Temat, który – jak wiecie – zaprząta mnie od jakiegoś czasu: czy ta drużyna Arsenalu jest materiałem na mistrza kraju. Sądząc po dzisiejszym wyniku, oczywiście tak. Sądząc po dzisiejszym występie, hmmm…
To był świetny mecz. Toczony w obłędnym tempie, z którego wynikały także spóźnione wślizgi (choć sędzia Clattenburg w pierwszej połowie pokazał mnóstwo kartek, o polowaniu na kości nie było raczej mowy – ot, za każdym razem uciekający z piłką zawodnik był o ułamek sekundy szybszy od goniącego). Mimo błyskawicznego – ale zasłużonego – wyrzucenia Boyaty z boiska, przez co Manchester City niemal całe spotkanie musiał grać w dziesiątkę, mecz otwarty i wyrównany. Zdecydowanie nie przypominało to starcia Interu z Tottenhamem: we środę czerwona kartka Gomesa właściwie zamknęła sprawę mówienia o tym meczu w kategoriach czysto piłkarskich. Dziś można się było zastanawiać, co by było, gdyby piłkarze Manciniego zdążyli wcześniej strzelić samemu. Po jednym z rajdów Richardsa Silva mógł przecież zdobyć bramkę – być może kluczowa dla tego meczu była więc druga, a nie piąta minuta, czyli moment, w którym Łukasz Fabiański po raz pierwszy tego popołudnia mógł się wykazać koncentracją i refleksem?
Po czerwonej kartce sytuacja musiała się oczywiście zmienić. Problemem gospodarzy było załatanie dziury po wyrzuconym z boiska środkowym obrońcy; jak zauważa nieoceniony Michael Cox, w ciągu następnych 30 minut Mancini kilkakrotnie zmieniał ustawienie defensywy, a to umieszczając jako partnera Kompany’ego Yaya Toure, a to Richardsa (który przez moment grał także… na środku ataku), a to przesuwając na lewą obronę Barry’ego w miejsce Boatenga, a to wpuszczając w drugiej połowie Bridge’a… Spore zamieszanie, nieprawdaż? Inna sprawa, że od lat cała Anglia ogląda akcje Arsenalu przebiegające według schematu, który przyniósł Kanonierom pierwszą bramkę (wymiana piłki po obwodzie, wejście z drugiej linii w pole karne, zagranie z klepki do będącego już w szesnastce kolegi, wykończenie akcji przez wchodzącego…), a nie znaczy to, że ktokolwiek nauczył się ów schemat neutralizować. Ktokolwiek – nie defensywa prowizorycznie klecona w warunkach frontowych…
Za każdym razem, kiedy oglądam w tym sezonie Arsenal, myślę o możliwościach, jakie daje im sprowadzony przed sezonem Marouane Chamakh. Marokańczyk, jak wszyscy pozostali w tej drużynie, uwielbia grę kombinacyjną, ale jego wzrost pozwala także na częstsze dośrodkowania w pole karne, a co za tym idzie – śmielszą grę skrzydłami. Gdybyż jeszcze Gael Clichy nieco lepiej centrował (choć przy Waynie Bridge’u jego statystyki i tak nie są złe: lewy obrońca MC dośrodkowywał w pole karne rywala 49 razy, za każdym razem niecelnie…). Słabsza w ostatnich tygodniach forma Arszawina przestaje być problemem, skoro wraca Walcott, obrona bez Vermaelena jakoś sobie radzi, fenomenalnie rozwija się Wilshere, a co polskiego czytelnika musi cieszyć szczególnie – wydaje się, że Łukasz Fabiański wreszcie odzyskał pewność siebie. Dziś wprawdzie raz niefortunnie wyszedł do górnej piłki, dając się wyprzedzić Adebayorowi, ale ten uderzył niecelnie – poza tym zaś bramkarz Arsenalu radził sobie bardzo dobrze. Zdaję sobie sprawę, że w tym moim pisaniu nadużywam przykładów związanych z Tottenhamem, ale ten wydaje się na miejscu: przed dwoma laty cała Anglia naśmiewała się z Heurelho Gomesa, dziś wszyscy traktują go serio. Pozbycie się towarzyszących własnemu nazwisku stygmatyzujących przymiotników jest absolutnie możliwe.
Jak słyszę bardzo dobry mecz przeciwko Blackburn rozegrał Liverpool, a i Torres pojawił się na liście strzelców, czas więc na marsz w górę tabeli. Jak wysoko? Na mocne opinie w tej sprawie jest zdecydowanie za wcześnie, zwłaszcza że nowy właściciel drużyny z Anfield Road wyłoży pewnie w styczniu jakieś pieniądze na wzmocnienia, ale nie mogę się oprzeć wrażeniu, że obecna pierwsza czwórka – choć niekoniecznie w tej kolejności – może być pierwszą czwórką na koniec sezonu. Mocniejsze od liverpoolskich nadziei na przełamanie są chyba zresztą nadzieje manchesterskie – te z okolic Old Trafford. Czerwone Diabły przecież również wyszły z jakiegoś psychologicznego impasu, kolejny raz pozwalając wprawdzie rywalowi odrobić straty na kilka minut przed końcem meczu, ale w ostatniej chwili ponownie wychodząc na prowadzenie. Czy wyglądałoby to tak różowo, gdyby Gary Neville dostał drugą żółtą kartkę za faul na Etheringtonie? Pytanie, na które żaden kibic MU nie będzie odpowiadał, skoro ma „Chicharito” Hernandeza, porównywanego już z Solskjaerem czy młodym Michaelem Owenem…
Ja zadam inne pytanie, jakim cudem nie było karnego za faul na evrze po genialej piłce Chicharito? Sam na sam pchnięty reką od tyłu. 11 jak sie patrzy. Co do Arsenalu, mecz ułozył im się wyjątkowo pomyślnie, sam widziałem tylko 30 minut, więc nie chce się do końca wypowiadać. Cieszy porazka City.Negować talentu Wilshare’a nie zamieżam, ale niezrozumiałe sa dla mnie Pańskie zachwyty w aż takim stopniu. Owszem potrafi bardzo umiejętnie rozrzucać piłki, w tym względzie przypomina Paula Scholesa (mój najwyższy mozliwy komplement), tyle że Paula pozbawionego strzału i…ostatecznej piłki. Chłopak ma 2 asysty w lidze, nie tak mało, ale czy on jest AŻ TAK dobry jak Pan go przedstawia? Moim zdaniem nie. Nie chce byc źle zrozumiany, to wielki talent, ale widziałem młodych zawodników którzy w jego wieku grali na zupełnie innym poziomie. Roanldo, Rooney, Fabregas to nie ta półka, Jacka na równi z nimi stawiać nie mogę.Do gry wraca Tom Cleverley, którego 5 minut w meczu wigan z boltonem pokazuje że nie na darmo Martinez uwaza że będzie gwiazdą MU, a Sir Alex planuje skonczyć wypożyczenie po połowie sezonu. Chłopak w 5 minut zrobił wiecej niz wigan przez 85 bez niego. Niech nabierze tylko tężyzny fizycznej a będzie to kawał gracza.
Wilshere to wyjątkowy piłkarz, bo on nie jest dobry jak na swój wiek – on jest dobry jak na warunki Premier League. A to, że ma 18 lat dodatkowo zachwyca. Czuje piłkę świetnie, rewelacyjnie gra 1-2, piętki – pasuje do Arsenalu idealnie.Faulu na Evrze dla mnie nie było, nie ma mowy. Nie ta liga, żeby takie pchnięcie gwizdnąć.
Hitowy mecz tej kolejki był świetny, szczególnie w pierwszej połowie. Spotkania, których tempo rozpala długopis stanowią wizytówkę tej ligi. Szkoda, że MC grał w 10, bo druga połowa obnażyła ten brak.A Fabiański – rewelacja. Został wybrany do jedenastki kolejki Sky Sportu, pewnie pierwszy raz w karierze. Moją ocenę tego widowiska wypociłem w tym miejscu:http://www.anglia.goal.pl/index.php?dzial=aktualnosci&artykul=182017
Od niedawnego transferu do United – podpisał kontrakt 8 kwietnia, w moje urodziny nawiasem mówiąc. Chicharito strzelił 7 bramek dla reprezentacji Meksyku między innymi przeciwko Francji, Hiszpani, Holandii, czy Argentynie. 3 bramki w lidze – w tym jedną dającą zwycięstwo w ostatnich minutach meczu. 1 w LM (z Valencią zaraz po wejściu na boisku) – dającą zwycięstwo w ostatnich minutach. 1 w meczu o Tarczę i kilka, nie pamiętam ile, ale stawiałbym na 4, lub 5 w trakcie meczy przedsezonowych… Robi wrażenie, prawda? Szczególnie jeśli uświadomimy sobie, że mowa o piłkarzu którego dla piłkarskiego świata Ferguson odkrył ledwie pół roku temu.Jak tak dalej pójdzie to pewne miejsce w ataku będzie miał Chicharito, a nie Rooney…
Dokladnie. 5 spotkan od pierwszych minut, 5 spotkan z lawki i 5 bramek. Tylko ta z Chelsea nie byla kluczowa dla zdobycia punktow/pucharu. Bramka z WBA dala remis a wczorajsze i z Valencia zwyciestwa. Ponadto trzeba zwrocic uwage na fakt, jak beznadziejnie gra pomoc MU, praktycznie nie posyla prostopadlych pilek (chyba ze Scholes jest w formie, albo Berba sie cofnie), a przy takich Chicarito jest najgrozniejszy. Smiem twierdzic, ze gdyby gral w Arsenalu mialby tych bramek juz kolo 10. W MU glowni asystenci to skrzydlowi, w Arsenalu srodkowi pomocnicy/napastnicy. Chlopak jest szybki, skromny, pilka go szuka, zna jezyk, deklaruje chec pozostania w MU na dlugie lata. A Rooney narzeka na brak dobrych transferow. Moze sie zdziwic, gdy ten „slaby” transfer spowoduje, ze Wayne nie podniesie sie z lawki, nawet po wyleczeniu kostki. Coraz czesciej sie zastanawiam, czy nie daloby sie sensownie upchnac Roo, Berby i Chicarito na raz na boisku, z Waynem na skrzydle. Albo z cofnietym Berba. Poki nie wyleczy sie Valencia.
Póki co, w obecnej formie, Roo nie łapie się nawet na podawacza piłek, a szkoda, bo go bardzo lubiłem. Moim zdaniem United brakuje klasowego rozgrywającego, który potrafiłby podać protopadłą piłkę i regulować tempo gry. Taki VdV lub Oezil byliby spełnieniem marzeń (moich). Spokojnie poczekajmy co pokaże młodzierz, choćby dziś wieczorem.
Młodzież pokazała się nieźle, a najlepiej chyba Hernandez, który wszedł w 81 minucie i potrzebował dziewięciu minut żeby pokonać bramkarza. Oprócz bramki wprowadził mnóstwo ożywienia do ataku i gdyby nie fatalne zagranie Obertana powinien też mieć asystę (świetne podanie w uliczkę). Jeszcze kilka miesięcy i ten chłopak będzie jedną z jaśniejszych gwiazd ligi… Baby face killerI jeszcze jedno – Matt Jarvis – rewelacyjny lewy skrzydłowy. Nie pogniewałbym się na Fergusona gdyby kupił go w zimowym okienku. Jest młody – 24 lata, jest Anglikiem i jest bardzo szybkim i ruchliwym lewym skrzydłowym. Jedyna wada to kontrakt do 2015 roku (wysokie odstępne)
Pytanie do kibiców Chelsea, czy to prawda że nowa polityką klubu jest nie oferowanie piłkarzom kontraktów większych niż 80 tys funtów?? Taka informacja znalazłem niżej.http://www.tribalfootball.com/chelsea-owner-abramovich-was-never-moving-man-utd-ace-rooney-1200831
Z tego co gdzieś czytałem chodzi o przychodzących piłkarzy – skrótem mówiąc Chelsea zamierza ściągać piłkarzy za których na dzień dobry nie trzeba płacić więcej niż 20 milionów funtów i którym starczy na dzień dobry maximum 80 tysięcy funtów tygodniowo. Czyli koniec z transferami zdobywców złotych piłek vide Szewczenko…Wydaje mi się, że koniec końców chodzi o to samo co w polityce United – nie wydajemy dużych pieniędzy, a jeżeli już to na piłkarzy którzy będą grali długo, albo takich których potem można będzie sprzedać.
A juz niedlugo jedynymi kupujacymi klubami beda Real i City, bo kupujacy klub to gatunek powoli wymierajacy. Jeszcze Arsenal moze za 4-5 lat zawalczyc, bo to chyba jedyny klub na swiecie ktory zarabia i nie ma dlugu wlascicieli. Zreszta po co klub ma zarabiac to nie wiem…
Mogę powiedzieć, że miałem przeczucie co do meczu na CoMS. Może w końcu człowiek powinien zacząć grać u jakiś bukmacherów? Mecz rzeczywiście bardzo dobry, taki siatkarski wynik trochę. Jak nie strzelasz na 1:1, to przegrywasz 0:3. Trochę przypomniał mi się ten decydujący o 4 miejscu w tabeli z poprzedniego sezonu. W odpowiednich proporcjach oczywiście, ale po pierwszej połowie znów widać było, że zawodnicy spocili się solidnie. Mam nieco zastrzeżeń do sędziego, że w niektórych momentach brak mu konsekwencji, ale może to subiektywne odczucie. Na moje oko, Song chyba wcześniej powinien dostać kartkę. Czepiam się, ale wiadomo, że sędzia Clattenburg tak ma.
W sobotę odbył się pochód i manifestacja pod ratuszem kibiców Polonii. Cel i sprawa są znane i nie będę jej opisywał. Hanna Gronkiewicz Waltz dała 500 mln na Legię, a na inne kluby nie dała nic. Przy czym w 2007 obiecała, że w 2010 będzie już po remoncie, a do tej pory ani działania, ani planów. Itd.Na manifestacji było od 700 do ponad 1000 osób(trudno jest ocenić, nikt nie liczył). Było bardzo spokojnie i kulturalnie. Pomimo prowokacji kibiców Legii. Zobaczcie, jak było naprawdę. Film jest na pewno bardziej obiektywny, niż zdjęcia.http://www.youtube.com/watch?v=NPPKTKi26Qw&feature=player_embeddedTymczasem Gazeta Wyborcza zachowała się następująco:http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,95190,8558144,Szarpanina_kibicow_Legii_i_Polonii_pod_ratuszem.htmlCzy naprawdę najważniejszym przesłaniem była szarpanina kibiców Legii i Polonii? Uczestniczyłem w manifestacji i żadnej szarpaniny nie widziałem. Gazeta napisała, że było 300 osób. Jakim prawem możecie tak pisać?!!!! Zobaczcie na filmie, jest ich tylko 300? Czy to Wasz brak profesjonalizmu, czy jesteście tylko zawistnymi Legionistami. To tak, jak się kiedyś mówiło, że kasjerka w kasie ma prawo się pomylić. Tylko dlaczego zawsze na niekorzyść klienta?Kolejna propagandowa rzecz: Na zdjęciach policjant prowadzi kibica Legii i pałuje – ten w szarym dresie – kibica Legii. A podpis jest: „Kibice Legii i Polonii”. To była manifestacja Polonii, a nie było żadnego zdjęcia kibiców Polonii. Dziś się pojawiło. Wczoraj przez cały dzień nie. Na tym placu działo się bardzo dużo. Odkąd kibice Polonii dotarli na plac był jakiś incydent kilku osób z 1000, co w świetle zagrożenia jest bardzo dobrym wynikiem. Nie rozumiem dlaczego, nie pokazaliście, że byli tam ludzie starsi, ludzie z dziećmi, nawet z wózkami. Reporterzy Gazety Woborczej wyhaczyli z całego wydarzenia wyłącznie okapturzonych ludzi z szalikami na twarzy. Dla mnie to było dużym zaskoczeniem, że stało na przeciwko siebie dwie grupy nielubiących się kibiców i nie było zadymy, nie było nawet agresji w krzyczeniu. Ile osób aresztowano? Dlaczego o tym, nie napisaliście? Było 1000 kibiców Polonii, 1000 Legii, a aresztowano 1 osobę.Więc się Was pytam:Na czym Wam zależało? Żeby koniecznie zatuszować działania kibiców Polonii i cel manifestacji? Stadion dla Polonii by Wam przeszkadzał? Dlaczego? Wydaje się, że walczycie z huliganami, a sami bardziej, niż jakiekolwiek inne medium w sobotę pokazujecie tylko takie zachowania. Gdzie tu jest logika? Zamiast pokazać, że się dobrze dzieje, że kibice to nie tylko dresy skore do rozróby, to Wy promujecie huligaństwo?! Taka poważna gazeta?! Czy może chcecie być jak Super Expres,czy Fakt? Interesuje Was tylko zadyma?A może to po prostu pisał jakiś domorosły redaktor, krótkowzroczny Legionista, dla którego ciekawsze będą derby z Pruszkowem, czy Nowym Dworem Mazowieckim? Ale skoro tak, to co Wy macie za redakcję. Nikt nie zweryfikował tego tekstu?Nie zależy Wam, żeby Polonia miała stadion spełniający normy Ekstraklasy?Czy ktoś z Państwa „Ferajny” może mi wytłumaczyć, skąd u Was taka antypatia dla Polonii i taka małomiasteczkowa zawiść? Bo o tej idei zabiegania o kulturalnych kibiców, to już nie ma sensu mówić. Jestem Waszym czytelnikiem, ponieważ nie ma w PL zbyt wiele profesjonalnej codziennej prasy.Ale w ten sposób tracicie swoje dobre imię i wiarygodność.
Ale o co chodzi – tu nie Wyborcza 😛 O jeden crtl-v za daleko
czy p. okonski z jakiegos konkretnego powodu bojkotuje pisanie o aktualnym mistrzu anglii, a zarazem liderze tabeli? to juz kolejny wpis, z ktorego moznaby wnioskowac, ze w anglii o tytul walcza 2 zespoly z manchesteru i arsenal.
Po co pisac o oczywistosciach? Chelsea wygrala, mecz bez historii. Tak samo wiadomo, ze poki co jest najsilniejsza w lidze, dzieki swojej pewnej obronie. Jak zacznie sie jakis kryzys (chocby delikatny – remisik czy cos takiego) z pewnoscia notki sie doczekasz. Moim zdaniem mecz miedzy zespolem 2 i 3 czy pierwsza wygrana MU na wyjezdzie w tym sezonie to wieksze tematy do notki niz kolejne zwyciestwo Chelsea, w ktorym nie do konca sie spocili (chociaz Wolves lekko ich postraszyli).
Proszę mi wierzyć: zastanawiam się nad tą kwestią co tydzień i na pewno ten czas nadejdzie. Na razie zastanawia mnie głównie jedna kwestia: wygląda na to, że życie bez Franka Lamparda jest absolutnie wyobrażalne…
więcej, mnie się wydaje, że im szybciej Lampard pójdzie w odstawkę tym lepiej. Podobnie Barry w City. Huddlestone z Interem też pokazał, że istnieje jakiś inny, równoległy świat.
Lampard w odstawkę? Nie wydaje mi się. Patrzysz na mecze kiedy Chelsea wygrywa łatwo, ale zauważ, że np. w meczu z Aston Villą, gdy chelsea nie szło właśnie kogoś takiego jak Franek brakowało. Kogoś kto może zagrać jakąś niekonwencjonalną piłkę do kolegi, lub po prostu huknąć z daleka. Ani Ramires, który zastępował Anglika na tej pozycji, ani Żirkow strzału z dystansu nie mają(pomijam gola Żirkowa z ligi mistrzów, gdyż był uderzony z woleja, a z tak owego nawet małe dziecko jest w stanie nieźle strzelić). Nawet w meczu z wolves było widać ewidentnie brak Lamparda. Gdy patrzyłem na ławkę chelsea w 2 połowie nie mogłem tam nikogo konkretnego w 2-giej linii znaleźć(McEchrean co prawda już jakiś poziom prezentuje, ale dopiero to jest zalążek jego talentu i z Lampardem nie ma co się równać). Lampard jest chelsea potrzebny i basta!
Zgadzam się. Ani Essien, ani Ramires nie są gotowi, żeby prowadzić ataki Chelsea. Dopóki grają z drużynami, które nie są w stanie powstrzymać fantastyczne skrzydła Chelsea, dopóty wygląda to nieźle. Teraz, kiedy wrócił (i to jak!) Bosingwa, będzie jeszcze więcej opcji atakó bokami. Jednak z drużyną posiadającą wystarczająco mocne skrzydła do odparcia ataków Cole’a, Maloudy i Bosingwy nie pójdzie Chelsea tak łatwo. Jak jeszcze do tego trafią na dobry środek, że Essien będzie zaangażowany w krycie i rozbijanie ataków, wówczas brakuje argumentów. Lampard jest w takich sytuacjach nieoceniony.
Z resztą przypomnijcie sobie poprzedni sezon, gdzie wszyscy również krytykowali Franka na jego początku, a on pokazał na co go stać w dalszej jego części. Może w tym roku 22 goli nie strzeli, nie zaliczy 17 asyst, ale jestem o jego formę jakoś w miarę spokojny.
Arsenal raczej mistrzem nie zostanie, mają jednak braki w obronie i niestety lubią tracić punkty z średniakami. Co do meczu czerwona kartka ustawiła mecz i tu nie ma o czym mówić Arsenal to zespół który lubi atakować pojawiło się więcej miejsca no i obrona City nie była już tak szczelna.
Czy Arsenal jest zdolny zdobyć mistrza w tym roku? Obawiam się, że nie. Obawiam się również, że w następnym sezonie może być jeszcze trudniej jeśli Wenger nie utrzyma podstawowych zawodników. Wiem, że odejście Fabregasa do Barcy jest hitem każdego okienka transferowego, ale w końcu nastąpi. Jeśli nie w tym to w następnym. Zarówno zawodnik jak i klub tego chcą. Ale dla mnie akurat odejście Fabregasa nie byłoby końcem świata. Strata zawodników takich jak Diaby, Nasri, Denilson, Arshavin (wiem, że obecnie nie gra rewelacyjnie, ale w końcu odzyska formę), RvP, Walcot czy Vermalaen w liczbie większej niż 1 równocześnie byłoby samobójstwem. A boję się, że tak może się stać, jeśli kolejny sezon zakończy się bez żadnego trofeum a po wyżej wymienionych wyciągną ręce kluby, które takowe zdobywają. Pamiętajmy, że Arsenal nie zdobył niczego od 2004 roku. Obawiam się również, że właściciele mogą nie dać kredytu zaufania Wengerowi i nie przedłużą umowy. Wtedy drużyna pójdzie w rozsypkę. Zresztą nie wiem, czy Arsen nie przesadził ze swoją ufnością w młodzież. Rozumiem, wprowadzanie młodzieży, wybitnej, obiecującej, ale młodzież niewiele nauczy się od młodzieży. Jeśli wystawisz dwóch niedoświadczonych, choćby nie wiem jak utalentowanych i obiecujących zawodników nie będą uczyć się od siebie, bo nie mają sobie nic do przekazania. Potrzeba zawodników doświadczonych i obok nich wprowadzać młodzież. Niech grają, niech się uczą, ale muszą mieć od kogo się uczyć. Dlatego moim zdaniem, w tym roku Arsenal nie zdobędzie mistrza, ale jeśli w następnym sezonie lista zawodników podstawowego składu nie zmieni się diametralnie a jeszcze pojawi się ktoś doświadczony, wtedy jest duże prawdopodobieństwo, że to wyjdzie. Potrzebny jest prawdziwy kapitan. Z charyzmą i doświadczeniem, który gdy gra nie idzie, potrafi znaleźć przyczynę, krzyknąć i zmotywować drużynę jeśli jest taka potrzeba. Zwieszanie głowy i kręcenie nią jeszcze nikomu na dobre nie wyszło a już na pewno niczego nie poprawiło. Czasami gdy patrzę na obecnego kapitana przypomina mi się ostatni sezon Henry’ego tańczącego „chodzonego” przed polem karnym przeciwnika z rękami na biodrach i krytycznie patrzącego na kolegów, czekającego na piłkę i… nowego pracodawcę.
Przeciez Wenger podpisał nie dawno nowy kontrakt, dzieki któremu zarabia nawet więcej on Sir Alexa. Arsenal potrzebuje znacznie więcej niż piszesz by zdobyć mistrzostwo. Oni tak naprawde o nie wogóle nie walczą. Mówic mogą co chą, ale to jest tak jak z MU w latach 2004-2006, co z tego ze byli w 4, o mistrzostwo nie walczyliśmy. Arsenal gra sobie swoja piłke, ale gdy przychodzi do tych wielkich spotkań, gdzie trzeba zagrac tu i teraz, gdzie drużyny przygotowuja sie tygodniami, jak choćby półfinał LM z MU, to Arsenal nawet nie podejmuje walki. Pierwszy mecz nie mogli wyjść z pola karnego, gdzie mecz życia zagrał Almunia, w drugim już tyle farta nie mieli i skonczyło sie na deklasacji. To samo mecze ligowe z Chelsea czy MU. Arsenal od lat ma ten sam problem, mianowicie bardzo xle radzą sobie jako druzyna po stracie piłki, za ąłtwo można ich skontrować. Kolejna sprawa, to właśnie te talenty, to nie sa talenty najwyższej próby. Ile zawodników arsenalu zmieciło by sie w wyjściowej 11 Chelsea? 1? a w MU moze dwóch. cała reszta jest dobra, niekiedy bardzo, ale nie ta półka.
Ble, ble ble piszesz ciągle to samo:) Wprawdzie nie udzielam się na tym blogu, ale czytam go regularnie i doskonale wiem jakie prezentujesz zdanie o Arsenalu, nie mówiąc o twoim bezgranicznym uwielbieniu do MU. Pod tym względem naprawdę Cie podziwiam, nie ma chyba osoby na tym blogu, która mogła by się z Tobą równać w tym względzie. Co do meritum- prawdą jest to, że Arsenal traci dużo goli z drużynami, które preferują grę z kontry. To jest fakt, chłopaki czasem są tak zafrasowani atakami, że zapominają o obronie. Ale co do reszty Twojej wypowiedzi….. sorry ale z tego co pamiętam to w 2004 roku Arsenal był mistrzem nie przegrywając żadnego meczu w sezonie…w 2006 roku to Arsenal wg Ciebie doszedł do finału LM przypadkiem co nie?? A że w drodze do finału starcili bodajże tylko 2 bramki to już istny cud nieprawdaż?? Piszesz że w składzie MU znalazło by się max 2 kanonierów. Ok to jest twoja opinia, ciekawe czy podziela ją Ferguson…. Co do meczów ligowych z MU- nie wrzucaj meczów Arsenalu z MU do tego samego koszyka co z Chelsea, CFC daje nam niestety łupnia regularnie (mam nadzieję, że skończy się to w tegoroczny Boxing Day), natomiast wy nigdy nie wygrywaliście regularnie z Arsenalem, nawet w tak nieudanym sezonie 08/09, nie wygraliście z nami, więc gadanie, że zawsze dostajemy od was łupnia w lidzie jest śmieszne po prostu. Co do talentów- powiem wprost- kompromitujesz się na całej linii, naprawde. Powiedz mi gdzie są to „wielki talenty” MU, co?? Skorą są one tak fantastyczne to dlaczego Rooney chce wzmocnienia kadry?? Jarasz się na maksa Cleverleym- mówiąc szczerze nie będe go oceniać bo go po prostu nie widziałem. Może faktycznie coś z niego wyrośnie, ale nie wmówisz mi, że będzie lepszy od gościa, który w wieku 18 lat, jest w pierwszej jedenastce zespołu który ma dużo większą konkurencję na środku pomocy niż MU, regularnie powoływany jest do reprezentacji Anglii, a w meczach których gra jest zawsze jednym z najlepszych zawodników…. następny wasz wielki talent, p. Gibbson- ten facet nigdy nie zagrałby w barwach Arsenalu, oprócz potężnego strzału zupełnie nic nie wnosi to gry zespołu… Jeśli to są te wasze „talenty najwyższej próby” to ja się nie dziwie Rooneyowi, że chciał gwarancji wzmocnień zespołu, bo faktycznie mógłby skończyć jak Gerrard…. To by było tyle od mnie, trochę dużo napisałem , no alemusiałem napisać co mi leży na wątrobie:) pozdro
małe sprostowanie, widze, że Tobie chodziło o United a nie o Arsenal w latach 2004-2006, myślałem, że cały czas odnosisz się do Arsenalu, przepraszam mój błąd, niedoczytałem ot co:D
No z koro nie dostajecie regularnego łupnia to sobie przypomnijmy ostatnie wyniki, zeszły sezon 6 pkt z arsenalem, sezon wcześniej deklasacja w LM, nie przesadze jak powiem ze najłatwiejsza ronda pucharowa, owszem w lidze zremisowaliscie na OT ale ten remis dawął na mistrzostwo, gracze bardziej mysleli już o pucharze niż graniu, zdażało sie wam tez wygrać, ale chyba mi nie odmówisz że to my zdecydowanie częsciej wychodzilismy zwyciesko, nie wspominajac o 4-0 w pucharze angli, gdzie graliście pierwszym składem.Co do Cleverleya, radze zaznajomić sie z tematem, choć okazja będzie, wąłsnie wyzdrowaiał i pokazał przez 5 minut gry w meczu z botonem jak wielkim talentem dysponuje, 5 minut a stworzył więcej okazji niz cała druzyna przez 85. Pamietaj że w U-21 to Cleverley jest najlepszym piłkarzem a wilshare jego zmiennikiem, a nie na odwrót.No i z ta konkurencja w środku pola, to chyba jakies żarty. Carrick Anderson, Fletcher, Scholes, gibson, Hargo (juz niemal że „działa”) bywa że gra tam równiez Giggs. Nie zaprzecze jakości Fabregasa, jest to piłkarz, biorac pod uwage wiek naszych weteranów, lepszy od kazdego z wymienionych, ale denilson czy song to juz mizerna konkurencja.Gibson to jest zawodnik który przy dużej dozie szczęścia i przychylnej konstelacji gwiazd byc może, podkreślam być może, bedzie kiedys prezentował klase zmiennika, nie regularnego bynajmniej, ale zmiennika. Ciekawe że śmiejszesz sie z gibsona, a w Arsenalu jest Denilson, czyli Gibson bez atamowego strzału, którego atuty nie są dla mnie widoczne pod lupą. To samo anderson, który mimo wielkiego talentu, ma niesamowitą wręcz pustke w głowie, co niestety skresla go. Byłby sprzedany, sprawa była dogadana, ale zerwał więzadła.Sir Alex posiada pewna umiejętnośc, która udowodnił powielokroć, w przeciwieństwie do Wengera, potrafi z utalentowanego chłopaka zrobić kombajn piłkarski, absolutna elite eilit, czego Wenger jakos nie potrafi za często, jak sam Jaskier napisął tylko 4 zawodników Wengera wyrosło na elite elit pod jego skrzydłami (heniek, vieira, fabregas, A. Cole) u Fergusona ta liczba jest bez porównania większa. Koleja sprawa, to wiek w ktorym Sir Alex wprowadza zawodników, no i częstotliwosć, U Sira Alexa nie ma tak ze jakiś 17 latek gra non-stop, sam wielekrotnie mówił ze to jest niekorzystne dla jego rozwoju, u wengera jest tak często. Scholes zadebiutował w wieku 20 lat!! Zaliczając epizody, powili przedzierając sie do 11, a jego klasy chyba dowodzić nie muszę. Powiem szczerze, uwazam ze gdyby ronaldo trafił pod skrzydła wengera, nie byłby w połowie tak dobry jak jest dzisiaj, wciąż kiwałby sie sam ze sobą, Sir Alex zmienił chłopak który chciał zakiwac się na śmierć w faceta strzelającego 42 bramki w 46 spotkaniach. Nie wierze żeby Wenger mógł tego samego dokonać, takie moje zdanie.Co do Cleverleya, to skromny chłopak, bardzo niski i wątły ale bardzo inteligentny w swojej grze, nie na darmo Martinez stwierdził że nie na miejscu jest pytanie czy będzie gwiazda MU, tylko kiedy nia będzie. Chłopak prezentuje niesamowitą jakośc, ma coś czego wilshare nie ma, mianowicie niesie ze soba poważne zagrożenie bramki, jest bardzo bramkostrzelny jak na pomocnika, obunożny i sprytny. Tyle ze wprowadzany jest spokojnie, bez pospiechu. Jakoś w tych najważniejszych meczach eliminacji anglia U-21, gdzie anglicy grali o awans np z portugalią, to wilshare sobie siedziął na ławce a Tom zostawał piłkarzem meczu.W defensywie talnety MU, sa bez porównania lepsze od tych z Arsenalu, w śrdoku pola, Arsenal ma przewagem czemu nie zaprzecze, ale nasz styl gry, gdy jestesmy w formie jest taki jaki ja kocham oglądać, szybkie akcje, raz jednym raz drugim skrzydłem, bombardowanie przeciwnika, Arsenal woli konstruwać swoje akcje środkiem, więc naturalna jest ich przewaga w tym sektorze.Co do młodzieży polecam ten link, statystyki Arsenalu i MU w tej kwesti. Zaskoczony? Bo ja nie.http://therepublikofmancunia.com/arsenal-boss-arrogance-clouds-the-truth-about-bringing-through-youth/
Wasz styl gry? Wygrywacie? Z którym numerem grasz? A i jeszcze jedno, słownik ortograficzny polecam jako lekturę obowiązkową.
Ty tak chetnie polecasz slownik, ja Ci z kolei polece dowolna ksiazke o socjologii sportu, z naciskiem na fragmenty o utozsamianiu sie z zespolem. Nieladnie jest nabijac sie z cudzej wiezi z klubem. Kazdy z nas czuje to samo, nigdy nie powiedziales po meczu meczu Polakow „przegralismy”? Jesli nie, to zwracam honor. Ja wielokrotnie tak mowilem, mimo ze nie mam urojen, ze jestem Smolarkiem. Pozdrawiam.
ArshaWin, nie gorączkuj się 😉 Faceta i tak nie przekonasz. To jeden z tych, którzy twierdzą, że czarne jest białe, i nikt im tego z głowy nie wybije. O umiejętności oceny potencjału piłkarzy niech świadczy to, że jego zdaniem Obertan jest lepszy od Walcotta, Macheda o wiele przewyższa Bendtnera, no i oczywiście Fletcher jest kilkakrotnie lepszy od Songa… Poza tym nie zapominajmy, że najlepsi środkowi obrońcy to Evans i Smalling. A świstak siedzi…
Nigdy nie powiedziałem ze obertan jest lepszy od Walcotta, bo w obertana wogóle nie wierze, ale to ze Fletcher jest lepszy od Songa nie podlega dyskusji, Fletcher to wyśmienity defensywny pomocnik, song to zwykły przeciętniak, a Smalling i Evans to sa nie sa najlepisi obrońcy, a najlepiej rokujący z młodego pokolenia. Zresztą skoro Ci piłkarze Arsenalu sa tacy dobzi a ci z MU tacy słabi, to dlaczego jedni wygrali wszystko a drudzy nic?Mu konkuruje z chelsea, nie z arsenalem, który przypomina liverpool „tym razem nam sie uda…” czyli jak co roku.
Moze i Song jest przecietniakiem, ale w tym sezonie gra lepiej od Fletchera, Szkot w wieku 23 lat, nie byl lepszy od Kamerunczyka. Jesli chodzi o srodkowych obroncow to Smalling tak, to duzy talent, ale Evans to przecietniak, ktory popelnia mnostwo bledow, ma szczescie ze najczesciej obok niego graja Evra i Vidic, ktorzy naprawiaja jego pomylki, to nie jest stoper na ManU.
Evans miewa wzloty i upadki, ale np dwa lata temu podczas słynnej seri bez straconej bramki to większość tych postkań MU grąło w parze Vidic-Evans. Zgodze się ze ten sezon, jak narazie mu się nie układa. Obrona to jednak taka pozycja na której błedy sa wyjątkowo dobrze widoczne. Miał okresy bardzo dobrej gry, teraz jest słabiej, ale tak jest w sporcie. Zebrał słowa krytyki za postawe obrony na początku zozgrywek, ale będąc szczerym nie grał to samo co Evra czy O’shea.Co do Songa to on poziomu Fletchera z zeszłego sezonu nigdy nie prezentował, a forma jak wiadomo, ma wzloty i upadki. Nie oceniamy chyba graczy przez pryzmat tylko i wyłacnzie początku tych rozgrywek, bo jeśli tak to najgorszym napastnikiem z obu ekip jest Rooney. Class is permanent, form is temporary.
Kontrakty są po to by je zrywać… a cierpliwość też ma swoje granice. Piszesz, że te talenty nie weszłyby do składu Chelsea, a ilu z podstawowego składu tej ostatniej weszłoby do składu Arsenalu? Tylko po co? Żeby dostać zadyszki przy wymianie klepki z Wilsherem? Poza tym, jeszcze roczek czy dwa i tylko patrzeć, jak „dziadki” będą odchodzić i kto ich zastąpi? Ja piszę, że Arsenal to klub z przyszłością, jeśli tylko utrzyma kierunek rozwoju. Jasne, że jest inna mentalność drużyny. To właśnie dlatego Arsenal potrzebuje lidera. Prawdziwego kapitana drużyny, który zmobilizuje, krzyknie, który będzie miał autorytet wystarczający aby drużyna za nim poszła. Chelsea to ma. Chelsea to zgrany kolektyw kolesi, którzy zostali kupieni w ciągu dwóch sezonów i w tym samym składzie grają od kilku lat (drobne zmiany nie zmieniają charakteru drużyny zbudowanej przez Mourinho). Wenger postawił sobie za cel zbudowanie drużyny od podstaw, zbudowanie drużyny, która będzie w stanie grać futbol taki, jaki sobie wymyślił… tak jak to zrobił kiedyś Ferguson, stawiając na młodego Giggsa, Scholesa czy Beckhama. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
„Wenger postawił sobie za cel zbudowanie drużyny od podstaw, zbudowanie drużyny, która będzie w stanie grać futbol taki, jaki sobie wymyślił… tak jak to zrobił kiedyś Ferguson, stawiając na młodego Giggsa, Scholesa czy Beckhama. Zobaczymy co z tego wyjdzie. „Gdy Ferguson postawil na Scholesa, Beckhama czy braci Neville (wychowankowie), w tym samym sezonie (1995/1996) zdobyl dubla. Taka subtelna roznica.
Ciekawe jest to, ze mimo tak wspanialej gry Arsenalu (jak co sezon) i beznadziejnej Manchesteru (najgorszej od kilku lat), w tabeli dziela ich raptem 3 bramki… Nie chce narzekac na kontuzje, bo nie tylko tu lezy problem, ale bez Rooneya (jakby go nie bylo) i Valencii nie gra sie lekko, szczegolnie jak sie nie ma zadnego kreatywnego pomocnika poza Scholesem. Zobaczymy. Cos czuje jeden zakup w zime.
I bedzie to pewnie Cleverley. To utalentowany pilkarz, taki skrzydlowy ale z wieloma cechami ofensywnego pomocnika. Jesli chodzi o Wilshere’a to on ma cos czego brakuje Nasriemu, Fabregasowi czy Songowi, potrafi walczyc, potrafi sie podniesc, za kilka powinien byc kapitanem Arsenalu. Ale najwiekszy talent to ma Josh McEachran, tak operujacego pilka Anglika jeszcze nie widzialem. Zreszta za kilka lat na srodku pomocy Anglicy powinni miec klopoty bogactwa, bo oprocz wymienionych sa chocby Shelvey z L’poolu oraz Bostock z Spurs.
Jak przeczytałem twoja wypowiedź zastanowiło mnie jedno, to nowe pokolenie angielskich piłkarzy gra inna piłke niz to starsze, lubi pograć piłka, znaleśc droge do bramki nietuzinkowym podaniem, zupełnie inny typ niz Gerrard i Lamprad, których opisują raczej atrybuty mocy, niz błyskotliwości, ciekawe czy to efekt innego podejścia do treningu młodziezy czy po prostu tak wyszło.
Przed dzisiejszym meczem w Carling cup, dochodza bardzo ciekawe wieści z Old Trafford, otóż numer w pierwszym składzie dostał Ravel Morrison, który już w bardzo młodym wieku (17 lat), normalnie bym o tym nie wspominał, ale to jest ktoś kto zdaniem wielu ludzi śledzących piłke na szczeblu akademi czy reserw (swoja droga oba szczeble sa zdominowane przez MU, tak dla wiadomości kibiców arsenalu) jest największym talentem młodego pokolenia w angli, ale żeby nie było tak pieknie nie jest świętoszkiem, dobiera sobie raczej bym powiedział złych kolegów, skoro znajdują go w samochodzie z bronia i narkotykami. Ponoc jego podejście do treningów pozastawia wiele do zyczenia, nawet Sir Alex miewa z chłopakiem problemy, jednakże jego talent jest niesamowity. Zainteresownym polecam obszerny artykuł z filmikami pokazującymi go w akcji, niekiedy naprawde bawi się z całą druzyna….http://therepublikofmancunia.com/whats-the-big-deal-about-ravel-morrison/
Pozostaje miec nadzieje ze MU szybko zapewni sobie wysoka przewage bramkowa, i Sir Alex da szanse temu mlodziencowi, slyszalem tez wiele cieplych opinii o Norwegu Eikramie, jemu tez warto byloby sie blizej przyjrzec.
Eikrem jest genialny. Kapitan rezerw, wypatrzyl go Ole (Eikrem to Norweg). Idealny nastepca Scholesa. Nie zartuje. Ogladalem mecz rezerw ktory Manchester wygral jakos 4-1 i wszystkie gole byly po prostopadlych podaniach Eikrema (jedna asysta mogla byc ze skrzydla – glowy nie dam, ale 4 asysty Norweg zaliczyl). Bardzo kreatywny gracz. Poki co nie strzela wiele, ale nie tego nam trzeba. Nam trzeba pomocnikow z wizja, potrafiacych podac do przodu a nie tylko na bok/do tylu.
Jesli chodzi o tych młodzików w okolicach 16-17, to bez cienia wątpliwości MU zebrało najlepszą ekipe na świecie, tak sie składa że MU organizuje co roku turniej szkółek piłkarskich. Ten prestiżowy turniej jest rozgrywany od 27 lat, a ostatnio triumfowali w nim United (dwa ostatnie lata z rzędu), Barcelona, Liverpool i Fluminense. Na tym turnieju Manchester United zawsze testuje wychowanków swojej Akademii, aby zagrać trzeba przebijać sie przez eliminacje, własnie z takiego turnieju, zostali wyłowieni Fabio i Rafael da Silva (fluminense wygrało w 2007). Poza Eikremem, Pogbą (głosna sprawa gdzie le harve pozwało MU o nie zgodne z przepisami sciagniecie zawodnika), Morrisonem jest też Petrucci i paru jeszcze niezwykle zdolnych młodzieńców.Co do samego Morrisona (urodził sie rzut beretem od OT) jeszcze, przytoczę tutaj cytat Henrego Wintera odnośnie chłopaka.Better than Kieran Gibbs and Jack Wilshere, certainly up there with Jack Rodwell, if Morrison does emerge as the pre-eminent English footballer of his generation, it will be because of a certain Scot’s shrewd guidance.http://www.telegraph.co.uk/sport/football/teams/manchester-united/6555854/Henry-Winter-what-Sir-Alex-Ferguson-has-done-for-English-football-deserves-respect.htmlTyle tylko że równie dobrze moz byc geniuszem jak i skonczyc nim sie zacznie, czego oczywiscie mu nie życzymy. Fetguson dając mu dzisiaj numer w kadrze seniorskiej, i prawdopodonie sadzając na ławce, chce pokazac mu jak blisko jest gry z pierwsza drużyna, chce tez go zachęcić do sumiennych treningów… 17 lat to jeszcze nie czas na gre, ale w przeciągu roku badź dwóch jak dobrze pójdzie, mamy gracza o potencjale Ronaldo.
Cudowny Chicharito! Znów gol kluczowy dla losów spotkania! Uwielbiam go normalnie!Podobała mi sie też gra Smallinga, Evansa, Bebe. Rozczarowali mnie za to Obertan (spodziewałem się lepszej gry, a tu złe przyjęcie, tam spóźnione podanie lub zła decyzja, za wcześnie na pierwszy skład) i Gibson (nie kreował akcji, a do tego ta strata przy golu na 2-2!) i Machedy (prawie zawsze na spalonym + jedna dobra sytuacja przestrzelona nad poprzeczkę)Ciekawy mecz dla postronego widza, ale frustrujący dla fana Red Devils. Dwa razy MU wychodzil na prowadzenie, dwa razy Wolves wyrównywało. Cieszy, że chłopaki walczyły do końca i udało się wcisnąć tego 3. Oby teraz złapali wiatr w żagle.
Ten mecz wyglądał jak gra na podwórku-atak za atakiem, bardzo otwarte spotkanie, obie strony zostawiły sobie duzo miejsca, aczkowliek United mogło wygrać spokojnie i wysoko, ale podejmowanie decyzji w ostatnich momentach bardzo złe. Obertan pokazał technika, ale to jest jeździec bez głowy, wyprostuje sie go, jak sie to zrobiło z Ronaldo i Nanim. Bebe fajnie sie zaprezentował, ale kondycyjnie bardzo słabo. Macheda odciety, gibson słaby, Dobry mecz Carricka no i genilany Chicharito.
Heh, wpuszczenie naprzeciw przebojowemu Jarvisowi Gary’ego Neville’a to taktyczny majstersztyk sir Alexa 🙂 To chyba jedna z dwoch najwiekszych wad Fergusona, nie potrafi powiedziec dosc Neville’owi i reszcie, im szybciej to zrobi tym lepiej. Ta druga wada to slepa milosc to przecietnych pilkarzy z Wysp, typu Gibson, O’Shea czy Evans (btw co ten czlowiek wyprawial dzis w defensywie).
Pomysł z wpuszczeniem Nevilla, naprzeciwko Jarvisa to faktycznie nieporozumienie. Jednak nie rozumiem co nie podobało Ci się w grze Evansa dzisiaj – wg. mnie zagrał całkiem nieźle. W pierwszej połowie czyścił wszystko, w drugiej zagrał nieco gorzej, ale przy bramkach nie zawalił, ani on ani Smalling. Nota bene już rozumiem dlaczego Ferguson wydał kupę kasy na tego piłkarza – świetnie zapowiada się na przyszłość.Natomiast O’Shea i Gibson to odrębny temat. Gibson potrafi świetnie uderzyć z dystansu i akurat dzisiaj posłał też kilka niezłych podań (ten piłkarz wciąż się rozwija). O’Shea to świetny, uniwersalny dubler – zapchajdziura która w każdej drużynie jest potrzebna.
John O’shea człowiek który grał juz wszędzie (pamietacie jak wybronił sma na sam z Robbie Keanem na WHL stojąc w bramce?), ale też trzeba pamiętać o fantastycznym sezonie 2008/2009 w jego wykonaniu, był naszym podstawowym prawym obrońcą, strzelił gola w półfinale LM z Arsenalem. Johnny Evans poprawnie, pierwszy mecz po kontuzji biodra. Dziś Gibson asystował przy bramce Chicharo, posłał prostopadłą piłke, myslałem ze tego dnia nie dożyję. Podobał mi sie bebe (on tak chciał?), obertan robił zamieszanie. Młodzi na plus. Dobry mecz Carricka, ale amos na bramce to nie był zbyt pewny punkt drużyny.Jesli Chicharito strzeli tak jeszcze ze 20 bramek w sezonie, byc może bedzie na równi z Carlosem Velą, który jest „bardziej utalentowany” według kibiców arsenalu. A potem znowu będzie zdziwienie, że jak taki „drewniany” (cytat z kanonierzy.com) zespół jak MU moze być wyzej w tabeli od tych wirtuozów.
No właśnie co z Bebe – on chciał tak przelobować bramkarza? Czy po prostu sprzyjało mu dzisiaj szczęście?Szczerze mówiąc nie zaprezentował się jak 7 milionów funtów, chociaż myślę że biegał i dryblował jak 3 do 5 milionów, a ma czas żeby się rozwijać;)
Mi się wydawało (i chyba angielskim komentatorom także), że chciał bardziej dośrodkować na długi słupek do kolegi, aniżeli strzelić w ten sposób gola.Zgoda, nie zagrał niesamowitego meczu i w okolicach 60 minuty opadł z sił, ale jak na 20 letniego chłopaka z nikąd, to zaliczył dorby występ. Dużo większy i silniejszy od niego lewy obrońca Wolves miał z nim spore problemy. Trochę zajęć na siłce i bedzie lepiej.
Bracie ale masz wycene 😀 Prezes Vitori Guimares potwierdizł ze bebe nie kosztował 7,4 mln funtów a około 4,8. Czyli twoje 3-5 baniek idealnie sie wpisuje 😀
http://trelik.blox.pl/2010/10/Gdyby-mit-Polski-od-morza-do-morza-sie-ziscil.html Bardzo niecodzienne zestawienie z pogranicza piłki nożnej. Szewczenko, Ballack, Jankulovski w polskiej reprezentacji? Teoretycznie mogłoby tak być, gdybyśmy mieli odrobinę bardziej obrotnych władców:)
No Panie Michale, coraz częściej piszę Pan o Arsenalu, a może to ja poprostu,jestem tutaj częstszym gościem. Nie mogę się już wprost doczekać 20 listopada i mam nadzieję, że uda nam się wymienić przed tym meczem poglądami 🙂 Zapraszam w wolnej chwili na mayarsenal.com
Jaskier zarzucił mi oderwanie od rzeczywistości, no więc korzystając z chwili czasu zobaczmy jak sie sprawy faktycznie maja.Kadra Arsenalu: Abou Diaby 24 lata, Bacary Sagna 27, Thomas Vermaelen 24, Koscielny 25, rosicky 30, Nasti 23, Van Persie 27, Vela 21, Walcott 21, Denilson 22, Ramsey 19, Song 23, Squillaci 30, Wilshare 19, Djouru 23, Clichy 25, Andrzej Arshavin 29, Eboue 27, Gibbs 21, Chamack 26, Bendtner 22, Febregas 23.Juniorsko juz na pewno nie jest. Teraz co my liczymy za talenty? Wydaje mi sie ze Sagna Van persie, clichy, Koscielny, eboue, chamack nie maja juz lat na zbieranie doświadczenia i rozwój. To sa ukształtowani zawodnicy, to jest ich czas, tu i teraz. Rosicky Arshavin Squillaci są u szczytu mozliwosci swojego ciała, lat na nauke i zbieranie doświadczenia nie mają.Potem mamy grupe piłkarzy w wieku 22-24 lat, których talentami nazwać tez juz chyba nie wypada, ale są to gracze przed którymi około 10 lat gry na najwyzszym poziomie, no i w tej grupie rózowo nie jest. Są talety najwyższej próby, tego odmówić nie można (Fabregas, Nasri), tylko w tym wieku, biorąc pod uwagę słynne juz ogranie, bo przecież Wenger dawął im grać juz wielokrotnie, można chyba zaryzykować stwierdzenie, że diaby, Djouru (zwłaszcza) bendtner nie wykonają jakiegoś wielkiego postępu. Oni mają już doświadczenie.W MU Rooneya nikt talentem nie nazywa od lat, a chłopak jest w wieku 25 lat (właśnie obchodził urodziny), Ronaldo, gra na najwyższych obrotach 5 sezon, a jest pół roku starszy od Roo. Sir Alex ułożył tych graczy i oni grali, tu i teraz, nie marzyli o pięknej przyszłości, nie snuli snów jak to będzie.Śmiejecie się z talentów MU, pisząc o beznadziejności Gibsona, w którym ja również potencjału na motor napędowy nie widzę, ale na człowieka który jako zmiennik „wykona robote”, jak najbardziej. Tylko w czym Gibson(23) jest gorszy od Diaby’ego (24) czy Denilsona (22)? Macheda jest skreślony (19), ale Bendtner (22) ma świetlaną przyszłość. Fletcher, który w zeszłym sezonie był w 11 premier league, grał REWELACYJNIE cały sezon, zachwyty w jego kierunku było mozna usłyszeć z każdej storny, eksperci wychwalali jego gre w destrukcji, ale jesli śmiem stwierdzić ze ten zawodnik, jest lepszy od gracza który NICZYM nie wyróżnił sie w zeszłym sezonie to jestem wyśmiany.Henry Winter pisał o pojedynku Fabregas-Fletcher http://www.telegraph.co.uk/sport/football/teams/arsenal/7112596/Henry-Winter-Arsenals-angel-against-Manchester-Uniteds-Red-Devil-in-battle-of-cards.htmlAle to co uderza mnie najbardziej w Arsenalu to przeświadczenie o wielkości talentu swoich graczy. Nie potwierdzone absolutnie żadnym osiągnięciem. Prasa wychwala piekną gre-słusznie, po porażkach pisze „za rok sie uda”, po czym powtarza ten sam cykl. Arsenal ma wyśmienita prase, która jest im niezwykle życzliwa, ale to tylko prasa. Jack Wilshare ładnie pogra piłką dziennikarze się zachwycą, że bez produktywnie? Szczegół, bo estetycznie było pieknie. Walcott robi duzo szumu, ale w zeszłym sezonie zaliczył 3 asysty!! Obertan miał 2 gdy wszedł z ławki w meczu z wolfsburgiem…Sam Wilshare wyrasta mi na symbol Arsenalu, gra piękna piłke, mało produktywną, ale poprzez niesamowitą wręcz promocje medialną zostaje okrzyknięty nadzieją Angielskiej piłki, co z tego ze w takim Evertonie jest Jack Rodwell który jest od Jacka lepszym zawodnikiem i co pozostaje niezauważone, niesie ze sobą zagrożenie bramki rywala, czego u Wilshare ciężko sie doszukać. Filozofią Wengera jest rzucanie 19 latak na głęboka wode, przez to zostaje szybko dostrzeżony przez media, a taki Josh McEachran z Chelsea, niczym nie ustępujący JW, bedzie spokojnie, bez cąłej burzy reflektorów wprowadzany do druzuny. Talentem mniejszym bynajmniej nie dysponuje, a z tego co widziałem to juz na dziś dzien wolałbym jego.Do kibiców Arsenalu nie można dotrzeć faktami, np dlaczego w rozgrywkach młodzieżowych i turniejach tego typu gdzie startują uczniowie akademi klubów z całego świata, Arsenal nie odnosi sukcesów?Jose Mourinho pytany o Arsenal mówi zę co rok jest to samo, a dla niego to juz nie jest młodzież, gdyż dysponuje nieporównywalnie wiekszym ograniem niz młodzi z Chelsea czy MU. Gdy Sir Alex zdecyduje się postawić na gracza, to można miec pewność ze on jest na to mentalnie przygotowany, owszem nie bedzie miał w wieku 20 lat 100 występów na koncie, ale możne potoczy się jak z Beckhamem czy Scholesem, którzy przebili się do druzyny po 20 roku życia. Jak na tym wyszedł klub i sami gracze? Zaryzykuje stwierdzenie że nie najgorzej, a nie wciskano im bajek z seri „jestes młody masz czas”, była wersja „jesteś gotów, to twój czas”.To kto ma racje pokaże przyszłość, a my tutaj będziemy, by o tym rozmawiać i się spierać.Jaskier napisał że w skałdzie Arsenalu widziałby tylko Vidicia i Naniego, reszta zwodników MU jest słabsza od tych z emirates. Więc pytam dlaczego tak dobzi gracze nic nie wygrali a tak słabi w ciągu ostatnich 5 lat byli najlepsi na świecie?