Młodość mistrzów

Asystę za najlepszą rolę drugoplanową otrzymuje najstarszy debiutant w historii Premier League, Brad Friedel. Gdyby nie Amerykanin, śrubujący rekord nieprzerwanych kolejnych występów w angielskiej ekstraklasie do poziomu 276 spotkań, Manchester United strzeliłby jeszcze, niech policzę… cztery? pięć bramek?

Oczywiście można ten wynik przypisać decyzji Harry’ego Redknappa, który po zdobyciu przez mistrzów Anglii pierwszego gola zdecydował o zdjęciu z boiska nieźle radzących sobie Krajnczara i Livermore’a i powierzenia ich obowiązków nie tylko wchodzącemu z ławki Huddlestone’owi, ale słabnącemu z każdą minutą i myślącemu wyłącznie o grze do przodu van der Vaartowi. To po tej zmianie wyrwa w środku pola zaczęła robić się rażąca, a Cleverley, Anderson, Young czy Rooney mieli przed sobą dobre trzydzieści metrów do tego, żeby się rozpędzić. Rozumiem oczywiście, że menedżerowi Tottenhamu jest wszystko jedno, czy przegrywa jedną bramką, czy trzema, i że w takiej sytuacji czasem warto zaryzykować (zważmy zresztą: gdyby po błędzie de Gei w 80. minucie Defoe zmieścił piłkę pod poprzeczką, zamiast w nią trafić, kolejne dziesięć minut z pewnością wyglądałoby inaczej), ale… i z własnego doświadczenia, i z niezliczonych lekcji historii swojego obecnego klubu powienien wiedzieć, co to znaczy ryzykować na Old Trafford.

Za chwilkę będę się zachwycać Manchesterem United – pozwólcie jeszcze na słówko o Tottenhamie. Myślę zresztą, że zasłużyli tymi pięćdziesięcioma paroma minutami wyrównanej walki, toczonej – przypomnijmy – bez Luki Modricia (ależ brakowało jego umiejętności utrzymania się przy piłce, podholowania jej przed pole karne rywala, zastawienia się w poszukiwaniu faulu itd.), z wielką koncentracją w grze obronnej (Nani nie pograł sobie przy Assou-Ekotto), z przyzwoitymi statystykami posiadania piłki i z niezłym występem młodego Livermore’a. Problem, jaki widziałem w ciągu tej blisko godziny, można by streścić angielskim zwrotem decision making: kiedy już dwa czy trzy razy gościom udało się przedostać w okolice bramki de Gei, podejmowali złe decyzje – czy to holując piłkę za długo (zwłaszcza Lennon), czy próbując strzelać z nieprzygotowanej pozycji (zwłaszcza van der Vaart). Wymieniłem Lennona i van der Vaarta, bo to pomiędzy nimi doszło do dramatycznej wymiany zdań na chwilę przed golem Welbecka – kiedy skrzydłowy Tottenhamu oszukał Evrę, wdarł się w pole karne, miał czas i miejsce, żeby celniej podać, niechby i do Holendra… Przypuszczam jednak, że w tej konkretnej sytuacji każdy z ofensywnych graczy z Londynu zachowałby się podobnie: nie znoszę usprawiedliwiać porażek psychologią, ale wydaje mi się oczywiste, że podopieczni Harry’ego Redknappa po prostu nie wierzyli w zwycięstwo.

A w tej sytuacji wygrać mogła tylko jedna drużyna – ta, która nie zraża się, jeśli natrafia na opór, tylko konsekwentnie prze do przodu, jeśli nie udaje się środkiem, to skrzydłami, a jeśli nie udaje się skrzydłami, to środkiem. Niewiarygodne możliwości ma w ofensywie Alex Ferguson, jeżeli do grających dziś od pierwszej minuty piłkarzy doliczyć Hernandeza i Berbatowa. Po takim występie Danny Welbeck nie odda łatwo miejsca w wyjściowej jedenastce: młody Anglik może zbyt często się cofał w pierwszej połowie, ale później nie tylko strzelił gola, nie tylko fenomenalnie asystował przy drugim i nie tylko próbował strzelić trzeciego przewrotką, ale biegał od skrzydła do skrzydła, wyciągając za sobą obu stoperów gości, a nade wszystko: znakomicie współpracował z Rooneyem. A cóż powiedzieć o oddawaniu miejsca przez Toma Cleverleya, dośrodkowującego przy kluczowym pierwszym golu i kontrolującego grę w drugiej linii? A o fenomenalnym Philu Jonesie, dyrygującym obroną jakby już teraz był kapitanem drużyny? Podobno Rio Ferdinand ma być gotów na niedzielny mecz z Arsenalem – nie widzę potrzeby. Doprawdy: w tej młodej, sprawiającej wrażenie niewiarygodnie głodnej sukcesów drużynie (są w niej jeszcze Rooney, nieustannie operujący między liniami czy – jak przy akcji na 2:0, gdy odbierał piłkę van der Vaartowi – wręcz przed własnym polem karnym, oraz Young, który zamienił w piekło życie dwóch kolejnych prawych obrońców Tottenhamu), jedynym słabym punktem jest bramkarz. David de Gea także dziś boleśnie pomylił się wychodząc do dośrodkowania (to wtedy Defoe trafił w poprzeczkę) i kilkakrotnie wypuszczał niegroźne strzały, narażając się czy to na dośrodkowania z rzutów rożnych, czy na ostre wejście Defoe’a w ostatniej minucie.

Poza tym jednak, mimo pokoleniowej zmiany, to wciąż ten sam Manchester United, przy wyrównanej wydawałoby się grze uparcie dążący do zdobycia pierwszego gola, a potem miażdżący rywala falą szybkich ataków. No mistrzowie, po prostu – ci sami, co zawsze, tylko… młodsi.

107 komentarzy do “Młodość mistrzów

  1. ~Stefan

    Uprzedzam, że wypociłem naprawdę długi komentarz, a to …Uprzedzam, że wypociłem naprawdę długi komentarz, a to dlatego, że właśnie tak powinien wyglądać mecz piłkarski; żadnych niepotrzebnych gwizdków, a co za tym idzie płynna, szybka gra przez całe dziewięćdziesiąt minut. Nie widziałem też brzydkich fauli, czy symulacji. Łącznie 49 strzałów na obie bramki! Niesamowite. Mecz ramię w ramię, ale w duchu fair play. To była esencja piłki nożnej. Zabrakło tylko zdobyczy bramkowych po stronie Tottenhamu.A skoro już jestesmy przy temacie Tottenhamu to napiszę, że zbytnio nastawili się na strzelanie z dystansu, próby strzałów z prawie połowy boiska były… zwyczajnie naiwne. Lennon zagapił się strasznie, bo gdyby podał do Van der Vaarta to na 95% padła by bramka na 0:1 co na pewno zapewniło by znacznie większe emocje. W ekipie Spurs na pewno najlepszy był Friedel – wspaniały interes zrobił Harry sprowadzając go za darmo z AV, umówmy się gdyby nie on na 3:0 na pewno by się nie skończyło. Oprócz golkipera podobał mi się mimo wszystko Lennon, Evra miał dzisiaj naprawdę sporo roboty. No i Koguty miały jeszcze słupek po dość niepewnej interwencji De Gei. Na wyróżnienie zasługuje na pewno jeszcze VdV, Defoe i Bale – kolejność przypadkowa. I mimo wszystko tak świetna ofensywa miała duże problemy, a to dlatego United zagrało dziś w obronie młodzieżą.A ta młodzież – no cóż wszyscy zagrali naprawdę świetnie, z całej trójki Smalling, Jones, Evans przypominam sobie dosłownie jeden większy błąd. Evansa na samym początku meczu podał piłkę do przeciwnika. Poza tym z całego bloku obronnego wydaje mi się, że najsłabiej zagrał… Evra, a on jak wiadomo poniżej pewnego poziomu nie schodzi. Zastanawiam się, czy tylko ja zwróciłem uwagę jak wspaniale ze swojej połowy piłkę wyprowadza Jones? Jak nieprawdopodobnie pewne ma wślizgi i bloki? Jak świetnie asekuruje? Ten piłkarz zrobił na mnie niesamowite wrażenie.De Gea – niby żadnych większych błędów nie popełnił, ale wspaniałych parad też nie zaliczył. Na pewno mogła się podobać jego świetna gra nogami i bardzo dobre i szybkie wznawianie gry wyrzutem piłki. Jedna pomyłka, która mogła kosztować utratę gola. Za to widać było dobre ustawianie się w lini. Ciekaw jestem co będzie z tego bramkarza – jak na razie notuje jakiś tam progres.W pomocy na pewno mogła się podobać gra obu skrzydłowych, Nani z Youngiem strasznie torturowali obrońców, z tych dwóch wydaje się, że lepszy mecz zaliczył Young i to pomimo tego, że w pierwszej połowie był kompletnie niewidoczny. Anderson z Cleverleyem zagrali na dobrym poziomie, cieszy ładna bramka Andersona, a i wcześniej dołożył kąśliwy, mocny strzał, który świetnie obronił Friedel. W pierwszej połowie Tom powinien był otworzyć wynik spotkania, ale… znów świetnie interweniował Friedel. Potem Cleverley posłał piękne dośrodkowanie z pierwszej piłki – widać, że może z resztą drużyny nie jest zgrany, ale z Welbeckiem po prostu czują się na boisku.Welbeck natomiast przywraca mi nadzieję w akademię United – jeszcze w zeszłym sezonie kiedy błyszczał w Sunderlandzie nie byłem pewien, czy stać go na to żeby wspiąć się jeszcze o jeden szczebel wyżej. Tymczasem wygląda na to, że na dobre zagości w pierwszej drużynie, a w hierarchii napastników być może przeskoczy nawet króla strzelców zeszłorocznych rozgrywek.Rooney to Rooney – klasa sama dla siebie, kiedy jest w formie jest zdecydowanie najlepszym piłkarzem ligi. Świetna bramka, harówa w środku boiska, a wtedy kiedy było to koniecznie stawał się mocno cofniętym defensywnym pomocnikiem i odbierał piłkę na lini pola karnego United – i nie wiem, czy też zwróciliście na to uwagę. Był tam za każdym razem kiedy sytuacja naprawdę tego wymagała. Do tego kilka bomb zza pola karnego, świetny wolny przy którym kolejny raz Friedel uratował Spurs. I świetne długie crossy. Chyba nikt nie powie, że przesadzam jeżeli napiszę, że to najbardziej kompletny piłkarz na świecie.No i cieszy mnie, że Ryan jak zwykle zresztą pokazał, że wiek się nie liczy…Wspaniały mecz

    Odpowiedz
    1. ~alasz

      1 połowa nie podobała mi się, byłem rozczarowany sposobem, gry, zbyt dużo dalekich 20-30 metrowych zagrań, zbyt dużo skrzydeł, jakby z pominięciem srodka pola. W przerwie Fergie musiał zauważyć to samo, by więcej grać przez cleva i andersona (troche za dużo strat, ale i wiele fajnych ożywiających rajdów, swoją drogą kapitalnie sie z clevem uzupełniają). Gdy grali więcej piłek na małej przestrzeni, łatwiej gubili spursów i łatwiej stwarzali sytuacje.Welbeck był nierówny, rwany w pierwszej połowie, takie zrywy notował, normalne jak na młodego gracza, trochę więcej regularności by sie przydało, ale to przyjdzie, po bramce jakby dostał skrzydeł, wtedy wyglądał baaardzo groźnie. Cleverley, co ja tu będę pisał, każdy wie że gościa lubie jak mało kogo. Ma ten przegląd pola, ma ten zmysł, to coś co mają tylko najwięksi wymiatacze. Z młodego pokolenia lepszego ofensywnie nie widziałem, nawet jak strzał oddaje to sie nie podpala tylko plasuje. Jakby tak jeszcze asekuracje lini obrony dodał do gry to mamy kozaka jakich mało.Eric Harrison, pod okiem którego kształtowała się „Złota generacja” Manchesteru United, powiedział że jeśli Cleverley i Welbeck nie zrobia wielkiej kariery w MU i reprezentacji wskoczy do kanału manchesterskiego. Przyłącze się, obaj tam nie wskoczymy.Trochę MU czekało na wychowanków z najwyższej półki, ale jak obrodziło to konkretnie, a jest jeszcze szalony morrison 😀 Poul Pogba trenuje z pierwsza ekipa od początku sezonu…Nie był bym sobą gdybym nie dał prztyczka liverpoolowi, klub który został w latach 80 produkuje graczy rodem z tamtych lat, spearing, flanagan, kelly. Waleczni, nieustępliwi ale drewniani.Skończę jednak smutna notą, jestem, zawsze byłem wielki fanem Berbatova, dlatego ze względu na wielka przyjemność jaka sprawia mi oglądanie Bułgara, który mimo swych niedoskonałości sprawia że futbol jest zabawą, muszę z bólem serca, powiedzieć: Berba, czas odejść, bo wielką zbrodnią będzie pozbawienie nas szansy oglądania tak nietuzinkowego gracza w akcji.

      Odpowiedz
      1. ~Stefan

        Mi się podobało nawet to wariackie bieganie od ataku do obrony i z powrotem w pierwszej połowie. Z Berbatovem faktycznie jest problem, ale byłoby wielką szkodą stracić takiego piłkarza. Jest kapryśny, ale to maestro. Zresztą Leonardo stwierdził, że faktycznie chciał sprowadzić Berbatova do PSG, ale Ferguson stwierdził, że nie jest na sprzedaż

        Odpowiedz
        1. ~alasz

          Wiem właśnie, ale wolałbym berbe oglądać częściej niż rzadziej, a dla niego włączałbym transmisje z ligue 1 częściej. Taki unikatowy gracz powinien grać cały czas, jeśli nie w MU to gdzie indziej. Poza City, wszedłby do każdej drużyny w lidze do pierwszej 11 (robin z arsenalu ze stali nie jest…). Dawno mówiłem, gdyby w piłce zakazać biegania berba byłby zdecydowanie najlepszym piłkarzem świata.Co do akademii, jeszcze trochę mają do zaoferowania, rok temu wygrali youth cup, przejeżdżając się po akademiach liverpoolu, chelsea a w finale zdeklasowali sheffield o ile pamiętam. Wspomniany wariat morrison strzelał co najmniej 2 bramki na mecz.

          Odpowiedz
          1. ~erictheking87

            do pogby, morrisona i tunnicliffea dodałbym jeszcze braci keane. michael zapowiada się na świetnego prawego obrońce, a will na znakomitego CF – takiego łączącego cechy ruuda i sheringhama.po dekadzie bez żadnych sensownych wychowanków (z wyjątkiem johnnego evansa), wreszcie paru fajnych graczy mamy.

          2. ~m85

            Will Keane to niewątpliwie wielki talent, ale Michael to raczej będzie wyrobnik w stylu Simpsona, czy Dudgeona. Solidni zawodnicy, z przebłyskami, ale nic więcej. Przecież nie bez przyczyny Michael zaczał grać w kadrze Irlandii – na Anglie jest niestety za słaby.Prócz Tunniego, Morrisona, Pogby i wyżej wymienionego W.Keanea warto mieć na uwadze kilku innych zawodników. Przede wszystkim Tom Thorpe – kapitan zeszłorocznego zwycięskiego składu u-18. Swietny obrońca, a do tego lubiący grać piłką. Jest jeszcze filigranowy Larnell Cole, który właśnie otrzymał powołanie do kadry u-19, w której zresztą znalazli się golkiper Sam Johnstone i W.Keane.Został ktoś jeszcze? Ano jeszcze mamy w zanadrzu kolejnego napadziora, który teraz przebywa na wyp. w Bundeslidze. A mianowicie Joshua King. Piekielnie szybki, świetnie zbudowany, a do tego dobry technicznie. Taka trochę bardziej toporna(ale tylko troszkę ;)) wersja Welbecka. Tyle tylko, że chłopak ma pecha do kontuzji i czas pokaże, czy nie zahamują one jego rozwoju. A jest przecież jeszcze John Cofie, czy Tylor Blackett, o których możnaby powiedzieć wiele dobrego.

          3. ~Stefan

            Zapomniałeś o Petruccim – też pokładam w nim nadzieję. Wprawdzie jego rozwój zahamowała długa kontuzja, ale wydaje się, że zaczyna wracać do formy i rozwija się coraz szybciej.

          4. ~adipetre

            Dla mnie Will Keane to nie jest CF, ja pamietam go z ME U17 z zeszlego roku gdzie sobie z Roosem Barkleyem czy Joshem McEachranem pieknie klepal pilke, grajac w II linii, najczesciej po prawej stronie. To pilkarz swietny technicznie, bardzo inteligentny i na tyle kreatywne ze stac go na gra takze jako podwieszony napastnik w stylu dzisiejszego Rooneya, a papiery na gre w MU absolutnie ma.Pogba to pewniak. O Morrisonie juz powiedziano wiele, pewnie na rownie duzy talent przyjdzie akademii czekac jeszcze bardzo dlugo, nie wierze w to ze Fergie go gdzies pusci.

      2. ~Tomas_h

        alasz, bo ja nie łapię tego kanału „Przyłącze się, obaj tam nie wskoczymy”. Tzn że jak – będziesz jednak moczył 4 litery się przyłączając, czy nie będziesz, się nie przyłączając???Chaos, no chaos widzę :-)))

        Odpowiedz
      3. ~erictheking87

        zastanawia mnie, który na liście jest berba w tej chwili… stawiam, że 4. zresztą pomyślcie, jak to świadczy o sile klubu, że król strzelców ubiegłego sezonu, pomimo dobrej formy w sparingach jest ostatni do wyjścia w podstawowej 11.co do wychowanków poolu, to podoba mi się kelly – zapowiada się na porządnego, oldschoolowego RB, który może zagościć na lata na prawej stronie klubu z anfield, a kto wie, może zostanie w przyszłości jego kapitanem. spearing i falangan nie wiem czy są produktami akademii lpoolu.

        Odpowiedz
        1. ~Stefan

          Ja nie jestem wprawdzie kibicem Poolu, ale oglądam czasem mecze i wydaje mi się, że Kelly gra bardzo podobnie do Carraghera

          Odpowiedz
          1. ~alasz

            O tym mówie, carra jest typem obrońcy który odchodzi do lamusa, właściwie odszedł. Piłka operuje jak polski ligowiec. Swoją droga strzelił dla tottenhamu więcej goli niż dla poolu bo 3. Dla Mu tyle samo co dla poolu bo 2 :DBędziemy obserwowali Liverpool, ale obecny pomysł na drużyne (chociaż pomysł mają) jest poroniony i skazany na porażkę. Świat sie zmienił, piłka sie zmieniła.

          2. ~erictheking87

            pamiętaj alasz, że liczy się efekt. a kelly wygląda mi na gościa solidnego na prawej stronie, taka lpoolska wersja g.neville’a (może być z niego w przyszłości). bez fajerwerków, czasami z wpadkami, ale będzie to porządna firma.a propo neville’a – słyszeliście co powiedział gerrardowi, kiedy ten chciał odejść z poolu?na jakims zgrupowaniu kadry poszedł do pokoju steven’a i mówi mu, żeby dołączył do man united i grał na old trafford.na co steve g odparł:-ok, ale tylko pod warunkiem, że ty w zamian przeniesiesz się do liverpoolu i będziesz grał na anfield.nie spodziewałem się takiej fajnej riposty po stevenie 😀

          3. ~alasz

            Ciekawsze było to co mówił o reprezentacji. Ta nadchodząca biografia może być warta uwagi, o ile walcott 22 latek bez osiągnięć, na początku kariery nie powinien pisać biografii, tak Neville ma bogatą karierę do opisania.Nie wiem czy czytałeś, ale mówił że reprezentacja to była strata jego czasu. Co chwila zmieniał się menadżer, co chwila inny pomysł, bez długoterminowego planu. O glenie hoddle’u napisał że ten aby naładować boisko energią, kazał ekipie okrazać boisko przed meczem z argentyną ruchem przeciwnym do ruchu wskazówek zegara. Niestety nie podziałało. Albo że kładł rękę na sercu każdego gracza nim wyszedł z szatni XDNeville powiedział też że przez najbliższe 10 lat nie widzi anglików wygrywających cokolwiek, potrzebny jest długofalowy plan jak u Niemców, który przenosi efekty.Neville to nie był piłkarz z fajerwerkami, ale był bardzo solidny, rzadko kiedy miał błedy, ale jako ekspert w skysports jest wspaniały. Mówi konkretnie co mysli, zauważa ciekawe aspekty, nie rzuca sloganów. Sky zrobiło interes zatrudniając neville’a.Biografie neville’a sobie sprawie, kolejna po nowym bondzie lektura do przeczytania.

          4. ~Stefan

            Dokładnie tak – tyle, że Gary do dzisiejszej piłki po prostu nie przystaje. Czasy kiedy wystarczyło, że boczny obrońca zasuwał do przodu i do tyłu przez cały mecz, miał niezły odbiór piłki i dobre dośrodkowanie się już skończyły. Teraz od bocznego obrońcy oczekuje się jeszcze często niezłego dryblingu, zbiegania do środka i mocniejszego podłączania się pod akcje ofensywne. Oczywiście to jeszcze nie ten poziom, ale przypuszczalnie za kilka lat wzorem bocznego obrońcy będą Rafael i Fabio

      4. ~Dezyderiusz

        A mnie się bardzo podobało to latanie od prawa do lewa, w przód i nazad – wyciągał obrońców, robił miejsce dla Roo, Younga czy Naniego, a do tego stracie gonił do linii środkowej żeby odebrać, będziemy mieć z niego pociechę.

        Odpowiedz
    2. ~hazz2

      Panie Michale z calym szacunkiem ale ten Livermoore to jakieś nieporozumienie. Fakt nie miał łatwego zadania bo miał chronić tyłek Kranćarovi , ktory obrońcą nigdy nie był i nie będzie. Generalnie nie zagra l nic co nie dziwi bo to przeciętny Angol z dobrym przygotowaniem fizycznym ale niczym innym. Taki Sandro to zamiótłby tego Cleverleya pod dywan w 3 minuty a do spółki z Luką to… W 1 połowie to United grało słabo a nie Tott dobrze, po przerwie wystarczyło lekkie natarcie i było po wszystkim. Zresztą nie ma się co dziwioć bo kto miał grać w Spurs ? Walker ? Panika w oczach a ja jakoś nie widziałem też jego genialnych występów w Villi. Ot kolejny przeciętny grajek na kluby drugiej połowy tabeli. Dawson ? Kolejny raz potwierdził swoją przeciętność i fakt, że gra dobrze gdy ma obok siebie ogarniętego kolesia typu Gallas lub King. Kaboul ? Przeciętny występ ale i tak dużo lepszy niż Daws.Ekotto ? Całkiem całkiem, już w zeszłym sezonie zajebiście poszedł do przodu. Lennon ? Kolejny raz potwierdził, że ma głowę tam gdzie większość ludzi ma 4 litery. Kranćar ? Bardzo słabo ale taki to typ, że musi mieć ochroniarza. Do Luki lata świetlne. Livermoore ? Już wspominałem – poziom Championship. Bejl ? hehe szybkość to on ma ale już wszyscy obrońcy znają ten jego jeden jedyny zwód na prawą nogę. VdV ? Widać, że poziom frustracji wzrasta a facet nie miał z kim grać i taka jest prawda. Defoe ? Nie będę się pastwić ale powiem tylko: nie myślałem, że kiedyś będę błagał o Adebayora w Spurs. Friedel – świetny występ.

      Odpowiedz
      1. ~alasz

        > ale niczym innym. Taki Sandro to zamiótłby tego Cleverleya> pod dywan w 3 minuty a do spółki z Luką to…Zobacz nie dawny mecz z city, znasz de jonga yaya toure czy davida silve? Polecam zobaczyć co na ich tle wyprawiał Cleverley, używając twoich słów zmiótł ich pod dywan w 3 minuty, właściwie mniej. Ogólnie nick hazz2 oznacza że zaraz przeczytasz głupoty, a poziom wypowiedzi będzie zabójczo niski. Ciężko czytać te wypociny, nawet nie z powodu głupoty, tylko składni językowej.Jest wielu kibiców ligi hiszpańskiej która tutaj wpada i z która mozna podyskutować, ty do nich sie na pewno nie zaliczasz.

        Odpowiedz
  2. ~michalj

    Jeszcze nie tak dawno pisał Pan, że następców Scholesa, Giggsa, Nevilla i VdS nie widać, a oprócz tego Ferdinand jest coraz starszy. Szczerze mówiąc myślałem, że dzisiejszy tekst będzie raczej utrzymany w tonie „istnieje życie po weteranach”.

    Odpowiedz
    1. Michał Okoński

      A nie jest? Pisałem tak rzeczywiście (nie ja jeden…), ale kiedy w klubie nie było Cleverleya i Welbecka, nie mówiąc o Youngu czy Jonesie, a Smalling nie pojawiał się w pierwszym składzie. To i owo się zmieniło od tamtej pory.

      Odpowiedz
  3. ~Bartnexo

    Smalling… w Fantasy miałem go w składzie i zarobiłem 6punktów… nie wiem dlaczego. Wiem, że jest młody i musi dostawać czas na boisku, ale kilka jego strat było karygodnych i mogło skończyć się znacznie gorzej! Obrońca przede wszystkim broni… nie ryzykuje (podobnie jak bramkarz- kiwka Hiszpana… WTF!!!) a w United każdy chce być gwiazdą! Przechodzi mnie dreszcz na myśl Wengerowskiego United, gdzie każdy chłopiec uczy się na błędach!

    Odpowiedz
    1. ~alasz

      Nie zgodzę się że kazdy chce byc gwiazdą, każdy w tej drużynie gra dla drużyny, pomaga, asekuruje, jak schrzani wraca, ale inni próbuja pomóc. Grają zespołowo, wszyscy.Błędy? Jasne sa młodzi, trochę nie okrzesani, troche za bardzo grali do przodu zwłaszcza w pierwszej połowie, sie wyrobią, prowadzi ich najlepszy spec w kategori „zrobie z ciebie gracza z najwyższej półki”, nikt w tej kategorii nawet blisko szkota nie jest.Smalling? dziś świetny, nie przypominam sobie zbyt wielu akcjo bale’a a to on za niego odpowiadał, do przodu dobrze.

      Odpowiedz
      1. ~Stefan

        Była taka jedna akcja Bale’a w której Smalling dał ciała, Bale pognał skrzydłem i jak schodził ze skrzydła to przepięknym czystym wślizgiem piłkę wygarnął mu Jones. Tyle, że to była jedna akcja w której Bale stworzył naprawdę wielkie zagrożenie, poza tym też nie przypominam sobie większych błędów Smallinga, owszem jakieś tam pojedyncze złe przyjęcia, jakaś strata, ale nic naprawdę godnego odnotowania. Jednak Bale’a nie tak łatwo jest upilnować… a dzisiaj był praktycznie wyłączony z gry

        Odpowiedz
          1. ~erictheking87

            hah, no to nieźle, bo jak dla mnie smalling był najlepszym graczem świetnej linii obrony. a już szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę, że to nominalny CB.cieszy mnie też bardzo przyzwoity występ evansa, którego darzę wielką sympatią. jones również pokazał się z bardzo dobrej strony, a evra był chyba najsłabszy w cały bloku… a przecież i tak zaliczył solidny mecz.tylko ten de gea… musi się nauczyć walki w starciu to raz, a dwa to, że jak zauważył jeden z komentatorów brakuje mu takiej commanding presence – niektórzy bramkarze po prostu uważają za swoją własność prywatną pole karne, poza tym musi umieć dowodzić linią obrony, nie ważne czy będzie to styl schmeichela urządzającego piekło obrońcom za każdą niepewną interwencję, czy van der sara na spokojnie ustawiającego wszystkich i sprawiającego wrażenie gościa pozbawionego nerwów.jak narazie de gea jest mało przekonywujący, a jedynym naprawdę jasnym punktem jest jego gra nogami.ale jak już wcześniej na jego temat mówiłem – dajmy mu pół roku na przystosowanie się.man united ma dwie świetne linie obrony (rafael-rio-vida-evra i smalling-jones-evans-fabio… a każda o co najmniej klasę lepsza od defensywy arsenalu), które powinny zapewnić solidny mur obronny de gei.

  4. ~aapa

    Michał, strasznie się zdziwiłem twoim komentarzem: „nieźle sobie radzący Kranjczar z Livermorem”. Moim zdaniem nie radzili sobie wcale, dziura w środku była olbrzymia, a bramka dla United kwestią czasu. Do tego Dawson i VdV ze swoimi próbami zrobienia z de Geii głupka. Wyszło na to, ze z siebie zrobił kretyna.Pozdrowieniamewstg.blox.plP.S. zamknąłem bloga więc będę się inaczej podpisywać

    Odpowiedz
    1. ~Tomas_h

      Hm, a na moje to w pierwszej połowie dziury nie było wcale, a to właśnie przez zagęszczenie i umiejętności środka Spursów. W drugiej to się rozjechało – efekt natychmiastowy, bramka Andersona dobitnym przykładem wjazdu środkiem pola, o wcześniejszych kontrolnych macankach Roo nie wspominam.

      Odpowiedz
      1. Michał Okoński

        Aaapa, moim zdaniem dziura zrobiła się po zejściu obu środkowych pomocników, kiedy Harry postanowił pójść na całość. Szkoda, że już nie blogujesz…

        Odpowiedz
        1. ~aapa

          Ja odniosłem wrażenie, że dziura była cały czas, może mniejsza, ale była (strzał Cleverleya). Poza tym MU po prostu ich zabiegał. Kranjćar nie nadaje się za bardzo na środek, nie w takim meczu. Większość piłek odgrywa do tyłu. Modrić ma jednak większy ciąg na bramkę przeciwnika.

          Odpowiedz
  5. ~Dezyderiusz

    Jednak istnieje życie po weteranach. Patrząc na grę formacji obronnej przeżyłem mały szok, gdyż najsłabszym ogniwem był… Evra. Lennon ze swoją szybkością dał mu popalić, na szczęście na Francuza Aaron żadko kiedy potrafi podjąć właściwą decyzję po minięciu obrońcy. Evans i Jones – obaj zaliczyli tylko po jednym poważniejszym błędzie, a to jak Jones wyprowadza piłkę z własnej połowy wygląda bardzo ładnie. Smalling na prawej wyglądał dziś bardzo solidnie, a przecież miał przeciw sobie najlepszego gracza ligi ubiegłego sezonu. Cleverley zaczyna mi się coraz bardziej podobać i nawet Anderson w tych trzech meczach wyglądał całkiem całkiem (nie oczekuję od niego zagrać a la Ronaldinho z najlepszych lat, ale moze w tym sezonie strzeli więcej niz 3 gole…)Zaskoczył mnie Welbeck – nieustannie pracował, schodząc do skrzydeł lub pomagając pomocnikom w odbiorze, w drugiej połowie dorzucił bramkę i przepiękną asystę.Szczerze mówiąc spodziewałem się więcej po Spursach – nawet mimo tego, ze nie mają rasowego snajpera. Gracze Redknappa prawie przy każdej okazji próbowali strzelać z dystansu, a same strzały lądowały za i ponad bramką, albo w rękawicach dobrze ustawionego na linii de Gei. Reasumując, to był na prawdę bardzo dobry mecz do oglądania, 21 do 12 w strzałach celnych, gra od jednej bramki do drugiej, zero brutalnych fauli czy aktorstwa – proszę wiecej takich!

    Odpowiedz
    1. ~erictheking87

      akurat moim zdaniem defoe jest jak najbardziej rasowym snajperem. tego czego im brakuje, to przede wszystkim target mana z prawdziwego zdarzenia. defoe to nie jest gracz, który w pojedynkę poradzi sobie z nie biorącymi zakładników evansem i jonesem. już prędzej pav byłby sensowniejszym wyborem, tylko, że to gracz, któremu mimo wszystko brakuje trochę klasy.nie dziwie się harremu, że próbuje (bądź też próbował) ściągnąć adebayora, bo to właśnie facet, który jest spursom potrzebny.

      Odpowiedz
      1. ~Dezyderiusz

        Zawsze lubiłem deofa, ale wydaje mi się, że on zwyczajnie nie pasuje do taktyki 4-5-1, z VdV wychodzącym wysoko. Wydaje mi się, że deofe mógłby stworzyć niezły duet z kimś w stylu Adebayora/Carrolla, kidy mógłby wykorzystać swoją szybkośc do zbierania piłek zgranych głową przez tego drugiego napastnika. Tylko wtedy nie ma miejsca dla VdV.Ile bramek ligowych w ubiegłym sezonie strzelił Defoe? Chyba coś około 5…?

        Odpowiedz
  6. ~mattparker39

    Myślę, że jeśli ktoś się zdecydował oglądnąć wczorajszy mecz i nie był kibicem żadnej z drużyn, na pewno nie żałuje. Mieliśmy szybkie tempo gry praktycznie przez pełne 90 minut, mieliśmy piękne akcji po których padały bramki, nie mieliśmy złośliwych fauli po obu stronach, oba zespoły postawiły na atak. Jak dla mnie najlepsze spotkanie dotychczas.Na pewno gra United daje powody do optymizmu, bo idzie to w bardzo dobrym kierunku. Zresztą jak wczoraj popatrzyłem na nazwiska siedzące na ławce, chyba nam już żadna plaga kontuzji nie straszna. W obronie już jedną mamy i co? No właśnie w ogóle tego nie widać. Wczoraj strasznie podobał mi się Jones, świetne zawody, spokojny i opanowany.United i City na czele tabeli, i wydaje mi się, że jeśli Chelsea nie kupi Modrica, a Mata nie okaże się strzałem w dziesiątkę, sprawa tytułu będzie wewnętrzną sprawą klubów z Manchesteru.

    Odpowiedz
  7. ~Borys

    > mogła tylko jedna drużyna – ta, która nie zraża się,> jeśli natrafia na opór, tylko konsekwentnie prze do> przodu, jeśli nie udaje się środkiem, to skrzydłami, a> jeśli nie udaje się skrzydłami, to środkiem. Właśnie to bardzo mi imponuje w młodych z ManUtd- oprócz umiejętności mają też odpowiednie podejście, wole walki, nieustępliwość i sportową agresje, którą pożytkują w odpowiedni sposób. Warto wspomnieć, że średnia wieku wynosiła 23 lata, a najsłabszym ogniwem był, jak już wspomniano, najstarszy na boisku Evra. Z taką grą środkowych obrońców to Nemanja i Rio będą musieli walczyć o miejsce w składnie niedługo 😉 Wydaje mi sie że własnie ten „boiskowy charakter” odróżnia młodzież Wengera od tej Fergusona: wiadomo, że umiejętności są, tylko zawsze czegoś brakuje, może zacięcia, może wiary w zwycięstwo. Ciekawe jak będzie wyglądał mecz z kanonierami na Old Trafford. Widać, że ekipa z Manchesteru gra ze sobą coraz lepiej, a Arsenal nie przechodził takiego kryzysu od lat. Środkowi muszą poprawić gre w destrukcji bo czasami mam wrażenie że biegają bez sensu za przeciwnikami, a kto jak kto ale Arsenal wie jak sie utrzymywać przy piłce.

    Odpowiedz
    1. ~darek638

      Mimo, że nie jestem zdeklarowanym kibicem MU to chyba najczęściej na tym forum zwracałem uwagę na fantastyczne kierowanie drużyną przez sir Alexa a styl wygrania ubiegłego sezonu mimo wewnętrznych kłopotów był imponujący i była to głównie zasługa trenera w takim stopniu jak nigdy wcześniej. Minęło kilka miesięcy widzę mocno przebudowany skład i co dla mnie zaskakujące zdecydowany progres stylu gry. Wierzyć mi się jednak wprost nie chce, że pomysł na nową drużynę jest w pełni autorstwa kochanego sir Alexa chyba(?) pojawił się u niego nowy filozof futbolu, który mu doradza? Zobaczyłem wczoraj autentyczny „kawał Barcelony” czyli najnowocześniejszego systemy gry jaki znamy. Niezwykłą szybkość przeprowadzania akcji, wspaniałe zrozumienie(?), współpraca. Dalej z wyjątkiem skrzydłowych ale to normalne szybkie pozbywanie się piłki i rozwijanie akcji arcymistrzem tej gry jest W.Rooney, który tak się zaprogramował na ten sezon, że w ogóle źle się czuje jeśli ma piłkę przy nodze dłużej niż 2 sekundy co oznacza na ogół, że jest za mały ruch w drużynie bo on ma taką ambicję by każde jego dojście do piłki był wyraźnym kreatywnym wzmocnieniem akcji(pięknie to robi). Wszystko oczywiście podparte znakomitym przygotowaniem fizycznym, bo to jest baza. Jak oni to wszystko robią?! W tej chwili system gry Chelsea i MC to lamus. Ciągłe przetrzymywanie piłki przez właściwie każdego, rozglądanie się pokazywanie ręką gdzie zagrać to inna epoka. Dotyczy to również chwalonego Silvy, który zawsze schodzi z prawej do lewej strony co kilka kroków markując podanie lub strzał uwielbia być przy piłce. To dalej jest na ogół skuteczne ale tak nie powinno się już grać.Tottenham też dobry do puki starczyło sił. Skoro trener stawiał na błędy bramkarza MU powinien od początku wystawić Toma H. Szkoda, że to był pierwszy mecz Tottenhamu w tym sezonie…Incydent Lennona z van der Vaartem o niczym nie decydował bo sędzia odgwizdał faul na Evrze i Lennon złapał piłkę w ręce i nie było przecież rzutu rożnego. Sędziowanie troszeczkę pod MU nawet twardy Rosłoń dziwił się dlaczego sędzia nie używa gwizdka ale nie miało to żadnego wpływu na wynik. Zresztą chyba taka jest przyszłość futbolu sędzia, który nie przeszkadza w grze. Corluka kompromitacja czy on był obłożnie chory? Potwornie zmęczony wychodzi na boisko. Przy 3 lub 2 golu bezradnie przygląda się na to się dzieje a on nie tylko nic nie robi ale nawet nie może wytypować gdzie powinien się znaleźć to dramat. Piłkarz czy gap?

      Odpowiedz
      1. ~Borys

        Jeśli dobrze pamiętam, to Sir Alex Ferguson powiedział, że Barcelona jest obecnie najlepsza, i że będzie sie starał ją naśladować. Rzeczywiście, w stylu gry zmieniło sie wiele. Tak samo w podejściu, młodzi mają niesamowity głód gry, w poprzednim sezonie po strzelonej bramce cofali sie i przyjmowali postawe defensywną, wczoraj widzieliśmy jak sie rozkręcili i mogli dołożyć jeszcze kilka trafień.Apropo sędziego, wczoraj dyskutowałem z kumplem na temat jak powinien sie zachować przy bójce? Ja twierdze, że zalecenia są aby obserwować kto bierze czynny udział, a następnie rozdzielać kartki, on natomiast mówi, że ma starać sie rozdzielić prowodyrów. Kto ma racje?

        Odpowiedz
      2. ~alasz

        > Wierzyć mi się jednak wprost nie chce, że pomysł na nową> drużynę jest w pełni autorstwa kochanego sir Alexa> chyba(?) pojawił się u niego nowy filozof futbolu, który> mu doradza? Rene Meulensteen to chyba odpowiedź na twoje pytanie, trener pierwszej drużyny, było go widac przy świętowaniu kazdej bramki, sedzi po prawicy Sir Alexa. Tyle tylko że to Sir Alex go wybrał (trenował rezerwy) i to Sir Alex pozwolił mu robić te robotę. W Alexie Fergusonie najbardziej imponowała mi zawsze jego skłonność, wręcz pożądanie i usilne dążenie do nauki nowego. Zawsze otwarty, zawsze chętny na uwagi. Dobiera ludzi z którymi współpracuje, którzy oferują to czego on nie ma, ale ma świadomość czego właśnie potrzeba. Wayne „przeszczep” Rooney, wygląda niesamowicie w tym sezonie, wyszczuplał, jakby…młodszy. Po bramce sprawdził czy włosy sie trzymają 😀

        Odpowiedz
        1. ~erictheking87

          Wayne 'Greedy Boy’ Rooney, faktycznie wczoraj świetnie wyglądał – był chyba najlepszy na boisku i miałem wrażenie, że przewyższał pozostałych piłkarzy o co najmniej klasę.Wszystko co robił miało ręce i nogi, każde jego zagranie miało jakąś myśl, żadnego kopania na oślep.

          Odpowiedz
          1. ~jareko17

            Tu muszę się zgodzić. Wydaje mi się, że w pierwszej połowie środek pola Tottenham nawet lekko dominował nad United. W drugiej połowie Rooney jeszcze bardziej wspomagał Cleverley’a (który mimo świetnej asysty chyba zbyt mało jest pod grą jak na środkowego pomocnika – 35 podań w całym meczu) i Andersona. I właśnie dzięki takiej głębokiej grze Rooney’a United całkowicie zdominował środek pola w II połowie. Świetna forma Rooney’a.

          2. ~alasz

            Wczoraj właśnie maiłem wrażenie że za mało grano środkiem, zwłaszcza w pierwszej połowie, stąd ten wynik, Clev jest pod grą, szuka miejsca ale partnerzy częściej grali skrzydłami. Z WBA miał 68 podań na 91% skuteczności, wczoraj mniej, bo i tempo było wysokie a gra była od bramki do bramki, w tym meczu mało było gry w środku placu, raczej obie ekipy jak najszybciej chciały podejść pod bramke.Dziś wisła zagra na cyprze, myślicie że w końcu po 15 latach polska ekipa bedzie w LM?

          3. ~miner

            Skąd macie statystyki podań itd. z meczów ligi angielskiej? Szukałem kiedyś podobnej strony, ale się nie udało.

          4. ~miner

            piękna sprawa, kiedyś szukałem na guardianie ale sie nie doszukałem.Dzięki piękne, nie ma nic piekniejszego w piłce od statystyk 🙂

    2. ~Stefan

      Arsenal umiał się utrzymywać przy piłce. Widziałeś ich ostatnie mecze? Teraz mają z tym duże problemyCo do młodzieży – różnica jest zasadnicza. Czasem mam wrażenie, że Wenger po prostu skupuje zdolnych chłopaków, natomiast Ferguson dobiera ich według tylko jemu znanego klucza. Najlepiej o tym świadczy jego wypowiedź nt. Jonesa. Spodobał mu się, bo przy wyniku 5:1 na OT mimo, że był najmłodszy na boisku zaczął pokrzykiwać na starszych kolegów

      Odpowiedz
  8. ~dziaam

    Sam się zachwycałem wczorajszym MU, ale trzeba pamiętać, że:- United wygrali wczoraj z ekipą, która na środku wystawiła Krancjara i Liv(znów sprawdzam w protokole, bo zapominam)ermore’a, a mimo to – Tottenham oddał 12 celnych strzałów na bramkę. To, że z takim składem rozjadą w następnej kolejce Arsenal, jest prawie pewne. Ale z resztą ligi poczekajmy. Dalej są faworytem, ale to nie jest jeszcze zjawiskowa drużyna. Carrick, Fletcher i Giggs jeszcze nie raz będą musieli ratotwać jej tyłek.

    Odpowiedz
    1. ~alasz

      Jasna sprawa, młodzi dają pewno rodzaju obietnice tego co może sie wydarzyć w przyszłości, żaden z tych piłkaryz nie jest „skończonym produktem”, musze też przyznac że jestem zaskoczony. Spodziewałem sie spokojnego wprowadzania tych graczy, tymczasem Welbeck i Cleverley zaczynają każdy mecz, nawet z mocnym rywalem. Obaj dają powody by nimi grac, a jednak wydawało mi sie że zajmie to więcej czasu.Zwłaszcza para środowych musi popracować na asekuracją i blokowaniem możliwości strzałów, bo do przodu obaj grają dobrze, albo bardzo dobrze.

      Odpowiedz
    2. ~Stefan

      Niby tak, tyle że jednak większość strzałów Spurs – nawet tych w światło to były bardzo naiwne próby pokonania De Gei z dystansu. Strzały, które miały szansę zaskoczyć bramkarza United można było policzyć na palcach jednej ręki. Co do osłabień Spurs – jasne, że nie wyszli w najmocniejszym składzie, ja to wszystko biorę pod uwagę. Mimo wszystko Spurs to naprawdę mocna drużyna. Zresztą przytoczony Livermore jest rówieśnikiem Cleverley’a – tyle, że to ten drugi wypadł lepiej. A taki Krancjar też sroce spod ogona nie wypadł.

      Odpowiedz
  9. ~soltys

    Nasri oficjalnie w MC. Dodając do tego odnowioną kontuzje Wilsherea nie zdziwię sie jeżeli EPL bedzie miałą tylko trzech przedstawicieli w LM w tym sezonie

    Odpowiedz
      1. ~alasz

        Myślę że mecz, kto wie czy nie sezonu, zagraja jutro. Od niego zależy cały ten sezon, czy będą zachęcać piłkarzy grą w LM czy nie?Kto wie, kto przyjdzie do klubu jesli awansują.Ciekaw jestem strategi wengera, czy będzie bronił wyniku i kontrował liczac na szybkośc walcotta i Gervinho? Atakowac nie za bardzo jest kim, w pomocy będzie miał do dyspozycji songa i frimponga którzy mogą skutecznie zabezpieczyć tyły. Trzeba licząc że Ramsey zagra duuuuuuuuuuuużo lepiej niż z poolem. Da się wywieść remis, co da awans, gol postawi kanonierow w konfortowej sytuacji, jednak mając w pamieci przebieg gry na emirates a także wspaniały kurs postawiłem na włochów. Jakby kanonierzy nie przeszli to mam pocieszenie.Znając tez dar polskich ekip do dawania ciała profilaktycznie uznałem że Cypryjczycy dziś przejdą dalej.

        Odpowiedz
        1. ~slon123

          Wiedzę, że nikt nie rozgrył genailnego planu Wengera. On poprostu chce wygrać jakikolwiek puchar, więc celowo odpadną z LM by wygrać ligę europejską;)

          Odpowiedz
    1. ~alasz

      Pisałem wcześniej że Wenger eksploatuje młodych ponad zdrowy rozsądek. Nie raz nie dwa próbował grac niedoleczonym graczem. Spróbowął znowu. Wilshare pogorszył swój stan i teraz może go nie być nawet do 2 miesięcy. Dramatycznie sie sprawy układają dla kanonierów. Wenger kupuj, masz coraz mniej czasu.

      Odpowiedz
      1. ~Mosku

        No, wygląda to nieciekawie dla Arsenalu. I nie wiem, czy ktokolwiek się zdziwi, jeśli to Udinese awansuje jutro do LM. Kadrowe niedostatki Kanonierów trochę rozwiewają moje obawy jako fana MU przed sobotą. Kiedy wysypała się obrona Fergusona, byłem przekonany, że będzie ciężko o punkty (tzn. komplety punktów) w starciach z Kogutami i Arsenalem. Tymczasem wygląda na to, że spotkania z dużymi firmami mogą być łatwiejsze niż późniejsze starcie z Boltonem. Zwłaszcza, że po wczorajszym meczu mam ogromny szacunek i przekonanie do umiejętności i charakteru Jonesa. Aż się nie chce wierzyć, że facet ma 19 lat – charyzmy więcej niż 3/4 polskiej ligi, pewność, waleczność, przegląd pola… Rio może spokojnie wracać do zdrowia, a za jakiś czas przechodzić na emeryturę. 🙂

        Odpowiedz
  10. ~erictheking87

    Żeby nie było tak monotematycznie i populistycznie, proponuję szybki rzut oka na the championship:na czele southampton (czyli tak jak powinno to prawidłowo wyglądać ;)), które zrobiło świetny biznes pozbywając się pardewa i zastępując go adkinsem – to facet, na którego warto zwrócić uwagę ponieważ ma pomysł (ofensywny w dodatku) na prowadzenie drużyny i skutecznie wciela go w życie.za southamptonem, jest derby i boro, które w ostatecznym rozrachunku również zapewne będą walczyły o awans do EPL.mnie osobiście zaskoczył dosyć kiepski początek sezonu (obecnie 15 miejsce) w wykonaniu leicester city, które z erikssonem na ławce i azjatycką kasą w kieszeni było i wciąż jest uważane za zespół, który powinien awansować do PL.natomiast co nie dziwi – bardzo cieńki początek sezonu zanotowali spadkowicze z EPL – hull jest 19, a birmingham 18 – pytanie czy i tym razem okaże się, że spadek z premier league rozpoczyna zjazd po równi pochyłej. obie drużyny poniosły wyraźne straty w trakcie okienka i raczej są w rozsypce.z zespołów które obserwuje leeds jest na 13 pozycji i chyba nie będzie raczej w stanie wywalczyć awansu, sukcesem jak na mój gust będzie dostanie się do playoffów w ogóle (szczególnie, że po zakończeniu ub. sezonu miały miejsce delikatne roszady w składzie), a west ham 7 – oni powinni spokojnie zakwalifikować się do przynajmniej playoff.a jako highlight proponuję zerknięcie na bramkowe akcje ze spotkania ipswich town – s’ampton (2-5) z zeszłego tygodnia.o takich akcjach można pomarzyć w polskiej tzw. ekstraklasie:http://youtu.be/8Yr6MmZQKmY

    Odpowiedz
    1. ~Polaś

      Hull spadkowiczem było 2 lata temu. I akurat mnie nie dziwi ich słaba forma na początku sezonu w Championship. Ale Birmingham zadziwia mnie. Kilku graczy sprzedali, ale początek mają fatalny.

      Odpowiedz
      1. ~adipetre

        A’propos Championship, prage zwrocic uwage na skrzydlowego Birmingham – Nathan Redmonda, o tego chlopaka za jakis czas beda sie bic najwieksze kluby.

        Odpowiedz
  11. ~alasz

    Powtórka z aten, nie potrafili utrzymać wyniku, rozluźnienie po zdobyciu prowadzenia i kończy się znowu tak samo.Ja wiem że byli gorsi piłkarsko, ale jak Borek słusznie zauważył, piłka nie musi byc sprawiedliwa. Mogła nie być, można było bardziej wybijać przeciwnika z gry. Szkoda.Jest jednak szansa, jeszcze troche trzeba poprawić. Robert Maaskant zrobił wspaniała prace przez ten rok, jeśli uda mu sie wycisnąć jeszcze więcej, może uda sie za rok.

    Odpowiedz
    1. ~Stefan

      Nie żebym był złym prorokiem, ale znając zawirowania na Reymonta może nie dotrwać w pracy do następnego roku. To po pierwsze, a po drugie – przy tak słabej lidze ciężko coś poprawić. Po pierwszej bramce postawiłem, że kolejną strzeli APOEL, bo chyba tylko ślepy by nie zauważył, że to kwestia czasu.Natomiast mnie najbardziej raziło to, że kiedy już mieli korzystny wynik to zamiast przetrzymywać piłkę i wybijać APOEL z rytmu, oni pozwalali im atakować licząc, że chyba jakoś to będzie… szkoda, trzymałem za nich kciuki

      Odpowiedz
      1. ~alasz

        Wiesz co jest najsmutniejsze? Ze to i tak jest sezon w którym polskim ekipom idzie najlepiej od lat… w tej fazie aż 3 ekipy jeszcze grały. Wisła pozbiera punkty w europa league.

        Odpowiedz
  12. ~erictheking87

    ciężko wygrać mecz kiedy ustawia się linię obrony na środku własnego pola karnego. wisła w tym spotkaniu była skazana na porażkę.

    Odpowiedz
  13. ~Junak

    Samuel Eto’o zaś w Dagestanie właśnie zagościł…,no,ale TAKA kasa hehe.To przecież napastnik kompletny który pracuje wszedzie cały mecz a do tego dużo bramek strzela

    Odpowiedz
      1. ~Tomas_h

        eric nie powiesz mi, że jemu to brakowało do pierwszego :-))))) nie mam pojęcia ile brał w Interze, ale dla mnie osobiście to jest największe zaskoczenie rynku transferowego. nie chciał grać dla Morattiego, mógł wybierać chyba wszędzie, wrócić do Hiszpanii, iść na Wyspy, może i za mniej, ale na pewno za porównywalny (choćby i w MC) cash do zarobków CR czy Messiego. Ja jestem wręcz zdegustowany – w wieku 30 lat praktycznie skazywać się na emeryturę.

        Odpowiedz
        1. ~Junak

          Też bez przesady z tą emeryturą,liga rosyjska to dobra liga przecież i jak się odpowiednio zgrają to mogą walczyć o mistrza w przyszłym sezonie.Tyle,ze to bardzo niebezpieczne,regularnie terrorystyczne tereny dlatego piłkarze na codzień mieszkają i trenują w Moskwie a do Machaczkały jeżdżą tylko na mecze z tego co czytałem

          Odpowiedz
          1. ~xpander

            Oszczędność. Eto’o ze wszystkimi premiami, pensją brutto, podatkami, kosztował Inter prawie 20 mln rocznie. To plus 21 mln kwoty transferowej daje ponad 80 mln euro oszczędności (a nawet wiecej jeśli wziąć pod uwagę podwyższony od przyszłego roku podatek). Przy katastrofalnej sytuacji finansowej Interu to jest zbawienie.

  14. ~alasz

    Przed dzisiejszym meczem sezonu Arsenalu, Kanonierzy i Wenger zwłaszcza sa głównymi tematami prasy brytyjskiej. Polecam zaznajomić sie z artykułem Martina Samuela (jak zwykle wspaniały), w którym to porównuje Wengera do Sinatry i zastanawia sie czy Francuz nie był obecnie w okresie w którym sinatra był pod koniec swojego życia. Czy najlepsze lata Wenger ma juz za sobą?http://www.dailymail.co.uk/sport/article-2029382/Martin-Samuel-How-Wenger-best-longer-hits-high-notes.htmlWielki mecz, mecz od którego będzie zależeć najbliższa przyszłość klubu z północnego londynu.

    Odpowiedz
    1. ~alasz

      Wiśle kraków 😀 Normalnie przypadło by trabzonsporowi, który był niżej, ale okazało się że o ile jedni kupili mistrzostwo o tyle drudzy sprzedawali mecze. Więc pewnie pójdzie ktos spoza ligi tureckiej. To może dadzą wiśle, inaczej polacy nigdy tam nie zagrają.

      Odpowiedz
  15. ~Tomas_h

    Ja po prostu tego nie łapię – cały mecz, a w zasadzie 25 minut, Udine gra na tego di Natale każdą piłkę. I taki Song razem z Vermalenem nie sa w stanie tak się ustawić, by gościa kasować raz za razem. Dał im dwa ostrzeżenia, które wyciągnął Wojtek, a przy trzecim się roześmiał i wszystkich rzucił na kolana. Oj Arsenalu, nie widzę jakoś cie w drugiej połowie …..

    Odpowiedz
  16. ~erictheking87

    noo, trzeba przyznac, ze ogladamy dzisiaj mecz mocnych druzyn klasy ligi europejskiej.i jedna z nich tam skonczy – wcale sie nie zdziwie jesli beda to anglicy.nawet vermaelen sie dostosowal do poziomu kolegow.a walcott po raz kolejny potwierdza, ze przydalby mu sie nowy mozg…

    Odpowiedz
  17. ~alasz

    Arsenal… no nie jest dobrze. Udinese wciaga kanonierów pod pole karne, ci nie maja przyspieszenia, albo dokładności w rozegraniu piłki, tracą udine kontruje, tak wygląda to spotkanie. 2 razy byli bardzo blisko, raz uratował londyńczyków słupek, drugi raz szczęsny. Bramka mimo wspaniałego kunsztu di natale, jest wina obrońców, 1 napastnik, mierzący 170 cm wzrostu strzela gola głową nie wyskakując w powietrze. djouru był 2 metry dalej i nie wiadomo co robił, jenkinson krył na radar. Szwajcar powinien zaatakować piłkę ale był w lesie.Jedna dobra, 100% okazja walcotta który mając całą bramkę strzelił w bramkarza, to było jak karny…Jeśli wenger nie zmieni założeń zespołu, nie wciągnie udine na środek boiska, albo nie przyspieszy to mysle że to ostatnie 45 minut w LM w tym sezonie.

    Odpowiedz
    1. ~erictheking87

      takie nudy byly na poczatku 2 polowy, ze az odpalilem sobie odpalilem gierke, wracam do meczu a tu slysze, ze szczesny karnego wybornil. szczesliwie bramke zobaczylem, no ale w tej to jedno z tych spotkan, o ktorych nawet nie chce sie pisac.szczesny juz na dzien dzisiejszy ma bardzo dobra prase na wyspach, przypuszczam, ze po obronieniu karnego w tak kluczowym meczu, bedzie mial jeszcze lepsza.

      Odpowiedz
      1. ~alasz

        Jest bohaterem, gdyby było 2-1, trybuny by szalały a arsenal pewnie popełniał by błędy. Szczęsny dziś miał trochę pracy, ale niech trenuje, bo z MU przy takiej grze kolegów będzie miał więcej roboty niz brad friedl. Około 30 strzałów ma zagwarantowane.

        Odpowiedz
      2. ~erictheking87

        o kurcze, przed chwila skandowali 'wojciech szczesny’! no nie myslalem, ze dozyje takiego momentu, zeby kibice czolowego klubu najlepszej ligi swiata skandowali imie polskiego zawodnika.

        Odpowiedz
  18. ~Garfield

    Ależ mecz w Udine, dla mnie drugi najfajniejszy w tym sezonie (po rewanżu Supercopa). Mogło być 1:1 po 1 minucie! Di Natale jak wino, Szczęsny wyjął karnego nie do wyjęcia, Gervinho lepszy w każdym kolejnym meczu. Wybrakowany ten Arsenal, ale i tak go kocham, łącznie ze zdziwaczałym dziadkiem na ławce. Niby teraz ma tydzień, by zaprosić do fazy grupowej LM Parkera, Danna, Jagielkę, Cahilla, Diarrę, czy nawet Kakę. Pewnie nie zaprosi. A ja dzięki temu przez cały sezon (pełen wzlotów i upadków) będę się delektował tym fantastycznym procesem, gdy chłopcy (Jenkinson, Frimpong, Miguel itd.) stają się pod jego skrzydłami mężczyznami.

    Odpowiedz
    1. ~alasz

      > Ależ mecz w Udine, dla mnie drugi najfajniejszy w tym> sezonie (po rewanżu Supercopa). Emocji trochę było, ale sama gra bardzo słaba.> Wybrakowany ten Arsenal, ale i tak go kocham, łącznie ze> zdziwaczałym dziadkiem na ławce. Niby teraz ma tydzień, by> zaprosić do fazy grupowej LM Parkera, Danna, Jagielkę,> Cahilla, Diarrę, czy nawet Kakę. Pewnie nie zaprosi. A ja> dzięki temu przez cały sezon (pełen wzlotów i upadków)> będę się delektował tym fantastycznym procesem, gdy> chłopcy (Jenkinson, Frimpong, Miguel itd.) stają się pod> jego skrzydłami mężczyznami.Lepiej żeby zaprosił, bo jak nie przyjdą to upadki masz jak w banku, co do wzlotów to juz bym taki pewny nie był. Widać, nawet dziś, jak na dłoni że brakuje jakości.Arsenal jest w LM, ale z taka grą, jeśli trafi im sie cięzka grupa mogą z niej nie wyjść. Faza pucharowa to juz w ogóle magia.Jednak skoro awansowali, mogą kupować i zachęcac graczy. kreatywny pomocnik, obrońca (ile to już lat…) napastnik (na jednym i to szklanym daleko nie zajadą), skrzydłowy, albo mózg dla walcotta. Taniej wyjdzie nowy.

      Odpowiedz
      1. ~Garfield

        > Emocji trochę było, ale sama gra bardzo słaba.Nie twierdzę, że poziom czysto piłkarski był nieprzeciętny. Ale pogoda, stawka, nerwy charakterystyczne dla fazy pucharowej, historia najnowsza obydwu drużyn, a potem duuużo krycia na radar, otwarta gra z obydwu stron, parady Szczęsnego i last but not least – trzy piękne bramki!> Lepiej żeby zaprosił, bo jak nie przyjdą to upadki masz> jak w banku, co do wzlotów to juz bym taki pewny nie był.> Widać, nawet dziś, jak na dłoni że brakuje jakości.To zależy od oczekiwań. Dla mnie każde zwycięstwo będzie słodkie, a finiszu w wielkiej czwórce na dziś po prostu nie można oczekiwać od tej drużyny. Osobiście zwykle wolę oglądać młodzież niż szachy w wykonaniu skończonych produktów. McEachrana czy Lukaku za dużo w tym sezonie nie zobaczę, za to Szczęsnym, Ramsay’em, Wilshere’m, Jenkinsonem i Frimpongiem się nacieszę sporo…

        Odpowiedz
  19. ~gienek

    Los się musi odwrócić – dla Arsenalu – jak to Kazik śpiewa. No cóż kibicowanie to nie jest zawsze przyjemna sprawa. Wiedzą to kibice. Oprócz fanów ManUtd a jak się czyta to forum to właściwie komentarze tylko fanów ManUtd – całych trzech i jednego aktywnego jak pluton znającego się na wszystkim czyli na niczym;) a miała być taka ładna katastrofa kończąc (prawie) innym cytatem.

    Odpowiedz
    1. ~alasz

      MU parę lat temu też było w kryzysie, nie wyszli z grupy LM, w lidze nie walczyli o mistrzostwo, nic nie wygrali. Pamiętam jak wtedy przyszedł mecz z Arsenalem właśnie na OT, 49 spotkań bez porażki gunnersów, cieszyłem się jak dziecko. Był jeszcze mecz z niesamowita chelsea także zwycięksi na OT, mecz odbywał sie po porażce 4-1 z middlesbrough. Po słynnej krytyce roya keane, który zjechał chyba 3/4 składu, a zwycięskiego ola strzelił niezwykle skrytykowany fletcher. Powiem Ci że te dwa spotkania dały mi najwięcej radości w całej mojej kibicowskiej karierze.Ja Ciebie również pozdrawiam 😀

      Odpowiedz
      1. ~darek638

        MU wygrał z Arsenalem po 49 meczach bez porażki Arsenalu w okolicznościach gdy Rooney bez kontaktu wyłożył się w polu karnym słynna sprawa. Warto przypominać.

        Odpowiedz
  20. ~Stefan

    Obejrzałem cały mecz, bo miałem nadzieję puścić coś w trakcie meczu, ale wynudziłem się straszliwie. Arsenal marnie grał w sumie – tyle, że jak widać nawet to marnie jak na klasę Arsenalu na Udinese wystarcza z nawiązką.Kolejny świetny mecz Szczęsnego – naprawdę rośnie Kanonierom bramkarz najwyższej światowej klasy

    Odpowiedz
  21. ~etk87

    heh, właśnie się dowiedziałem, że kibice Goonersow mówią na Szczęsnego 'Shezza’. kojarzy mi się to z Shevą… a to mimo wszystko dosyć dobre porównanie 😉

    Odpowiedz
    1. ~Stefan

      Nie wiem w jakiej formie jest Ade, ale Diarra to na pewno będzie świetny transfer – wg. mnie na chwilę obecną jeden z najlepszych defensywnych pomocników na świecie. Do tego z naprawdę błyskotliwą techniką i niezłym podaniem.

      Odpowiedz
  22. ~erictheking87

    teamtalk zawsze wie jak dobrze zilustrowac sytuacje (z adekwatnym opisem):http://www.teamtalk.com/news/2483/7123207/Redknapp-ready-to-play-Modrica jesli harry faktycznie zaklepal juz transfery ade i diarry, to coz, tylko pogratulowac, zrobic z tego wideo i wyslac wengerowi z dopiskiem 'how to buy proper players’.to bylyby naprawde, bardzo dobre transfery jesli chodzi o spursow. a jeszcze warto dodac, ze harremu caly czas po glowie chodzi cahill, ktory rowniez bylby rowniez swietnym wzmocnieniem, szczegolnie patrzac na podatnosc na kontuzje kinga, gallasa i dowsona.

    Odpowiedz
  23. ~alasz

    Joey barton przechodzi badania w QPR. Kibice Arsenalu pewnie sie cieszą że zagra jeszcze dwa razy przeciw kanonierom w tym sezonie ligowym 😀

    Odpowiedz
    1. ~Garfield

      Fajnie chociaz, ze w NUFC pomysleli i wzieli Obertan (Obertana? czy piszac po polsku nalezy brac pod uwage wymowe?) z przeceny na prawa pomoc. Pogra sobie chlopak w koncu!

      Odpowiedz
      1. ~alasz

        On nie ma mózgu, niestety. Szybki, świetny technicznie, obunożny, tylko nie myśli. To jest problem który jest nie do przeskoczenia. Co za tym idzie, nie ma on finalnego produktu, może kiedyś go ogarną, ale przykład choćby walcotta pokazuje że wiele można gracza nauczyć, ale ciężko sprawić by zaczął myśleć.

        Odpowiedz
        1. ~Garfield

          A ja mysle wrecz przeciwnie. Brak mozgu nie jest idealnym punktem wyjsciowym, ale w wieku 22 lat brak techniki albo motoryki jest duzo gorszy. A totalnie bezmozgowych SAF tez nie sprowadza. W walce o utrzymanie ten gosc moze spokojnie blysnac.Btw zupelnie sie nie zgadzam z Toba, ze LM znow zacznie sie wiosna. Napoli i Villarreal graja ostatnio bardzo fajna pilke i to jest najlepsza grupa tej dekady moim zdaniem. Nie postawilbym ani grosza na awans nikogo z tej czworki.

          Odpowiedz
          1. ~Stefan

            A ja myślę, że bez większych problemów wyjdzie Bayern i City – Villareal nie ma takiej jakości, a Napoli to przedstawiciel marniejącego Calcio. Chociaż na pewno w tej grupie będzie bardzo pasjonująca walka o każdy punkt

      2. ~Stefan

        Pogra, albo i nie – chłopak ma niesłychany talent, świetną kontrolę nad piłkę, ciąg na bramkę, ale zazwyczaj podejmuje na boisku najgorsze możliwe decyzje, a szkoda bo gdyby więcej widział i więcej myślał to zrobiłby wielką karierę.

        Odpowiedz
  24. ~Garfield

    WOW! Bayern Monachium, Villarreal, Manchester City, Napoli. Smacznego :-)Arsenal, Olympique Marsylia, Olympiakos Pireus, Borussia Dortmund tez sympatyczna, choc na zupelnie innym poziomie…

    Odpowiedz
  25. ~alasz

    No i po losowaniu. Arsenal w dośc trudnej grupie, z borussią i Marsylia powalczą o wyjście, ale raczej powinno się im to udać.Chelsea raczej na relaksie bo bayer z valencia o drugie miejsce.City powalczy o pierwsze miesjce z bayernem.United z najsłabszą grupą, zapowiada się kolejny sezon w którym Sir Alex będzie testował graczy rezerw.Prawdziwa LM zaczyna się w fazie pucharowej, nie inaczej będzie tym razem.

    Odpowiedz
  26. ~etk87

    heh, no to fergie sie ucieszyl – znowu ma 5 sparingow w srodku sezonu. przypuszczam, ze tylko z benfica na wyjezdzie zagra mocniejszym skladem.za to arsenal i city beda miec niezly ubaw. real znowu z lyonem, chociaz tym razem przypuszczam, ze madryt nie da sie sterroryzowac francuzom…

    Odpowiedz
  27. ~alasz

    Legia która z mocnym rywalem, u siebie zyskała słaby rezultat, na wyjeździe przegrywała 2-0 zdołała nie dość że odrobić to jeszcze strzelić zwycięską bramke. Szok. Niesamowite, teraz moge powiedzieć-piłka nożna już mnie niczym nie zaskoczy.2 polskie zespoły w europejskich pucharach. swiat staje na głowie.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *