Zastanawiam się, czy jest jakaś druga drużyna, która gra nienajlepiej, przez godzinę przegrywa 2:0 i być może powinna schodzić na przerwę w dziesiątkę, a wszyscy widzowie i tak zastanawiają się, jakim stosunkiem bramek zdoła ten mecz wygrać. Przyznaję: przed wczorajszym meczem West Hamu z MU miałem niejasne podejrzenia, że lider zgubi punkty. Że Londyńczycy, z solidną i nareszcie w komplecie zdrową machiną napędową Parker-Hitzlspberger-Noble w środku pola, potwierdzą dobrą formę z ostatnich tygodni; że będą w stanie obnażyć prowizorycznie skleconą obronę MU – z niegrającym od miesięcy Kuszczakiem między słupkami. Może gdyby zachowali strzelanie bramek na drugą połowę, gdyby nie drażnili rekina tak nieostrożnie już od pierwszych minut?
Gdzie tam. Po drugim kwietnia temat mistrzostwa Anglii wypada uznać za zamknięty. Alex Ferguson ma rację: jego piłkarze naprawdę grali wczoraj jak mistrzowie. Nie w sensie poziomu, nie w sensie braku błędów (Vidić ostatni raz grał tak słabo bodaj podczas pamiętnego pogromu z Liverpoolem, gdzie nie był w stanie upilnować Torresa i w końcu wyleciał z czerwoną kartką) – w sensie wiary we własne umiejętności i w wynik końcowy, niezależnie od tego, jak się toczą wydarzenia na boisku i niezależnie od tego, gdzie siedzi menedżer. A mistrzem może największym był wśród nich Ryan Giggs, ustawiony od 45. minuty na lewej obronie.
Oczywiście bohaterem Manchesteru (i czarnym charakterem reszty świata za swój bluzg do kamery; szczególny doprawdy moment, kiedy wszyscy dookoła mówią, że należy więcej uwagi poświęcić kampanii „Respect”) był Wayne Rooney, zdobywca trzech goli w ciągu niecałego kwadransa, w pełni odrodzony po wielomiesięcznym dołku. Mnie zaimponował jednak przede wszystkim znakomicie dośrodkowujący Valencia – tak sobie myślę, że gdyby nie jego kontuzja, kwestia mistrzostwa byłaby rozstrzygnięta znacznie wcześniej. Wayne Bridge, który dwa tygodnie temu tak świetnie radził sobie z Aaronem Lennonem i Garethem Balem, tym razem nie nadążał. Kropka.
Myślę więc sobie także, że z punktu widzenia psychologii mistrzostwo Anglii po takim meczu jest sprawą rozstrzygniętą, zwłaszcza, że Arsenal i Chelsea straciły punkty (a ich trenerzy właściwie przyznawali się na pomeczowych konferencjach do porażki; Carlo Ancelotti liczy jeszcze na rewanż w Lidze Mistrzów). Podobnie jak rozstrzygniętą sprawą jest, niestety, miejsce Tottenhamu poza pierwszą czwórką. Piszę o tym na chłodno, przygotowuję się do tego z tygodnia na tydzień, jakoś pogodzony z faktem, że dwumecz z Realem przyniesie zakończenie tego skądinąd fascynującego z perspektywy fana Kogutów sezonu.
A co poza tym? Zemsta jest rozkoszą bogów: West Bromwich Roya Hodgsona odebrało punkty Liverpoolowi. Oczywiście kontuzje Johnsona i Aggera mocno ułatwiły mu zadanie (i utrudniły je Kenny’emu Dalglishowi), oczywiście w ataku gości Andy Carroll nie był w stanie dopasować się do poziomu Luisa Suareza, ale generalnie to zwycięstwo – podobnie jak wyniki Wigan, Birmingham czy West Hamu i Blackpool – oznacza, że tak naprawdę w tej lidze nie wiadomo tylko jednego: kto spadnie. O czym naprawdę chciałbym więcej i częściej – tylko życie redakcyjne w ostatnich tygodniach nie pozwala…
Bardzo, bardzo i jeszcze raz bardzo słusznie o wkładzie Valencii w grę Manchesteru. Bez niego skrzydła United były jednak nierówne (patrz: Nani), a teraz Ferguson nawet może sobie pozwolić na oszczędzanie Portugalczyka w takim momencie. Valencia był drugim najlepszym zawodnikiem MU, zresztą wystarczyło popatrzeć na minę Bridge’a po ostatnim gwizdku – był załamany i padnięty. Obstawiam też, że nie bardzo pamiętał jak się nazywa, taki wiatr robił skrzydłowy United. Wielki szacunek dla Manchesteru, wygrali tytuł w najbardziej klasyczny sposób z możliwych.Manchester może teraz mistrzostwo przegrać (pamięta Autor podobny wpis u mnie sprzed roku, nie o United, po 7-2 z Sunderlandem?), obwołani zostaną wtedy frajerami dekady… ale i tak każdy z nas wie, że to się nie zdarzy. Nie przy Fergusonie. Nie przy Rooneyu. Po prostu… Nie.
I oto upojony mentalnością ekipy z OT, bzdurnymi wczorajszymi komentarzami alasza dot. „obdzierstwa” oraz niejakim Jonniem W. zmieszanym niejakąCoca Colą uśmiecham się do monitora, dziękując wszystkim pozostałym z Top 4 za osiągnięte BEZwyniki. Bo jak nazwać remis Arsenalu, Chelsea czy Tottenhamu? Do pełni szczęścia zabrakło przegranej Citizens, ale – wszystkiego mieć nie można. Rośnie dystans i rośnie nasza confidence, więc powiem Wam wprost: skoro MU potrafi nadgonić wynik i odpalić w kosmos prowadzącego u siebie trudnego przeciwnika 4/2 (wszyscy wiedzą o co kaman w kontekście meczów wyjazdowych United w tym sezonie), to ja spokojnie patrzę w przyszłość i czekam na następne mecze. Chociaż, żeby nie było, pękam przed środowym meczem z Bluesmanami i za chwilę, z Citizens w Pucharze. Ale temat Mistrzostwa, no oby, zmierzał w jednym właściwym Kierunku (celowo z dużej litery) :-)))))))))))))))))))))))PS Chociaż gdyby wrócili Van der Saar i Rio, wcale się nie obrażę …….(Tomek, sorry)
Zbyt dużo nieprzychylnych decyzji na niekorzyść MU w ostatnim czasie, to samo powiedział Sir Alex:”Myślę, że w ostatnich meczach mieliśmy kilka poważnych błędów sędziowskich, ale musimy być spokojni i nie popadać z tego powodu w paranoję.”http://www.liga-angielska.net/news/view/2623Tym bardziej w kontekscie gadki „jak sędziowie pomagają united”, bede zaznaczał jak im przeszkadzają, wolałbym nie, ale zostawione bez odpowiedzi rozrasta się to w błyskawicznym tempie i lada moment czytam „znowu” po czym „jak zwykle” im pomogli.
Dokładnie – nie byłoby potrzeby tego ciągłego gadania o sędziach, gdyby nie ustabilizowany już chyba w obozach Arsenalu i Chelsea „pogląd” (osobiście uważam, że bardziej pasowałyby określenia typu „paranoja” czy „psychoza”, ale zostańmy przy eufemizmach), że całe FA i środowisko sędziowskie Anglii pracuje na to, by Ferguson zdobył „swój upragniony rekord”. Akcja rodzi reakcję. Po prostu.Ja bym jednak tak łatwo kwestii mistrzostwa nie przesądzał. Patrząc na obecną formę Tottenhamu trudno już być takim pewnym, że Arsenal nie da mu rady na WHL (a to na dodatek zaległy mecz), a MU ciągle ma przecież w perspektywie mecz na Emirates, no i Chelsea, z którą ostatnio w ogóle nie potrafi sobie poradzić. Niemniej, wszystko teraz w ich rękach. A biorąc pod uwagę kondycję psychiczną rywali, to dobra wiadomość.
IMO sędziowanie WHU-MU było niemal najgorsze w sezonie. Wszystkie karne z kapelusza (nastrzelone ręce, faul przed polem karnym), a do tego raczej niesłuszny brak reda dla Vidicia. Lee Mason coraz częściej wygląda tak, jakby już myślał o emeryturze.
Śmiesznym jest mówić, że ręka na wysokości głowy Evry była nastrzelona…ta Upsona już prędzej. Faul przed polem karnym? Być może? Czerwo dla Vidica, też być może. Tak więc 2-1 w kontrowersynjnych decyzjach dla ManU. Jak mówisz że ręce były nastrzelane to taka też była ręka Cahilla dwa tygodnie temu. Carragher nie dostał czerwonej za faul na Nanim, to faktycznie błąd sędziego. Rooney nie dostał czerwonej w 8 minucie z Wigan to kolejny błąd. Dla mnie to wychodzi jak dla każdej drużyny…na 0 z lekką wariancją.
Dla mnie prbleme z tymi rękoma jest to że nie ma jasno ustalonych zasad. Przepis mówi „intencjonalnie”, czyli daje mnóstwo możliwości interpretacji. Ja powiem tak, Dla MU bym nie dał, ale dla WHU bym dał, dlaczego? Bo upson nie miał możliwości iciec od tej reki, po prostu dostał piłką, natomiast evra, cóz, to było dziwne zachowanie, obie ręce do góry, takie nienaturalne, to było odruchowe, pewnie nie chciał, ale jako że położenie rąk jest w nienaturalnej pozycji, ja bym dał karniaka.Tylko jeden da drugi nie da, zmienna losowa.
Oczywiście, że ręka Evry była nastrzelona – żadnego ruchu do piłki nie wykonał. Podniósł ręce w typowym geście „nawet-go-nie-dotknąłem-panie-sędzio” no i w te właśnie ręce dostał piłką. Można to było zagwizdać, można tego było (przy dużej dozie dobrej woli) nie zagwizdać, ale wtedy wrzask podniósłby się nie do opisania, więc Mason raczej nie miał wyboru. Sytuację Upsona obejrzałem już kilka razy i nadal mam wątpliwości. Myślę, że sędzia mógł tam zobaczyć zagranie intencjonalne (a boczny go w tym utwierdził), dopiero na powtórkach w zwolnionym tempie widać, że Upson nie chciał. Vidic – należała się najwyżej żółta, było ciągnięcie za koszulkę, natomiast nie było w żadnym razie faulu taktycznego. Karny – słuszny, niesłuszny, tu podobnie: spokojnie można było zarówno gwizdnąć karniaka, jak i go nie gwizdnąć, żadna z powtórek tego nie rozstrzygnęła. Dyskutować można co najwyżej, czy nie należała się druga żółta w drugiej połowie – ale sędzia zachował się w tym wypadku na zasadzie „tym razem daruję, ale następnym razem wylatujesz”, co też często obserwujemy na stadionach i nie jest to nic osobliwego. Generalnie: gdyby sędzia chciał pomóc MU, to miał do tego wiele okazji, z których nie skorzystał. Jak w większości przypadków zresztą.
Tylko zobacz że jesli kiedykolwiek podejmę jakąkolwiek, nawet bliźniaczka decyzje, czyli obie strony tak samo, to ze wsząd słychać głosy „znowu” im pomagają „jeszcze raz”, a słyszałem opinie, że to sedziowie ciagna za uszy MU do góry. Ja chce uczciwie, a tak niestety nie jest, zobacz sobie esisena, zobacz gerrarda zobacz cała mase innych przykładów gdzie united karae jest „by dać przykład”. Presja ciazy na arbitrach, jak dam cokolwiek MU to będzie nagonka, Alex Ferguson broni interesów klubu, by było uczciwie, jak sedzia robi takie błedy jak na SB to MUSI, jego obowiązkiem wobec kibiców i zawodników jest skrytykowac sędziego. Całe szczecie że to robi.
Obecnie najbardziej MU ciągnie do góry FA – najpierw zdyskwalifikowała trenera, a teraz czołowego zawodnika, akurat w momencie, gdy znów zaczął grać jak prawdziwy lider drużyny (nie zgadzam się z krytyką, moim zdaniem Rooney zagrał b. dobre spotkanie). Na następny ogień proponuję Vidica, np. za „notoryczne ciągnięcie rywali za koszulki”. A potem np. Rio Ferdinanda za „niesportowe komentarze na twitterze”. Już słyszę te głosy fanów Arsenalu i Chelsea: tak, tak, jakież to obrzydliwe kiedy piłkarz krytykuje media, jesteśmy oburzeni, naszym zdaniem zasługuje na bana co najmniej do końca sezonu (jeśli już nie możecie od razu spuścić cały ten United do trzeciej ligi) !
Czekałem na ten wpis, bo chciałem cichutko zatiumfować. Mimo utrzymywania się Manchesteru od miesięcy na fotelu lidera na tym blogu raczej umniejszał Pan wartość i znaczenie tego faktu. Że co to za mistrz, że tylko dlatego że inni grają jeszcze słabiej, że nie nadaje się na mistrza. Myślę, że po meczach z Boltonem, gdzie wygrali w ostatnich minutach (mimo gry w 10) i z WHU (od 2:0 do 2:4) dali jasny dowód na to, że nadają się na mistrza i nadają się jak żadna która drużyna.O tym, jak wyrównała się walka w Premiership najlepiej świadczy dół tabeli, nie pamiętam kiedy był tak jednorodny. A nie od dziś wiadomo, że mistrzem zostaje nie ten, kto stoczy epickie boje z najlepszymi, ale ten kto regularnie wygrywa z dolną połową tabeli. Arsenal nie będzie mistrzem dopóki tego nie zrozumie.Martwi mnie trochę kalendarz MU. Obawiam się, że dwumecz z Chelsea w LM może zamienić się w piłkarskie szachy, a Ferguson nie pozwoli wykrwawiać się swoim piłkarzom mając w perspektywie walkę na pozostałych frontach. Dlatego wcale się nie zdziwię jeśli zobaczymy Manchester z 5 pomocnikami grający na 0 z tyłu.
A to są zupełnie różne rzeczy: że tę ligę wygrają i w jakim stylu. Na razie raczej zwycięstwa wymęczali, no chyba że rozstrzeliwał się Berbatow. Plus te remisy i wpadki na wyjazdach. Bez zachwytu naawet wczoraj, choć punkty się liczą i tak zwana dramaturgia. Wpadki Evry i Vidicia przed dwumeczem z Chelsea muszą niepokoić – choć Chelsea jak widać ma swoje kłopoty. Taki sobie sezon da dziewiętnaste mistrzostwo
Wymęczonych zwycięstw było chyba mniej niż głupawych strat po dziwacznych błędach poszczególnych zawodników (Fulham, Everton, czy WBA).Ogólnie to jak dla mnie podkreślać się powinno charakter tej drużyny i fakt, że nękana przez większą część sezonu kontuzjami czołowych zawodników, lideruje i jest na dobrej drodze do odzyskania tytułu.I jeszcze jedno – Essien brutalnie fauluje w Stoke i w mediach cicho. Rooney sobie przeklnie (jak prawie wszyscy piłkarze podczas meczu, co też wychwytują kamery) i wielkie halo. Świat stanął na głowie.
Michał, jakiś czas temu, gdy Spurs mieli jeszcze szansę na mistrzostwo, mówiłeś, że dziwny to byłby mistrz. Zgoda, ale tak paskudnie grającego mistrza jak obecny MU to chyba dawno nie było. Sam już nie wiem, ale magia drużyny, która zdominowała ostatnia dekadę w Anglii działa chyba na przeciwników rozbrajająco. No i ten Rooney! W meczu z City, najgorszy na boisku i bramka marzenie. W sobotę do 65 minuty bezbarwny, tracący piłkę, do zmiany jednym słowem, po czy strzela hat-trick. No dramat. Podobno Berbatow do wzięcia za 20 mln. Jakby mu się chciało, to jaj jestem w stanie wiele wybaczyć.
Myślę, że to bzdura… Berba w United odgrywa naprawdę ważną rolę, jest w formie, świetnie rozumie się z partnerami. Dlaczego Fergie miałby go sprzedawać? Owszem w ataku jest ciasno, ale chyba nie aż tak żeby pozbywać się piłkarza który notuje ponad 20 trafień w sezonie.
Rzecz w tym, że wg plotek Fergie zamierza budować nową drużynę. Znamienne jest dla mnie, że plotka o wystawieniu Berby na listę pojawiła się mniej więcej w tym samym czasie, kiedy SAF zadeklarował, że Danny Welbeck na pewno wróci do MU w przyszłym sezonie. Jedna z gazet już wysmażyła artykuł o „nowym United”, z Andersonem, Fabio, Rafaelem, Smallingiem, Hernandezem, Welbeckiem, Cleverleyem itp. w rolach głównych. W tej sytuacji nawet korona króla strzelców to może być zbyt mało.
Wydaje sie nieprawdopodobne, że chłopak niedawno wrócił po kontuzji (drugi mecz), i jest w stanie grać 90 min na pełnych obrotach. Szybkości może mu jeszcze troche brakuje, ale wszystko wróci. Nani zostanie odciążony, Rooney znów będzie dostawał piłki „na nos”. Chyba wszyscy kibice ManUtd z optymizmem patrzą w przyszłość. Licze na małą niespodzianke w starciu Realu z Tottenhamem, wszak ci pierwsi zagrają bez Ronaldo i Benzemy, a na mecz LM ma wrócić Bale. Powodzenia 😉
Tak z innej beczki, wczoraj realizator często pokazywał lehmana w meczu z blackburn, sugerując by on tez dostał szanse, otóz bazujac na tym co wyprawia w rezerwach, lepiej dla kanonierów aby wenger go nie wystawiał. http://www.youtube.com/watch?v=q7CYDVLNhhA&feature=player_embedded
czegoś nie rozumiem, w najsilniejszej najbardziej wyrównanej lidze świata jak co niektórzy reklamują ligę angielską, różnica 4 pkt (Arsenal ma mecz zaległy i doliczyłem mu 3 pkt) tytuł jest przyznany? czyli MU na luzie ma grać i a tak wygra wszystko? a niby w Hiszpanii liczą sie tylko 2 ekipy w Angli jest chyba podobnie.co do LM i starcia Kogutów z Blancos, uważnie zagrać w obronie oddać Realowi piłkę i kontrować. Real Mou nie umie grać ataku pozycyjnego plus problemy z kontuzjami. Więcej wiary.
Arsenal zaległy mecz gra z Tottenhamem na White Hart Lane więc, wstrzymałbym się z automatycznym przyznawaniem im 3 punktów, tak samo zresztą wstrzymałbym się z przyznawaniem mistrzostwa MU na 7 kolejek przed końcem
To normalne, po kilku kolejkach wszyscy już przyznawali tytuł dla Chelsea… teraz dla United. Panowie, spokojnie – jest 7 kolejek do końca sezonu. United czeka jeszcze co najmniej 5, czy 6 bardzo trudnych meczy (liga, Liga Mistrzów, FA Cup)Apropos Valencii – wrócił Valencia, powiało świeżością… znów ofensywa Diabłów jest bardzo groźna
Dokładnie, to jeszcze ponad 1/5 sezonu!! Ludzie, oglądacie ta piłke od lat naprawdę nie macie w pamięci zwrotów akcji? To tylko 7 pkt i mecz więcej, na dodatek mecz bezpośredni, potencjalnie 1 pkt!! Powiem tak jakby Mu było w sytuacji arsenalu nigdy nie uważałbym tytułu za stracony.Kto jak kto, ale kibic MU doskonale wie o co chodzi w stwierdzeniu „it’s never over until it’s over”.Co jest jednak niepokojące to wypowiedzi wengera, i to nie te o których obarcza terminarz (człowieku masz dwa razy mniej spotkań!!), a te pomeczowe, jakieś takie złożenie broni dało się wyczuć.
Wenger wcale nie obarczył winą terminarza. Powiedział, że mu się on nie podoba i tyle, ale nie ma na niego wpływu. Nie powtarzaj bezmyślnie tego, co napiszą media.Żądacie równego traktowania zespołów, to tak samo postępujmy z trenerami. Kiedy Ferguson narzeka na arbitrów, to ma święte prawo do tego, tak? Kiedy to samo robi Wenger, są to „jakieś brednie” szukającego wymówki Francuzika… Kiedy po którejś porażce z United powiedział, że murawa utrudniała grę OBU zespołom, oskarżono go o kolejną wymówkę.kanonierzy.com/shownews_id-20470_Wenger–Terminarz-nie-moze-byc-wymowka.shtmlNarzekasz, alaszu, na media, a sam ulegasz głupim prowokacjom jak ta onetowska (polecam tytuł, buahahaha).sport.onet.pl/pilka-nozna/liga-angielska/wenger-wszystkiemu-winien-ligowy-terminarz,1,4231323,wiadomosc.html
Każdy trener ma święte prawo do mówienia, co mu się podoba. Kibice mają święte prawo do krytykowania ich wypowiedzi. Ale pięciomeczowa dyskwalifikacja to już jakby co innego. Podobnie, jak czym innym jest powtarzanie „kibice MU to, kibice MU tamto” – kiedy tylko kibice MU choćby spróbują zacząć narzekać, natychmiast rozlega się niesamowity raban: „nie macie prawa! już wy najmniejsze! patrzcie, sprzyja im FA, sędziowie, premier, królowa brytyjska, wszyscy, a ci jeszcze ośmielają się narzekać!” – podczas, gdy samemu robi się dokładnie to samo i to w znacznie większym natężeniu. Kiedy kibic Arsenalu po kolejnej porażce swojej drużyny najeżdża na sędziów, na FA, na cały świat, wszystko jest ok. Ale niech się tylko odezwie kibic MU – łomatko!
Chryste Panie! Gdzie te opinie o sprzyjaniu United?? Gdzie te narzekania kibiców Arsenalu na arbitrów (nie liczę sytuacji z meczu z Barcą – to było wyjątkowo paskudne)?? Tutaj?? Nie wydaje mi się. Jeśli pojawiają się takie opinie na innych forach, podejmujcie dyskusję tam, nie róbcie tu rynsztoka.Patrząc na ten blog, zdecydowanie więcej tutaj narzekań kibiców United – także tak kuriozalnych jak pisanie „o ograbieniu z mistrzostwa” w 25 minucie meczu czy wyliczania, ile to punktów nie straciliście przez spisek władz ligi, masonów i sztuczną mgłę.Każdy rozsądny kibic zauważy (a takich tu najwięcej), że United zostało kilka razy potraktowane niesprawiedliwie. Ale też kilka niesłusznych decyzji było zdecydowanie na korzyść Diabłów. Rozdzieranie szat z powodu niesprawiedliwości jest nieco dziecinne. Bez odbioru.
Nie dziwi mnie ten post – najłatwiej jest po prostu zaprzeczyć. Nie, nie tylko tutaj, ale także tutaj. Dla przykładu, opinię o tym, że „FA faworyzuje Fergusona” przeczytałem właśnie tutaj. O spiskach i sztucznej mgle najwięcej mówią teraz fani Arsenalu. Niemal po każdym meczu, który kończy się niekorzystnym dla nich wynikiem, wszczynają awanturę o to, że skrzywdził ich sędzia – niemal po każdym meczu United, który kończy się jego zwycięstwem, wszczynają awanturę o to, że sędzia United pomógł.
I nawet nie to jest takie wkurzające – w sumie jest nawet normalne, choć obecnie jakoś wyjątkowo intensywne (to też można zrozumieć, domyślam się, jak musi was irytować fakt, że MU pomimo brzydkiej gry uparcie wygrywa, gdyby grało pięknie, pewnie łatwiej byłoby wybaczyć). Najbardziej wkurzające jest to, że gdy fani United robią dokładnie to samo i to znacznie mniej radykalnie (nie natrafiłem np. z naszej strony na żadne sugestie, że ktoś komuś sprzyja: bywają głosy, że „wszyscy są przeciwko nam” – Bogiem a prawdą, w obecnej sytuacji coraz bardziej zdają się być uzasadnione – natomiast nie słyszy się oskarżeń, że „wszyscy są za Arsenalem” czy coś w tym stylu), to właśnie wtedy krzyk podnosi się największy. Wszyscy mają prawo narzekać na sędziów i inne „obiektywne czynniki” – tylko nie fani United.
Akurat nie z onetu, ale tez źle przetłumaczyli, przepraszam bo nie sprawdziłem, moja wina.Natomiast krytyka wengera z mojej strony, nie ma nic do karania go zawieszeniem. Nigdy nie postulowałem o cos takiego, niech mówi co chce, czasem tylko sie z tego śmieje, coś jak Kaczyński.
Z Tottenhamem nie zagrają C.Ronaldo,Benzema i Marcelo ,a bodaj wszyscy obrońcy Realu sa zagrożeni absencją w rewanżu w przypadku żółtej kartki.Koguty mają rewanż u siebie i jak wszyscy wiemy najlepiej grają w wielkich meczach z najlepszymi, także zdarzyć się może wszystko(w każdym razie gonią Villarreal jeżeli chodzi o najlepszego debiutanta(choć ŻŁP to był prawdziwy prawiczek ,a Spurs w PE przed wiekami grali)
Ciekawe, że antybohaterem weekendu w mediach został przeklinający Rooney a nie Essien i sędzia meczu Stoke-Chelsea. W ogóle nie słyszałem, żeby się o tym coś mówiło a faul wyglądał tak:http://img534.imageshack.us/img534/8074/essienp.jpgRozumiem, że dopiero jak będziemy mieli kolejną kontuzję pokroju tej Ramseya czy Eduardo to zacznie się znów bezsensowna gadka o zapobieganiu brutalnej grze a takie wejścia dalej będą przechodzić bez kartek a dziennikarze będą woleli zajmować się przeklinaniem do kamery.
Cos ci sie kolego pozajaczkowalo.Stoke mial koszule w bialo-czerwone pasy.Musisz lepiej sie postarac.Ja np.nie chce ogladac chamstwa Rooneya i mam nadzieje ze slusznie FA mu przywali ze 3 mecze.Zobaczymy co wtedy powiesz o swoim idolu.
Powinniśmy wobec tego karać piłkarzy na boisku, którzy przeklinają (a robią to chyba wszyscy) i kibiców śpiewających wulgarne przyśpiewki. Tylko czy taki czyściutki futbol to jest to o co nam wszystkim chodzi? Z jednej strony chcemy oglądać ambitnych zawodników, grających z pasją i dających z siebie 100%. A z drugiej chcemy ich karać kiedy sobie przeklną…
Zdyskwalifikowali Fergusona za brzydkie gadanie, teraz wrzask o dyskwalifikację Rooneya, tradycyjne. Ja myślę, że nasi rywale zadowoleni byliby jedynie wtedy, gdyby FA prewencyjnie zdyskwalifikowała całe MU (jakiś pretekst by się znalazło – inni piłkarze MU też na pewno przeklinają!), wtedy nareszcie także wasze drużyny, kochani kibice innych angielskich teamów, będą mogły sobie coś wygrać i nie będzie już im zawadzać ta banda starego pierdoły, prawda?
Żartujesz? Jedną dewizje niżej? to maja tylko rok na leczenie kompleksów, ze 3 to minimum.
widze ze masz doskonala pamiec.Wybiorcza tak zwana.Tylko zapomnialec o Chelsea double kolego.
zielony goryl – hahahaha, wez chłopie zacznij oglądać inny sport,np gol, tam nie klną. Najlepiej niech FA stworzy kodeks pt „Jak wolno piłkarzom świętować zdobycie bramki”, a potem ukarze tych przeklinających, czyli 220 piłkarzy PL. Litości.Straszna robi sie ta liga – staje sie do bólu ugrzeczniona, ma w swoich szeregach jednych z najgorszych sędziów (kampania respect? dobre sobie), a cel tylko jeden – szeroko rozumiana kasa. Sick.
* nie gol, a golf. Przepraszam.
wszedzie klna.tylko nikt nie wsadza mordy do kamery i nie wrzeszczy zupelnie bez powodu s…..laj.Proste czy jeszcze cos wyjasnic? .I nie po to place za licencje SKY zeby takie chamstwo ogladac. I ci gwarantuje ze FA teraz wlasnie sobie przypomni lokiec Rooneya bo to mu uszlo. 2 mecze na lawie jak w banku ma.
http://imgnook.com/y3mo.gifRozumiem, że ten gif to też jest manipulacja i ten faul tak naprawdę nie miał miejsca w tym meczu?Trochę obiektywizmu by Ci się przydało.
Fajne, ale chłopaki, w czym to obrabiacie? photoshop? bo wyglada pierwsza klasa.
przepisy drogi kolego, przepisy, nie ma przepisu zakazującego klniecie, moze dostać grzywnę za niewłaściwe zachowanie ale nie bana. To Sami pisałem o odusnięciu fergusona, robi co może bo przepisy rozgrywek uefa różnia sie od tych z FA.Swoją droga co ty sobie życzysz czy nie życzysz to naprawdę nie ma znaczenia.
przpisy znafco przepisy.zobacz co czeka idola http://news.bbc.co.uk/sport1/hi/football/12950670.stm
Gdzie podałeś mi tutaj przepis? Analfabetyzm wtórny…
osleples czy znow glupa walisz. nie widzisz ze zostal oskarzony??? skoro zostal to chyba jest przepis ze nie wolno! a ty co napisales? ze mozna bezkarnie przeklinac to ci dalem link ze jest oskarzony czyli niewolno tego robic!
Powiem tak, zobaczymy czy będzie połowa takiej nagonki jak na rooneya i uderzenie gracza wigan. Stawiam kratę browarów jeśli będzie. To samo było z gerrardem i jego łokciem, to samo z Alexem fergusonem i reszta managerów. Jedni mogą więcej inni ci najwięksi maja służyć za jakiś chory „przykład”.Z tym „wzorem” dla młodych to jest patologia nie z tej planety, już eric cantona słusznie zauważył że oni graja w piłke a nie uczą jak żyć. To sa piłkarze-kopia piłke, wydaje sie trywialne stwierdzenie, ale jeden z drugim pismakiem z nudów czy też głupoty postanowili uczynić z kopacza piłki obrońce ideałów, rycerza w w błyszczącej zbroi, człowieka (albo „nad człowieka, człowieka playstation”) który ocali moralność świata. Najgorzej maja wielcy owegego świata ideałów, jak przeklnie gośc z drugiej ligi-nie ma tematu, przeklnie gość z boltonu-może sie zająkną, ale MU jest pod lupą, największy klub w angli-największy przykład. Doprawdy nie boli mnie głupota piszących, coś tam skrobać muszą bo czymś te strony wypełnić trzeba, boli mnie głupota powtarzających…
Z tym powtarzaniem to prawda.A ta krate browarow to juz chyba sam obaliles bo piszesz jak potluczony.Mozesz pisac wyrazniej o co ci chodzi? codziennie powtrzasz sie I piszesz to samo jak to Man U poszkodowane,Ferguson nieslusznie zeslany,Rooney cacy I co my od niego chcemy, znow nas okradli na Chelsea, lokiec Gerrarda I jak to kibice innych klubow ponizej w tabeli strasznie sie tu na ManU wyzywaja.Gdzie tu widzisz tak wielu tych kibicow Arsenalu,Chelsea czy Liverpoolu? Ja widze blog zdominowany przez Kibicow Man u odpisujacych sobie wzajemnie jaki to Man u poszkodowany .Ciekawe skad was sie tu tylu nagle wzielo? Gdzie byliscie rok temu?
Gdzie ty byłeś? Ja juz pisałem, żebys sprawdził archiwum, dałem mecze, napisałeś że „nie masz co robic tylko sprawdzać”, albo sprawdz albo nie udzielaj sie w kwestii o której nie masz pojęcia.
nie klam.nie dales zadnych meczy,fakt, tak napisalem bo nie bede tracil czasu na przerzucaniu wszystkich blogow .chodzilo mi o obecny blog
Ja jestem bardziej ciekawy, gdzie byli rok temu ci, dla których wszyscy w Anglii sprzyjają MU, pomagają mu w każdy możliwy sposób, a Arsenal i Chelsea w każdym spotkaniu ograbiają z punktów. Gdzie byli rok temu, kiedy Chelsea zdobywała dublet. A może FA działa tak w kratkę? Raz sprzyja MU, a innym razem nie? Co, jak to jest?
Może i kontrowersyjna ta decyzja o karaniu meczowym banem, ale czy wy (kibice ManU) nigdy nie powiecie: faktycznie wina Rooneya, powiedział to do kamery, w czasie gdy oglądało go tysiące dzieci itp. Był łokieć z Wigan, było oczywiście usprawiedliwianie Rooneya i oklaski dla Fergusona, gdy bronił swojego zawodnika, mówiąc, że nic tam nie zaszło. Po sobotniej sytuacji nawet sam Rooney przyznał, że było to strasznie niedojrzałe zachowanie, a tu na forum oczywiście pojazd po FA…Wejście Essiena na czerwoną, tak samo jak na czerwoną było wejście Carraghera w Naniego za które mi do dziś wstyd jako kibica LFC, a tutaj oczywiście mamy dewaluowanie całego zajścia itp. Może i FA idzie za daleko, może nie z duchem przepisów, ale jakoś nikt tutaj za mocno samego Rooneya nie skrytykował (albo tego nie zauważyłem).
„Kiedy ogladalo go tysiace dzieci…” Piekny argument. W tym samym meczu kibice krzyczeli „whos that twat from argentina, whos that money grabbing whore”, ale spier…. Rooneya na pewno bardziej spaczylo dzieciom psychike, niz to co krzycza kibice. Skonczcie z ta hipokryzja i robieniem z pilkarzy wzorow do nasladowania. Oni zdradzaja swoje zony, jezdza po pijaku, bija sie w barach, ja bym nie chcial zeby moje dzieci ich nasladowaly. @zielony gorylJak ciebie takie chamstwo gorszy to albo ogladasz pilke od wczoraj, albo zyjesz w jakims innym swiecie, albo jestes hipokryta. Pilkarze po kazdej kontrowersyjnej decyzji rugaja sedziego, Rooney robi to wielokrotnie w kazdym meczu co widac na zblizeniach, i wtedy cie to nie gorszy, ale jak pojawila sie okazja go zawiesic, to nagle zgorszylo bo zrobil to prosto do kamery? To ty sobie nie zdajesz sprawy z tego jak oni przeklinaja? Ogladasz bez glosu mecze, ze nie slyszysz chantow z trybun? Zalosne jest oburzenie kibicow innych druzyn, na fakt, ze Rooney rzucil bluzga w kamere, bo przeklina kazdy pilkarz i wszyscy o tym wiedza. Jesli fakt ze bylo to w kamere a nie w sedziego czy innego pilkarza ma byc podstawa do zawieszenia, to genialna argumentacja. No ale przeciez Rooney to hiro, i on musi byc idealny, nie przeklinac i nie puszczac bakow. P.S. Jak mozna zawiesic za przeklinanie, to mam nadzieje ze mozna tez za nurkowanie, symulowanie itd.
Dla mnie ma różnice co mówią sobie piłkarze pod nosem czy kibice na trybunach, a co piłkarz wykrzykuje wprost do kamery! No chyba, że nie ma różnicy, to też nie ma dyskusji…Dla mnie ma też wyraźne rozróżnienie na to co robi piłkarz podczas meczu i poza boiskiem. Jak jestem kibicem to wcale nie muszę wiedzieć kogo pieprzy Rooney nocami, ale wiem co krzyczy do kamery. Ty mówisz o hipokryzja, a ja o relatywizowaniu jego zachowania. Niech już się zgodzę, że nie ma to jakiegoś rażącego wpływu na dzieci itp., ale ocena tego powinna być jedna: tak piłkarz się zachowywać nie powinien. A zamiast takich słów można tu zobaczyć litanie jakiś usprawiedliwień, mówienia, że są gorsze rzeczy itd.
Jarek – ja sie zgadzam, ze tak pilkarz nie powinien sie zachowywac. Generalnie nikt nie powinien. Ale nie przyjmuje argumentu, ze trzeba go ukarac bo zgorszyl dzieci/staruszkow/zakonnice/niewiaste/kogokolwiek, bo w czasie meczu nie takie slowa leca z trybun i z boiska, i trzeba sobie zdawac sprawe z faktu, ze boisko to nie opera. Wiadomo, to jest naganne, i jestem za kara pieniezna, nie usprawiedliwiam Rooneya, ciesze sie ze przeprosil, bo bylo za co. Ale jak kibice innych druzyn pisza, jak poczuli sie zgorszeni, albo ze to niepedagogiczne dla dzieci, to bez przesady… Wypada miec swiadomosc w jakim swiecie sie zyje, i jaki to jest sport. A nie potem nagle lincz za przeklinanie. No ale Rooney zgorszyl miliony dzieci, a Essien mogl polamac tylko jedna noge.
Jeszcze co do samego zachowania sportowców, sportowcem który robił na mnie największe wrażenie był Pete Sampras, oaza spokoju, człowiek po którym nie dało sie poznać jakichkolwiek emocji, istna góra lodowa. Nigdy nie klną (w tennisie bluzgi leca często i to do kamer i jakoś nikt przy zdrowych zmysłach ich za to karać nie chce, znacie szkota murraya? polecam wiązanki którymi rzuca, ale nie słyszę protestów) nie chce, bo nie ma za co), nigdy nie rzucał rakieta o ziemie nie stękał jakby umierał, po prostu grał. Poziom jego gry dla mnie to czysta bajka i finezja i nikt nawet Federer nie robił na mnie takiego wrażenia. Jest pewien mecz Samprasa, słynny, bo tuz przed chwila jego rozpoczęcia dowiedział sie że zginął jego przyjaciel i wieloletni trener, miał raka mózgu, to sie zbliżało, ale Pete to przeżywał na korcie, walczył sam z sobą ale nie udało mu sie ukryć łez. Przegrywał 2-0, a wygrał ten mecz 3-2, jednak momenty gdy w kluczowych chwilach ocierał łzy, i serwował asy z drugich podań są dla mnie jako człowieka nie pojęte.Czy był ideałem dla ludzi? Nie, zarzucali mu ze był…nudny. Rooney jest typem człowieka, nowość, którego emocje nakręcają, on nimi kipi-źle, był sampras, bez emocjonalny-źle, był LLeyton Hewitt, który skakał krzyczał klękał i pokrzykiwał dla couragu-źle, był Tayson co był szalony-źle, jest lakoniczny berbatov-źle, jest spokojny i opanowany małysz-źle (słowo daje znam ludzi co to drażni).Czyli nie da sie dobrze, więc jedynym rozsądnym postępowaniem w tej sprawie jest robie tego co cie nakręca, bycie sobą. Nie pasuje? To masz problem, nie możesz z tym życ wyłącz monitor.Mądry człowiek napisał:http://www.guardian.co.uk/football/blog/2011/apr/04/wayne-rooney-swearing-west-hamkolejny , kto przeczyta te sensowne argumenty, powinien przyznać racje autorom, to tylko jedno słówko, używa go każdy.http://www.telegraph.co.uk/sport/football/teams/manchester-united/8424946/Mark-Ogden-Manchester-Uniteds-Wayne-Rooney-should-not-be-punished-by-FA-for-swearing-outburst-against-West-Ham.htmlPS.”BBC Radio 5live, a station that spends much of its time preaching about the excesses of the sports Press, asks us to entertain the idea that Rooney should be banned for six months for such an offence and that Manchester United should be fined £1million.”Ten kto wpadł na ten pomysł, powinien być skazany na kare śmierci, mówię poważnie, za „bezkresną głupotę”.Read more: http://www.mirrorfootball.co.uk/opinion/blogs/mirror-football-blog/Oliver-Holt-Opinion-Why-banning-Manchester-United-s-Wayne-Rooney-would-be-more-offensive-than-his-foul-mouthed-outburst-article719924.html#ixzz1Ib0zszFHChciałbym tylko usłyszeć wypowiedź Sir Alexa, który powie po raz kolejny racjonalne słowa, jedynymi jakimi można skwitować FA to „banda idiotów”.
Czy rooney postąpił chaniebnie? TAKCzy inni gracze za przeklinanie dostaja kare? NIECzy Rooney powienien dostac zawieszenie za łokiec? TAKCzy gerrard dostał? NIEWidzisz, ja powiem tak, dajcie mu tygodniówkę czy dwie kary na cele charytatywne, ale nie dawajcie banem za to co robią wszyscy bez konsekwencji.Powiem więcej, małość FA jest zatrważająca w moich oczach, idą z duchem mediów, co zaśpiewają to oni podchwyca i tak zrobią by było pod publiczkę, kampania respect, ok, ale za co mam szanować jesli jedni sa traktowani inaczej niż drudzy.Powiem Ci szczerze, że ja na miejscu rooneya prawdopodobnie postapiłbym inaczej, ale rozumiem go, w tym tygodniu, przed meczem były 3 artykuły w prasie o tym że Wayne Rooney sie skończył, to juz nigdy (takie było zdnaie w jednym z nich) nie będzie to co kiedyś. Strzelił 3 bramki, odwrócił losu meczu i dał upust emocjom, to było jasne do kogo sa te słowa.Pojazd po FA jest za to że nie traktują uczciwie i rzetelnie wszystkich drużyn, dawałem przykłady. Jest nagonka bo to gość z MU, trzeba skopać kiedy tylko sie da. http://www.mirrorfootball.co.uk/opinion/blogs/mirror-football-blog/Oliver-Holt-Opinion-Why-banning-Manchester-United-s-Wayne-Rooney-would-be-more-offensive-than-his-foul-mouthed-outburst-article719924.htmlOliver Holt napisał dośc rozsądnie, o tym jaka wrzawę wywołało jedno przekleństwo. Powiedz szczerze, zbaraniałeś jak to usłyszałeś? Zemdlałeś? Czy zapomniałeś chwile potem.Pozdrawiam, bo juz widzę że rozmówca na innym poziomie niz zielony góral.
wypraszam sobie. Zielony Goryl a nie jakis tam. Zaluz okulary
1) faktycznie, wina Rooneya, powiedział co wiedział (ale jak ktoś dodaje coś o dzieciach, to mi się naprawdę śmiać chce..), ja osobiście nie oczekuję od piłkarzy, że będą gadać Szekspirem, w życiu by mi nie przyszło do głowy wszczynać awanturę o to, że jakiś piłkarz Arsenalu czy Liverpoolu coś tam przeklął – tak samo, jak nie unosiłem się oburzeniem moralnym po aferze seksualnej w Chelsea (o tym dzieci też mogły słyszeć!), nie mówiąc już o żądaniu czyjejś dyskwalifikacji, ani nie pomstowałem na Radosława Majdana za jego słynny epizod telewizyjny (wtedy też się śmiałem, zamiast oburzać.. ach, jakimż dnem moralnym się w tym momencie okazuję!). Dla mnie wygląda to tak – wszyscy w najlepsze rechoczą, przekazują sobie kuksańce: „hehe, ale wieśniaki z tych piłkarzy, co nie?”, aż do momentu, kiedy popisze się akurat Wayne Rooney – wtedy nagle wszyscy jesteśmy moralnie wstrząśnięci i strach nas ogarnia na myśl o tym, że jakieś dziecko mogło zobaczyć, jak Rooney przeklina! Fajnie napisał o tym Rio Ferdinand – „atmosfera słowna” na stadionach angielskich jest, ze wszystkich stron, taka, że jak zabiera dzieciaki na mecz, to zakłada im słuchawki. 2) to z usprawiedliwianiem Rooneya po łokciu z Wigan to bzdura – nikt głośniej nie domagał się wtedy jego ukarania, niż fani United, wystarczy poprzeglądać chwilę blogi czy fora. Oczywiście, to akurat zauważone na zewnątrz nie zostało. Mogłoby pewnie zaburzyć obraz „najbardziej nieobiektywnych kibiców ze wszystkich”.3) nie rozumiem – to w końcu jest to „kontrowersyjna decyzja” czy nie jest? Bo jeśli jest, to o co chodzi z tym „pojazdem po FA”?4) co do braku krytyki Rooneya – Rooney ostatnio jest wygwizdywany nawet na Old Trafford, czego jeszcze wam trzeba? Czy to moja wina, że zauważacie tylko to, co wam pasuje? Ja akurat jestem tutaj wyjątkiem wśród fanów United. I chętnie przyznaję się do winy – tak, uważam, że krytyki z zewnątrz doświadczamy obecnie tyle, iż z naszej strony nie jest już ona nikomu potrzebna. Po co mam krytykować Rooneya, skoro jedzie po nim cała Anglia? Ja, jako kibic MU jestem od tego, żeby MU i wszystkich jego piłkarzy bronić. Kiedy sytuacja się unormuje, ta cała nagonka się skończy, a Rooney przestanie być „wrogiem publicznym nr 1 deprawującym nasze dzieci”, wtedy może i ja zacznę pisać inaczej.
http://www.skysports.com/story/0,19528,11667_6852910,00.html 2 mecze;/
O, proszę, FA kolejny raz sprzyja MU – mogła przecież zabić.
Dobre ;)Wygląda na to, że Rooney musi zapłacić coś w rodzaju kaucji, ale chyba uniknie kary meczowej.
Najbardziej w całej tej debacie spodobała mi się refleksja któregoś z dziennikarzy, że teraz pewnie powinniśmy zawieszać piłkarzy za plucie. Przecież jest ono w kulturze naszej cywilizacji powszechnie uważane za obraźliwe i nieeleganckie. A tymczasem piłkarze plują na potęgę. I nasze dzieci to widzą!Cała sprawa to totalna hipokryzja mediów i szczerze mówiąc napawa mnie to obrzydzeniem. Bo szczerze mówiąc nie widzę wielkiej różnicy w tym, że wyładowywał emocje do kamery, a nie przeklinał na środku boiska, gdzie nie słychać, że to robi, a jedynie widać po odczytaniu ruchu warg. On przynajmniej robi to ze względu na panujące w sporcie emocje. Politykom czy dziennikarzom – tu klasyczny przykład to przeklinający jak szewc Durczok i Lis, jakoś uchodzi to na sucho, choć przecież powinni być wzorem dla narodu. Przeklinają wszyscy, jest to haniebne i należy to krytykować, ale zawieszanie za coś takiego, podczas gdy FA nie opróżnia stadionów za język panujący wśród kibiców i generalnie nie robi nic, dopóki nie znajdzie sobie kozła ofiarnego jest zwyczajnie żałosne. FA idzie po prostu po linii medialnego, świętoszkowatego oburzenia.Rooney niewątpliwie za uderzenie łokciem powinien zostać zawieszony i FA ośmieszyła się broniąc decyzji sędziego. Teraz ośmiesza się tak samo próbując nałożyć karę za coś w sporcie powszechnego i oczywistego, czego wręcz żadna krwi widownia po piłkarzach oczekuje… I nie chodzi tu o rywalizacje Chelsea, ManU czy Arsenalu, ale zgadzam się, że to absurd, iż nikt nie rozmawia o masakrycznym faulu Essiena, a wszyscy zwracają uwagę na przeklinanie na boisku.
O faulu Essiena nic, kompletna cisza, a to powinna być czerwona kartka. Gdyby to zrobil Rooney, pewnie 10 meczowy ban…FA, „respect the ref” = JOKE.
O Vidiciu tez cisza.Czerwona 100% sie nalezala.Jednak ten Man U to ma farta a wszyscy ich kibice tak narzekaja.
Za takie cos to byłaby komora gazowa a potem krzesło elektryczne, rozczłonkowanie ciała i wysłanie w 4 skrajne punkty wielkiej brytani.
zanizasz poziom tego bloga.popraw sie
Statystycznie przed jutrzejszym wydarzeniem w Madrycie.http://www.realmadrid.pl/index.php?co=aktualnosci&id=33691
PODOBNO cameraman naklanial Rooney’a, zeby ten pocalowal kamere (tak jak Noble po jednej z bramek). Jesli tak bylo to sie nie dziwie jego reakcji, po tym jak ostatnio media go obsmarowywaly. Ponadto ciekawi mnie, czy jakby Park Ji Sung krzyczal koreanskie fuc* do kamery, to by go zawiesili? Jesli tak, to kompletna paranoja, bo argument ze kogos zgorszyl bylby nie do przyjecia, bo malo ktory Angol by go zrozumial. A jesli nie, to wychodzi, ze „prawo” jednych traktowalo by lepiej, innych gorzej (Roo nie moze klnac, Vidic moze). Ponadto ciekawe jest, ze wytworzono atmosfere, jakby Rooney 'uniknal’ kary za ten lokiec, ze FA mu odpuscila. I ze skoro wtedy mu odpuscila, to teraz juz nie moze. Tylko fakty sa takie, ze podobnymi lokciami innych graczy w ogole sie nie zajmowala. Ciesze sie, ze ostatnio byli tacy laskawi, nastepnym razem poprosze jednak, zeby wszystkich traktowano rowno, nie chce zadnych przywilejow dla graczy Manchesteru, bo cos kiepsko oni na nich wychodza.
PODOBNO to zupelna nieprawda.Nie podobaja ci sie decyzje sedziow I FA? Prosze tu =>http://www.thefa.com/referee masz adres mailowy I nawet numer telefonu.Zadzwon I sie wyplacz.Tam tez ci odpowiedza ci na wszystkie cie nurtujace pytania na temat jezyka koreanskiego pewnie tez.Tam sami fachowcy ,na szczescie o wiele lepsi niz my tu wszyscyTrudno zapomniec o tym lokciu.Jak bys to zrobil na ulicy to bys pewnie dostal ze 3 lata w zawiasach.
Po pierwsze, nie mowie, ze trzeba zapomniec o czymkolwiek, trzeba pamietac o wszystkich lokciach, takich jak ten tez – http://www.youtube.com/watch?v=gFhmUbHbW2o Po drugie, dziekuje za adres, z pewnoscia napisze. Masz jeszcze jakies cenne rady?Po trzecie, nie wiem czy prawda czy nie, sadzac po tym co krzyczal (’fuckin what?”) mysle ze mogli go poprosic o to, zeby pocalowal kamere ( http://www.teamtalk.com/blogs/jon-holmes/6853055 ). Chyba ze ty umiesz dac mi lepszy powod wyjasniajacy jego zachowanie. Nie mowie ze to go usprawiedliwia, ale przynajmniej wiemy czemu mogl to zrobic. Po czwarte nie, nie dostal bym trzech lat w zawiasach. Raz, ze nikogo nie bije na ulicy, dwa, art.217 par.1 kodeksu karnego – kto uderza człowieka lub w inny sposób narusza jego nietykalność cielesną podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku.
To trochę dziwne – z jednej strony uważasz, że Rooney’owi zawieszenie za przeklinanie się należy i wskazujesz, że jeśli inni mają z tym jakiś problem to nie powinni swoich żalów wylewać tutaj tylko pisać do jak sam to określiłeś mądrzejszych i lepszych ludzi z FA. Z drugiej zaś sam ośmielasz się krytykować (absurdalną oczywiście) decyzję FA dotyczącą uderzenia łokciem. Czy nie powinieneś zastosować się do własnej rady i zamiast wylewać tutaj żale na forum napisać do FA, żeby Ci wszystko dokładnie wytłumaczyli, skoro pokładasz tak ogromną wiarę w ich oświecenie i niezawodność?Spróbuj wreszcie zrozumieć, że spór o zawieszanie za coś takiego nie przebiega ani tutaj, ani w Anglii według granicy poparcia dla klubów. W Anglii ogromna większość dziennikarzy uważa tą decyzję FA za absurdalną, głównie politycy wypowiadają się w tonie potępienia.To forum jest właśnie miejscem do dyskusji o takim problemie, a pytanie PK co zrobiono by z Vidicem czy Parkiem za ich przeklinanie jest całkiem rozsądne, bo można się domyśleć, że nikt by nawet palcem nie kiwnął. A przecież ich przeklinanie podpadało by pod ten sam paragraf, jest tu więc coś nie w porządku.
1. Zaczyna mnie męczyć POZIOM dyskusji na tym forum. Wyzwiska zamiast argumentów itd.2. Co to za gdybanie: czy gdyby Park wyzywał, to zostałby tak samo skazany. Park NIE wyzywał, Rooney wyzywał. Proste.3. Rooney naruszył przepisy, powinien być ukarany. Nie widzę poważnych dziennikarzy angielskich, którzy byliby odmiennego zdania.4. Naruszył przepisy także Essien, brutalnie faulując w meczu ze Stoke. Tu też przydałaby się dyskwalifikacja.
Tzn. przepisy stanowią, że za tego typu przekleństwo należy się ban? To przecież równie dobrze można by analizować każdy mecz, gdzie aż roi się od tego typu słów. O co w tym wszystkim w ogóle chodzi? O najmłodszych? To co z trybunami ? Przecież tam można usłyszeć jeszcze gorsze hasła. Nie bądźmy hipokrytami…
Niestety, ale sam ten poziom bardzo zaniżasz. Poza jedną osobą, jesteś najbardziej kłótliwym piszącym pod tą notką.Inni starają się rzeczowo argumentować, a ty sprowadzasz dyskusję do absurdu.Tu nie chodzi, jak Ci się wydaje, że MU poszkodowane. Pewnie w końcu nie zawieszą Rooneya (ośmieszyli by się). Tu chodzi tylko o to, jak FA daje się sterować mediom, zajmuje się sprawami nieistotnymi i swoje przepisy stosuje wybiórczo i uzależnia je od medialności i popularności danego klubu.A Rooney, jak to burak wioskowy, nie pomyślał, że FA przy pierwszej okazji postanowi wyimerzyć sprawiedliwość za jego łokieć.