Do seksistowskich wybryków Graya i Keysa wypadałoby właściwie wrócić, zważywszy na burzę, jaką wywołały nie tylko na tym blogu, ale najpierw o Blackpool i Manchesterze United.
Po pierwsze, wczoraj wieczorem mieliśmy do czynienia z jednym z tych comebacków, które na przestrzeni lat stały się znakiem firmowym Czerwonych Diabłów – bez cienia przesady można przywołać nie tylko klasyczny triumf nad Bayernem z Ligi Mistrzów w 1999 r., ale i pogrom Tottenhamu na White Hart Lane 3:5, kiedy do przerwy piłkarze Glenna Hoddle’a prowadzili 3:0, a z historii całkiem nieodległej – rozstrzygnięcie przez Machedę meczu z Aston Villą na Old Trafford w kwietniu 2009. Po drugie, kolejny raz przekonaliśmy się, co oznacza dobry rezerwowy: mecz odmieniło wejście Ryana Giggsa. W pierwszej połowie pomoc MU nie istniała, zwłaszcza Fletcher i Gibson nie bardzo wiedzieli, co robić przy szybciej biegających i celniej podających piłkarzach gospodarzy. W drugiej połowie już kilka pierwszych przyjęć i podań walijskiego weterana zdawało się mówić kolegom, rywalom i widzom, że od tej pory zaczyna się inne granie – i w ciągu 45 minut Giggs wypracował kolegom pięć sytuacji bramkowych (najlepsza statystyka na boisku). Kolejną dobrą, i z pewnością niełatwą decyzją było zdjęcie z boiska Rooneya, ale to dzięki niej przynosząca wyrównanie akcja dwóch rezerwowych – a zwłaszcza nienaganne przyjęcia długich podań przez Giggsa i Hernandeza – mimo upływu kilkunastu godzin nie pozwala o sobie zapomnieć. Po trzecie, co znaczy napastnik w formie… Nie ja jeden w 88. minucie wrzeszczałem na Berbatowa, żeby podał do Hernandeza, ale jak już komuś idzie, to idzie, więc pełen wiary we własne umiejętności Bułgar uderzył słabszą nogą i przesądził o zwycięstwie wicemistrzów Anglii. Po czwarte, w pomeczowym komentarzu sir Alex Ferguson zdrowo dorzucił do pieca w sporze między Blackpool a Liverpoolemo o szkockiego rozgrywającego „mandarynek” Charliego Adama, mówiąc, że jego rzuty rożne warte są 10 milionów (Liverpool oferował ponoć 4 miliony, słynną wypowiedź Hollowaya, że Adam jest wart 46 milionów, bo tyle warte jest utrzymanie, z pewnością słyszeliście). Po piąte wreszcie, a propos Blackpool: jeśli wielu dziennikarzy widzi we wczorajszym meczu spotkanie przełomowe dla losów tytułu mistrzowskiego, ja się obawiam, że równie przełomowe może być dla walki o utrzymanie w ekstraklasie. Mimo fenomenalnej jesieni, mimo wciąż wysokiej pozycji w tabeli i mimo wczorajszego prowadzenia do 72. minuty, Blackpool jest poważnie zagrożone – tym bardziej, że wspomniany już Charlie Adam złożył pisemny wniosek o wystawienie na listę transferową, a seria sześciu porażek w siedmiu ostatnich meczach wygląda przerażająco. Oczywiście fakt, że sędzia nie przyznał gospodarzom karnego po zderzeniu Varneya z Rafaelem z pewnością nie pomógł…
Co się zaś tyczy kwestii seksizmu, powiem szczerze: niektórymi komentarzami, nie tylko pod poprzednim wpisem zresztą, byłem zszokowany. Pocieszam się myślą, że czasy się zmieniają i że pisanie o tym na piłkarskim blogu może dorzuca do tych zmian jakąś maleńką cegiełkę. Że czasy się zmieniają, świadczy zarówno to, iż ostatecznie Sky Sports zdecydowała o rozwiązaniu kontraktu z Andym Grayem i poważnie rozważa podobną decyzję w sprawie Richarda Keysa, jak to, z jakich ust padają głosy krytyki pod adresem niewątpliwych ikon brytyjskiego dziennikarstwa sportowego (mnie najbardziej ucieszył głos Rio Ferdinanda, bo można przypuszczać, że podobnie jak kapitan MU myśli więcej reprezentantów obecnego pokolenia piłkarzy). O zmianach świadczą także liczby: w Anglii w piłkę gra blisko 1,4 miliona dziewcząt i kobiet, reprezentujących 1408 dorosłych i 6461 młodzieżowych drużyn. Blisko połowa z ponad dwumilionowej rzeszy dzieciaków uczestniczących w programach treningowych Football Association i Tesco to dziewczyny, 20 proc. trenerów to kobiety. Liczba zarejestrowanych przez FA trenerek z uprawnieniami podwoiła się w ciągu ostatnich trzech lat i wynosi 23 tysiące (wszystkie dane za „Daily Telegraph”). Bez specjalnego żalu żegnam się z poglądem, że mieliśmy do czynienia z „męskim” sportem.
Nie widziałem meczu Blackpool-MU, bo będąc pewnym, że goście wygrają bez problemu, wolałem obejrzeć Arsenal, który był na musie. Obejrzałem tylko pierwsze 15 minut i muszę przyznać, że po raz kolejny w tym sezonie myślałem, że MU może nie wygrać (ale porażki nie zakłądałem nawet przez chwilę). Szacunek dla Diabłów, jak zawsze są piekielnie mocni psychicznie.Z meczu Arsenal-Ipswich w pamięci pozostaną mi 2 rzeczy. Przede wszystkim Wilshere – w życiu nie widziałem takiego meczu w jego wykonaniu, był zdecydowanie najlepszy na boisku, podejmował trudne, ale słuszne decyzje i – co ważniejsze – prawie zawsze wykonywał je bezbłędnie. Wspaniały mecz 19-latka.Drugą rzeczą jest, niestety, akcja Szczęsnego, w której mało nie zabił Sagnii. Fatalna decyzja o wyjściu z bramki przypominała nam, dlaczego Fabiański się nie nadaje – nie przez dziurawe ręce, a przez marną grę na przedpolu. Mam nadzieję, że Wojtek będzie ćwiczył takie akcje równie mocno, co grę nogami. Nie chcę więcej oglądać takich wpadek.
Będę musiał ściągnąć ten mecz, zobaczyć Jacka Wilshare’a dobrze grającego w piłke, jeszcze okazji nie maiłem, może sie nie wstydzi?
Nie sądzę, żeby Twoje osobiste uprzedzenia pozwoliły Ci ocenić grę Wilshera z należytym obiektywizmem.
Nie oglądam Arsenalu bo nie lubię oglądać ich stylu gry, widziałem chłopaka może z 10 razy, a najdokładniej oczywiście na OT, ten występ przemilczmy. W tych spotkaniach których widziałem nie wywarł na mnie wrażenia, na bank nie pokazał niczego co usprawiedliwiało by takie nagłaśnianie jego osoby. Tak to juz jest z tym Arsenalem, wszyscy pieja z zachwytu, zaczynasz oglądać i po 20 minutach stwierdzasz „po staremu, nie ma sie czym podniecać”.
Toteż mówię: śmiało możesz sobie darować.
Alasz, twoje zaslepienie siega szczytow.
Co do tego karnego to zależy od gry, jeśli pozwalamy i nie przerywamy gry po wejściu Charliego adama w evre czy innych mocnych starciach to gramy tak cały mecz i nie ma to znaczenia czy jest to w polu karnym czy nie, Rafael mocno wszedł ciałem, nie mocniej niż Adam, w obu przypadkach sędzia nie przerwał gry-tak być powinno.John terry już dodaje sobie 6 pkt za dwu mecz z MU, doprawdy chłopak chyba nie oglądał swoich meczów…Rooneya nie chce widzieć w składzie przez najbliższe mecze, won na ławkę albo na trybuny. Hernandez to jest urodzony napastnik to jest niesamowite jaka jest jego skuteczność.
Tytułem sprostowania – Rio Ferdinand nie jest i nigdy nie był kapitanem MU (pomijając okazjonalne zastępstwa, przy czym Rio jest dopiero drugim wicekapitanem – pierwszym jest Ryan Giggs). Do 2010r. kapitanem MU był Gary Neville, który zastąpił na tej pozycji Roya Keane’a. Od tego sezonu kapitanem MU jest Nemanja Vidić.
Jeszcze co do wyjazdów MUhttp://pl.league-statistics.com/tabela,premier-league-liga-angielska,1,3.php3 miejsce nie wygląda tak dramatycznie źle, dużo zarzuca sie diabłom na wyjazdach-słusznie, ale juz kpienie że co to byłby za mistrz co tak gra jest przesadą, tylko dwa zespoły graja lepiej, a tylko Arsenal ma tak fantastyczny bilans że można mówić o zdecydowanej przewadze. Tak czy siak spodziewam sie poprawy w tym aspekcie, a potem to juz tylko długa prosta i do mety, z „nas nie dogoniat” lecącym w tle 😀
Zastanawia mnie tylko, dlaczego takiej burzy w mediach nie było np. kiedy E-H. Diouf obraził podczas meczu PL rasistowskim tekstem białego chłopca do podawania piłek.Oczywiście dostał 3 meczowego ban’a od FA, co się bardzo chwali, ale spotkało się to z podobnym zainteresowaniem co zeszłotygodniowa prognoza pogody.Natomiast teraz mamy wielką aferę na cały świat… ciekawe to, no nie?
Komentarz do Pańskich statystyk jest najprostszy z możliwych. Im więcej kobiet będzie w piłce nożnej (im mniej będzie ona „sportem męskim”) tym mniejsza będzie jej popularność. A męscy kibice znajdą sobie inny sport. Proszę zobaczyć co się dzieje z boksem od kiedy kobiety uznały że też mogą boksować. Od razu wyrosła MMA i to ona będzie rosła w siłę, a boks będzie tracił kibiców. Ja osobiście jestem zaszokowany pańskimi poglądami w tej sprawie. Po co kobiety sędziują mężczyznom? Po to żeby im coś udowodnić? No i co udowodni im i po co? Jaka z tego satysfakcja? Ja też mogę udowodnić, że umiem gotować (i poświęcić na to trochę czasu, żeby się wprawić. I na pewno nie będę gorszy od przeciętnej kobiety) Ale pytanie zawsze pozostanie to samo: PO CO?Nie widzę tu specjalne powodu, by zwalniać gości z telewizji i nie widzę powodu dla którego ta kobieta się tam pchała.
Aha. Czyli już znalazłeś kobietom miejsce: do garów, tak? Jeszcze jedno: tobie nikt nie zabrania gotowania i wielu facetów jest w tym świetnych. Ty piszesz o tej dziewczynie: „Ta kobieta się tam pchała”. Żałosne.Gdybym miał tak wstydliwe poglądy, tobym siedział cicho i starał się je zmienić.
Nie zmarginalizował kobiet jak piszesz, po porstu sie pyta co nimi kieruje i jaki to ma sens?Gdyby wszyscy szli z prądem dziś siedziałbyś w jaskini i szukał drewna na ognisko. Zagadka einsteina, nie jest trudna a umie ją rozwiązać 2% społeczeństwa, o czym to świadczy? Równość-żyjemy w ustroju w którym głos menela z pod budki ma takie samo znaczenie w kwesti ekonomi jak głos profesora tejże ekonomi. Nie widzisz problemu?Jedzmy g**no, miliony much nie mogą się mylic…
„Gdyby wszyscy szli z prądem dziś siedziałbyś w jaskini i szukał drewna na ognisko”. Weź mnie nie załamuj. Czyli zabranianie kobietom pewnych czynności to zapewniające postęp i rozwój pójście pod prąd?! Rozumiem, że gdybyś żył kilkaset/kilkadziesiąt lat temu, używałbyś tych samych argumentów i pieprzył głupoty o pójściu pod prąd oraz obiektywnej genetyce. Po co kobiety się „pchają” na uczelnie albo po co im prawa wyborcze? Polityczna poprawność jest przereklamowana, więc zabrońmy im tego! Po co zmieniać to, co od lat należy do mężczyzn. Do garów, panie! A Czarni – jako genetycznie głupsi – won z uniwersytetów. Po co się tam pchacie, skoro macie tak wygodne prycze na plantacjach bawełny. Czy tak rozumiesz pójście pod prąd?! Kompromitujesz się, alaszu, doszczętnie. W sumie to chyba nie mam ochoty rozmawiać z rasistą i seksistą. Żegnam.
> „Gdyby wszyscy szli z prądem dziś siedziałbyś w jaskini i> szukał drewna na ognisko”. Weź mnie nie załamuj. Czyli> zabranianie kobietom pewnych czynności to zapewniające> postęp i rozwój pójście pod prąd?!”Jednakże jeśli chcą próbować niech próbują, jest szansa że bedą tym odchyleniem, tylko potem jak sie nie uda niech nie gadają bzdur że to przez seksistowskie podejście.”To im zabroniłem…Co do pójścia pod prąd to tyczyło się twojego argumenty „Gdybym miał tak wstydliwe poglądy, tobym siedział cicho i starał się je zmienić.”, to ze większość coś uważa to nie jest to święte. > Rozumiem, że gdybyś żył kilkaset/kilkadziesiąt lat temu,> używałbyś tych samych argumentów i pieprzył głupoty o> pójściu pod prąd oraz obiektywnej genetyce.Przepraszam że tak stworzyła to natura, natura jest seksistą, jak smiała spowodować by mężczyzna był wyższy czy tam silniejszy. Skandal. Obawiam się że do trybunału etyki pozwać sie jej nie da.> się „pchają” na uczelnie albo po co im prawa wyborcze?> Polityczna poprawność jest przereklamowana, więc zabrońmy> im tego! Po co zmieniać to, co od lat należy do mężczyzn.> Do garów, panie! A Czarni – jako genetycznie głupsi – won> z uniwersytetów. Po co się tam pchacie, skoro macie tak> wygodne prycze na plantacjach bawełny. Czy tak rozumiesz> pójście pod prąd?! Kompromitujesz się, alaszu,> doszczętnie. W sumie to chyba nie mam ochoty rozmawiać z> rasistą i seksistą. Żegnam.Fajnie że wkładasz w moje usta coś czego nie powiedziałem, odsyłam pare akapitów wyżej, nikomu niczego nie zabroniłem, bo daleki jestem od tego, chcą droga wolna. „Sa miliony zajęć w których różnice sa tylko i wyłącznie losowe i niezależne od płci, ale są takie które są zależne” Właśnie tutaj twoim zdaniem zabroniłem głosować czy też się uczyć?
Zeby było „poprawnie” to jest odpowiedź na twoje pytanie. Uwielbiam to zaprzeczanie biologi, kobiety i mężczyźni są tacy sami wystarczy zdjąć majki by stwierdzić ze coś jednak jest inaczej. To trzeba byc istotnie ograniczonym umysłowo by nie dostrzegać różnic, które na nasze szczęście istnieją. Są zawody tylko dla mężczyzn i basta, bo ja sobie nie wyobrażam kobiety wyciągającej ludzi z płonącego budynku, facet ma przewagę fizyczna może więcej unieśc i więcej wytrzymać, bierze gościa pod pachę i wynosi go, tak go natura stworzyła, to nie jest zbieg okoliczności ze w sportach mają lepsze wyniki, tak porostu jest. Jaskier spytał mnie co kobiecie przeszkadza w sędziowaniu, odpowiedziałem że nic, po namyśle twierdze jednak ze chyba jednak przeszkadzają jej warunki fizyczne, mimo wszystko musi biegać, ameryki nie odkryje jak powiem że facet biega statystycznie szybciej wiec ma większą szanse nadążyć za Garethem balem niż kobieta.Do prawdy ludzie mają sprane mózgi w dzisiejszych czasach, to że coś ładnie wygląda i pięknie sie mówi o równości to nie zmienia faktu że takowej nie ma, nie było i nie będzie bo byc nie może.Twierdze że karły nie nadają sie do NBA, ale to nie znaczą że mam jakieś uprzedzenia w tym temacie, ot takich stworzyła ich natura. Ktoś mi mówił żebym zwierząt nie porównywał do ludzi,przy wcześniejszych przykładach, one chociaż sa na tyle inteligentne że jak jest już rybą to nie stara sie latać. Na odwrót również, ptaki nie nurkują wodzie.Sa miliony zajęć w których różnice sa tylko i wyłącznie losowe i niezależne od płci, ale są takie które są zależne i nie należny z tym walczyć, na szczęście są ludzie którzy nie walczą z wiatrakami.Jednakże jeśli chcą próbować niech próbują, jest szansa że bedą tym odchyleniem, tylko potem jak sie nie uda niech nie gadają bzdur że to przez seksistowskie podejście.Nie wiem co za baran kiedyś wymyślił równość, mamy dziś demokracje system w którym zdanie menela z pod budki liczy sie w kwestii ekonomi tak smao jak profesora. Niektórym to odpowiada i nie widza w tym problemu, ja mowie że to jest idiotyczne.
Powiem Ci tylko tyle: jeśli kiedyś dorośniesz, a to forum będzie nadal istnieć, poszukaj sobie swoich postów takich jak ten. Myślę, że się będziesz baaaaaaardzo wstydził…
” Są zawody tylko dla mężczyzn i basta, bo ja sobie nie wyobrażam kobiety wyciągającej ludzi z płonącego budynku, facet ma przewagę fizyczna może więcej unieśc i więcej wytrzymać, bierze gościa pod pachę i wynosi go, tak go natura stworzyła, to nie jest zbieg okoliczności ze w sportach mają lepsze wyniki, tak porostu jest. „Więcej wytrzymać ? A nie słyszałeś o badaniach z których wynika, że kobiety są silniejsze psychicznie ?”Jaskier spytał mnie co kobiecie przeszkadza w sędziowaniu, odpowiedziałem że nic, po namyśle twierdze jednak ze chyba jednak przeszkadzają jej warunki fizyczne, mimo wszystko musi biegać, ameryki nie odkryje jak powiem że facet biega statystycznie szybciej wiec ma większą szanse nadążyć za Garethem balem niż kobieta. „co za głupota, aż brak słów. Szybciej biega ? akurat ta kobitka co sędziowała mecz Liverpoolu wyglądała na sprawniejszą od wielu mężczyzn, którzy z pokaźnymi brzuszkami leniwie poruszają się po linii bocznej boiska. „Do prawdy ludzie mają sprane mózgi w dzisiejszych czasach, to że coś ładnie wygląda i pięknie sie mówi o równości to nie zmienia faktu że takowej nie ma, nie było i nie będzie bo byc nie może. „o właśnie, coś z mózgami nie tak. Bo o ile np. w kopalni, gdzie trzeba dużej siły fizycznej można się zgodzić, ze kobiety by sobie nie poradziły, to do biegania z chorągiewką już siły fizycznej nie potrzeba, a wytrzymałość/kondycję kobieta może mieć równie dobrze rozwiniętą co facet. Tu w całej sprawie przecież nie o to chodzi, że facet jest silniejszy i dlatego może sedziować, tylko o to, że zdaniem niektórych kobiety są za głupie, by wiedzieć co to spalony. Jak się facet-sędzia myli, to ok, pomylił się, ale jak kobieta – to już jest dyskusja, ze baby się na piłce nie znają i przy garach powinny siedzieć.
Żall tylko dla facetów…YYY.. to chyba pomyłka. Moim zdaniem kobiety w 99% są lepsze niż mężczyźni w każdym zawodzie…:((
Moim zdaniem lotnictwo, kucharstwo czy jakikolwiek inny zawód jest zarówno dla kobiet jak i męszczyzn. Oczywiście każdy z Nas dziwnie patrzy jeśli w typowo męskim zawodzie widzimy śliczną panią. To trochę myli top myślenia co do życia w czasach dzisiejszych a przeszłych. Kiedyś taki czy inny zawód miał wykonywać mężczyzna a jeszcze coś innego kobieta raczej żadko się spotykali w jednym zawodzie. Co do Mnie to krótko oby w każdym zawodzie niezabrakło pań, bo nie tylko dla samolotów człowiek żyje, ale w szczególności dla kobiet.
Na początek prosba, taka do wszystkich – może nie komentujmy tych wpisów gosci tego bloga, których poglądy są, cóż, kompromitujące i zadziwiające. Ignorowanie ignorantów czy po prostu baranów, ze szczególnym wskazaniem na takiego jednego, może choćby pokaże im, że są w swoich opiniach osamotnieni. Albo na przykład ze swoimi herezjami wyniosą się gdzie indziej.Wracając do futbolu – wspaniały wynik Manchesteru. Po prostu uparli się i nie chcą przegrać, nawet jak przez pół meczu grają kompletny piach. Wydaje mi się też, że ostatnie komentarze Fergusona o formie Rooney’a wcale zawodnikowi nie pomogły – wczoraj był jednym z najgorszych na boisku, a wielu kibiców MU nie miałoby nic przeciwko gdyby zamiast niego w podstawowej jedenastce grał Hernandez.
W zasadzie to, co pisze Michał, jest mi bliskie, ale padły pytania także pod moim adresem, więc odpowiem. Dlaczego kobiety biorą się za sędziowanie? Podejrzewam, że z tych samych powodów, dla których się biorą za kopanie: dlatego, że kochają ten sport. Mają do tego święte prawo. Argument „biologiczny”, że nie biegają tak szybko jak Gareth Bale, jest absurdalny. Tak szybko jak Bale biega tylko Walcott. Sian Massey, żeby zostać sędzią liniowym, dopuszczonym do prowadzenia meczów ligi zawodowej musiała przejść szereg egzaminów, na których stawiano jej te same wymagania, co sędziom płci męskiej. Oni też biegali wolniej niż Gareth Bale…Co powiedziawszy wracam do garów. Mam wielką nadzieję, że ci, którzy mają wątpliwości, w końcu zrozumieją, że ziemia jest okrągła i kręci się wokół Słońca.
„Mam wielką nadzieję, że ci, którzy mają wątpliwości, w końcu zrozumieją, że ziemia jest okrągła i kręci się wokół Słońca.”Kiedyś gdy bardzo duzo ludzi, w sumie wszyscy, uważali że słońce kręci się wokół ziemi i jeden śmiał stwierdzić że jest odwrotnie, to spłonął na stosie. Najzabawniejsze jest hiperbolizacja, wyolbrzymienie wszystkiego a potem odwrócenie o 180 stopni, to co Jaskier wkłada w moje usta nie zostało przez mnie powiedziane.Czy jako komukolwiek czego cokolwiek zabraniałem? Gdzie? Stwierdzam tylko nieugięcie że w pewnych kwestiach biologia jaka jest taka jest, każda średnia ma odchylenia ale jeśli mówmy o średniej to mówmy o niej uczciwie. Ludzie są różni, nie prawda jest stwierdzenie wszechobecnej równości osób. Co do sędziowania to się zastanawiałem na ten temat, zwrot „chyba jednak”. Potem sie dowiaduje że tym zabraniam tego a tamtym tego. Od stwierdzenia że warunki fizyczne są przeciw pracy jako ratownik przy pożarach, doszliśmy do tego że zabroniłem kobietom głosować a potem zakazałem się uczyć. In the blink of the eye. Jest odchylenie jak np ta mistrzyni świata na 800 metrów, kórej warunki fizyczne były lepsze od pozostałych uczestniczek.Być może się da, ja tylko mowie że to nie jest kwestia wyboru, chce to sobie rób. Jeśli przejdzie wszystkie testy i pokarze że potrafi-śmiało, tylko wiedzmy że rachunek prawdopodobieństwa swoje wie.Jaskier byłby świetnym dziennikarzem, potrafi zacytować tak że wychodzi coś zupełnie innego.
Dobra, to poczekajmy na pierwszego damskiego kopacza w PL… to nieuniknione! Prawda?
A problem z Rooneyem… cóż, czytałem tłumaczenia, że wszystko to przez ustawienie po lewej stronie ataku, ale przecież bywały mecze, kiedy na tej pozycji szło mu znakomicie, jeszcze w czasach kiedy na szpicy grywał Ronaldo. Raczej kłopot był w drugiej linii, która do wejścia Giggsa nie była w stanie zdobyć inicjatywy i dogrywać piłek i do Rooneya, i do również praktycznie nieobecnego w pierwszej fazie meczu Berbatowa. Oczywiście wejście Hernandeza pomogło: jak tylko wszedł, zaczął strzelać na bramkę, raz za razem, chyba częściej niż ktokolwiek inny na boisku, choć przecież grał tak krótko.Przy okazji: chapeaux bas dla Chelsea, która również wróciła do gry. Chwaliliśmy bramkę Hernandeza i podanie Giggsa, ale cóż powiedzieć na gola Drogby (ależ rotacja!) i fakt, że strzelali także Anelka i Malouda?
Majkel, osobiście wychwalałem bramkę Didiera – poniosło Cię trochę ;-)))
A ja tej krytki Rooney’a nie rozumiem, Hernandez zaprezentowal sie lepiej bo zagral w ataku, nie na skrzydle, gdyby sie meczyl na lewej flance zaprezentowalby sie pewnie jeszcze gorzej od Wazzy.
Rooney grywal juz na skrzydle (chociazby pamietny mecz z Tottenhamem, kiedy Ferguson w przerwie przesunal go z napastnika na skrzydlo i wprowadzil chyba Teveza) i radzil sobie swietnie. Wiec to zadne wytlumaczenie, od niego wymaga sie tez gry na takiej pozycji kiedy trzeba, bo po prostu umie to robic. Ponadto wystarczy spojrzec ile bramek strzelil Hernandez a ile Rooney zeby widziec, kto jest w jakiej formie. Roo ma dobre mecze, kiedy asystuje, ale jak nie strzelal tak nie strzela. Nawet nie stwarza sobie sytuacji. A Chicharito w pol godziny mial 2 setki i 2 dobre glowki.
Przypominają mi się sceny z filmu pt. „Dwunastu gniewnych ludzi”Każdy ma prawo do własnych poglądów, to że są one inne niż Twoje nie znaczy, że osoba ta jest baranem – trochę szacunku i tolerancji wobec innych
Ale zgadzamy się, że ktoś w tym filmie miał rację, prawda? A ktoś miał nieracjonalne uprzedzenia, prawda? Dałeś nawet dobry przykład, Stefan. Oponenci głównego bohatera filmu z pewnością byliby zdania, że kobiety nie mają czego szukać w futbolu. Przykład z innej beczki: polityka do niedawna była sprawą mężczyzn. Najostrzejszym dziennikarzem politycznym w Polsce jest Monika Olejnik, faceci się jej boją itd. Ale kiedy zaczynała pewnie się trochę śmiali… To wszystko są świeże sprawy, nic dziwnego że ich przyswojenie potrwa. Nie tak dawno w końcu kobiety nie miały prawa głosu, podobnie Czarni w USA. Nie tak dawno reprezentacja Anglii składała się z samych Białych itd. Rozumiem, że z Czarnymi w waszych drużynach już się pogodziliście, pogodzicie się i z tym, że sędziują ich kobiety i że nie powinno się z nich szydzić tylko dlatego, że są kobietami.
Ktoś miał, ale nie wiemy kto. Film kończy się sceną w której dalej nie mamy jasności, czy główny bohater miał rację, czy też niesłusznie przekonał swoich oponentów do swoich racji… tak, czy inaczej niesie uniwersalne – warto jest słuchać! Nawet jeżeli mamy inne przekonaniaPolityka i kobiety to akurat niezły przykład. Parytet to nic innego jak sztuczne podnoszenie ilości kobiet u władzy. Gdyby kobiety naprawdę interesowały się polityką i były dobrymi politykami to i bez parytetów byłoby ich w sejmie, czy senacie więcej niż mężczyzn. Kobiety nie potrzebują specjalnego traktowania! Ani w polityce, ani w piłce! Jeżeli sędzina Massey jest wystarczająco dobra to poradzi sobie i z wyśmiewaniem (Howard Webb sobie z tym radzi, więc dlaczego Pani Massey miałaby sobie nie poradził), a za nią przyjdą kolejne… sędziny?;)Nie muszę się godzić z tym, że mecze mojej drużyny sędziują kobiety, dopóki robią to dlatego, że są w tym dobre – jak Pani Massey. Gorzej jeśli zaczną sędziować tylko dlatego, że Premier League wprowadzi parytet;)Natomiast wyrzucanie komentatora sportowego z pracy z powodu żartu, do tego w prywatnej rozmowie… jest naprawdę żałosne
Amen.
Piękny powrót United do gry. W drugiej połowie mogły paść jeszcze co najmniej dwie bramki dla United, a po strzeleniu trzeciej bramki Diabły myślały już o kolejnym meczu – pewnie gdyby się sprężyli to wbili by coś jeszcze. Trzeba przyznać, że Blackpool należał się w mojej opinii karny – ciekawe, czy po pierwszej połowie zakończonej wynikiem 3:0 United też byłoby w stanie wygrać ten meczObok dobrego meczu Charliego Adama (pod koniec mocno siadł kondycyjnie poza tym grał rewelacyjnie), podobała mi się gra Luke’a Verney’a – sporo zamieszenia robił z przodu i był naprawdę trudny do upilnowania.Jak niesamowicie istotna jest psychika w futbolu pokazuje przykład Dimitara Berbatova – jeszcze rok temu nie odważyłby się na strzał z takiej pozycji jak przy trzeciej bramce, szukałby za wszelką cenę podania do partnera. W tym roku to Rooney za wszelką cenę szuka partnera który przejąłby za niego odpowiedzialność za ewentualny nietrafiony strzał… Chociaż trzeba przyznać, że Wazza pomimo gorszej formy wciąż jest wielkim piłkarzem.Nie zdziwię się jeżeli w następnych meczach Rooney będzie biegał po skrzydle i obsługiwał podaniami Berbatova i Hernandeza – na dzień dzisiejszy obaj grają na światowym poziomie
My to mamy farta, albo berba w słabej dyspozycji i roo w życiowej albo na odwrót. Może by tak razem panowie? Co do Rooneya ja bym chłopaka posadził na ławkę, to nie ma sensu, swoją droga jak przyjdzie LM myślisz że będziemy grali 4-4-2 czy jednak 4-5-1, bo w tej formacji berba wypada średnio, za to rooney nie ma formy…Co do tego odrodzenia Chelsea to sie nie rozpędzajmy jeszcze 2-3 mecze i sie okaże, Terry po jednym zwycięstwie już pięknie policzył że wystarczy dwa razy puknąć MU i 4 pkt straty zostały. No niczym zabrać dziecku cukierki…
Panie Michale muszę o coś zapytać bo nie rozumiem jednego. Dlaczego krzyczał Pan na Berbatowa żeby podał? Chciał Pan żeby MU wygrał? Skoro jest Pan kibicem Tottenhamu…
A co to ma do rzeczy? Kibice Spurs nie mogą sympatyzować z United? Żeby móc nazywać się kibicem trzeba pałać nienawiścią do tych do których „trzeba”? Jako kibic United jestem zobligowany nienawidzieć Liverpool, czy Leeds?
Jestes zoobligowany nie sympatyzowac z nimi. Nienawisc to za mocne slowo.
Uwierz, że nie jestem… Do pewnego stopnia sympatyzuję z Liverpoolem, szanuję ten klub, podziwam jego tradycję, zdobyte trofea i bardzo brakuje mi wielkich meczy pomiędzy United a LFC (to już nie to co kiedyś), itd.
Spokojnie Stefan. Nie chodziło mi o nienawiść, tylko o to, że Koguty nadal walczą o mistrza. Powinni więc mieć nadzieję na potknięcia MU. Swoją drogą fajnie, że kibic MU ma jakiś szacunek do LFC…Pozdrawiam
Ja tam zawsze liczę na swoich – a dopiero w następnej kolejności na potknięcia przeciwnikówNie żebym ujmował dla Tottenhamu, bo bardzo lubię tą drużynę i uważam, że ma bardzo wartościowy skład na chwilę obecną i mogą sporo zawojować, ale mistrzostwo? Jeszcze nie teraz – na mistrzowski poziom nie wskakuje się z roku na rok. Nawet City doinwestowane petrodolarami nie ma moim zdaniem większych niż 5-10% szans na mistrzostwo. Mistrzostwo musi wykrystalizować – to są efekty wieloletnich doświadczeń itd.Tottenham to jeszcze nie ten poziom, chociaż przy dobrej polityce transferowej i przede wszystkim utrzymaniu największych gwiazd w klubie za rok, czy dwa mogą realnie myśleć o najwyższych trofeach
A ja to w ogóle, aż wstyd się chyba przyznać, ale kibicuję im tak troszkę po kolei. Wiadomo, że najbardziej swoim, ale potem, to jak reszta zaczyna przegrywać straszliwie, to mi się ich szkoda robi. I trochę Chelsea, która zgubiła rytm i formę, i Liverpoolovi, który ze względu na historię nie powinien mieć takich problemów, i Arsenalowi, który fajnie grając nie wygrywa dziesiątkując, i Citizens, którzy bez Teveza są skazani wg mnie na ciężkie czasy. Dzięki Majkelowi życzliwie patrzę na Tottenham, ale to chyba z racji kilku wielkich piłkarzy tam grających. Ale jakby nie było, tylko w jednej koszulce siedzę na meczu jednej drużyny i jeden szalik noszę pod kurtką. And Devils they are called :-))))
Sympatyzuje z Leeds i Liverpoolem. Kibicuje United od 20 lat. Moj ojciec kibicuje LUFC i LFC od 40.I teraz dowiaduje sie, ze nie moge z nimi sympatyzowac. Swietnie. Uwielbiam takie rewelacje.A najbardziej to mam ochote zapytac – PRZEZ KOGO jestem zobligowany do 'nie sympatyzowania’ z nimi.
Te „zasady wyłączności” są absurdalne nawet w przypadku kibiców lokalnych, a co dopiero w naszym – zagranicznej kibicowskiej kolonii. Ja też od zawsze kibicuję Diabłom, ale mam dużo sympatii dla Liverpoolu, Koguty są moją drużyną drugiego wyboru, a chętnie trzymam też kciuki za Newcastle i Everton. I mam w poważaniu fakt, że tak nie można. Bo jak nie można, skoro właśnie można. 🙂
No i teraz musisz jako kibic jednego, sobie samemu jako kibicow drugiego sikać do herbaty. I do kawy. Takie Twoje kibicowskie obowiązki.
W ramach update’u do sexism case, Keys dzisiaj sam zrezygnował, na co wpływ poniekąd miał wywiad udzielony jednej z rozgłośni radiowych, w której bez wielkiego wkładu dziennikarza, Richard zrobił z siebie idioty.I jeszcze mały wycinek z Anfield – sędzia liniowy błędnie wskazuje na offside przy golu Torresa, a Main Stand skanduje „There’s only ony Sian Massey”. I teraz co, parafrazując twórców zamieszania – co mężczyźni mogą wiedzieć o spalonym i może ktoś by zszedł i wytłumaczył liniowmu, co to offside, bo jak pokazał, najwyraźniej nie wie…Co do meczu Blackpool-MUTo było do przewidzenia, że Blackpool nie dociągnie tego zwycięstwa do końca. Raz, że za bardzo uwierzyli w drugiej połowie, dwa, że przy tym, jak zmotywowało się Manu za sprawą m.in Giggsa, trudno było o cokolwiek. Rooney się starał, to mu trzeba oddać, ale no nie wychodziło za bardzo niestety. I tak, lepszy już byłby Chicharito w pierwszym składzie za niego. Swoją drogą, pamięta ktoś, który angielski dziennikarz, oglądając Rooneya w drugiej połowie przyznał, że po pierwszej w styczniowym oknie transferowym wart byłby ok 6mln gbp, a po drugiej 6.7 mln gbp? Anyone?
Tak mi teraz przyszło do głowy, dlaczego piłkarze takiego MU nie pozwą Sir Alexa do komisji pracy, etyki czy czego tam jeszcze stworzyli, bo przecież on robiąc im suszarkę ich molestuje!! Mobbing!! Podręcznikowy przypadek! Wyrzucić z pracy za przeciek który nawet nie powinien wyjść na światło dzienne prywatnej rozmowy. To jest tak: ktoś sobie cos mówi podbiega gość nagrywa 3 słowa i od teraz nie pracujesz. Oficjalny triumf głupoty, tylko czekać na walkę z globalnym ociepleniem, nie wiem jak można to przebić ale ludzie coś wymyślą, prawo murphy’ego mówi-idioci są niezwykle pomysłowi.
Tymczasem Blackpool dostało karę za wystawienie „nie najsilniejszego” składu przeciwko Aston Villi (10 listopada). Ciekawe, czy w podobnych okolicznościach władze PL będą równie stanowcze wobec zespołów ze szczytów tabeli.
Nie ma dla mnie najmniejszego znaczenia czy kobiety uprawiają jakiś sport czy nie. Jeżeli coś mi się nie podoba to po prostu tego nie oglądam, ale wcale nie zamierzam protestować, w końcu każdy może robić na co ma ochotę jeżeli tylko nie czyni tym krzywdy innym. Ale też nie zgadzam się na tzw poprawność polityczną, która pcha się drzwiami i oknami i często zabija w nas prawdziwe człowieczeństwo.Zapraszam na mojego bloga: http://www.zagleifotografia.blogspot.com
Przepraszam Pana, ale pozwolę sobie oczekiwać na odpowiedź. Dlaczego właściwie cieszy się Pan z rosnącej liczby kobiet grających w piłkę nożną ? Przecież uprawianie futbolu nie jest jakimś ekskaliburem, który wyzwoli kobiety. Na podniesienie poziomu sportowego dyscypliny też bym raczej nie liczył.
Gdybyście jeszcze nie widzieli: http://www.youtube.com/watch?v=rTjbFt-PRWA
Spokojnie – cos dla Ciebie: Suarez w poolu za 26baniek 🙂
Wygląda na to że ma zastąpić Torresa, Liverpool potwierdził 35 mln ofertę za Hiszpana który poprosił o jej zaakceptowanie. Końcówka będzie ciekawa. Na RoM zostało napisane swego czasu że torres zmarnował swoja karierę w liverpoolu, 27 lat i w klubowej piłce nic nie wygrał, czas odejść.
O, doszli w końcu do porozumienia? Już się wydawało, że może być z tym ciężko, ale chyba jednak przedstawienia ze zrywaniem rozmów, przyjazdem i odjazdem delegacji, stawianiem deadline’ów były elementem negocjacji. W końcu zaczęło się od jakichś większych rozbieżności (30 mln EUR :18 mln EUR), a stanęło na takiej kwocie, no, powiedzmy, że prawie pośrodku 😉 więc i jedni, i drudzy musieli brać pod uwagę łagodzenie swoich stanowisk. Ciekawe, co w takim razie z Torresem – ma nie być na sprzedaż, a tu krążą plotki, że on sam jest za transferem.Zobaczymy, jak sobie Luis da radę w Anglii. Ja jestem zdania, że jest on typem piłkarza, który nie powinien mieć problemów ani z przygotowaniem fizycznym, ani ze specyfiką gry w PL i powinien się generalnie sprawdzić. Obecny sezon jednak nie należał do najlepszych w jego karierze, więc nie wiem, czy uda mu się od razu wstrzelić z formą, w miarę szybko zaspokoić oczekiwania z nim związane i czy już po kilku kolejkach będzie się o nim mówiło jako o udanym nabytku, jak np. o Marouanie Chamakhu na początku sezonu. Na dłuższą metę powinni mieć z niego na Anfield pociechę 🙂 Pasowałoby teraz nie opuścić meczu, w którym Suarez po raz pierwszy będzie grał w koszulce The Reds. No i mam nadzieję, że nikogo nie pogryzie na dzień dobry…
Pogłoski o zmartwychwstaniu Chelsea okazały się cokolwiek przesadzone – dzisiaj w starciu z solidnym Evertonem przez większą część meczu wyglądali, jakby mecz z Boltonem się nie wydarzył.
Na pewnym loozie oglądam MU (to jednak nie jest BPL) i stwierdzam, tak na gorąco, dwa fakty. Po pierwsze – Giggs matters, a po drugie – Gibson pakuj się i znikaj ….
Ja tylko sie zastanawiam ILE JESZCZE dowodów musi pokazać gibson że on nie umie grac w piłke nożna. Zaczynam zauważać tutaj pewien schemat, z gibsonem idzie słabo beznadziejnie, przegrywamy-schodzi w przerwie i jak reką odjoł wszytkie problemy, gra sie klei wszystko fajnie i wynik odwracają. Darron to jest piłkarz na league one, moeże na championship ale nie na premierleague, a juz na pewno nie na miarę największego klubu świata.Obertan to samo, on to sie do arsenalu nadaje a nie do MU, zero efektywności tylko nogami macha jakby muchy odganiał.
Alasz—> Niby czemu Obertan to do Arsenalu się nadaje? Zupełnie nie rozumiem Twoich ciągłych zaczepek w stronę Arsenalu. To wyśmiewasz Wilshera, to odmawiasz Arsenalowi szansy na mistrza, a teraz jeszcze to. Naprawdę tego nie rozumiem
Theo Walcott stwierdził, że maja najlepszy atak w lidze. Więc pasuje, kolejny najlepszy zawodnik do kolekcji innych najlepszych graczy.http://kanonierzy.com/shownews_id-19484_Walcott–Mamy-najlepszy-atak-w-Premier-League.shtmlTo można sie starać, ale zaraz któryś kanonier zaatakuje wypowiedzią którą inaczej niz śmiechem skwitować sie nie da. Dlaczego obertan pasuje do arsenalu? bo jest nie efektywny, a to jest coś co cechuje Arsenal, pasuje tam jak ulał, pomacha nogami, powiedzą ależ ma potencjał, w w jego wieku xxx tak nie grał, ależ będzie dobry, po czym mając jakieś 27 lat wciąż będzie talentem, jest też trener oderwany od rzeczywistości (trener dekady XD), zawodnicy grający w podawanie po obwodzie bo ktoś zapomniał wyjaśnić że tutaj gramy nie na auty, podania, a juz na pewno nie na posiadanie piłki, tylko na tak trywialną rzecz jak bramki, drużyna perfekcyjna. Jako że słucham co chwila poematów na tamat kanonierów, zupełnie nie zrozumiałych, ciągłego „za rok to juz na pewno”, wiecznego „niewiele brakowało” to reaguje jak reaguje.Dlaczego? Bo po tylu latach wciąż mnie to śmieszy. Najlepsze że kibice kanonierów z niezrozumiałych przyczyn uważają że tak, w istocie mają najlepszych graczy, dobrze że chociaż nie dodają że piłce nożnej sa tymi najlepszymi.Kolega podesłał mi tamten link, początkowa reakcja „nie mógł tego powiedzieć!!” i szok temu towarzyszący, zmienił sie w to co zawsze, czyli śmiech. Dlaczego odmawiam im szans na tytuł? Bo są za słabi, simple as that.
Hahaha, nie wiem, jak ty to robisz ale zawsze poprawiasz mi humor, jak czytam te twoje wypowiedzi o Arsenalu:D Miałem właśnie iść pisać esej na zaliczenie, nie miałem za bardzo chęci do tego, ale po przeczytaniu twojego posta, wiem, że większej bzdury niż tę jaką ty napisałeś tutaj ja nie napiszę xDP.S Pamiętaj Gibbson lepszy od Songa, nie wątp w niego!!
Tu nie chodzi wcale o to, jacy są Kanonierzy, ale o Twoje ciągłe zaczepki na tym blogu. Tu naprawdę fajnie gadało się z kibicami innych drużyn. Od jakiegoś czasu jednak Twoje panoszenie się przy każdej dyskusji psuje dobry klimat. Zastanów się po prostu, co zyskujesz tymi swoimi wypowiedziami. Wszyscy znamy Twoje zdanie o Arsenalu i nie musisz go powtarzać przy każdej okazji. Pozdrawiam
Mam pytanie… czy tylko dla mnie Rooney powinien wychodzić na boisko jako czwarty w kolejności Berbatov < Hernandez < Owen < Rooney?Owen wciąż pokazuje, że nie zapomniał jak się wbija piłkę do bramki – owszem gra rzadko i mało, co nie zmienia faktu, że strzela bramkę mniej więcej co 100 minut… a do tego jest naprawdę przydatny drużynie – gdyby nie słupek to strzeliłby dzisiaj dwie bramki
Z Owenem to nie oszukujmy się, więcej niż 3 meczy z rzędu nie zagrasz bez jego urazu. Lubie go, ale jest jak jest. Co do Rooneya, to powinien ostro potrenować, i wywalczyć miejsce w składzie po paru dobrych występach z ławki. Gość jest cieniem samego siebie i nie czarujmy sie asysta raz na jakis czas, Rooney w znakomitej większości spotkań był słaby, natomiast Hernandez nie zawodzi. Berba ma więcej Hat-tricków niż rooney ma goli… Został popełniony błąd, Rooney nie jest wart tego kontraktu i nie powinien był go dostać, a ciężko będzie znaleźć kogoś kto go wykupi za te 40 baniek. Gdyby Chelsea przyszła do MU z oferta jak za torresa trzeba by było czym prędzej podpisywać. Strzela gola co blisko 1500 minut, to jest dramat.
To jest dramat – najśmieszniejsze jest to, że nikt zdaje się go nie zauważać. Kiedy Berba strzelał 10 bramek w sezonie z gry – wszyscy krzyczeli, że napastnik ma strzelać. Kiedy Rooney w 20 kilku kolejkach strzela jedną bramkę z gry, to „jest ok, w końcu zacznie strzelać”. Jasne, że w końcu zacznie, przecież to piłkarz którego jeszcze rok temu przymierzano do złotej piłki – ale ile jeszcze meczy ma zabierać miejsce w składzie dla znacznie lepszego na obecną chwilę Hernandeza żeby wreszcie zaczął strzelać?
Nie wszyscy krzyczeli. Tu, na tym forum, broniliśmy Berbatova niczym krzyża z Krakowskiego Przedmieścia. Argument był taki sam, jak ten przydatny w przypadku Rooneya. Berbatov dawał drużynie spokój, przetrzymanie piłki i nowe możliwości rozegrania. Rooney też daje bardzo dużo. Pewnie, powinien strzelać, chciałbym, żeby strzelał i wydaje się, że w końcu musi zacząć. Ale i bez goli Roo daje bardzo wiele swoim rozegraniem, przeglądem pola, umiejętnością kombinacyjnej szybkiej gry przed polem karnym przeciwnika. Tak naprawdę to dziś chciałbym go oglądać na pozycji Scholesa. Nawet nie na skrzydle, ale właśnie w środku. Żeby mógł angażować się w ataki i rozrzucać piłki do boków. Bo w ataku bezsprzecznie powinni grać Berba i Hernandez. Ten ostatni jest niesamowity. Jego przyjęcie piłki to mistrzostwo świata. No i talent do strzelania dziwnych goli – był gol twarzą, teraz na leżąco. Prawie jak Ibrahimovic. 🙂
Tylko że ten berba to strzelał przynajmniej dwucyfrowo w sezonie, bez karnych, Rooney ma 1 bramke. Jedną. Raz na rok to i kij od szczotki strzeli. Co do Hernandeza, to sadzanie go na łąwce jest wobec niego nie w porządku, zobacz, wchodzi i regularnie ratuje tyłki, jak zaczyna też strzela, co on ma zrobić by posadzić wielce szanownego na ławkę? Stefan ma racje, obecnie Rooney to numer 4, w napadzie i to rodzi problem bo w LM lubimy grac 1 napastnikiem, berba to tego sie średnio nadaje a od rooneya bramek sie nie spodziewamy. Chciałbym w paru meczach zobaczyć duet berba-hernandez, bo kiedy grali było widać udana współprace, berba trochę z tyłu ze swoimi niekonwencjonalnymi zagraniami a groszek wykończy, jak będzie miał słaby dzień, polowe tego co mu koledzy stworzą. Najlepsze że krytyka roo nie jest w połowie taka jak berby, a gra dużo gorzej, Rooney grał dobrze tylko wtedy gdy cały zespół grał świetnie, od niego wymaga sie bycia liderem, on sam uwarza że jest najlepszy, więc może poza strategia transferową którą zapewne już ułożył, pokarze że faktycznie jest liderem.
noo… po takim meczu nie wstyd przyznać się, że kibicuje się Świętym :))) dali chłopcy radę, United musiało się trochę nabiedzić.A wam jak się podobał Southampton?
Eric. na moje bez sensacji – każdy by tak grał. Albo giń, albo bądź sensacją. Nothing to loooooose. Nic tam nie zauważyłem, oprócz oczywiście chęci odpalenia kolejnej bomby vide 0/4
Ja tego Chamberlaina chciałem zobaczyć, chyba kolejny nadmuchany balon, gdyby nie był anglikiem to nie było by całej wrzawy, dużo o nim sie mówi ale po dzisiejszym meczu to nie wiem o co cała sprawa sie toczy. Aczkolwiek mile bym powitał świętych z premierleague, klub z tradycjami, fajny stadion, dobrze że sa w drodze do championship. Tylko błagam Alex daruj ty mi tego Gibsona już, sam widzisz że to nie działa. No i najważniejsze pójdzie ten torres czy zostanie, oto jest pytanie.
Też chciałem zobaczyć tego Chamberlaina – z raz mignął mi w ekranie i to by było na tyle…
racja, ino myk i tyle go widzieli – mecz nie mecz, takie nico w sumie …
Cała Barcelona w tej bramce:http://www.101greatgoals.com/videodisplay/lionel-messi-2-hercules-8339803/Messi trzyma sie za kolano, ała, ała, boli boli, zabił mnie, oooo piłka-juz ozdrowiał. Cud-dowód istnienie wszechmogacego. To jest niesamowite jak szybko ból kolana może przejść gdy zbliża się piłka. Lecznicza jak mniemam.
Faktycznie trzymał się za to kolano jakby mu nogę urwało, a chwilę potem już biegł na bramkę;D Grunt to gra w duchu fair play
lol, nie osmieszaj sie.
Cały Manchester w tych fragmentach, nie musiałam długo wyszukiwać.youtube.com/watch?v=HbAAx-EYfVIyoutube.com/watch?v=zm5-zLu8S9Uyoutube.com/watch?v=KcOuTkVsv1Ayoutube.com/watch?v=0XpEoCvW2Wo&feature=relatedyoutube.com/watch?v=QGJU7x7EiXIJak widać, przydają się treningi: youtube.com/watch?v=sBjIf7cr4_8Pozdrawiam, seksistowski, fanatyczny baranie.
Busquets i Messi jednak robią lepszą robotę;) Chociaż Naniemu niewiele do nich brakuje – ta sama południowa szkoła
Teraz z niczego juz śmiać sie nie wolno, ten złapał sie za kolano i po chwilowej agoni ozdrowiał, co jest komiczne, ale nie wolno zbrechtać, jakaś dziennikarka napisała ostatnio ze z programu soccer AM powinni usunąć dział soccerettes, bo, tak zgadłeś, jest to ostoja seksistowskiego myślenia facetów. Straszne, wychodzi ładna dziewczyna, pokazuje wdzięki w koszulce swojego kluby, szybki quiz, obowiązkowe zdejmowanie koszulki (jest inna pod spodem) i pokaz talentu, niekiedy abstrakcyjnego. Zakazać!! Dodała obowiązkową krytykę Top Geara-równie seksistowskiego, dobrze chociaż że Jeremy Clarkson robi co lubi i śmieje sie ze wszystkiego co tylko mu przyjdzie na myśl. Swoją droga te małpy skaczace do wody tez zabawne, ale tego nie przebija nic:http://www.youtube.com/watch?v=DjrApF3CdEk
http://right-winger.blog.pl/ – komentarze spraw bieżących, politycznych i nie tylko!
No jak na razie, to na Craven C dzieją się cuda …. Unbelievable
Mozesz napisac co tam sie wlasnie wyprawia?
polowa spotkania, 4:0
Chodzi mi o przebieg spotkania. Bo internet nie pozwala mi na ogladanie meczu. Wynik znam z livescore’a.
http://www.chavster.org/2010/12/ch2_26.html
Torres do Chelsea .Co koledzy kibice o tym mysla.Prosze o komentarze.
Jako kibic LFC próbuję wyjąć sobie nóż z pleców… Tu nie chodzi o to, że odchodzi. Wiele już było bolesnych rozstań. Najbardziej boli jednak styl w jaki to zrobił. Dlaczego nie poinformował o tym na początku stycznia? W jakiej sytuacji postawił klub, który jest w kryzysie i właśnie kupił mu partnera, o którego tak prosił? Tyle razy zapewniał jak to kocha LFC i że nie mógłby grać w innym angielskim zespole. Ok, rozumiem, że chce zdobywać puchary i jest rozczarowany tym co naobiecywali mu poprzedni właściciele. Ale jeżeli 9 stycznia mówi, że ani myśli o odejściu i że muszą się trzymać razem a 28 składa podanie o transfer, to po prostu niszczy swoją „legendę” takim postępowaniem. Mógł zaczekać do lata i wszystkich na to przygotować. Skąd ma pewność, że Chelsea coś wygra w tym sezonie? Odchodzi do klubu, który też jest w jakimś tam kryzysie i potrzebuje przebudowy – ale to już inna sprawa. Tak jak wspomniałem na początku, stylem w jaki chce opuścić LFC zszokował wszystkich. Właśnie teraz kiedy przybył Suarez, gra się poprawia i wraca nadzieja na porządną odbudowę pod kierunkiem Dalglisha. Romantyzm w piłce skończył się dawno, ale Torres naprawdę nigdy nie był postrzegany jako ktoś, kto może wywinąć taki numer…Żal i rozczarowanie miną, a pieniądze z transferu przeznaczy się na 2-3 dobrych graczy (mam nadzieję), ale wszystko wskazuje na to, że do końca sezonu nadal będziemy grali jednym napastnikiem – Suarezem, który na pewno cieszył się na grę u boku Fernando…Pozdrawiam
Pogadamy jak przejdzie, na razie nie jest pewne że pójdzie, rozumiem gościa jednak, przychodził zdobywać trofea, po to opuścił swój klub-atletico, a teraz reprezentuje barwy słabszego zespołu. Młodszy sie nie staje, pewnie by chciał wygrywać z liverpoolem, ale na to nie ma szans. Nie pisał się na ta sytuacje która ma miejsce teraz, nie jest wychowankiem, kibice The Reds nie powinni mieć pretensji.
Jak już napisałem. Nie chodzi o to, że odchodzi, tylko o styl w jakim to robi. Nic jeszcze nie jest pewne, ale po jego prośbie o transfer lepiej by było żeby odszedł i nie psuł atmosfery do lata…