ja Twoje opinie czytac lubie, głównie dlatego że są z zupełnie innej perspektywy.
Wiem, że Cię nie przekonam, a szkoda, bo błądzisz, Alaszu, błądzisz. Piszesz: „Hart po prostu od urodzenia ma większe szanse być championem w wyścigach”. Chodzi o Joe Harta? Niech ten błąd ortograficzny będzie impulsem do zajęcia się tematami piłkarskimi…
„Myśle że powiedziałem wszystko co moge w tej dziedzinie”…kompromitując się przy okazji w oczach ludzi, którzy rozumieją różnice, o których z taką pasją się wypowiadasz. Pozdrów te czarne ptaki i białe ryby w każdym razie 🙂
Czy Ty porównujesz inteligentne, kreatywne, posiadające umiejętnosc wytworzenia zaawansowanej kultury jednostki LUDZKIE do PSÓW?! Czy tylko ja nie umiem czytać? Możesz mówić, że ludzie nie są sobie równi – ale zastanów się najpierw z czego to wynika. Czy dziecko w chwili przyjścia na świat w Ugandzie jest gorsze od rówieśnika urodzonego w Nowym Jorku? Czy dopiero lepsza sytuacja materialna, dostep do edukacji i bezpieczeństwo osobiste różnicują te dwie jednostki? Podobne poglądy (oczywiście później przekręcone i wpojone zniewolonemu społeczeństwu)stały u podstaw najwiekszych zbrodni w dziejach ludzkości…
Tu chodziło o kwestie genetyczne, to czy sie rodzisz w Ugandzie czy w nowym yorku nie ma znaczenia. A porównanie psów do ludzi w kwestii ewolucji jest trafione toz jedno i drugie to zwierze (albo zwierze labo roślina, wiec raczej sie nie pomyliłem), jedno i drugie na skutek doboru naturalnego przez tysiące lat ukształtował się w to czym jest teraz. Tak działa ten system. Wieloryb choćby urodził się gdziekolwiek na świecie pelikanem nie będzie. To nie sa moje poglądy to są fakty ustalone poprzez badania, choć wielu ludzi w ime nauki i rozwoju zapłaciło za to życiem.
„Otoż jak pisałem, wynika to z rachunku prawdopodobieństwa. Mamy pewna wartość ŚREDNIĄ, od której są odchylenia. Jeśłi na 100 najszybszych ludzi świata 90 to czarnoskórzy to znaczy że ich wartość średnia jest wyższa.”Jak już się w matmę bawimy – to powyższe Twoje stwierdzenie jest błędne. Jeśli na 100 najszybszych, 90 to czarnoskórzy to zachodzą dwa zjawiska:- albo ich średnia jest szybsza,- albo ich wyniki są bardziej rozrzucone od średniej (częściej osiągają wartości skrajne, także w dół). Po samej informacji o procencie najszybszych nie możesz wykluczyć drugiej możliwości.A kobiety należy szanować tak samo, jak i mężczyzn. I za brak szacunku już kilka osób na świecie się z pracą pożegnało. A w tym przypadku doszła skrajna niekompetencja – powinien wiedzieć, czy seksistowskie teksty rzuca na antenie, czy poza nią.
Ale kto obraził liniową? Ja tam nie widzę żadnego obrażania, pożartowali sobie i tyle – nie widzę problemu
Szowinista!! Gdy to pisze lady in red idzie z siekierą pod twoim domem. Miło było poznać.
@alaszNie chadzam z siekierą, jak już – wysyłam płatnych zabójców. Tak, dobrze zrozumiałeś, są w drodze…
a ja tak od siebie dodam, ze southampton poza ostatnia porazka z tranmere radzi sobie bradzo ladnie.trzeba podziekowac ashleyowi za to, ze wzial tego nieszczesnego pardewa.adkins daje rade, i wierze, ze wprowadzi swietych do the championship.natomiast kibicom NU zycze duzo cierpliwosci 😉
No i z tego wszystkiego wypadło mi z głowy, Panie Michale Mad mena Pan ogląda, w podobnych realistycznych klimatach przedstawione jest Zakazane Imperium „boardwalk empire” (polska kraj w którym trzeba podawać twa tytuły normalny i polską radosną twórczość). Mocny serial z czasów prohibicji w USA.Co do Mad mana to tam chyba nie ma sceny bez papierosa, koncerny tytoniowe skaczą ze szczęścia.
Poczytaj trochę o czasach ,które przedstawia Mad men.Wtedy wszyscy palili na potęgę,nie było wiedzy,że to powoduje raka i inne choroby.Koncerny tytoniowe nie maja tu nic do gadania,po prostu serial jest chwalony za oddanie z pietyzmem całego klimatu epoki Mad men.
To co on napisal, wcale nie wyklucza tego co napisales Ty.Stwierdzil fakt, ze pala, ale wcale z tego faktu nie wynika niewiedza nt czasow, w ktorych toczy sie akcja.Wrecz przeciwnie, skoro pisze o realistycznych serialach.
Polecam taki film, :Dziękujemy za palenie”, oryginalnego tytułu nie pamiętam, tam jest wątek w którym przedstawiciel koncerny chciał zainwestować w serial pod warunkiem że będą tam palić fajki, wiesz żeby cżłwoiek widział znaną buźkę z fajkiem, no i twórcy aby to osiągnąć zmienili realia serialu z powieści futurystycznej w kosmosie na western 😀 Dobra komedia.
Nie dość, że dobra komedia, to jeszcze inteligentna opowieść o tym, jak w dzisiejszym świecie wszyscy chcą mieć wolność wyboru, ale odpowiedzialnością za swoje złe wybory chętnie obciążają innych.
Tak sobie przeleciałem właśnie MoTD i zaskoczyła mnie (ponownie) niefrasobliwość i brak skuteczności Arsenalu. Tak jak napisał Majkel, powinno być chyba z 8 minimum. Nie ma dyskusji co do efektownego zwycięstwa, ale czeka już na nich Barca i zastanawiam się po cichu, ile takich akcji w ciągu 90 minut będę mieli Gunners, żeby pozwolić sobie na tańco-harce Farbregasa w polu karnym. Jakoś jestem pełen obaw przed LM. Wątek poboczny – jak duży browar poszedł od RVP dla Walcotta za zostawienie piłki i realizację hat tricka? Przypuszczam że olbrzymi …PS – Majkel, zauważyłeś jak Dawsona obiegł Ranger? Jakiś rozkojarzony był nasz chłopak ;-))))
Niefrasobliwość i brak skuteczności to jedno, ale może lepiej napisać o bardzo dobrym występie bramkarza Wigan Al-Habsi’ego?
Też prawda – trzeba obiektywnie zauważyć że koleś miał swój dzień
Niestety, nie widziałam tego meczu ani skrótów, ale czytałam, że dziennikarze SkyS wybrali Al Habsiego do 11tki kolejki. Jeśli najlepszym bramkarzem kolejki zostaje gość, który puścił trzy gole, to mogę sobie wyobrazić ostrzał bramki Wigan i to, co musiał w niej wyczyniać Al Habsi, skoro go wyróżniono.
Mnie ta sytuacja ani bardzo nie dziwi, ani szczególnie nie porusza i mam nadzieję, że pani Massey podchodzi do tego w podobny sposób. Ja już jakiś czas temu doszłam do wniosku, że przy nieznajomych mężczyznach czasem się lepiej nie przyznawać do oglądania meczów piłki nożnej, bo rzadziej spotyka się to z reakcją neutralną bądź przyjazną. Częściej na twarzach rozmówców płci męskiej pojawia się zdziwienie pomieszane z mocno dużym powątpiewaniem, a rozmowa schodzi na tory egzaminacyjne, na zasadzie „to ci zaraz udowodnimy, że o piłce nożnej niewiele wiesz” i zaczyna się odpytywanie o znajomość jakichś drużyn z brazylijskiej drugiej ligi albo innych tym podobnych, o których europocentrycznie nastawiony kibic ma wiedzę mocno nikłą i nawet wśród mężczyzn trzeba trafić na prawdziwego konesera, żeby wiedział takie rzeczy, a samym „egzaminatorom” akurat się zdarzyło przypadkiem coś o tym przeczytać przy zupełnie innej okazji i postanowili to teraz wykorzystać. Kilka tygodni temu w podobnych okolicznościach przyrody zapytano mnie o drugiego (podkreślam to słowo, bo to dosyć istotne w tym momencie) bramkarza jednego z naszych ekstraklasowych zespołów. Przyznałam, że nie mam pojęcia, że akurat o naszej lidze to ja wolę czytać, niż ją oglądać, że aż tak się w składy nie wgłębiam, żeby znać szeroką kadrę wszystkich zespołów, że przecież w tej konkretnej drużynie jest mała rotacja na bramce (nie tak jak np. w Lechu), więc gdy oglądam ten zespół w akcji, bramkarzem jest zwykle jeden i ten sam człowiek, dlatego znam tylko jego i mi to wystarczy, i tak dalej, i tak dalej. Panowie od razu zaczęli kiwać z politowaniem głową, aż musiałam wygłosić tyradę na temat tego, że równie dobrze ja mogę zapytać ich o drugich czy trzecich bramkarzy drużyn, które akurat dobrze znam i choć jestem pewna, że oni również w tym momencie nie będą wiedzieć, o kogo chodzi (bo skąd mogą znać bramkarza B-klasowej drużyny z innego województwa? – no i nie znali :)), to ja im akurat nieznajomości piłki nożnej nie zarzucę. Mimo wszystko, moje przemówienie na niewiele się zdało, bo gdy na końcu dodałam ironicznie, żeby się nie martwili, bo wiem, co to jest spalony, uznali, że mówię jak najbardziej poważnie i stwierdzili z namaszczeniem, że „no to dobrze, to faktycznie dobrze, jak tak”. Oczywiście, mój kumpel, który wraz ze mną uczestniczył w tej rozmowie i również nie miał zielonego pojęcia, kto jest drugim bramkarzem wspomnianej drużyny (do czego się głośno przyznał i zaprotestował przeciwko robieniu mi testów tego typu), nie został posądzony o małą wiedzę na temat piłki nożnej. Słowem – nie ma się co kopać z koniem, mężczyżni (oczywiście, nie wszyscy i nie generalizuję, tylko mówię na podstawie własnych doświadczeń) uważają, że równouprawnienie równouprawnieniem, ale piłka nożna to domena facetów, kobieta może sobie mecze oglądać, ale swoje opinie niech zachowa dla siebie, a najlepiej, żeby się o wszystko pytała jakiegoś prawdziwego fana futbolu, czyli osobnika płci męskiej z krwi i kości, bo tylko on może jej wytłumaczyć, o co w tym wszystkim chodzi. Co ciekawe, jako osoba, która interesuje się również kilkoma innymi dyscyplinami sportu i sportem w ogóle, mogę stwierdzić, że już znajomość innych dyscyplin jest przez panów bardzo mile widziana – siatkówki, piłki ręcznej, lekkoatletyki, czy nawet oglądanie przez panie tak męskich sportów jak hokej czy żużel wywołuje u panów szczere zainteresowanie i aprobatę. Ale piłki nożnej? Nie no, baba sobie może nawet oglądać mecz i znać wynik, ale na pewno tak naprawdę nie wie, co się dzieje na boisku. Czasem więc lepiej nic nie mówić, tylko wiedzieć (i oglądać) swoje i po prostu się pewnymi rzeczami nie przejmować.Podejrzewam więc, że pani Massey jest tego w pełni świadoma i że ona osobiście nie jest wcale zdziwiona tym, co się stało w SkyS. Prawdopodobnie również nie będzie publikować żadnych oficjalnych oświadczeń ani protestować przeciwko takim opiniom i wie, że najlepiej obroni się dobrze wykonując swoją robotę. A że od czasu do czasu posłucha tego typu nawiązań do swojej płci? Myślę, że wiedziała o tym doskonale, decydując się na sędziowanie, więc szczególnie przykro to jej nie jest (zwłaszcza, że miała w tej sytuacji rację, więc niejako odniosła moralne zwycięstwo). Korzystając ze skeczu jednego z polskich kabaretów można spuentować to stwierdzeniem „wlazła na ring, więc dostała w ryj” i życzyć pani Massey, by jak najmniej razy podejmowała błędne decyzje, ale nie dlatego, że jest kobietą i że ma udowodnić „tym facetom”, że się zna, tylko dlatego, żeby po prostu była jak najlepszym sędzią, do czego zapewne dąży. A panowie dziennikarze sami podważą własne kompetencje raz czy drugi kwestionując jej dobre decyzje i się skończą komentarze tego typu, nawet poza wizją.
Piszesz: „nie ma co się kopać z koniem”Nie zgadzam się. Jak najbardziej jest po co. Nauczyliśmy się używać antyperspirantów, nie pierdzieć w towarzystwie, jeść nożem i widelcem, więc spokojnie nauczymy się też kulturalnie żartować. Zwolnienie bucowatego eksperta z telewizji byłoby bardzo trafnym kopem w ten koński zad – inni będą bardziej powściągliwi, a młodzież nauczy się, że „oni tak tylko żartowali” nie jest dobrą wymówką dla dyskryminacji.
Pisząc o kopaniu się z koniem, nie nawiązywałam do zwolnienia ich z pracy i nie miał to być argument przeciwko, ja w ogóle omijam ten temat. Ja napisałam o tym, że mężczyźni uważają piłkę nożną za swoją domenę, do której mocno niechętnie dopuszczają kobiety, za to bardzo chętnie stawiają się wobec nich w roli ekspertów znających się na wszystkich niuansach tej dyscypliny sportu, które muszą kobietom osobiście tłumaczyć, bo inaczej one same z siebie nie dadzą rady pewnych rzeczy wychwycić. Co więcej – ja osobiście spotkałam się z tym tylko i wyłącznie przy rozmowach o piłce nożnej, o każdej innej dyscyplinie sportu mogę rozmawiać z mężczyznami bez przeszkód. Mało tego, to nawet nie jest kwestia bycia za lub przeciwko równouprawnieniu szeroko rozumianemu, bo wspomniani panowie, którzy postanowili mnie przepytać ze znajomości drugiego składu naszych ekstraklasowców, w żadnym wypadku nie wykazywali się jakimiś szowinistycznymi zapędami w rozmowach na inne tematy, nie stosowali słynnego ukrytego seksizmu (ale tu się mogę mylić ;)) i nie przyszło mi do głowy, że może być z nimi jakiś problem tego typu. Piłka nożna jest po prostu domeną typowo męską, to mężczyźni stanowią znakomitą większość widzów, to męska piłka jest o wiele bardziej popularna od kobiecej, mężczyźni uznają ją więc za „swój” obszar i trzeba mieć to na uwadze, jeśli jest się kibicem płci żeńskiej. A już na pewno nie mam zamiaru nikomu niczego udowadniać – ja oglądam mecze dla własnej przyjemności, a nie po to, by zrobić wrażenie na tym czy tamtym facecie, tudzież pokazać mu, że ja znam się na tym lepiej czy gorzej, niż on. Stąd nie widzę powodu dla kruszenia kopii o tego typu rzeczy i – przysłowiowego – kopania się koniem: jeśli facet chce sobie myśleć, że o piłce nożnej nikt nie wie więcej od niego, niech sobie myśli.Zaznaczam, że nie usprawiedliwiam tego, co oni powiedzieli, bo widzę, że istnieje szansa, że zostanę o to posądzona (jeśli już nie zostałam). Twierdzę tylko, że, ze względu na powyższe argumenty, mnie to w ogóle nie dziwi, że wytknięto pani Massey jej płeć i na pewno ona była przygotowana na to, że prędzej czy później ktoś sięgnie po taki argument. I naprawdę najlepsze, co ona może teraz zrobić, to po prostu być dobrym sędzią, a wtedy tego typu komentarze będą ośmieszały ich autorów.
Żeby coś zmienić, potrzebne są duże gesty. To super, że dziewczyna na imprezie odgryza się chłopakom, ale dużo większy skutek odniesie wywalenie z roboty typów z telewizji o światowym zasięgu. To chciałem powiedzieć.PS. Z tego co czytam, ci goście dawno powinni wylecieć za same bzdury, które opowiadają o meczach:)
Zgadzam się z Twoją wypowiedzią. Wreszcie ktoś trzeźwo myślący i potrafiący podejść z pewnym dystansem do całej sytuacji. Normalne, życiowe i rzeczowe podejście.Gratuluje 🙂
tzn. to do Spokojnie było skierowane, żeby nikt nie miał wątpliwości ;P
Dzięki za dobre słowa 🙂
Jak czytam kolejny Twój post jedynym stwierdzeniem jakie nasuwa mi sie jest „polać jej!!” skoro juz przy imprezie byliśmy 😀
Bardzo konstruktywny komentarz, mogę tylko żałować, że wirtualnie 😉 Swoją drogą, to ja tam nigdzie nie napisałam, że to impreza była, ale proszę, jak Panowie od razu wiedzieli, o co chodzi 🙂
Któregoś razu w pubie spotkałem pewna dziewczynę, która o zgrozo była za liverpoolem, nie pamiętam kto się do kogo dosiadł, ale był to mecz liverpoolu z Arsnalem na emirates w zeszłym sezonie. Bystra elokwentna i z poczuciem humoru, jasne sprawa że gdy lpool przegrywał musiałem dodać że pewnie sie już przyzwyczaiła, ona tez nie pozostawała dłużna przypominając 4:1, najważniejsze jednak było spojrzenie na sprawę, z kobiecej perspektywy. Można powiedzieć że szczeki na podłodze szukałem. Przebolałem nawet że za liverpoolem, w końcu każdą chorobę można leczyć :DWiele Pań ma tak wysoką pewność siebie że nie zwraca uwagi nawet na kąśliwe komentarze, nawet jeśli takie występują, bo jeśli tylko dowiedzie swoich umiejętności zdobywa dożywotni szacunek, a znam takie które nikomu nie ustępują, one właśnie pierwsze by wyśmiały użalanie sie nad tym pseudo seksizmem jaki jest lansowany. Jak sie jest w czymś dobrym to ma się w poważaniu opinie otoczenia.
Komentarze Keysa i Graya to seksizm podręcznikowy. Co innego powiedzieć: „ta kobieta/ten biały/ten czarny nie zna przepisu o spalonym”, a co innego „kobiety/biali/czarni nie znają przepisu o spalonym”. To pierwsze jest osobistą opinią o konkretnej osobie, to drugi seksistowską/rasistowską opinią o płci/rasie. W szanującej się telewizji nie powinno być na to miejsca. Moim zdaniem powinni publicznie przeprosić pannę Brady, albo polecieć z roboty.
Przeprosić pannę Massey, ofkors.
„Biali mają mniejsze fiu** od czarnych” to jest seksizm, czy może rasizm? Tak się pytam… To świetny przykład, bo w zdecydowanej większości kobiety nie mają pojęcia co to spalony i dalej nie widzę w śmianiu się z tego niczego seksistowskiego, ani rasistowskiego. Ot po prostu nie mają. Podobnie jak w zdecydowanej większości biali mają mniejsze przyrodzenie od czarnych – i dalej nie widzę w tym nawet nutki seksizmu, czy rasizmuPanowie nie sugerowali, że Pani sędzia źle wykonuje swoją pracę, że nie nadaje się do niej, że kobieta nie powinna być sędzią piłkarskim – był to zwykły sytuacyjny żart odnoszący się do utartego schematu „kobieta nie wie co to spalony” i tyleWidzę, że niektórzy są strasznie przewrażliwieni… może to jakieś ukryte kompleksy? Nie wiem i nie chcę tego analizować, ja dalej nie widzę nic złego w żartowaniu na antenie z kobiety sędziego (to nawet śmiesznie brzmi). Dlaczego nikt nie robi seksistowskiej afery z Pani XYZ która na antenie TVN Style śmieje się z mężczyzn, którzy nie potrafią składać skarpetek i wrzucają je pod łózko – przecież to również seksizm! Bardzo lubię się śmiać z kobiet, z mężczyzn, jeszcze bardziej lubię śmiać się z siebie i potrafię zachować do pewnych spraw pewien dystans, ale widzę, że niektórym tego brakuje
„Ten sędzia nie widział spalonego, jest ślepy””Ten sędzia nie widział spalonego, bo jest kobietą”Jedno z powyższych zdań jest dyskryminujące, a drugie nie. Jeśli umiesz wskazać poprawnie, to wiesz o co mi chodzi. Jeśli nie, to tym bardziej uważam, że panów ze Sky powinni wywalić z roboty dla przykładu.
Moim zdaniem pierwsze zdanie dyskryminuje niedowidzących…Akurat tak się złożyło, że jestem daltonistą – jak byłem małym brzdącem to było mi nieraz przykro kiedy inne dzieciaki się ze mnie śmiały na plastyce, bo malowałem zielone pnie z brązowymi liśćmi. Dzisiaj często znajomi robią sobie ze mnie żarty pytając „Stefan, pomożesz mi wybrać kolor (czegoś tam)?”, albo „W zasadzie skąd wiesz, że masz zielony samochód?”. Według Ciebie to dyskryminacja biednego ucieśnionego daltonisty? Moim zdaniem to zwykły sytuacyjny żart i tyle. Powiem więcej, sam się z nich śmieję i nie czuję się z tego powodu w żaden sposób gorszy. Nie widzę w takim zachowaniu niczego złego, podobnie jak nie widzę nic złego w śmianiu się z kobiet, szkotów, żydów, polaków, masonów, czy gejów… Trochę dystansu do siebie i otaczającego nas świataReasumując no offence – ale wg. mnie robisz z igły widły i tyle
Mylisz się. Można nie widzieć z powodu ślepoty, nie można nie widzieć z powodu bycia kobietą. Wygląda na to, że masz kłopoty ze zrozumieniem pojęcia „dyskryminacja”. Nie szkodzi, zaufaj zatem tym, którzy wiedzą co to takiego, że żarty komentatorów Sky były dyskryminujące. Nawet jeśli Cię ubawiły.
dziaam – wybacz, ale chyba nie zrozumiałeś ironii…Nie zgadzam się z Twoją opinią. Mam swój punkt widzenia na ten temat i nie zmieni go Twoje perorowanie. Opinia większości również mnie nie interesuje. Podciągasz na siłę sytuacyjny żart (nie ważne, czy zabawny, czy nie – nawiasem mówiąc nie ubawił mnie) pod seksizm, czy rasizm. Wg. mnie hiperbolizujesz to do granic możliwości
To chyba nie jest najlepsza analogia. Daltonista ma problemy z rozpoznawaniem kolorów – to fakt.Kobiety nie nadają się do sędziowania meczów piłkarskich – czy to też fakt?Sensowniejszą analogią byłaby taka, która podkreślałaby, że z powodu daltonizmu nie pozwala Ci się robić czegoś, co być może kochasz, a w czym daltonizm w ogóle nie przeszkadza. Masz dystans do siebie i potrafisz się z siebie śmiać? Świetnie, to bardzo wartościowa cecha. Ale nie można żądać, by każdy ją posiadał. Śmieszą Cię żarty z żydów? No dobra, skoro muszą… Ale nie można żądać, by ich samych również one bawiły.
Przyjmując twój tok rozumowania nabijanie się z daltonisty który nie rozróżnia kolorów nie jest dyskryminowaniem go, bo jego ułomność jest faktem? Dobrze rozumiem? W takim razie nabijanie się z inwalidy chyba również jest wporządku? Otóz w mojej opinii należy rozróżniać ciężar gatunkowy występku. Czym innym jest kradzież jabłka z przydrożnego państwowego drzewa, czym innym kradzież torebki z rentą dla emerytki. Chociaż owszem w obu wypadkach można stwierdzić, że popełniający występek jest złodziejem.Staram się cały czas pokazać, że między niesmacznym być może, ale jednak żartem, a seksizmem, czy rasizmem jest olbrzymia przepaść – jak między sytuacyjnym żartem z daltonisty a wyszydzaniem inwalidy.Tymczasem mam wrażenie, że moi rozmówcy starają się hiperbolizować do granic możliwości niesmaczny żart komentatorów do rangi „podręcznikowego przykładu seksizmu”. Postulują o przykładne ukaranie komentatorów – na pokaz – niech inni widzą, że tak robić nie można. Podobne to trochę do palenia na stosie czarownic – niech widzą szarlatani jak skończą
Napisałem: „Daltonista ma problemy z rozpoznawaniem kolorów – to fakt.Kobiety nie nadają się do sędziowania meczów piłkarskich – czy to też fakt?”. Mistrzostwem manipulacji jest wmawianie mi, że tymi zdaniami usprawiedliwiam nabijanie się z inwalidów. Jeśli znajomi żartują z TWOJEGO daltonizmu i TY nie masz nic przeciwko – jest OK. Jeśli np. uczniowie nabijają się w szkole z jakiegoś daltonisty i jemu to przeszkadza – nie masz prawa usprawiedliwiać dowcipnisiów tym, że TOBIE to nie przeszkadza. Są ludzie o innej wrażliwości na „dowcipy” i postarajcie się to zrozumieć. To, że według Was takie żarty są niewinne, nie znaczy, że inni (a zwłaszcza inne) też tak mają myśleć. Alasz się zaśmiewa z żartów o żydach, moim zdaniem to przeginka.
Zarty o Zydach to przeginka, a np o Rosjanach, Polakach, blondynkach, policjantach juz nie? Dla mnie takie rozumowanie to przeginka. Zaznaczam, ze zart zartowi nie rowny, nie kazdy jest o paleniu Zydow Takie sa w wiekszosci zenujace, ale sa tez zarty o Zydach pokazujace chociazby ich lichwiarskie zapedy. Ale rozumiem, ze taki zart o Szkotach bylby ok, a o Zydach to juz przeginka. Panowie ze sky poszli w strone seksizmu, Ty politycznej poprawnosci. Mi zadna z tych drog nie odpowiada.
OK, nie wyraziłem się precyzyjnie. Przeginką są jak dla mnie dowcipy o żydach z Cyklonem B czy rachunkami za gaz w głównej roli. Oczywiście nie mam nic złego w tych, które wykorzystują stereotyp np. żyda-lichwiarza. Ale też wyobraź sobie skandal, jaki wybuchłby, gdyby jakiś zagraniczny polityk opowiedział publicznie (lub prywatnie, ale zostałoby to rozpowszechnione) niewinny dowcip o zapijaczonych Polaczkach. Jakiekolwiek byłyby intencje tego kogoś (zwykły żarcik czy chęć wyszydzenia) smród byłby taki sam. Nawiązując do „dowcipu” komentatorów: należałoby zapytać kobiet, czy je to obraża. Nie mamy prawa wybaczać w ich imieniu. Pytałem paru koleżanek o tę sprawę. Jedna powiedziała, jak sądzę, coś ważnego. Że m.in. przez powszechną akceptację takich niewinnych żartów szukała pracy w „męskim” zawodzie przez prawie 2 lata, gorzej wykształceni i mający mniejsze doświadczenie faceci dostawali ją od razu.
Różni ludzie, ale jest taka opcja że byli gorzej wykształceni z mniejszym doświadczeniem, ale według twojej koleżanki, parafrazując cytat z chłopaków nie płaczą „a wszystko dlatego że jestem czarny!!”.
No to panów ze sky śmieszyły, dowcipy które nie śmieszą takich ludzi jak Ty, ale teraz to Ty odmawiasz prawa do śmiania się z jakiś tam tematów. przypominam że to miała być prywatna rozmowa, myśleli że nie są już na antenie. Wiesz mnie śmieszą podobnie jak Stefana dowcipy z czarnego humoru, jestem ich fanem, a o żydach to juz z reguły sa takie że tchu złapać nie mogę, tez raz powiedziałem w prywatnym gronie jakiś taki dowcip i nauczycielka rodziców wezwała, kazał mi powtórzyć, no i powtórzyłem, to się ojciec też śmiał bo to było śmieszne!! Nie pasuje, nie pochwalasz ok, ale to wolny kraj i każdy lubi co innego. Teraz mają przepraszać, za co się pytam? No a już o wylatywaniu z pracy nie wspomne.
Widze bardzo ciekawa dyskusja się wywiązała to i ja się przyłączę. Osobiście uważam, że nie wolno przesadzać w żadną stronę. Wypowiedź oczywiście była niedopuszczalna, tak doświadczeni komentatorzy powinni pamiętać, że ściany mają uszy. Z drugiej strony taka nagonka mediów na nich moim zdaniem nie jest uzasadniona. Każdy z nas w prywatnych rozmowach nie raz krytykuje, obraża a nawet wyzywa od najgorszych sędziów, piłkarzy itd. Ktoś może powiedzieć:Ok, tylko my nie komentujemy meczu dla kilkudziesięciu milionów kibiców na całym świecie. Dobra, tylko w takim razie czy to daje nam moralne prawo osądzać innych ludzi? Moim zdaniem nie dlatego nie pokuszę się o wyrok w tej sprawie. Powiem tylko tyle, że ludzie popełniają błędy, tak było, jest i będzie Szanowni panowie komentatorzy powinni udać się do domu pani sędzi, wręczyć piękny bukiet kwiatów, przeprosić i zapewnić że w przyszłości powstrzymają się od takich komentarzy i zachowają je tylko dla siebie.Oczywiście powini przeprosić także wszystkich urażonych widzów, myślę, że taka stacja jak SS nie pozwoli sobie na szarganie własnej marki. P.S Pani sędzi gratuluje świetnej decyzji:) Żałuje bardzo, że nie stała na lini w meczu Arsenal-Wigan, w nim liniowy nie za bardzo wiedział co to jest linia:)
Ukarała ich Sky http://sport.onet.pl/pilka-nozna/liga-angielska/slynny-komentator-ukarany-za-seksizm,1,4137540,wiadomosc.html
Stary, no to co napisałeś to jest małe mistrzostwo świata. Idealnie, treściwie i trafnie podsumowałeś całą zaistniała sytuacje. Dystans odrobina go może zbawić, brak może skończyć się w pokoju bez klamek.
Panowie keyes i gray nie pierwszy raz śmieją sie z kobiet w piłce oto i film:http://www.youtube.com/watch?v=ienZj9onV0Q&feature=player_embeddedJa sie im nie dziwie że nie mogą programu prowadzić ze śmiechu bo sam nie mogę przestać sie śmiać, podziwiam że tak długo zachowali powagę 😀
A zauważył ktoś w ogóle wczorajszą wygraną Chelsea? Heloł, tu futbol, again …
Oj, tak. Ktoś zauważył głównie frajerstwo Boltonu, który tracił bardzo głupie gole. I fart Chelsea. Burza i napór graczy Coyle’a z początku spotkania mogła (i powinna) się skończyć golami dla Boltonu, a tymczasem jedna głupia strata, jeden strzał Drogby i właściwie zrobiło się po meczu. Swoją drogą – fenomenalna ta bramka. Niby w sam środek bramki, niby z daleka, ale piłka wariowała w powietrzu, jakby zazdrościła sławy jabulani. Mnie rozczarował Bolton – długimi momentami grał lepiej od graczy z Londynu, ale to tamci strzelali gole. Okazuje się, że jeśli swój dzień ma Drogba, nie potrzeba nawet Lamparda.
Ale trzeba oddać panującym mistrzom, że widać w nich było chęć do gry i determinację do tego, żeby w końcu nie tylko wygrać, ale zrobić to również spektakularnie. Ta radość po golu Ramiresa, który w sumie już nic nie zmieniał, a która wyglądała, jakby właśnie strzelił on jedyną bramkę w ostatniej minucie dogrywki podczas finału LM, mówiła wszystko. Drużyna jest mocno podbudowana mentalnie, już nie powinni wyglądać jak zbieranina 11 graczy, którzy tak do końca nie wiedzą, po co są na boisku i coś tam się starają zdziałać, skoro już muszą. Co do tracenia głupich goli – najgłupszy to chyba ten Maloudy. Koszmarny błąd obrońców, jak oni mogli dać tak sobie piłkę po frajersku wcisnąć. Nie wiem dlaczego wszyscy stanęli (chyba z trzech było w pobliżu. W bardzo dużym pobliżu) i nastawili się na blokowanie strzału (co wyszło tylko za pierwszym razem, poza tym, ciężko zablokować strzał, gdy obrońcy nie stoją na linii piłka-bramka), zamiast zwyczajnie podejść i starać się mu piłkę odebrać. Byłam pewna, że z tej akcji nic nie będzie, gdy niepilnowany Malouda nie zdecydował się na dośrodkowanie, tylko postanowił zakończyć to indywidualnie, aż się prosiło, żeby któryś mu tę piłkę spod nóg wyłuskał. Jakby Cole przepuścił w końcowych minutach piłkę do Drogby, to chyba by skończyło się 0:5 – we dwóch z Drogbą stali niekryci w polu karnym i mogli zrobić, co chcieli, tylko Cole się niepotrzebnie zawahał, sam nie wiedział, czy ma strzelać, czy odgrywać.
Bart, no właśnie, ta brama Drogby to wiesz, nie teges pasuje do określenia frajerstwo Boltonu. Trza strzelcowi oddać, że pociągnął zdrowo – huknięcie jak z armaty, biedny ten Jaskalainen. Co się facet goli od Ch w życiu nawpuszczał, to dzięki … A z innej beczki – dzisiaj MU jedzie z B’pool. Przyznam że nie mogę się meczu doczekać, Majkel zwrócił uwagę na Charliego Adama (link i skróty z MoTD fenomenalne), a ja się zastanawiam, na ile pozwolą mu Red Devils grać dzisiaj takimi piłkami. To powinno być ciekawe widowisko, nie uważacie?
Moim zdaniem ta bramka Drogby swietnie oddaje frajerstwo Boltonu. Gdzie byl defensywny pomocnik? Strzal marzenie (ale czy Jaskalainen nie mogl tego chociaz dotknac?). Dwa strzaly przy ziemi Jussi puscil po dloniach, bramke Maloudy Spokojnie elegancko opisala, frajerstwo Boltonu, troche tez pecha. Chelsea miala juz mecze wygrane w ladniejszym stylu niz wczoraj, mialo byc juz odbicie, a potem znow strata punktow. Poki nie bedzie serii kilku meczow pewnie wygranych, oni tak latwo sie nie odbuduja. Takie moje zdanie. Ciekawe czy gdyby na poczatku spotkania napor Boltonu przyniosl bramke, a Drogba nie zrobil tego co zrobil, Chelsea by wygrala. Ale to takie tylko gdybanie. Manchester dzis musi wygrac. Po prostu musi. Jak nie wygra to juz nie wiem, kiedy planuja sie przelamac w meczach wyjazdowych (moze na Emirates ^^) Gdzies widzialem zestawienie punktow United z The Invincibles z pamietnego sezonu gdy Arsenal meczu nie przegral. Po takiej samej ilosci spotkan, MU ma 2 remisy wiecej, niz wtedy Kanonierzy. Ciekawe jak to wszystko sie potoczy… Ja na dzis wierze w Andersona, Rooneya i Berbarova. To trio jesli zagra tak jak potrafi grac, bedzie ladny wynik.
Znów nie obejrzę, może to i dobrze, ostatnio chłopaki przez to dobrze grali, może to ta dodatkowa presja związana z chęcią wywarcia na mnie jak najlepszego wrażenia? Nie wiem 😀
Andy Gray leaves Sky Sports.
Mam złotą zasadę nie rozmawiania z dziewczyna o piłce nożnej, raz że ja to w ogóle nie obchodzi a dwa że jak zacznę to nie mogę skończyć, jednak przedstawiłem jej tą sytuacje, sama odsłuchała rozmowę, no i skwitowała całe zamieszanie jako „żałosne”. Ciężko o inny komentarz w tej sprawie, wyrzucono człowieka z pracy za to że w prywatnej rozmowie, nie powiedział niczego obraźliwego. Natomiast człowiek który sprzedał tę taśmę prasie powinien zawisnąć na jajach jeśli takowe posiada.Tutaj dochodzimy do sedna problemu, otóż dziennikarze dawno już zapomnieli na cyzm polega ich praca, a jest nią przekazywanie informacji, możliwie obojętnie, tyle, nic więcej. Sir Alex Ferguson większością pismaków gardzi, bo na więcej nie zasługują, jak sam powiedział: „Carrington zatrzymuje tych ch**ów z gazet na zewnątrz.” Amen
United: Van der Sar; Rafael, Smalling, Vidic, Evra; Gibson, Fletcher, Scholes; Nani, Berbatov, Rooney.Subs: Lindegaard, Evans, Fabio, Anderson, Giggs, Hernandez, Owen.3 srodkowych w pomocy, zobaczymy co z tego wyjdzie. Giggs zagral genialnie ostatnio, Ferguson troche obawia sie jednak Blackpool (i slusznie), ale jednak myslalem ze zagra Anderson. Jedna wielka niewiadoma.
2 pomocników i gibson 😀 Zawsze z kumplami rozkminiam po co on jest na tym boisku skoro nie strzela, ot tajemnica wszechświata.
PS. Czyzby Lindegaard juz wygryzl Kuszczaka z lawki?
Nie należy sie tym sugerować, z valencia zagrał Amos, parę razy siedział też na ławce, ot po prostu decyzja szkota jest taka że dziś na ławce Duńczyk, swoja droga słyszałeś że na kuszczaka kibice MU w angli mówią scrable? Bo z tym kojarzy im sie pisownia nazwiska kuszczak.
Dobre =) Mi sie wydaje ze Ferguson sam nie wie do konca, co zrobi po odejsciu VDS. Kuszczak niby jest dobry, na linii wrecz swietny, ale jednak to nie jest world class, Amos poki co zagadka, Lindegaarda widzialem w jednym meczu Danii, super wrazenia na mnie nie wywarl, ale to jeden mecz tylko. Jesli Szkot nie sypnie kasy na kogos pewnego, najlepiej grajacego w Anglii, to w MU moze byc podobne bezkrolewie w bramce jak w Arsenalu, a akurat na tej pozycji rotacja nie jest pozadana. A co do Gibsona, to wlasnie cos nie strzela ostatnio… Aczkolwiek w tym sezonie mial 2 (ladne!) asysty =) to tak gdzies o 2 wiecej niz rok temu.
Z Angli mówisz, no to nie wiem kogo masz na myśli, jedyny taki względnie możliwy transfer to Reina, a tak poza tym to albo nic specjalnego albo gra w chelsea 😀 Mówi sie o Rene Adlerze albo De Geii (ronadlo powiedział o nim „wygląda trochę jak parówka ale to świetny bramkarz”, wydaje mi sie że ktoś przyjdzie, ale wejść w buty po van der sarze łatwo nie będzie.
Nie żebym był kibicem małej wiary, ale chyba MU zanotuje dziś pierwsze baty w sezonie. I… jakoś cieszy mnie, że akurat dostają od Mandarynek. 🙂
Siedzę po prostu sparaliżowany. Co to ma być ??? Gdzie jest obrona ??? Gdzie pomoc ??? 3 strzały na bramkę w 45 minut? Ło matko, no po prostu katastrofa jakaś … Kłopoty z motywacją, czy jak? Włączać tam suszarkę, dawać Andersona i Giggsa na boisko i grać!
odpalam 2 polowe a tu 2-0. i to nie dla moich. co to za zarty ;P o tym, ze to liga angielska bla bla bla, fajnie sie mowi kiedy dotyczy to innych zespolow niz wlasny… ;d
Doktor Manchester i Mr United… I znów będziemy walczyć o bohaterski remis na wyjeździe, co w dodatku wcale nie musi się nam udać. Naszym piłkarzom ktoś dosypuje czegoś szkodliwego do jedzenia przed meczami wyjazdowymi, czy jak?! Czy na hasło „away” włącza im się w głowach lampka „remis po męczarniach. albo jeszcze gorzej”? Rany, sam Giggs pudłuje z takiej piłki, Chicharito, cała nadzieja w Twoim hat-tricku…
A jednak – na ten moment mamy heroiczny remis 🙂 Zgodnie z Twoim życzeniem – Chicharito. Kto wie, może nawet zaserwuje nam jeszcze dwie powtórki i będzie hat trick.
Właśnie, jeszcze tak z dwa razy i gitara, plus nie dać sobie czegoś głupiego wcisnąć przy okazji. Kurczę, nosze, karetka, szpital – mam nadzieję, że to tylko dmuchanie na zimne, a nie bezwzględna konieczność i że z Rafaelem wszystko w porządku.
That’s why we’re champions!! That’s why we’re champions!! That’s why we’re champions!! Sie znaczy dlaczego będziemy :DNie chce zapeszać ale może Alex sie przekona że gibson to jednak nie jest gracz na miarę największego klubu świata.
I wszystko się skończyło tak dlatego, że moja baba w przerwie włożyła koszulkę :-))) Wybaczcie jej i mi, następny raz będę pilnował ..
Ma już nie zdejmować!!Nie oglądałem ale kumpel mnie wdraża że blackpool to jacys zabójcy evra-krew vidic-krew Rafael ponoć coś poważnego z kręgosłupem, co to się tam działo? I jakim cudem grali w 11?
Już zdjęła na rzecz piżamki :-))) A co do fauli to relacja może być myląca, Evra raczej dość przypadkowo został uderzony i na samym początku meczu, a Raf i Vidic przy interwencjach, bez żadnych złych intencji od przeciwników.
Angielski mecz byl po prostu, nikt nogi (ani glowy) nie odstawial, temu te kontuzje. Ale uczciwa walka byla. Ech. Rece jeszcze mi drza. Brak slow na nich. Chicarito 7 gol w lidze, 6 dawalo punkty. Jeszcze wygral nam mecz w LM i Pucharze Ligi. Rooney jesli bedzie gral tak jak dzis, to z lawki moze nie wstac. Asysty nie wystarcza, musi chlopak zaczac strzelac, bo Chicarito zrobil dzis w 10 minut wiecej niz Roo przez caly mecz.
Dokładnie tak, a warto dodać, że miał strasznego niefarta, bo powinien te sam na sam strzelić… jak ten chłopak wychodzi do prostopadłych piłek – mistrzostwo świata. Nie przypominam sobie tak idealnie w tempo i w takim tempie urywającego się obrońcom napastnika
Nie dziwi was trochę, że zaczął grać same ogony? Ja jestem z lekka zaskoczony, bo na moje to Wayne (sorry, man) cały czas nie może się odnaleźć. Tak jak pisze Stef, asysty to mało, a skoro nie wrzucił głową bramki w spotkaniu z Birmingham (jedyna dobra wrzuta Naniego w całym meczu, na samym początku 2. połowy) to na serio, nie jest dobrze …
Dokładnie, niech posiedzi na ławce poogląda spotkania, bo to nie jest to czego sie od niego oczekuje.
Znów over 5.5 przeszedł koło nosa… jestem zawiedzionyMartwię się o Rafaela, ale podobno to tylko wstrząs mózgu
Mowie Ci, chłopaki graja na under 5.5 cały czas! To jest ustawione, teraz jak masz zakłady na żywo przez net to w przerwie na MU musiał być ładny kurs. Berba musi wybrać garnitur na gale wręczania nagrody dla najlepszego gracza sezonu. Właśnie go wybrałem.
Druga bramka, czyli chicharito to jest jeden z najwspanialszych goli tego sezonu, kij tam, najwspanialsze jakie w życiu widziałem, Giggs zgasił piłke i odrazu odruchowo posłał piłkę na centymetr do meksykanina wychodzącego idealnie w tempo który przyjął piłke równie genialnie bo od razu na strzał i pokonał bramkarza. To sa genialni gracze, ale nawet im taka akcja wyjdzie 1 na 100.Alan Hansen powiedział po meczu że słyszał jak ktos mówił o farcie że wygrlai 3-2, według niego nie było krztyny szczęścia w tym zwycięstwie, stwierdził że jeśli chodzi o wytrzymywanie presji, lepszych w życiu nie widział. Ma chłop racje, dlatego są najlepsi.
http://www.101greatgoals.com/videodisplay/analysis-blackpool-%E2%80%93-manchester-united-8293455/
Mnie szczegolnie niszczy to przyjecie pilki Chicharito, w pelnym biegu tak ja podeszwa dobic do ziemi, zeby grzecznie lezala. Lwia wiekszosc graczy przyjmowalaby ja na bok/wierzch stopy, bo trzeba miec nieziemski timing, zeby w pelnym biegu tak sobie ustawic pilke podeszwa, zeby ta nie zaplatala sie gdzies pod nogami. I ten Giggs, poganiajacych kolegow po zdobytej bramce na 2-2, pokazujacy ze nie ma co sie cieszyc, trzeba walczyc o kolejnego gola. Tyle lat, a ambicji wiecej niz niejeden wspolczesny nastoletni milioner. Jedno mnie martwi. Jak odejda Scholes i Giggs, kto bedzie posylal takie pilki z glebi pola? Ech…