Wczoraj Warszawa, w sobotę Łódź czy Rzeszów, w niedzielę Białystok czy Kraków… – trudno nie czuć się zmęczonym, pisząc o problemie antysemityzmu wśród polskich kibiców. Z drugiej strony trudno się temu zmęczeniu dziwić, skoro problem przejmuje tak naprawdę jedną gazetę, jedną organizację społeczną i garstkę interesujących się futbolem inteligentów. Kiedy niedawno był u mnie TVN24, pytać czy sukcesy Maora Meliksona przyczynią się do poprawy sytuacji, uświadomiłem sobie, że nie tędy droga. Że zwalczenie przesądów wśród fanów piłki przerasta możliwości piszących o niej osób, podobnie zresztą jak przerasta możliwości wymiaru sprawiedliwości i organów ścigania (choć od tych ostatnich słusznie oczekujemy reagowania w przypadku łamania prawa: w naszym kraju znieważanie lub nawoływanie do nienawiści na tle narodowościowym, rasowym, etnicznym, wyznaniowym jest karalne na podstawie art. 256 i 257 Kodeksu Karnego). Nawet jeśli – co skądinąd byłoby fantastyczne – z trybun, w obawie przed ich zamknięciem, przed zakazami stadionowymi czy przed aresztowaniami, zniknęłyby te wszystkie wulgarne antyżydowskie hasła, problem by pozostał. W głowach.
Ja do tych głów nie dotrę. Nie dotrą do nich moi koledzy dziennikarze. Nie dotrą politycy, nie dotrą prezesi klubów. Może dotarłby Jurek Owsiak, może dotarłoby kilku muzyków, nie wiem. Z całą pewnością dotarliby natomiast piłkarze, za których ryczący antysemickie bluzgi kibole poszliby w ogień. W walkę z antysemityzmem na stadionach trzeba wciągnąć gwiazdy polskiej piłki.
Z podobnego założenia wyszli twórcy kampanii społecznej przygotowanej dla angielskiego KickItOut. Pomysł na film „Y word” jest najprostszy z możliwych: o tym, dlaczego antysemickie odzywki są niedopuszczalne, mówią piłkarze klubów, których problem dotyczy. Najpierw oglądamy kibiców Chelsea i Arsenalu, śpiewających „Spurs are on their way to Auschwitz”, potem zaś piłkarzy i piłkarkę Chelsea i Arsenalu potępiających takie zachowania. Oprócz Franka Lamparda, Kierana Gibbsa i Rachel Yankey w minutowym filmie występuje m.in. Gary Lineker: jeden z najlepszych napastników w historii angielskiej piłki, a zarazem gospodarz najważniejszego telewizyjnego programu o futbolu tłumaczy niezorientowanym, co mianowicie stało się z milionami Żydów podczas drugiej wojny światowej.
Podobny film musi powstać w Polsce. Nie wiem, jakich piłkarzy poprosić o wzięcie w nim udziału, ale na pewno powinni być wśród nich obdarzani autorytetem zawodnicy z klubów, których trybuny mają problem z antysemityzmem, a także kojarzone jednoznacznie pozytywnie ikony polskiej piłki. Wbrew pozorom znalazłoby się takich parę – naszym Linekerem mógłby być np. Jerzy Dudek, może można by poprosić Wojciecha Szczęsnego (wspólnie z ojcem?), może Tomasza Frankowskiego… Zwłaszcza ci, którzy spędzili parę lat na Zachodzie, wiedzą, że zaangażowanie sportowca w działalność społeczną jest oczywistością.
Jestem przekonany, że znalazłaby się agencja reklamowa, która popracowałaby nad scenariuszem i produkcją takiego filmu. Że swoją wiedzę i poparcie przy jego tworzeniu dałyby organizacje antyrasistowskie, ale też Polski Związek Piłki Nożnej, władze ekstraklasy, instytucje odpowiedzialne za organizację Euro 2012, a wreszcie: ministerstwo sportu i rzecznik praw obywatelskich. Że emitowałyby go telewizje pokazujące polską piłkę i że byłby puszczany także na stadionowych telebimach przed meczami. Że w ślad za filmem mogłyby pójść reklamy, teksty i wywiady z piłkarzami w prasie czy radiu.
Zgoda: jedna kampania nie zmieni wieloletnich uprzedzeń, odruchów czy stereotypów. Coś jednak robić trzeba, zamiast w kółko mówić o zmęczeniu.
Panie Michale, takie małe pytanie nasuwa się z lektury powyższego wpisu. Jak to jest, zamieszcza/promuje Pan klip gdzie wszyscy przekonują nas, że używanie Y-word nie dość, że jest odrażające to jeszcze stanowi złamanie prawa, a jednocześnie nie przeszkadza to Panu retweetować YidsNews ?!
To jest delikatna sprawa (i dla mojej idei poboczna), z którą w Anglii również jakoś się zmagają. To trochę tak (hmmm, szukam jakiegoś niekontrowersyjnego przykładu), jakby ktoś mówił o sobie „jestem katolem”, odbierając temu słowu pejoratywne zabarwienie – „ty katolu” brzmi już obraźliwie, nieprawdaż? Słowo na „Y” używane jest przez kibiców Tottenhamu z dumą – tu nie mówi się o wysyłaniu kogokolwiek do gazu, nie woła się „Sieg heil” itd. Debatowano o tym wiele razy, z konkluzją, że należy te dwie sprawy oddzielić i najpierw uporać się z realnym antysemityzmem i realną nienawiścią na tle rasowym.Ja nie mówię, żeby ten film skopiować. Trzeba wymyślić scenariusz odpowiadający polskim warunkom.
To chyba troche tak, jak czarni w Ameryce mowia do siebie 'yo nigga’. Ogolnie jest to zwrot wulgarny/rasistowski, ale nie w tym przypadku, gdyz im to nie przeszkadza, bo wiedza ze nie jest to mowione z nienawiscia i czynia to miedzy soba. Skoro im to nie przeszkadza, kiedy mowia tak sami o sobie, niech to czynia, ale jesli nie chca zeby ktos inny tak do nich mowil, niech nikt tego nie robi.Co do samego filmu super sprawa, mysle ze jak mlody kibic CFC, ktory jeszcze nie przesiakl klimatem 'rywalizacji’ miedzy klubami, zobaczy Lamparda, ktory tlumaczy ze takie slowa nie sa fajne i maja jakies szersze znaczenie, zrobi tak jak radza na koniec – przemysli to. Niech chociaz kilku dojdzie do jakis madrych konkluzji…PS. Panie Michale, jakie zwiazki ma Tottenham (jako dzielnica, klub?) z Zydami, ze kibole innych klubow spiewaja przeciwko nim antysemickie chanty?
Żeby była pełna jasność – dla mnie cała ta otoczka (inteligentna prowokacja) związana z kibicowaniem TTH oraz obnoszenie się z dumą o której Pan pisze jest czymś jak najbardziej w porządku, co więcej była ona magnesem, który w jakimś stopniu (całkiem dużym patrząc na to z perspektywy czasu), przyciągnął mnie na White Hart Lane i tak już zostało. Chciałem zwrócić uwagę na to, że takie akcje jak zaprezentowana na tym klipie to trochę wylewanie dziecka z kąpielą i świadczy o całkowitym nie zrozumieniu tego co się dzieje na trybunach. Cel szczytny, ale realizacja moim zdaniem nie udana. Oczywiście należy na to nałożyć klimat społeczny w Wielkiej Brytanii, zgoła odmienny niż w naszym kraju.I tutaj dochodzimy do kwestii naszych rodzimych trybun. I tutaj należy poważnie zastanowić się na ile występuje na nich REALNY antysemityzm, bo z moich obserwacji wynika, że większość zachowań, którym przypisywany jest rzekomy antysemityzm zupełnie z niego nie wynika. Co oczywiście nie oznacza, że problemu nie ma, jednakże do tego potrzebna jest prawdziwa dyskusja a nie wpychanie bez zastanowienia wszystkich do jednego worka. Tak jak nie podpisałbym się pod bardzo śmiałą interpretacją wczorajszej oprawy Legii Pana Piekary (http://jacekpiekara.salon24.pl/347872,jihad-legia-czyli-jak-ujada-sfora-z-czerskiej), tak równie daleki jestem od zrównania tej oprawy z stwierdzeniem, że oto w Warszawie powstało nowe zbroje ramię Hezbollahu. Starajmy się zachować umiar i zdrowy rozsądek. Nawet w tych kontrowersyjnych sprawach.Pozdrawiam serdecznie.
Czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć co jest rasistowskiego w haśle „Jihad Legia”? Fakt, jest ono prowokacyjne i nastawione na wzbudzenie kontrowersji. Ale rasistowskie? Wątpię. Zwłaszcza, że samo hasło ma korzenie w konflikcie na linii kibice klub.
Bardziej chodzi chyba o „Hamas, Hamas, Jude auf dem Gas” niż o Dżihad…
Tylko nigdzie w Internecie nie ma wzmianki, że to hasło zostało wczoraj wykorzystane…
Masz racje, prowokacja jest na tyle sprytna, ze nie da sie tym debilom wprost udowodnic rasismu. I to nie z powodu poziomu kultury kiboli, tylko z powodu wieloznacznosci tego slowa na przestrzeni ostatni 2000 lat.CO NIE ZMIENIA FAKTU, ze na takie hasla nie ma miejsca na stadionach. A jesli tym przyglupom chodzilo o konflikt z prezesem, to wybor meczu z Hapoelem na zaprezentowanie tego transparentu jest wyjatkowo niefortunny i przy odrobinie poczucia przyzwoitosci moznaby go bylo sobie odpuscic. Ale czego ja wymagam od bandy cwiercinteligentow.Podpisano,piknikPSBrawo za podniesienie tematu, panie Michale. Jesli spoleczenstwo zbudowane jest tak, ze nastolatkowie sa wpatrzeni w kopaczy i piosenkarzy, a nie w rodzicow czy nauczycieli, to rzeczeni kopacze i piosenkarze powinni poswiecac odbobine swego czasu, by wspierac akcje spoleczne tepiace nietolerancje – obojetnie, czy rozchodzi sie o Zydow, Murzynow, gejow, czy rudych z przedzialkiem.
Nie będę się silił na oryginalność, więc przyłączę się do wyrazów uznania dla Michała za notkę i pomysł oraz do wyrazów zażenowania z powodu zachowania Żylety. To pierwszy mecz pucharowy w tym roku, na jakim nie byłem, najfajniej by na meczu z Turkami, chyba dlatego, że Żyleta nie miał koncepcji jak ich chamsko obrazić.
Akurat wykorzystanie tego hasła przeciw Hapoelowi to szczególny skandal, bo Hapoel ma długie lewicowe tradycje i większość jego kibiców ma poglądy zdecydowanie propalestyńskie, co w Izraelu wymaga sporej odwagi. Kibice Legii nie różnicują jednak Izraelczyków i zawsze staną po stronie tych, którzy Żydów mordują – czy to w komorach czy zamachach. Ciekawe jak czuliby się, gdyby w kwietniu 2010 ktoś na izraelskim stadionie wywiesił flagę szyderczo cieszącą się z ofiar Smoleńska?A poza tym, to kolejny świetny tekst, podobnie jak ten z Tygodnika o Meliksonie i Libionce. Oby sportowcy i organizacje posłuchali…
Dzięki za dobre słowo (także o Tygodniku) i za cenne uwagi o Hapoelu. We wpisie na blogu nie chciałem pisać o wczorajszej „oprawie” meczu Legii, i nie chciałbym się dać wciągnąć w rozważania na temat znaczenia słowa „dżihad” (skądinąd mówienie, że to znaczy „święta wojna” jest również nadużyciem…), bo temat nosiłem w sobie od dawna i pewnie i tak bym o nim napisał w tych dniach.
mbilewicz – cie pogielo: „Kibice Legii nie różnicują jednak Izraelczyków i zawsze staną po stronie tych, którzy Żydów mordują – czy to w komorach czy zamachach.” GRATULUJE PEWNOSCI. Napisz lepiej: wiekszosc Polakow – bo z mlekiem matki wyssali antysemityzm, i za Holocaust oraz Vernichtungslagers oni odpowiadaja; i bedzie po sprawie. K…a, dawno tak ch…..go tekstu nie czytalem, tak prostackiego(moje miesko – to pryszcz przy tym). Politpoprawnosc chyba ci mozg wyjadla, instynktu samozachowawczego pozbawila, skoro takie pierdoly wypisujesz. Problem jest znaaaacznie bardziej rozlegly i gleboki niz twoja „trefna” diagnoza – chocby taki malutki wzgledem tego problemik z Holo-ka(l)-usto, zzerca Biblii, ktorej starsza czesc jest swieta ksiega dla religijnych Zydow. I mozna by tak jeszcze duzo i dlugo. Bo literatura tematu jest b. obszerna, a ty mbilewicz probujesz na skroty i pewnie jestes bardzo z siebie zadowolony. Na szczesie, nie wszyscy daja sie tresowac, co widac na wielu forach. Moze bede dla ciebie i wielu oszolomem, ale kwestia np. 10.04.2010 – Flugzeugabsturz Tu 154, jest dla mnie dalej sprawa otwarta, i to bardzo…A do Zydow, im wiecej o nich czytam, tym bardziej mam stosunek normalny, jak do innych nacyj(bardzo mi sie podoba ta staromodna forma slowa:), bez naboznosci i egzaltacji, i to mnie chroni przed filo- czy antysemityzmem. Lubie w nich to co dobre, wartosciowe, a nie lubie tego co be! I tyle.
I jeszcze ci mbilewicz dopisze taka metaforke: jak garnek z woda zamkniesz szczelnie i zaczniesz go podgrzewac to w koncu pier..lnie – tak bedzie z konsekwentna politpoprawnoscia, bo takie sa prawa meta-fizyki. A swoja droga takie poplatanie z pomieszaniem, jakie panuje obecnie w swiecie ideii, budzi, w szczegolny sposob, moj podziw – oto skutki powszechnej edukacji. Bardzo sie dziwie(co nie znaczy, ze gorsze), po co tak wiele/wielu roznych osobnikow sie edukowalo(nie pije do ciebie), przygladajac sie chocby pobieznie ich „plodnej tworczosci”. Czlowiek(ogolnie) to taka bestyja, co najwiecej produkuje smieci konkretnych i mentalnych – i o paradoksie, jest to dla mnie posredni, ale jednak, dowod, ze jest Stworca wszelkiego bytu :). Mniej napiecia z tym anty-, ci zycze. A w zamian moze otwarty panel z szeroko pojeta agora Zydow i Polakow, i moze innych nacyj na temat tych wszystkich anty-, bo kazdy ma jakisz bol/bull 🙂 do innych, co chyba przyznasz? Rozmarzylem sie,ale takie cos by wymagalo duzej porcji humoru i autoironii; bo jakby na powaznie, to pewnie zaraz by sie wszyscy za koltuny chycili i by sie taki „szandhojz” zrobil, ze az milo.
„Bardzo sie dziwie(co nie znaczy, ze gorsze), po co tak wiele/wielu roznych osobnikow sie edukowalo”Spróbuj kiedyś (się poedukować) to może Ci zdziwienie przejdzie. Z drugiej strony, może lepiej nie – umiejętność dziwienia się to jednak wielka zaleta; sądzą po tych dwóch postach, Twoja jedyna, więc szkoda byłoby ją tracić.
Hapoel to klub bolszewicki a nie lewicowy.Jego kibice robią oprawy z sierpem i młotem,machają flagami ZSRR oraz głoszą hasła sławiące ten okrutny i zbrodniczy system.
sorry, za wyrażenie, ale to takie pieprzenie – pokrętna straganowa retoryka. nie wmówisz mi, że pojawienie się tego bannera na meczu z izraelskim klubem to czysty zbieg okoliczności, i że chodziło tylko o walkę kibiców z zarządem.
Zdecydowanie większym problemem niż antysemityzm w Polsce jest antypolonizm w Izraelu (widać to było np. w tym całym zamieszaniu z Meliksonem). Z tym trzeba rzeczywiście zdecydowanie walczyć, niestety nikt się tego nie chce podjąć.PS. Jak bardzo trzeba być „przesiąkniętym” polityczną poprawnością, żeby w transparencie „Dżihad Legia” doszukiwać się antysemityzmu (to nie jest zarzut do Pana Michała, tylko do innych dziennikarzy). Wystarczy sprawdzić co oznacza słowo „Dzihad”, no chyba że antysemickim i rasistowskim słowem jest słowo „Legia”…
„Zdecydowanie większym problemem niż antysemityzm w Polsce jest antypolonizm w Izraelu (widać to było np. w tym całym zamieszaniu z Meliksonem). Z tym trzeba rzeczywiście zdecydowanie walczyć, niestety nikt się tego nie chce podjąć. „Ale kto ma walczyc z antypolonizmem? My tutaj w Polsce? Pisac po hebrajsku, ze to zle? No prosze Ciebie, niech Izrael walczy z antypolonizmem, a Polska z antysemityzmem, to chyba oczywiste. Wiadomo, ze jak sa jakies konkretne przypadki przesladowania np. Polaka w Izrealu, to powinny zajac sie tym polskie wladze (w znaczeniu konsulatu czy ambasady), ale tutaj chodzi o ogolne spoleczne zachowania i uprzedzenia. Ciezko zeby polscy pilkarze czy dziennikarze apelowali do Izraelczykow, zeby dobrze traktowali Polakow… To nie w te strone powinno dzialac.
Ale Panie Robert chce Pan powiedzieć, ze ta flaga zupełnie przypadkowo 1 raz pokazała się na meczu z izraelskim klubem ? Dla mnie tu nie ma przypadku hehe niestety
Ale prawdą jest też fakt, że w tym wypadku robi się wiele chałasu o nic i tyle…
Nigdzie nie pisałem, że to przypadkowa oprawa. Pisałem tylko, że nie ma w niej ani nic antysemickiego ani rasistowskiego ani obraźliwego.
Akurat kibice (nie zadni kibole) wykrzykuja rozne hasla o zydach ze wzgledu na konflikt z prezesem Walterem. Chce pan walczyc z antysemityzme w Polsce ale trudno tu walczyc jesli co jakis czas w mediach mozna uslyszec ze zydzi maja taki sam negatywny stosunek do Polakow.Lubie czytac Pana blog ale o pilce noznej. Nie o zadnej politycznej poprawnosci i jedynemu slusznemu pogladowi.
Hasło Dżihad Legia jest wśród kibiców tego klubu obecne od wielu lat i każdy kto zechce ten sprawdzi czego dotyczy…,generalnie to wczoraj był idealny moment na taką typowo kibicowską prowokacyjnie szyderczą z przymróżeniem oka oprawę jakich wiele w stosunku do każdego na kogo odpowiednio działa http://www.youtube.com/watch?v=NTrX5vM3IMwNawet dużo bardziej agresywne w treści i formie oraz mające niejako długą tradycje krakowskie pojedynki na…żydow ,dotyczą tylko klubu rywala dla dzisiejszej generacji i nie ma nic dziwnego w tym,że kibicom Wisły Melikson i Biton wogóle nie przeszkadzają
> Hasło Dżihad Legia jest wśród kibiców tego klubu obecne od> wielu lat i każdy kto zechce ten sprawdzi czego> dotyczy…,chyba jednak jest obecne w innej formie.> i nie ma nic dziwnego w tym,że kibicom Wisły> Melikson i Biton wogóle nie przeszkadzajątego to zupełnie nie rozumiem… W czym mieliby piłkarze przeszkadzać?
> chyba jednak jest obecne w innej formie.Generalnie cały czas o to chodzi właśnie,a wczoraj było użyte dla beki z reakcji wiadomych mediów i ze względu na idealnego przeciwnika ;)> tego to zupełnie nie rozumiem… W czym mieliby piłkarze> przeszkadćZ tego co Michał pisał wynikało,że jest zdziwiony lub nie rozumie tego,że np. kibice Wisły garbatonosą Cracovie zachęcają do pójścia do gazu itp itd,a żydowscy piłkarze są ich idolami.Zresztą tak samo rozumuje wielu sądząc iż kibice Wisły nienawidzą Żydów będąc tzw. antysemitami(określenie popularne ale w sumie niepoprawne bo przecież np. arabowie to też semici) co nie jest prawdą z tego co pisali na swoich forach wyjaśniając różnym zdziwionym powody takiego zachowania
Ja nie jestem zdziwiony tym, że – jak piszesz – „kibice Wisły garbatonosą Cracovie zachęcają do pójścia do gazu”. Jestem zdziwiony, że w ogóle w tym kraju i na tym kontynencie ktokolwiek może kogokolwiek zachęcać do pójścia do gazu. „Jestem zdziwiony” to zresztą nieadekwatne określenie. Robi mi się zimno.
zdziwiony, a niby czymznów pytam się czy na poważnie czy dla beki piszesz bo jak na poważnie to mi jest zimno :Djak to mówią – akcja rodzi reakcję – jak dziś są, takie słowobije w stylurasizmantysemityzmhomofobiamowa nienawiścii jak się kogoś tym słowem naznaczy to jakby się zaraził krętkiem bladym – nie ma już gadki – wiadomo co o za miszczu, można dyskutować z panem Najsztubem co to odkrył w sobie pedofila czy panem Żakowskim co to jak brat z siostra to legalize it, ale z antysemitą – no z takimi to już na pewno nie można, a że dziś antysemityzmem jesthttp://www.pudelek.pl/artykul/6002/halle_jest_antysemitka/4/ihttp://www.tvn24.pl/12690,1621623,0,1,polanski-jest-w-srodku-rozdygotanym-chlopcem,wiadomosc.htmlto w zasadzie można iść spać zdrowym a obudzić się już rasistą antysemitą homofobem i ogólnie od samego rana mozna sie dowiedziec że mówi się nienawiściąno to jest reakcja – a że reakcja ma szokować – no to jest jak jest i slepym trzeba być, żeby tego nie widzieć, albo głupim – albo udawaćzresztą co by nie mówić – świat parszywieje, a my razem z nim – pamiętam kiedyś (nielubiany tutaj) Korwin napisał tak na dla zgrywy paszkwil antyormiański, żeby zobaczyć co się stanie – i co się stało – nic – jedna osoba zaprotestowała, prokuratura nawet nie pierdła – a dziś koło jednego słowa trzęsie się cały kraj – widać że przechodzenie dreszczy jest uzależnione rasowooczywiście wiem, że gdyby autor niniejszego bloga o tym wiedział, to pewnie chociazby gęsia skórka się pojawiła przynajmniej na jednej ręce
Wogóle to darcie Biblii przez muzycznego pajaca=ale fajne,łoł,poparcie,trendy,super,bronimyJakieś tam śmieszne hasełko=zgroza,dramat,atakujemy,ludobójstwo…Żenada
Zrobić z igły widły, wyciągając zbyt daleko idące wnioski. dżhad legia można interpretować na różne sposoby. Dla mnie było to pomysłowe. Wszystko z umiarem, przesadna poprawność polityczna jest kretynizmem z którego wychodzą potem takie kwiatki jak w zeszłym sezonie z Andy Grayem, który stracił swoją prace za coś co powiedział w prywatnym gronie, nie było na wizji, a co śmieszniejsze nie było nawet jakoś obraźliwe.Napisali, pokazali, komuś sie pobada innemu nie i po co to rozdmuchiwać.Z żydami jest taki problem że są wiecznie pokrzywdzeni, ciągle maja pretensje i wiecznie chcą być przepraszani. Nie jest to zachowanie dzięki któremu ta społeczność może liczyć na sympatie.
Pierwszy raz się z Tobą zgadzam. Przed chwilą oglądając „Fakty” na TVN-ie dowiedziałem się, że kibice (wg nich „kibole”) propagowali terroryzm i ataki samobójcze… No ręce po prostu opadają. Najgorsze jest to, że ludzie, którzy nie interesują się takimi sprawami naprawdę w to wierzą. Ehh krew człowieka zalewa jak ogląda takie materiały w ogólnopolskiej telewizji. Dawno nie było żadnych burd, więc coś innego musieli znaleźć na kiboli
> Zrobić z igły widły, wyciągając zbyt daleko idące wnioski.> dżhad legia można interpretować na różne sposoby. Dla mnie> było to pomysłowe.Sorry Alasz, ale puknij się – po co to komu, akurat na meczu z żydowskim klubem? Dla mnie to kretynizm w takim przypadku, i nadaje się tak samo do usunięcia jak 'Stambul’ czy kilka transparentów o Monachium czy Heysel.> Z żydami jest taki problem że są wiecznie pokrzywdzeni,> ciągle maja pretensje i wiecznie chcą być przepraszani.> Nie jest to zachowanie dzięki któremu ta społeczność może> liczyć na sympatie.Tak samo jak nie szukając daleko np. Arabowie. Akurat zagłębianie się w historie narodu żydowskiego jest równie skomplikowane i zdradliwe jak łażenie po bagnach…
Spoko, ja uważam że afera niewspółmierna do problemu. Media jak to ładnie mówią Anglicy „blow out of proportion” tę sprawę. Pytasz po co, nie wiem, nie widzę powodu wnoszenia transparentów politycznych na stadiony, tylko w mojej ocenie, podobnie jak w aferze z grayem, szum większy niż warto. Poza tym jak pisałem można interpretować na wiele sposobów. Za wikipedią dżihad oznacza wszelkie starania podejmowane w imię szerzenia i umacniania islamu: zarówno poprzez walkę zbrojną, nawracanie niewiernych, pokojowe propagowanie islamu, jak i wewnętrzne zmagania wyznawcy.W tym kontekście oznaczało by to szerzenie wspólnoty legii. Tobie przeszkadza wnoszenie na obszar areny sportowej haseł polityczno-wyznaniowych. Rozumiem. Tyle że ja widziałem „dżihad legia” miały napis na zielonym tle, nic więcej nic mniej, nie wysnuwałbym daleko idących wniosków. Coś w stylu „co autor miał na myśli”, kto by w to wnikał.Mną to nie wstrząsnęło, po prawdzie minute potem o tym nie pamiętałem. Niejeden nazwał mnie ignorantem, więc może i tym razem nim się okazałem.PS. Puknołem sie wczoraj przez przypadek dość mocno, obawiam się że nie pomaga 😀
> Spoko, ja uważam że afera niewspółmierna do problemu.> Media jak to ładnie mówią Anglicy „blow out of proportion”> tę sprawę.Wiadomo, hałas zrobił się okrutny, ale robienie hałasu daje jakąś nadzieję na chodźby częściowe piętnowanie i plewienie tego typu sytuacji.Pytasz po co, nie wiem, nie widzę powodu> wnoszenia transparentów politycznych na stadiony, tylko w> mojej ocenie, podobnie jak w aferze z grayem, szum większy> niż warto. Poza tym jak pisałem można interpretować na> wiele sposobów.> Za wikipedią dżihad oznacza wszelkie starania podejmowane> w imię szerzenia i umacniania islamu: zarówno poprzez> walkę zbrojną, nawracanie niewiernych, pokojowe> propagowanie islamu, jak i wewnętrzne zmagania wyznawcy.> W tym kontekście oznaczało by to szerzenie wspólnoty> legii.Wiesz dobrze Alasz, że to jest takie pogrywanie sobie intelektualne – pierwszym i głównym skojarzeniem społeczeństw zachodnich ze słowem dżihadem jest 'święta wojna’, dorabianie filozofii nic tu nie da. Można próbować fałszować rzeczywistość i mówić równie dobrze, że przecież swastyka to symbol szczęścia i dlatego neonazistowskie bojówki mają ją na swoich flagach.> Tobie przeszkadza wnoszenie na obszar areny sportowej> haseł polityczno-wyznaniowych. Rozumiem. Tyle że ja> widziałem „dżihad legia” miały napis na zielonym tle,mały biały napis, na zielonym tle jak np. kolory legii, albo barwy Hamasu. łatwo jest dorobić teorię. nic> więcej nic mniej, nie wysnuwałbym daleko idących wniosków.> Coś w stylu „co autor miał na myśli”, kto by w to wnikał.> Mną to nie wstrząsnęło, po prawdzie minute potem o tym nie> pamiętałem. Niejeden nazwał mnie ignorantem, więc może i> tym razem nim się okazałem.> PS. Puknołem sie wczoraj przez przypadek dość mocno,> obawiam się że nie pomaga :DMną to też nie wstrząsa, mam świadomość świata, który mnie otacza, co nie zmienia faktu, że chętnie pozbył bym się całego takiego obrażającego przeciwników chłamu ze stadionów (nie tylko polskich).Heh, widać Alasz, że masz coś z rycerza ;D 😉
Alasz, sorry, zamień w swojej frazie: „Z żydami jest taki problem że są wiecznie pokrzywdzeni, ciągle maja pretensje i wiecznie chcą być przepraszani. Nie jest to zachowanie dzięki któremu ta społeczność może liczyć na sympatie” słowo „Żyd” na słowo „Polak”. I pomyśl chwilkę nad sensownością stosowania grubych uproszczeń. Pewne rzeczy nie są kwestią politycznej poprawności. Są kwestią poszanowania prawa i elementarnych zasad współżycia. W Polsce – zdaje się, że już o tym napisałem – znieważanie lub nawoływanie do nienawiści na tle narodowościowym, rasowym, etnicznym, wyznaniowym jest karalne na podstawie art. 256 i 257 Kodeksu Karnego.Oczywiście nie mam wielkich złudzeń, że uda mi się Ciebie przekonać. Stąd pomysł na zaangażowanie piłkarzy. Może oni znaleźliby lepsze argumenty albo byliby bardziej niż ja wiarygodni.
@alasz po prostu traktuj innych tak jak sam chcesz być traktowany.Dorośnij.
W Polsce, w ogóle jest problem ze świadomością historii. Ostatnio jechałem drogą szybkiego ruchu w stronę Katowic, i widziałem na słupach będących częścią konstrukcji wiaduktu wymalowane swastyki i czerwone gwiazdy w rozmiarze XXL.I tak się zastanawiałem, jakim idiotą trzeba być, żeby w tym kraju takie rzeczy malować? Albo jak bardzo trzeba być na bakier z historią Polski, aby nie rozumieć jak bardzo negatywny wydźwięk ma ta symbolika i z czym ona się wiąże?To jak wrzucanie kamieni do własnego ogródka.W Polsce przydałoby się kilka programów uświadamiających społeczeństwo, albo nawet będących w jakiś sposób produktami (czy to programy tv, reklamy, arytkuly w gazetach) edukującymi naród, które wytłumaczą historię tudzież symbolikę, która jest prawnie zakazana.A malowanie swastyk, sierpów i młotów czy innych czerwonych gwiazd, powinno być faktycznie surowo karane. Nie wirtualnie.
Co prawda to prawda. Można zmienić w tej frazie „żyd” na „polak” i pasuje jak ulał. Nie powinienem był pisać ogólnikiem, więc teraz sprostuje: „organizacje Żydowskie”.Bynajmniej nie mam żadnych antypatii do żadnych grup etnicznych, rasowych czy religijnych, proszę mi uwierzyć na słowo, zbyt dużo podróżuję, ale napisał Pan:”znieważanie lub nawoływanie do nienawiści na tle narodowościowym, rasowym, etnicznym, wyznaniowym jest karalne”W mojej ocenie wczorajszego transparentu nie dostrzegłem, na pierwszy rzut oka oczywiście, nic znieważającego bądź nawołującego do nienawiści. Szukając interpretacji można, tylko ja bym to zostawił tym czym było-oprawą.Eric napisał wyżej o tym że arena sportowa nie jest miejscem transparentów o treściach które można zinterpretować polityczno-religijnie, odpisałem tam jak to postrzegam. Jak mówię, bywam ignorantem, może w tej sprawie również nim jestem.PS. Jak pisałem juz raz, piłkarz jest autorytetem w dziedzinie kopania piłki, nie jest idolem i człowiekiem którego opinia w przeróżnych innych tematach była by dla mnie wyznacznikiem.
> Co prawda to prawda. Można zmienić w tej frazie „żyd” na> „polak” i pasuje jak ulał. Nie powinienem był pisać> ogólnikiem, więc teraz sprostuje: „organizacje Żydowskie”.> Bynajmniej nie mam żadnych antypatii do żadnych grup> etnicznych, rasowych czy religijnych, proszę mi uwierzyć> na słowo, zbyt dużo podróżuję, ale napisał Pan:> „znieważanie lub nawoływanie do nienawiści na tle> narodowościowym, rasowym, etnicznym, wyznaniowym jest> karalne”> W mojej ocenie wczorajszego transparentu nie dostrzegłem,> na pierwszy rzut oka oczywiście, nic znieważającego bądź> nawołującego do nienawiści.kwestia skojarzeń. mi się to np. kojarzyło z tym:http://www.bydio.com/images/hamas_30.jpg
kpisz czy o drogę pytasz?serio pytam?bo jak serio piszesz, a nie dla beki – to głupi jesteś albo podłyzamień żyd na polak powiadaszto zamieńmy – i teraz popatrzmy – czy jakiś minister izraelski odnosi się kontrowersyjnie do historii – patrz Radosław S- czy wizyty w Polsce zawierają obowiązkowe wizyty w miejscach historycznie waznych dla Polski (Oświęcim, Majdanek, Treblinka, getto – historia zydowska jak najbardziej) – w jak ktos pojedzie do Izraela to i YV obowiązkowe- czy w Polsce politycy mówią o pierwszym drugim trzecim pokoleniu wojennym, prl-owskim itd – w Izraelu jadą na holokauście bez żenady i tam już trzecie pokolenie które traumę ma z tego powodu i dalej można jechać na statusie ofiary – 70 lat po wojnie- czy jakikolwiek izraelski polityk składa deklarację że nie dopuści aby się powtórzyła tragedia lat wojennych i takie tam pierdolamento w stosunku do nas – nasz autorytet moralny W Bartoszewski szczerze zapewniał, że tak czy owak zawsze Nowak, czyli każda partia będzie mieć na uwadze interesy Izraela na pierwszym miejscu- czy polski ambasador zwalcza przejawy anty czegoś tam w Izraelu – bo u nas bez żenady ambasador Peleng walczył z anty- i wogóle – a przecież Izrael ma swojego Rydzyka w postaci Owadii Josefa, którego nawet prezydent Peres po rękach całuje – ale widać co wolno wojewodzie i tak dalej- czy sprzeciw Polaka skutkuje tym, że nie dostaje się awansu, a nawet jest przeszkodą w kanonizacjimistrzuniu dalej chcesz się zamieniać i twierdzisz, że takie tam nasze narzekanie może się równać temu co zbudowało na narzekaniu i odwoływaniu się do trudnej przeszlości panstwo Izraeldalej twierdzisz, ze oni nie wyciskają więcej ze trupów niż przemysł III Rzeszy – i że my to tak samo jak onino chyba trochę przegiąłeś kolego
Zacznijmy od tego, że Michał – w odróżnieniu od Ciebie, pierdolamento czy jak Ci tam – pisze „Polak”, a nie „polak”.Chciałbym się jakoś ustosunkować do Twoich wypocin, ale w zderzeniu z takimi konstrukcjami: „czy wizyty w Polsce zawierają obowiązkowe wizyty w miejscach historycznie waznych dla Polski (Oświęcim, Majdanek, Treblinka, getto – historia zydowska jak najbardziej) – w jak ktos pojedzie do Izraela to i YV obowiązkowe” po prostu wymiękam. Spróbuj jeszcze raz, tym razem po polsku, patryjoto…
wymiękasz – czyli co to znaczy – nie wiem, coś źle napisałem – nie jest podkreślana historia żydowska bardziej od polskiejja tam się nie upieram, że mam rację, napisałem tylko jak to widzęale jak nie chcesz nawet odpisać tylko wymiękasz od razu – to co ja mam na to poradzić – tacy jak Ty wymiękają, tacy jak ja piszą trzy po trzy I TO JESZCZE Z BŁĘDAMIi jak ma być w Polsce dobrze, skoro dodatkowo tacy jak ja mają prawo głosuwiesz, żeby coś zmienić to niestety, ale trzeba być twardym 🙂
Ciężko dyskutować o patriotyzmie, z kimś, kto nie za bardzo potrafi polskiego języka używać…Chętnie bym podyskutował, ale niech ktoś mi to najpierw przełoży na normalną polszczyznę…
mistrzu wiesz z prądem to byle co płyniea pod prąd to tylko szlachetna rybanikt nie obiecywał że będzie łatwoco do tłumaczahttp://translate.google.pl/tutaj jest taki – mi pomaga, niech i Tobie pomoże
Nie da rady, google translate nie obsługuje jacowego.
Zanim pan kolejny raz obrazi swoich rodaków, niech najpierw pan zobaczy film „Zniesławienie”.
Tekst Panie Michale równie fajny co totalnie utopijny. Przynajmniej patrząc przez pryzmat naszego kraju – bo niby kogo mieliby ci tzw. kibice słuchać? Piłkarzy? Przecież znakomita większość z nich uważa, że to przecież oni są klubem, a piłkarze są pod nimi w klubowej hierarchii.Załóżmy taką hipotetyczną sytuację – Małecki uwielbiany przez szalikowców Wisły nagle bierze udział w akcji w stylu let’s kick racism out of football – sądzi Pan, że pociągnie za sobą tych ludzi z 'trybuny za bramką’?Ja jestem święcie przekonany, że pierwszą reakcją na to byłoby 'sprzedał się’, a drugą być może 'ekipa motywacyjna’ zaopatrzona w kaptury, oddelegowana do wyjaśnienia zaistniałego problemu.Uważam, że najpierw kluby i polska piłka ogółem muszą się uporać z całą stadionową bandytką, i same muszą zacząć w pełni sobą rządzić, a także przestać pozwalać włazić w swoje interesy 'zorganizowanym grupom kibicowskim’.Dopiero wtedy mogą pomyśleć o tego typu akcjach w innym przypadku takie rzeczy nie mają sensu, bo ci którzy śpiewają i wywieszają wszelakiego rodzaju antysemickie transparenty to beton, do którego trafienie jest równie prawdopodobne, co przebicie grochem ściany żelbetowej.
Niestety coś podobnego dziś mówili mi różni koledzy na codzień obsługujący polską piłkę: że w tym świecie nie ma Lampardów, Gibbsów czy Linekerów. Że może Szczęsny za parę lat, ale na polskich boiskach ze świecą szukać… A ja po prostu nie potrafię w to uwierzyć. Zresztą… co szkodzi spróbować?
Niestety czym dłużej się nad tym zastanawiam, tym bliżej mi do Erica. Nie zapominajmy, że mówimy o kraju, w którym niedawno kopacz tej samej Legii po scysji z bandziorem sam tłumaczył, że przeprasza, że się potknął i spadł ze schodów, a poza tym należało mu się. Tak naprawdę nie mogę się tylko zdecydować, czy to jest tylko problem chuligaństwa w piłce (które można wykopać tak, jak zrobili to w Anglii), a może jednak po prostu nasz wspaniały narodowy charakter, który z 17-wiecznego szlachcica płynnie przeszedł na 21-wiecznego kibola.Z drugiej strony pan Michał ma rację. Warto spróbować, koszt takiej akcji jest niemal zerowy. (A poczytny dziennikarz jest najlepszą osobą do zgłoszenia pomysłu, za co jeszcze raz dzięki.) Za to właśnie Małeckiego, a nie jakiegoś odległego stadionowemu troglodycie Dudka, wrzuciłbym na pierwszy ogień.
wariat na swobodzie największą klęską jest w przyrodzieja wiem, że sa tacy co antysemityzm nawet w arabskim słowie wynajdą – ale żeby od razu ich drukowac i brac na powaznie ich słowaa ja nie lubię czosnku i cebuli, a i karp po żydowsku mi nie podchodzi – wole smazonegopanie Okonski czy ja tez aby nie jestem antysemitą i rasistą?
Nie, jesteś idiotą.
to i tak lepsze to od bycia ZWZ-temw końcu bycie idiotą jest słodkiehttp://www.youtube.com/watch?v=1KGaQfXA0jI
Okoński i jemu podobni rozumują +/- w ten sposób(a co jak oni odczytują w lot intencje, to i ja w myslach poczytam)żyd to jest takie złe mzimu, które nie daj Panie Boże, żeby się obraziło, bo wtedy kury się nie będą nieść i krowy mleko przestaną dawać, oraz inne nieszczęścia na nas spadnąwobec tego należy wszystko co chociazby teoretycznie mogło obrazić żyda zwalczać i zakrzyczeć, tak żeby mzimu sie nie obraziło, a jesli nawet to żeby tym krzykiem przebłagać jego gniew dodatkowo złe mzimu potrzebuje ofiary – dlatego też wyszukuje się wszedzie antysemitów, a że dziś antysemityzmem jest wszystko, to z tym problemu nie ma, pewnie i ja jestem antysemitą (ale spokojnie – od tego sięnie umiera, a co więcej calkiem fajnie się z tym żyje) i dizeki temu tacy jak szanowny pan autor mają na chleb szyneczke i masełko, a co więcej może od jakiegoś złego mzimu pochwałkę dostaną, a to więcej warte nich wszystkie pieniądzenie wiem jak wam, ale mi się terror kapłanów złego mzimu nie podoba
Popatrz, tyle wypowiedziałeś słów, a więcej warte zwykłe pierdnięcie. Tak, wiem, marny poziom dyskusji. Dostosowałem się…
nie krępuj się pierdź ile wlezie niech chociaż to po Tobie zostanie
„nie krępuj się pierdź ile wlezie niech chociaż to po Tobie zostanie”Taką kołysankę śpiewała ci mama w kołysce? Pogratuluj mamie, poznała się na tobie.P.S. Panie MIchale, to że tu pojawiają się dzisiaj takie szumowiny pokazuje, że pewnie warto probować zmienić nastawienie do choćby niewinnych przejawów antysemityzmu, ale też, że łatwo nie będzie.
mi przynajmniej coś śpiewała – a skąd Ty tak dobrze rozpoznajesz szumowiny, tatę ci przypominam?ps – dalej chcecie się wyzywać – mi to nie przeszkadza – w końcu to ja jestem szumowina i menda no i oczywiście antysemita – więc będę się czuł jak ryba w wodziemożemy sobie mówić po imieniu – skoro lubicie ps2 – tak na prawdę to ja do Twojego ojca nic nie mam, pewnie zacny jest (był) z niego człowiek – ale nie mogłem się powstrzymać, żeby tego nie napisać – wkurza mnie takie jechanie po rodzinie – czy ja w swoim pierwszym poście kogoś obraziłem? może to, że z nazwiska pojechałem – ale nie mogłem się powstrzymać, a tutaj od razu się się mi na rodzinę wjeżdża – to ma być ta niby wyższa od mojej kultura?gdzie?
zrozumiałeś sarkazm?Czy dowalanie innym to brak argumentów na obronę swoich tez?Ke?
piękna riposta.pzdr
Uuups, ale tu ogniście dziś. Nawet najbardziej kontrowersyjne spotkania nie wyzwalają takich dyskusji.Z mojego punktu widzenia problem antysemityzmu jest bardziej wyolbrzymiany niż jest w rzeczywistości. Tutaj kamyczek do ogródka tzw. czwartej władzy: jeśliby cała sytuacja nie została nagłośniona, to zapewne szybko zostałaby zapomniana, a inicjatorzy po kilku podobnych przypadkach musieliby znaleźć inny sposób na zaznaczenie swojego istnienia, a tak mają darmową reklamę (o co zapewne w tym wszystkim chodzi). Dlatego sądzę, że widząc tego typu incydenty należy włączyć klawisz IGNORE, oczywiście dopóki inicjatorzy nie mają narzędzi do wcielenia w życie swoich pomysłów. Natomiast jeśli chodzi o przystąpienie do tej, w sumie szczytnej akcji, piłkarzy, to wydaje mi się to pomysłem zupełnie nietrafionym, gdyż poza boiskiem piłkarze nie mają żadnego autorytetu wśród kibiców. Przypominam sobie pojednanie kibiców Wisły i Cracovii po śmierci JPII i zastanawiałem się: do kiedy? Rzeczywistość przeszła moje rachuby, wniosek z tego taki, że wśród kibiców nie ma autotytetów. Jeśli chcemy zrobić coś w tej sprawie, to trzeba zmienić myślenie – praca od podstaw, co najmniej dwa pokolenia. Na razie czekać i nie dać się prowokować.
Pan Atkinson znów pokazuje brak kompetencji. Rodwell czerwona kartka za coś co nie zasługiwało na żółtą. Suarez dał wiele teatru, komentatorzy w C+ mają 100% słuszność to nie jest czerwień, max żółta. Rodwell trafił w piłkę, nie miał prostej nogi,nie miał jej wysoko uniesionej nie był to wślizg dwoma nogami. Nie ma żadnych powodów by dostać czerwień.Typ sposobem, dzięki słabości arbitra i teatrom suareza, liverpool który jest w tym spotkaniu zespołem dużo słabszym dostaje gigantyczny prezent.Problemem jest brak konsekwencji w lidze, jak to jest że w jednym meczu rodwell dostaje czerwień za coś taiego, a w innym w tych samych rozgrywkach davies za dużó gorsze wejscie nie dostaje. Albo cole. Jest to poważny problem.
chłopaki ze skysports, też twierdzą, że rodwell był 'very unlucky’… porażka, a czuje, że jeszcze poleje się krew dzisiaj. zresztą jak w każdych derbach liverpoolu 😉
aaaleeee pojechał Atkinson. To nigdy nie była czerwona… żółta max…
może sędzia widząc grę Liverpoolu z Carrollem chciał dać czerwonym równe szanse.
> aaaleeee pojechał Atkinson. To nigdy nie była czerwona…> żółta max…Na moje nie było nawet żółtej. Ostrzeżenie max.Pozdrawiam
A jednak żółte się należało na pewno.http://i51.tinypic.com/2hdcr4m.jpg
im bardziej patrzę na tę powtórkę, tym bardziej jestem przekonany, że to nawet faul nie powinien być.
Hmm, tego typu sytuacje to idealny argument w ręku tych, który nie chcą powtórek w futbolu. Można oglądać setki razy, a i tak dla niektórych będzie to ewidentna czerwień, dla innych żółć, a dla innych co najwyżej faul.
Jaskier, generalnie sluszna uwaga, ale ewidentna czerwien to chyba tylko dla Atkinsona byla 😉 Ale ja sam nie wiem, podobnie jak Eric, im czesciej na to patrze, tym bardziej niewinnie dla mnie to wyglada. Noga w pilke, podkurczonym kolanem trafil w stopy Suareza. Ale jednak czysty wslizg, od przodu, jedna noga, nogi na ziemi, ja bym sie wahal nad gwizdnieciem faulu.
W piłce nożnej wiele zależy od interpretacji arbitra. Przepisy przecież pozostawiają naprawdę sporo miejsca pod interpretacje. Intencjonalne zagranie ręką-jeden powie że dane było takie a inny że nie.Powtórki mają wyjaśnić te najbardziej banalne sprawy, jak dzisiejsza. Jeśli arbiter widzi tutaj czerwoną kartkę oznacza że nie powinien być arbitrem piłkarskim, nie ma pojęcia co robi (co akurat do atkinsona pasuje jak ulał). Po tej powtórce ukarałbym kartką suareza za symulowanie, jak powiedzieli komentatorzy z C+ dodał naprawdę wiele od siebie i ta kartka to głównie zasługa jego aktorstwa. Rodwell chował nogi, więc nie możliwe by wybił Urugwajczyka w powietrze a juz na pewno by ten tak bardzo cierpiał. Oczywiście po kartce ozdrowiał, jak by mógł inaczej.
> Hmm, tego typu sytuacje to idealny argument w ręku tych,> który nie chcą powtórek w futbolu. Można oglądać setki> razy, a i tak dla niektórych będzie to ewidentna czerwień,> dla innych żółć, a dla innych co najwyżej faul.No dobrze, ale przecież my, zwolennicy powtórek, nie obiecujemy, że po ich wprowadzeniu wszelkie spory ustaną. My obiecujemy, że pewna część decyzji będzie bardziej trafna, a niektóre decyzje tak czy owak będą zależały od interpretacji sędziego. Jak w koszykówce.Takie sytuacje jak ta dzisiejsza nie podważają tej obietnicy, nie?Pozdrawiam
Moim zdaniem wejście jest niebezpieczne i staw kolanowy i staw skokowy Suareza są przeciążone konkretnie. Rodwell widział, że skosi zawodnika razem z piłką i widział, że złapie go na wykroku.Z drugiej strony wszedł jedną nogą i bez wątpienia w piłkę, drugą podwinął i starał się zminimalizować zagrożenie – sędzia powinien był to zauważyć.PozdrawiamPs. Czy faul Jagielki na Suarezie, ten po którym był karniak, nie zasługiwał na co najmniej żółć? Facet zdjął Suareza dość brutalnie od tyłu trafiając w nogę na którą zawodnik przenosił ciężar ciała i piłka go raczej nie interesowała. Gdyby Suarez zdążył postawić nogę przed uderzeniem – a od tego dzielił go ułamek sekundy – to szanse na poważną kontuzję byłyby całkiem spore.
Co za porąbana sytuacja.Teraz sobie obejrzałem sytuację z Rodwellem z innego konta (od strony bramki Evertonu) i z tej strony to wygląda na jeszcze czystsze zagranie a Suarez jest bardzo spóźniony.Może to i racja, że tam nie powinno być faulu?Ja się poddaję.
A ja sobie obejrzałem sytuację z innego kąta ;-)))
> A ja sobie obejrzałem sytuację z innego kąta ;-)))I co Ci wyszło?
Ze zależy skąd się patrzy – jedni patrzą z KONTA, a inni z KĄTA :-)))))))
> Ze zależy skąd się patrzy – jedni patrzą z KONTA, a inni z> KĄTA :-)))))))A….Trafiony zatopiony.Pozdrawiam
Suarez wyskoczył w powietrze sam. Słusznie cały mecz krzyczano w jego kierunku „cheat”, a to akurat obce mu nie jest. To jest klarowna sytuacja, czyste, odpowiedzialne wejście jedna nogą w piłke, druga podkulona, noga nie wyprostowana w kolanie, nie ma faulu, suarez wyskoczył w powietrze i symulował a atkinson jest słabym sędziom. Nihil novi.Co do Jagielki to była żółta kartka, bo atak od tyłu. Mnie zastanawia obecność akinsona w premierleague, gość jest najgorszym arbitrem w lidze z naprawdę ładnym marginesem, Moyes, po meczu powiedział że chcieli dobrego arbitra, to był zły wybór FA. Ironicznie dodał że „nie zawiódł”.Oby w derbach angli był odpowiedzialny arbiter, który, miejmy nadzieje nie popełni błędów. Czego życzę każdemu kto będzie oglądał to spotkanie.
> To jest klarowna sytuacja,”Klarowna” to chyba ostatnie określenie jakiego bym użył do opisu tej sytuacji. No ale ja obejrzałem tę akcję już zylion razy i nadal nie wiem jak sędzia powinien się był zachować. Wiem jak nie powinien: nie powinien tak jak akurat sie zachował.Ale jesli Ty uważasz, że to klarowna sytuacja to zapewne nie potrzebowałeś żadnych powtórek by dojść do swoich wniosków…> Oby w derbach angli był odpowiedzialny arbiter, który,> miejmy nadzieje nie popełni błędów. Czego życzę każdemu> kto będzie oglądał to spotkanie.Przyłączam się.Pozdrawiam
Ja też widziałem powtórkę wielokrotnie, wejście jakich setki w kolejce, nic nadzwyczajnego, napisałem:”czyste, odpowiedzialne wejście jedna nogą w piłke, druga podkulona, noga nie wyprostowana w kolanie, nie ma faulu, suarez wyskoczył w powietrze i symulował a atkinson jest słabym sędziom.”Prawidłowa decyzja? Gramy dalej, nic nie było. Ewentualnie kartka za symulacje, to jedyne nad czym bym się zastanawiał, bo dodał od siebie naprawdę dużo.
Akurat ja bym nie przesadzał z tym symulowaniem Suareza. Rodwell trafił w piłkę, ale drugą nogą trafił w Urugwajczyka i było to naprawdę bolesne i mogło się zakończyć kontuzją. Symulacja tego nazwać nie można, bo każdy widział, że kontakt między oboma piłkarzami był.Czerwona oczywiście niesłuszna, ale sam nie wiem, jak takie wejście traktować. Bo niby czyste, ale jakaś nadmierna agresja też była.
kartki kartkami a ten mecz potwierdzł, że the reds graja toporna piłke i smiem twierdzić, że do tej 20 minuty everton był lepszy. adam i downing najsłabsi na boisku co potwierdził kenny dokonując zmiany.
Może by tak najpierw zadać sobie pytanie skąd ten antysemityzm wynika? Dlaczego Ci, którzy pamiętają czasy wojny wcale miłością do żydów nie pałają?
Pomimo wygranej, następne spotkanie MU z którego ciężko być zadowolonym. Może i marudzę, ale mam wrażenie, ze to jakaś niemoc. Wayne dzisiaj psuł totalnie, a sytuacje Norwich przy minimum więcej szczęścia mogły się okazać powtórką z Basel. I to przy składzie nieporównywalnym (brak chyba tylko Cleverleya). Coś tam przestało hulać – jak na moje, rzecz jasna.I szacun hałaśliwcom zza miedzy – skuteczność godna gratulacji
Oj nie wyglądało to dobrze, norwich zaparkowało autobus ale te ich proste środki długa do przodu parę razy, głównie przez błędy obrony mogły skończyć sie golem. Brakuje więcej niż cleverleya, de facto brakowało vidicia, younga, smallinga czy rafaela (valencia na obronie to jednak nie to) Hernandez jest bez formy (welbeck prezentuje się dużo lepiej na chwile obecną), potrzebuje czasu by nadrobić braki w przygotowaniach do sezonu. Także 4-5 zmian, nie tak wcale mało, z drugiej strony park czy fletcher potrzebują gry. Przerwa przychodzi w porę, paru zawodników wróci po kontuzjach, zwłaszcza cleverley, tylko jego akurat bym na drwali z liverpoolu nie wystawiał, po co ryzykować kolejny uraz. Żywię głęboka nadzieje że w tym sezonie będzie odpowiedzialny arbiter który będzie gwizdał faule, dawał kartki, a jeśli ktoś wejdzie jak carragher czy gerrard w zeszłej kampanii to wyleci tak jak powinien. Niestety czerwona na anfield dla liverpoolu jest chyba tylko za zabójstwo (carragher dwa mecze z rzędu z MU powinien wylecieć, dwa lata temu faul na Owenie gdy był sam na sam, rok temu za atak na naniego)Musze też wspomnieć o irytacji jaka wywoływał arbiter, pozwalał Norwich grac twardo, no i ok, ale dlaczego united nie mogło robić tego samego pozostaje jego zagadką. Brak konsekwencji.
Wystawianie Valencii na prawej obronie to jest dopiero ryzyko… Taki sobie mecz, w ataku bez przekonania, w obronie nienajlepiej (chociaż ja tu widze problem w destrukcji, Fletcher z Andersonem zostawiali dużo miejsca momentami). Generalnie ja odnosze wrażenie że środek mało wspiera skrzydła, czyli główne zagrożenie ManUtd. Powtarzała sie sytuacja, gdy skrzydłowy + boczny obrońca próbowali coś skleić, ale chłopaki z Norwich podwajali krycie i nawet dośrodkować było trudno. Sądze jednak, że nie będziemy grali wiele takich meczów w sezonie (czytaj z tak defensywnie nastawionym rywalem). Welbeck klasa, mam nadzieje że wreszcie wywalczył sobie miejsce w składzie kosztem Hernandeza (choć mam wrażenie, że Ferguson ma do groszka jakąś słabość, bo nie wiem jak można było po takim meczu zostawić Anglika na ławce…)Słyszeliście co powiedział Maradona? Cytuje z Goal.com:“Ferguson should not be talking about it because he became a big coach only after he got big players, so he shouldn’t really be talking about this incident.Ferguson was defending Mancini and I know Mancini well, and I know Carlos Tevez too, and if Ferguson doesn’t really know about the issue, he shouldn’t be talking, so it’s a big joke really.”Ja pozostawie jego wypowiedź bez komentarza 😉
Valencia i obrona – nie sposób się nie zgodzić, że po prostu coś tu jest nie halo. Co do reszty ekipy ciężko mi się wypowiadać, bo oglądałem przy koszmarnym transferze, ale środek wyglądał nad wyraz cienko i te wspominane przez Alasza wjazdy środkiem pola ekipy z Norwich mogły przyspieszyć bicie serca. No – u mnie przynajmniej przyspieszyły :-))) Suma sumarum, dużo pracy przed nimi, może to i dobrze że następny mecz w EPL dopiero za 2 tygodnie. Nabiorą świeżości i pożegnają kontuzje, mam nadzieję …
Fani Norwich na OT spiewali „We’ve come for our scarves” xD
Ale dlaczego bramki nie uznano Wilkom na sam koniec meczu, to nie mam pojęcia – zdecydowanie liniowy odciął im 1 punkt za remis z Newcastle….
To i ja coś napiszę o meczu Manchesteru – mimo, że mecz w wykonaniu United był kiepski to ja widzę pozytywy, a przynajmniej jeden; ostatecznie utwierdziłem się w przekonaniu, że Phil Jones to najwspanialszy młody obrońca jakiego w życiu widziałem. Rok temu świetnie prezentował się Smalling, dwa lata temu Evans, ale obu ich Jones zjada na śniadanie. Ktoś z dwójki Ferdinand – Vidic będzie musiał zadowolić się rolą rezerwowego. Chyba, że Ferguson będzie dawał minuty dla Jonesa na prawej obronie, bo tam też prezentuje się wspaniale. Wygląda, że minione okienko było najlepsze od lat w United – Young z miejsca stał się wiodącą postacią w ofensywie. Jones przyprawia o zawrót głowy. Zostaje jeszcze kwestia, czy De Gea po słabym początku ustabilizuje wysoką, równą formę.
Stef, a skoro padło nazwisko bramkarza – dlaczego wczoraj zagrał Duńczyk?
Bo jak powiedział Sir Alex, De gea zagra dwa spotkania w kadrze U-21 teraz a lindegaard mimo że jest powołany raczej nie zagra, więc dostał mecz wczoraj.
Gratuluję Spursom zwycięzca. Zastanawiam się tylko, na ile było ono przekonywujące? Czy błąd Wojtka przy strzale na 2/1 nie był znacznie bardziej wpływowym na wynik, niż gra Kogutów? Na moje to chyba było bardziej na remis, chociaż też nie ukrywam, że nieporadność Kanonierów mnie wręcz raziła. Jakie macie zdanie?
Moim zdaniem również remis byłby najsprawiedliwszy i mimo, że mecz oglądało się przyjemnie – to biorąc pod uwagę, że były to derby północnego Londynu to nie zachwycił.Między Bogiem a prawdą nawet trudno jednoznacznie określić kto był najlepszy na boisku – MOTM został Walker, fakt grał poprawnie i dołożył bramkę (swoją drogą spory błąd popełnił przy interwencji Szczęsny). Pewnie gdyby nie ta felerna interwencja to graczem meczu zostałby właśnie Szczęsny, bo miał kilka świetnych interwencji. Podobał mi się też Bale. W Arsenalu niezły był Coquelin i Van Persie. Reszta raczej bez rewelacji.Ciekaw jestem jakie będą wnioski na temat ręki VdVaarta – wg. mnie wyraźnie pomógł sobie ręką przyjmując piłkę.
Stef, nie wiem czy MOTM powinien zostać Wojtek czy nie, ale bezsprzecznie był najlepszym zawodnikiem Arsenalu. Za samą interwencję przy szarży Adebayora – respect i czapki z głów. Na moje kolejny naprawdę świetny występ, choć nie ukrywam, ta skręcająca piłka od Walkera mogła być chyba parowana prawą ręką…
Mecz w szybkim tempie, ale zbyt dużo niedokładności, proste błędy, podania niekiedy nawet pod polem karnym do rywala. Trochę takie podwórkowe spotkanie, ale całkiem strawne w odbiorze.Co do ręki, to mi najbliżej do stanowiska komentatorów w C+, żadna powtórka jednoznacznie nie pokazuje ręki, sa mniejsze lub większe wątpliwości, dlatego zgodzę się z nimi że mamy benefit of the doubt na stronę atakującą.Co nie zmienia faktu ze samo spotkanie, bardzo wyrównane z wieloma okazjami, remis byłby sprawiedliwy.Co do gola walkera, to była bomba, zaskoczenie dla bramkarza no i trudny w kontroli lot piłki. Są bramkarze którzy by to wyjęli, ale większych pretensji mieć nie można, zważywszy że trochę wybronił w tym meczu.
Mówi się oczywiście Bogiem a prawdą, a nie 'między Bogiem a prawdą’