Steve Kean musi odejść

W dawnych czasach, kiedy jeszcze kupowałem „Dziennik”, wprawiałem w konfuzję niejednego krakowskiego kioskarza – w dawnych czasach w naszym mieście „Dziennik” był tylko jeden i nazywał się „Dziennik Polski”, więc żeby kupić pismo Roberta Krasowskiego trzeba było mówić „niebieski »Dziennik«”. Coś jak z „Telegraphem” w Blackburn: kiedy w 1994 r. spóźniony Henry Winter gnał na konferencję prasową Kenny’ego Dalglisha i zapytany przez jednego z pracowników klubu, jakie pismo reprezentuje, odpowiedział „Telegraph”, napotkał podejrzliwy wzrok: „Nigdy przedtem cię tu nie widziałem”. „Daily Telegraph”, wytłumaczył szybko dziennikarz. Rzecz w tym, że w Blackburn „Telegraph” również był i jest tylko jeden: lokalny „Lancashire Telegraph”. Pismo, które kilka dni temu opublikowało na pierwszej stronie edytorial, domagający się zwolnienia Steve’a Keana z funkcji menedżera.

Oczywiście hinduscy właściciele Blackburn nie czytają lokalnej, a być może również ogólnobrytyjskiej prasy. Z pewnością jednak czytają ją tysiące kibiców i pracowników klubu, a najprawdopodobniej także piłkarze. W tych warunkach – wzmocnionych przecież przez trwające od miesięcy manifestacje fanów, domagających się wyrzucenia Keana przed, w trakcie i po niemal każdym meczu; mających poparcie nawet lokalnego parlamentarzysty, byłego szefa MSW i MSZ Jacka Straw – naprawdę trudno o poczucie, że pod tym trenerem można jeszcze zrobić cokolwiek.

Piszę to z wewnętrznym oporem: niemal od zawsze towarzyszy mi przekonanie, że ostatnią rzeczą, która może pomóc drużynie, jest zwolnienie trenera. Trudno też, bym nie czuł sympatii do człowieka, który wczorajszego wieczoru musiał wysłuchać od wielotysięcznego tłumu tylu bluzgów, a który z godnością je ignorował, nieustannie zagrzewając piłkarzy do walki (zmroziła mnie wieść, że na trybunach była także jego żona…). Czasami jednak wydaje się, że nie ma innego wyjścia; że potrzebne jest nowe otwarcie i nowy początek, a o taki najłatwiej właśnie po zmianie szkoleniowca. Czy Fulham albo West Bromwich zdołałyby się utrzymać w ekstraklasie, gdyby w 2007 r. Lawriego Sancheza nie zastąpił Roy Hodgson, a cztery lata później Roberto di Matteo ten sam Roy Hodgson (skądinąd dawny menedżer… Blackburn)? Szczerze wątpię.

Problem w tym, że odejście Keana jest warunkiem tyleż koniecznym, co niewystarczającym. Z tymi piłkarzami w ekstraklasie nie zdołałby się utrzymać nawet Alex Ferguson, wspierany przez Arsene’a Wengera jako asystenta. Owszem, jest Paul Robinson w bramce i Yakubu w ataku, owszem, są walczący w każdym meczu do upadłego Samba i świetny wczoraj Hoilett, ale postawa i umiejętności większości pozostałych nie dają wielkich nadziei, a kontuzje podstawowych obrońców – w tym Scotta Danna – pogarszają jeszcze sytuację.

Nade wszystko jednak: z takimi właścicielami klubu pracować mógłby jedynie straceniec – nikt, kto myśli o swoim CV odpowiedzialnie, nie przyjdzie dziś do Blackburn. To dlatego, choć wiem, że kibice mają nadzieję na powrót Marka Hughesa, osobiście obstawiam raczej kolejną misję niemożliwą – i kolejny spadek z ekstraklasy – Awrama Granta.

44 komentarze do “Steve Kean musi odejść

  1. ~Johnny99

    Ja zawsze mówiłem „poproszę Der Dziennik” i nigdy się nie spotkałem z niezrozumieniem 😀 Oj, ale się naraziłem.

    Odpowiedz
  2. ~Johnny99

    A co do meritum – moim zdaniem skład Blackburn powinien wystarczyć do utrzymania (w odróżnieniu np. od Wigan). Ale jak się robi takie numery, jak ostatnio z Michelem Salgado (który podobno ma być odsunięty od składu tylko dlatego, że gdyby zagrał jeszcze w ośmiu meczach, klub zmuszony byłby, zgodnie z klauzulą w jego kontrakcie, przedłużyć mu go o dalszy rok – a tego zrobić nie chce; Salgado wydał oświadczenie, w którym uprzedził fanów o powodach jego absencji i zapewnił, że sam jest w pełni gotowy i chętny do gry), to czego oczekiwać..

    Odpowiedz
  3. ~witz

    mnie się wydaje, że Grant jest przez Pana zdecydowanie zbyt wysoko ceniony. jego skład w WHU był dość przyzwoity, gra też była przyzwoita, tylko że wyników nie było i moim zdaniem Izraelczyk był głównym winnym. i właściwie sytuacja Keana coraz bardziej przypomina mi WHU Granta, przy jednej różnicy – na Awrama nie było takiej nagonki na trybunach własnego stadionu.

    Odpowiedz
  4. ~adipetre

    Po raz kolejny zupelnie inaczej jawi mi sie potencjal danej druzyny. Wg. pana Liverpool mial walczyc o mistrza, jak dla mnie sukcesem The Reds bylaby nawet 5 pozycja. Blackburn ma pilkarz naprawde dobrych, lepszych ma w tej lidze prawdopodobnie tylko 6-7 druzyn, a z Fergusonem na lawce powinni notowac wyniki przynajmniej takie jakie notuje Newcastle. Robinson to solidny bramkarz, do tego Samba, nie taki kiepski Dann, uzupelnieni przez Olssona i Lowe tworza linie obronna w sam raz na srodek tabeli, ale im blizej bramki przeciwnika tym lepiej, Rochina wg. wielu kibicow Barcelony talent ma duzo wiekszy niz Bojan Krkic, ja kibicem Barcy nie jestem, ale do tej opinii sie przychylam, to material na naprawde swietnego napadziora, do tego dochodzi interesujacy N’Zonzi, chyba najlepszy lewoskrzydlowy ligi Junior Hoillett, Vukcevic ktory byl gwiazda Sportingu Lizbona, tez przypadkowym pilkarzem raczej nie jest, o Yakubu nie ma co sie nawet rozpisywac, na sam koniec zostawilem tego najlepszego – Mauro Formice, ktory potencjalnie jest trzecim playmakerem tej ligi za Silva i Modriciem, nie jest jego wina ze Blackburn za Keana gra rugby. Blackburn to zespol ze sporym potencjalem.

    Odpowiedz
  5. ~buhh

    Gracze Liverpoolu rozgrzewają się w koszulkach z nazwiskiem Suareza i jego klubowym numer. Uhahah gdyby nie ten „klub” to z kogo można by tyle śmiać 🙂

    Odpowiedz
      1. ~erictheking87

        Przestań się nad nimi pastwić Alasz, jestem ciekawy jakbyś się zachował gdyby podstawić zamiast „Liverpool” było „Man United”. Leżącego się nie kopie.

        Odpowiedz
      2. ~Tomas_h

        Panowie, do cholery ciężkiej, musicie ???? Święta za pasem a wy takie rzeczy wypisujecie… Wyluzujcie, proszę.

        Odpowiedz
      3. ~szala

        Odezwał się alasz, typowy internetowy cwaniaczek. Chłopcze, twój MU odpadł z LM mając taki skład i będąc w najłatwiejszej grupie. Jeszcze długo nie powinieneś się z nikogo śmiać…

        Odpowiedz
          1. ~alasz

            Śmiech to zdrowie, nie ma tematu którego nie można przerobić na żarty. Co do kopania leżącego, sami turlają się na nogę.

          2. ~Tomas_h

            alasz, znam dokończenie i rym do powiedzenia śmiech to zdrowie, ale go nie użyję. Po prostu przemilczę, co w sumie nie jest takie trudne. Czasami z pewnymi rzeczami wypada się najnormalniej w świecie pogodzić, gdyż są po prostu faktami. Nie chcę wchodzić w dyskusje o tzw. wyższości świąt, ale gdybyś czasami zluzował, wstawił „hmmmm” lub kilka kropek zamiast złośliwej, ciętej i kąśliwej riposty – myślę że mnóstwo osób byłoby po prostu wdzięczne. PozdrUFka

          3. ~alasz

            Jedni mówią spoważniej, inni wyluzuj, jak żyć? Mówiąc poważnie, nie mam uczucia że teraz przesadziłem, więc nie mogę przeprosić, bynajmniej nie szczerze. Trochę dystansu? Wesołych świąt.

          4. ~jareko17

            a moglbys mi wytlumaczyc co bylo w tej sytuacji z koszulkami smiesznego? Moim zdaniem to cos fajnego ze zawodnicy okazuja wsparcie dla swojego kolegi (niezaleznie od tego czy racja jest po stronie fa czy lfc).Co do wczorajszych meczy to bylem pod niesamowitym wrazeniem wyniku z craven cottage. Fulham wydawalo sie rozkrecac a tu takie lanie.Lfc strasznie rozczarowalo z Wigan. Sytuacji klarownych mieli sporo + nieewykorzystany karny Adama…jednak masa chaosu, widac brak klasowego DMa i troche jakosci z przodu. Co do dzisiejszego meczu to jesli wygraja Koguty to prawdopodobnie poznamy juz TOP3 na koniec sezonu

          5. ~alasz

            Wybielanie, przedstawianie suareza jako wielce poszkodowanego, oto wspieramy biednego, uciemiężonego kolegę, na którego uwziął się zły świat.. Co więcej zachowanie kibiców LFC w meczu wigan wyklinających Evre. Ale to i tak tylko wisienka na torcie,daniem głównym było wspaniałe oświadczenie którego głupotę opisałem wcześniej.Jak pisałem, kara za wysoka, ale nie pomyślałeś że byłoby lepiej, gdyby po przyznaniu sie tak po prostu, po ludzku przeprosił?

          6. ~jareko17

            Widzisz, to wygląda tak z Twojej perspektywy. Moim zdaniem nie ma nic śmiesznego ani zdrożnego we wczorajszym manifeście. LFC i Suarez czują się skrzywdzeni przez FA, gdyż nie tylko nie uważają, że kara dla Suareza jest za wysoka, ale są przekonani, że jest niewinny.Poza tym nie wydaje mi się, żeby to co się wczoraj działo było jakimś wybielaniem. Po prostu gest solidarności i wsparcia, pokazanie po której stronie stoją.Co do obrażania Evry to nie pochwalam, ale jak wiesz kibice zazwyczaj nie lubią zawodników drużyny przeciwnej, szczególnie gdy jakoś im zajdą za skórę. BTW. Świetna druga połowa dzisiaj na WHL. W całym meczu obie drużyny oddały po 10 strzałów celnych na bramkę i wynik mógł tak naprawdę pójść w każdą stronę. Znakomite widowisko, ale z pewnością fani gierek taktycznych kręcili nosem 😉

          7. ~szala

            Tylko ty alasz jesteś tutaj tak irytujący. Nie możesz sobie zostać na DevilPage i tam cwaniakować racząc innych swoim „wspaniałym” poczuciem humoru? Wydaje mi się, ze ty nie masz przyjaciół, co jakoś szczególnie mnie nie dziwi…

    1. ~piotrekk

      Wydaje mi się , że odsunięcie Suareza było rewanżem federacji za krytykę Daglisha na temat angażowania w sprawe Rooneya.

      Odpowiedz
  6. ~mattparker39

    Tak się zastanawiałem w trakcie meczu z Fulham, na ile klęską w LM przyczyniła się do tego progresu formy. Ja wiem, że ostatni przeciwnicy nie byli z najwyższej półki, ale na grę Diabłów znowu patrzy się z przyjemnością. Dzisiaj to był popis, a gole Wazzy i Berby wisienkami na torcie. Jakie jest wasze zdanie, a mianowicie gdybyśmy np w Bazylei zremisowani to ten progres w grze ofensywnej byłby tak szybki jak obecnie?Co do dzisiejszego meczu to martwią kolejne kontuzje, Jones podobno wypada na 6 tyg, z Youngiem jeszcze nie wiadomo. W obronie szpital się robi, wraca do sezonu grze w Wolfsburgu w obronie grali Carrick i Park, czeka to nas znowu?

    Odpowiedz
    1. ~mattparker39

      Poprawiam ostatnie zdanie, bo wyszło mi masło maślane: „W obronie robi się szpital, wracamy do sezonu gdzie w Wolfsburgu w obronie grali Carrick i Park, czeka nas to znowu?

      Odpowiedz
    2. ~alasz

      Odpadnięcie z LM to lekcja dla młodych graczy. Bolesne, ale można przekuć w pożyteczne, tak trzeba na to patrzeć.W zespole ostatnio sporo kontuzji, to niepokoi, ale powroty do formy Roo Naniego czy Valenci no i Wystrzałowa forma Carricka powodują że gramy dobra piłke.Skąd masz info o 6 tygodniach Jonesa? Zamroczony, ale zszedł o własnych siłach, wydawało sie nie groźne. Poczekajmy na oficjalne info, mam nadziej że będzie to krótszy odpoczynek. Duzo krótszy.Young cos sobie skręcił podobnie jak coś ta się evrze stało, duzo tych urazów. Intensywny okres przed nami, ale wraca Rafael Hernandez i Berba, co poszerza opcje. Niedługo wróci Clevelrey i Anderosn i jakoś to będzie wyglądało.Jako że jestem wielkim fanem Berbatova, którego ograniczeń nie neguje, ale sprawia że gra ma element magiczny, to bardzo sie ciesze z jego dzisiejszej bramki.

      Odpowiedz
      1. ~mattparker39

        Na twitterze czytałem o kontuzji Jonesa, podobno złamanie kości policzkowej, ale faktycznie może wstrzymajmy się do czasu oficjalnej informacji, bo nie chciałbym być złym prorokiem. Oo, trafiłem na komentarza SAF: „Phil Jones had an elbow to his jaw and will for X-rays. He is a concern. Rio will be out next Monday and Ashley Young for 2-3 weeks.”

        Odpowiedz
    3. ~Stefan

      Fulham u siebie jest bardzo mocne, to jedna z tych drużyn które w lidze ograć na wyjeździe jest najtrudniej. A wynik musi się podobać, nie codziennie (piszemy razem, czy oddzielnie?) wygrywa się 5:0 na Craven Cottage.Szkoda Jonesa, on akurat w tym sezonie trzymał równą wysoką formę

      Odpowiedz
      1. ~erictheking87

        Oj tam, oj tam, do Goodison to im daleko. To spośród 'neutralnych’ stadionów zdecydowanie najmniej przyjemny teren.btw., wspominałem ostatnio o sprzedaniu Arschavina do Zenitu, mówisz, masz:”Arsenal Londyn zaoferował Zenitowi Sankt Petersburg sprzedaż swojego piłkarza Andrieja Arszawina. Kwota transferu miałaby wynieść 16,5 mln euro.”za te 17 baniek, to z pocałowaniem ręki bym go sprzedał na miejscu Wengera.

        Odpowiedz
        1. ~Stefan

          Ogólnie rzecz biorąc tak, ale w ostatnich sezonach na Craven Cottage United zwyczajnie nie szło, a dzisiaj poszło jak po maśle. Zresztą w tym roku Everton u siebie nie zachwyca, chociaż łatwym przeciwnikiem na pewno nie jest

          Odpowiedz
        2. ~Jaskier

          Arshavin prawdopodobnie odejdzie, jeśli nie teraz, to latem. Wiemy, jaki stosunek ma Wenger ma do graczy, którzy przekroczyli trzydziestkę (sprzedać, póki ktoś ich jeszcze chce). Ale kwota nierealna. Za 31-latka? W takiej formie?Andrzeja lubię i cenię, choć trudno nie zgodzić się z opinią, że jest w dramatycznie niskiej formie. Ale niedługo wyjedzie na Puchar Afryki Gervinho, Rosjanin mógłby się jeszcze przydać.

          Odpowiedz
          1. ~Stefan

            Nie bierzesz pod uwagę jednej rzeczy – dla Zenitu Arszawin to woda na marketingowy młyn;) Wychowanek klubu, który po grze w jednej z najmocniejszych drużyn świata wraca do klubu… Ja tam już widzę kibiców ustawiających się w klubowym sklepiku po koszulki idola.Wbrew pozorom dla Rosjan to może się opłacać

          2. ~erictheking87

            Bingo. Dokładnie dlatego Zenit jest idealnym kupcem. A w dodatku mają siano. Sprzedać go za tą samą cenę za którą się go kupiło, to byłby świetny deal. Być może nawet transfer roku >>z<< Premiership.

        3. ~amalfitano

          Jeśli chodzi o Arshawina, to myślę, że Wenger nie puści go zimą. Te 16 milionów są wyjęte z księżyca, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę, że oferują je gazownicy z Sankt Petersburga, za tyle to Arsha do AFC przyszedł, a teraz jest starszy, kompletnie bez formy i ogrania. Chociaż kto wie- idzie Euro a I sekretarz reprezentacji dołuje wiec towarzysz Putin może krzyknał „Pomożecie” na co gazpromowcy krzyknęli a jak „pomożemy” :p Ale ogólnie w to nie wierzęWenger nie puści go zimą z 2 powodów. Po pierwsze Gervinho oraz Chamakh przez miesiąc będą sie bawić na PNA, a alternatyw na skrzydło i atak nie ma za wiele. Po drugie, jego odejście ograniczało by w/w altenatywy, po świętach i nowym roku będzie zapewne masa zmęczenia i kontuzji a grać ktoś musi. Musiałby ktoś przyjść na jego miejsce, z naciskiem na słowo „ktoś”, nie ma sensu sprowadzać jakiegoś przeciętniaka za grube miliony tylko po to by łatać dziury w składzie. A wiadomo, jak trudno kupić fajnego gracza, za rosądną cene w zimowym oknie, zresztą Wenger od miesiąca gra stoperami na bokach obrony a mimo to raczej nie kupi/wypożyczy bocznego obrońcę więc o czym my mówimy :p

          Odpowiedz
  7. ~erictheking87

    Myślę, że to lose-lose situation. Kean nie jest mistrzem swojego fachu, to na pewno, natomiast wydawało mi się, że ci hinduscy właściciele sypnęli trochę groszem, jednak widzę, że chyba się pomyliłem? Niestety gra BR na dzień dzisiejszy wygląda tak, że niby coś walczą, ale nie są w stanie postawić kropki nad i. Sytuacja w klubie też nieciekawa jest od dłuższego czasu, dlatego nie wiem czy wywalnie Kean’a cokolwiek zmieni. Aczkolwiek, powiem może tak bezdusznie – na pewno nie zaszkodzi, gorzej w końcu już z Roversami nie będzie.

    Odpowiedz
  8. ~Tomas_h

    W kontekście tematu Suareza, zapytam tutaj – też zapewne widzieliście skandaliczne zachowanie i typowo chamskie wjazdy Yaya Toure w meczu MC z Chelsea. Jeśli nie, to tutaj link – http://www.youtube.com/watch?v=aDlr3BpVA8I. Czy wiadomo cokolwiek na temat reakcji Bluesmanów i klubu Pana Romana? Mam na myśli oficjalną skargę i wniesienie jej do FA. Wiecie coś?

    Odpowiedz
    1. ~ved

      Prawdopodobnie w ogóle się tym nie zajmą, ponieważ zdarzenie nie zostało w ogóle opisane w protokole sędziowskim, przynajmniej tak twierdzi Telegraph.

      Odpowiedz
      1. ~Polaś

        Dokładnie tak. Sam sędzia tamtego meczu (Clatenburg?) powiedział po meczu, że widział tamto zachowanie Toure i uznał, że nie było tam żadnego przewinienia.

        Odpowiedz
    1. ~mattparker39

      LOL, lepiej się chyba pokazać nie dało tego incydentu z butem :)) Nieźle się uśmiałem. Dzięki za linka.

      Odpowiedz
  9. ~Tomas_h

    Patrzę sobie po wczorajszych meczach na górę tabeli. Wychodzi na to, że Chelsea musi dzisiaj wygrać jak chce być blisko manchesterów. No bo Koguty mają mecz w plecy i strata 3 punktów teraz im za bardzo krzywdy nie zrobi, ale Bluesmani muszą się łapać na wszystko, co leci. Po ewentualnej wygranej przeskoczą Tott o jeden punkcik i zmniejszą dystans do MU (7) i MC (9). Choć miałbym ból głowy, czy to i nie tak zbyt spore straty by pozostać w grze o majstra ligi. Nie ukrywam, ale najbardziej to chyba boję się zdominowania rozgrywek przez 2 zespoły, tak jak w La Liga. Absolutnie by mi się to nie podobało, nie o to ma chodzić w EPL. Zgodzicie się? Proszę o obiektywność, jak można.

    Odpowiedz
    1. ~alasz

      Nie grozi nam to, w szerszym spojrzeniu oczywiście. Ten sezon może tak przebiec, ale w kolejnych juz nie widzę takich możliwości. Wujek Rman nie odpusci i nie będzie chciał zespołu z czołówki, on chce wygrać LM. Amerykanin z LFC pewnie przeanalizuje sytuacje i zmieni model wydawania pieniędzy na jakiś lepszych graczy. Czy Arsenal jest w stanie przy takiej filozofii wygrac mistrzostwo? Watpie, ale czołówka będzie ich. Zobaczymy jak sobie poradzi Tottenham, jak rozwiążą sprawę stadionu i jaki będą mieli pomysł na rozwój.Wydaje mi sie że szykuje sie parę lat mocnej 3 i słabszej trójki.

      Odpowiedz
      1. ~Johnny99

        Zgodzimy się. Zawsze to mówiłem: jestem fanem MU i oczywiście chcę, by wygrywał ligę za każdym razem, a z każdego takiego razu cieszę się tak samo. Każdy kibic powie to samo. Ale jeżeli już ma nie wygrać, to wolę mistrzostwo oddać np. Tottenhamowi (pozdrowienia dla pana Okońskiego), niż kolejny raz Chelsea albo w przyszłości MC. Pamiętam jeszcze, jak w poprzednim sezonie wszyscy narzekali, że mamy taką słabą czołówkę itp. bo MU nie radził sobie na wyjazdach i jaki to z tego powodu mamy „słaby sezon”. Ciekawe, co teraz uważają? Sezon, w którym MU i MC wszystkich rozjeżdżają uważacie za lepszy? Poprzednie mistrzostwo było dla mnie tym fajniejsze, że wywalczone w takich męczarniach. A teraz MC zmęczył się porządnie może trzy razy (Liverpool, Chelsea, Arsenal). Czy o to chodzi w PL? Teraz jest lepiej, bo mistrz naprawdę „zasłuży” na mistrzostwo – tym, że prawie nikt mu się nie jest w stanie postawić – nie to, co poprzednio? Chyba nie. A co do tematu LM, to ja osobiście wyznaję teorię spiskową, że SAF specjalnie postanowił z niej odpaść, kiedy stało się jasne, że odpadnie z niej także MC. Przeżył z rąk MC największe upokorzenie w życiu i nic nie jest dla niego teraz ważniejsze od tego, by się odegrać. To nie jest przypadek, że odpadamy z LM, a w lidze od czasu tamtego meczu straciliśmy tylko dwa punkty (i to tylko przez drastycznego pecha w meczu z Newcastle). MC trzeba teraz gonić za wszelką cenę. O LM pomyślimy kiedy indziej.

        Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *