A więc będzie o sędziach – ale spróbujmy, żeby nie poszło nam za łatwo, skoro okazji, żeby się po nich przejechać, mamy wciąż co niemiara. Tylko z tego weekendu: niewiarygodna pomyłka liniowego w meczu pierwszej ligi między Watfordem a Reading, nieuznany gol Stevena Gerrarda, nieprzyznany Tottenhamowi karny, grad kartek w spotkaniu Chelsea-Manchester United (w tej ostatniej kwestii Mike Riley poszedł zresztą po rozum do głowy i MU nie będzie musiał płacić dodatkowej kary za więcej niż 6 upomnień). Z tygodnia poprzedniego mylne interpretacje przepisu o ostatnim zawodniku podczas meczów Liverpool-MU i MC-Chelsea. A z przeszłości niezliczone inne przykłady, z tym dla mnie niezapomnianym: nieuznanego gola Mendesa w meczu MU-Tottenham, kiedy po strzale z połowy boiska piłka o ponad metr przekroczyła linię bramkową, zanim Roy Carroll zdążył ją wypchnąć z powrotem w pole.
Zawsze kiedy wybuchają awantury o sędziowanie, kiedy media zaczynają dobierać się do skóry kolejnego arbitra, kiedy mówi się wręcz – jak w przypadku rzeczywiście kuriozalnego gola podczas meczu Watford-Reading – o powtórzeniu spotkania, zachowuję spokój. Po pierwsze, nawet jeśli sędziowie dziś cię skrzywdzili, jutro skrzywdzą twoich rywali – i rachunek się wyrówna. Po drugie, czymś znacznie gorszym od pomyłki arbitra jest kreowanie wokół niego atmosfery nienawiści czy odwetu (pamiętacie wypowiedź premiera w sprawie Howarda Webba?). Football Assotiation i Premier League uruchomiły przed tym sezonem specjalne kampanie ochrony sędziów („Respect” i „Get On With The Game”), ale – jak pisze w nowym numerze „When Saturday Comes” Michael Walley – jedyny efekt jest taki, że Andy Gray zaczął mówić „Wiem, że mamy teraz szanować sędziów, ale…”. Kiedy przed miesiącem jeden z piłkarzy Crystal Palace wyleciał z boiska podczas meczu z Burnley, menedżer Neil Warnock mówił dziennikarzom o schowanej w portfelu kartce od Alexa Fergusona. „Sir Alex napisał mi, że ten sędzia jest haniebny, ale sam nie mogę tego powiedzieć, bo narobiłbym sobie kłopotów, nieprawdaż?” – pytał Warnock rozbawionych dziennikarzy. Jak widać, Jose Mourinho nie był taki znów wyjątkowy…
Pisałem już kiedyś o filmie dokumentalnym, nakręconym podczas ostatniego roku pracy sędziowskiej Grahama Polla – czyli po mistrzostwach świata w Niemczech, gdzie Anglik pokazał jednemu piłkarzowi aż trzy żółte kartki. Tamten błąd widziały jakieś cztery miliardy widzów mundialu, przez następne miesiące na angielskich stadionach Polla witał więc śpiew „Spieprzyłeś mistrzostwa”. „Zawsze wołali »Sędzia ch…” albo »Kim jest ten bękart w czarnym?«, ale wiedziałem, że nie chodzi o mnie, tylko o każdego faceta z gwizdkiem. W tym nie było nic osobistego i łatwo się było zdystansować – opowiadał bohater filmu. – Ale teraz nie było wątpliwości: tylko jeden człowiek spieprzył sędziowanie na mundialu. Ja”.
Kamera BBC towarzyszyła Pollowi podczas drogi na pierwszy mecz po powrocie z Niemiec, kiedy zatrzymał samochód na poboczu i wahał się, czy chce kontynuować podróż, przez kolejne tygodnie, z kulminacją w postaci czerwonej kartki dla Johna Terry’ego i późniejszych ataków ze strony Mourinho i piłkarzy Chelsea. Patrzyliśmy na krzyczące tytuły w gazetach, ale patrzyliśmy też na matkę, żonę i córki sędziego, i nagle dotarło do nas, że każdy wypowiedziany w mediach sąd rani bliskie mu osoby (Mourinho mówi, że Poll siedzi sobie wygodnie w domu, je kolację i nikomu z niczego nie musi się tłumaczyć – matka arbitra płacze). Słuchaliśmy radosnego sędziego, dzień po Bożym Narodzeniu szykującego się do meczu Fulham-West Ham, i sędziego w depresji zaledwie dobę później, bo w 92. minucie tamtego spotkania liniowy popełnił pomyłkę, która wypaczyła wynik.
Film o Grahamie Pollu pomógł mi zrozumieć magię zawodu sędziego („Stoisz w tunelu przed wielkim meczem: słyszysz ryk trybun, czujesz na plecach adrenalinę facetów, których za chwilę wyprowadzisz na boisko – każdy z nich jest multimilionerem i każdy musi słuchać twojego gwizdka…”) i pomógł zrozumieć jego misję („Nie obchodzi mnie, czy się komuś narażę, czy nie: tak mówią przepisy, a przepisy powinny być szanowane”) – zobaczcie zresztą, jak mogłoby wyglądać granie w piłkę bez arbitra.
Ale zrozumiałem coś jeszcze. Dopóki sędzia nie robi błędów, właściwie go nie widać. Tymczasem na sto jego decyzji po prostu musi się zdarzyć kilka nietrafionych. Tak jest pewnie w każdym zawodzie, choć nie w każdym błyskawicznie zmieniającą się sytuację śledzi ponad 20 kamer, nie w każdym masz tak mało czasu na reakcję i nie w każdym jej konsekwencje mogą się wiązać z tak wielkimi pieniędzmi (inna sprawa, że na arbitrów wrzeszczą także ojcowie kilkunastolatków grających mecze juniorskie – kto chodzi, ten wie).
Myślę, że po tym, jak sędziowie dostali mikrofony i słuchawki, kolejne zmiany są nieuniknione. Ktoś przygotuje piłkę, sygnalizującą przekroczenie linii bramkowej. Ktoś dopuści wreszcie używanie powtórek wideo. Na razie jest jak jest. Kto z was nigdy nie popełnił błędu, niech wrzeszczy na sędziego.
Śmieszy mnie ta cała nagonka na Webba ze strony polskich kibiców. Mecze grupowe pokazały że jesteśmy ciency i nie ma sie co oszukiwać z Austrią mogło być 3: 0 po kilku minutach gdyby nie Borubar. W dodatku gol Pereiro ze spalonego ale tego to już niektórzy nie widzieli. Czysta hipokryzja.
I po co piszesz takie głupoty? Nie powinien uznac gola dla naszych i nie powinno byc karnego. Skandalem jest, ze takie błędy na tej randze meczach się pojawiają, no i oczywiście, ze domorośli znawcy piłki portem na forach internetowych wypisują dyrdymały.
Ty kole z państwowego lasu.Tej rozpaczy by nie było gdyby nasi strzelili dwa gole.I wstyd że Roger strzelił ze spalonego.Tego samego kalibru gola strzelił kiedyś Furtok w meczu z San Marino.Nie płacz mały nad rozlanym mlekiem.Jak się nie ma graczy to jeden Brazylijczyk sprawy nie załatwi.A gdzie nasza młodzież – pod budkami z piwem, na boiskach tłuką butelki.Tu się chłopie stuknij w łeb i mysl co z tym zrobić.
ot,mądrze prawisz, jak się nie ma „kim” grać to i sędzia zły i trener zły ….a bywa że i pogoda przeciwko nam biednym i wiatr w oczy wieje…..
Raczej powinien byc uznany spalony w przypadku Rogera i nieuznany karny dla Austrii. Ty z kolei oczekujesz od kibiców aby z pokorą znosili błędy sędziego bo przecież uznał nam gola ze spalonego. Nic bardziej chorego nie można wymyślic. Nie zgadzama sie z żadnym błedem sędziego i póki oglądam mecze to domagał się będę zmian zmierzających do wyeliminowania pomyłek sędziowskich. Gdyby tak miała funkcjonowac prywatna firma, ze z błędów nikt nie wyciąga wniosków, nic się nie robi w tym celu żeby je zniwelowac czy tez dyscyplinuje się szeregi trenerów, działaczy i piłkarzy żeby nie czepiali się sędziów to dawno by się wyłożyła na rynku. Oczywiście Platini patrzy na to nieco inaczej bo ma przed sobą rzesze pokornych kibiców, którym to wogóle nie przeszkadza. DRAMAT.
nie wiem o jakim błędzie mówisz.. Polak ewidentnie i jednostronnie ściągał Austriaka do parteru przy użyciu rąk i Webb miał prawo to gwizdnąć. wszystko na temat
P.S. Powtórki video powinno się wprowadzić ale póki Platini rządzi to chyba tego nie będzie. Nie wydaje mi się że zmieniło by to diametralnie futbol, myśle że jedynie by mu pomogło.
Myślę, że narazie wystarczyłby jakić czip pomagający sygnalizować, przekroczenie linii bramkowej. To nie jedyny sporny element w dzisiejszym futbolu, ale moim zdaniem najważniejszy, bo w końcu chodzi o zdobywanie goli. I brmaka Mendesa i niestrzelony (a jednak uznany) gol w meczu LFC-CFC (w Lidze Mistrzów) i ostatni „gol” w meczu Watford-Reding, wszystkie mogły wyglądac inaczej. Nie wiem jak miałoby to być sygnalizowane. Syreną czy może światełkiem jak w hokeju? Wyglądac to będzie tak sobie, ale może będzie sprawiedliwiej. Pamietam z dzieciństwa, że wszystkie sporne kwestie w naszej grze w gałę rozstrzygane były za pomocą karnego. Najpierw kłóciliśmy sie czy był faul, czy był gol itd, a na koniec, idąc na kompromis, zgadzaliśmy się: niech karny rozstrzygnie. To szukanie sprawiedliwości za wszelka cenę doprowadzało najczęściej do tego, że mecz piłki noznej trwał prawie tyle co mecz krykieta, a zakończenia jak pierwszym spotkaniu Spurs-Arsenal, wcale nie były rzadkością.
Wmontować w słupki i poprzeczkę fotokomórki, chip w piłkę i gotowe. Wcale nie byłoby drogie, a skuteczne
tiaaa, fotokomórka rejestruje każde przekroczenie linii – czyli jak bramkarz wejdzie w jej „pole rażenia” to też bramka będzie… poza tym ciekawe jak chcesz umieścić chip w piłce? jak chip będzie wiedział czy piłka jest na środku linii czy już ją przekroczyła? musiałby być na środku piłki. Jakbyś nie widział piłki to powiem Ci że jest pusta i często kopana, kto zagwarantuje sprawność chipa po tylu uderzeniach?
Nie, nie. W bramce fotokomórka w piłce chip – jeśli chip przekroczy bramkę – gol;. Bramkarz nie będzie przeszkadzał – no, chyba że jego też zachipują 🙂
Hmm wszystko ładnie pięknie ale chyba wiem, gdzie pies pogrzebany. Wg przepisów gol jest wtedy, gdy piłka CAŁYM swoim obwodem przekroczy linię bramkową. Po instalacji chipu wewnątrz piłki – ten punkt regulaminu jest do zmiany.
Zle kombinujesz. A kto powiedzial, ze fotokomorka musi znajdowac sie na slupku? Nie moze byc zamontowana wewnatrz bramki i odsunieta od lini bramkowej na odleglosc rowna promieniowi kuli (pilki)?
Niby za słupkiem drugi słupek… Czemu nie, tylko o czym my tu rozmawiamy… Na Old Trafford to tak ale jakoś w Polsce tego systemu to nie ma co wypatrywać. Na Łazienkowskiej czy na Reymonta to jakoś jakoś po paru latach za IV Ligą Zambii, ale cała reszta to już porażka…
Z tymi powtórkami to nie tak fajnie jak by się wszystkim wydawało, popatrzmy chociażby na „kontrowersje” w canal + mimo kilku powtórek ludzie i tak mają inne zdanie na temat jakiejś sytuacji więc gdyby w meczy sędzia coś postanowił zaraz znalazłoby się mnóstwo, którzy interpretuję sytuację inaczej i wtedy to by była dopiero nagonka na sędziego. Poza tym trochę by się zbytnio meczyk przedłużał.
A mnie nie dziwi kompletnie nagonka na Webba w tym przypadku, słowa premiera też akurat mnie nie dziwią. Po prostu powiedział to co pomyślała znaczna większość kibiców polski. Pewnie ta większość w jeszcze gorszych słowach skomentowała decyzję sędziego! Co mnie natomiast oburza to późniejsza nagonka, te całe zdjęcia, groźby i tym podobne.. nawet futbolem (i emocjami jakie wywołuje) tego się nie da wytłumaczyć.Coś z czym nie idzie mi się zgodzić – to całość tego filmu dokumentalnego o panu Pollu. (I nie mówię tego tylko dlatego, że jeden z ważniejszych wątków to ataki zawodników/trenerów Chelsea na niego.) Ze słabego sędziego (i jego rodziny) robi się ofiary wielkiej nagonki społeczno medialnej, sam Graham Poll zachowuje się jak niewinna osóbka, skarcona za 'byle co’. Równie dobrze możnaby nakręcić film o tym jak cierpią kibice po (momentami) idiotycznych decyzjach sędziów. Albo o zawodnikach którzy popełnili jeden głupi faul a później Arsene Wenger mówi o nich jako 'mordercach’. Z pewnością takie obrazy byłyby równie tendencyjne.Akcje o respektowaniu sędziów są ważne ale będą one torpedowane przez każdą kolejną wielką pomyłkę! Jasne, że jest to robota cholernie trudna, wymagająca stalowych nerwów (jakie ma np. Howard Webb!), koncentracji i podzielności uwagi. Dlatego żale Polla są mocno przesadzone – jeśli zatrzymuje się w polu i myśli o rezygnacji to powinien zrezygnować, taka jest prawda. Nikt nie oczekuje żeby sędzia był widoczny, wiadomo też, że nie ma ludzi bezbłędnych. Tu chodzi jednak o wypaczenia wyników rywalizacji. Jeśli już w to miesza się sędzia to znaczy, że musi się jeszcze podszkolić, odpocząć czy zrezygnować a nie załamywać się czy też pozwalać by jego zachowanie przechodziło na rodzinę. To jest skrajna głupota dorównująca tym, którzy tak mocno na niego nachodzą.Byłem sędzią i to liniowym. Na wyspach. Co prawda raz (gdy byłem na letnim wyjeździe zarobkowym kopałem z jedną drużyną 9 ligi bodajże i mieli mecz a tam sędzia główny sobie dobiera liniowych wręcz 'z tłumu’ i ja byłem jednym z nich;) ale też kilku 'kolegów’ anglików z drużyny zdążyło mnie wyzwać (m.in. od polaczków etc.) za to, że podjąłem (dobrą) decyzję na ich niekorzyść. Emocje meczowe i tyle, potem z nimi jeszcze wiele razy grałem i z tego się śmialiśmy.Rodzina Premier League, zawodnicy (ci oczywiscie ze stażem w lidze), trenerzy i sędziowie szanują się wzajemnie, myślę, że to widać i raczej wyłączając ’emocje meczowe’ nie dochodzi do tarć i tym podobnych. To cholernie trudny zawód, zgadza się. Ale wszystko co się ostatnio dzieje, dodawanie technologii (z umiarem by nie zniszczyć najwspanialszego sportu) ma być pomocą nie dla zawodników ale sędziów. To również zwiększa oczekiwania kibiców i obserwatorów na zmiejszenie częstotliwości błędów z ich strony. Presja rośnie – jednak każdy kto decyduje się być profesjonalnym sędzią musi się do niej przyzwyczaić i z nią żyć, wykluczając błędy, ucząc się na nich. Nie tak jak Graham Poll, ofiara nagonki Chelsea Football Club;)
Masz wiele racji. Jeśli zresztą miałbym skomplikować obraz, dodałbym, że na swojej historii Graham Poll całkiem nieźle zarabia – np. występując jako gość programów rozrywkowych na różnych kongresach biznesowych czy naukowych. No i oczywiście nie atakuję przesadnie Chelsea, choć za czasów Mourinho problem stał się bardzo widoczny i widowiskowy: menedżer nie przebierał w słowach, piłkarze na boisku otaczali sędziów i krzykiem usiłowali wymusić zmianę decyzji. W końcu równie ostre, jak Wyjątkowy, opinie głosił wielokrotnie Ferguson. W gruncie rzeczy najbardziej irytują mnie medialne lincze i największe pretensje mam do dziennikarzy, zwłaszcza tabloidowych, i do menedżerów. Sędziom współczuję, choć wiem też, że ci, którzy prowadzą spotkania Premiership, to dobrze opłacani zawodowcy. Ale nie mają łatwo: dziś futbol jest szybszy, a presja wyniku większa niż kiedykolwiek wcześniej i w związku z tym zanika również fair play: piłkarze udają sfaulowanych, wymuszają karne…
Absolutnie nie zgadzam się, z tym co piszesz o Pollu, a już porównanie bandyty, który faulując niszczy komuś zdrowie i zabiera marzenia (i który powinien być zawieszony na – przynajmniej – rok) do sędziego, który myli się nieumyslnie to jakaś paranoja. Pobiegaj raz po boisku i zobaczysz jak to co widzisz zalezy od kata widzenia. Zreszta widac to doskonale przy okazji powtorek – czasem z trzech powtorek wynika, ze nie bylo faulu, a z ostatniej widac ze jednak byl …
Moim zdaniem sędziowie mają ciężkie życie. Wszyscy robią to z zamiłowania (tak przynajmniej powinno być) za marne pieniądze … szczególnie na początku swojej kariery. Wielu nie wytrzymuje obelg (to dość łagodnie powiedziane) i rezygnuje po przesędziowaniu paru spotkań. Wystarczy pojechać na jakiś mecz A klasy do mniejszej miejscowości (to oczywiście nie jest reguła) aby się przekonać jak taki sędzia musi mieć twardą psychikę. A wystaczyłoby, żeby ludzie zachowywali się normalnie. Mieli choć odrobinkę wyrozumiałość dla tego biednego faceta bądź kobietki z gwizdkiem, chorągiewką. Nie myli się ten kto nic nie robi.
Są dwa problemy, których nie warto może łączyć: polski i angielski. Polski to korupcja powszechna, prezenty itd., ale i – na niższych boiskach zwłaszcza – groźby wobec sędziów. Mam znajomego, który sędziował A klasę i nieraz się bał, co mu zrobią z samochodem, albo z nim samym po meczu.Angielski no to przede wszystkim ogromna presja, wywierana przez media, piłkarzy i trenerów. Komputerowe analizy sytuacji, że błąd się nie prześlizgnie – nawet takie, które imitują „wzrok” sędziego i udowadniają, że czegoś nie mógł widzieć z miejsca, w którym stał. Ja też nie zazdroszczę takiej pracy, nawet dobrze płatnej.W czepianiu się sędziów przez menedżerów i piłkarzy jest też coś nie w porządku, bo jedni i drudzy też błędy popełniają – ustawiając skład, źle przyjmując piłkę, niecelnie podając itp. Sędzia nie skomentuje takich zachowań, prawda? Ale Clasher ma rację, że w Anglii to jest też jedna wielka piłkarska rodzina – wiele razy się widzi, jak sędziowie gadają z piłkarzami, poklepują ich, śmieją się wspólnie. Na szczęście
Już na początku artykułu przeczytałem”liniowy”,nie ma takiego sędziego,jeśli już,to sędzia asystent. I tak się mądrzymy,mądrzymy,mądrzymy…
A ty nazywasz się Arbiter??? Liniowy to liniowy i każdy wie o co chodzi! Bardzo dobry tekst o sedziowaniu. Znam to z autopsji i potwierdzam spostrzeżenia autora.
Jeśli nie ma takiego sędziego, to bardzo, bardzo szkoda… Krążą też plotki, że nie ma już i Premiership, ale w to już nie uwierzę…
Ubawiłam się :DWiększość kibiców wie, kto to „sądzia liniowy” a nie wie, kto to „sędzia asystent”.Mało tego – nawet sami sędziowie mówią (wiem, bo słyszę to regularnie 😉 ) o sędziach liniowych albo o tym, że sędziowali na linii, a nie – że byli asystentami.
Boze nigdy nie zaczyna sie zdania od a wiec. Koniec komentarza.
To ja też mam kilka uwag. Inwokację (Boże!) oddziela się od reszty wykrzyknikiem.Cytaty („a więc”) wstawia się w cudzysłów.W języku polskim używa się polskich znaków: ż, ę, ę itd.Koniec komentarza.
Nika – SZACUN!
To ja też mam uwagę to Ciebie. Nie Inwokacja tylko apostrofa! Wracaj do liceum :)Koniec komentarza.
A jednak można używać „a więc” na początku. To przecież jest tekst pisany w formie gawędy, literacki, nie poprawnościowe wypracowanie, rozprawka, czy jak to się teraz mówi esej.
Fajnie, jak się sędzia pomyli na naszą korzyść; Szpaku wyje, że szczęście sprzyja lepszym albo że taki jest właśnie futbol, piękny i okrutny. Wszystcy zaś pomstują i odsądzają sędziów od czci i wiary, gdy pomyłka jest na naszą niekorzyść. Sędziowie to ludzie a nie maszymy.
bardzo przyzwoity artykuł
Na początek to trzeba uwierzyć, że sędzia się rzeczywiście tylko pomylił. Potem jest już łatwiej: wystarcza wzruszyć ramionami. Nasza liga wskazuje, że nie tacy oni mylacy się. Jak to ładnie powiedział Bista: ja jestem uczciwy, zapłacili za 3:0 i będzie 3:0
Dlaczego sędziowie sami nie są za tym, żeby sędzia techniczny oglądał powtórki video? XXI wiek a ci biedni ludkowie żyją w strachu jak czarownice. Niech popełniają błędy, ale niechże na litość boską patrzą na ekrany.
Dokladnie, powtorki video powinny byc dozowolone od zaraz. Chocby mialabyc to tylko jedna kamera na stadionie, ona widzi wiele wiecej niz taki sedzia.
Czytam od czasu do czasu felietoniki tego dziennikarzyka-gość lubi prowokować, Człowieku twoj zawód-rozumiem. Jednak jak twoje prywatne myslenie jest też takie to jesteś chory. Mozna przecież w łatwy sposób rozwiązać ten problem. Przykład-Hokej. Dla niewtajemniczonych -4 sędzia przy TV. Pozdro z mokrej małopolski.
fakt, że nie wprowadza się żadnych urządzeń technicznych, które pozwalałyby uniknąć poważnych błędów sędziowskich, świadczy o układach, układach, układach …
Każdy uwaza ze to „łatwy chleb”. Nic bardziej mylnego. Jedziesz na A czy B klase i za marne 50-60 zl nasuchasz sie tyle h… ze az uszy wiedna. Najgorsi sa ludzie ktorzy wypija piwko a nic nie znaja sie na przepisach. Nie znaja nowinek, nowych trendow a przepisy co pol roku maja nowe brzmienie. Co do Webba to jego decyzja byla prawidlowa!!! Wiem ze kazdy mysli inaczej. Ale stanowisko UEFA po mistrostwach jest jednoznaczna. Decyzja byla prawidlowa a urywek z Lewandowskim jest pokazywany jako wzorcowy!!!
W pełni sie z toba zgadzam tez jezdze na mecze A i B klasy po takich wioskach za marna kase i wszystko co sie gwizdnie na niekorzysc nawet jak jest ewidentne to od razu ida wyzwiska … powinni podniesc ekwiwalenty 🙂
Jak nie wiadomo o co chodzi (sędziowanie bez powtórek, fotokomórki i chipy), to chodzi o pieniądze ;)!!
To nie głupoty tylko własne przemyślenia autora tematu na dany temat. Nie narzuca opinii innym , koleś fajnie przedstawił swój punkt widzenia. Wybronił się… Szkoda tylko że coraz częściej Panowie w czarnych koszulkach maja prawa jak ich koledzy…tyle że chodzący w czarnych sukienkach…
Cztery miliardy ludzi?Co to za kompletna bzdura?
No tylu widzów oglądało mundial w Niemczech. W czym masz problem?
Znieść spalone!! Niech będzie 30 do 25 ale każdy gol niech będzie uznany bez kombinowania był spalony czy nie był. I żadnych dogrywek. 90 minut i koniec a czas w przerwach zatrzymywać jak w koszu
Sam jestem sędzią w niższych ligach i wiem jak to jest. Ale najłatwiej jest stać z boku i ubliżać sędziom. Dziwnym trafem na „trybunach” ludzie się lepiej znają na przepisach niż sędziowie, którzy zdają egzaminy 2 razy w roku. Oczywiście jak w każdej profesji znajdą się „czarne owce” ale 99% to ludzie dla których sędziowanie jest pasją. Przemyślcie to.
Świetmy, życiowy artykuł! Brakuje mi bardzo ludzi z takim podejsciem do świata! 😉
Sam jestem sedzia i jak powiedzial kiedys trener jednej z druzyn podczas mojego meczu…sedzia jest tylko czlowiekiem i jak ty masz prawo sperdol….akcje 100% tak samo on sie moze pomylic i tak jest.
Powinni wprowadzic mozliwosc powtorek, ale pod jednym warunkiem. Sedzia orzeka czy np. faul byl czy nie, czy byl spalony czy nie. a jesli jakis pilkarz to kwestionuje to odtwarzaja powtorke. Jesli pilkarz mial racje to zmiana decyzji, jesli nie to zolta kartka za kwestionowanie decyzji sedizego. Zaraz by sie skonczylo ze po wypadnieciu na aut obaj gracze podnosza reke itd. itp.
Panie redaktorze otóż nie ma przepisu o ostanim zawodniku tylko o przed ostatnim, ponieważ bramkarz podczas oceny spalonego jest takim samym zawodnikiem jak każdy inny. A popełnia się błędy a nie pomyłki. Jak Pan sam stwierdził w każdym zawodzie zdażająsię błędy…
Dokładnie powinno być „ostatni zawodnik z pola”. A co będzie wg Pana jeśli w zamieszaniu podbramkowym bramkarz wyjdzie na 16 m, piłka go minie i gra toczy się dalej.Czy aby był „spalony” piłkarz drużyny przeciwnej wystarczy ,że jest przedostatni?
Uważam, że władze piłkarskie, na podstawie nagrań powinny oceniać zawodników. Faul, którego nie widział sędzia powinien być oceniony i np po trzech faulach zawodnikowi powinna być przyznawana żółta kartka, za symulowanie karnego – żółta kartka. Żółta kartka powinna skutkować karami finansowymi. Co chceie od Webba przecież Lewandowski faulował. A że większość krajowych rozjemców nie zagwizdałaby karnego, to ich sumienie, ja bym zagwizdał.
UEFA FIFA STARZY KONSERWATYSCI. pILKA NOZNA POWINNA BYC JAK RECZNA CZAS EFEKTYWNEJ GRY. A SEDZIOWIE SOBIE DECYDUJA ILE PRZEDLUZYC CZY 1 MINUTE CZY 10 MINUT. TO JEST SMIESZNE I DAJE PODSTAWE SADZIC, ZE TE ORGANIZACJE SA BARDZO SKORUMPOWANE SKORO TAKIE KONSERWATYWNE. TO JEST SMIESZNE CI FACECI Z TABLICAMI KTORE MOWIA ILE MINUT MECZ JEST PRZEDLUZONY. A GDZIE KORUPCJA TAM I MAFIA
brak analizy spornych sytuacji na video = duże pole do ewentualnych nadużyć. Złodzieje wmawiają że straci na tym urok piłki, bo to gra błedów ?! 🙂 Jak długo ta dyscyplina będzie zacofana?
ZADNYCH ZMIAN!!! moim zdaniem nie ma sensu wprowadzac zmian typu powtorki, czy chip w pilce. przecierz to zabije cala radosc ogladania meczu. wprowadzenie tych „ulepszen” spowoduje ze wlaczenie sobie gry PES, albo FIFA nie bedzie sie niczym roznic od zwyklej transmisji. przecierz najpiekniejsza w pilce jest wlasnie jej nieprzewidywalnosc i nieszablonowosc.
Ale Kasia Nadolska jest nieomylna! The best sędzia liniowy pod słońcem! I to z jaką klasą!!!
WEB popelnil tylko jeden blad-na korzysc Polski- zawodnicy powinni przyznawac sie do nieprzepisowych zagran, zglaszac sytuacje dot. przekroczenia lini przez pilke itd. ponadto niezbedne jest korzystanie z zapisu video.Niestety wielu pilkarezy to proste chamki,klamcy i boiskowi oszusci oraz prymitywni brutale za te brutalnosc nagradzani-nie mam szybkosci i wydolnosci to walne z lokcia w nos, kopne w jaja i wygram mecz. To nie jest gra dzentelmenow a murinio to psychol.Na boisku powinno byc dwoch sedziow + liniowi
dlaczego niema mozliwości potorek video dla sędziego??? czy jakiś sedzia mi wyjaśni.
wyobraź sobie sytuację, gdy napastnik wbiega w pole karne bramkarz rzuca mu się pod nogi, wygarnia piłkę (sytuacja kontrowersyjna karny lub nie) ale piłka pozostaje na boisku i drużyna bramkarza wyprowadza groźną kontrę. Powiedz, w którym momencie przerwać grę aby zobaczyć powtórkę ???.
karny dla Niemcow byl ewidetny – ten typ zachowan w polu karnym to patologia pilki i sedzia mial wrecz obowiazek gwizdnac a Leo pokazal emocje niegodne trenera i niebezpieczne dla sedziego.
Na leczeniu zna sie lekarz na budowie mostów inżynier na pisaniu tekstów do gazet dziennikarz itd ale na interpretacji skomplikowanych wielokrotnie przepisów znaja się wszyscy to po co tyle szkoleń dla sędziów wg. pewnych badań stwierdzono że przepisy znają libice w 25% dzialacze w 30% trenerzy i zawodnicy w 45% a sedziowie w 80% i to jest to.
Dobry, naprawde dobry tekst. Dzieki! Mysle ze u nas juz tez pora probowac wytaraskac sie z atmosfery wszechobecneh korupcji ktora niszczy naszą piłkę i pora zacząć PRÓBOWAĆ, aby wszyscy aktorzy piłkarskich spektakli traktowali się z szacunkiem, dotyczy to także oczywiści takiego traktowania sędziów.
moim zdaniem można zmienić przepisy i temat się zamknie. Każda komentowana sytuacja jest wynikiem często tego że sędzia nie widzi /lub nie chce widzieć/ tego co my widzimy, a większość z nas ma do dyspozycji całą gamę środków jakimi dysponuje realizator transmisji pokazując nam powtórkę/ kilka razy i w dodatku w zwolnionym tempie/. Jak jeden facet, czy nawet trzech facetów ma widzieć wszystko, jeśli są często daleko od miejsca zdarzenia lub są zasłonięci itp. Dajmy im możliwość przeanalizowania nagrań video dodajmy dodatkowego człowieka, czy ludzi którzy się będą tym zajmować i automatycznie utnie się dyskusję na odwieczny jak pamiętam temat pomylek sędziów na meczach futbolowych. Pozdrawiam Wszystkich
Jak „Kowalski” spieprzy swoją robotę i np. źle ułoży płytki, to go z roboty wywalą, a jak sędzia spieprzy swoją robotę to biedaczek miał zły dzień i jakim prawem ktoś się go czepia. Może najwyższy czas pozbyć się z boisk niedojdów, którzy nie potrafią dibrze wykonywać swojego zawodu.
Niezawisłośc i nieomylnośc sędziowską obnażył białoruski sędzia, który spity prowadził mecz i nikt nie miał prawa mu przerwac. Wszystkie dyscypliny w dobie wszechobecnej TV, powtórek i zwolnień, są naszpikowane elektroniką. W żadnej dyscyplinie nie ma tylu wpadek sędziowskich co w Piłce Nożnej. Mecze, w których różnice bramkowe są tak niewielkie nie mogą zależec od tego czy sedzia się pomylił czy nie. Tymbardziej gdy wynik 1:0 wynika z niesłusznie podyktowanego karnego, spalonego czy ręki. Nigdy nie zrozumiem, dlaczego przy tak olbrzymich pieniądzach jakie przewijają sie przez tę dyscyplinę sportu w zakresie błędów nie robi się nic. Ostatnią znaczącą zmianą było wprowadzenie większej ilości piłek do gry. W pozostałym zakresie mamy XIX wiek. Ponadto autor artykułu mówi o tragedii sędziów, którzy olbrzymi cieżar swoich decyzji muszą nosic na co dzień nawet w życiu prywatnym. Moim zdaniem konieczne jest natychmiastowe wprowadzenie elektronicznego monitorowania spalonych, przekraczania piłką linii bramkowej i boiska oraz chwila czasu dla sędziego na ocenę powtórki przez np. sędziego technicznego w sytuacjach spornych typu karny itp.
Moim zdaniem przyczyną większości pomylek sedziowskich jest fakt że 40-to paroletni mężczyzna nie ma większych szans jak chodzi o kondycję z mlodymi zawodowcami i nie jest w stanie nadążyć za każdą akcją/a to jest podstawa wlaściwej oceny sytuacji/.Dlatego też powinien się zmienić system sędziowania tzn. na plycie 2 sędziów i dwóch asystentów/jak dotychczas/.Sam jestem bylym sędzią i takim systemem sędziowalem towarzyskie mecze i to sie świetnie sprawdzelo.System byl już testowany przez FIFA ale nie wiedzieć czemu zaniechano tego.Może warto kontyuować te próby.
korekta: 6 miliardów, w tym 4 miliardy Ziemian i 2 miliardy kosmitów. Wśród 4 mld Ziemian 500 mln żywych i 3,5 mld dusz w niebie oglądających mecze piłkarskie.:)
Temat powraca, więc wyjaśniam: wiem, ile Ziemia ma mieszkańców, ale wiem też ilu spośród nich oglądało mistrzostwa świata w Niemczech. Nie wszyscy…
Nie zaczyna sie zdania od „a wiec” 😛
W szkole podstawowej, owszem. W tekście takim jak ten, pisanym w formie gawędy, nie stroniącym od kolokwializmów, z pewnością mogę sobie na taką formę pozwolić. Ale dzięki za czujność 🙂
„Mężczyźni w czerni są bardziej pazerni, mężczyzn bieli nic nie dzieli…”..a tak mi się ten tekst jakoś przypomniał,
Kto pisze takie głupoty to pewnie nigy nie powąchał piłki na boisku…Błędy arbitra są wliczone w widowisko i powtórki zabiłyby tą gre.
Czy ktos wie jaka nazwe nosi wyzej wymieniony film z Graham Poll???
Wydaje mi sie ze wtedy gry wprowadza juz takie zmieny ze nie bedzie wogole pomylek sedziego to pilka straci na wartosci . Cale piekno tego sportu polega na tym ze jest ta adrenalina niepewnosc ze cos nieoczekiwanego sie zdarzy . Nawet jesli sedzia sie pomyli to tylko dodaje „smaczku” pilce 🙂 nie powinno byc zadnych powtorek wideo czy sygnalizatorow ze pilka przekroczyla linie > takie jest moje zdanie .
Czy zawodnik strzelający 10 metrów nad lub obok bramki się nie myli ? Myli. A ile razy strzela w meczu- 5, 10 razy? Ile w śiatło bramki 2,3 ? Skuteczność 20-30 %. ile razy sedzia używa gwizdka? 100-200 razy? Ile decyzji jest złych? 10-20? Skuteczność 80-90 %. Zdaję sobie sprawę , że jedną decyzją można wypaczyć wynik meczu, ale czy zmarnowana sytuacja sam na sam z bramkarzem nie zaprzepaszcza wygranej ?
Panie Michale – tak trzymać!Nowy PZPN powinien Pana zatrudnić na doradcę – wtedy nie będą zaliczali głupstw.pozdrawiam
Czy ktos z Was zna tytul filmu dokumentalnego z Graham Poll, ktorym wspomina autor?
gol Rogera nie padł ze spalonego. gdy piłka przy podaniu idzie równolegle do bramki to nei ma mowy o spalonym. piłka nie zbliżała sie do bramki, więc o spalonym mowy być nie mogło. a co do nagonki na Webba – to paranoja. Polacy zagrali zbyt słabo, i o to też mamy winić sędziego? brakuje nam talentów w piłce nożnej i tyle. pozdrawiam – D.
Nie masz Kolego racji:( Może zaistnieć spalony! W przypadku, gdy piłka idzie równolegle do linii bramkowej, a zawodnik cofa się po tę piłkę, to będzie spalony, gdy za napastnikiem znajduje się tylko bramkarz (fachowo:ostatni zawodnik drużyny broniącej). Pozdrawiam i zapraszam do lektury „Przepisów” 😉
Świetny tekst. Bravo. Niewielu jest bloggerów tak sprawnie, a przy tym w dobrze szytym literacko garniturze, pisać o trudnych, niejednowymiarowych kwestiach sportu. Jestem pod wrażeniem tej ciekawej, „samopchającej w czytanie”, lektury. Bravo
Jeśli wprowadzą powtórki to za każdym razem gdy będzie sporna sytuacja gra będzie przerywana i mecz będzie trwał 4 godziny zamiast 90 minut!naprawdę tego chcecie????
Taka nakazana grzecznosć to nic innego jak mordowanie jednego z podstawowych praw człowieka do swobody wypowiedzi. Sędziowie musża sami zapracowac na szcunek a narzucone z góry ograniczenia nic nie pomogą.
Dawno powinno być dostępne ogladanie przez sędziów powtórek z różnych kamer w czasie trwania meczu,wtedy ich decyzje byłyby mmądrzejsze (taką mam nadzieję) i chroniliby własne d…,ale z drugiej strony,nie byliby już tacy bezkarni,bo zrobienie „głupoty” po obejrzeniu powtórki, to byłoby położeniem głowy pod topór piłkarzy i kibiców.
taki mają zawód i muszą liczyć się z krytycznymi ocenami ,pomyłki to normalna rzecz ale rażące błędy czy karne z niczego w doliczonym czasie powinny zostać surowo krytykowane i karane . Mamy przykład na w naszej lidze była korupcja i widmo korupcji nadal jest ,taki pozostał ślad sędziowania że teraz niestety należy że wszyscy patrzą im bardziej na ręce a poza tym korupcje jeszcze na pewno jest ale gdzie telewizja to jej mniej ,w końcu od 3 ligi i dalszych zaczynają zaczynały drużyny szybko awansować a tam wszystko pewnie ustawione bo jak korona tam doszła czy amica itd. W innych krajach może być podobnie może w anglii tak nie jest bo tam poziom piłkarski jest większy ale korupcji nie możemy wykluczyć nigdzie .Ja przyznaję wnerwiam się na sędziów jadę po nich wiem że są to błędy ale tak się mecz ogląda tak się to odczuwa.błędy sędziów będą wypaczać mecze zawsze to jest tak stały zwyczaj w piłce powszechność do którego możemy się przyzwyczaić ,nie jest zawziętym kibicem danej drużyny ale czasem się komuś kibicuje no i ma się pretensje do sędziów ale są sytuacje gdzie widać że perfidnie zostaje popełniony błąd .Powinni jednak coś unowocześnić dla tej szybkiej piłki ale będzie o to częściej.mi się też podoba jak sędzie pozwala grać choć są mecze że musi kartki wyciągać jak w meczu chelsea-mu ,a zachowanie dobrego piłarza ronaldo jest często mocno denerwujące jak udaje faul ,za takie coś powinien dostać out z boiska ,ale przynajmniej dostał tą żółtą ,tyle jest udających i w polu karnym też że karny nie powinien być często dyktowany
… jak ja popelnie blad to czlowiek umiera …
Witam,Jestem sedzią piłkarskim (dość wysokiego szczebla) i jest Pan pierwszą osobą niebędącą arbitrem, która napisała coś głębszego i mądrego o naszej pracy. To naprawdę wielka rzecz, bo wszystkie Pana tezy trafiają w dziesiątkę, są dokładnie odzwierciedleniem tego co my – jako sędziowie – czujemy. Dziękuję i wielkie uznanie za niezależność i trafność rozumowania.Lisztes
Przeczytalem kilka tych kometarzy i az plakac sie chce z tego co Ci „ludzie futbolu” wypisuja. Tak naprawde zaden z nich nie stal zgwizdkiem jako „glowny”,albo z „plachta” jako liniowy, nie wiedza o czym mowia. Nie widza roznicy pomiedzy zawodnikiem na pozycji spalonej a spalonym biernym i aktywnym spalonym nie potrafia tego wyjasnic. Stojac na trybunach potrafia tylko skandowac Sedzia ch… lub inne obelzywe slogany.Czsaami kiedy ganialem wzdloz lini bocznej boiska zdarzalo sie ze kibice z drugiej strony boiska mieli pretsje do tego ze pilka opuscila juz plac gry, a ja tego nie widzialem chociaz stalem jakis pare centymetrow od zajscia. Naprawde maja niesamowity wzrok,ze potrafia ocenic iz pilka przekroczyla wieksza swoja czescia pole gry siedzac po drugiej stronie i to jeszcze pod duzym katem do boiska wielka sztuka. Wyzwiaska i wyklinanie sedziow czy grozenie im pobiciem czy zdemolowaniem samochodu to normalka, sory ze to pisze ale sam mialem ochote zatrzymac sie i dac takiemu pajacowi na dodatek pijanenu w pysk. Ale to by dopiero bylo sedza niedosc, ze ch.. to jeszcze bandyta ido sadu bym trafil. A tam niczego nie swiadoma siedzaca podczas meczu mamusia wylewala by gozkie lzy domagajac sie dla mnie kary smierci bo w domu jej synek to nawet muchy nie skrzywdzi a i smieci wynosi i saasiada sie klania a w niedziele to tylko jedno piwko sobie wypil i pijany nie byl. Gdyby ja zapytac o ktorej wrocil to po bajce juz odmowil paciorek i poszedl zrobic siusiu i spac. Niestety tak jes. Ja pare razy sedziowalem i juz wiem jak to jest jak masz kilka chwil na podjecie decyzji a pod bramka tak sie zamieszalo ze nie wiadomo jak wybrnac.Nie bez winy jest tez PZPN system szkolenia nie jest najlepszy.Tak naprawde po kursie uczy sie dopiero na boisku i tu jest potyem dramat. Sedziowie uwiklani w korupcje to tez czarny obraz polskiego sedziego. Canal+ sam mial taka czarna owce w swoim programie poswieconym pilce noznej P WIT Zelazko obsadzal sedziow na mecze , potem byl obserwatorem i wystawial oceny i decydowal o awansach lub spatkach do innych grup sedziow . Pozatym mozliwosci awansu so oblozone takimi wymogami testowymi teori jak i wydolnosciowymi. Jak dobrze pamietam zeby awansowac trzeba bylo przebiec wiecej niz potrzebowal sedzia do sedziowania Ligi Mistrzow. No ale coz… koncze i pozdrawiam wszystkich sedziow Trzymajcie sie chlopaki a wszystkim kibica proponuje zeby sie zastanowili i pomysleli o tym zeby samemu sprubowac pobiegac i pogwizdac sedziow zawsze brakowalo i zostana przyjete do grona sedziow z otwartymi ramionami i nik ich nie zwyzywa do ostatniego pokolenia jak spieprza jakis mecz od tego jest wydzial dyscypliny a oni wytkna tylko bledy pozdrawiam.
Polacy bardzo dobrze znają się na: polityce, samochodach i piłce nożnej……. kibice idealnie znają przesyp z drugiego końca boiska widzą spalonego, nie mówiąc już o ręce w polu karnym…… na meczach pokazują swoją wspaniałą kulturę osobistą i bogate słownictwo……. Ale jeśli zaproponuje się im sędziowanie to jakoś tchórzą…… skoro tak wszyscy się znamy na przepisach i grze to czemu jest tak mało odważnych do „gwizdania meczy”. Sędziowie nie komę tuja gry zawodników i popełnionych błędów. Wprowadzenie powtórek zabiło by ducha gry, jak by wyglądał mecz „a teraz proszę państwa przerwa, arbiter wraz z asystentami Czekaja na powtórkę akcji w przerwie zadecyduj czy był faul czy nie, w tym czasie obejrzyjmy reklamy” ( zamiast 90 min gry 180 nudy co chwile przerywanej)
Panie Michale, ciężkie czasy nadchodzą.. Jeśli tak dalej pójdzie to podobny tekst o panach z gwizkiem/chorągiewką w Premier League trzeba będzie powtarzać co kolejkę.. Znów Mike Riley się popisał kilka razy, nie mówiąc o tym co nawyczyniał Rob Styles.. Żeby tylko ludzie z PZPNu nie wpadli na pomysł wymiany sędziów z Anglią.. Nie dość, że drożej wyjdzie od występów Japończyków to i standarty nam w Polsce obniży!
Z pewnością będę musiał wrócić do tematu przy pisaniu o tej kolejce Premiership – za dużo tu słów padło, żeby się teraz nie odnieść choćby do decyzji Roba Stylesa. Ale mam wrażenie, że teza o globalnej sprawiedliwości (dziś mnie skrzywdzą, jutro mojego rywala) w tym przypadku się sprawdziła. Alex Ferguson tyle razy narzekał na sędziów – a dziś sędzia pomógł właśnie jemu. A to złośliwość losu 🙂
Po przeczytaniu paru wcześniejszych wpisów, sam poddałem się rozważaniom nad wyższością chipa zamontowanego w piłce nad tym w bramce i odwrotnie oraz liczbie kamer, które mógłby mieć do dyspozycji sędzia po ludzku sprawiedliwy. Lecz wydarzenia tego sobotniego popołudnia sprowokowały inne, banalniejsze pytanie: czy życie nie mogłoby być prostsze? Czy nie mógł ten Ronaldo podejść po prostu do sędziego i powiedzieć coś w rodzaju: 'człowieku, znasz mnie – nawet jak dokładnie nie widziałeś to chyba możesz założyć ze znacznie większym prawdopodobieństwem, że tego faulu nie było.’ Oj lubi was ten Ronaldo sprawdzać, panowie sędziowie.
Na BBC Live Text Steve Fletcher sugerował, że gdyby Ronaldo miał odrobinę przyzwoitości to by specjalnie uderzył obok. Ale taka sytuacja nawet dla najwierniejszych fanów Portugalczyka jest nie do wyobrażenia. Jak to powiedział Ferguson: 'jak dają, nie narzekaj’. Albo coś w tym rodzaju;]
,, jak pisze w magazynie,, czy- jak jest napisane ?