Przewidywalna kolejka, w której faworyci zgodnie sięgnęli po komplet punktów (potknął się jedynie Manchester United, ale i to było do przewidzenia – o czym za chwilę), pozwala postawić ogólne pytanie dotyczące przyszłości. Czy po mistrzostwo kraju albo miejsce premiowane grą w Lidze Mistrzów sięgnie klub mający najlepszych piłkarzy, czy mający najlepszą drużynę? Inaczej mówiąc: czy o finiszu rozgrywek zadecyduje indywidualny potencjał gwiazd (wiemy doskonale, że w każdym z sześciu najlepszych zespołów są zawodnicy zdolni do przesądzenia meczu w pojedynkę, a w takim np. Manchesterze City jest ich co najmniej kilku), czy fakt, że gwiazdy są w stanie poświęcić się dla drużyny?
Bo weźmy np. Balotellego: pojawił się na boisku w 61. minucie i – nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości – właśnie to wejście odmieniło losy spotkania między Manchesterem City a mądrze się broniącym Evertonem. Tym razem zadziałało, ale czy krnąbrny Włoch po kilku miesiącach grzania ławy będzie równie zdeterminowany?
Weźmy Manchester United bez Rooneya, Hernandeza i Welbecka. Bez jednego czy dwóch z tej trójki może by się udało, ale trzech nieobecnych oznaczało przekroczenie masy krytycznej – Berbatow i Owen nie wydają się aż tak zdeterminowani jak napastnicy będący przed nimi w klubowej hierarchii. Albo za bardzo chcą się pokazać, co wychodzi na to samo – skutkuje podejmowaniem złych decyzji.
Weźmy Robina van Persiego. Zwycięstwo Arsenalu nad Boltonem było one man show, ale – jak napisał publicysta „Guardiana” – kapitan nie może wiecznie walczyć sam. Problem integrowania indywidualności w drużynę będzie towarzyszył Arsenalowi w kolejnych spotkaniach, nawet jeżeli o wielu z nich przesądzą kapitalne występy jednostek: Wilshere’a, Artety, Szczęsnego czy wczorajszego bohatera, o którym skądinąd również się plotkuje, że jest rozczarowany rozwojem wypadków na Emirates i waha się, czy podpisywać nowy kontrakt (Manchester City czeka ponoć z kolejną ofertą…).
Weźmy Franka Lamparda, który posadzony na ławce i ostatecznie niewykorzystany (Andre Villas-Boas postawił w końcówce na młodego McEachrana), wściekły opuścił Stamford Bridge jeszcze przed zakończeniem meczu ze Swansea. Weźmy też Fernando Torresa, który najwyraźniej nie chce zejść z pierwszych stron gazet – tym razem do bramki dołożył brutalny faul i po czerwonej kartce będzie pauzował trzy mecze, tracąc rozpęd, który wydawał się właśnie zyskiwać.
Weźmy przywoływany tu niemal co tydzień dylemat Harry’ego Redknappa: van der Vaart czy Defoe. Do tej pory za każdym razem w wyborze pomagał stan zdrowia któregoś z nich – a to kontuzjowany był Holender, a to przeziębiony był Anglik. Co się stanie, kiedy dla dobra drużyny trzeba będzie posadzić na ławce van der Vaarta? Obawiam się jego reakcji…
Najmniejsze wątpliwości mam w kwestii Liverpoolu. Tu menedżer ma autorytet wśród piłkarzy, a szatnią rządzą silne osobowości, którym – inaczej niż np. w Chelsea – grzanie ławy raczej nie grozi. To także jeden z powodów, dla których mimo ubiegłotygodniowej klęski z Tottenhamem nadal uważam, że zespół Dalglisha będzie się liczył w walce o tytuł. Dodatkowy argument to fakt, że – w odróżnieniu od wszystkich wymienionych wyżej drużyn – Liverpool nie musi się martwić o godzenie gry w Premier League z występami w Lidze Mistrzów albo Lidze Europejskiej. Potknięcie MC z Fulham można interpretować także „kacem” po debiucie w Champions League – podobne wpadki regularnie zdarzały się w poprzednim sezonie Tottenhamowi.
Żeby zakończyć zdaniem równie oczywistym, co zdania otwierające: Premier League to maraton, nie sprint. Trzeba umieć rozłożyć siły, trzeba umiejętnie rotować piłkarzy – tak, żeby ci będący w wielkiej formie nie tracili jej przez nieoczekiwaną przerwę w grze, i żeby ci z ławki nie czuli się zbyt długo niepotrzebni.
Akurat jeśli idzie o rotację, sir Alex Ferguson nie ma sobie równych.
Co do MU, wypadki z napastnikami (a pamiętajmy w dodatku, że roli Rooneya w zespole z całą pewnością nie da się sprowadzić do bycia napastnikiem) nałożyły się jeszcze na ciągły brak Cleverleya, który, co tu dużo gadać, okazał się być, zgodnie zresztą z przekonaniem Sir Alexa, lekarstwem na problem ze środkiem pola, doskwierający mistrzom Anglii przez cały ubiegły sezon. Już z Benfiką (której zresztą United po prostu oddali drugą połowę bez walki) zaczęły się odzywać ubiegłoroczne demony.. rotacja rotacją, ale jednoczesny brak całego kręgosłupa zespołu (Vidić-Cleverley-Rooney) to już było wyraźnie za wiele. Zwłaszcza, że, jak ciekawie zauważył jeden z fanowskich blogów, taki Anderson okazał się równie znakomity z Cleverleyem, co słaby bez niego. Podsumowując: niezależnie od tego, że kadra MU rzeczywiście wydaje się szeroka i wyrównana jak może nawet nigdy, mimo wszystko wystarczy już tych kontuzji.
Johnny, dobra uwaga odnośnie Cleverleya. To samo miałem napisać czytając wpis Majkela odnośnie gry MU. Tak samo bardzo mi go brakuje, bo od początku sezonu dał się poznać jako bardzo stały i dobry punkt w nowej konstrukcji zespołu, który świetnie trzyma dookoła siebie starszych poniekąd i bardziej doświadczonych zawodników środka pola. @ Majkel, zaskoczyłeś mnie brakiem komentarza co do sędziowania w tej kolejce. Nie wydaje Ci się, że twardość to jedno, ale koszenie i gra na „gipsowanko” to drugie? Chamówa i twardość choćby ze Stoke, przy jednoczesnym totalnym braku reakcji Mr. Gwizdka Cię nie zaskoczyły?
To jest trochę tak ze jak cos tracisz to uświadamiasz sobie jak było to ważne. Cleverley ma ta rzadką ceche (charakterystyczną dla topowych rozgrywających) że nie rzucając sie zbytnio w oczy, a dla casualowego obserwatora jest praktycznie nie zauważalny, sprawia że gra kolegów wygląda lepiej. Raz w pewnym pubie gadałem z anglikiem, kibicem Liverpoolu i powiedział mi że z całej drużyny MU wziąłby Scholesa (a to był jakoś 2008 rok, cos koło tego) bo „makes the game „click””. Absolutnie zgadzam się z taka opinią. Cleverley ma to samo, proste środki sa zawsze najefektywniejsze, proste podania troche ruchu bez piłki, tam zagra klepkę tu się pokarze tam poda i tworzy sie miejsce, a przestrzeń to to czego potrzebują gracze, im masz więcej tym więcej zrobisz, lepiej przymierzysz, dostrzeżesz, wykonasz. Przez te swoje podania i ciągłe ustawianie się pod gre, pozwala Andersonowi podejść wyżej, a ten właśnie wtedy jest groźny. Chłopak fajnie czuje tempo gry (choc jak sam powiedział, umie ja głównie przyspieszać).Byc może będzie gotowy na Liverpool, miejmy taką nadzieje, tylko obawiam sie starcia z tymi za przeproszeniem drwalami.Jak już jesteśmy przy drwalach, Thomas, to jest troche tak że gospodarz narzuca warunki jakie panuja na jego terenie. Stoke lubie grac twardo, no i niech graja jak chcą, bedzie różnorodnie, gość musi sie dopasować. Jestem zwolennikiem twardej, ale czystej gry, jedna kwestia to fizyczność gry, druga to czystość zagrań. Jesli ktoś wchodzi nie czysto powinien dostać kare. O ile nie zgodze się z Sir Alexem w kwestii faulu croucha przy golu, o tyle wejście choćby w evre, to gdzie zrobił salto jak nani po golach jest dla mnie niedopuszczalne. Arbiter dał żółć. W mojej ocenie takie zagrania trzeba tępić. Grając wślizgiem powinno sie wiedzieć że jeśli nie trafisz dostajesz kartke.
> To także jeden z> powodów, dla których mimo ubiegłotygodniowej klęski z> Tottenhamem nadal uważam, że zespół Dalglisha będzie się> liczył w walce o tytuł.Bardzo mi się podoba ta wizja. Booki dają nam ca 2% i to jest chyba realna ocena naszych szans, ale przecież 2% to nieskończenie więcej niż 0%, nie?Pozdrawiam
Pool ma za mało kreatywności i techniki, dryblingu – tam są potrzebni jeszcze dwaj gracze pokroju Suareza. Pomysł Downing–>łeb Carroll’a–>gol, kompletnie nie funkcjonuje jak na razie.Zresztą owy Suarez wygląda mi na gościa, który tylko myśli o tym żeby jak najszybciej się wypromować z Poolu i spadać gdziekolwiek się da.Frustracja na jego twarzy po nieudanych zagraniach partnerów wskazuje, że średnio jest zadowolony z jakości kolegów z drużyny.Coś jak Torres w schyłkowej erze Beniteza…
> Pool ma za mało kreatywności i techniki, dryblingu – tam> są potrzebni jeszcze dwaj gracze pokroju Suareza.Żeby walczyć o mistrza – pewnie tak. Ale majster nie jest głównym celem Liverpoolu w tym sezonie. My chcemy wrócić do top4. Na to kreatywności jest wystarczająco dużo.> Pomysł> Downing–>łeb Carroll’a–>gol, kompletnie nie funkcjonuje> jak na razie.Prawda. Z drugiej strony to jest dopiero początek sezonu. Może chłopaki jeszcze zatrybią. Tylu nowych graczy w pierwszym składzie, że wcale się nie zdziwię jeśli zgranie zajmie nam jeszcze miesiąc albo dwa – tym bardziej, że Gerrard dopiero wraca i zespółmusi sie zgrać także z nim.> Zresztą owy Suarez wygląda mi na gościa, który tylko myśli> o tym żeby jak najszybciej się wypromować z Poolu i spadać> gdziekolwiek się da.> Frustracja na jego twarzy po nieudanych zagraniach> partnerów wskazuje, że średnio jest zadowolony z jakości> kolegów z drużyny.Hm… A na co wskazuje radość po udanych zagraniach kolegów?> Coś jak Torres w schyłkowej erze Beniteza…Torres to był snuj a Suarez to jest torpeda.Jak się Suarez zacznie snuć poboisku to też sie zacznę tego obawiać.Pozdrawiam
Sytuacja jest dla mnie klarowna, piłkarze Liverpoolu odstają umiejętnościami piłkarskimi od piłkarzy innych topowych klubów. Nie uważam suareza za jakiegoś wybitnego piłkarza, on na tle słabych zawodników kontrastuje. Obecnie jest mi bliżej do stwierdzenia że Liverpool to drużyna środka tabeli z paroma graczami klasy mistrzowskiej, niz ze jest to jedna z czołowych drużyn ligi. Arsenal ma spore trudności, ale potencjał ludzki w tym zespole jest dużo wiekszy niż ten w liverpoolu.O ile suarez może i ma poziom RVP (choć z tej dwójki biore holendra każdego dnia tygodnia i o każdej porze dnia i nocy) o tyle adam do artety nie ma startu, vermalena nie mam nawet z kim porównać, gervinho i walcott mimo, jakby to ładnie ująć, nietrafionych wyborów w 16 to sa gracze innej klas niż downing cz henderson. O Tottenhamie to już nawet nie wypada pisac w kontekście porównania. Liverpool, czy grał w 11 czy w 10 czy 9 (jedyne co zaskakujące to brak bezpośredniej czerwonej dla adama) wyglądał jak małe dziecko w parku próbujące złapać bańki mydlane. Przepaść. Tylko co się dziwić, Adebayor w ataku a rywal wystawia carrolla, modric wyglądał jak mistrz bawiący się z początkującymi, parker pokazał że lucasowi że obecnie defensywny pomocnik musi potrafić podać piłke bardziej kreatywnie niż najbliższemu obok. Obrona tottenhamu nie była w tym meczu konieczna, bo eskapady na połowe rywale można było policzyć na palcach jednej ręki. Stolarza.Kolejne problemu klubu to święta krowa carragher który jest zbyt wolny i często mijany, nigdy nie był wybitnym obrońcą, obecnie lata zabrały mu co nieco fizycznych atrybutów i jest po prostu za słaby. Jak pisałem, pieniądze trzeba rozsądnie inwestować, w konkursie na najgorzej zainwestowane 80 mln funtów The Reds byliby naprawde wysoko, z dużo większymi szansami na mistrzostwo niż maja w lidze. Złe inwestycje to jednak w tym klubie nic nowego, choć zdarzają sie wszędzie to tu jakoś częściej niż rzadziej.Faworytem do 4 lokaty są koguty, przez kryzys (wieczny nie będzie, tylko jak duże będa straty i czy uda się odrobić) lokalnego rywala z północnego londynu i przez niedostatki natury technicznej czerwnoych z liverpoolu.
No wlasnie, jakie szanse Liverpoolu na mistrzostwo!?Liverpool obecnie nie ma porownania do zadnego z 5 pozostalych czolowych zespolow, a sam 'geniusz’ Dalglisha nie zmieni. O ile defensywa w swoim optymalnym zestawieniu wyglada dobrze (tzn. Carragher na lawce) to z przodu jest po prostu tartak, nie ma szans zdobyc mistrzostwo druzyna z Hendersonem, Lucasem, Adamem czy Carrollem w skladzie i to jeszcze gdy konkurencja jest tak silna. Za malo w tym klasy, wyobrazni, jakosc, polotu, techniki, europejskosci. W glupszy sposob tych 100 mln wydac sie nie dalo. Szkoda mi Suareza, bo to doskonaly napastnik, z Wolves robil dla Liverpoolu wszystkie akcje ofensywne by potem zostac zmieniony przez Dalglisha, bez Urusa Live szans na top4 nie ma zadnych, z Luisem minimalne, bo Tottenham to raz, Wenger tez nie bedzie slepy i zaraz powinien zrezygnowac z Ramseya i Walcotta.
Nie życzę nikomu urazu, ale po przeczytaniu Twojego komentarz wyobraziłem sobie sytuacje w której, odpukać , urugwajczyk nabawia się urazu, powiedzmy kilku miesięcznego. Co wtedy? Mamy bardzo przeciętną drużyne, wszak takie wolves toczyło pojedynek, na anfield!! jak równy z równym.
> No wlasnie, jakie szanse Liverpoolu na mistrzostwo!?2%> Liverpool obecnie nie ma porownania do zadnego z 5> pozostalych czolowych zespolow,Zatem Twoim zdaniem zajmiemy co najwyżej 6 miejsce w lidze.Dobrze Cie zrozumiałem?Pozdrawiam
Sąsiedzi zza miedzy, Everton wydajać naprawdę malutko na transfery wydają sie ściągać porównywalnych graczy, może nawet lepszych, ten velios (70 razy tańszy od carrolla) jest ciekawy, drethe jest lepszy od hendersona. Ciekawe jakby zainwestował połowę tej kwoty moyes. Gorzej jak stwierdziłeś było by mu ciężko.
> O Tottenhamie to już> nawet nie wypada pisac w kontekście porównania. Rozumiem zatem, że Twoim zdaniem Tottenham zakończy ligę wyżej niz Pool. Jeszcze tylko dopytam: jaką róznicą punktów udokumentują tę bezsporna przewagę na koniec sezonu?Pozdrawiam
Ostatnio dokumentowanie przewagi nad Poolem wychodzi Spursom całkiem nieźle, więc 'nie wywołuj…’ Roger, bo licho nie śpi i jeszcze się źle to skończy 😉
> Ostatnio dokumentowanie przewagi nad Poolem wychodzi> Spursom całkiem nieźle, więc 'nie wywołuj…’ Roger, bo> licho nie śpi i jeszcze się źle to skończy ;-)Ja nic nie wywołuję, ja pytam autora pogłębionej analizy jak widzi tabelę na koniec sezonu. A za parę miesięcy będziemy wiedzieli co ta analiza jest warta.Pozdrawiam
Moje zdanie, moge się mylić. W idealnym świecie, przy braku urazów, i innych nieprzewidzianych katastrof, tak Koguty bedą wyżej, bo różnica umiejętności jest zbyt duża, są tak po prostu lepsi, piłkarsko. Nieszczęścia, chodzą jednak parami i sa nie przewidywalne. W swoich założeniach nie uwzględniałem plag i wypadków losowych. Ujmę to w ten sposób, jest to jakby wyścig samochodów porównywalni kierowcy, tylko jeden jedzie w nowym Mclarenie a drugi w porshe 911. Na papierze Mclaren musi wygrać, ale przecież może sie zepsuć….
> Moje zdanie, moge się mylić. W idealnym świecie, przy> braku urazów, i innych nieprzewidzianych katastrof, tak> Koguty bedą wyżej, bo różnica umiejętności jest zbyt duża,> są tak po prostu lepsi, piłkarsko. Nieszczęścia, chodzą> jednak parami i sa nie przewidywalne. W swoich założeniach> nie uwzględniałem plag i wypadków losowych. Ujmę to w ten> sposób, jest to jakby wyścig samochodów porównywalni> kierowcy, tylko jeden jedzie w nowym Mclarenie a drugi w> porshe 911. Na papierze Mclaren musi wygrać, ale przecież> może sie zepsuć….Jaka bedzie różnica punktów?Napisałeś: > O Tottenhamie to już> nawet nie wypada pisac w kontekście porównania. No to jak wielkabedzieta przewaga?Pozdrawiam
Przy założeniu braku urazów modricia adebayora parkera i innych graczy tworzących trzon drużyny, nie będzie to mniej niż 5 pkt. Obstawiam coś w granicach 7-10. Do mistrza spokojnie 20. Tylko w idealnym świecie, w takim MU juz masz plagę kontuzji.
> Przy założeniu braku urazów modricia adebayora parkera i> innych graczy tworzących trzon drużyny,To ciekawe co zrobiłeś uzależniając wynik od kontuzji naszych konkurentów. A kontuzje w Poolu to już nie mają znaczenia?> nie będzie to> mniej niż 5 pkt. Obstawiam coś w granicach 7-10. Do> mistrza spokojnie 20. Tylko w idealnym świecie, w takim MU> juz masz plagę kontuzji.Ok. Ale pomińmy kwestię kontuzji (w końcu siłę składu można mierzyć też tym jak skład sobie radzi w wypadku kontuzji kluczowych graczy), przyjmijmy, że kontuzje u wszystkich są równieprawdopodobne. Czy jesteś gotów postawić jakieś pieniądze na te swoje przewidywania? Powiedzmy symboliczne 100PLN w stosunku 1:1 że te różnice będą mniejsze niż odpowiednio: 7 i 20 punktów.Co Ty na to?Pozdrawiam
Jasne urazy Poolu są istotne, pisałem w kontekscie plag i katastrof, wyżej postawiłem pytanie o uraz suareza.Co do propozycji, czyli obaj wkładamy do banku po 100 i wygrany bierze bank, dobrze rozumiem? Wchodzę.
No to mamy dilPozdrawiam
Jeszcze jedno, Roger, jakby specjalnie na pozytek dzisiejszej dyskusji o Liverpoolu, Stec napisał świetny artykuł o rozszerzaniu horyzontów ligi angielskiej.http://www.sport.pl/pilka/1,65080,10353679,Angielska_Superliga__latynoska_magia.htmlLiverpool jest klubem zacofanym (stadion, poziom medycyny (ten stetoskop w trakcie badań medycznych adama rozłożył mnie na łopatki)), teraz przez swoja ksenofobie (jak inaczej to nazwać?), pogłębia swój dystans do rywali. Spójrz na ten artykuł w kontekście poolu. Chcesz jeszcze wchodzić w ten zakład?
E tam zaraz „ksenofobię”. Mi na przykład podoba się pomysł oparcia trzonu zespołu na graczach brytyjskich. Może tracimy w ten sposób „południowy polot” ale za to zyskujemy torchę tego brytyjskiego serducha do walki 🙂 a i małe szanse ze taki ktoś po 2-3 latach będzie „ja chce do barcy!” Inną sprawą jest pytanie, czy faktycznie dokonane zakupy są wystarczające na walkę do ostatnich kolejek o tytuł mistrzowski. Moim zdaniem nie, ale już na powrót do LM powinno wystarczyć (choć łatwo nie będzie). Czytam z dużym zainteresowniem waszą „dyskusję” (dopóki nie ponosi naszego forumowego Pierwszego Naczelnego Kibica Manchesteru United), a szczególnie argumenty Rogera i musze przyznać, że część do mnie trafia. Choć np. transfer Carolla jest pudłem (tylko Torresowi zawdzięcza „relatywnie” łagodne traktowanie mediów), to jednak taki Suarez (bardzo), Adam (mniej) czy Henderson (dużo mniej, ale jednak) się podobają.Pozdrawiam
Ja uważam że sa dobzi brytyjscy gracze. Naprawdę wyśmienici, czołówka świata. Tylko sami anglicy maja dziwne upodobanie do ich niedostrzegania. Matt Le Tissier zagrał dla angli 8 spotkań, Heskey, troche później 62. Czytałem gdzieś artykuł, moze znajdę, w którym, nie pamiętam właśnie który dziennikarz postawił teze że Anglicy nie stawiali na graczy technicznych, jakos nie potrafili im w pełni, 100% zaufać. Wspomniany Le Tissier jest dobrym przykładem, innym, moim ulubionym jest Paul Scholes. Anglia nie miała lepszego pomocnika w ciągu ostatnich 20 lat, bo nie było lepszego gracza w tej całej lidze (wielu zdanie, powiedziałbym powszechna opinia wśród piłkarzy) a jednak to nie na nim opierano gre, pchnięto go na jakies lewe skrzydło a w środku dano, owszem walecznego, owszem charyzmatycznego, ale juz nie błyskotliwego Gerrarda.Co do argumentu że nie beda płakać za barceloną, jasne że nie, sa za słabi by ich na trening wpuszczono. Scholes wypowiadał sie nie pochlebnie o piłkarzach przyjeżdżających na zgrupowania, jako o myślących tylko o pokazaniu i wypromowaniu się. Czy Carroll czy inny Henderson z Adamem nie chcieli by grac w klubie walczącym o mistrzostwo czy liczącym sie w europie? Chcieli by, tylko że te ich nie chciały. Z graczy którymi interesował się Liverpool, ale prezentowali umiejętności pozwalające grac na topowym poziomie, ani Phil Jones (pool nawet w akcie desperacji złożył oferte o 6 mln większą niz klauzula odstępnego), ani Ashley Young nie chcieli nawet prowadzić rozmów. żaden z tych graczy nie zarząda transferu, ani nie przypomni mu sie marzenie gry w klubie X. Bo Klub X nie będzie go chciał.Sprzedano najlepszego pomocnika, Meirelesa, nie sprowadzono nikogo o podobnych umiejętnościach. Nie śledzę całej europy, ale kluby powinny mieć od tego ludzi. Chelsea kupiła mate za 23.5 mln, 3.5 więcej od downinga czy hendersona. Przecież umiejętnościami bije anglika, anglika który nie łapie się do nie jakiejś najsilniejszej przecież reprezentacji, na głowę. Pensje dostaje, o zgrozo, mniejsza od Downinga. Pieniądze nie sa problemem tego klubu, od lat wydaja sporo tylko źle( więcej od MU, że o Arsenalu nie wspomne). Stoke pokazuje ze można, jesli jest sie rozsądnym dość szybko doszlusować do naprawdę wysokiego poziomu. Hodgson, mimo błędów jakie popełniał, chciał pchnąć klub do przodu, jednak lze wszystkich stron spotykały go przeszkody, Dalglish, jak i cłay klub zostali w latach 80. Świat piłkarski sie zmienił, zmienił sie odbiorca, zmieniły się potrzeby, zmieniły sie wymagania. Tylko Liverpool został ten sam.
> Sprzedano najlepszego pomocnika, Meirelesa, nie> sprowadzono nikogo o podobnych umiejętnościach.Naszym najlepszym pomocnikiem jest Steven Gerrard. Może słyszałeś?> Chelsea kupiła mate za 23.5 mln, 3.5 więcej od downinga> czy hendersona. Przecież umiejętnościami bije anglika,> anglika który nie łapie się do nie jakiejś najsilniejszej> przecież reprezentacji, na głowę. Pensje dostaje, o> zgrozo, mniejsza od Downinga.Jejku Alasz przecież sam przed chwilą napisałeś:> Z graczy którymi interesował> się Liverpool, ale prezentowali umiejętności pozwalające> grac na topowym poziomie, ani Phil Jones (pool nawet w> akcie desperacji złożył oferte o 6 mln większą niz> klauzula odstępnego), ani Ashley Young nie chcieli nawet> prowadzić rozmów.Czyli znasz jeden z powodów dla których Pool musiał przepłacać. No to dlaczego tego prostego faktu nie uwzględniasz? Czy Ty tylko tak sobie trollujesz?Pozdrawiam
Musiał przepłacać ? Ciekawe tylko dlaczego wobec tego posadzili na ławę Raula a póżniej go bez targów oddali. Z tego co wiem po takiego drewnianego Downinga tez kolejki nie bylo a ten Alberto gdyby dostał prawdziwą szanse to stalby sie liderem o wiele szybciej ni9ż taki Adam bo on by liderować w takim klubie nie ma jakichkolwiek cech. No chyba, że The Reds mierzą w pozycje takich Sunderlandów albo AV.
> Musiał przepłacać ?Musiał.Gracze o topowych umiejętnościach wybierali topowe drużyny grające w LM.> Ciekawe tylko dlaczego wobec tego> posadzili na ławę Raula a póżniej go bez targów oddali.Zawodnik wręczył transfer request.> Z> tego co wiem po takiego drewnianego Downinga tez kolejki> nie byloZanim przyszedł – drewniany czy niedrewniany, ale rozgrywający w Poolu przyzwoite mecze – Downing, w Poolu nie było żadnego skrzydłowego. I nie było go w zasadzie od czasu Pennanta. Przyjście Downinga jest zatem wzmocnieniem Poolu i bardzo mnie cieszy, że ten zawodnik gra w pierwszym składzie.Natomiast – jak już słusznie zauważył któryś z kibiców MU w jednej z poprzednich notek – Downing był graczem drugiego wyboru. Young nie chciał do nas przyjść, co w jaskrawy sposób pokazuje dlaczego Liverpool za więcej kasy dostaje mniej w jakości. No ale to jest jaskrawy przykład tylko dla tych, którzy chcą widzieć.> a ten Alberto gdyby dostał prawdziwą szanse to> stalby sie liderem o wiele szybciej ni9ż taki Adam bo on> by liderować w takim klubie nie ma jakichkolwiek cech.Po pierwsze: liderów mamy wystarczająco wielu.Po drugie: Aquilani to jest zawodnik, którego latem nie daliśmy rady sprzedać za bodaj 8 mln funtów. Widać inne zepoły też się na nim nie poznały.> No> chyba, że The Reds mierzą w pozycje takich Sunderlandów> albo AV.Pool mierzy w 4 miejsce. Żeby to osiągąć trzeba uzbierać ok 70 punktów – głównie w bojach z sunderlandami i astonvillami.Pozdrawia
> Zawodnik wręczył transfer request.”Liverpool asked me to hand in a transfer request” -Raul Meireles (skysports.com)Nie manipuluj dla potwierdzenia swoich tez. Prawdy w tym przypadku zagadać się nie da. To Liverpool chciał się go pozbyć, a nie na odwrót.
> > Zawodnik wręczył transfer request.> „Liverpool asked me to hand in a transfer request” -Raul> Meireles (skysports.com)> Nie manipuluj dla potwierdzenia swoich tez. Prawdy w tym> przypadku zagadać się nie da. To Liverpool chciał się go> pozbyć, a nie na odwrót.Nie zarzucaj mi manipulacji jesli chcesz ze mną gadać.To co powiedział Raul może być zgodne z prawdą ale może też nie być. Dla równowagi Commolli mówi tak:”I think Raul said it himself with what I’ve seen recently in the press. Basically, he came to see me and said 'I want to leave, I want to play for another club. Our intention was not to sell him but we were put in a corner a little bit when he put in a transfer request and said he wanted to go and that he didn’t want to play for Liverpool anymore”.Natomiast to co wiemy na pewno to to że jeśli gracz chce zostać w klubie to nie wręcza prośby o transfer. To chyba proste jest, czy nie?Pozdrawiam
W zeszłej kampanii najlepszym zawodnikiem, co za tym idzie pomocnikiem był Meireles. Gerrard nie grał niczego szczególnego od 2 lat. Co do samego Meirelesa, dwie sprawy, jak to możliwe że siedział na ławie i i ustępował miejsca hendersonowi czy adamowi? Wszak nawet wchodząc na emirates wygrał im ten mecz. Druga, jak to jest możliwe, na zdrowy rozsądek, że gośc nie łapie się w składzie Liverpoolu, ale jest już odpowiednio dobry by grac w Chelsea, gdzie liczba dobrych graczy jest dużo większa? Aquillani w meczu z valerengą przez 15 minut zrobił więcej niz adam i henderon przez 3 pozostałe mecze razem wzięci. Dlaczego aque wziął Milan (awans klubowy jakby nie spojrzeć), gdzie całkiem całkiem sobie radzi? 8mln, a ile miało byc jak wszyscy wiedzieli że pool jest zdesperowany by sprzedać. Jak chcesz sprzedać nie okazuj tego.Kolejna sprawa, z tym przepłacaniem, otóz proste zasady rynkowe. Jesli jest popyt cena rośnie. Na downinga nie ma popytu, nikt inny sie nim nie interesował, była plotka o arsenalu ale to taka z gatunku, ufo mnie porwało na pokładzie był elvis presley. Nie mam popytu więc cena nie powinna byc wysoka. Napiszesz villa nie chciała sprzedać. Chciała bo sprzedała, tylko wydoiła napalonego tak jak to sie robi. Jesli chcesz coś kupic nie okazuj zainteresowania. Doją ten liverpool wszyscy bo wszyscy poznali sie że można. 35 mln za Carrolla, skoro oni wyciągnęli za taki towar tyle to my też możemy. Sprawa oczywista. Nie rozumiem dlaczego trzeba płacic więcej niz wartośc rynkowa za kogoś kogo nikt nie chce. Sytuacja powinna wyglądać tak. Pool daje 12, villa odrzuca, idziemy gdzie indziej. Porto, porto od lat kupuje tanio, graczy który mógłby kupić praktycznie dowolny klub w angli. Potem on zyskuje renome i sprzedają go dużo drożej. Można? Można. Z mata nie zrozumiełs co miałem na mysli. Nie chodziło mi że pool mógł go kupić, nie mógł, ale taki gracz kosztuje tyle, gracz z renomą i co by nie gadac większymi osiągnięciami niż downing, kosztuje tyle pieniędzy na rynku. Więc moze by sie zorientować że coś jest nie tak skoro płacimy podobne pieniądze za towar z innej półki.Twoje tłumaczenie, że musza przepłacac, czyli płacić za towar bez popytu tyle ile inni dają za najlepsze kąski jest co najmniej dziwny. Skoro nie moge kupić gracza wartego tych pieniędzy to wydam te same pieniądze na nie wartego? Gdzie tu sens.Wyciąłeś fragment w którym napisałem że nie śledzę innych lig a kluby powinny. To fragment istotny mojej wypowiedzi. Nawiązuje do tego że graczy dużo lepszych od downinga jest na świecie mnóstwo trzeba tylko troche poszukać. Sa to gracze którzy chcąc się wybić pójda do naprawde wielu klubów. Hernandez poszedł by do poolu jakby chłopaka znaleźli. Valencia też by pewnie mógł tam grać, Vidic, bracia da silva, smalling (dwa lat temu biegał w 7 lidze). Inni potrafią wyciągać graczy, wyprowadzać ich na szerokie wody. Jasne że sprawdzeni gracze z renomą beda od anfield trzymać sie z daleka, nawiasem mówiąc gdybym był menadzerem to utalentowanego też bym wolał tam nie puszczać, patrząc co sie dzieje.
> W zeszłej kampanii najlepszym zawodnikiem, co za tym idzie> pomocnikiem był Meireles.No i co z tego?U Was był taki sezon, w którym Tevez był graczem sezonu a potem siedział na ławie. No i?> Gerrard nie grał niczego> szczególnego od 2 lat.W zeszłym sezonie głównie się leczył sezon wcześniaj miał niezły (choć poniżej standardu do którego nas przyzwyczaił).Niemniej mówimy o jakości zawodnika, prawda? O umiejetnościach i potencjalnym wpływie na grę drużyny? Zatem naszym najlepszym pomocnikiem 31 sierpnia był SG.> Co do samego Meirelesa, dwie> sprawy, jak to możliwe że siedział na ławie i i ustępował> miejsca hendersonowi czy adamowi?Najpierw naprostujmy fakty: Hendersonnie ma z Raulem nic wspólnego ponieważ Henderson był wystawiany na prawej pomocy. Po drugie nie rozumiem czego nie rozumiesz. Kupiliśmy Adama i menedżer dał mu szansę. I teraz możliwe są dwie postawy: można walczyć o miejsce w składzie i można się poddać. Raul się poddał po 3 meczach. I to jest cała tajemnica.> Druga, jak to jest możliwe,> na zdrowy rozsądek, że gośc nie łapie się w składzie> Liverpoolu, ale jest już odpowiednio dobry by grac w> Chelsea, gdzie liczba dobrych graczy jest dużo większa?Już Ci napisałem jak to jest możliwe.Gdyby Meireles nie zrezygnował to by pewnie wygryzł ze składu Adama. A tak nie dał sobie tej szansy.> Aquillani w meczu z valerengą przez 15 minut zrobił więcej> niz adam i henderon przez 3 pozostałe mecze razem wzięci.> Dlaczego aque wziął Milan (awans klubowy jakby nie> spojrzeć), gdzie całkiem całkiem sobie radzi?> 8mln, a ile> miało byc jak wszyscy wiedzieli że pool jest zdesperowany> by sprzedać. Jak chcesz sprzedać nie okazuj tego.Choćbyś nie wiem jaki spin dodawał prawda jest taka, ze na normalnych zasadach nikt go nie chciał. Robisz z niego nie wiadomo_jakie_cudo bo odszedł z Poolu.> Kolejna sprawa, z tym przepłacaniem, otóz proste zasady> rynkowe. Jesli jest popyt cena rośnie. Na downinga nie ma> popytu, nikt inny sie nim nie interesował, była plotka o> arsenalu ale to taka z gatunku, ufo mnie porwało na> pokładzie był elvis presley. Nie mam popytu więc cena nie> powinna byc wysoka. Napiszesz villa nie chciała sprzedać.> Chciała bo sprzedała, tylko wydoiła napalonego tak jak to> sie robi. Jesli chcesz coś kupic nie okazuj> zainteresowania.Może podziel się jeszcze jakimiś mądrościami, bardzo Cię proszę. Szczególnie napisz jak mozna kupić zawodnika bez okazywania jego klubowi, że się tego zawodnika chce kupić. To naprawdę jest bardzo ciekawe to co piszesz.> Sprawa> oczywista. Nie rozumiem dlaczego trzeba płacic więcej niz> wartośc rynkowa za kogoś kogo nikt nie chce.Nie rozumiesz pojęcia „wartość rynkowa”. Twoja arbitralna ocena wartosci piłkarza to nie jest jego wartość rynkowa.> Sytuacja> powinna wyglądać tak. Pool daje 12, villa odrzuca, idziemy> gdzie indziej. Porto, porto od lat kupuje tanio, graczy> który mógłby kupić praktycznie dowolny klub w angli. Potem> on zyskuje renome i sprzedają go dużo drożej. Można?> Można.Wiesz co Alasz? Idź i złóż aplikację w Poolu. Wypieprzą Comolliego i zatrudnią Ciebie. Ty im to za paręstetysięcy funiaków wytłumaczysz te oczyswistosci i bedziesz ustawiony do końca życia.Naprawdę nie czujesz, że coś jest nie tak z tą Twoją pogardą wobec Commoliego, Dalglisha i Henryego?> Z mata nie zrozumiełs co miałem na mysli. Nie> chodziło mi że pool mógł go kupić, nie mógł, ale taki> gracz kosztuje tyle, gracz z renomą i co by nie gadac> większymi osiągnięciami niż downing, kosztuje tyle> pieniędzy na rynku.> Więc moze by sie zorientować że coś> jest nie tak skoro płacimy podobne pieniądze za towar z> innej półki.> Twoje tłumaczenie, że musza przepłacac, czyli płacić za> towar bez popytu tyle ile inni dają za najlepsze kąski> jest co najmniej dziwny. Skoro nie moge kupić gracza> wartego tych pieniędzy to wydam te same pieniądze na nie> wartego? Gdzie tu sens.To Ty nie rozumiesz, że cena zawodnika zeleży od tego jak bardzo ten zawodnik chce odejść a to czy chce odejść zależy od klubu który składa ofertę. A skoro tego nie rozumiesz to po tym poście kończę kończę z Tobą rozmowę o transferach. Przynajmniej do czasu aż z tym się zgodzisz.> Wyciąłeś fragment w którym napisałem że nie śledzę innych> lig a kluby powinny.Wyciąłem bo to banał. Oczywiście,ze powinny i oczywiste jest, że śledzą. > To fragment istotny mojej wypowiedzi.> Nawiązuje do tego że graczy dużo lepszych od downinga jest> na świecie mnóstwo trzeba tylko troche poszukać.Graczy, którzy albo się sprawdzą w PL albo się nie sprawdzą, albo się zaaklimatuzują, albo nie… itd. Ty tego nie rozumiesz a ja nie umiem tego lepiej wytłumaczyć. Dopóki nie zrozumiesz, że za gracza sprawdzonego w Anglii trzeba zapłacić ekstra, nie będę z Tobą rozmawiał o transferach.Pozdrawiam
> No i co z tego?> U Was był taki sezon, w którym Tevez był graczem sezonu a> potem siedział na ławie. No i?W sezonie w którym Ronaldo strzelił 42 gole i został wybrany najlepszym piłkarzem świata? Tevez był wtedy lepszy? Coś mnie ominęło? Tevez był dwa lata u nas, więc to musiał byc ten sezon, w drugim nie wytrzymał konkurencji, co dzieje się teraz w city, on musi być świętą krową.> > Gerrard nie grał niczego> > szczególnego od 2 lat.> W zeszłym sezonie głównie się leczył sezon wcześniaj miał> niezły (choć poniżej standardu do którego nas> przyzwyczaił).> Niemniej mówimy o jakości zawodnika, prawda? O> umiejetnościach i potencjalnym wpływie na grę drużyny?> Zatem naszym najlepszym pomocnikiem 31 sierpnia był SG.Gerrard ma swoje lata i ta najlepsza forma nie wróci, to nie jest gracz kalibru Giggsa (ach co on wyprawia w europie w tym sezonie…) Maldiniego czy Scholesa, nie będzie potrafił zmienić swojej gry, zamaskować braków fizycznych, nie ma takich umiejętności, nigdy nie miał. Stan na sierpień był taki że najlepszym graczem, tym który potrafi wnieść najwięcej był meireles, o którym pisałem wielokrotnie pochlebnie w przeciągu całego ostatniego sezonu. Chwaliłem sam transfer. Gość odstawał od miernych kolegów.> Najpierw naprostujmy fakty: Hendersonnie ma z Raulem nic> wspólnego ponieważ Henderson był wystawiany na prawej> pomocy.Widziałem meirelesa na skrzydle, choć duzo tracił wciąż był lepszy niż henderson.> Po drugie nie rozumiem czego nie rozumiesz. Kupiliśmy> Adama i menedżer dał mu szansę.> I teraz możliwe są dwie postawy: można walczyć o miejsce w> składzie i można się poddać. Raul się poddał po 3 meczach.> I to jest cała tajemnica.Z reguły najlepszy zawodnik ostatniego sezonu nie jest sadzany na ławie by pograł sobie inny, prędzej zostaje wygryziony, ale obserwujac adama droga dedukcji doszedłem że tak nie było tym razem.> Już Ci napisałem jak to jest możliwe.> Gdyby Meireles nie zrezygnował to by pewnie wygryzł ze> składu Adama. A tak nie dał sobie tej szansy.To adam, zgodnie z logiką powinien wygryzac ze skłądu meirelesa który już cos udowodnił, nie na odwrót. Tez bym odszedł. > Choćbyś nie wiem jaki spin dodawał prawda jest taka, ze na> normalnych zasadach nikt go nie chciał. Robisz z niego nie> wiadomo_jakie_cudo bo odszedł z Poolu.Nie robię, pomyliłeś skale, jest to zawodnik średni mający potencjał na dobrego. Czyli lepszy niż ci którzy sa w poolu.> Może podziel się jeszcze jakimiś mądrościami, bardzo Cię> proszę. Szczególnie napisz jak mozna kupić zawodnika bez> okazywania jego klubowi, że się tego zawodnika chce kupić.> To naprawdę jest bardzo ciekawe to co piszesz.Nic prostszego. Jeśli okazujesz zainteresowanie tylko jednemu celowi to stajesz się desperatem. Należy interesować się, jak inne kluby to robia różnymi celami, jak nie ten to ten. Tym sposobem jesli sprzedawca podyktuje kosmiczną cene, dziękujemy i idziemy gdzie indziej. Jesli sprzedawca widzi że jesteś napalony to wydoi. To miało właśnie miejsce. To nie cristiano ronaldo, adamów downingów i hendersonów jest na pęczki. Musisz pokazać że ten towar to tylko opcja. > Nie rozumiesz pojęcia „wartość rynkowa”. Twoja arbitralna> ocena wartosci piłkarza to nie jest jego wartość rynkowa.Transfermarket podziela moje zdanie. około 35 mln warci byli ci gracze. Zapłacone 80. Transfermerket wmiare dobrze wycenia graczy..> Wiesz co Alasz? Idź i złóż aplikację w Poolu. Wypieprzą> Comolliego i zatrudnią Ciebie. Ty im to za paręstetysięcy> funiaków wytłumaczysz te oczyswistosci i bedziesz> ustawiony do końca życia.> Naprawdę nie czujesz, że coś jest nie tak z tą Twoją> pogardą wobec Commoliego, Dalglisha i Henryego?Wyrzucanie pieniędzy w błoto jest proste. To nie pogarda, to śmiech. Spokojnie mógłbym wykonywac ich prace, poprzeczka wysoko nie jest zawieszona.> To Ty nie rozumiesz, że cena zawodnika zeleży od tego jak> bardzo ten zawodnik chce odejść a to czy chce odejść> zależy od klubu który składa ofertę. A skoro tego nie> rozumiesz to po tym poście kończę kończę z Tobą rozmowę o> transferach. Przynajmniej do czasu aż z tym się zgodzisz.O ja niemądry. Myślałem że umiejętności mają znaczenie…> Graczy, którzy albo się sprawdzą w PL albo się nie> sprawdzą, albo się zaaklimatuzują, albo nie… itd. Ty> tego nie rozumiesz a ja nie umiem tego lepiej wytłumaczyć.> Dopóki nie zrozumiesz, że za gracza sprawdzonego w Anglii> trzeba zapłacić ekstra, nie będę z Tobą rozmawiał o> transferach.O tym też pisałem. Piłka się zmieniła, dałem Ci artykuł steca, pokazuje przyrost brazylijczyków czy argentyńczyków w PL. To nie te czasy gdzie hiszpan sie nie aklimatyzował. Obalałem Twój arument i obalac bede, jest nieaktualny. Spójrz na inne ekipy, jakos u nich działa. Kiedy ostatnio latynos sie nie przyjoł? spektakularnym był ostatnio chyba… morientes. Kiedy to było. Roger, zmienił sie odbiorca, obecnie jest to przeciętny kibic, to juz nie die hard fan, jest bardziej mainstream, casual że tak powiem. Skoro zmienił sie odbiorca, zmienił sie też sport, teraz w grze jest mniej wślizgów, mniej wolno, więcej umiejętności (wiecej symulowania niestety też), im szybciej to Liverpool pojmie tym lepiej dla nich samych. Jednak mi nie zależy, pośmieje się dłużej. Inna sprawa skoro MU może ryzykować (sa wpadki, obertan, bebe choć obaj łącznie kosztowali jakies 7 mln, jeden sie zwrócił drugi pewnie też, tosic, na tym nawet zarobili pare mln) to liverpool tym bardziej, maja łatwiej, wszak najtrudniej utrzymac się na szczycie, więc maja większe ryzyko. Klubom zdarza sie przepłacić, united przepłacili za berbatova, ale jak spojrzysz ze ten gość sprawdzony w angli kosztował 30 baniek a carroll który no nigdy w zyciu nie osiągnie umiejętności berby 35 to mamy sytuacje śmieszną.> Pozdrawiam
> W sezonie w którym Ronaldo strzelił 42 gole i został> wybrany najlepszym piłkarzem świata? Tevez był wtedy> lepszy? Coś mnie ominęło? Ok. Powinienem był napisać „po wybitnym sezonie”. Argument nadal się trzyma.>Tevez był dwa lata u nas, więc> to musiał byc ten sezon, w drugim nie wytrzymał> konkurencji,Z Berbatowem czyli z zawodnikiem który dopiero przyszedł do klubu.> Gerrard ma swoje lata i ta najlepsza forma nie wróci,To możliwe. Niemniej nawet Gerrard trochę słabszy niż w szczytowej formie nadal jest zawodnikiem wybitnym. A kiedy straci jeszcze na szybkości i dynamice może da się przerobić na DM i nadal korzystać z innych atutów.> nie> będzie potrafił zmienić swojej gry, zamaskować braków> fizycznych, nie ma takich umiejętności, nigdy nie miał.Może być tak może być siak. Papiery na granie jako DM ma tak czy owak. Czy zechce z nich skorzystać to się okaże.> Stan na sierpień był taki że najlepszym graczem, tym który> potrafi wnieść najwięcej był meireles,I agree to disagree.> > Najpierw naprostujmy fakty: Hendersonnie ma z Raulem> > nic> > wspólnego ponieważ Henderson był wystawiany na prawej> > pomocy.> Widziałem meirelesa na skrzydle, choć duzo tracił wciąż> był lepszy niż henderson.Nie, nie był. To były fatalne mecze a na forach Poolu były akcje w stylu „Raul na skrzydle? Nigdy więcej!”. Nie mam teraz czasu ale w wolnej chwili sprawdzę ilość crosów i rajdów wykonał Maireles a ile Henderson grając na skrzydle. Jakoś jestem dziwnie spokojny, że Raul tej konkurencji nie wygra.> > Po drugie nie rozumiem czego nie rozumiesz. Kupiliśmy> > Adama i menedżer dał mu szansę.> > I teraz możliwe są dwie postawy: można walczyć o> > miejsce w> > składzie i można się poddać. Raul się poddał po 3> > meczach.> > I to jest cała tajemnica.> Z reguły najlepszy zawodnik ostatniego sezonu nie jest> sadzany na ławie by pograł sobie inny, prędzej zostaje> wygryziony, ale obserwujac adama droga dedukcji doszedłem> że tak nie było tym razem.Najpierw o tym „najlepszym zawodniku sezonu”To był sezon w którym, w pierwszej części zdobywaliśmy 1.25 punkta na mecz, a w drugiej połowie sezonu Gerrard prawie nie grał. Suarez grał dopiero od stycznia. A Torres do stycznia (najgorszy sezon na Anfield. 9 bramek w 22 meczach ligowych).Nie zrozum mnie źle: Meireles to jest bardzo dobry zawodnik o bardzo wysokich umiejętnościach. Ale w normalnych warunkach nie zostałby zawodnikiem sezonu. Nawet w zespole z poprzedniego sezonu.A teraz cztery słowa o sadzaniu zawodnika na ławie po wybitnym sezonie: Carlos Tevez i Dimitar Berbatov. Myślisz, że są tu jakieś podobieństwa? Na moje oko są. Czasem jest tak jak napisałeś a czasem jest inaczej. Czasem – jak słusznie zwrócił uwagę DWT – zmienia się koncepcja taktyczna i nawet bardzo dobry zawodnik którego umiejętności pasowały do poprzedniego stylu, może nie sprostać nowym wymaganiom.> > Już Ci napisałem jak to jest możliwe.> > Gdyby Meireles nie zrezygnował to by pewnie wygryzł ze> > składu Adama. A tak nie dał sobie tej szansy.> To adam, zgodnie z logiką powinien wygryzac ze skłąduA Berbatow Teveza?> meirelesa który już cos udowodnił, nie na odwrót. Tez bym> odszedł.Po 3 meczach? Ciekawe jak byś przyjął transfer request Teveza w drugim sezonie w MU. Też byś skrytykował trenera?> > Choćbyś nie wiem jaki spin dodawał prawda jest taka, ze> > na> > normalnych zasadach nikt go nie chciał. Robisz z niego> > nie> > wiadomo_jakie_cudo bo odszedł z Poolu.> Nie robię, pomyliłeś skale, jest to zawodnik średni mający> potencjał na dobrego. Czyli lepszy niż ci którzy sa w> poolu.Aha. Czyli nasi zawodnicy nie są nawet średni?No i facet nie grał ani u Beniteza ani u Hodsona ani u Dalglisha, nikt go nie chciał kupić za śmiesznie niską cenę. I te wszystkie fakty nie budzą w Tobie nawet cienia podejrzenia, że Twoja ewaluacja przydatności zawodnika w EPL może być błędna?> > Może podziel się jeszcze jakimiś mądrościami, bardzo> > Cię> > proszę. Szczególnie napisz jak mozna kupić zawodnika> > bez> > okazywania jego klubowi, że się tego zawodnika chce> > kupić.> > To naprawdę jest bardzo ciekawe to co piszesz.> Nic prostszego. Jeśli okazujesz zainteresowanie tylko> jednemu celowi to stajesz się desperatem.Skąd wiesz iloma zawodnikami interesował się Liverpool?> Należy> interesować się, jak inne kluby to robia różnymi celami,> jak nie ten to ten. Tym sposobem jesli sprzedawca> podyktuje kosmiczną cene, dziękujemy i idziemy gdzie> indziej. Jesli sprzedawca widzi że jesteś napalony to> wydoi. To miało właśnie miejsce.Skąd wiesz, że to właśnie miało miejsce? Skąd wiesz, że Pool nie negocjował innych dili? Skąd Ty to wszystko wiesz Alaszu? Bo ja nie wiem.Natomiast wiem, że faceci o których mówisz zjedli zęby na robieniu biznesu w sporcie. Serio miałbyś tupet, żeby tym starym wyjadaczom udzielac takich rad?A może jednak były czynniki biznesowe, których nie uwzględniasz?> To nie cristiano ronaldo,> adamów downingów i hendersonów jest na pęczki. Musisz> pokazać że ten towar to tylko opcja.W EPL były generalnie trzy opcje na LM/LW z klubów o niższej niż Pool pozycji: Young, Downing i Nzogbia.Jak się nie chce ryzykować to się płaci ekstra.> > Nie rozumiesz pojęcia „wartość rynkowa”. Twoja> > arbitralna> > ocena wartosci piłkarza to nie jest jego wartość> > rynkowa.> Transfermarket podziela moje zdanie. około 35 mln warci> byli ci gracze. Zapłacone 80. Transfermerket wmiare dobrze> wycenia graczy.Nie podzielam Twojej pochlebnej opinii o Transfermaket.> > Wiesz co Alasz? Idź i złóż aplikację w Poolu. Wypieprzą> > Comolliego i zatrudnią Ciebie. Ty im to za> > paręstetysięcy> > funiaków wytłumaczysz te oczyswistosci i bedziesz> > ustawiony do końca życia.> > Naprawdę nie czujesz, że coś jest nie tak z tą Twoją> > pogardą wobec Commoliego, Dalglisha i Henryego?> Wyrzucanie pieniędzy w błoto jest proste. To nie pogarda,> to śmiech. Spokojnie mógłbym wykonywac ich prace,> poprzeczka wysoko nie jest zawieszona.Kiedy składasz podanie?> O ja niemądry. Myślałem że umiejętności mają znaczenie…Umiejętności mają znaczenie. Podstawowe. Najważniejsze.Ale inne czynniki też mają znaczenie. Np reseling value, szansa na aklimatyzację, sprawdzenie w warunkach EPL, sytuacja kontraktowa, atrakcyjność klubu składającego ofertę, presja jaką wywiera zawodnik na klub by zwolnił z kontraktu…Te wszystkie elementy mają wpływ na cenę i mogą – na luzie – stanowić ponad 50% ceny.Ty w swoich rantach uwzględniasz wyłącznie umiejętności. Robisz błąd.> > Graczy, którzy albo się sprawdzą w PL albo się nie> > sprawdzą, albo się zaaklimatuzują, albo nie… itd. Ty> > tego nie rozumiesz a ja nie umiem tego lepiej> > wytłumaczyć.> > Dopóki nie zrozumiesz, że za gracza sprawdzonego w> > Anglii> > trzeba zapłacić ekstra, nie będę z Tobą rozmawiał o> > transferach.> O tym też pisałem. Piłka się zmieniła, dałem Ci artykuł> steca, pokazuje przyrost brazylijczyków czy argentyńczyków> w PL. To nie te czasy gdzie hiszpan sie nie aklimatyzował.> Obalałem Twój arument i obalac bede, jest nieaktualny.> Spójrz na inne ekipy, jakos u nich działa. Kiedy ostatnio> latynos sie nie przyjoł? spektakularnym był ostatnio> chyba… morientes.Z ostatnich głośnych spraw przypominam sobie sprawę Carlosa Teveza i żony Javiera Mascherano. To jednak parę lat po Morientesie.Pozdrawiam
Meireles nie potrafi dwóch rzeczy: grać głową i grać w destrukcji. Dalglish postanowił grać 4-4-2 (na ogół, bo nawet w poprzednim sezonie choćby z Chelsea różne cuda się na boisku działy, więc jasne, że jest to plan na większość spotkań, ale nie na cały sezon), więc wystawianie jako jednego z dwóch środkowych pomocników zawodnika, który nie potrafi odebrać piłki to zwyczajne samobójstwo. W takim systemie Raula dało się upchnąć tylko na skrzydle, ale to z kolei strasznie zawęża opcje w ataku, bo miana skrzydłowego to mu trochę brakuje. Dlatego też w Liverpoolu Meirelesa czekałby los rezerwowego.Tutaj wszystkie jego tacklesy (na podstawie danych Opty) z 5 kolejnych spotkań ubiegłego sezonu:http://www.dailymotion.com/video/xhsk4k_raul-meireles-gra-obronna_sportZ drugiej strony Portugalczyk jest mistrzem świata w bezszelestnym prześlizgiwaniu się między formacjami przeciwnika (patrz mecz z Man City na Anfield) i wykorzystywaniu dziur w obronie (wspomniany przez Ciebie mecz z Arsenalem). Krótko mówiąc – zawodnik idealny w warunkach gdy gra jest bardzo rozciągnięta i nie trzeba zbytnio martwić się o tyły. Właśnie dlatego zawodnik nie mieszczący się w składzie Liverpoolu mieści się w składzie Chelsea grającej czymś na kształt 4-3-3.
Rozumiem więc, że Adam jest lepszy w odbiorze niz Raul ? I w ataku pewnie też ? I Adam to o wiele lepszy potencjalny skrzydlowy ? Nie wydaje mi się
Wręczył pewnie jak usiadł na ławie bo musiał grac fantastic player Adam i zrozumiał, ze jego czas minał. Jakoś w The Blues wskoczył do pierwszego składu z miejsca. I by zakończyć: to nie ja wybrałem Raula najlepszym graczem sezonu…
> Wręczył pewnie jak usiadł na ławie bo musiał grac> fantastic player Adam i zrozumiał, ze jego czas minał.Bardzo rozumny człowiek. Już po 3 meczach w lidze wszystko wiedział. Można by wprawdzie pokazać przykłady zawodników, którzy po wypadnięciu z pierwszego składu skutecznie walczyli o swoje miejsce ale to pewnie byli frajerzy. Nie to co rozumny Meireles, który wszystko wiedział po 3 meczach. > Jakoś w The Blues wskoczył do pierwszego składu z miejsca.No i?> I by zakończyć: to nie ja wybrałem Raula najlepszym> graczem sezonu…A to jest argument na rzecz jakiej tezy?Pozdrawiam
Co z tego ? Ciekawe heh facet nie gra w ekipie gdzie wychodzą kolesie, którzy nic nie osiągneli ( downing, Adam itp ) i prezentują klasę przeciętną a idzie do naszpikowanej gwiazdami Chelsea i z miejsca wskakuje do składu. To rzeczywiscie nic nie znaczy… Raul byl najlepszym zawodnikiem zeszłego sezonu i tego zawodnika się za grosze oddaje . A taki Mata mimo, że gosć z dużym nazwiskiem był tańszy od Carrola i rozumiem, że mata pewnie do Liverpoolu by nie przyszedł ale lepszych i tańszych skrzydłowych od Downinga nie brakuje.
> Co z tego ? Ciekawe heh facet nie gra w ekipie gdzie> wychodzą kolesie, którzy nic nie osiągneli ( downing, Adam> itp ) i prezentują klasę przeciętną a idzie do> naszpikowanej gwiazdami Chelsea i z miejsca wskakuje do> składu. To rzeczywiscie nic nie znaczy…To znaczy tyle, że nowym nabytkom trenerzy dali szansę wykazania się w grze. Czy to naprawdę jakieś dziwne jest?Meireles zrezygnował z walki o miejsce w składzie po trzech meczach na ławie – i to jest fakt bezsporny.> Raul byl> najlepszym zawodnikiem zeszłego sezonu i tego zawodnika> się za grosze oddaje.Bo chciał odejść.> A taki Mata mimo, że gosć z dużym> nazwiskiem był tańszy od Carrola i rozumiem, że mata> pewnie do Liverpoolu by nie przyszedł ale lepszych i> tańszych skrzydłowych od Downinga nie brakuje.Zawodnicy sprawdzeni w PL i zaaklimatyzowani w Anglii kosztują więcej niż zawodnicy niesprawdzeni i/lub niezaaklimatyzowani. Czy to Cię dziwi?Myśmy nie mieli czasu ani składu na eksperymenty. Pozdrawiam
Ja tam się nawet cieszę, że Roger jest taki zaślepiony jak angielscy kibice Liverpoolu. Klub wszystko robi dobrze, nic nie psuje, na wszystko znajduje usprawiedliwienie, do wszystkiich niezrozumiałych posunięć jest zmuszony, nie przepłaca. Idealny menadżer, idealne władze, najlepsi zawodnicy za zapłacone pieniądze. Tylko wyników od lat nie ma, a winny temu Ferguson ze spiskiem sędziów. Im dłużej będą przekonani o słuszności własnych poczynań, tym lepiej dla innych klubów i ich kibiców.Jak tak czytam Rogera to przypomina mi się jego argumentacyjna gimnastyka, jak próbował udowodnić że Benitez nie spieprzył próbując zastąpić lepszego zawodnika (Alonso) gorszym (Barry), tracąc w efekcie tego lepszego na rzecz Realu, a gorszego nie kupując. Taki jest ten poczciwy Liverpool, zawsze robią dobrze, tylko wyjść nie chce.
> Ja tam się nawet cieszę, że Roger jest taki zaślepiony jak> angielscy kibice Liverpoolu. Klub wszystko robi dobrze,> nic nie psuje, na wszystko znajduje usprawiedliwienie, do> wszystkiich niezrozumiałych posunięć jest zmuszony, nie> przepłaca.Liverpool nie wszystko robi dobrze, czasem psuje, nie znam usprawiedliwienia dla każdego posunięcia w przeszłości, Liverpool parę razy przepłacił.To są moje poglądy.Ale jak chcesz sobie lać swoja słomianą kukłę to życzę powodzenia,> Idealny menadżer, idealne władze, najlepsi> zawodnicy za zapłacone pieniądze.Najlepszym managerem jest Alex Ferguson i zapewne dałoby się znaleźć lepszych zawodników za te pieniądze – choc wiązałoby sie to z pewnym dodatkowym ryzykiem.Jak się ma Twoja słomiana kukła?> Tylko wyników od lat nie> ma, a winny temu Ferguson ze spiskiem sędziów.Nie ma żadnego spisku sędziów, a Fergie jest o tyle „winny”, że jest debeściakiem i trudno jest go pokonać.Jak tam Twoja słomiana kukła?> Jak tak czytam Rogera to przypomina mi się jego> argumentacyjna gimnastyka, jak próbował udowodnić że> Benitez nie spieprzył próbując zastąpić lepszego zawodnika> (Alonso) gorszym (Barry), tracąc w efekcie tego lepszego> na rzecz Realu, a gorszego nie kupując.Tylko tyle zapamiętałeś? Lej swoje kukły lej.Ale beze mnie. Od tej pory masz u mnie opcję „ignore”Bez pozdrowień.
Bezsporny jest też fakt, że w środowisku od początku okna było wiadomo, że Meireles jest na sprzedaż. Więc nie żadne danie szans nowym zawodnikom, tylko po prostu pozbycie się najlepszego gracza sezonu.Jakbyś się nie gimnastykował, jakich figur retorycznych nie używał (nazwanie opinii (a w tym wypadku własnej projekcji) bezspornym faktem nie czyni jej od razu prawdą), jakich erystycznych sztuczek nie stosował tak bronisz tezy nieprawdziwej, co z góry skazane jest na przegraną.
Tak o tej klimatyzacji do angielskiej ligi to już słyszalem heh tyle, że wychodzi na to , że Anglicy gorzej się w niej adoptują niż element napływowy. Kiedy klimat złapie taki Carrol ? Bo taki Downing to chyba nigdy patrząc na to ile już lat pilke na wyspach kopie. A tacy barry albo Milner ? A wpadają laleczki z ligi hiszpańskiej i z miejsca graja bardzo dobrze albo świetnie heh Powtórzę jeszcze raz : jak zawodnik jest dobrze przygotowany to z miejsca sobie poradzi i tyle bo od szybkiego biegania w pilce ważniejsze jest przygotoiwanie techniczne i taktyczne. Ameryki tu generalnie nie odkryłem ale zaślepiency i tak będą piać o tym jaka ta liga trudna dla graczy z kontynentu.
Ciekawe, że dali szanse nowym nabytkom a nie zawodnikom lepszym heh W normalnych warunkach to raczej nabytek musi dostosować sie do poziomu ekipy do której przyszedł. Chyba, że sie kupuje np. Krystyne heh
A lidera to The Reds maja jednego a nie wielu…
> A lidera to The Reds maja jednego To nieprawda.Liderem w obronie jest Carra. Mimo braków technicznych to on organizuje obronę i jego obecność na boisku jest wartością dodaną.Duży leadership ma Reina.To, razem z Gerrardem daje 3.Mamy tez leadera in the making w postaci Lucasa, który może za paręlat wyrosnąć na kapitana drużyny.Przywództwo nie jest w tej chwili naszym najpoważniejszym problemem. Pozdrawiam
No Reina to może i zgoda ale cała reszta to n ieporozumienie. Za parę lat liderem to może być Suarez ale mówimy o chwili obecnej i tu lidera mamy cały czas jednego. A teraz gdyby nie było Luisa to cytując klasyka: to nie byłoby niczego…:)
> No Reina to może i zgoda ale cała reszta to n> ieporozumienie.Ja o leadershipie Carry z Tobą nie dyskutuję. Ja Cię informuję.> Za parę lat liderem to może być Suarez ale> mówimy o chwili obecnej i tu lidera mamy cały czas> jednego.Sam sobie przeczysz. Najpierw zaliczasz Reinę a potem piszesz, że 1.Trudno mi skomentować wewnętrznie sprzeczne poglądy.Pozdrawiam
Dobrze przepraszam…chodziło mi o fakt, że co do Reiny to się z toba zgadzam a co do reszty juz niekoniecznie. Więc jeszcze raz – LIDERÓW jest DWÓCH !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
> Dobrze przepraszam…chodziło mi o fakt, że co do Reiny to> się z toba zgadzam a co do reszty juz niekoniecznie. Więc> jeszcze raz – LIDERÓW jest DWÓCH !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Bez względu na ilość słów napisanych z caps lockiem i ilość wykrzykników które dostawisz na końcu swojej wypowiedzi Carra jest liderem. Mnie się to podoba raczej średnio, ale taki jest fakt.Temat uważam za zamknięty.> Ciekawe, że dali szanse nowym nabytkom a nie zawodnikom> lepszym heh W normalnych warunkach to raczej nabytek musi> dostosować sie do poziomu ekipy do której przyszedł.> Chyba, że sie kupuje np. Krystyne hehNp. Berbatow i Tevez> Rozumiem więc, że Adam jest lepszy w odbiorze niz Raul?To prawda. Adam jest w tym lepszy. Byc może to kwestia gotowości zaryzykowania > w ataku pewnie też?To zależy w jakim ataku. Adam spełnia rolę „deep lying playmaker”. Meireles nie ma kwalifikacji by przyjąć tę rolę.Raul niewątpliwie jest lepszy jeśli chodzi o grę krótkimi podaniami, rajdy z piłką i bez piłki.> I Adam to o wiele lepszy potencjalny> skrzydlowy ? To w ogóle jakoś bez sensu napisałeś. Przecież nikt takiej tezy nie postawił.Ale jeśli zamiast 'Adam’ napiszesz 'Henderson’ a zamiast „skrzydłowy” napiszesz „prawy pomocnik” to ja się pod taką tezą podpiszę. Henderson ma potencjał na dobrego prawego pomocnika. Zapewne nie skrzydłowego (w sensie, że będzie takim bocznym napastnikiem) ale klasycznego prawego pomocnika.> Nie wydaje mi sięJakoś przeżyję tę różnicę poglądów pozostając w przeświadczeniu, że Twoja wiedza o Liverpoolu jest na mniej więcej takim poziomie jak moja o, dajmy na to, Valencji.> Tak o tej klimatyzacji do angielskiej ligi to już> słyszalem heh tyle, że wychodzi na to , że Anglicy gorzej> się w niej adoptują niż element napływowy.Nie chodzi wyłącznie o aklimatyzację do ligi. Chodzi także o aklimatyzację do kraju. Vide Carlos Tevez i żona Mascherano.> Kiedy klimat> złapie taki Carrol?Trudno powiedzieć. Osobiście sądzę, że problemem jest zgranie całej drużyny oraz wypracowanie i przećwiczenie schematów gry ofensywnej. W miarę jak zespół będzie się zgrywał wkład Carolla będzie coraz większy. Generalnie z oceną transferu Carrolla wstrzymuję się do końca sezonu.> Bo taki Downing to chyba nigdy> patrząc na to ile już lat pilke na wyspach kopie.Downing gra dla nas na zadowalającym poziomie – zespołu walczącego o top4. > A wpadają laleczki z ligi hiszpańskiej> i z miejsca graja bardzo dobrze albo świetnie hehAlbo argentyńskie laleczki. Które już dwa lata później płaczą, że chca do domu albo choć do kraju hiszpańskojęzycznego: Carlos Tevez i Javier Mascherano> Powtórzę> jeszcze raz : jak zawodnik jest dobrze przygotowany to z> miejsca sobie poradzi i tyle bo od szybkiego biegania w> pilce ważniejsze jest przygotoiwanie techniczne i> taktyczne.Z kim dyskutujesz na ten temat? Ze mną? ależ ja się pod tym zdaniem podpisuję. I nigdy nie uważałem inaczej.Gdyby jednak ktoś chciał napisać, że szybkie bieganie – oraz dodajmy: twardość w grze i odporność psychiczna – nie mają żadnego znaczenia to siez tym kimś radykalnie nie zgodzę. No a jeśli te czynniki mają znaczenie to mają też swoją cenę.> Ameryki tu generalnie nie odkryłem ale> zaślepiency i tak będą piać o tym jaka ta liga trudna dla> graczy z kontynentu.Idź i dyskutuj z tymi zaślepieńcami.Pozdrawiam, życząc powodzenia w tych dyskusjach.
Raul jest lepszy od Adama w zasadzie we wszystkim a o potencjalnej grze na skrzydle wspomniałem bo jeden z kolegów stwierdził, ze Meierles sie do tego srednio nadaje co przy ustawieniu 4-4-2 ma znaczenie itd. Adam oprócz niezłej lewej nogi nie ma nic ! Pokazał to między innymi mecz ze Spurs, facet jest 1 – wymiarowy do bólu, tak samo Downing ale widać, że praktyczne pojęcie o piłce to masz mniej więcej takie jak ja o siatkówce…pzdr
> Raul jest lepszy od Adama w zasadzie we wszystkim a o> potencjalnej grze na skrzydle wspomniałem bo jeden z> kolegów stwierdził, ze Meierles sie do tego srednio nadaje> co przy ustawieniu 4-4-2 ma znaczenie itd.Bo ma. Dlatego Henderson tam grał a nie Meireles.> Adam oprócz> niezłej lewej nogi nie ma nic!Ma duży zasięg podań i jest lepszy jeśli chodzi o odbiór piłki.> Pokazał to między innymi> mecz ze Spurs,Ok. Miał nieudany mecz. > facet jest 1 – wymiarowy do bólu, tak samo> DowningZgadzam się z Twoją opinią na temat Downinga: jego futbol jest prosty.> ale widać, że praktyczne pojęcie o piłce to masz> mniej więcej takie jak ja o siatkówce…To może byc prawda, a może nie być. Natomiast ciekaw jestem co sprowokował Cię do tej oceny. Bo się z Twoją opinią zgodziłem? A może dlatego, że uważam, że Downing grał dla nas dotychczas przyzwoicie? Wiesz, ja swoją złośliwość potrafię uzasadnić: Carra jest w zasadzie grającym menedżerem obrony i kapitanem naszej drużyny pod nieobecność Gerrarda. I to nie jest kwestia opinii – to jest kwestia znajomości faktów. A Ty zamiast przyjąć jego rolę do wiadomości próbujesz zakrzyczeć rzeczywistość z pomoca wykrzykników i caps locka.> Co do laleczek z ligi hiszpańskiej to chodzi mi o fakt, że> przychodzą i z miejsca stają sie kluczowymi> postaciami…VDV, Toure, Kun, Silva a teraz Mata. Ale nie> tylko chodzi o Hiszpanie, Raul przyszedł z Portugalii i> został zawodnikiem sezonu, Suarez heh co by znaczył atak> The Reds bez niego ?To równie dobrze może świadczyć o tym, że zawodnicy sprowadzani do PL są starannie selekcjonowani. Ps. Silva nie stał się z marszu kluczową postacią.> Specjalna asymilacja do PL to mit i> tyle.Specjalna to znaczy jaka?Liga ma swoją specyfikę i do niej trzeba się dostosować. Tu troszkę wyższą cenę mają atrybuty trochę niżej cenione gdzie indziej.> tyle. Dobrze przygotowany grajek bez problemu sobie> poradzi a dobrze przygotowany taktycznie i technicznie z> miejsca staje się znaczącą postacią w tej lidze.Morientes? Szewczenko? Veron? Forlan?Pozdrawiam
No z Szewa to słabe porównanie, w Chelsea mu nie wyszlo ale chyba troche z innego powodu. Morientes ? Az tak wielkim grajkiem też nie był juz graja c w Spejn. Swiadczą o tym jego ciągłe transfery. Henderson gra ? Na prawym skrzydle ? To jakiś żart ? Celowo o nim nie wspominałem bo tego faceta na boisku nie ma wiec nie ma o kim mówić. Adam dobry w odbiorze ? ok jest doskonały i na tym zakończmypzdr
> No z Szewa to słabe porównanie,To jest bardzo dobry przykład.Napisałeś bowiem:> Dobrze przygotowany grajek bez problemu sobie poradzi a dobrze przygotowany taktycznie i > technicznie z miejsca staje się znaczącą postacią w tej lidze. Szewa spełnia podane przez Ciebie kryteria. I znaczącą postacią się nie stał.> Morientes ? Az tak> wielkim grajkiem też nie był juz graja c w Spejn.Nadal jednak spełnia podane przez Ciebie kryteria. Podobnie jak Veron i Forlan.Teza o tym, ze każdy importowany, dobry technicznie zawodnik z miejsca staje sie znaczącą postacią ligi jest nie do obrony.> Henderson gra ? Na prawym> skrzydle ? To jakiś żart ?Na prawej pomocy a nie na skrzydle. W środku pomocy grali do tej pory generalnie Lucas i Adam. To też nie jest kwestia do dyskusji. Ja Ciebie informuję. I tylko taka śmieszna kwestia się pojawia: jeśli tego nie wiesz (podobnie jak nie wiesz, o tym, że Carra zarządza zawodnikami na boisku) to po co w ogóle rozmawiasz o Liverpoolu? Nie jest Ci głupio wypowiadać się na temat na który nie masz bladego pojęcia?> Celowo o nim nie wspominałem bo> tego faceta na boisku nie ma wiec nie ma o kim mówić.A jednak na prawej pomocy przydaje się bardziej od Meirelesa. I tylko to było istotne w mojej wypowiedzi.> Adam> dobry w odbiorze ? ok jest doskonały i na tym zakończmyPokaż gdzie napisałem, że Adam jest dobry w odbiorze. Napisałem, że jest lepszy – a w każdym razie bardziej dla nas przydatny w tym aspekcie gry – od Meirelesa. Z tego jeszcze nie wynika, że jest dobry.I teraz tak: widzę dwa wytłumaczenia tego co napisałeś. Albo celowo trollujesz, albo nie rozumiesz prostych komunikatów. W obydwu wypadkach nie widzę sensu dalszej rozmowy. Trafiasz na moją, bardzo krótką bo dwupozycyjną listę, osób, które będę ignorował przynajmniej do końca roku.
No bardzo się zmartwiłem z tego powodu heh generalnie zalamkahaha to ja powiem tak – pograj moze w zyciu trochę w piłkę to może cokolwiek o niej się dowiesz heh to tyle
A teraz oglądam te derby i oprócz szybkiego biegania z obu stron, kos i generalnie nawalanki na całego nic więcej nie widzę. I o ile po The Toffies można się było tego spodziewać ( tym bardziej po czerwonej ) o tyle po takich kreatorach jak Adam i Downing mozna by się spodziewać czegoś więcej hehe
i 2 drewniaków zeszło i 2 budy w siacie :)))
Co do laleczek z ligi hiszpańskiej to chodzi mi o fakt, że przychodzą i z miejsca stają sie kluczowymi postaciami…VDV, Toure, Kun, Silva a teraz Mata. Ale nie tylko chodzi o Hiszpanie, Raul przyszedł z Portugalii i został zawodnikiem sezonu, Suarez heh co by znaczył atak The Reds bez niego ? Specjalna asymilacja do PL to mit i tyle. Dobrze przygotowany grajek bez problemu sobie poradzi a dobrze przygotowany taktycznie i technicznie z miejsca staje się znaczącą postacią w tej lidze.
Pozwolę sobie wziąć Suareza nieco w obronę, gdyż chwilę obserwowałam go w lidze holenderskiej. Tam zachowywał się podobnie po nieudanych zagraniach, zarówno swoich, jak i partnerów z boiska, niekorzystnych decyzjach sędziów, braku korzystnych decyzji sędziów, itp. – tysiąc pięćset gestów dezaprobaty, krzyki, załamywanie rąk, rzucanie się na murawę, plus gryzienie przeciwnika, sztuk jeden. Z drugiej strony, reaguje on równie wybuchowo w sytuacjach pozytywnych, więc jego zachowanie może wynikać po prostu z cech jego charakteru, a nie z chęci pokazania, że generalnie to on by wolał pokopać gdzie indziej, z kimś innym. Z Ajaxu, któremu w chwili obecnej daleko do mocarstwowej pozycji nawet na krajowym podwórku, nie odszedł wraz z pierwszą lepszą okazją i podpisał z nimi nowy kontrakt w zeszłym roku, mimo, iż zainteresowane strony w tamtym momencie świadome były tego, że po MŚ 2010 są bardzo małe szanse na to, by został on w Holandii. Ajax zarobił dzięki temu te parę milionów.Oczywiście, nie wiem, co siedzi w jego głowie, z głowami piłkarzy (szczególnie tych bardziej temperamentnych) to w ogóle różnie bywa. Być może, gdyby na przykład ktoś w City wpadł na pomysł, że może by tak go jeszcze gdzieś tam upchać, to on również „poszedłby do drużyny, w której może zdobywać trofea” tudzież „grać o najwyższe cele”. Może to być nawet całkiem prawdopodobne. Niemniej jednak, wydaje mi się równie prawdopodobne, że zostanie on na Anfield przez parę sezonów.
Pisze Pan bardzo dobre Blogi(czytam już od jakiegos czasu) są obiektywne z których można wyciagnąć dużo wniosków dla nas kibiców Ligi Angielskiej i mnie samego jako kibica Manchesteru United. Pozdrawiam i oby tak dalej Panie Michale
Brawa za odwagę dla Villas-Boasa za trzymanie Lamparda za ławce. Może to on wreszcie przebuduje siwiutką Chelsea? Czy Suarez wygląda na takiego, co chce się wypromować i odejść? A powiedz, kto dziś tak nie wygląda? Poza wyrobnikami świadomymi ograniczeń i piłkarzy paru zespołów topu LM? Choć akurat tutaj myślę, że nie należy być tak pewnym mocy autorytetu Dalglisha (to a propos frustracji Suareza po zmianie). Dla piłkarzy z Wysp, OK, to legenda, ale Suarez jest trochę z zewnątrz. I temperament ma. Może być nieco trudny w okiełznaniu.
Mimo agresywnej postawy Stoke, miałem nadzieję na 3 punkty United. Nie udało się i wielka szkoda, bo mógł to być wspaniały pokaz siły dla reszty ligi.Smuci mnie postawa Torresa, ze stricte samolubnych pobudek, ponieważ nadal mam Go w Fantasy :). Niestety ten facet albo nie ma formy, albo ma kontuzję, albo głupio fauluje… a w międzyczasie strzela niewiele. Czy warto dalej w niego wierzyć? Czy Chelsea (ja również) powinna zacząć się rozglądać za innym napastnikiem? Na pierwsze i drugie pytanie właściwą odpowiedzią wydaje się być, proste TAK. 50 mln musi się spłacić, a Hiszpan ma niebagatelne umiejętności do pokazania i dalej budzi podziw kibiców oraz pozostałych piłkarzy. Kolejny napastnik również byłby zastrzykiem pozytywnej rywalizacji… wystarczy spojrzeć na United i City.
Panie Michale, bardzo fajny tytul notki! Co prawda ten maraton ma tylko 38km, ale jest o tyle podobny do prawdziwego, ze pierwsze 10km mowi niewiele, drugie i trzecie obrazuje srednie tempo danego uczestnika, a ostatnie jest decydujace i nieprzewidywalne, bo nigdy nie wiadomo, komu nagle zrobi sie czarno przed oczami (na obydwu koncach tabeli).Dwie mysli nieuczesane.1. Nawiazujac do artykulu. Przy akcji ManU z 91., Nani poslal ladne dosrodkowanie do Giggsa. Pilka szybowala leniwie, a mi klebilo sie pod czaszka. Znow to zrobia. Wywalcza 3 punkty w sytuacji niemal beznadziejnej. W dziewiecdziesiatej ktorejs minucie. Bez 3 najlepszych napastnikow. Z podziurawiona obrona. Niepewnym bramkarzem. 18 punktow i 382 gole w 6 meczach. A przeciez w LM moga grac rezerwami do wiosny. Przeciez za chwile De Gea sie zaaklimatyzuje. Przeciez zaraz wroca wszyscy podstawowi zawodnicy, bo kontuzje sa liczne acz lekkie. Przeciez to nie oni zaraz wysla Toure, Gervinho, Drogbe i Kalou na miesiac do Afryki (ktos postawi zlamanego centa, ze nie dojda do finalu?). Przeciez Chelsea, Liverpool i Arsenal juz stracily mase punktow. Przeciez Napoli i Everton juz pokazaly innym druzynom, ze po ustawieniu 9-osobowego autobusu City traci wszystkie atuty w ofensywie, bo graja za wasko (jak zauwazyl bodajze Lawrenson w MOTD). Przeciez ta liga miala byc wyrownana jak nigdy, a skonczy sie w listopadzie. Przeciez… spudlowal! Jak to? Giggs? Spudlowal? Niemozliwe! A jednak…2. Nawiazujac do komentarzy. Znow (surprise surprise) najgorecej piszecie o Liverpoolu, tym razem nawet ktos dostanie po portfelu. Osobiscie jestem rozdarty. Nie lubie Liverpoolu od czasow Houlliera i Heskey’a. Zawsze wydawali mi sie banda drwali, a ja od Reymonta wole Szymborska. Ale teraz cos sie zmienia. Nie sposob sie nie zgodzic, ze pieniadze wydaja glupio, ale przynajmniej pojawilo sie kilku technicznie nienagannych kolesi: Jose Enrique, Adam, Suarez. Gdyby wszyscy byli zdrowi i w formie, na papierze jest to jedenastka silniejsza (sic!) od Tottenhamu, a na pewno nie slabsza o 7 punktow: Suarez Downing Gerrard Adam Kuyt LucasEnrique Coates Agger Johnson Reina
PSHit weekendu:http://www.elcorreo.com/vizcaya/20110926/deportes/mas-futbol/arbitros-tambien-hacen-teatro-201109260903.html
> Suarez. Gdyby wszyscy byli zdrowi i w formie, na papierze> jest to jedenastka silniejsza (sic!) od Tottenhamu, a na> pewno nie slabsza o 7 punktow:> Suarez> Downing Gerrard Adam Kuyt> Lucas> Enrique Coates Agger Johnson> ReinaGame of opinion jak mawiają. Dla mnie, gdybym miał dobrać 11 z kadry obu zespołów wyglądała by następującoReinaenrique King (wtedy co moze grać) Gallas corluka (od johnsona bronił bym sie kijem, dla mnie obrońca musi umiec bronić, fajnie jak dorzuca cos w ofensywie nie na odwrót)Bale Parker Modric KuytalboAdebayor Suarezalbo VDVadebayorCo do zakładu kurs mam tak jakby 2.1, a tu jeszcze bez podatku 😀 Gra warta świeczki, no risk no fun.
Z kontuzjowanych graczy MU mozna zlozyc prawie cala druzyne, i to taka, ktora bilaby sie o czolowe lokaty. Brakuje tylko bramkarza i skrzydlowych. Obrona Smalling-Evans-Vidic-Rafael srodek Gibson-Cleverley i atak Chicharito-Rooney. Niesamowite jest to, ze zakup Jonesa, ktory dla wiekszosci fanow byl niezrozumialy lub w najlepszym wypadku przyszlosciowy, staje sie niezwykle istotnym transferem. Chlopak mial grac ogony w Carling Cup, a gra niemal w kazdym meczu, dzieki niemu nie czuc az tak braku Vidica, chociaz do Serba jeszcze troche mu brakuje.
Wilshere wyleciał na około 5 miesięcy. Poważne osłabienie Arsenalu,w tak trudnym dla nich okresie, nie ma łatwego życia Wenger, oj nie ma. Tak się zastanawiam, czy poprzedni sezon nie miał największego wpływu na tę kontuzję, nikt się nie spodziewał chyba, że aż tyle Wilsha bedzie grał, i teraz to niestety wychodzi. Jako fan Kanonierów, życzę Jackowi, żeby spokojnie się wyleczył, bez pośpiechu, bo zdrowie jest najważniejsze. Tylko, jak pomyślę, że w 2012 r. są Igrzyska i Euro to już się boję, że Wilshere w następnym sezonie też sobie za wiele nie pogra…. Obym się mylił.Co do waszej dyskusji o Liverpoolu- wszystko okaże się na boisku. Pamiętam, że Liverpool za czasów Beniteza nie miał składu na zwycięstwo w LM a jednak udało się im wygrać. Chociaż moim zdaniem ich tegoroczne transfery są mocno przepłacone, Henderson dużo lepiej grał chyba w sezonie 2009/2010, jest jednak młody i może byc z niego w przyszłości kawał piłkarza. Downing wiadomo uznana marka na Wyspach, ale on chyba pewnego levelu nie przeskoczy, a kasa wydana na niego mogła pójść na bardziej wartościowych piłkarzy. Charllie Adam to jest typ piłkarza za którym nie przepadam, więc tu nie będę obiektywny. Dobre SFG, passy, walczak, jednak jak oglądałem w poprzednim sezonie Blackpool, to zawsze mi się wydawało, że ma on jak i cała drużyna, duże kłopoty z przygotowaniem fizycznym. Carolla nie wspominam, już sama myśl, o tym że Fabregas poszedł do Barcy za mniejsze pieniądze niż on do Live jest irytująca…Jest jeszcze początek ligii, więc jak zawsze w tym okresie beniaminkowie punktują, oby dłużej niż do grudnia.Rozczarowuje Bolton,ale wraca Holden wiec powinni się ogarnąć. Mam nadzieję, że także AFC pokaże kto rządzi w płn Londynie, bo jak Spurs nie potafili z nami wygrać przez dekadę, tak teraz zdarza się to im dosyć często..
No to jeszcze chyba nie zdajesz sprawy, co was czeka… Skoro mieliście 7 lat tłustych, to teraz …, sam już sobie dokończ. Mówię oczywiście derbach północnego Londynu.
Na szczęście wszystko weryfikuje boisko, jakoś metaforyczne przepowiednie ludowe mnie nie przekonują 🙂 Bardziej bym się przestraszył, jakbyś napisał, że u was zagrają Messi, Evra czy Casillas, a tak będzie Lennon, Ekotto, Fridel
Dokładnie, boisko weryfikuje. Bywało, że grały takie asy jak Bent, Bentley, Jenas i że tak powiem nadążali, choć było krucho.
Może i krucho, ale zawsze interesująco do ostatnich sekund meczu 🙂 Oby tak było i tym razem.
Wilshare to Vermaalen z zeszłego sezonu, debiutancki sezon na poziomie drugi u lekarza. Szkoda.
Polsat jak zwykle pokazuje klasę jeśli chodzi o wybór meczu LM. Zamiast Valencia – Chelsea mamy Marsylia – Dortmund lol ;D
Widać w polsce jest taka potrzeba oglądania piłki na poziomie, w wykonaniu naszych rodaków że jak któryś juz gra w LM to trzeba pokazać, naród sie domaga. Pokazują bo to da im oglądalność, widać takie zapotrzebowanie w tym kraju.
Nie oburzajcie sie, tak jest w kazdym kraju. W pierwszej kolejnosci pokazuje sie ojczyste druzyny, bo tylko to zagoni wujka Wieslawa przed telewizor. (A ze Dortmund chwilowo traktowane jest jak polska druzyna, to oczywiste.) Wiec w tym przypadku wieksza ogladalnosc da im Dortmund niz jakikolwiek inny mecz, abstrahujac od poziomu.
Jestem zszokowany koszmarną postawą obrońców Citizens. Hart to przez nich zawału hearta dostanie, jak tak dalej pójdzie …
obrońcy Citeh i tak są lepsi niż sędzia spotkania… ten koleś jest zdecydowanie najsłabszy na boisku.
A ja jestem mocno zaszokowany wynikiem na Old Trafford
Nawarzyli sobie piwa gracze MU, druga połowa to jest żałość, przestali grać, basel zasługuje na zwycięstwo. Suszarka jest potrzebna bo młodych poniosło, grali totalnie bez asekuracji. Amatorszczyzna. Wstyd.
ja tu sobie oglądam BM-MC, a tu nagle kumpel mi na gg pisze, ze 3-2 jest. generalnie myślałem, że sobie jaja robi, więc patrze na scores center a tam… 3-2 :Dmyślałem, ze padnę ze śmiechu 😀 ah, już widzę ten płacz gimnazjalistów na forach manchesteru. swoją drogą – od razu przypomniały mi się perypetie basel z lpoolem sprzed paru lat. zdaje się, że szło im równie wyśmienicie co united dzisiaj 😀
Bez przesady. Nikt z tego z powodu tej wpadki długo płakać nie będzie. Tylko na dobre im to wyjdzie. Młodzi, obwołani na kredyt „nową złotą generacją” trochę zejdą na ziemię. Tudzież zostaną „oszuszeni” na nią. Jasne staje się, chyba już nawet dla SAFa, kto w tej drużynie potrafi odwrócić losy meczu, a na kogo stawiać w takich momentach nie warto, i nie można. Eksperymenty z ustawieniem i składem też może staną się trochę mniej szalone.Jeśli ktoś może żałować straconej szansy to gimnazjaliści kibicujący Basel 😉 – oby było ich więcej niż 2. Drugiej takiej okazji za czasów swojej edukacji nie będą już mieli. Mam nadzieję…
Młodych poniosło? Najgorszy na boisku był stary wyjadacz Ferdinand – to jak on dzisiaj grał to po prostu porażka. W życiu nie widziałem tak słabego meczu Rio. Rozumiem, że jest po kontuzji, nie złapał rytmu meczowego, itd. Jednak dzisiaj nie potrafił czysto odebrać piłki, przegrywał pojedynki biegowe, źle się ustawiał…Dała ciała obrona – bo przynajmniej w pierwszej połowie ofensywa robiła z obroną przeciwnika dosłownie co chciałaI w ten sposób – zamiast wyjść z grupy na pełnym luzie z pierwszego miejsca, trzeba będzie o te pierwsze miejsce walczyć – angażować większe siły na LM, itd. Szkoda
Ciekawe czy w kolejnych spotkaniach stary lis Ferguson znowu wystawi rezerwy do boju,jak myślisz Alaszu? Apropo – czerwona kartka dla Rio za spowodowanie upadku Freia gdy ten był w doskonałej sytuacji do zdobycia bramki na 2-2?
Wystawi, przegrali bodaj z trabzonsporem i sie nie zniechecił, czasem to mi sie wydaje nawet ze on lubi kombinować, taki kombinator. Ferdinand to dla mnie czerwona, bez dwóch zdań. Niby sie potknął, tylko co z tego, ostatni i przeszkodził. Czerwień.
Jestem tego samego zdania – naprawdę fatalny mecz Ferdinanda
Powinien tez wylecieć. Poślizgał sie i upadł, zablokował tym droge freiowi. Ostatni obrońca. Młodzież poniosło bo to był chaos bez asekuracji, o straciłem piłke, co tam obrona zabierze i nie wracali, dobrze że w LM chcieli pogwiazdorzyć a nie w lidze. Mam nadzieje że z norwich beda chodzić jak w zegarku. 2-0 pomyślałem po meczu, ale najgorsze że oni też tak pomyśleli i prezentowali to coś na boisku. Powinni byli to przegrać, za głupotę sie płaci.Oj nie chciałbym byc teraz w szatni, nie chciał.
Suszarka na przełączniku „małe tornado”?:) Cieszę się,że pomimo swojego fanatyzmu dostrzegłeś mankamenty gry United. Ale sędzia tez kilka razy pomógł Bazylei między innymi przeszkadzał w rozegraniu piłki Manchesterowi albo wręcz strzelaniu przez swoją osobę na boisku …
Mój fanatyzm jest nieuleczalny, prawdopodobnie dożywotni, byc może dziedziczny, ale jest mi z tym dobrze. Co do arbitra, nie mam zastrzeżeń mówiąc szczerze, gubił sie w różnych dziwnych sytuacjach ale równo na dwie strony.
Niby można, ale to szukanie usprawiedliwienia na siłę. Czasem jest się w lepszej formie, a czasem w gorszej – United dzisiaj zagrało po prostu słabo i swoim lekceważeniem przeciwnika zasłużyło sobie na stratą punktów – i tyle.
Dla mnie ten mecz jest naturalna konsekwencja tego co sie działo w meczach poprzednich. MU dopuszcza do wielu strzałów na swoją bramke, Bolton oddał ich koło 15 ! I w koncu znalazla sie druzyna, która zamiast albo trafiac w bramkarza, albo w trybuny – trafila do bramki i to 3-krotnie. Ferdinand niestety juz raczej nie te lata. Troche bardziej ruchliwy przeciwnik w ataku i nie wyglada to za dobrze. Generalnie obrona kiepsko sie ustawiala i wymieniala krycie. I chyba głowny zarzut – środek pola Fergie !! Zeby do cholery nie umiec przytrzymac pilki i kontrolowac przebiegu calego meczu prowadzac 2-0 z Basel ?
Szacun Alasz, idac spac myslalem, ze wstane i przeczytam co sadzisz o karnym z kapelusza dla Bazylei, po czym plynnie przejdziesz do standardowego przypomnienia listy zawodnikow, ktorzy powinni byli wyleciec z boiska w meczach przeciw MU. Plus za obiektywizm, plusik za ortografie – bo odmiana obcych nazwisk to koszmar nawet dla Bralczyka, a poza tym dzis nie moge sie czepnac niczego :-)Wracajac do obrony United, jej slaba postawa to dla mnie ostatnia deska ratunku dla tego sezonu EPL. Zycze im wielu kiksow i nieporozumien, bo tylko dzieki temu bedziemy mogli czekac na mistrza do maja, a nie do Bozego Narodzenia. A tych bledow bedzie sporo, bo lider sie leczy (gra bez Vidica to nie gra bez Vermaelena, ale tez boli), mlodzi w kratke graja z definicji, a starzy polamancy – jak wczoraj – niepewnie wracaja po kontuzjach desperacko szukajac rytmu meczowego.
No to po Tevezie… Doigrał się 🙂
co sie stało?
Odmówił wyjścia na boisko. Musi być wesoło w szatni MC;)
Mancini: „Tevez will never play for the club again”.
WELCOME TO MANCHESTER buhahahahaaaa :D:D:D sorry, ale nie mogłem się powstrzymać od takiego komenta na poziomie przedszkola :Dstary Fergus wiedział co robi wypieprzając go w środek nicości, przedni ubaw mam z tej sytuacji :Dbrawo dla Roberto za odwagę 🙂
A jesteś pewien, że dotrzyma słowa? Zobaczymy…
2 tygodniówki ma pewne jak w banku. Tevez jest po prostu głupi. Ekipa bijaca się o najwyższe cele, wspaniały kontrakt a on coś takiego… głupich nie sieją. Będzie jeszcze żałował tego postępowania. Kto bedzie chciał takiego piłkarza?
Anży Machaczkała
Tevez raczej dołaczy do elitarnego klubu kokosa :DA co do meczu – sedzia byl kiepski. Ogladalem tylko co prawda Highlightsy, ale dla mnie dwa ewidentne karne dla City – na Silvie i na Richardsie.