Który zespół Premier League strzelił najwięcej bramek w ostatnich dziesięciu minutach meczu? Ten wątek pojawia się co jakiś czas w naszych rozmowach, a że Martin Tyler uaktualnił tabelkę po zwycięstwach MU nad Aston Villą i Blackburn nad Tottenhamem, pozwalam ją sobie przekleić:
Arsenal, Liverpool (14)
Blackburn, Everton, Man Utd (11)
Aston Villa (10)
Man City, Stoke City, Tottenham (9)
Newcastle, Sunderland, Wigan (8)
Hull, Middlesbrough (7)
Bolton, Chelsea, West Brom (6)
Fulham (5)
Portsmouth, West Ham (4)
Wyniki nie zaskakują, zwłaszcza jeśli idzie o Liverpool i Manchester United. Wydawało mi się, że więcej goli w końcówkach zdobywała Chelsea – ale po prostu zapamiętałem bramki Lamparda, w ostatniej chwili dające Londyńczykom zwycięstwo w meczach z Wigan i ze Stoke.
Nie natrafiłem na statystykę drużyn, które w ciągu ostatnich dziesięciu minut traciły najwięcej bramek, ale w ciemno obstawiam, że Tottenham byłby w ścisłej czołówce. Czy znacie drugi klub, którego kibice układają sobie ranking goli traconych w ostatniej minucie? Wpis na Spurspies dodałem do ulubionych przed dwoma laty, a przecież od tamtej pory „konkurencja” takich bramek znacznie wzrosła…
No fajnie, ale bramka strzelona w 89 minucie, gdy prowadzi się 3:0 to co innego, niż strzelona gdy przegrywa się 0:1 🙂 Trzeba więc statystykę rozbudować w zależności od sytuacji na boisku:)
Krakus ma rację, z tego co pamietam to np Manchester strzelał zwycięskie bramki w 90 minucie Sunderlandowi i Aston Villi oraz Boltonowi w 87 minucie ale to tak na gorąco, z pewnością było tego więcej…
Mistrzowie grają do końca. Jasny wniosek 🙂
Ależ taka statystyka sama w sobie nic nie mówi! Przejaskrawiając: jeśli drużyna A zdobyła w sezonie 50 bramek, a drużyna B 30, to jasne jest, że zdobytych w ostatnich minutach drużyna A będzie miała najprawdopodobniej znacznie więcej. Można zmierzyć się z problemem na kilka sposobów, ale zaproponuję najprostszy: ile procent wszystkich strzelonych przez drużynę bramek stanowią bramki strzelone w ostatnich 10 minutach spotkania (kolejność zachowuję i zakładam, że chodzi wyłącznie o gole strzelone w lidze):Arsenal – 28%Liverpool – 25%Blackburn – 31%Everton – 23%Man Utd – 21%Aston Villa – 22%Man City – 19%Stoke City – 28%Tottenham – 24%Newcastle – 22%Sunderland – 28%Wigan – 27%Hull – 20%Middlesbrough – 32%Bolton – 16%Chelsea – 12%West Brom – 23%Fulham – 17%Portsmouth – 12%West Ham – 11%Jak widać najlepszą pod omawianym względem drużyną okazało się Middlesbrough, tuż przed Blackburn. Z czołówki wyróżnia się Chelsea, która okazała się jedną z trzech „najbardziej odpuszczających drużyn”. No właśnie ostatnie słowa wziąłem w cudzysłów, bo mimo, że „poprawiłem” statystykę, to nadal nie wiem, co to miałoby oznaczać. Równie dobrze można domniemywać, że Chelsea zostawia ze wszystkich drużyn najwięcej serca na boisku i nie ma już siły na zrywy w końcówce. Jedna statystyka, a dwie sprzeczne tezy można na niej zbudować.
Idźmy więc dalej: weźmy za przykład Liverpool i przeanalizujmy tydzień po tygodniu.Już w pierwszej kolejce zwycięski gol Torresa (z Sunderlandem na 0:1) padł w 83 minucie.W drugiej kolejce, w meczu wygranym z Middlesbrough 2:1, gole dla Liverpoolu padały w… 86 i 94 minucie (cztery dni później Kuyt przesądził o awansie do Ligi Mistrzów na trzy minuty przed końcem dogrywki ze Standardem Liege).5 października piłkarze Beniteza do 55 minuty przegrywali z MC 2:0, gola na 2:3 Kuyt strzelił w 92 minucie.Dwa tygodnie później mecz z Wigan, również wygrany 3:2: gole Riery i Kuyta w 80 i 85 minucie.Liga Mistrzów, 4 listopada: Gerrard z karnego w 95 minucie meczu z Atletico.8 listopada, dość wyjątkowo: Arbeloa w 93 minucie na 3:0 z WBA.6 grudnia, wyjazd do Blackburn: Gerrard w 95 na 1:3, ale wcześniej nerwową końcówkę wywołał kontaktowy gol Santa Cruza.Puchar Anglii, 3 stycznia: Torres na 0:2 w 93 minucie meczu z Preston.Chelsea, 1 lutego: mecz wygrany 2:0, gole Torresa w… 89 i 94 minucie.7 lutego, wyjazd do Portsmouth, wygrany 2:3 po golach Kuyta w 85 i Torresa w 92 minucie.Benayoun w Madrycie strzela w 82 minucie, mecz kończy się wynikiem 0:1.14 marca, znów wyjątkowo: gol Dosseny w 91 minucie pieczętuje wygraną na Old Trafford z wynikiem 1:4.W minioną sobotę zwycięstwo na Craven Cottage: Benayoun na 0:1 w 92 minucie.Co było do udowodnienia 🙂
Tak ale Liverpool też troche stracił bramek w końcówce:ATLETICO MADRID 1 – 1 LIVERPOOL (Simao 83)TOTTENHAM 2 – 1 LIVERPOOL (Pavlyuchenko 90)LIVERPOOL 1 – 1 EVERTON (Cahill 88)WIGAN ATHLETIC 1 – 1 LIVERPOOL (Mido 83)EVERTON 1 – 0 LIVERPOOL (Gosling 118)no i wspominany gol Santa Cruz’a w też strzelony w końcówce. Z tego co pamiętam to Arsenal zawsze przewodził w bramkach strzelanych w końcówce. Co do Liverpoolu to podejrzewam, że gdyby uwzględnić tylko tabele z drugich 45 minut był by zdecydowanym faworytem. Wesołych Świąt 🙂
Sorki za offtopic ale coś z polskiego punktu widzenia polecam artykuł: http://www.wsc.co.uk/content/view/3247/38/
podobno Gerrard wypadł ze składu an 3 mecze, kontuzja podobno
Był dzisiaj na ławce więc wątpię. Mam pytania gdzie można oglądnąć na żywo Match of the Day ? CZy jest wogole taka możliwość……………….?
Gerrard ma kontuzję, która sprawia mu kłopot na tyle poważny, że nie może grać dwóch meczów w kilka dni – dziś nie zagrał, co oznacza, że wystąpi w rewanżu z Chelsea. MotD legalnie można obejrzeć niestety tylko w Wlk. Brytanii – w telewizji albo w internecie. Macheda miał rzeczywiście wejście smoka, choć mnie najwięcej frajdy sprawił pościg Boltonu za Chelsea. Ważna wskazówka dla Liverpoolu: Chelsea nie radzi sobie z długimi piłkami…
Fajny mecz Chelsea-Bolton już myślałem, że będzie remis jak była ta sytuacja w 94 minucie chyba Steinsson naprawdę było blisko sensacji. Miałem też cień nadzieji, że na boisku pojawi sie Ebi no ale cóż…. Co do Machedy to jak to mówi Rafał Nahorny „Raz do roku to nawet kij od szczotki strzela” w tym roku (właściwie) tygodniu strzelił już 2 razy. Szansa o tytuł trwa miejmy nadzieje, że Manchester zgubi gdzieś punkty to walka będzie wtedy na całego. Jeszcze na moment wrócę do meczu Chelsea, już widzę jak dzisiaj w nocy siedzi i rozpisuje w jakie sektory ma być wrzucana piłka pewnie oddał by sporo za Croucha :). Naprawdę dzisiaj w obronie Chelsea było widać strasz przed każdą wrzutką.
Co do kija od szczotki i strzelania raz do roku, to łatwo mówić ale strzelić 2 zwycieskie gole w tym jednego w 92 minucie ( kto wie może na wage tytułu) gdy masz 17 lat i zycie jest piekne… to jest cos czego nie zapomni ani sam Macheda ani kibice.
haha, Macheda, myślałem, że z Aston Villa to był taki jednorazowy wybryk i chłopak na razie przystopuje a dziś… WEJŚCIE SMOKA!
A z Kuszczakiem to Ferguson przegina. Jak bronili na zmianę z Fosterem to było ok a teraz gdy broni van der Sar, Foster zawsze siedzi na ławce a dzis Foster bronił to łaskawie Kuszczaka posadził na ławce. Po jednym udanym meczu Foster już wygrał rywalizację?? Jaką motywację może miec teraz Kuszczak jesli wie ze nawet po odejściu van der Sara będzie tylko drugim bramkarzem chociaz jest w tym klubie od 3 lat a Foster to będzie taka sama śpiewka jak Carson, który wiemy gdzie dzisiaj broni.
Ja trochę z innej beczki. Pierwsza moja myśl po ostatnim gwizdku sędziego w meczu Piast-Lech to FUTBOL JEST OKRUTNY…Pozdrawiam z najlepszymi życzeniami wielkanocnymi;)
no i Newcastle remis, przedłużyli nadzieje ale będzie cięzko.
Hehe ładny mi „kij od szczotki”(to jakaś żeńska odmiana Roberta Szczota ?;) -17 lat i drugi dopiero mecz w pierwszej drużynie United(w dodatku jako rezerwowy w każdym) 2/2-bilans nienajgorszy ;)P.S.Fajne derby Rzymu wczoraj.Lazio-Roma 4:2 + trzy czerwone kartki.