Są oczywiście tacy, którzy każdej jesieni narzekają na nudę europejskich pucharów: że wszystko, co najważniejsze, wydarzy się wiosną, a teraz ci najlepsi i tak przeczołgają się dalej, nawet jeśli nie będą grać w najsilniejszych składach i na najwyższych obrotach. Pozwalam sobie być odmiennego zdania, bo:
1. Arsenal powoli się odbudowuje. Kanonierzy strasznie potrzebowali meczu w Dortmundzie, jako kolejnego po Swansea drobnego dowodu, że najgorsze za nimi i że nowi piłkarze wkomponowują się w zespół. Wywieźli remis, choć przez pierwsze pół godziny obrona z Mertesackerem zachowywała się równie skandalicznie jak np. ze Squillacim i choć nowa druga linia rozczarowała – poza wreszcie zdyscyplinowanym i skutecznym w destrukcji Songiem. Arsene Wenger zyskał kolejnych kilka dni spokoju – a spokoju Wengera wszyscy potrzebujemy, żeby tę ligę dało się oglądać…
2. Chelsea nie jest tak wolna, jak się wydaje Fernando Torresowi. A ponieważ sam Hiszpan wciąż nie strzela goli, za to asystuje przy bramkach kolegów, to o sensowności jego transferu będzie można dyskutować przez długie jesienne wieczory.
3. Champions League różni się jednak od Premier League. Tak przynajmniej można sądzić z wymęczonego remisu Manchesteru City z Napoli i z tego, że niezwykle przecież doświadczeni piłkarze wydawali się tym razem nieco spięci… Istnieje sposób na zatrzymanie porażającej siły ofensywnej tej drużyny? Pamiętajmy, że zdołała wyrównać nie z akcji, ale po kapitalnym rzucie wolnym Kolarowa.
4. Manchester United ma kłopot z bramkarzami – kłopot bogactwa. Lindegaard bronił na tyle dobrze, że późniejsze pytania dziennikarzy o jego postawę rozsierdziły Alexa Fergusona, zamierzającego nadal stawiać na de Geę. Ryan Giggs przez kilka miesięcy po wybuchu skandalu obyczajowego pozostawał w cieniu – wyszedł z niego w wielkim stylu i trudno dziś znaleźć angielską gazetę, która nie zachłystywałaby się z uniesienia nad występem – i bramką – 38-latka. Pytanie tylko, czy i kiedy szansę na grę dostanie Berbatow. O „naszym” Tomku Kuszczaku nie pamięta już nawet menedżer MU – mówiąc po meczu, że musi znaleźć czas także dla Amosa…
5. Harry Redknapp idzie na całego: dziś wieczorem wystawi właściwie trzeci skład, jeśli brać pod uwagę liczbę zostawionych w domu oraz leczących kontuzje. Z awizowanej jedenastki: Gomes – Walker, Corluka, Bassong, Townsend – Falque, Livermore, Carroll, Giovani dos Santos – Kane – Pawluczenko, w warunkach Premier League tylko prawy obrońca mógłby myśleć o grze, za to kilku innych ma coś do udowodnienia menedżerowi. Ja tam się cieszę, że będę miał kolejną okazję do obejrzenia dzieciaków, choć… drżę o wynik.
6. Tony Pulis nie wie wprawdzie, że Ukraina leży w Europie (co dziś rano strasznie mnie zdenerwowało), ale mecz niepokonanego w tym sezonie Stoke z Dynamem Kijów to kolejny dowód na to, jak daleką drogę przeszła jego drużyna w ciągu ostatnich dwóch lat. Mam cichą nadzieję, że we wtorek w Pucharze Ligi to on wystawi dzieciaki.
Witam panie Michale. To mój pierwszy wpis, ale śledzę ten blog od kilku miesięcy i zawsze chętnie czytam wszystkie teksty i komentarze, jestem pod wrażeniem. Wracając do notki.. Pulis tłumaczył się później, że chciał się zapytać nie czy Ukraina leży w Europie ale czy należy do Unii Europejskiej, co nie zmienia faktu, że jest to zachowanie poniżej krytyki. Nawiązując do Totenhamu, a co się dzieje z Dannym Rose’m? Redknapp woli dać szanse Dos Santosowi niż młodemu Anglikowi?
Danny Rose jest kontuzjowany. Nie oczekiwalbym od tego chlopaka jakiegos gigantycznego progresu, bo ma ograniczenia, to widac bylo zwlaszcza w mlodziezowce, na lewej obronie radzi sobie niezle, na skrzydle jest slaby i przewidywalny.
Jesli De Gea popelni jakis blad w meczu z Chelsea, to Ferguson bedzie w beznadziejnej sytuacji. Bo jak posadzi Dawida na lawie, to podkopie jego pewnosci siebie, a moim zdaniem jest ona kluczowa, aby hiszpan bronil dobrze. Nie wyglada na chlopaka, ktory ma bardzo silna psychike, chociaz pocieszajace jest to, ze z Boltonem mimo naprawde wielu strzalow (wiekszosc niegroznych, ale babole popelnia sie wlasnie przy niegroznych strzalach, przy trudnych nikt cie nie wini) wszystkie pewnie lapal. Natomiast jesli De Gea popelni blad a Ferguson nie postawi na Lindegaarda, to raz – Dunczyk zacznie sie powoli denerwowac (nie popelnil jeszcze zadnego bledu w zadnym meczu), a dwa kibice zaczna sie zastanawiac, po co bylo wydawac miliony na De Gee. Dylemat ten moze rozwiazac Hiszpan, jesli pewnie zagra z Chelsea. P.S. Fajnie by bylo, gdyby po kazdym pucharowym tygodniu przedstawial Pan na blogu swoje przemyslenia =)
Czt De Gea może być kolejnym Bartezem? Chyba TAK!?
> Manchester United ma kłopot z bramkarzami – kłopot bogactwa. Lindegaard bronił na tyle dobrze, że > późniejsze pytania dziennikarzy o jego postawę rozsierdziły Alexa Fergusona, zamierzającego nadal > stawiać na de Geę.Gdyby ktoś przyjmował takie zakłady i gdyby był jakiś sposób na weryfikację takiego twierdzenia to bym chętnie postawił parę złotych na tezę, że to nie treść pytania rozsierdziły Fergusona tylko facet nabył uczulenia na dziennikiarkę zadającą pytanie. Gdyby jej tata nadal był na emeryturze, to by Fergie tak nerwowo nie zareagował na najnormalniejsze w świecie pytanie.Pozdrawiam
Ferguson, podobnie jak ja jest uczulony na głupotę. Dziennikarka rzucała pytaniami jak z rękawa, dlaczego nie zagrał young? Dlaczego nie de gea dlaczego ten a nie tamten. Raz Alex odpowiedział, nie pamiętam po którym meczu, „niekiedy wasza głupota wystawia mnie na ciężka próbe”. Tyle czasu mają ci dziennikarze, niech zadadza jakies jedno ciekawe pytanie a nie 100 idiotycznych. Zagrali ci co zagrali bo tak zdecydował i koniec tematu.Mówi sie że nie ma głupich pytań, są głupie odpowiedzi, cóż dziennikarze robia co mogą by pokazać że jest inaczej.
Alasz już nie broń tak Fergusona. Zachował się po prostu głupio i tyle. Każdemu się zdarza, a wiadomo, że tak wielkim osobistościom będzie się to pamiętało dłużej. To jest trochę tak, jak z Wengerem. Czasami Arsene po przegranym meczu, po prostu mówi głupoty. I ja wtedy nie bronię go na siłę, gdy zwala na to, że wiatr był przeciw nam. Tak samo tutaj. Sir Alex się trochę wygłupił, no ale trudno. Trochę się o tym popisze i wszyscy o tym zapomną.
> Ferguson, podobnie jak ja jest uczulony na głupotę.No pewnie. A co robicie jak sami walniecie głupotę?> Dziennikarka rzucała pytaniami jak z rękawa, dlaczego nie> zagrał young? Dlaczego nie de gea dlaczego ten a nie> tamten.Co w tych pytaniach niestosownego? Gdyby ktoś zapytał Dalglisha dlaczego posadził na ławce – dajmy na to Carrolla – to też byś uważał, że to głupie pytanie?To są ciekawe kwestie pozwalające menedżerowi opowiedzieć coś ciekawego o taktyce albo do pochwalenia trudnozauważalnych walorów piłkarza. Normalni menedżerowie odpowiadają na takie pytania normalnie.> Raz Alex odpowiedział, nie pamiętam po którym> meczu, „niekiedy wasza głupota wystawia mnie na ciężka> próbe”.Często jest to słuszna opinia.> Tyle czasu mają ci dziennikarze, niech zadadza> jakies jedno ciekawe pytanie a nie 100 idiotycznych.Mnie powody dla których menedżer wybiera takiego a nie innego zawodnika wydają się być całkiem interesującym tematem. Czasem menedżerowie rzucają w kilku słowach nowe światło na wkład zawodników albo założenia taktyczne.> Zagrali ci co zagrali bo tak zdecydował i koniec tematu.A Ciebie jak widzę ten temat nie interesuje.> Mówi sie że nie ma głupich pytań, są głupie odpowiedzi,> cóż dziennikarze robia co mogą by pokazać że jest inaczej.Jasne, jasne.A prawda jest taka:Kelly zachwyciła się występem Waszego drugiego bramkarza i zapytała czy w związku z tym może liczyć na miejsce w składzie w meczu ligowym. Normalna rzecz. To odpowiedż Fergiego jest nienormalna. Myślę – i tu zaczynają się moje spekulacje – że nie zrozumiał sensu pytania, zaś przyczyną tego niezrozumienia była kombinacja nienajlepszego wyniku w meczu oraz niewłaściwe nazwisko panieńskie dziennikarki.Pozdrawiam
> Myślę – i tu zaczynają się moje> spekulacje – że nie zrozumiał sensu pytania, zaś przyczyną> tego niezrozumienia była kombinacja nienajlepszego wyniku> w meczu oraz niewłaściwe nazwisko panieńskie dziennikarki.Mi sie wydaje, ze SAF sie zdenerwowal, bo ktos ubral w slowa jego dylemat. Widzi, ze Lindegaard gra BARDZO pewnie. Moze gorzej nogami niz De Gea, ale nie popelnia bledow. I Ferguson bal sie, ze od jednego takiego pytania rozkreci sie ferment w mediach, ze graja miliony nie umiejetnosci (cos jak z Torresem w CFC w zeszlym roku, kiedy widac bylo, ze gra bo kosztowal 50 mln, mimo ze formy nie mial kompletnie). A tutaj nazwisko panienskie dziennikarki dodalo swoje, pewnie gdyby nie to, az tak by sie nie wkurzyl. Ale jestem pewien, ze gdyby spytala – czemu gral Fabio a nie Jones to by go nie ponioslo. Po prostu teraz w MU jest to problem (obsada bramki) i rozstrzygnac moze go sam De Gea, jesli zagra bezblednie z CFC.Pozdrawiam.
> Mi sie wydaje, ze SAF sie zdenerwowal, bo ktos ubral w> slowa jego dylemat.To chyba też jest dobry trop.Nagromadziło się parę czynników i Ferguson trochę pojechał…Pozdrawiam
Zauważ że odpowiedział spokojnie na pytanie o lindegaarda, mówiac że „takie były ustalenie”, co warto zauważyc że przed meczem mówił że da pograc tym co nie grali. Po tej odpowiedzi, myśle spokojnej i wyjaśniającej, dostał prkatycznie to samo pytanie czyli dlaczego grał/nie grał young. Inteligentny rozmówca nie zadał by pytania na które padła właśnie odpowiedź. No i Fergie mówi, teraz to zadajesz głupie pytania. Jak się nie zgodzić skoro wyjasnił przed meczem a także przed sekundą że takie mieli ustalenia. Swoja droga przeczytałem że w 2008 roku podpadła zadając pytanie o rzekomy gwałt evansa, a przed konferencji byli poinformowani że mają pytać tylko o mecz, a nie spekulacje natury osobistej danego gracza. Znajac życie, była na czarnej liście, nie ona jedna.Swoją drogą, czy on coś takiego powiedział? On mi na zdenerwowanego bynajmniej nie wygląda, wyśmiał tylko te pytania. Nie dziwie sie, miała kobitka wiele czasu by zadac jakieś ciekawe pytanie. Nie ją pierwsza zbeształ i nie ostatnią.Słowo wyjaśnienia, ja dziennikarzy, w znakomitej większości, cenie nisko, więc może to przez moją generalną antypatie tak to odbieram.
> Zauważ że odpowiedział spokojnie na pytanie o lindegaarda,> mówiac że „takie były ustalenie”, co warto zauważyc że> przed meczem mówił że da pograc tym co nie grali. Po tej> odpowiedzi, myśle spokojnej i wyjaśniającej, dostał> prkatycznie to samo pytanie czyli dlaczego grał/nie grał> young.To nieprawda.Kelly mówiła właśnie „Ashley Young” kiedy Fergi przerwał jej mówiąc ” Co to za pytania? itd”. Powiedział to w trakcie wymawiania przez dziennikarkę tych dwóch słów.Kelly nie zdążyła zadać drugiego pytania.> Inteligentny rozmówca nie zadał by pytania na które> padła właśnie odpowiedź.Kelly nie zadała pytania na które właśnie padła odpowiedź.> No i Fergie mówi, teraz to> zadajesz głupie pytania.1. Ten komentarz dotyczył wyłącznie sprawy bramkarza anie Ashleya Younga.2. Jesłi to było głupie pytanie to ja jestem jednym z zapewne wielu idiotów, których ta kwestia ciekawi. Ciebie nie ciekawi – no ale Ty nie jesteś idiotą.> Jak się nie zgodzić skoroOt tak normalnie. Np napisać „no faktycznie Fergiego poniosło z lekka”. To jest proste.> wyjasnił przed meczem a także przed sekundą że takie mieli> ustalenia.No i w związku z tym nie wolno pytać Fergiego o konsekwencje dobrej formy zmiennika. Jasne.> Swoją drogą, czy on coś takiego powiedział? On mi na> zdenerwowanego bynajmniej nie wygląda, wyśmiał tylko te> pytania.Nic wielkiego. Ot, zachował się niepięknie i tyle. Gul mu skoczył, źle zrozumiał intencje dziennikarki. Zdarza się. Każdemu.Wystarczy to przyznać i temat jest skończony.> Nie dziwie sie, miała kobitka wiele czasu by> zadac jakieś ciekawe pytanie.Dla mnie pytanie o to kto stanie w bramce w meczu z Chelsea jest ciekawe. Ciebie to nie obchodzi. Rozumiem. Ale rozumiesz, że są jeszcze na tym świecie ludzie których to interesuje?> Nie ją pierwsza zbeształ i> nie ostatnią.No to wyśmiał czy zbeształ? Na moje zbeształ. Zachował się impertynencko wobec dziennikarki i wobec widzów – przynajmniej tej części która też chciałaby wiedzieć czy wspaniały mecz rezerwowego bramkarza daje muszanse na wskoczenie do pierwszego składu.I tyle.Pozdrawiam
No wiesz, dla mnie to właśnie Ashley Young był momentem zapalającym, po pytaniu o de gee (nie grał) słyszy kolejnego, kóry nie grał. Spokojnie przecież odpowiedział na to pytanie, wyjaśniając że takie były założenia, przed meczem mówił że ma na uwadze inne spotkania. Czekał na kolejne i słyszy „ashley”. Akurat widziałem ten wywiad na żywo i jak usłyszałem „ashley” to przekręciłem oczami. Po co mówić o nieobecnych? Co więcej w innej bodaj poprzedniej wypowiedzi dla innej stacji dostał pytanie o Younga, powiedział że, niesamowite, takie miał założenia ze względu na inne nadchodzące mecze. I tak jest cierpliwy, tyle razy odpowiadać ciągle to samo, nie świadczy to najlepiej o dziennikarzach, mgli by przy 3-4 odpowiedzi załapać, bo o potencjał załapania za pierwszym razem ich nie posądzam.Przed meczem wyjaśnił kwestie, grają ci co potrzebują gry, ma tez na uwadze spotkania z chelsea leeds i stoke, chyba nikt nie lubi się powtarzać. Rozumiem ze chodzi o to „stupid”, mnie to nie oburza, ale różni ludzie mają różny odbiór, cóz nie raz przeklinał do kamery i nie było problemu (dla mnie nie ma). Osobiście preferuje taki sposób wypowiedzi, jako bardziej dosadny i szczery po prostu. Inni mogą uznać za grubiański, ot kto co woli. Pytania na pewno były słabe, powinna znać odpowiedzi jakich udzielał.Pozwolisz że odniose się ogólnie do rozmowy wyżej i zarzutu, nie twojego, ze to wywoła dyskusje czy grają pieniadze. Pierwsza zasadnicza sprawa, Sir Alexa opinia dziennikary nigdy nie obchodziła, bo to żaden autorytet. Druga sprawa to że jakos cena nie przeszkadza sadzać mu berbatova na ławie i grac kupionym za grosze meksykaninem albo wychowankiem. Trzecia sprawa, ciągle pytają o de gee, powiedział raz ze da chłopakio czas na przystosowanie się i on MUSI pograc na początku. Osobiście i tak podziwiam cierpliwość bo ja bym już przy 3 podobnym pytaniu musiał wypunktować idiotyzm, on wytrzymał jakiś miesiąc. Dla mnie tu chodzi o zwykłą ludzką cierpliwość, dziennikarze, ja wiem że to ich praca, zadają w kółko te same pytania i oczekują nowych odpowiedzi. Co do twojego zarzutu o to że jest córką trenera Liverpoolu, co to ma za znaczenie. Ja jedna zripostował? Niemal każdego to spotyka. Ja lubię Jefa ze sky, typ przynajmniej nie pyta o to samo.Sir Alex chwalił lindegaarda, był z niego bardzo zadowolony, trudny by było inaczej, nawet podania miał świetne. Jeszcze co do samej LM, dziennikarze powinni po tych paru sezonach załapać że w LM MU gra rezerwami w fazie pucharowej, bo i tak wystarcza na wszystkich rywali, więc ten „szok” o skład jest tym bardziej idiotyczny.Napisałeś że ciekawi Cie kto stanie z chelsea w bramce, już dawno Alex powiedział że zagra de gea, Ty możesz nie wiedzieć, ona musi, w końcu ile można odpowiadać na to samo, sa granice cierpliwości.Jedynie fakt że w stosunku do kobiety tak odpowiedział jest niesmaczny, za to powinien ją przeprosić, choć jak mówię i tak długo znosił te pytania.Pozdro
Przypomniało mi sie jak było z veronem, po n-tym identycznym pytaniu nie wytrzymał i zmasakrował tego dziennikarza. Wtedy nie przebierał w słowach i słusznie nazwał go idiotą. Ile można pytac o to samo? Jak nazwać to inaczej niż idiotyzmem? Toż psa nauczyłem siadać na komendę za 3 razem, ile zajęłoby mi to z dziennikarzem?
> No wiesz, dla mnie to właśnie Ashley Young był momentem> zapalającym, po pytaniu o de gee (nie grał) słyszy> kolejnego, kóry nie grał. Spokojnie przecież odpowiedział> na to pytanie, wyjaśniając że takie były założenia, przed> meczem mówił że ma na uwadze inne spotkania. Czekał na> kolejne i słyszy „ashley”.Usłyszał „Ashley” ale wcale nie był ciekaw o co chce go zapytać dziennikarka..> Akurat widziałem ten wywiad na> żywo i jak usłyszałem „ashley” to przekręciłem oczami. Po> co mówić o nieobecnych?Czemu dziennikarze pytają Dalglisha o siedzącego na ławce Suareza albo Carrolla. Durnie, prawda? Oj czekaj, a może pytają dlatego, ze to ciekawi ich widzów/czytelników/słuchaczy? No jak myślisz?> Przed meczem wyjaśnił kwestie, grają ci co potrzebują gry,> ma tez na uwadze spotkania z chelsea leeds i stoke, chyba> nikt nie lubi się powtarzać.O rety, Alasz, ale to było przed meczem i fantastycznym występem Lidegaarda. Po takim wystepie, pytanie o to czy Fergie zmienił plany jest uzasadnione.Pamietam taką scenę z któregoś filmu z – jeśli dobrze pamietam – Flipem i Flapem. Rzecz się dzieje w średniowiecznym mieście. Jest wieczór. Strażnik obchodzi miasto i krzyczy coś w rodzaju „gaście światło gospodarze już dziewiąta na zegarze”. W któryms momencie Flip pyta strażnika: „Przepraszam, która jest teraz godzina?”. Na co strażnik z wyraźną pretensją wykrzykuje: „już pół godziny chodzę i krzyczyczę, że jest dziewiąta a ty ciągle nie wiesz która godzina!?”> Rozumiem ze chodzi o to> „stupid”, mnie to nie oburza, ale różni ludzie mają różny> odbiór, cóz nie raz przeklinał do kamery i nie było> problemu (dla mnie nie ma).Chodzi o besztanie dziennikarzy za zadawanie sensownych pytań w imieniu słuchaczy/widzów/czytelników.Takie czy inne słowo to sprawa trzeciorzędna.> Pytania na pewno były słabe, powinna znać odpowiedzi> jakich udzielał.Nie mogła znać odpowiedzi na pytanie czy wspaniały występ Lindegaarda da mu szanse na wskoczenie do pierwszego składu. Nikt takiego pytania wcześniej Fergiemu nie zadał i nikt nie znał odpowiedzi z tej prostej przyczyny, że mecz i występ bramkarza właśnie się skończył a Kelly z domu Dalglish była pierwszą dziennikarką z która rozmawiał po tym wydarzeniu..> Co do twojego zarzutu o to że jest córką trenera> Liverpoolu, co to ma za znaczenie. Ja jedna zripostował?> Niemal każdego to spotyka.Zwykle nie spotyka to dziennikarza, który właśnie złożył hołd zawodnikowi Fergiego. Chyba, ze znasz jakieś inne przykłady to chetnie je poznam. Tu dziennikarka pochwaliła zawodnika MU i zapytała czy po takim występie wskoczy do pierwszego składu. To było normalne pytanie zadane w normalnej sytuacji. Jedyne co nie było normalne to reakcja Fergusona. Moja hipoteza robocza jest taka, że gdyby to nie był ktoś inny to by odpowiedział normalnie. Relacje między nimi są i były złe, a Dalglish kiedyś użył nawet swojej córki (młodszej) do przyłożenia Fergiemu. A jak ktoś za skórę Fergiemu zalezie to ten potrafi urazę pielęgnować.> Jeszcze co do samej LM, dziennikarze powinni po tych paru> sezonach załapać że w LM MU gra rezerwami w fazie> pucharowej, bo i tak wystarcza na wszystkich rywali, więc> ten „szok” o skład jest tym bardziej idiotyczny.Nie wiem kto był zszokowany. Ja nie. Jeśli ktoś był zszokowany to faktycznie albo ma pamięć rybki akwariowej albo zacząłoglądać futbol od zeszłego sezonu.> Napisałeś że ciekawi Cie kto stanie z chelsea w bramce,> już dawno Alex powiedział że zagra de gea, Ty możesz nie> wiedzieć, ona musi, w końcu ile można odpowiadać na to> samo, sa granice cierpliwości.Tak, tak. Od pół godziny krzyczał że jest dziewiąta… To było przed meczem. Zawodnik zagrał świetny mecz. Pytanie o wskoczenie do pierwszego składu było uzasadnione.Pozdrawiam
Trabzonspor bardzo odważnie i ładnie dzieki czemu mają 3 punkty na stadionie faworyta grupy będącego przez ciągłe rotacje trenerskie po Mourinho zdezorientowanym i rozłożonym mentalnie (swoją drogą brak cierpliwości to grzech bo przecież nawet Jose sporo błądził i nie odrazu osiągnął swoje cele).Szkoda,że Mierzejewski pauzował za kartke bo na pewno by zagrał,Głowacki naprawdę nieźle(lepiej niż w reprezentacyjnych wystepach gdzie zawsze coś…sprokuruje ;)).Duże brawa dla Napoli(całym sercem jestem za nimi w tej grupie choć będzie bardzo ciężko) które zagrało po prostu swoje i nie patrzyło na fanastyczną formę City z ligi,oczywiście obywatele przeważali i mieli więcej okazji,ale to było do przewidzenia.United zagrało można powiedzieć składem z poprzedniego sezonu który przecież osiągnął duże sukcesy i ma bogate doświadczenie(zresztą w przypadku takiego klubu mówienie o podstawowej 11 i „rezerwach” to coś nietypowego) i ugrało cenny punkt z naprawdę fajną i ładnie poczynającą sobie Benficą(która przecież co sezon traci kluczowych piłkarzy(Ramires,Di Maria,David Luiz,Fábio Coentrao itp).Milan tak samo cenny punkt wywalczył na starcie z najsilniejszym rywalem z możliwych i to na jego terenie,zaczynając oraz kończąc spotkanie(w międzyczasie grała Barcelona ;).Zespół z Camp Nou ponownie zagrał dwoma defensywnymi pomocnikami na środku obrony i było widać(chociażby stracone bramki),że bardzo potrzebują powrotu do zdrowia Puyola(po wielu miesiącach w końcu wrócił wchodząc na ostatnie minuty) oraz Pique jako,że klasowych zmienników brakuje(Fontas nie bardzo się wprowadził do pierwszego zespołu grywając niepewnie i popełniając błędy),Milanowi na pewno brakowało Ibrahimovicia i jekiejkolwiek alternatywy na ławce(w postaci Robinho) dla jedynych zdrowych napastników Pato(bardzo dobre spotkanie) oraz Cassano(zagrał słabo),a do tego już na początku meczu kontuzja wykluczyła z dalszej gry Boatenga.Bardzo podoba mi sie także gra Borussi(zdecydowanie styl Barcelony,Arsenalu czy nawet obecnej reprezentacji Niemiec czyli tzw. tiki taka) która jednak popelnia typowy grzech tego typu druzyn za bardzo kombinując i chcąc jakby wejśc do bramki.Piszczek klasa,Lewandowski oraz Szczęsny tak samo bardzo dobre zawody,Dzisiaj natomiast PSV-Legia( taaaki mecz będę musiał oglądać przez neta 🙁 , oraz Wisła Odense więc będzie baaardzo emocjonująco…
Czarnoskórzy trenerzy i ich mała liczba w premierleague. Oto nowy, bijący rekordy kretynizmu pomysł by zwiększyć ich liczbe, „bo jest ich za mało”. Wspaniały argument.http://www.mirrorfootball.co.uk/news/Football-League-chairman-Greg-Clarke-backs-Mirror-Open-Goal-campaign-more-black-managers-article799223.htmlhttp://www.mirrorfootball.co.uk/news/Open-Goal-campaign-Football-League-stats-shed-new-light-on-how-black-would-be-managers-discriminated-against-exclusive-story-article799229.htmlPisałem że ciekawe jest to że 6 menago w premierleague jest z glasgow, anglików jest mniej, być może ma to związek z tym że tamci robia lepsza robote? Pewnie nie, trzeba ich powyrzucać bo jest ich za dużo, pozatrudniać czarnoskórych bo jest za mało, a kiedy statystyki sie ładnie wyrównają i oddadzą skład społeczeństwa to otworzyć szampana.Czekam aż zrobia coś by biały zawodnik miał szanse w sprincie, jako że ma mniejszą iliśc ścięgien szybko kurczliwych odpowiedzialnych za przyspieszanie, powinien dostac jakiś handicap, pare metrów mniej czy coś. Przecież w finałach sprinterskich mamy samych czarnoskórych, a wiec nie oddają obrazu społeczeństwa. Trzeba zmienić.Jako że zaraz bede nazwany rasista, warto zauważyć i zaakceptować fakt że ludzie innych ras róznia się od siebie. Choćby nie wiem jak chcieli z tym walczyć nie zmienią tego, tak jest. Może jednak trzeba podać nature do sadu i nakazac wyjaśnienie tych różnic? Lepiej, sądowo je znieść.
Każdy kto nazwie Cię rasistą w tym wypadku ma ćwierć mózgu 😉 skoro czarnych trenerów jest mniej to znaczy…że sie po prostu mniej nadają, tylko i wyłącznie tyle. To samo parytet… Głupota nie zna granic.
Mam nadzieję, iż Mancini przy najbliższej okazji sprzeda Samira Nasriego. Jakim prawem zaledwie 88% jego podań było celnych?! Do tej pory Francuz legitymował się skutecznością w okolicach 95% ;-))))))To oczywiście żart. Uznanie dla Mazzarrego – nastawił swoją drużynę idealnie na przeważających The Citizens, dokładnie tak jak przewidywałem – głęboka defensywa z minimum szóstką-siódemką graczy w okolicach pola karnego plus szybkie kontry Hamsika-Cavaniego-Lavezziego zdało egzamin. To był najtrudniejszy rywal City w tym sezonie i mimo iż remis jest lepszym rezultatem dla gości, to chyba nie mam prawa narzekać. Udało się doprowadzić do wyrównania, pal licho, że stały fragment, bo choć statystyki każdego piłkarza City są niższe w porównaniu z ligą, to i tak piłka chodziła naprawdę dobrze.Jeszcze jedno małe spostrzeżenie: Tevez jest bardzo daleki od formy(co by nie mówić nie ma jej od marca) i mam wielką nadzieję, iż to Mario Balotelli wystąpi z Fulham, zwłaszcza iż Włoch w LM grać póki co nie może. A cena za Carlito… zaczyna spadać? 🙂
A w czym niby te Napoli lepsze od Tottenhamu? Spurs z City mieli swoje sytuacje w pierwszej polowie, nie wykorzystali ich, Citizens przeciwnie, druga polowa na luzie, to nie przypadek ze City zaczeli grac gorzej z Napoli wtedy gdy zaczelo im sie spieszyc, z Tottenhamem mialby mecz taki sam przebieg gdyby City zaprezentowali taka skutecznosc jak z Neapolem, po pierwszej polowie powinno byc z 2:0, skonczyloby sie tak jak ze Spurs, a tak zaczyna sie gadanie ze Napoli jakies silne, niebezpieczne. To Manchester City funkcjonuje do momentu gdy zaczyna im sie spieszyc, pomijam juz kwestie smiesznych pilkarzy typu Lescott, Barry czy Zabaleta, druga polowa z Napoli to juz byl unikajacy odpowiedzialnosci Nasri, indywidualnie grajacy Yaya Toure czy niezgrany z zespolem Kun (ktory wyglada zle fizycznie, normalnie jest szybszy, teraz wie ze jest cos nie tak, dlatego nie wchodzi tak czesto w dryblingi). Inna sprawa to sposob gry City, pchaja sie srodkiem, po 30-40 minutach zostalo to juz przeczytane, a na skrzydlach Kolarov i Zabaleta ktorzy sami nic nie zrobia, Johnson powinien grac czesciej, ale pewnie nie jeden o to zabiegam.
Prawdziwy przełom w Arsenalu – wreszcie w końcówce zagrali jak mężczyźni. Nie ważny jest wynik, nie ważna strata punktów – najważniejsze jest to, że coś wreszcie w tej drużynie się ruszyło, że naprawdę gryźli trawęChciałbym taki Arsenal oglądać co tydzień, bo ostatnie 10 minut to był futbol na naprawdę wysokim poziomie
Z takimi klaunami w obronie to oni mogą sobie gryźć trawę ^^
Wiesz. Trudno mi się pogodzić z porażką, ale zgadzam się z Tobą. Przegrana dość pechowa (gol Blackburn ze spalonego, dwa samobóje i chyba karny na Walcottcie w ostatniej akcji), ale po tak żenującym początku sezonu (włącznie z grą przeciw Borussii) każde udane 10 minut cieszy. Szkoda że Mertesaker nie strzelił w końcówce… Zastanawia mnie tylko, dlaczego Kanonierzy na dobre przycisnęli w ostatnich minutach, skoro czasu na odrobienie strat było naprawdę sporo.Mieszane uczucia mam w stosunku do Gervinho. Strzelił ładnego gola, sporo szarpał, widać, że nie brakuje mu przyspieszenia. Z drugiej strony wykazał się egoizmem, nie oddając w pierwszej połowie piłki nieobstawionemu VPR, a poza tym zmarnował świetną kontrę (4 na 2).
Wielokrotnie nazywałem liverpool drewnianym. Dziś można dokładnie zobaczyć co miałem na mysli. Umiejętności piłkarskie takich graczy jak Carragher, Carroll wołaja o pomste do nieba. Henderson, Adam, Lucas nie wiele lepsi. Rok temu pisałem o potrzebie sprowadzenia gracza umiejącego przytrzymać piłke, rozprowadzić ją, rozegrac, był meireles, którego sprzedano. Znamienne że zastanawiałem się ile barcelona miała by piłe z liverpoolem. 80% pomyslałem, a potem zobaczyłem że spurs maja 77%. 1-0, nie oddaje gry. Kompletna deklasacja. Modric robi z tymi kołkami co chce jak chce i kiedy chce. Tylko faulami broni sie pool.Swoja droga adam dostał żółć za wejście w parkera!! Dla mnie to jest ewidentna czerwień, bezdyskusyjna, plus zawieszenie za głupotę.W jakiej liczbie pool skończy ten mecz? 9? 8?
A te gwiazdy Downing i Henderson grają ? Szkoda, że tylko 1:0 do przerwy, trochę ten Walker stracił głowę bo podanie Luki na miarę Xaviego heh
Grali, wystawione najdroższe działa, warte 80 mln funtów, Adam, Henderson, Downing i Carroll. Wszystko co potrafili to słac górna piłke na carrolla. Tyle zamysłu taktycznego, pieczołowicie opracowywanego przez sztab szkoleniowy, pewnie próbowali go zataić, ale nie udało się.4-0, nie oddaje różnicy zespołów. Zobaczę później liczbę podań spurs i liverpoolu. Paradoksalnie to może być wyśmienity rok spursów. 4 miejsce jest bardzo prawdopodobne. Arsenal zagubiony, acz odzyska, mam nadzieje, rezon. Ciekawi mnie czy jest w arsenalu trener od gry obronnej, bo grają jakby nie ćwiczyli tego elementu. Liverpool jest, co powtarzam słaby, nie ma umiejętności a za swoją głupotę na rynku transferowym będzie płacił, nie pierwszy zresztą juz raz. Także z tej trójki spurs sa na dziś najlepsi i sa na pool position. Kto wie czy stoke nie doszlifuje to tej ekipy. Z pewnością pool jest w zasięgu.
huhuuu ale ubaw w tej kolejce :D4-3, 4-0 (:”D), 2-2 no i 3-0 do przerwy :Dglory glory referee 😀 (kurcze nigdy nie pamiętam nazwiska gościa, który sędziuje dzisiaj mecz utd-chelsea)
W koncu sedzia myli sie na korzysc United w spotkaniach z CFC. Ale ogolnie najlepsza Chelsea w tym sezonie i najslabsze MU. Jak Manchester zacznie grac TROCHE lepiej w srodku pola, bedzie dobrze. Warto tez pamietac, ze nie graja Vidic, Rafael i Ferdinand… De Gea poki co odwdziecza sie za zaufanie.
Swietny mecz, z przebiegu gry na remis. Po stronie Chelsea sytuacja Ramiresa z pierwszej polowy, strzal i niecelna dobitka Torresa, potem pudlo roku Torresa. Po stronie United slupek Roo, poprzeczka Naniego, strzal Berby, niewykorzystany karny. W drugiej polowie mimo niekorzystnego wyniku (w pierwszej 3-0, w drugiej 0-1 Manchester zagral lepiej, chociaz niepewnie w obronie, ale nie ma sie co dziwic, jak gra sie dziecmi. oni moga wstarczac na 90% ligi, nie musza na tych najlepszych). Jedyna zena to zachowanie Ashley’a Cole’a jak niemal polamal noge Chicharito a sie bulwersowal jakby byl przekonany ze trafil czysciutko w pilke. Po prostu brak slow. Po czyms takim przepraszasz, i cieszysz sie ze nie dostales czerwonej. MU samodzielnym liderem, teraz jeszcze z trudnych spotkan tylko Stoke i MC (ewentualnie Liverpool jesli wzniosa sie na wyzyny, ale jak wroci Rio i Vidic to nie ma sie czego bac).
Swoja droga jak torres sie podładował strzeleniem, tak to pudło to pudło dekady. Nie ma możliwości by tego nie trafić, pusta bramka, nikt nie goni, czasu ile chcesz, prostokąt 7 na 2.5 metra przed doba i obok XD Będę się brechtał długie tygodnie.Kazrny roo gdzieś widziałem…aaaaaaaaaaaaa w moskwie 😀
Z pudła torresa będę się śmiał długimi tygodniami. Niesamowite.Co do Poolu, nie zgadzam się, wyzyny tej drużyny to otarcie sie o dobra gre, nie bardzo dobra. Aby zremisować z MU potrzebne sa liczne plagi, indywidualne błędy, najgorszy dizeń w roku, najlepszy dzień w roku liverpoolu, kontuzje, wązny mecz przed lub po, najlepiej oba, sędzia który popełni sporo błedów w jedna stronę. Oni najpierw niech naucza sie wymianic 3-4 podania pod pressingiem i urozmaica grania długiej na carrolla. Stoke to już inna para kaloszy, cięzko ich złamac.Charlie Adam pokazuje że pewnego poziomu nie przeskoczy, szkoda, bo ten nie jest wygórowany.
nie martw się, byłemu idolowi old trafford zdazylo sie lepsze pudlo:http://www.youtube.com/watch?v=wff7rH07NZAz tego smieje sie caly swiat do dzis. i pudlo torresa to pikus w porownaniu do ronaldo 😉
Pamietam 😀 Zawsze można usprawiedliwić swoje pudła mówiąc że nawet najlepszym sie zdarza. Tak czy siak obecnie torres jest na ustach wszystkich, nie beda mu pamiętać gola, tylko to pudło.Już we wtorek powrót do przeszłości-mecz na ellan road.
Eric, Sir Alex przypomniał w wywiadzie to pudło:http://www.youtube.com/watch?v=d9ZPtXYFHz4Cóż diego w teatrze marzeń sie nie układało 😀
CHAOS. Totalny CHAOS. Tak wygladał szlagier w tej kolejce. Jak chłopaki na podwórku, masa masa strat w środku pola. Ten mecz utwierdził mnie w przekonaniu że MU brakuje troche doświadczenia. Dziś jak ulał było widac braki Vidicia czy Ferdinanda. Miałem nadzieje że Carrick troche uspokoi gre, troche może i uspokoił ale wciąż zbyt dużo strat. Swoją droga ten mecz był tez SZALONY, totalnie, Chelsea mogła strzelić więcej, powinna, stracić tez powinna jeszcze więcej. Brak Toma Cleverleya był bardzo widoczny, jego duży procent skutecznosci podań, inteligetne ustawianie się sprawia że gra zespołu wygląda dużo lepiej. Czyni Andersona lepszym graczem. Z tego spotkania nalezy wyciągnąć wnioski, bo widać że brak młodym graczom MU opanowania, i umiejętności spowolnienia gry.Fajnie że w końcu sędzia nie myli sie jakos wybitnie na korzyść niebieskich, pierwszy gol smallinga ze spalonego, ale nie takiego jak drogba, z dwóch metrów tylko minimalnego. Swoją droga karny za ręke ivanovicia czy tez czerwona za wejście cole’a w chicharito na pewno sie należały. Ten mecz to jazda trzymanki.Mam nadzieje że chicharito i smalling szybko dojdą do siebie.
alasz zamknij w końcu mordę! Nie masz z kim rozmawiać, że musisz tu wiecznie swoje cwaniackie wywody publikować?! Nikogo komentarze nie są tak irytujące jak twoje. Powinieneś mieć tutaj dożywotniego bana…
Inteligentnych ludzi poznaje się po tym, że potrafią grzecznie i z klasą wyrazić swoją opinię, a Tobie przychodzi to z łatwością i swadą. Wszyscy doceniamy Twoją klasę wypowiedzi i witamy Cię na blogu, gdyż wielu z nas czekało na takiego partnera do rozmów jak Ty
karny za rękę Ivanovica? Nie zniżaj się do takiego poziomu gościu. Karny dla United po faulu Bosingwy bardzo wątpliwy. No i zapomniałeś o spalonym Naniego przy drugim golu!!!!
Wiesz, gwizdnięto kiedyś karnego carrickowi za dużo mniej intencjonalną rękę na SB. Nie gwizdnięto rok temu ewidentnej reki lampsa i faulu terryego na valenci. Karny na nanim ewidetny, trafił w nogi i po kwesti. Strzelił by to bez problemu.Co do spalonego naniego, cóz 2-3 centymetry, pieta, jak zawodnik wraca? Bez apteki, tymbardziej że to nie przez to padła bramka, musiał minąć 2 graczy, a i spkojnie mogli go powstrzymać, tyle że zostawili mu całe mnóstwo miejsca.Natomiast czerwona cole jest bezdyskusyjna, pytanie czy piłk abyła jeszcze w grze, jesli tak to tez karny, Nani po meczu powiedział że w jego ocenie to jest 11. Dyskusyjna, ale czerwień obowiązkowa.
Jest, jest, jest kolejny dowód na to, że istnieje spisek wymierzony w MU.Znowu skrzywdzili MU, sędziowie puścili grę zamiast odgwizdać spalonego przy pierwszym golu; teraz to już cały sezon się nie będzie o niczym innym pisało tylko, o tym, że MU było przez całe 95 minut zdecydowanie lepsze, a tu raptem spalony o włos ustawił cały mecz. Jak można było dopuścić do tak krzywdzącego MU wyroku. Skandal.Szczególne słowa uznania należą się De Gei, podstępne media zamiast pisać o genialnej interwencji bramkarza to będą pisały o zmarnowanej szansie Ramiresa w 23 minucie.Kolejny skandal: sędzia nie nakazał powtórzyć wykonanie rzutu karnego Rooneyowi – wykonywanie rzutu karnego na dwa tempa jest zabronione.Jeszcze słowa pochwały pod adresem Evansa i Jonesa; tak naciskali Torresa, że ten nawet po minięciu De Gei nie zdołał umieścić piłki w pustej bramce.No i w końcu Fergie time – tylko 5 min. Pokrzyżowało plany rozpędzającemu się z każdą minutą MU. W końcu zgodnie ze starą prawdą piłkarską, że niewykorzystane się mszczą, to CFC powinien spotkać los Gunnersów, a tak skończyło się na zwykłym 3-1.Liczba pomyłek sędziowskich w tym meczu, skłania do postawienia tezy, że sędziowie choćby nie wiem jak gwizdali, to nie są w stanie wyrównać krzywd wyrządzonych MU tylko w tym jednym meczu.Pozdrawiam wszystkich manuobiektywnych, a zwłaszcza jednego najgłośniej piszącego.PS. Drżyj Tottenhamie, twój półwieczny rekord 11 starting wins jest śmiertelnie zagrożony.
Obiektywna opinia nie istnieje, z definicji opini to wynika. Nikt nie neguje spalonego Smallinga, ale że ustawił cały mecz? Ciekawe.Co do De Gei, cóż popełnił parę błędów i spadła na niego skrajnie wielka krytyka (halo, zespół nie stracił ani 1 punktu…), Sir Alex słusznie zauważył że media jak sepy sie na niego rzuciły. Gdy gra dobrze nie dostaje pochwał. Dziś reina puscił gola na 3-0 bo wyleciała mu piłka z rąk, błąd, zobaczymy czy bedzie jutro tyle szumu jak było wokół młodszego Hiszpana. Sam jednak miałes wielkie pretensje że jones zahaczył bale na OT, nie wiem, może w Twojej ocenie to był game chanching moment. Nikt nie neguje błędów na korzyść MU, ale warto zauważyć że były na obie strony, czego nie chcesz widzieć. Jak chcesz zobaczyć prawdziwy popis arbitra polecam mecz chelsea-MU na SB w zeszłej kampanii, atkinson dął popis.Co do błędów, cóz jeszcze wieeele przed arbitrami by odrobić straty jakie MU miało w spotkaniach z chelsea. Lepiej by mecze były bez błedu, ale niebiescy po tych ostatnich seriach nie moga narzekać, bilans jest wciąż bardzo korzystny. Bynajmniej MU nie było w tym meczu strona uprzywilejowaną, chicharito opuszczał boisko z opuchnięta noga, po strasznym wejsciu cole’a, który dostał tylko żółć, byc może możną by lo dąc karnego w tej sytuacji, ręka ivanovicia, tego nie wymieniasz.Ostatnie mecze ligowe, mamy pęknięta kość cleverleya, żółtą, wejscie w piszczel cole’a w chicharito i tez żółtą. Nie czuje by sedzia dobrze wykonał swoja robote.