„Będę z wami szczery, dzisiejsze mecze nie będą bardzo atrakcyjne” – mniej więcej w ten sposób Gary Lineker zapowiedział wczorajszy Match of the Day, prowokując prawdziwą burzę komentarzy na Twitterze. Od tamtej pory minęła prawie doba, a ja wciąż się zastanawiam, czy aby nie miał racji. Oczywiście nie w tym prostym sensie, że wszystkie poza Chelsea drużyny czołówki miały rozgrywać mecze w niedzielę i że dopiero dziś pod wieczór miał miejsce tzw. pojedynek wagi ciężkiej. Akurat tak się zdarzyło, że w sobotnią noc patrzyłem przez chwilę, jak grający w dziesiątkę Real gromi Sewillę, hm…
Z drugiej strony spróbujcie powiedzieć, że wczorajsze spotkanie z Chelsea nie było atrakcyjne dla kibica Wigan. Drużyna, która przed rokiem wygrała tu 0:6, tym razem wywiozła zaledwie punkt, a wynik remisowy – przyznał to nawet butny ostatnio Andre Villas-Boas – należy uznać za zasłużony. Z wielkiej (i kwestionowanej z tygodnia na tydzień coraz mocniej) czwórki Lampard-Terry-Drogba-Czech, tym razem nie popisał się ten ostatni, ale być może winić należy również taktykę portugalskiego menedżera, który wybrał obronę jednobramkowego prowadzenia zamiast próby pójścia za ciosem. Jakże odmienną strategię przyjął dziś z Sunderlandem Harry Redknapp, którego Tottenham przy stanie 1:0 atakował do końca i przez to do końca pozostał względnie bezpieczny. Umęczyłem się oglądając ten mecz niemiłosiernie (no, pierwszą połowę, bo przy drugiej śledziłem równolegle wydarzenia z Etihad Stadium): bez kontuzjowanych Bale’a i Lennona – ten drugi zszedł w 27. minucie i prawdopodobnie nie zagra przez dobrych kilka tygodni – Tottenham nie mógł prezentować tego, w czym jest najgroźniejszy, czyli szybkiej gry skrzydłami. Teoretycznie na bokach pomocy występowali Modrić i van der Vaart, ale obaj woleli szukać miejsca w środku, a napastnicy z kolei (w miejsce Lennona wszedł Pawluczenko) niechętnie schodzili do linii, gdzie w związku z tym próbowali odnaleźć się jedynie boczni obrońcy, zwłaszcza niemiłosiernie nieskuteczny w dośrodkowaniach Assou-Ekotto. Ciężko to szło, zwłaszcza że Martin O’Neill uszczelnił defensywę Sunderlandu, wspieraną przez Vaughana, Colbacka, a nawet Sessegnona, i próbował grać z kontry; ciężko, do czasu, gdy van der Vaart znalazł sobie wreszcie miejsce między liniami i rzucił kilka fenomenalnych podań – jedno z nich wykorzystał Pawluczenko, po drugim Adebayor zmusił bramkarza do rozpaczliwej obrony, a Modrić nie zdołał dobić do pustej bramki (mocny kandydat do pudła sezonu!), po trzecim zaś, najlepszym, bo kilkudziesięciometrowym, Assou-Ekotto kolejny raz niecelnie wrzucał piłkę w pole karne. Innymi słowy, dla kibiców Chelsea przed czwartkiem mam dobre wiadomości: po pierwsze, ich drużyna z pewnością nie zagra tak słabo jak z Wigan, po drugie zaś, Tottenham z podciętymi skrzydłami jest o wiele bardziej przewidywalny – Bale i Lennon, oczywiście, zrobiliby z bocznych obrońców gości sałatkę jarzynową, a tak trzeba będzie próbować przez środek, gdzie szanse są bardziej wyrównane (także Chelsea będzie musiała przedrzeć się przez zaporę Parker-Sandro…). Od razu mówię: remis wezmę w ciemno.
A tzw. pojedynek wagi ciężkiej? W pierwszym zdaniu wypada powtórzyć myśl ćwierkniętą już na twitterze: poza Chelsea (i może Liverpoolem) żadna z drużyn Premier League nie zmusiła Manchesteru City do równie dużego wysiłku co Arsenal. Odnoszę wrażenie, że o ostatecznie o wyniku zdecydowała tyle nie wyższość udowodniona na boisku, co jakże znany wszystkim fanom futbolu pech. Kibice Arsenalu podnoszą oczywiście kwestię ręki Richardsa, za którą – ich zdaniem – Kanonierom należał się karny i dodają do tego spalonego, po którym miał paść gol dla City. Moim zdaniem w tej drugiej kwestii się mylą (przy golu Silvy spalonego nie było tak samo jak był przy „golu” van Persiego); jeśli jednak mogą mówić o pechu, to wiązałby się on z serią kontuzji bocznych obrońców. To po zejściu Djorou i kolejnej przebudowie defensywy gości (dziś tworzyło ją czterech nominalnych stoperów!) MC zaczęło coraz to bardziej i bardziej wchodzić w okolice ich pola karnego; warto też zauważyć, że żaden z piłkarzy ustawionych na boku obrony Arsenalu nie czuł się tak swobodnie w roli zawodnika atakującego, jak czułby się Sagna, Santos czy choćby Gibbs. Owszem, Arsenal parł do przodu i nawet mógł wyrównać – ale w roli najgroźniejszego strzelca wystąpił Vermaelen. Czy sensowne było wprowadzanie na boisko Arszawina i Chamakha, podczas gdy na ławce pozostał Benayoun? Z każdą minutą zawodnicy obu drużyn robili się coraz bardziej zmęczeni, a na boisku robiło się coraz więcej miejsca: czy inteligentny Izraelczyk nie zrobiłby z niego lepszego użytku niż Rosjanin z Marokańczykiem?
Wróćmy jednak do kwestii meczów, które kręcą Gary’ego Linekera. Dzisiejszy z pewnością go zakręcił. Czy zakręciłby tych, którzy cmokali przy meczu Sewilli z Realem? Zwróćcie uwagę na konkluzje komentarza Michaela Coxa z ZonalMarking. Tak, to był świetny mecz dla widzów niezaangażowanych i gdyby nie dobra postawa obu bramkarzy mógł się zakończyć dużo wyższym wynikiem. Tyle jednakowoż, jeśli chodzi o rozrywkę. W kwestii taktyki – powiada Cox – żadna z wielkich drużyn Premier League nie potrafi kontrolować gry. Z utrzymywaniem się przy piłce często bywa kiepsko, ofensywnie nastawieni piłkarze nie potrafią grać nieco bardziej konserwatywnie, czyli, jak rozumiem, do tyłu, menedżerowie rzadko używają zmian, by spowolnić grę, brakuje inteligentnych środkowych pomocników, którzy umieliby dyktować tempo gry. Oto, zdaniem autora ZonalMarking, przyczyna kiepskiej postawy Anglików w rozgrywkach europejskich w tym sezonie i oto powód, dla którego takie mecze, jak dzisiejszy, owszem: ogląda się przyjemnie, ale gdyby rywalem którejkolwiek z drużyn miałyby być Real lub Barcelona, zakończyłoby się to niezłym laniem.
real gromił seville a nie valencię 😉
Tfu, na psa urok. Poprawione.
Jeszcze w ostatnim akapicie Panu ta Valencia zostala 😉
Taktycznie źle się dzieje w premierleague, nie mam co do tego wątpliwości. Jednakże myśle że problem ten zostanie zaadresowany, zwłaszcza przez kluby z manchesteru, tutaj zwłaszcza w MU, widac pewne odejście od tradycji. MU ostatnimi spotkaniami jakby skupia sie na wiekszym posiadaniu piłki, lepiej uzwajając wolnej przestrzeni, troche więcej pomysłu. Work in progres, ale postępy sa. W przyszłym seoznie beda mocni, jestem przekonany.Jako długoletni kibic MU wiem że nigdy nie była to ekipa która miała wysokie posiadanie piłki, samo w sobie jest ono bezużyteczne, lepiej pasuje zwrot, granie piłką. W MU, moim przekonaniu zachodzi nie tylko zmiana pokoleniowa, ale zmiana systemowa w grze. Dzis byłem pod sporym wrażeniem paru akcji diabłów, wraca powoli siła ofensywna z początku rozgrywek (bo wracają kontuzjowani), ale jest poprawa taktyczna, bowiem nie ma juz takiej nonszalancji. Ten sezon jest sezonem przejściowym, tak go traktuje, jak uda sie coś wygrac, fajnie, ale nie napalam się.
Alasz, przeczytaj swoje komentarze z początku sezonu. W sumie to nie odszczekałeś jeszcze kwestii związanej z powagą aspiracji City do tytułu. Chyba, że Twoje „nie napalam się” tak należy czytać.
Tekst z wyborczej był i pozostaje idiotyczny. Argumentacja jaka tam pada jest śmieszna. Jeśli powiesz że City to jeden z faworytów bo mają dobrą ekipę, sa zgrani czy coś takiego to ok, ale jeśli powiesz że sa faworytem bo wygrali FA cup to jest to śmieszne.Nikt nie jest nieomylny, ja się mylę, jak i pomyliłem sie w ocenie możliwości CIty. Nie pomyliłem sie co do liverpoolu, pomyliłem sie co do prędkości zmian w MU choc i tu oczywiste były braki w środku pola.Nie napalam sie na tytuł bo nie jest to w tym sezonie celem nadrzędnym, życzyłbym sobie aby po tym sezonie Tom Cleverley, Chris Smalling, Phil Jones, Danny Welbeck Wayne Rooney, tworzyli trzon nowej paki, dobrze by było jakby Bracia da silva wyeliminowali te częste zraziki krótkoterminowe i aby przyszedł rozgrywający. Jeśli takie cele zostały by osiągnięte będę szczęśliwy, bowiem beda stały fundamenty wielkiej drużyny.Powiedziawszy to, uważam że MU ma wielkie szanse na tytuł w tym sezonie.
Bracia Da Silva fundamentami? A ja myślałem, że dobrze życzysz United… 🙂
Umiejętności mają wielkie, poniżej przyzwoitego poziomu nie schodzą, mają za to niekiedy troche gorące głowy, ale to kwestia doświadczenia, no i mają mnóstwo drobnych urazów. Co jest zastanawiające, bowiem jedynie Rafael ma teraz dłuższą przerwę po operacji barku.Inaczej ich widzisz?
Inaczej, moim zdaniem nigdy nie wznieśli się ponad poziom rokujących, wszystkie pochwały w ich kierunku uzupełniałem wymownym „jak na swój wiek”. Na ich szczęście wciąż jeszcze mają czas, nie wykluczam ze będą z nich solidni gracze. Gorąca głowa to niestety poważna wada obrońcy, warunki fizyczne często też. Więc jak patrzę na takiego Lahma, który mógłby być fundamentem prawie każdej drużyny świata, to jak na ten moment jest to przepaść. Poza tym nie wiadomo jak z ich kondycją, do tej pory żaden nie był zdolny do rozegrania 90 minut na pełnych obrotach.Kłopoot mam też z Wellbeckiem, nic wielkiego jak dotąd nie pokazał. Jones i Smalling mają papiery, żeby już teraz tworzyć parę środkowych, a Cleverley to jeszcze zagadka.
Co do Welbecka to jeszcze w poprzednim sezonie pisałem że w gościa nie wierze. No ale druga połowa w sunderlandzie dobra, obecna kampania w jego wykonaniu pozytywnie mnie zaskakuje. Ma dobra technike, dobrze odnajduje się w grze kombinacyjnej, jest szybki, zdecydowanie poprawił skuteczność. To tez jest oczywiście jeszcze tylko gracz z potencjałem, ale juz na tyle rozwinięty że w reprezentacji Anglii stawiałbym go na drugim miejscu, trzeba tez przyznać że konkurencja nie jest jakaś wybitna. Ostatni rok to duży progres w grze.Toma Cleverleya jestem wielkim fanem, mój typ gracza, choć niepokojące sa te jego urazy, właściwie jeden ciągnący sie. To taki typ gracza który teraz jest w cenie, inteligentny, opanowany, bardzo dobry technicznie, dobrze rozumiejący gre.Zobaczymy czy ktoryś z nich osiągnie poziom world class, ze wszystkich graczy o kórych dyskutujemy, największe szanse a Jones i Cleverley.
> Ma dobra technike, dobrze odnajduje się w grze> kombinacyjnej, jest szybki, zdecydowanie poprawił> skuteczność. Wszystko prawda, ale…> [jest] juz na tyle rozwinięty że w reprezentacji> Anglii stawiałbym go na drugim miejscuNa drugim miejscu za Sturridgem? Jeśli tak, to zgoda, wszak grają na tej samej pozycji. Ale jeśli miałeś na myśli Rooneya, to się nie gadzam, bo IMO jak dotąd Sturridge gra o klasę lepiej niż Wellbeck i to on powinien być pewniakiem jako partner Rooneya. W ogóle to będzie ciekawie, jak się okaże, że w pierwszych meczach Euro trio (powiedzmy) Walcott-Sturridge-Lennon (bo w końcu mam nadzieję pojedzie) okaże się tak efektywne, że nie będzie gdzie wstawić Rooneya :)W ogóle to chciałbym, zobaczyć jak zagraliby: Hart – Baines, Jones, Terry, Walker – Parker, Wilshere, Lampard – Johnson/Lennon, Sturridge, Walcott
Sturridge i Welbeck to gracze o dosyć podobnej charakterystyce. Fakt, piłkarz Chelsea jest na dzień dzisiejszy lepszy (chociaż nie jest to dramatyczna różnica), Welbeck jest o rok młodszy (i jak na moje oko Welbeck jest ciut dalej niż zeszłoroczny Sturridge).Jednak podoba mi się jak Danny się rozwija – dobrze radzi sobie w grze kombinacyjnej, umie wypatrzyć partnera i podać, potrafi się zastawić, jest szybki, przyzwoity technicznie, ma dobry strzał. Brakuje mu opanowania i zimnej krwi, a także siły fizycznej, ale to są rzeczy które spokojnie może poprawić.Obaj mogą spokojnie zostać graczami na europejskim poziomie, czy jednak zostaną zawodnikami world-class, tego już nie wiem…Co do Sturridge’a, dodam tylko, że jego rozwój także bardzo mi się podoba. Mam wrażenie, że ten chłopak gra lepiej z meczu na mecz.
> Na drugim miejscu za Sturridgem? Jeśli tak, to zgoda,> wszak grają na tej samej pozycji. Ale jeśli miałeś na> myśli Rooneya, to się nie gadzam, bo IMO jak dotąd> Sturridge gra o klasę lepiej niż Wellbeck i to on powinien> być pewniakiem jako partner Rooneya.Miałem na myśli Rooneya. Welbeck w moim odczuciu ma więcej do zaoferowania, jest wszechstronniejszy. Co prawda Sturridge ma wyśmienity sezon jak na razie, obaj mają, ale jak grali w razem w młodzieżówce to lepiej prezentował sie Danny. Co ciekawe Capello chyba tez woli Welbecka, bo daje mu szanse. Sturridge przez Capello jest pomijany. Jest to dla mnie niezrozumiałe, bowiem nie można racjonalnie wytłumaczyć wyższości Carrolla, regularnie w kadrze, nad Sturridgem. Nie mzienia faktu że i Welbeck i Sturridge, dają angli wreszcie jakieś opcje w ataku, jeden rooney to za mało.> W ogóle to będzie ciekawie, jak się okaże, że w pierwszych> meczach Euro trio (powiedzmy) Walcott-Sturridge-Lennon (bo> w końcu mam nadzieję pojedzie) okaże się tak efektywne, że> nie będzie gdzie wstawić Rooneya :)Chyba w to nie wierzysz 😀 No i zapominasz o Youngu, który dla mnie jest lepszym graczem zarówno od Walcotta i Lennona.> W ogóle to chciałbym, zobaczyć jak zagraliby: Hart -> Baines, Jones, Terry, Walker – Parker, Wilshere, Lampard -> Johnson/Lennon, Sturridge, WalcottTrafnie nie uwzgledniłeś Ashleya Cole’a, nie wiem gdzie on zgubił forme ale podobnie jak Evra jest cieniem gracza jakim był pare lat temu.Ja bym chciał widzieć taką ekipe: Hart-Baines Ferdinand (ostatnio wraca do formy, ma też doświadczenie) Terry, Richard/Walker (zależy od rywala)-Parker Wilshare Clevelrey (idelany do gry kombinacyjnej a do takiej w mojej 11 nadaje sie wilshare, roo young, sturridge czy welbeck)-Young, Roo, Welbeck/Sturridge (obaj w klubach praktykowali grę czy na skrzydle czy jako boczny napastnik.W defensywie jestem zwolennikiem doświadczenia, w ofensywie, techniki szybkości i młodzieńczej przebojowości.
@Welbeck vs SturridgeWelbeck jest dobry, gra dojrzale i robi postępy, ale do kadry powinno się wziąć najlepszego snajpera, zwłaszcza że Rooneya do tej roli szkoda, skoro oferuje znacznie więcej. Statystyki mówią, że jako snajper Sturridge radzi sobie lepiej – 8 bramek w 12 meczach ligowych dla Boltonu, 8 w 12 dla Chelsea (gdzie, jak sam wiesz, gra na skrzydle). Welbeck uciułał 9 bramek w 38 meczach ligowych dla Sunderlandu i MU. Pomijając potencjał (za 2 lata sytuacja może się przecież odwrócić) i kierując się na obecną formą, ja bym się długo nie zastanawiał.@YoungRzeczywiście o nim zapomniałem. Zatem Walcott-Sturridge-Young – piękne trio! 🙂
@Welbeck vs SturridgeWelbeck jest dobry, gra dojrzale i robi postępy, ale do kadry powinno się wziąć najlepszego snajpera, zwłaszcza że Rooneya do tej roli szkoda, skoro oferuje znacznie więcej. Statystyki mówią, że jako snajper Sturridge radzi sobie lepiej – 8 bramek w 12 meczach ligowych dla Boltonu, 8 w 12 dla Chelsea (gdzie, jak sam wiesz, gra na skrzydle). Welbeck uciułał 9 bramek w 38 meczach ligowych dla Sunderlandu i MU. Pomijając potencjał (za 2 lata sytuacja może się przecież odwrócić) i kierując się na obecną formą, ja bym się długo nie zastanawiał.@YoungRzeczywiście o nim zapomniałem. Zatem Walcott-Sturridge-Young – piękne trio! 🙂
Skuteczność za nim przemawia. Tym bardziej dziwie sie Capello, bo chyba sie zgodzisz że jest pomijany przez włocha. Do tej pory, zagrał 1 raz w seniorskiej kadrze, to zdecydowanie za mało jak na gracza z takim dorobkiem strzeleckim no i z taka, licha, konkurencją. Carroll, z nieznanych mi powodów, ma 3 występy, a chyba się zgodzisz, że Carrollem europy sie nie podbije.Mówisz: Walcott-Sturridge-Young, na czas bez rooneya, ja sie zgadzam, po powrocie Roo przesunąłbym Sturridge’a w miejsce Walcotta.Napisałeś że Roo szkoda na snajpera, to w jakim systemie i gdzie bys go widział? Ja mimo wszystko uważam że 4-3-3, z Roo jako tym środkowym.CO do samego turnieju, chciałbym by anglia grała ciekawą pike, by nie trzeba było zgrzytać zębami na jej widok, jak na MS, a jełsi Capello postawi na młode pokolenie to może sie udać nie tylko widowiskowa gra ale i może nawet półfinał.
> chyba się zgodzisz,> że Carrollem europy sie nie podbije. W całej rozciągłości.> Napisałeś że Roo szkoda na snajpera, to w jakim systemie i> gdzie bys go widział? Ja mimo wszystko uważam że 4-3-3, z> Roo jako tym środkowym.Oczywiście w ataku, ale niekoniecznie jako typowego snajpera. Co do ciekawej i widowiskowej gry – Anglia nie ma jeszcze wyklarowanej drużyny ani taktyki, nie mozna oczekiwac, że będzie dominowac nad zgranym przeciwnikiem i go rozklepywać. Mysle, że Capello powinien stosować taktykę reaktywna, w zależnosci od tego z kim gra. I tak o ile na Ukrainę mozna wyjśc 4-4-2 ze Sturridgem i Rooneyem schodzacym do pomocy, o tyle z Francja trzeba zabezpieczyć środek jeszcze jednym zawodnikiem. Jakkolwiek Capello tego nie ustawi, będzie to druzyna słabo się znająca na boisku, polegająca na kilku schematach, które zdąży się wypracowac. Na jakąs szczególnie ciekawa piłkę bym nie liczył, do tego potrzeba dziesiątek treningów, a w przypadku Anglii Capello wciąz nie wiadomo co będzie grane. Szkoda, bo utalentowanych wykonawców jest trochę, a i tak możemy zobaczyć kolejna próbę upchnięcia Lamparda z Gerrardem 😉 Żelaźniaki to Parker, Baines, Jones i Rooney, od nich zaczynałbym skład.PS. Oglądam właśnie powtórkę QP-MU i dwie rzeczy mi się rzuciły po pierwszej połowie: 1. Carricka trzeba jednak na euro wziąć, 2. Kibice MU niech sie prawą obroną tak nie martwią, bo AF zawsze umiał ja zamknąć, a to z lewej zionie teraz największa dziura. Evra jest tragiczny.
Carrick wystrzelił jak filip z konopi z ta formą. Zaskoczył zupełnie. Ten gol tez nie w jego stylu, ale co ważne grał naprawdę dobrze, rozsądnie podawał prowadząc gre, głównie do przodu, pare razy wszedł w pole karne, to jest to co Carrick ma najlepszego do zaoferowania. To jest gracz inteligentny i opanowany, zdyscyplinowany taktycznie, swoje zadnaia wykona, może bez fajerwerków, ale solidnie. Ja bym brał na euro, zmiennik Wilshare’a jak znalazł.Co do Evry, to jest ten sam przypadek co Ashley Cole, niegdyś zastanawiano sie który jest najlepszym lewym świata, teraz obaj sa cieniami siebie. Evra ma ten problem że aktualnie nie ma konkurencji, Fabio jako jedyny może go posadzić na ławkę, ale tez nie można liczyć by grał np 2 razy w tygodniu.Z ta widowiskowością, nie miałem na myśli dominowania silnych, na to ich nie stać, ale by tej grupie, te mecze z ukraina chociażby, grali swoja piłkę, piłkę z jakimś zamysłem, systemem, pomysłem na grę. Innymi słowy by nie było takiej padaki jak na MŚ. Trafia na Hiszpanie, Niemcy (mój faworyt), czy Holandię i jada do domu, tylko niech pojada do tego domu z podniesionym czołem, tak dla odmiany.
Young to najpierw musi wrócić do formy… chwilowo gra przeciętnie
Dziaam, A co ci takiego Anglicy zrobili ze tego nieszczesnego Lamparda stawiasz do pierwszego skladu? Reszta bardzo mi sie podoba, naprawde wole 'zagadkowego’ Cleverleya niz przewidywalnego do bolu 'fat franka’. Ludze sie jeszcze ze w drugiej czesci sezonu, na wypozyczeniu w jakims Swansea blysnie McEachran.Co do Sturridge’a, jest duzo przed Welbeckiem i dalej bedzie, bo po prostu ma duzo wieksze mozliwosci, zwlaszcza jesli chodzi o technike i szybkosc. A jak osiagnie swoje apogeum, bede mogl z przyjemnoscia odkopac swojego posta sprzed kilkunastu miesiecy, w ktorym to wieszczylem taki wlasni rozwoj Daniela.
> Dziaam, A co ci takiego Anglicy zrobili ze tego> nieszczesnego Lamparda stawiasz do pierwszego skladu?Nic, po prostu nie ma zbyt wielu utalentowanych rozgrywających w Anglii, a Cleverley na razie tylko rokuje. Carrick może być?
Litości… Carrick to gracz na mecze właśnie z QPR, czy drużynami z miejsc powiedzmy poniżej 6.Gdyby nie zawieszenie kariery Fletcha, on i Anderson byliby pierwszymi, których wywaliłbym w styczniu i kupił na ich miejsce kogoś pokroju Cleverleya/Sneijdera.
De gustibus…Wg. mnie bracia Da Silva wielokrotnie wznieśli się na bardzo wysoki poziom. Jeden i drugi grali świetne zawody przeciwko najlepszym skrzydłowym na świecie. Często całkowicie wyłączając ich z gry. Obaj wg. mnie mają papiery na bycie piłkarzami klasy światowej, kwestia czy nie przeszkodzą im w tym urazy, bo obu nie omijają. I temperament – chociaż chłodna głowa powinna przyjść z wiekiem.Nie zapominaj Dziaam, ze oceniasz ich przez pryzmat kilku sezonów, tyle że obaj mają dopiero 21 lat. Wielu piłkarzy dopiero w tym wieku stawia pierwsze korki w dorosłej piłce, a Fabio rozegrał już 50 meczy w seniorskim składzie, a Rafael zbliża się do 80ciu. Mają jeszcze mnóstwo czasu na nauczenie się jak panować nad nerwami, jak nie ryzykować zdrowia w starciach z przeciwnikami (ostatnio mówił o tym Ferguson), jak szafować siłami żeby starczyło ich na cały mecz (zauważ, że obaj to żywe srebro, biegają nieustannie, więc nic dziwnego, że pod koniec meczu nie mają już świeżości), itd.
Przecież Ribery w pamiętnym meczu nie istniał… do czasu aż Rafel sam się nie wyrzucił z boiska.Obaj Da Silvowie zdecydowanie mają papiery na bycie graczami światowej klasy. Mają jednak następujące (powszechnie znane) minusy: temperament, podatność na urazy, słabe warunki fizyczne.Co lepsze mają charakter w takim stricte diabelskim znaczeniu. Walczą, nie poddają się, nie odpuszczają, są zadziorni. Mogą być czołowymi bocznymi obrońcami świata przez długie lata… i oby nimi zostali, czego sobie i innym fanom Utd życzę 😛
> Nie zapominaj Dziaam, ze oceniasz ich przez pryzmat kilku> sezonów, tyle że obaj mają dopiero 21 lat. Wielu piłkarzy> dopiero w tym wieku stawia pierwsze korki w dorosłej> piłce, a Fabio rozegrał już 50 meczy w seniorskim> składzie, a Rafael zbliża się do 80ciu. Słuszna racja, nie skreślam ich, po prostu po wcześniejszym okresie fascynacji przeszedł mi zachwyt, ale solidni obrońcy hartują się dużej niż napastnicy czy skrzydłowi, także daj im bozia zdrówko i niech się hartują. > obaj to żywe> srebro, biegają nieustannie, więc nic dziwnego, że pod> koniec meczu nie mają już świeżości), itd.Tutaj byłbym ostrożny, to nie musi być rzecz do wyćwiczenia. Niektórzy po prostu nie są fizycznie zdolni do pewnego poziomu wysiłku i nie można mieć o to do nich pretensji. Z tego co pamiętam, problem z ich kondyzja był dość poważny, nie pamiętam teraz dokładnie gdzie i kiedy, ale widziałem statystyki pokazujące ilość całych meczów, które zagrali i nie było tego duzo. Ale raz jeszcze – to MOGĄ być jeszcze światowej klasy piłkarze.
Moim zdaniem źle i nie do końca zrozumiałeś tekst z GW: „City jest oczywistym kandydatem do mistrzostwa, bo rok temu zdobył krajowy puchar, w lidze wdrapał się na podium, wciąż się wzmacnia (patrz ramka), a jego jedynym problemem jest odejście Carlosa Téveza.”Cały czas nie rozumiesz stwierdzenia „oczywisty kandydat”. Tym bardziej, że na 20.12 wszystko się zgadza. City jest pierwsze w tabeli, zmasakrowało United na OT, ma szerszą ławkę.
Pomyłka z Valencią/Sevilla poprawiona tylko w jednym miejscu 🙂 pod koniec wpisu dalej jest napisane, że Real grał z Valencia ;)Co do samego meczu MCFC – AFC: myślę, że zasłużyliśmy w tym spotkaniu na remis, bo naprawdę momentami cisnęliśmy City i nie dawaliśmy im pograć. Co prawda oni też mieli takie momenty, że nas nie wypuszczali z naszego pola karnego, ale ogólnie Arsenal zagrał o wiele lepiej, niż by się większość postronnych fanów spodziewała. Nawet przy tak licznych kłopotach jest całkiem nieźle i nie boję się powiedzieć, że będzie jeszcze lepiej. Gdy do zdrowia wrócą kontuzjowani zawodnicy nie powinno być problemu w wywalczeniem miejsca w TOP4 🙂
nie wiem czy ten fragment o spalonym przy golu Silvy to nie czasem po moim wpisie :p pisałem rzeczywiście o spalonym, którego Dowd nie gwizdnął, ale nie chodziło o bramkę dla City (tam spalonego rzeczywiście nie było), a przy sytuacji Richardsa z drugiej połowy, kiedy uderzył minimalnie obok, a był na 3-4 metrowym spalonym. Ani liniowy, ani Dowd (nakazał grę od bramki) nie pokazali spalonego, wiec gdyby trafił to zakładam, ze gola by Dowd uznał.
Ja po meczu MC-Arsenal nie mogę się nadziwić jakiego dna sięgnął Arszawin, walcott był nie widoczny, ale to i tak dużo lepiej niz rażący po oczach rosjanin. Co piłka to albo strata, albo podanie do nikogo, albo fatalny strzał. Druga sprawa, to wielka forma Barry’ego, co zauwazyli komentatorzy C+, w eilka forma Barry’ego oznacza że piłka nie odbija sie na 10 metrów i nie gra dla przeciwników. Nie zmienia to faktu że wciąż jest słaby, za często fauluje, a Arsenal zdominował środek pola, więc jego sektor. No ale i tak progres kolosalny.
Ruski jest dramatyczny… w każdym meczu, w którym go oglądam. Ja bym na miejscu Arsena puścił go do jakiegoś klubu z Rosiji bo oni pewnie za swojego gwiazdorka trochę kasy rzucą. Nie umiem pojąć czemu on wszedł, a nie Izraelczyk. Ostatnio gdy oglądałem Yossiego, kiedy wszedł na ostatnie pół h (tydzień, dwa temu?) prezentował się bardzo ciekawie. Ruski nie ma do niego startu na dzień dzisiejszy, więc tym bardziej nie kumam Wengera.Ps. Arteta cały czas kiepskawo pogrywa. Spodziewałem się więcej po nim, myślałem, że to będzie transfer, który przebije Jose Enrique, ale jak narazie nie ma na to szans…
Mi się Arteta podobał – szczególnie w drugiej połowie. Potrafi wyjść spod pressingu, potrafi wybrać ciekawe rozwiązanie. Dzisiaj do tego świetnie grał w odbiorze
Hehe dokładnie, jak myślę o poziomie sędziowania pana Dowda, to od razu mam w głowie słowa, jakie mówi Ron Dennis, (wieloletni szef McLarena) w filmie Senna (swoją drogą warto zobaczyć, polecam nie tylko fanom F1), gdy podczas słynnej walki Senny z Prostem, dochodzi do kolizji w rezultacie której Senna zostaje zdyskwalifikowany z wyścigu i w ten sposób traci możliwość wygrania tytułu. I po wyścigu wychodzi w/w Dennis i pyta się się sedziów sportowych F1 Gdzie jest wasza konsekwencja? No właśnie panie Dowd, gdzie?Jako, że nie jest to blog F1, czas wrócić do meritum. Nie będę zwalać winy na sędziego, porażka AFC ma wiele innych czynników. Najważniejsze z nich to brak bocznych obrońców, widać jak bardzo swobodnie radziło sobie City w bocznych sektorach, to głównie tam konstruowali swoje akcję. Drugi czynnik- słabi skrzydłowi, Gervinho i Theo nie mają żadnej konkurencji i to widać na boisku. Gdy im nie idzie, Wenger patrzy na ławkę i kogo tam widzi? Arshawina, który gra skrzydłowego, a grać nie powinien bo nie ma do tego predyspozycji i formy przede wszystkim, Yossiego, który mógłby coś wnieść ale to takie gdybanie, bo w meczach w którch grał do tej pory za wiele dobrego nie pokazywał, wreszcie młodego Chamberleina, który talent faktycznie ma, ale zgadzam się z Wengerem, który twierdzi, że jeszcze musi nad sobą pracować mentalnie i piłkarsko by już teraz grać o stawkę w PL. No i po trzecie- zabrakło kogoś, kto mógłby odciążyć Van Persiego w strzelaniu goli oraz odpowiedzialność za grę. Próbował Arteta, Vermealen… i to koniec. Trochę mało by wygrać z CitySędzia Dowd i jego asystenci… tu będę subiektywny,bo znajdują się oni na mojej osobistej „czarnej liście” sędziów od czasów pamiętnego meczu 4-4 z NUFC. Lubię sędziów, którzy są konsekwetni w swoich decyzjach, niestety pan Dowd nie należy do tego grona. Ale cóż, skoro Ron Dennis nie otrzymał odpowiedzi na swoje pytanie to tym bardziej ja nie mam na co liczyć w tym względzie. Teraz okres świąteczno- noworoczny, huczne kolacje i imprezy jak zwykle nie będą dostępne dla piłkarzy PL. Ważny okres dla wszystkich drużyn, każda ma o co grać więc będzie ciekawie. Zobaczymy kto był najgrzeczniejszy, w nagrodę dostając jak najwięcej punktów w tym okresie.
A ja na nieco inny temat – widzicie jaka beznadzieja jest w Villi? Wydawało się, że AMc zrobi z nich porządną drużynę, a tymczasem jest klapa na całej linii… Pojedynczy gracze próbują coś szarpać, ale i tak nic z tego nie wychodzi… Straszna wtopa, jestem ciekawy czy AMc spuści ich do Chmapionship, bo z taką grą to w EPL nie bardzo jest czego szukać…Wigan-Chelsea całkiem fajny meczyk, oglądałem co prawa w formie zerkania sobie co chwilę znad ACada, ale coś tam się działo (chyba, że to ja miałem szczęście i załączałem wtedy kiedy trzeba).Btw. a co sądzicie o Wickhamie? Warto było na niego tyle kasy wydać? Oglądałem w zeszłym tygodniu B’burn-Sund i był cieniutki… Taka trochę lepsza (i tańsza) wersja Carrolla…
jako kibic-posiadacz Carrolla i kibic-niedoszły-posiadacz Wickhama: Sunderland bardzo przepłacił, rzucili chyba 15 milionów za niego (podobnie jak LFC za Carrolla, ale to osobna kwestia, właściwie nie ma sensu o tym dyskutować po raz milionowy.ogólnie rzecz ujmując – podejście do tego typu piłkarzy zależy od światopoglądu. jeżeli jesteśmy nowocześni, Wickham i jemu podobni to 'old styled strikers’, niemodni, coraz bardziej niepotrzebni, wolniej rozwijający się (kluczowa kwestia), mało efektowni, w żaden sposób niedorównujący najlepszym na świecie. jeśli staramy się nie patrzeć z perspektywy „już, teraz”, tacy gracze mają do wykonania pewien przeskok, po którym albo stają się klasowymi napastnikami, look at Dżeko, albo kończą ciańko, look at Bendtner. Czas na ocenę Wickhama będzie za 4-5 lat. nie ten typ piłkarza, żeby można było teraz powiedzieć coś bardziej konstruktywnego. grunt to stały rozwój i dobre podejście mentalne. najwyższa klasa światowa – nigdy (Dżeko, jako 'wzór’ jest temu poziomowi niebliski). ale potencjał jest – na użytecznego piłkarza pierwszego składu.
ku uściśleniu: pierwszy nawias tyczy się faktu przepłacenia, nie kwoty. składnia zaszwankowała.
> A ja na nieco inny temat – widzicie jaka beznadzieja jest> w Villi? Wydawało się, że AMc zrobi z nich porządną> drużynę, a tymczasem jest klapa na całej linii…Po pierwsze: grasię tak jak przeciwnik pozwala. A po drugie: miejże wzgląd na to kim musiał grać. Bez Benta i Agbonlahora Villa nie ma ataku. Gdyby grał choć jeden z nich byłoby jak konstruować ataki. To była Villa bezzębna. Generalnie, z zębami radzą sobie nie najgorzej. W sam raz na górną połowę tabeli.> Straszna wtopa, jestem ciekawy czy> AMc spuści ich do Chmapionship, bo z taką grą to w EPL nie> bardzo jest czego szukać…Nie spuści. > Btw. a co sądzicie o Wickhamie? Warto było na niego tyle> kasy wydać? Oglądałem w zeszłym tygodniu B’burn-Sund i był> cieniutki… Taka trochę lepsza (i tańsza) wersja> Carrolla…Nie mam zdania. Jak słusznie zauważył witz, zawodnicy o takim profilu rozwijają się wolno i z oceną warto się wstrzymać.
> Po pierwsze: grasię tak jak przeciwnik pozwala.> A po drugie: miejże wzgląd na to kim musiał grać. Bez> Benta i Agbonlahora Villa nie ma ataku. Gdyby grał choć> jeden z nich byłoby jak konstruować ataki. To była Villa> bezzębna. Generalnie, z zębami radzą sobie nie najgorzej.> W sam raz na górną połowę tabeli.Z Bentem i Agbonlahorem też to marnie wyglądało. Ja jak narazie jestem rozczarowany postawą AV. Nie chodzi o to, że przegrali, tylko o to, że nie istnieli. Villa gra kiepską i mało skuteczną piłkę, nie wierzę w pierwszą 8.> Nie spuści.Może przesadziłem, ale grają tak czy siak cieńko. Nie ważne czy z Bentem, czy bez.> Nie mam zdania. Jak słusznie zauważył witz, zawodnicy o> takim profilu rozwijają się wolno i z oceną warto się> wstrzymać.E, gadanie o rozwijaniu się. Shearer był graczem o takim profilu i z tego co pamiętam, już w S’amptonie siał popłoch w szeregach przeciwników. Nie wspominając już o tym jak grał w B’burn.Wickham wrócił po kontuzji, to jego pierwszy sezon w EPL, więc można to zrozumieć. Jak tak sobie to tłumaczę – brak ogrania, długa przerwa (chociaż i tak krótsza niż się zanosiło), niezgranie z zespołem.Zobaczymy.
Jak obejrzałem sobie mecz AV-Pool, a potem MC-Arsenal to miałem uczucie że oglądam inna ligę, zupełnie inny poziom drużyn.Obie ekipy graja staro-szkolna piłkę, kontrola piłki u zawodników niekiedy razi po oczach, nie uświadczysz inteligentnego wykorzystywania przestrzeni, sporo chaosu. Takie ekipy tez sa w lidze potrzebne, ubarwiają rozgrywki. AV skończy raczej w okolicach środka tabeli, Pool wyżej niż 6 nie podskoczy.Końcówka roku a Downing cały czas 0 asyst i 0 goli. Wciąż remisujemy 😀
nieinteligentnie wykorzystujący piłkę Liverpool stworzył pod bramką MC więcej zagrożenia, niż inteligentnie wykorzystujący piłkę (1-6) MU, który wczoraj powinien od QPR dostać dwie bramki, gdyby nie fakt, że Bothroyd jest po prostu bardzo słaby, a Campbell z pięciu metrów lobował bramkarza stojącego na linii.czasem warto złapać jakiś kontakt z rzeczywistością czy też kreować ją sobie mniej apodyktycznie dla otoczenia 🙂
Haha, polecam obejrzeć sobie PR-MU, raz że jak Hansen stwierdził to był najlepszy mecz MU w całym tym sezonie, to ilośc okazji jaka tworzyli była imponująca. Bramkarz zbył fenomenalny, ratowały ich słupek i poprzeczka, a kiedy bramkarz nie dawał rady wybijali z bramki. Kazdy zespół ma wzloty i upadki, ale porównywanie potencjału MU i Liverpoolu jest śmieszne (różnica punktowa nie w kij dmuchał jak na polowe sezonu).Aby ułatwić ci kontakt z rzeczywistością, dobrze że się teog domagasz daje link do MOTD:http://motd2u.blogspot.com/2011/12/match-of-day-2-sunday-18-december-2011.html
widziałem i mecz, i skrót, podobnie jak widzę teraz, że kompletnie nie zrozumiałeś o co mi chodzi. nie chodzi o próbę udowodnienia, że LFC jest lepsze, bo wiem, że nie jest. argument zresztą był niskich lotów, ale miał jedną podstawową cechę, która odróżniała go od Twojego – był oparty na faktach. suchych i nieuwzględniających kontekstu, ale jednak faktach. stąd właśnie druga, ważniejsza część komentarza. wybacz, ale to, co napisałeś, było po prostu klasycznym i urastającym do miana legendy „takie jest bynajmniej moje zdanie”. zresztą na swój sposób zaprzeczasz sam sobie, jeśli spojrzeć na Twój poprzedni komentarz – o taktyce. pytanie brzmi: z czym tu dyskutować? zostaw, proszę, bez publicznej odpowiedzi.swoją drogą wydaje mi się, że Hansen nie jest nieomylny, zresztą chyba należysz do tych, którzy mu to przy byle okazji wypominają.
Cenie zdanie hansena na temat gry defensywnej.Teraz przeanalizujmy Twoje wypowiedzi.”nieinteligentnie wykorzystujący piłkę Liverpool stworzył pod bramką MC więcej zagrożenia, niż inteligentnie wykorzystujący piłkę (1-6) MU, który wczoraj powinien od QPR dostać dwie bramki, gdyby nie fakt, że Bothroyd jest po prostu bardzo słaby, a Campbell z pięciu metrów lobował bramkarza stojącego na linii.czasem warto złapać jakiś kontakt z rzeczywistością czy też kreować ją sobie mniej apodyktycznie dla otoczenia :)”Ewidentne porównanie Liverpoolu do MU na tle tego samego rywala. Następnie twierdzenie że w meczu QPR-MU gospodarz powinien był walnąć dwie bramki, czyli de facto wymieniłeś wszystkie okazje jakie mieli. W kolejnym poście zarzucasz mi że, oczywiście w odróżnieniu od ciebie, nie posługuje sie faktami.Zapomniałeś, jak mniemam, o słupce Jonesa, poprzeczce Evansa, niesłusznie nie uznanej bramce welbecka, bo był w lini z ostatnim obrońcą, szeregu parad bramkarza czy obrońców wybijających piłke z bramki. Dixon powiedziął że mogli wygrać 5 bramkami. Trzymajmy sie faktów. Chcesz aby wkleił statystyki meczu co do strzałów na bramkę? 22 strzały MU, mam nadzieje że potrafisz odszukać takie dane w necie.Co do gry stwierdzam fakt-AV i Pool to drużyny grające toporną siłowa piłkę, tu nie ma polemiki.Zawsze do usług, acz nie lubię gdy ktoś zarzuca mi pomijanie faktów gdy sam je pomija.
nic a nic mnie nie słuchasz. w żadnym miejscu nie pisałem, że Utd byli gorsi od QPR. pisałem, że dali sobie stworzyć pod swoją bramką dwie bardzo dobre okazje zespołowi BEZNADZIEJNEMU. inteligencja w grze ma się objawiać moim zdaniem nie tylko w ofensywie, ale też w obronie. w tym drugim elemencie albo się nie objawiła, albo znikła na dwie chwile. porównanie LFC do Utd na tle City miało na celu tylko i wyłącznie pokazanie, że wbrew temu, co twierdzisz, Liverpool potrafi grać inteligentnie, zwłaszcza w obronie (najlepsza defensywa w lidze na postawie ilości straconych bramek).przy czym nie to jest przedmiotem. przedmiotem jest Twoje przeświadczenie, że:”Co do gry stwierdzam fakt-AV i Pool to drużyny grające toporną siłowa piłkę, tu nie ma polemiki. „co dla mnie jest jawnym oderwaniem od świata i jednookim spojrzeniem na sytuację („takie (…) zdanie”) – gdybyś nie był fanem Utd, a np. Arsenalu, jestem pewien, że miałbyś odmienne zdanie. o to mi chodzi.
A mógłbym wiedzieć jakie są kryteria tego czy ktoś gra toporną piłkę? Gdzie jest granica? Czy kryteria są tylko wizualne? Ilość strzałów? Posiadanie piłki? Przewaga optyczna? Celność podań?1) wg statystyk na livesports.pl, ManU oddało 15 strzałów/10 celnych, LFC z QPR natomiast 13/8. Tak samo jak United dwa razy strzelając po słupkach i poprzeczkachZ Norwich LFC oddało 20 strzałów/11 celnych i też dwa razy w słupek.Jeżeli chodzi o strzały oraz słupki z poprzeczkami to ja nie widzę jakiejś przepaści. Żeby nie było że jestem wybiórczy, bo nie chce mi się wszystkich statystyk sprawdzać, ale w każdym meczu LFC podchodzi po 13/15 strzałów (przynajmniej od jakiś 2 miesięcy, bo początek faktycznie był mizerniejszy). A do tej pory 18 razy trafiali w słupki i poprzeczki.2) posiadanie piłki może ManU-Qpr 53-47, LFC-qpr 57-43…3) przewaga optyczna to jakaś sumaryczna ocena 1) i 2).4) celność podań, LFC-qpr 470 celnych/129 niecelnych, ManU-qpr 363/131; LFC-AV 456/109, ManU-AV 413/125Dla przykładu Stoke, grające moim zdaniem „toporną” piłkę miało w meczu z Tottenhamem 211/109.Gdzie jest ta przepaść? Musi być w tej sytuacji wizualna.W bezpośrednim pojedynku zresztą to też LFC było stroną przeważającą i było bliżej zwycięstwa.Podobnie jak Witz nie chce udowadniać, że LFC jest lepsze od United, bo tak nie jest i świadczy o tym po części tabela. Jednak trzeba być dość mocnym ignorantem i bardzo zakompleksionym kibicem żeby mówić że AV to ten sam poziom, co LFC. Widać było wczoraj…gdy Villa nie stworzyła żadnej (żadnej!) czystej sytuacji bramkowej, podobnie zresztą jak QPR. W LFC nie ma tylu tak dobrych indywidualnie zawodników jak w United, dlatego muszą nadrabiać zespołowością i organizacją w grze (gra w defensywie jest na tę chwilę bardzo dobra, o czym świadczy ilość bramek), a to nie przychodzi z dnia na dzień. Fundamenty moim zdaniem zostały zbudowane, brakuje kilku elementów, żeby to wystrzeliło, czyli 1-2 zawodników którzy sami potrafią zmienić przebieg spotkania.
Nie powiedziałem że AV i LFC to ten sam poziom. Ogół różnic, swój pogląd na zmiany w futbolu, to jak postrzegam nowoczesna piłkę napisałem pare postów niżej w innej dyskusji. LFC, jak tam tez napisąłem obiera drogę staro szkolną.By sie nie powtarzac za bardzo, uważam że sposób gry LFC,to do czego dążą i jaki styl chcą reprezentować to archaizm.Co do kompleksów, to chyba nie względem LFC, z całym szacunkiem, ale nie jestem w stanie sobie wyobrazić czego mozna im zazdrościć.
Ze tak sie wtrace. Do polowy sezonu to jeszcze chyba trzy mecze zostaly. Teoretycznie to juz moze byc tylko jeden punkt roznicy, ale schodzac na ziemie, pewnie zostanie jak jest. Powinienes chyba dobrze wiedziec ze ta 10 to wcale nie jest nie do przeskoczenia. Szczeze to na ten mecz z QPR nie dalo sie patrzec, poziom mizerny. Czego o LFC-AV nie mozna powiedziec, typowa ladna dla oka angielska naparzanka. Jesli nie widzisz w Liverpoolu progresu to gratuluje. A i to ze sie co do Liverpoolu nie pomyliles to sie jeszcze okaze. A swoja droga te ten swojak cos wam malo gwizda w tym sezonie.
Pamiętam jak w FA cup dał czerwień Gerrardowi, chyba najbardziej ewidentna czerwień jaka można dac zawodnikowi, gdy jest on na tyle nieodpowiedzialny że wchodiz obiema nogami w rywala na oczach oddalonego o metr arbitra. Jaki był lament Dalgisha, wszak to gra kontaktowa (to że kontaktu z piłka nie było nie jest istotne według tego pana). Podyktował tez karniaka na Berbatovie, jaki był tu wielki zgiełk że symuluje. Po czym przysżła powtórka na którym widać jak agger kopie Bługara w noge dostawną powodując wypadek.Babel umieszczał zdjęcia Webba w koszulce MU.A wszystko to dlatego że w myśl przepisów podjął dwie słuszne decyzje 😀 Jak sie nie śmiać?Co do meczu, QPR-MU nie był wielkim spotkaniem, bo był jednostronny. MU mogło sie podobać, parę naprawdę pierwszo rzędnych akcji. Pool? Wyśmienite rożne, ale widać ze repertuar zagrań drużyna ma mocno okrojony. Typowy angielski mecz piszesz, ja sie zgadzam, ale piłka idzie do przodu.Czy jest postep? Jasne, ale do top 4 daleko, a Ty nawet cos o mistrzostwie przebąkiwałeś. Że bys sie nie zdziwił. Ja bym zmarł z szoku.PS. Tak 3 mecze, można odrobić 9 pkt. Mozna tez powiększyć stratę o te 9, tylko to jest abstrakcja.
Zastanawiam sie w ktorym miejscu widac ze Liverpool gra przestarzala pilke. Twoje myslenie opiera sie na tym bo Liverpool to klub z tradycjami, bo troche kiedys wygrali, bo nie wygrali mistrzostwa od dawna. Myslisz tak bo Dalglish mial dlugi rozbrat z pilka wiec musi byc zacofany. Otoz owszem Liverpool nie gra jak Barcelona, bo ktoz tak gra ? Liverpool jest w trakcie budowania nowej druzyny, caly czas szukaja odpowiedniego balansu miedzy formacjami i musze powiedziec ze powoli sie to zazebia. Pewnie troche wody uplynie ale koniec konicow dadza rade. Moze kogos kupia moze wreszcie ktos wystrzeli, Dalglish juz tam na pewno wie co trzeba zrobic bo to nie jest przypadkowy gosc. Wygral mistrzostwo Anglii nie raz ani nie dwa. Gdybys troche wiedzial jak kiedys gral w pilke z pewnoscia bys sie zastanowil. Otoz King moze najszybszy nie byl ale jego najwieksza zaleta bylo to ze potrafil najszybciej myslec na boisku, nie mial w tym sobie rownych, dlatego tez tak dobrym jest menagerem. Do tego dodaj sobie Clarka gosci pracowal z najlepszymi i w dodatku tez jest Szkotem, co by nie bylo jest okrzykniety specem od defensywy. Postemp jakis jest ale na czworke nie ma szans. Brakuje cale trzy punkty. Z kim z czolowki Liverpool polegl ? o przepraszam z kogutami, ale juz z reszta grali calkiem niezle. skoro sa tak zacofani to dlaczego nie dali sie ograc. United za czasow Alexa nigdy nie bedzie tak gral jak Barcelona nie spodziewaj sie tego. Choc trzeba przyznac ze united od lat graja bardziej kombinacyjna trudniejsza do rozczytanie pilke (chodzi mi o anglie zeby nie bylo ze od Barcy). Ale cala sila diabelkow jest ukryta w ogromnej pewnosci siebie, w tym ze mocno w siebie wierza, a chyba nie musze tlumaczyc jak ten czynnik jest istotny w kazdej dziedzinie zycia. Ale jest tez inna kwestja, jak dlugo mozna jechac na farcie, ile pucharow wygrac po 90tej minucie. Prawda jest taka Alex sie starzeje i nikt tego zmienic nie moze. Jak wygracie jaki kolwiek puchar w tym sezonie to bede ogromnie zdziwiony. Choc sa tylko dwa punkty wiec szanse ogromne. Zobaczymy gdzie bedziecie w Boxing day, slynne powiedzenie Alexa gdzie jestes w Boxing day tam tez na koniec sezonu. Nie tak dawno pamietam united tracil do Liverpoolu w Boxing day bodajze 12 punktow, skoniczyli sezon szesc nad Liverpoolem oczywiscie z pucharem za mistrzostwo. Gdyby tylko ktos w obecnym Liverpoolu strzelal tak gole jak niegdys Torres to o mistrzostwo bylbym spokojny. Wiec blagam do niebios zeslijcie nam w styczniu strikera.
Alex NIGDY nie powiedział że gdzie jesteś na boxing day tam jesteś na koniec. Mówi że jak jesteś „there or there about, you give yourself a chance” bo generalnie druga połowa sezonu w wykonaniu MU jest lepsza.Po czym wnioskuje toporność LFC? Z obserwacji wizualnych, fakt że rzutów rożnych, co pisałem zazdroszczę, my to gola z rożnego strzelamy raz na sezon i to też dobrze. Profil graczy ściąganych i obecnych w klubie to zawodnicy atletyczni, słabo wyszkoleni technicznie, nie odnajdujący się w grze kombinacyjnej. To jest przeszłość. Pisze o tym w postach niżej. Powiem ci coś, przysięgam na wszystko co mogę, mam świadków którzy zaświadczą, gdy mieliśmy te 12 pkt straty do LFC założyłem sie z dwoma kolegami, że obetnę sobie przyrodzenie jeśli MU nie przeskoczy LFC na koniec sezonu. W zamian miałem do wyboru dowolny browar świata (wiozłem taki za 600 zł, nie będę doił kolegów). Do dziś mówią mi że bym sobie odciął. Do dzis odpowiadam że zakład był jak o wschód słońca następnego dnia.
> Z Bentem i Agbonlahorem też to marnie wyglądało. Ale przynajmniej jakoś. No i wydrapali 19 punktów w 15 meczach. Wynik na środek tabeli, może ciut wyżej.>Ja jak> narazie jestem rozczarowany postawą AV. Nie chodzi o to,> że przegrali, tylko o to, że nie istnieli. Villa gra> kiepską i mało skuteczną piłkę, nie wierzę w pierwszą 8.Moim zdaniem 8 miejsce jest w zasięgu. No ale nic sobie za to nie dam uciąć.> E, gadanie o rozwijaniu się. Shearer był graczem o takim> profilu i z tego co pamiętam, już w S’amptonie siał> popłoch w szeregach przeciwników.Southampton1987/88: 5 meczów – 3 bramki1988/89: 10/0 (mniej więcej wiek Wickhama)89/90: 26/390/91: 36/4Raczej nie nazwałbym tego wymiataniemA i tak Shira nie do końca odpowiada profilowi, który miałem na myśli.Profil o którym mówię to, używając terminologii koszykarskiej, „Power Forward” – wysoki i silny. Shira ma 10 cm mniej niż Wickham i Carroll (przy czym możemy przyjąć, że Wickham jeszcze podrośnie centymetr albo dwa)Tylko kilka nazwisk: Dzeko, Drogba, Klose… Gdybyś oceniał ich gdy byli w wieku Wikhama (a nawet Carrolla) zapewne werdykt byłby podobny, czyż nie?Pozdrawiam
> Tylko kilka nazwisk: Dzeko, Drogba, Klose…> Gdybyś oceniał ich gdy byli w wieku Wikhama (a nawet> Carrolla) zapewne werdykt byłby podobny, czyż nie?> Pozdrawiam Tylko drogba stał sie z tych graczy graczem World Class. Klose na gruncie klubowym na pewno do takich nie należ. Dzeko również.Co różni drogbe od pozostałych? Drogba to wielki facet ale z wielkimi umiejętnościami technicznych.Gdyby pool dostał oferte, szaloną dodajmy, rzędu 20 mln, oddałby Carrolla z pocałowaniem ręki. Z carrollem może byc proble jak z Joe Colem, nikt go nie będzie chciał, a i pensyjkę jak mniemam ma konkretną, bowiem na Anfield od lat płacą jak czołowe kluby.Andy Carroll to gracz na miarę championship, tam sie gra piłke która mu odpowiada, fizyczną, staro szkolną.Nie zycze źle suarezowi, ale gdyby ten miał kontuzje stawiam że grali by Bellamym na szpicy.
Dokładnie tak – przecież Drogba oprócz tego, że jest silny jak wół jest też świetnym technikiem. I to dlatego jest piłkarzem klasy światowej, a nie wyłącznie dlatego, że umie przepchnąć dwóch obrońców, albo zastawiać przez kilka minut piłkę w narożniku boiska. Te umiejętności oderwane od techniki już dawno przestały wystarczać.Carroll w zestawieniu z Drogbą wygląda bardzo blado jeśli chodzi o technikę użytkową. Prędzej wypadałoby go zestawić z Heskey’em. Zresztą inne podobieństwa nasuwają się same…
> Dokładnie tak – przecież Drogba oprócz tego, że jest silny> jak wół jest też świetnym technikiem. I to dlatego jest> piłkarzem klasy światowej, a nie wyłącznie dlatego, że> umie przepchnąć dwóch obrońców, albo zastawiać przez kilka> minut piłkę w narożniku boiska. Te umiejętności oderwane> od techniki już dawno przestały wystarczać.> Carroll w zestawieniu z Drogbą wygląda bardzo blado jeśli> chodzi o technikę użytkową. Prędzej wypadałoby go zestawić> z Heskey’em. Zresztą inne podobieństwa nasuwają się> same…Zgadzam się ze wszystkim co napisałeś.Moja ocena aktualnego stanu rozwoju Carrolla jest nawet bardziej krytyczna niż Twoja. Heskey w wieku Carrolla był dla nas o wiele bardziej użyteczny. Carroll cofnął się w rozwoju po kontuzji/transferze do Liverpoolu i jest teraz opóźniony nawet wobec Heskeya.Niemniej moja teza, że wysocy silni zawodnicy rozwijają się stosunkowo wolno i szczyt możliwości osiągają relatywnie później pozostaje nienaruszona. Drogba świetnie to ilustruje (podobnie jak Toni, Klose, Dzeko, Llorente a nawet Rasiak). Uważam, że jest zbyt wcześnie by wydawać kategoryczny werdykt na temat Carrolla. A tym bardziej na temat Wickhama.I tyle
> Southampton> 1987/88: 5 meczów – 3 bramki> 1988/89: 10/0 (mniej więcej wiek Wickhama)> 89/90: 26/3> 90/91: 36/4> Raczej nie nazwałbym tego wymiataniem> A i tak Shira nie do końca odpowiada profilowi, który> miałem na myśli.> Profil o którym mówię to, używając terminologii> koszykarskiej, „Power Forward” – wysoki i silny. Shira ma> 10 cm mniej niż Wickham i Carroll (przy czym możemy> przyjąć, że Wickham jeszcze podrośnie centymetr albo dwa)Daj spokój, to dokładnie ten sam typ napastnika, średnia technika, mocny soczysty strzał z obu nóg, siła fizyczna, dobra gra głową. A to, że miał 10cm mniej czy więcej niczego nie zmienia. Idę o zakład, że Shearer na dzień dzisiejszy z brzuszkiem gra lepiej głową niż Carroll…Z S’amptonem trochę pudło fakt, ale Shearer w drużynie nieprównywalnie słabszej niż obecny L’pool i N’castle:w wieku 21 lat: 48/14 (występy/bramki)w wieku 22 lat: 60/21w wieku 23 lat: 26/22 (to już w Rovers)w wieku 24 lat: 48/34Carroll grał w nieporównywalnie słabszych rozgrywkach z nieproporcjonalnie silnym do reszty stawki zespołem (Championship 09/10 42/19) i dobre pół sezonu 10/11 (20/11 w NU), gdy trafił do czołowej ekipy, jego nazwisko stało się znane, a poziom rozgrywek był na innym poziomie, zaczęło być już tylko dramatycznie źle 10/11 9/2 i 11/12 jak narazie 11/3.> Tylko kilka nazwisk: Dzeko, Drogba, Klose…> Gdybyś oceniał ich gdy byli w wieku Wikhama (a nawet> Carrolla) zapewne werdykt byłby podobny, czyż nie?Oczywiście, że nie. Drogba to klasa światowa jeśli chodzi o technikę, Dżeko także bardzo dobrze się prezentuje pod tym względem, Carroll potyka się o własne nogi (dosłownie), Wickham raczej też czarodziejem nie jest. To cecha, w której już się nie rozwiną.btw. Drogba w wieku 23 lat nastrzelał 39/21 w słabiutkim francuskim Guingamp. Dzeko w wieku lat 23 nastrzelał 42/36 w Wolfsburgu.Kolse jest już lepszym przykładem, ale i on w wieku 23 lat mial w Kaiserslaurten 35/16.Więc czas najwyższy aby Andy pokazał na co go stać. Wickham jest jeszcze młody więc poza techniką ma jeszcze trochę czasu żeby się rozwinąć i w niego wierzę bardziej niż w Carrolla.
> Daj spokój, to dokładnie ten sam typ napastnika, średnia> technika, mocny soczysty strzał z obu nóg, siła fizyczna,> dobra gra głową. A to, że miał 10cm mniej czy więcej> niczego nie zmienia.Mam inny pogląd na tę sprawę. Wzrost ma ogromne znaczenie jeśli chodzi o zdolność do koordynacji oko-stopa. A masa ciała – będąca generalnie korelatem wzrostu – też ma zasadnicze znaczenie dla sposobu gry.Spodziewam się, że w ciągu najbliższych lat obaj omawiani zawodnicy znacznie przybiorą na wadze stając się o wiele mniej przesuwalni w polu karnym choć mogą na tym ucierpieć inne elementy gry> w wieku 21 lat: 48/14 (występy/bramki)> w wieku 22 lat: 60/21> w wieku 23 lat: 26/22 (to już w Rovers)> w wieku 24 lat: 48/34Prawda. Niemniej Wickham ma jeszcze 3 lata, żeby dojechać do tego poziomu. A Carroll już miał porównywalny sezon: 26 meczów i 14 bramek.To, że AC cofnął się w rozwoju nie oznacza, że na właściwy tor nie wróci. Naturalnie może tak oznaczać. Ale nie musi. A gdyby z niego wyrosło choć pół Allana to i tak byłbym bardzo zadowolony.Moim zdaniem jest zdecydowanie za wcześnie by wydawać kategoryczne sądy o AC – a Wickham to juz w ogóle enigma jest: ma potencjał – co z nim zrobi? Któż zgadnie?> Drogba to klasa światowa jeśli chodzi> o technikę, Dżeko także bardzo dobrze się prezentuje pod> tym względem,Teraz tak się prezentują. A jak się prezentowali kiedy mieli lat 18?>Carroll potyka się o własne nogi> (dosłownie), Wickham raczej też czarodziejem nie jest. To> cecha, w której już się nie rozwiną.Czego nie można znacząco poprawić w wieku18 lat? Jakich konkretnych elementów techniki?A co do Carrolla to na moje oko sprawa bardziej dotyczy psyche a nie somy. Rok temu atakował piłkę w polu karnym pewniej i energiczniej. Teraz bardzo cieniuje w tym elemencie gry. No i można go sobie przestawiać w polu karnym. Może się nie pozbierał po zeszłorocznej kontuzji? Ja tam nie wiem. Ale jak będzie atakował piłkę tak jak w zeszłym sezonie w Newcastle to już będzie dobrze.> btw. Drogba w wieku 23 lat nastrzelał 39/21 w słabiutkim> francuskim Guingamp. Dzeko w wieku lat 23 nastrzelał 42/36> w Wolfsburgu.> Kolse jest już lepszym przykładem, ale i on w wieku 23 lat> mial w Kaiserslaurten 35/16.> Więc czas najwyższy aby Andy pokazał na co go stać.Wszystkie przykłady są dobre. Obrazują tezę, że zawodnicy o podanym profilu rozwijają się wolniej niż niżsi zawodnicy dysponujący dużą szybkością/przyspieszeniem. > Wickham jest jeszcze młody więc poza techniką ma jeszcze> trochę czasu żeby się rozwinąć i w niego wierzę bardziej> niż w Carrolla.Też uważam, że Wickham ma większe szanse. Ale na ostateczną ocenę Carrolla jest moim zdaniem zdecydowanie za wcześnie.
Tylko skoro tacy zawodnicy jak Carroll wolniej sie rozwijaja, to po co komu tacy zawodnicy? Nie bedzie grac dluzej niz maly i szybki, a 'wybucha’ pozniej. Kolo 30 roku zycia szybki straci szybkosc, ale czesto nadrabia to technika, zaczyna grac bardziej cofniety, duzy w tym wieku powoli traci szybkosc i dynamike, ale nie ma przewaznie tak dobrej techniki. Generalnie napastnicy okolo trzydziestki zaczynaja juz sie sypac, ale z malego mozna zrobic czasem cofnietego napastnika czy liczyc na jego nosa [a’la Inzaghi czy Frankowski] a z duzym to co? Na srodek obrony? Skoro graja tak samo dlugo (albo i krocej), wolniej sie rozwijaja, to po co oni? Zeby grac sciane? Bo zeby z glowki strzelac to nie trzeba byc wielkoludem, tylko trzeba miec dobre crossy. Dwa sezony temu Rooney strzelil 8 bramek z glowki z rzedu, tylko ze Valencia mu wrzucal. Kiepska inwestycja taki wiezowiec (jeszcze sedziowie lubia gwizdac faule takich wielkoludow przy walce o gorne pilki, czesto nieslusznie).
Najlepiej grającym głowa piłkarzem ligi jest Tim Cahill, a wieżowcem nie jest, kwestia wyskoku, techniki, skoczności, wszak wielkie szafy sa mniej skoczne, wiec pułap może mieć i niższy.No ale co ważniejsze, a wiąże się z odpowiedzią na pytanie, po co tacy gracze zadanym przez pk. Otóż odpowiedź jest prosta, na najwyższym poziomie, czyli czołówka ligi i LM czy międzynarodowe rozgrywki, tacy gracze sa nie potrzebni. Tak po prostu. Wiąze sie to z ewolucja piłki noznej, która nieustannie ewoluuje. Nie tak dawno Sir Alex mówił, że nawet zespoły 3 ligi maja teraz świetną murawe. Kiedyś grano gorszymi piłkami (nasiąkającymi woda, czy tez wolniejszymi w powietrzu), nierzadko na czymś co tylko imitowało murawę, nie promowało to grania podaniami czy tez techniki (co chyba znamy z dzieciństwa i z boisk jakie wtedy były, podaj prosto po ziemi-mission imposible, w porównaniu z dzisiejszymi boiskami [na których graja niewyżyci w dzieciństwie dorośli ludzie, rzadko kiedy dzieci, w tym ja], a więc łatwiej było o gola wrzutka na łeb. Obecna piłka to mobilność, wymienność pozycji, technika.Andy Carroll i ten typ to wymierający gatunek, do rezerwatów z nimi 😀
To prawda, to że ktoś ma dwa metry wzrostu to jeszcze nie dowód, że dobrze gra głową. Przykład Cahill’a jest świetny, a z podwórka United – Scholes. Rudy to kurdupel, a mimo wszystko strzelał głową cale mnóstwo bramek. Gra głową to przede wszystkim timing, skoczności, złożenie się do strzału. Wzrost pomaga, ale bez pozostałych umiejętności się nie da.
> To prawda, to że ktoś ma dwa metry wzrostu to jeszcze nie> dowód, że dobrze gra głową. Przykład Cahill’a jest> świetny, a z podwórka United – Scholes. Rudy to kurdupel,> a mimo wszystko strzelał głową cale mnóstwo bramek. Gra> głową to przede wszystkim timing, skoczności, złożenie się> do strzału. Wzrost pomaga, ale bez pozostałych> umiejętności się nie da.Znowu zgadzam się ze wszystkim co napisałeś. Czy w którymkolwiek momencie odniosłeś wrażenie, że uważam inaczej?
> Tylko skoro tacy zawodnicy jak Carroll wolniej sie> rozwijaja, to po co komu tacy zawodnicy?Pytasz komu po co Drogba, Dzeko, Llorente, Klose, Toni?Ten typ zawodników tak ma: wysocy, silni zawodnicy rozwijają się wolniej i szczyt osiągają później.> Nie bedzie grac> dluzej niz maly i szybki,Czasem tak, czasem nie. Nie znam przykładu dobrych wysokich zawodników skończonych w wieku 28 lat. A wybitnych „szybkościowców” staczających się w tempie przyspieszonym – czasem sporo wcześniej – znam. Np Fowler, Owen i prawdopodobnie Torres.No i „atletów” generalnie rzadziej się czepiają kontuzje – szczególnie pachwin i „hamstringów”.> Kiepska inwestycja taki wiezowiecRozumiem. Twoim zdaniem to, że wysocy gracze czesto potrzebują więcej czasu na rozwój jest dla nich dyskwalifikujące.Mając w pamięci rozwój i wartość takich piłkarzy jak Drogba, Dzeko, Toni, Klose, Llorente… pozwolę sobie na inne zdanie na ten temat.
Przyłącze się.> Pytasz komu po co Drogba, Dzeko, Llorente, Klose, Toni?> Ten typ zawodników tak ma: wysocy, silni zawodnicy> rozwijają się wolniej i szczyt osiągają później.Ja uważam że ten typ nie ma przysżłości na najwyższym poziomie. Gra się zmieniła, o czym napisałem niżej.> Czasem tak, czasem nie. Nie znam przykładu dobrych> wysokich zawodników skończonych w wieku 28 lat. A> wybitnych „szybkościowców” staczających się w tempie> przyspieszonym – czasem sporo wcześniej – znam. Np Fowler,> Owen i prawdopodobnie Torres.> No i „atletów” generalnie rzadziej się czepiają kontuzje -> szczególnie pachwin i „hamstringów”.Giggs był szybkościowcem a wciąż gra na poziomie. Pisze był, bo nie jest, ale ma takie umiejętności że potrafi zmienić swój styl gry. Co do tego kończenia się wysokich graczy niżej.> Rozumiem. Twoim zdaniem to, że wysocy gracze czesto> potrzebują więcej czasu na rozwój jest dla nich> dyskwalifikujące.> Mając w pamięci rozwój i wartość takich piłkarzy jak> Drogba, Dzeko, Toni, Klose, Llorente… pozwolę sobie na> inne zdanie na ten temat.TYLKO Drogba z wymienionych to jest przykład gracza world class. Tylko Drogba ma technike z najwyższej półki. Klose klubowa kariere miał jaka miał, na kolana nie powalił. Llorente bez osiągnięć, z ograniczonymi perspektywami rozwoju. Ten typ nie jest teraz w cenie. Dzeko, dobry gracz, ale nie world class, no i raczej bez szans na taki poziom. Toni? Świecił blaskiem dość krótko na tej największej scenie.W ostatnich latach, mamy 1, słownie jednego gracza tego typu który rzeczywiście zaistniał na długo w wielkiej piłce. Drogba. Nie potrzebuje innych argumentów na potwierdzenie mojej tezy. Gatunek zagrożony wyginięciem, do rezerwatu, nagrywać i pokazać dzieciom że tak grali :DRoger, niżej napisałem moja wizje zmian w angielskiej piłce, w kontekście wizji wynikajacej z zakupów LFC, dobrze to wam nie wróży.
Wickhama nie ma co skreslac, w wieku 18 lat ani Shearer ani Carroll wiecej nie potrafili. Na Euro U17 gral bardzo dobrze, teraz sie okaze na ile to bylo efektem przewagi fizycznej, ja w nim okreslony potencjal widze. Szkoda ze trafil do tego klubu, wszystko leci ma na glowe, chcialbym zeby na dole ewoluowal.
McLeish o ile się orientuję już dwukrotnie spadał z ligi z lokalnym rywalem Aston Villi więc może i tym razem mu się uda-choć raczej się to nie zdarzy.Wogóle to on chyba ma jedynie tą genetyczną niereformowalną drewnianą praszkockość w genach i warsztacie bo tak te jego kluby grają(choć za wiele tego nie widziałem)
kassiesa.home.xs4all.nl/bert/uefa/data/method4/crank2012.htmlFaktycznie kiepsko prezentuja sie te angielskie zespoly w pucharach. Generalnie, widze ze dalej pan probuje wszystkim wmowic ze z angielska liga jest coraz gorzej, ze lada moment ktoras liga ja przescignie – mimo ze poziom i La Liga i Bundesligi nie wzrasta – do mnie to nie trafia. Nie wiem czy jest tak dobrze jak 4-5 lat temu, ale na pewno jest duzo lepiej niz w zeszlym sezonie. City by byc na poziomie Realu czy Barcy potrzebuje 1 gora 2 pilkarzy, a moze nawet ani jednego, moze po prostu Mancini to jeszcze nie poziom Guardioli.Angielska ekstraklasa potrzebuje konkretnego zaplecza, nie widze poza top6 wyzszej klasy sredniej, mam nadzieje ze zrobi cos z tym fantem Sunderland pod wodza O’Neilla, Blackburn pod wodza nieKeana badz AV z nieMcLeishem ale z plejada bardzo utalentowanych Brytoli.
Nie chcę porównywać EPL z żadną inną ligą (akurat poziom Bundesligi wzrasta, nie wiem czemu tego nie widzisz), ale patrząc bez zbędnych emocji na ten sezon widzę, że liga słabsza, niż w ostatnich latach. I nie jest to siła mniejszych drużyn, tylko wyraźny dołek całej ligi. Tottenham, Newcastle (a i tak trzeba pamiętać o ich kalendarzu) i City owszem, prezentują się lepiej niż w poprzednim sezonie, ale United, Arsenal, Everton, Aston Villa, czy Bolton są po prostu słabsze.
Ja tez sie podpisuje pod tymi słowami. Jestem w Lidze angielskiej kryzys, w mojej wierze wynikający z pewnego konfliktu między historią, czyli pewnym przyzwyczajeniem do angielskiego stylu gry, jej charakteru, a wymaganiami obecnego futbolu.Jest to kryzys taktyczno-techniczny, bo na tym polu cierpią angielskie ekipy. Mam jednak wrażenie że jest to raczej sezon przejściowy, bo można zauważyć pewne zmiany które zachodzą w czołowych klubach, a które idą w kierunku zaadresowania problemu. MU, MC i Chelsea staja się drużynami bardziej kontynentalnymi (charakter gry). Mamy próby urozmaicenia gry, piłkarze nabywani wybierani sa pod innym kątem niz było to robione wcześniej. Nie jest to zmiana do zrobienia w tydzień czy miesiąc, ale idą w tym kierunku, graja bardziej kombinacyjnie, większy nacisk położony jset na wykorzystywanie wolnych sektorów boiska, niz na walke, ten element odchodzi, także z powodu, nie tyle zmian przepisów, które jako takie sie nie zmieniły, ale sa inaczej egzekwowane przez arbitrów. Dziś wślizg, nawet czysty w piłkę może się skończyć kartka, jaka zagranie lekkomyślne. 5 lat temu teog nie było. Kluby muszą sie dostosować. Moim zdaniem zmiany ida w tym kierunku, to dobry kierunek.Posłużę sie przykładem Cleverleya bo uważam że dobrze obrazuje zmiany. Pare lat temu był przeciętnym lewym obrońca, bez szans na jakąś karierę, klub zakomunikował mu nawet, aby kontynuował edukacje, gdyz raczej nie może liczyć na przedłużenie stypendium. Solskjear dostrzegł potencjał (dzieki ci) przestawił na środkowego pomocnika, którego wypożyczano do leicester w league one czy Watfordu, gdzie zrobił prawdziwą furorę, ale i tak wypominano mu że mały wątły, fizycznie za słaby. Kiedyś by go skreślono na tej podstawie, ale dziś tacy gracze sa najbardziej w cenie. Inteligentny, świetnie wyszkolony technicznie, błyskotliwy, pomysłowy. Tego sie dzis wymaga, za to sie płaci. Dzisiaj to że masz 195 wzrostu (a ja tyle mam…) jesteś góra mięsa (na szczęście nie jestem) i umiesz sie przepchać, nie robi na nikim (poza Liverpoolem, który daje 35 mln) wrażenia. Znamienne jest choćby to że ten reklamowany przez rogera Carroll (coś tam było że przystojny angol, młody i w ogóle) nie interesował żadnej czołowej ekipy. Nikt go nie chciał (to dopiero pytanie do Balcerowicza, jak towar bez popytu poszedł za wielokrotność ceny rynkowej).Pan Michał napisał kiedyś że Guardiola zmienił te grę w grę logiczną. Myślę że to najtrafniejsze zdanie w historii tego bloga.PS. Jest jeden klub, który stawia na tradycje a chce byc w czołówce-Liverpool. Tu się kupuje graczy, jak to nazywam, staro szkolnych. Kazdy od swoich zadań, graczy głównie fizycznych, mało technicznych. Zobaczymy jak na tle innych klubów, które wybrały model kontynentalny-jak go ochrzciłem, wypadnie tradycja. Z doświadczenia historycznego, postęp zawsze zwycieza.
Wychodzi więc na to, że sam w PS-ie uzasadniłeś to, czego racjonalność poddawałeś we własnych wypowiedziach pod sporą wątpliwość, czyli wydanie sporej sumy pieniędzy przez Liverpool na Carolla 🙂 Jeśli w ten sposób postawimy sprawę, czyli – w skrócie – przyjmiemy, że Liverpool chce tradycją podbić nowoczesny futbol (a nie jest to spojrzenie pozbawione słuszności, choć nie wszyscy gracze Liverpoolu wpisują się w tę teorię, ale chyba można to w ten sposób to uogólnić), to w takich warunkach wydanie pieniędzy na tego gracza już nie powinno dziwić – szokować może sama nominalna wartość zawodnika, ale nie to, że ten klub chciał za wszelką cenę pozyskać gracza z taką charakterystyką zamiast próbować bardziej efektywnie wydać te parę mln funtów.
No tak, ale Twoje rozumowanie opiera sie na założeniu że ta próba rywalizacji poprzez, nazwijmy to roboczo tradycyjny brytyjski styl jest racjonalna.Carroll jest pomysłem spójnym do założonego planu. Szkoda tylko że planu szalonego 😀
Raczej wskazuję na to, że uczestnicy rynku nie zawsze podejmują decyzje racjonalne z punktu widzenia ekonomicznego i nie zawsze lokują kapitał tak rozsądnie, jak by tego chcieli teoretycy tudzież ludzie postronni. Nawet prosty człowiek posiadający niewielkie zasoby finansowe jest w stanie wydać na coś więcej pieniędzy, chociaż może mieć coś porównywalnego za mniej albo lepszego za tyle samo, bo w grę wchodzą np. sentymenty, przywiązanie, dobre wspomnienia z dzieciństwa, itp. Dla nas to oczywiste, że te 35 mln można było wydać lepiej, z całym szacunkiem dla Andy’ego Carolla i jego zasług dla świata, zwłaszcza tych przyszłych. A dla nich bardziej liczyło się coś innego, na co sam słusznie zwróciłeś uwagę – tradycyjne dobranie zawodnika do jego pozycji na boisku w ramach brytyjsko-konserwatywnego planu. Caroll ma do spełnienia konkretne zadanie na boisku, na razie nie przynosi to spektakularnych efektów, ale nie oznacza to, że uważają go oni za nieudany zakup, dla nich on może być w pełni uzasadniony.
Nie zauważyłem że można na ta sprawe spojrzeć z tego punktu widzenia. Najważniejsze sa jednak efekty końcowe, zobaczymy jakie one będą. Jako że uważam że kazda droga inna niz racjonalna jest zła, przewiduje klęske. Sromotną. (cel jest jasny, minimum 4 miejsce)
Dziaam, moim zdaniem United jest lepsze w tym sezonie niz w zeszlym. Rok temu, na wyjazdach MU mialo do konca grudnia w lidze bilans 1-7-0. Niby bez porazek, ale raczej niezbyt mistrzowska forma… Teraz to odpadniecie z LM pogarsza obraz, ale ludzie juz zapomnieli, jak bylo beznadziejnie rok temu. A te remisy to nie byly z tuzami futbolu.
Co roku jest gadanie, że United jest słabsze, bo łatwo się zapomina po sukcesach z jakim trudem przyszły. Przypomnijmy sobie dublet z 2007/2008. Jak cholernie wtedy United się męczyło w lidze, ile rezultatów 1:0 zwyczajnie wymęczyło. Dzisiaj się o tym nie pamięta, bo obraz tego przysłania wygrana Liga Mistrzów i Mistrzostwo Kraju. Oprócz odpadnięcia z LM co było efektem olania przeciwników i meczu z City który się źle dla United ułożył początek sezony w wykonaniu United jest naprawdę bardzo dobry.Ale taka jest piłka, gdyby United zremisowało z City, wygrało (a powinno mecz z NUFC) i zremisowało w Bazylei, dzisiaj czytalibyśmy o United, które pewnie zmierza po mistrzostwo i jest jednym z faworytów LM, a tak czytamy o kryzysie
Tak odczytywać mogą moje słowa jedynie mieszkańcy Planety United, którzy świata poza nią nie widzą.
Jestem mieszkańcem Planety United, ale się zgodziłem. Prosze mnie nie eksmitować 😀
Celowo nie posłużyłem się żadnymi statystykami, ani punktacją. Skoro liga jest slabsza, to i o punkty łatwiej.
Osiem meczów zawieszenia dla Suareza za rasistowskie odzywki pod adresem Evry. Top 4 mocno sie oddaliło dla LFC, ciekawe czy rzeczywiście Bellamy będzie grał na szpicy 😉
Nie mogę po prostu uwierzyć. FA choć raz nie przeciwko nam. Dalglishowi pewnie głupio, że nazwał Evre kłamcą. Ciekawe jak się czuje Terry, że jemu się upiekło… Może i na niego przyjdzie czas.
> Dalglishowi pewnie głupio, że nazwał Evre kłamcą.A nazwał? Jakiś link podrzucisz?> Ciekawe jak się czuje Terry, że jemu się upiekło… Może i> na niego przyjdzie czas.Jeszcze mu się nie upiekło: sprawa w toku.
I od razu pytanie Ile meczy dostanie Terry, jeśli tez zostanie uznany winnym?
Znając konsekwencje FA, jako że jest anglikiem, będzie upomnienie :DGeneralnie byłbym za tym by nie wynosić spraw boiskowych poza boisko, ALE FA karząc Rooneya za przeklinanie (nie, nie za przeklinanie do kamery Roger, a za przeklinanie jako takie) uznało że należy kontrolować co gracze mówią na placu boju. Osobiście wolałbym aby zawieszali go za symulowanie, no ale 8 meczowy ban to on by w 45 minut wyrobił.Co do rasistowskich tekstów, prowokatorskiego zachowania, a takie przez cały mecz względem evry (klepanie go po głowie, kopniecie przy chorągiewce gdy arbiter nie widział, wiele ujec jak cos tam mu mówił) to trzeba tępić. Skoro za przeklinanie był 3 zredukowane do dwóch to 8 to względnie dobra kara. Choc raz w histori FA nie ukarało celem przykładu MU.
> Osiem meczów zawieszenia dla Suareza za rasistowskie> odzywki pod adresem Evry. Top 4 mocno sie oddaliło dlaA jeszcze dojdzie zawieszenie – najpewniej 2-4 mecze – za paluszka skierowanego do fanów Fulham.Cóż, kiedy zatrudnialiśmy Suareza wiedzieliśmy, że bany są wliczone w tę transakcję.> LFC, ciekawe czy rzeczywiście Bellamy będzie grał na> szpicy ;)Nie będzie – w każdym razie nie stale. Dalglish już jakiś czas temu powiedział, że zdrowie Bellamiego (zdaje się, że chodzi o kolana) wymaga specjalnego zarządzania (czyt: ograniczają jego czas gry).Bardzo jestem ciekaw co konkretnie powiedział Suarez i jakie są dowody na ich rasistowski charakter. Bo jeśli rzeczywiście chodzi o 'Negrito’ to – biorąc pod uwagę różnice kulturowe – kara wygląda na zbyt surową.Tak czy owak Patrice Evra staje się moim „ulubionym” zawodnikiem MU.
No tak, zamiast zająć się własnym zawodnikiem, który nie pierwszy raz wywija numer, za który jest poważnie karany i ogólnie sprawia wrażenie mocno niestabilnego, to skierować nienawiść do gracza United, w tym sporze zdecydowanie obrażonego (bo chyba nie sądzisz, że taka kara miałaby miejsce bez dowodów?). Piękna moralność.Nieważne kto komu kibicuje- w Anglii podejście do rasizmu jest jasne. Jest mocno piętnowany. Nawet jeśli gdzie indziej nie jest, to w tym przypadku reszta świata powinna się od Anglików uczyć.
> No tak, zamiast zająć się własnym zawodnikiem, który nie> pierwszy raz wywija numer, za który jest poważnie karany i> ogólnie sprawia wrażenie mocno niestabilnego,W jaki konkretnie sposób miałbym się zająć naszym niestabilnym zawodnikiem?Chodzi Ci o deklarację, ze potępiam rasizm? Potępiam. Coś jeszcze mogę dla Ciebie zrobić w tej sprawie?Czy wypowiedzi Suarez była rasistowska? Nie jest to wcale jednoznaczne. Jeśli chodziło o „Negrito” to w krajach latynoskich to słowo nie ma wydźwięku rasistowskiego. Suarez naturalnie ponosi winę – przyjechał do kraju w którym podobne słowo ma wydźwięk rasistowski. FA faktycznie nie ma wyboru i taki wybryk musi ukarać. No i ok. Ja się nie burzę choć wyskość kary wydaje mi się nieproporcjonalna do zdarzenia.O, tu jest ciekawy tekst z bbc na ten temat:http://news.bbc.co.uk/sport2/hi/football/16262537.stmNatomiast zachowanie Evry to jest – w moich oczach – po prostu zemsta sfrustrowanego kolesia, który w czasie meczu nie brał sprawy do głowy i nie zameldował sędziemu o rasistowskim incydencie. Dopiero po frustrującym meczu w którym został ośmieszony w starciach z lepszym przeciwnikiem, kiedy nawet nurkowanie w celu wykartkowania Suareza spełzły na niczym gość użył ostatecznego młota na czarownice. > skierować nienawiść do gracza UnitedJaką „nienawiść”? Coś Ci sie pozajączkowało. Ja go po prostu nie lubię. Jest na pierwszym miejscu nielubianych zawodników MU. Rozróżniasz między „nie lubię a „nienawidzę” czy nie za bardzo?> (bo chyba nie sądzisz, że taka kara miałaby miejsce bez dowodów?)Oczywiście masz rację. Skoro FA coś stwierdziła to na pewno tak właśnie było. Zgadzam się z Tobą całkowicie. FA locuta….No ale pomimo tej zgody, bardzo jestem ciekaw dowodów. W sprawie Terrego dowody są dostepne każdemu kto jest zainteresowany. A w sprawie Suareza nie.Nie ciekawią Cię ani trochę te dowody? Ani trochę?
Zająć? Oczywiście piętnowaniem jego zachowań (zamiast stosowania erystycznych wybiegów w celu ich wybielenia) w swoich postach. To jedyne co możesz zrobić oczywiście. Co innego mógłbym mieć na myśli?Nurkowanie to ten ewidentny faul od tyłu przy linii końcowej przy The Kop? Wtedy gdy Evra pocałował herb? No comment. Zresztą, piętnowanie nurkowania w temacie o Suarezie zakrawa o kpinę.Zemsta? Za remis na wyjeździe? Ośmieszający mecz? Dlatego sam w swoim oświadczeniu złożonym przed FA napisał „I do not think that Suarez is racist”? Suarez dostał bana za swoje zachowanie, a pewnie też dostało się za zachowanie klubu i Dalglisha, który kompletnie nie zastosował się do prośby FA o niewypowiadanie się na ten temat. Dziwię się zresztą LFC, bo swoim zachowaniem przed 'rozprawą’, jak i dzisiejszym oświadczeniem (np kłamstwo o oskarżeniach Evry po meczu z Chelsea- to nie on zgłosił sprawę) odbierają sobie sympatię bezstronnych obserwatorów. Na ironię, teksty o zajączkowaniu, wybacz ale odpowiadał nie będę. Do sprawy nic nie wnoszą, a i na tym poziomie średnio chce mi się dyskutować.Powiem tylko, że kibic Liverpoolu z definicji w tej sprawie bezstronny nie będzie, ale jednak są granice dla braku obiektywizmu.Sprawa Terrego jest na etapie władz państwowych, do czasu wyjaśnienia zdaje się FA się tym nei zajmuje. Co też jakby burzy trochę tezę o dostępności dowodów, skoro postępowanie dalej się toczy.Pozdrawiam.
> Zająć? Oczywiście piętnowaniem jego zachowań (zamiast> stosowania erystycznych wybiegów w celu ich wybielenia) w> swoich postach. To jedyne co możesz zrobić oczywiście. Co> innego mógłbym mieć na myśli?”Wybielać”? Napisałeś „wybielać”? Czy to aby nie jest ciut rasistowskie? A słówko „oczerniać”? Po hiszpańsku to bedzie deNIGRAR albo jakoś tak.Oczywiście nie uważam Cię za rasistę. Niemniej Twoja niechęć do sprawdzenia co oznacza słowo którego podobno użył nielubiany (a może znienawidzony? No jak tam jest?) zawodnik, nie daje złudzeń, że jesteś zainteresowany dojściem do prawdy. Ciebie interesują wyłącznie elementy obciążające Suareza. Gdyby było inaczej to byś choć rzucił okiem na tekst z BBC.Niemniej to, że potepiam zachowania Suareza napisałem dość wyraźnie wcześniej ale oczywiście na Twoją uprzejmą prośbę powtórzę: Suarez jest winny niewłaściwego zachowania i powinien zostać ukarany. Czy było to zachowanie rasistowskie? Nie potrafię powiedzieć.> Nurkowanie to ten ewidentny faul od tyłu przy linii> końcowej przy The Kop? Wtedy gdy Evra pocałował herb? No> comment.O ten:http://www.youtube.com/watch?v=LH50lwwBRms (poczynając od 1:15)(pozostałe clipy z jakichś tajemniczych przyczyn zostały usuniete z Youtube. Jeśli masz lepsze to podrzuć.)Na moje oko to jest nurek (a na pewno symulacja ala Drogba, który czasem umiera na boisku po zwykłym kontakcie) – ale ok, nie upieram się.> Zresztą, piętnowanie nurkowania w temacie o> Suarezie zakrawa o kpinę.Dlaczego? Mnie sie nie podoba nurkowanie Suareza – uważam to za paskudny nawyk. Nawyk który zdaje się stopniowo ustępować.> Zemsta? Za remis na wyjeździe? Ośmieszający mecz?> Dlatego sam w swoim oświadczeniu złożonym przed FA napisał> „I do not think that Suarez is racist”?Sumienie go ruszyło?Dlaczego nie zraportował wydarzenia kiedy zaszło? Dlaczego czekał do końca spotkania? Moim zdaniem doskonale wiedział – choćby od Hernandeza – że „Negrito” ma inne znaczenie niż „Negro” po angielsku, ale dał upust frustracji. Co doskonale rozumiem.> Suarez dostał bana> za swoje zachowanie, a pewnie też dostało się za> zachowanie klubu i Dalglisha, który kompletnie nie> zastosował się do prośby FA o niewypowiadanie się na ten> temat.Prawda. Zapewne tak się stało. Co więcej uważam, że Suarez zachował się niepięknie i że kara powinna być.> Dziwię się zresztą LFC, bo swoim zachowaniem przed> 'rozprawą’, jak i dzisiejszym oświadczeniem (np kłamstwo o> oskarżeniach Evry po meczu z Chelsea- to nie on zgłosił> sprawę) odbierają sobie sympatię bezstronnych> obserwatorów.Pokaż gdzie piszemy o tych oskarżeniach i meczu MU-Chelsea?Przeczytałem nasze oświadczenie i nie znalazłem tam ani słowa o tamtych wydarzeniach.> Na ironię, teksty o zajączkowaniu, wybacz ale odpowiadał> nie będę. Do sprawy nic nie wnoszą, a i na tym poziomie> średnio chce mi się dyskutować.To nie odpowiadaj. Napisałeś, że nienawidzę Evry. To nieprawda. Ja go nie lubię.Jeśli nie rozumiesz różnicy między tymi dwoma emocjami to faktycznie nie mamy o czym gadać. A jeśli rozumiesz to widze dwa warianty: pomyliło Ci się coś (to i „pozajączkowało się, to są bardzo łagodne formy tego co mam na myśli) albo chciałeś mnie oczernić (deNIGRAR – o rety, znowu coś o Murzynach)> Powiem tylko, że kibic Liverpoolu z definicji w tej> sprawie bezstronny nie będzie, ale jednak są granice dla> braku obiektywizmu.Rozumiem. Twoim zdaniem przekroczyłem te granice. W którym miejscu? Linkując tekst eksperta od futbolu latynowskiego? Podzielając w pewnej mierze jego zdanie? A może dla Ciebie obiektywny = zamykający oczy na okoliczności łagodzące?Żeby nie przekraczać tych świętych granic braku obiektywizmu muszę sie zgodzić ze wszystkim co napisze FA bez odnoszenia sie do materiału na podstawia, którego wydała werdykt? O to chodzi?> Sprawa Terrego jest na etapie władz państwowych, do czasu> wyjaśnienia zdaje się FA się tym nei zajmuje. Co też jakby> burzy trochę tezę o dostępności dowodów, skoro> postępowanie dalej się toczy.Nic się nie burzy.Wideo z meczu i zbliżenie na twarz Terrego kiedy rzuca fakami i innymi takimi można było pooglądaćna Sky Sports. Tam kamery zarejestrowały zdarzenie.Tutaj nie zarejestrowały. Z tego co wiem to FA miała wyłącznie słowo Evry i wyłącznie słowo Suareza.> Pozdrawiam.
> O ten:> http://www.youtube.com/watch?v=LH50lwwBRms (poczynając od> 1:15)> (pozostałe clipy z jakichś tajemniczych przyczyn zostały> usuniete z Youtube. Jeśli masz lepsze to podrzuć.)> Na moje oko to jest nurek (a na pewno symulacja ala> Drogba, który czasem umiera na boisku po zwykłym> kontakcie) – ale ok, nie upieram się.Teraz nazwę to juz bezczelnym kłamstwem. Po pierwsze nie ma na tej taśmie symulacji. Po drugie nie ma niestety prawdziwej powtórki w necie, a ja mec zapamiętam, tak kopnoł tutaj w noge evre co pokazywała powtórka. To było na kartke. Oskarżasz poszkodowanego o symulowanie. Nie masz dowodu, insynuujesz. Ja o tym pisałem w innym poście to był faul i chamskie kopnięcie, co dobra powtórka z bliska pokazywała. Pamiętam mecz, pamiętam powtórke, wiec nie bajeruj mnie tu beznadziejnym nagraniem jak upada. Został kopnięty. > Sumienie go ruszyło?> Dlaczego nie zraportował wydarzenia kiedy zaszło? Dlaczego> czekał do końca spotkania? Moim zdaniem doskonale wiedział> – choćby od Hernandeza – że „Negrito” ma inne znaczenie> niż „Negro” po angielsku, ale dał upust frustracji. Co> doskonale rozumiem.Doniósł arbitrowi w trakcie spotkania, arbiter spisał to w protokole. W swoim oświadczeniu Evra przekazał że był wyzywany w trakcie meczu. Jednak nie uważa go za rasistę. Tylko za prowokatora. Evra powiedział że sam klnie na boisku, ale uważa że takie prowokacje jakie robił suareza, kopał evre, kładł rece na jego głowie i go wyklinał sa niedopuszczalne.Zauważyłem że lubisz sobie stwarzać teorie i jej bronic chocby nie miał najmniejszego sensu. Mówisz o negrito ale sam piszesz ze nie wiadomo co powiedział. Skoro nie wiadomo to po co tłumaczysz wyraz Negrito? A jak mu powiedział, „spierd****j bamb***e na drzewo”? Teoria z negrito laduje kuble obok przeklinania do kamery.
> „Wybielać”? Napisałeś „wybielać”? Czy to aby nie jest ciut> rasistowskie? A słówko „oczerniać”? Po hiszpańsku to> bedzie deNIGRAR albo jakoś tak.> Oczywiście nie uważam Cię za rasistę. Niemniej Twoja> niechęć do sprawdzenia co oznacza słowo którego podobno> użył nielubiany (a może znienawidzony? No jak tam jest?)> zawodnik, nie daje złudzeń, że jesteś zainteresowany> dojściem do prawdy. Ciebie interesują wyłącznie elementy> obciążające Suareza. Gdyby było inaczej to byś choć rzucił> okiem na tekst z BBC.http://sjp.pwn.pl/slownik/2538548/wybielićNaprawdę jesteś taki głupi, czy po prostu lubisz z siebie robić kretyna i obracać wszystko w żart, gdy brak argumentów?Oskarżać go nie muszę, dla mnie ban jest za wysoki. Nie zmienia to faktu, że Suarez to piłkarz, którego zachowania trzeba potępiać.> Niemniej to, że potepiam zachowania Suareza napisałem dość> wyraźnie wcześniej ale oczywiście na Twoją uprzejmą prośbę> powtórzę: Suarez jest winny niewłaściwego zachowania i> powinien zostać ukarany.> Czy było to zachowanie rasistowskie? Nie potrafię> powiedzieć.> O ten:> http://www.youtube.com/watch?v=LH50lwwBRms (poczynając od> 1:15)> (pozostałe clipy z jakichś tajemniczych przyczyn zostały> usuniete z Youtube. Jeśli masz lepsze to podrzuć.)> Na moje oko to jest nurek (a na pewno symulacja ala> Drogba, który czasem umiera na boisku po zwykłym> kontakcie) – ale ok, nie upieram sięTo dobrze, że się upierasz, bo wystarczy obejrzeć sytuację z drugiej strony, by pamiętać, że Suarez kopnął Evrę w piszczel. Filmów rzeczywiście nie widzę, ale te pozostałości, które są nazywają się w większości „Suarez takes out, but no foul given!”. Tak, to rzeczywiście świadczy o nurku Evry.> > Zresztą, piętnowanie nurkowania w temacie o> > Suarezie zakrawa o kpinę.> Dlaczego? Mnie sie nie podoba nurkowanie Suareza – uważam> to za paskudny nawyk. Nawyk który zdaje się stopniowo> ustępować.> Sumienie go ruszyło?A może po prostu, co nie pasuje do twojej teorii, nie było w tym zemsty, tylko rzeczowe wyjaśnienie sprawy? I to nie Evra jest tym złym, który z rozpaczy chwyta się takich metod?> Dlaczego nie zraportował wydarzenia kiedy zaszło? Dlaczego> czekał do końca spotkania? Moim zdaniem doskonale wiedział> – choćby od Hernandeza – że „Negrito” ma inne znaczenie> niż „Negro” po angielsku, ale dał upust frustracji. Co> doskonale rozumiem.Hihi, znowu to samo. Znowu manipulujesz i znowu insynuujesz. Głównie z tą frustracją.> Prawda. Zapewne tak się stało. Co więcej uważam, że Suarez> zachował się niepięknie i że kara powinna być.> Pokaż gdzie piszemy o tych oskarżeniach i meczu> MU-Chelsea?> Przeczytałem nasze oświadczenie i nie znalazłem tam ani> słowa o tamtych wydarzeniach.Ja piszę, bo pisanie w oświadczeniu o 'prior unfounded accusations’ jest nizcym innym jak odniesieniem do incydentów z Chelsea i Fulham. Nieprawdziwym odniesieniem.> To nie odpowiadaj. Napisałeś, że nienawidzę Evry. To> nieprawda. Ja go nie lubię.> Jeśli nie rozumiesz różnicy między tymi dwoma emocjami to> faktycznie nie mamy o czym gadać. A jeśli rozumiesz to> widze dwa warianty: pomyliło Ci się coś (to i> „pozajączkowało się, to są bardzo łagodne formy tego co> mam na myśli) albo chciałeś mnie oczernić (deNIGRAR – o> rety, znowu coś o Murzynach)> Rozumiem. Twoim zdaniem przekroczyłem te granice. W którym> miejscu? Linkując tekst eksperta od futbolu latynowskiego?Możesz tez zalinkować do wypowiedzi Poyeta. Jak widać, władze federacji, po konsultacjach ze specjalistami, bo takowe miały być, tych poglądów nie podzieliły.> Podzielając w pewnej mierze jego zdanie? A może dla Ciebie> obiektywny = zamykający oczy na okoliczności łagodzące?> Żeby nie przekraczać tych świętych granic braku> obiektywizmu muszę sie zgodzić ze wszystkim co napisze FA> bez odnoszenia sie do materiału na podstawia, którego> wydała werdykt? O to chodzi? Z tego co wiem to FA miała> wyłącznie słowo Evry i wyłącznie słowo Suareza.Ale skąd to wiesz? Skąd taka wiedza? Na razie dowodów nikt nie ujawnił, więc jakim cudem posiadłeś te informacje?> > Pozdrawiam.>
> http://sjp.pwn.pl/slownik/2538548/wybielić> Naprawdę jesteś taki głupi, czy po prostu lubisz z siebie> robić kretyna i obracać wszystko w żart, gdy brak> argumentów?Widzisz co właśnie zrobiłeś sięgając do słownika? Dokładnie to samo co ja w sprawie Suareza.Jeśli wersja z Negrito jest prawdziwa, to właściwym słownikiem jest słownik języka hiszpańskiego ponieważ Suarez mówił po hiszpańsku.No ale Ty sięgnąłeś do właściwego słownika wtedy kiedy Ty zostałeś „oskarżony” o rasizm. Kiedy ja sięgam do właściwego słownika w sprawie Suareza nazywasz to erystyczną sztuczką. Naturalnie wina po stronie Suareza jest taka, że jak się do kogoś przyjeżdża to należy się stosować do obyczaju jaki tu panuje – nie zastosował się i należy się kara. Niech się Suarez języków uczy.> Oskarżać go nie muszę, dla mnie ban jest za wysoki. Nie> zmienia to faktu, że Suarez to piłkarz, którego zachowania> trzeba potępiać.Zgadzam się z tym co napisałeś.> > Na moje oko to jest nurek (a na pewno symulacja ala> > Drogba, który czasem umiera na boisku po zwykłym> > kontakcie) – ale ok, nie upieram się> To dobrze, że się upierasz, bo wystarczy obejrzeć sytuację> z drugiej strony, by pamiętać, że Suarez kopnął Evrę w> piszczel.Jak obejrzę z innej strony to może zmienię zdanie. Na razie mam tylko to ujęcie. I na tym ujęciu wygląda mi to na nurka. Oczywiście mógłbym Ci uwierzyc na słowo, że tam nurka nie było. I wiesz co? Dla dobra dyskusji mogę swobodnie przyjąć, że źle pamiętałem, i że tam nurka nie było. Mogę nawet przyjąć, że jak się Evra po tym brutalnym faulu Suareza taczał po murawie to naprawdę go to kolano tak cholernie bolało, że tylko w tym tarzaniu znajdował ukojenie bólu – i że wcale nie chodziło mu o wykartkowanie Suareza (też tak uważasz? też uważasz, że to tarzanie się po murawie nie miało na celu wykartkowania Suareza?). To zupełnie nic nie zmienia w kluczowej kwestii: dlaczego zbrodnia Suareza nie została zaraportowana w monecie jej popełnienia.> A może po prostu, co nie pasuje do twojej teorii, nie było> w tym zemsty, tylko rzeczowe wyjaśnienie sprawy? I to nie> Evra jest tym złym, który z rozpaczy chwyta się takich> metod?Dlaczego nie raportował o wydarzeniu natychmiast kiedy do tego zdarzenia doszło tylko poczekał do końca meczu? Podaj jakieś sensowniejsze wyjaśnienie. Moim zdaniem nie był wcale pewien, że sprawa powinna mieć ciąg dalszy i decyzję podjął sporo po wydarzeniu> Hihi, znowu to samo. Znowu manipulujesz i znowu> insynuujesz. Głównie z tą frustracją.Hihihi. Niczego nie insynuowałem. Wszystko napisałem wprost.> Ja piszę, bo pisanie w oświadczeniu o 'prior unfounded> accusations’ jest nizcym innym jak odniesieniem do> incydentów z Chelsea i Fulham. Nieprawdziwym odniesieniem.Po fakcie przeczytałem oświadczenie uważniej. Jak już napisałem wcześniej – trzeba będzie Evrę przepraszać.> Możesz tez zalinkować do wypowiedzi Poyeta. Jak widać,> władze federacji, po konsultacjach ze specjalistami, bo> takowe miały być, tych poglądów nie podzieliły.No to się okaże czy były takie konsultacje. A jesli były to co mówili eksperci. I w jakim stopniu ich opinie zostały uwzględnione. Na razie czekamy na uzasadnienie werdyktu.> Z tego co wiem to FA miała> > wyłącznie słowo Evry i wyłącznie słowo Suareza.> Ale skąd to wiesz? Skąd taka wiedza? Na razie dowodów nikt> nie ujawnił, więc jakim cudem posiadłeś te informacje?O, np dziś w BBC:Redaktor w studio pyta reportera: „why was Suarez just dealt with by the FA with Terry going up against the courts?”Odpowiedź:”Because there’s actually evidence that Terry said something”No ale, ok, czekamy na uzasadnienie. Zobaczymy co tam będzie.Pozdrawiam
> Natomiast zachowanie Evry to jest – w moich oczach – po> prostu zemsta sfrustrowanego kolesia, który w czasie meczu> nie brał sprawy do głowy i nie zameldował sędziemu o> rasistowskim incydencie. Dopiero po frustrującym meczu w> którym został ośmieszony w starciach z lepszym> przeciwnikiem, kiedy nawet nurkowanie w celu wykartkowania> Suareza spełzły na niczym gość użył ostatecznego młota na> czarownice.Bzdura i kłamstwo. 1) w czasie meczu doniósł arbitrowi o tym bo sam arbiter powiedział że miał takie sygnały od gracza. Więc mówisz nieprawdę.2)Nie został ośmieszony bo suarez nic w tym meczu nie pokazał, pierwsza połowa była nijaka i bez akcji, okazje mieli dopiero po bramce (z wolnego wysymulowanego przez adama)3) co do symulacji to przypomina zachowanie adama downinga i suareza, ten ostani pada tak czesto ze juz nawet arbitrzy nie zwracają na to uwagi.4) suarez kopnął evre przy narożniku, o co tez miał francuz pretensje. Słuszną.Kamery zarejestrowały, kopniecie suareza, klepanie po głowie (ja np nie lubie) i liczne komentarze jakie mówił gdy evra, skutecznie go krył (no chyba że ośmieszał go nic nie robiąc, ale to dośc ciekawa teoria). Zapewne wzięli kogoś od odczytywaniu ruchu warg (który zrobił poprawkę na wystające zęby) i stwierdził że mówił cos tam rasistowskiego.Cieszyłeś się z zawieszenia za przeklinanie, to masz, od czasu afery roo wiadomo że nie wolno mówic co sie chce na boisku. Dalglish oskarżył evre o kłamstwo. PS. Daruj sobie z tym „do kamery”, to jest nieprawda, bowiem uzasadnienie jest jasne i kamera w nim nie występuje.
Żaden ruch ust. Oskarzenie Suareza na 8 meczy jest na podstawie przesłuchań Evry i Suareza. Żadnych elektronicznych dowodów nie ma. Wszystko opiera się na słowach Francuza.
> Wszystko opiera się na> słowach Francuza.I Suareza, który jak się zdaje przyznał się do użycia paskudnego słowa 'Negritto’ i tym samym przypieczętował swój los. To bedzie dobra nauczka dla wszystkich by iść w zaparte i do niczego się nie przyznawać.Pozdrawiam
Warto też zastanowić się nad swoim klubem, który wydał skandaliczne w treści (dalsze oskarżenia i insynuacje wobec Evry, na dodatek oparte na kłamstwie) i formie oświadczenie na stronie. W reakcji na nie można przeczytać liczne głosy oburzenia dziennikarzy, nawet tych, których trudno posądzić o sympatie do Manchesteru United.
Poprawcie mnie, jesli sie myle, ale skoro LFC ma 2 tygodnie na odwołanie, to dopiero po tym czasie kara zacznie obowiązywać, co by oznaczało że ominą go spotkania z Tottenhamem, ManUtd, Evertonem, Arsenalem… Temat na nowy wpis?
> Poprawcie mnie, jesli sie myle, ale skoro LFC ma 2> tygodnie na odwołanie, to dopiero po tym czasie kara> zacznie obowiązywać, co by oznaczało że ominą go spotkania> z Tottenhamem, ManUtd, Evertonem, Arsenalem…> Temat na nowy wpis?To jednak jest trochę bardziej skomplikowane.Po pierwsze jeszcze dziś LFC i Suarez może zadeklarować, że nie bedzie apelacji. Wtedy ban zaczyna sie od jutra.Po drugie, możemy jutro złożyć apelację i wtedy znów wszystko zależy od tempa w jakim apelacja zostanie rozpatrzona. Ban zacznie się po rozpatrzeniu apelacji.A po trzecie w obliczaniu ilości gier trzeba uwzględniać ewentualne mecze FA cup (4 runda, ewentualnie rewanż z Oldham; nagle remis z Oldham zaczyna wyglądać atrakcyjnie).Tyle teoria.Osobiście przewiduję, że złożymy apelację, Suarez obieca poprawę – może nawet weźmie udział w akcji wykopywania rasizmu z futbolu – i ban na 2-3 mecze zostanie zawieszony.Tyle, że wtedy nadejdzie nieunikniony ban za paluszek i wszystkie kalkulacje trzeba będzie zacząć na nowo.
Dzięki. Apelacja może jednak być ryzykowna… Chyba nikt sie takiej kary nie spodziewał. Teraz piłeczka po stronie LFC, bardzo ciekawe, jak to rozegrają.
A mi się ten 8 meczowy ban nie podoba… Kiedy E.H.Diouf grając w BR rzucił do chłopca do podawania piłek 'dawaj piłkę ty białasie’ dostał 3 mecze zawieszenia…
> A mi się ten 8 meczowy ban nie podoba… Kiedy E.H.Diouf> grając w BR rzucił do chłopca do podawania piłek 'dawaj> piłkę ty białasie’ dostał 3 mecze zawieszenia…Diouf pojechał ostrzej. Tam zdaje się było zamieszany niezbyt uroczy frazal „f..k off”No i mnie też się ten ban nie podoba, choć rozumiem motywacje dla uznania Suareza winnym.Zobaczymy co będzie po apelacji. Uważam za prawdopodobne, że wysokość kary została podyktowana chęcią kontrolowania Suareza w przyszłości: po apelacji część bana zawieszą i nad głową zawodnika zawiśnie miecz Damoklesa którego zawsze będzie można użyć jeśli Suarez znowu podpadnie.
@Roger_Kint Evra zglaszal sytuacje sedziemu, on to odnotowal w raporcie meczowym, wiec Twoja teoria, ze Evra po meczu postanowil sie zemscic sie nie sprawdza.@banWg mnie brak jest jasnych dowodow, dlatego ban zbyt wysoki. ALE po 1sze FA moze przedstawi te dowody, po 2gie ban jest pewnie taki, zeby bylo z czego 'spuscic’, bo jakby dali 3 mecze to po apelacji bylby 1/2 i to juz byloby smieszne, jesli faktycznie byly rasistowskie odzywki (nawet nieswiadome, biorac pod uwage roznice kulturowe, jednak to moze byc jedynie okolicznosc lagodzaca, nie wykluczajaca wine – jak pojade do UK i na rondzie bede jezdzil prawym pasem, to tlumaczenie, ze u mnie w ojczyznie tak sie jezdzi nic nie da). Niemniej jesli zostanie 8 meczy, a FA nie da jakis solidnych dowodow, to uwazam ban za zbyt surowy (sam Evra mowil, ze Suarez to nie rasista).@SuarezZ jednej strony mi go zal, bo faktycznie mogl uzywac negrito nieswiadomie. ALE po 1sze zyl od jakiegos czasu w Holandii, a mysle, ze tam negrito ma wydzwiek podobny do tego w Anglii (jak sie myle to mnie poprawcie), a po 2gie Suarez to wielki prowokator. Wiem, ze to niesprawiedliwe, ale to tak jak z Ronaldo. Najpierw dwa sezony nurkowal, a potem jak w trzecim zaczal trzymac sie na nogach, to sedziowie nie gwizdali prawdziwych fauli na nim. Caly ten mecz prowokowal Evre, w wielu meczach nurkuje, gryzie przeciwnikow itd. Malo wiarygodny gosc, i mysle ze mogl te negrito uzywac w pelni swiadomie, wiedzac ze potem w razie czego bedzie kleil glupa, ze on nie wiedzial ze tutaj tak sie nie mowi. Chyba ze FA ma w ogole jakies inne dowody.@LFCNajbardziej zenujace to jest oswiadczenie LFC, gdzie czytamy, ze zarzuty Evry nie sa wiarygodne, bo kiedys oskarzal o rasizm i to sie nie potwierdzilo. Evra nigdy sam nie skladal zadnych oskarzen, byly bodaj 2 sprawy z nim zwiazane, ale zawsze kto inny skladal skargi o rasizm, wiec ciezko winic o to Evre. Ponadto to tak jakby MU wydalo oswiadczenie, ze skoro Suarez pokazuje palca i gryzie przeciwnikow, to jest tez pewnie rasista. Nijak sie ma do sprawy, nie mowiac o tym, ze LFC mija sie z faktami.Kolejna sprawa, to zachowanie Dalglisha, gadanie, ze Suarez to zloty chlopiec, ze nie uwierzy, ze Luis pokazal palca kibicom poki nie zobaczy zdjecia, jak mu pokazali to powiedzial ze nie chce go ogladac, oraz ze go prowokowali i faulowali. W sprawie z Evra to Francuz mial byc klamca, a Suarez w zyciu by tak nie powiedzial, i w ogole caly klub za nim stoi. Czy jak okaze sie ze sa solidne dowody, ze Suarez obrazal Evre na tle rasistowskim, to Dalglish dalej bedzie udawal, ze problemu nie ma? Jak sie okaze, ze sa dowody to moze King powie, ze Evra powinien podac Luisowi reke i po problemie? No i FA zakazala komentarzy w tej sprawie klubom i menadzerom, LFC narzekalo ze sprawa wolno biegnie, ze Evra klamca, ze klub stoi za Luisem itd. Widzieliscie jakis komentarz MU?
> @Roger_Kint> Evra zglaszal sytuacje sedziemu, on to odnotowal w> raporcie meczowym, wiec Twoja teoria, ze Evra po meczu> postanowil sie zemscic sie nie sprawdza.Wszystko się sprawdza. „An FA statement read: „Referee Andre Marriner was made aware of an allegation at the end of the fixture and has reported this to the FA.” „Kluczowa fraza: „at the end of”http://news.bbc.co.uk/sport2/hi/football/15324927.stm> @ban> Wg mnie brak jest jasnych dowodow, dlatego ban zbyt> wysoki.Podzielam ten pogląd.> ALE po 1sze FA moze przedstawi te dowody,Na pewno bedzie musiała przedstawić przedstawić uzasadnienie. Wtedy może dowiemy się więcej. po 2gie> ban jest pewnie taki, zeby bylo z czego 'spuscic’, bo> jakby dali 3 mecze to po apelacji bylby 1/2 i to juz> byloby smieszne, jesli faktycznie byly rasistowskie> odzywki (nawet nieswiadome, biorac pod uwage roznice> kulturowe, jednak to moze byc jedynie okolicznosc> lagodzaca, nie wykluczajaca wine – jak pojade do UK i na> rondzie bede jezdzil prawym pasem, to tlumaczenie, ze u> mnie w ojczyznie tak sie jezdzi nic nie da).Też się zgadzam z tą opinią.> @Suarez> Z jednej strony mi go zal, bo faktycznie mogl uzywac> negrito nieswiadomie. ALE po 1sze zyl od jakiegos czasu w> Holandii, a mysle, ze tam negrito ma wydzwiek podobny do> tego w Anglii (jak sie myle to mnie poprawcie), a po 2gie> Suarez to wielki prowokator. Wiem, ze to niesprawiedliwe,> ale to tak jak z Ronaldo. Najpierw dwa sezony nurkowal, a> potem jak w trzecim zaczal trzymac sie na nogach, to> sedziowie nie gwizdali prawdziwych fauli na nim. Caly ten> mecz prowokowal Evre, w wielu meczach nurkuje, gryzie> przeciwnikow itd. Malo wiarygodny gosc, i mysle ze mogl te> negrito uzywac w pelni swiadomie, wiedzac ze potem w razie> czego bedzie kleil glupa, ze on nie wiedzial ze tutaj tak> sie nie mowi. Chyba ze FA ma w ogole jakies inne dowody.No i tu też się zgadzam. W sumie nie wiadomo jak było.> @LFC> Najbardziej zenujace to jest oswiadczenie LFC, gdzie> czytamy, ze zarzuty Evry nie sa wiarygodne, bo kiedys> oskarzal o rasizm i to sie nie potwierdzilo.W którym konkretnie miejscu naszego oświadczenia jest taki odnośnik? Ja niczego takiego nie znalazłem. > Kolejna sprawa, to zachowanie Dalglisha, gadanie, ze> Suarez to zloty chlopiec, ze nie uwierzy, ze Luis pokazal> palca kibicom poki nie zobaczy zdjecia, jak mu pokazali to> powiedzial ze nie chce go ogladac, oraz ze go prowokowali> i faulowali.No ale co w tym niestosownego? Najpierw nie znał sprawy, a potem kiedy poznał przedstawiał okoliczności łagodzące. Czego sie spodziewasz po managerze?> W sprawie z Evra to Francuz mial byc klamca,> a Suarez w zyciu by tak nie powiedzial, i w ogole caly> klub za nim stoi.Klub nadal tak uważa: znaczy się nie że Evra jest kłamcą (jakośnie zauważyłem by Liverpool tak nazwał tego zawodnika) tylko, że Suarez nie robił rasistowskich wrzutek.> Czy jak okaze sie ze sa solidne dowody,> ze Suarez obrazal Evre na tle rasistowskim, to Dalglish> dalej bedzie udawal, ze problemu nie ma?Jeśli mam się zabawićwe wróżkę, to obstawiam, że Suarez przyznał się do użycia słowa 'Negrito’ i wyjaśnił jego znaczenie a następnie FA użyła tego przeciw niemu – no bo jeśli nie było nagrań ani innych świadków to nie wyobrażam sobie by dano taki wyrok na podstawie słowa jednego zawodnika. Suarez mógł zaprzeczyć wszystkim oskarżeniom, nie wdawać się w tłumaczenia i starać się uchodzić za czystego niczym lilija. Skoro jednak z tym Negrito się przyznał to może to być silna wskazówka, że tło zajścia nie było rasistowskie. > Jak sie okaze, ze> sa dowody to moze King powie, ze Evra powinien podac> Luisowi reke i po problemie? No i FA zakazala komentarzy w> tej sprawie klubom i menadzerom, LFC narzekalo ze sprawa> wolno biegnie, ze Evra klamca, ze klub stoi za Luisem itd.> Widzieliscie jakis komentarz MU?No cóż. Zobaczyłbym ten komentarz, gdyby sie okazało, że Evra dostał bana za oszczerstwo. Skoro sprawy biegną dla Evry jak najlepiej to kryzysem nie trzeba zarządzać, bo kryzysu w zasadzie nie ma.A Liverpool ma kryzys i musi jakoś nim zarządzać.Pozdrawiam
> W którym konkretnie miejscu naszego oświadczenia jest taki> odnośnik? Ja niczego takiego nie znalazłem.Ok. Znalazłem.”It is also our opinion that the accusation by this particular player was not credible – certainly no more credible than his prior unfounded accusations.”Wygląda to dziwnie. Trzeba będzie Evrę przepraszać.
No to sobie wyblagalem strikera ! I kto bedzie teraz kur… strzelal bramki ?
35 mln żywej gotówki?
Dobre!Doigrał sie i mam nadzieje, że lfc mocno odczuje strate tego nurka. A to ich pismo – hahahah. C***s.
ale rasistowski podpis kolega ma, proponuję bana.
Dobrze że nie ma zawieszeń za głupotę, bo by cały klub z Merseyside musieli zawiesić za wspaniałe oświadczenie :DW oświadczeniu czytamy:”…Po zapoznaniu się z wszelkimi faktami przedstawionymi w tej sprawie jesteśmy przekonani, że Luis Suarez nie dopuścił się aktu rasizmu. W naszej opinii również oskarżenie wystosowane przez tego piłkarza, biorąc pod uwagę jego wcześniejsze, nieudowodnione oskarżenia, nie jest wiarygodne…”Otóż nie było wcześniejszych oskarżeń Evry, ale co tam nie wymagajmy umiejętności liczenia w zbiorze liczb naturalnych.”Kluczowy jest również fakt, że sam Patrice Evra w swoim oświadczeniu w tej sprawie powiedział „nie uważam, że Luis Suarez jest rasistą”. Angielska federacja w uwagach wstępnych zaakceptowała, że Luis Suarez nie jest rasistą.”Gdzie związek? Evra nie uważa że Suarez ma poglądy rasistowskie, czytaj czarnoskóry nie może przebywać z białym na tych samych warunkach, a powinien byc jego niewolnikiem. Evra jest zniesmaczony tym jak sie zachowywał. Prościej by ci z LFC zrozumieli, jak powiem do kobiety „Ty Ku*wo” nie oznacza koniecznie że uważam że sprzedaje swoje ciało, ale ją obraziłem i za ten fakt mogę ponieść konsekwencje. A wydawało sie że pewne sprawy sa oczywiste…”Piłkarz od mistrzostw świata w 2010 roku był osobiście zaangażowany w charytatywny projekt zachęcający do solidarności między ludźmi odmiennych ras. Głównym założeniem projektu było uświadamianie, że kolor skóry nie ma znaczenia i wszyscy jesteśmy w jednej drużynie.”Ździchu brał udział w kampanii „nie kradnij” więc jego kradzież nie powinna być ukarana. Wszak mówił żeby tego nie robić.”Zawodnik zarówno w narodowej drużynie Urugwaju, jak również w multikulturowym Ajaksie Amsterdam grał i przyjaźnił się z wieloma piłkarzami o różnym pochodzeniu”Dobrze wiedzieć ze ktos go lubił, ale czemu służy ta informacja? X, Y i Z nie zostali zwyzywani rasistowskimi obelgami, dlatego jak zwyzywał evre nie należy go karać. „Niezrozumiałym jest dla nas fakt, że gracz o mieszanej rasie może zostać oskarżonym i uznanym za winnego na podstawie przedstawionych dowodów. Nie zgadzamy się z takim przedstawieniem Luisa Suareza.”Piękne. Przypomina mi sie ta wypowiedź pani Renaty Beger:http://www.youtube.com/watch?v=49joUpsFHR4Równie inteligentna dedukcja.”Wygląda na to, że FA była zdeterminowana by postawić zarzuty przeciwko Suarezowi jeszcze zanim piłkarz został przesłuchany na początku listopada. Nic, co usłyszeliśmy w trakcie przesłuchań nie zmieniło naszego przeświadczenia, że Luis Suarez jest niewinny.”Zarzuty stawia się zazwyczaj przed przesłuchaniem. Na tym to mniej więcej polega, jest zarzut badamy sprawe. Co mają badać przed zarzutem?W tym przeświadczeniu trwajcie.”Chcielibyśmy również wiedzieć, kiedy FA zamierza oskarżyć Patrice’a Evrę o czynienie obraźliwych uwag w stosunku do swoich przeciwników, skoro on sam przyznał się do wulgarnego obrażania Luisa Suareza w języku hiszpańskim”Nie przyznał się, powiedział że przeklinał na boisku a nie że wyzywał suareza. Swoją droga za te przekleństwa tez ban sie należy, spytaj Rooneya.Powiem co juz raz powiedziałem. Gdyby nie było LFC, trzeba by było ich wymyślić, dla śmiechu.Cytaciki z tego źródła: http://lfc.pl/44090/oswiadczenie-klubuJak cos przeinaczyli, nie zdziwię się, byłoby pięknie gdyby analfabeci wspierali nie umiejących liczyć 😀
mam pytanie – w dwóch sprawach o rasizm względem evry, kto był oskarżającym?
Proszę- wystarczy, że przeczytasz poniższe, a powinieneś mieć jasność.Kłamstwo powtarzane wielokrotnie, nie stanie się prawdą. To uwaga do klubu z Liverpoolu i jego dziennikarzy, Rogera oraz wielu innych kibiców Liverpoolu.Liverpool’s official website columnist, Kristian Walsh, claimed on Twitter that “Patrice Evra has accused racism of three players before today. All three have been cleared.” This tweet was retweeted by hundreds of Liverpool fans, as were similar ones. The problem was, that it wasn’t remotely true, not one bit.In fact, before Saturday, Evra had accused zero people of racism, not the three quoted by Mr. Walsh and dozens of other Liverpool fans, not two, nor even one. There have been two incidents involving Evra and accusations of racial insults, the only problem is that Evra did not claim in either that he was racially abused – the claims came from others.In the 2006 case of claimed racial abuse by Steve Finnan, the accusation was levelled at Finnan by a deaf fan who claimed he lip-read the racial slur. Evra declined to complain. A rather odd thing to do for a man with a supposed inclination to play the race card, I’m sure you’ll agree.In the case with involving Chelsea groundsman, Sam Bethell, it was Mike Phelan and Richard Hartis of Manchester United’s coaching staff who claimed they heard the abuse. As the FA report says “The two witnesses who say they heard those words directed by Mr Bethell at Mr Evra are the Manchester United first team coach Mr Mike Phelan and the goalkeeping coach Mr Richard Hartis.” It later goes on to say “Even if we disregard the fact that Mr Evra has never claimed to have heard such a remark on that day, it is notable that there were several other people far nearer to Mr Bethell at the critical point in time than were either Mr Phelan or Mr Hartis.”
rozumiem. zatem totalne pudło, jeśli chodzi o oświadczenie klubu w tej sprawie – napisane zapewne w emocjach i godne zdecydowanego sprzeciwu, zgadzam się.reszta oświadczenia jest w porządku – alasz tam cytował i się nabijał, tylko, że klub występował z pozycji „suarez się nie przyznał”. jeśli się przyznał, widać, że nikomu o tym w klubie nie mówił. a skoro z takiej pozycji występował klub to oczywiste jest, że w walce słowo-przeciwko-słowu jedyne co można zrobić to pokazać wiarygodność swojego człowieka w danej kwestii albo pokazać brak wiarygodności przeciwnika. to drugie się nie udało, nie wiem jednak w czym leży problem, jeśli chodzi o to pierwsze. a właściwie wiem – alasz z góry zakłada, że suarez jest winny. a potem jeszcze udziela lekcji prawa, dobre sobie :)ponadto – alasz nie ustosunkował się to tej części, w której evra oskarża sędziego o żółtą kartkę „tylko dlatego, że jest czarny”. tu też klub się mylił? czy może ta część oświadczenia, faktycznie umniejszająca wiarygodność evry, jest niewygodna dla alasza?ps. jeżeli kolorowa osoba jest oskarżana o nazwanie kolorowej osoby kolorową, to dlaczego 50cent nie siedzi jeszcze w więzieniu z całą rzeszą kolegów?
> to pierwsze. a właściwie wiem – alasz z góry zakłada, że> suarez jest winny. a potem jeszcze udziela lekcji prawa,> dobre sobie :)O kolejne pomówienia, jak miło. Otóz nie, nie zakładam winy suareza, nie uwarzam 8 meczów za kare adekwatną. Ja tylko nabijam ie z idiotycznego oświadczenia pełnego bzdurnych argumentów, obrazując ich głupotę na prostych przykładach by było zrozumiane.> ponadto – alasz nie ustosunkował się to tej części, w> której evra oskarża sędziego o żółtą kartkę „tylkoDałem link z którego brałem wypowiedź, oficjalna strona kibiców LFC w polsce. Prosze o wskazanie tego fragmentu. Zaznaczyłem te że biorę poprawkę na analfabetyzm twórców, po których wiele sie nie spodziewam.> dlatego, że jest czarny”. tu też klub się mylił? czy może> ta część oświadczenia, faktycznie umniejszająca> wiarygodność evry, jest niewygodna dla alasza?Gdzie jest to zdanie?Taka konkluzja mnie naszła, kibice Poolu sa jak PiS, insynuują, wymyślają niesamowite teorie i twardo za nimi stoją. Podobnie jak PiS rozbawiają moja skromna osobę, za to dzięki!!
Daj spokój alasz… błota politycznego nie mieszaj do piłki, bo nic dobrego z tego nie wyniknie.
mój błąd, nie ma tego w oświadczeniu, widać czytałem gdzie indziej.dalej jednak nie wyjaśniłeś, co takiego bzdurnego jest w budowaniu wiarygodności swojego człowieka w sprawie rasizmu? jeżeli nie zakładasz, że suarez jest winny, to dlaczego tak cię to razi?
a żeby nie było, że zarzucam ci coś czego nie mówiłeś:>>Ździchu brał udział w kampanii „nie kradnij” więc jego kradzież nie powinna być ukarana. Wszak mówił żeby tego nie robić. <<jasno stąd wynika, że zakładasz, że suarez jest winny
Wtrace swoje trzy grosze: W sprawie nie chodzilo o to, czy Luis jest rasista, czy nie, tylko czy obrazil rasistowskimi wyzwiskami Evre, czy nie. Ergo, te wyjasnienia nie maja znaczenia dla sprawy.
ale właśnie mają! fakt, że przebywa w multikulturowym towarzystwie bardzo często i brał udział w akcji przeciw rasizmowi budują jego wiarygodność.chyba że jest video – wtedy suarez jest hipokrytą. ale video nie ma.
Suarez jest winny, tak orzekła FA. Ja nie zakładałem winy. Czujesz różnice? Jeśli nie, a to jest wielce prawdopodobne, trudno.Woj, ma 100% słuszność, starałem sie to wytłumaczyć tym przykładem: „jak powiem do kobiety „Ty Ku*wo” nie oznacza koniecznie że uważam że sprzedaje swoje ciało, ale ją obraziłem i za ten fakt mogę ponieść konsekwencje. A wydawało sie że pewne sprawy sa oczywiste… ” odniosłem porażkę edukacyjną.Co do multikulturalizmu, Henry Winter dziś o tym napisał, tłumacząc że przebywał w holandi tyle czasu mógł sie ogarnąć, ale widać bystry to on nie jest.Wyżej masz przykład z ruchem samochodowym, trzeba sie dostosować bo argument ze u mnie jest inaczej nikogo nie obchodzi. Nie jestes u siebie więc sie dostosuj. Przeanalizuj to sobie.
Nie razi mnie sama próba budowania wiarygodności a jej wykonanie. Jest żenujące i już pokazałem jak ten tekst jest idiotyczny.
> Proszę- wystarczy, że przeczytasz poniższe, a powinieneś> mieć jasność.> Kłamstwo powtarzane wielokrotnie, nie stanie się prawdą.> To uwaga do klubu z Liverpoolu i jego dziennikarzy, Rogera> oraz wielu innych kibiców Liverpoolu.A dlaczego do mnie? Tak z ciekawości zapytam. Zarzucasz mi kłamstwo czy jak? W jakiej sprawie?
> No to sobie wyblagalem strikera !> I kto bedzie teraz kur… strzelal bramki ?Steven Gerrard :-)Właśnie wrócił do treningu z piłką.
Autorze szanowny,co to ma być??!! Ja rozumiem gdybys kibicował Wigan albo innym słabeuszom. Ale przeżywać (to nic ,że nieregularnie) tak fajny okres w historii kibicowania Spurs (najlepsza piłka w ich wykonaniu za naszego żywota ) i brać remis w ciemno woła o pomstę do nieba. Można czuć respekt ale do cholery wszystko jest mozliwe i między Chelsea a Tottenham nie ma takiej różnicy jak 4 – 6 lat temu.Ja miałem prawo tak powiedzieć przed meczem Cracovii na Legii (pozdrowienia dla seniora Waltera,to był naprawdę kapitalny wywiad ), po czym żałowałem,bo była szansa na więcej. Dzisiejszy Tottenham choć czasem zaskoczy in minus jest b.fajnie poukładaną drużyną i nie raz ogra każdego w tej lidze (np. Man. City i United jeszcze w tym sezonie,zakład?). Radosnych Świat bez względu na wynik życzę