Zmęczenie

Jedną z satysfakcji, jakie daje pisanie o piłce angielskiej, jest niepisanie o piłce polskiej. Czasem jednak się nie da. To jak smród niewywiezionych śmieci z podwórka, wdzierający się przez otwarte okno letniego wieczora. Albo bijące po oczach napisy, mijane w drodze z domu do pracy: na znaku drogowym, na wiacie przystanku, na murze okalającym jednostkę wojskową, na mijanych później blokach, na moście…

Nie będzie nagrody za pierwszą prawidłową odpowiedź, jakie napisy mam na myśli. Właśnie takie, które kazały ludziom związanym z Wisłą i Cracovią zachowywać się w minione dni tak, a nie inaczej. Tytułowe zmęczenie bierze się właśnie stąd: nic  z tego, co obserwowaliśmy i obserwujemy, nie może nas zaskakiwać. Ani postawa kibiców, ani postawa piłkarzy, ani postawa (a właściwie jej brak) klubowych władz.  Wszystko przecież jest w najlepszym porządku: antagonizmy między tymi zespołami były od zawsze, kibicowanie ma swoje prawa, a stadion to nie salon. Poza tym trudno właściwie ustalić, kto kogo prowokował, druga strona też nie jest bez winy itd.

Nie chce mi się tego wszystkiego po raz kolejny wyliczać, bo – jak się rzekło – czuję się tym zmęczony. Powiem tylko, co mi się teraz marzy, niezależnie od – oby jak najsurowszych – kar nałożonych na klub i na, rozpoznawalnych przecież dzięki taśmie wideo, kibiców. Marzy mi się, że piłkarze Wisły przepracują kilkadziesiąt zimowych godzin w muzeum Auschwitz jako wolontariusze. Nawet jeśli miałbym uwierzyć zapewnieniom rzecznika klubu, że „nie mieli żadnych złych intencji, gdy podchodzili po meczu do sektora swoich kibiców”, to przecież są za tych kibiców odpowiedzialni. A problem antysemityzmu ciągnie się za Wisłą wystarczająco długo, by przestać go ignorować. Niech więc piłkarze dadzą dobry przykład. Jak znam dyrektora muzeum, Piotra Cywińskiego, nie będzie stawiał przeszkód.

28 komentarzy do “Zmęczenie

  1. ~zwz

    W ANGLII tacy piłkarze pożal sie Boże byliby skończeni. Nikt by ich nie zatrudnił, klub ukarał by ich bardzo surowo, podobnie federacja. A u nas? Wisła milczy, bo przecież to co mówi pan Ochalik nie jest serio. Nie wiedzieli, co im kibice odpowiedzą, niewinniątka, nigdy tej piosenki nie słyszeli – nie żartujmy z poważnych spraw

    Odpowiedz
    1. ~kkogut

      Zasadniczo zgoda, ale aapa ma rację, że obie drużyny siebie warte. Cracoviacy też nie lepsi z obrażaniem Clebera. Chociaż wołanie do człowiek, który właśnie złamał nogę „Do pieca”… zimno się robi.

      Odpowiedz
  2. ~Michał Zachodny

    Ekhem, z całym szacunkiem ale mimo, że 'zbrodnia’ piłkarzy krakowskich oczywista to ktoś tutaj za bardzo generalizuję.Jako kibic jednej z drużyn, chodzący na mecze, oglądający je etc. – w skrócie: żyjący ekstraklasą, czuję się po prostu urażony. To jak nazwać takich ludzi jak ja, którym ta liga sprawia jednak frajdę (choć oczywiście nikt nie cieszy się z takich zajść..)? Smrodki? Dziękuję bardzo.Straszny zawód, naprawdę.

    Odpowiedz
    1. Michał Okoński

      Tekst nie miał być przecież przeciwko takim kibicom jak Ty. Jeśli już, to przeciwko światu, który do podobnych „zbrodni” (osobiście nie użyłbym tego słowa) się przyzwyczaił, nie widzi w nich problemu albo uważa wręcz, że są w porządku, bo stanowią element folkloru. Na to nie ma zgody.Śledztwa wrocławskiej prokuratury pokazują aż nazbyt wyraźnie, że polska piłka śmierdzi. Ale to przecież nie znaczy, że nie żyją nią na codzień normalni, zwykli ludzie, wspaniali kibice.

      Odpowiedz
      1. ~Michał Zachodny

        Przede wszystkim chodzi mi o to, że o piłce krajowej głos zabierają wszyscy jak się dzieje naprawdę źle. Ok, nie ma sprawy ale czemu nikt nie zauważa symptomów tego lepszego? Czy naprawdę w tym bagnie, jak to Pan nazwał, wszyscy kibice polskiej piłki toniemy a nie staramy się wydostać?Przede wszystkim mój zawód dotyczy tego – braku dostrzegania 'lepszego’. Piętnowanie złego jest konieczne, pierwszy się z tym zgodzę, do tego musi dojść stanowcze działanie. Jednak opieszałość działaczy (klubowych, struktur PZPNu) nie musi oznaczać, że tak jest wszędzie (w sensie braku działania i reakcji). Dziwi mnie, że ktoś kto mówi o procederze korupcyjnym odnośnie najwyższego szczebla rozgrywek używa czasu teraźniejszego a nie przeszłego. Czy skoro ktoś jej nie obserwuje to znaczy, że musi przyjąć za pewnik, że nadal kupują/sprzedają mecze?

        Odpowiedz
        1. Michał Okoński

          Ostatnie zdanie do bólu trafne, biorę je sobie do serca. To prawda, od miesięcy nie było bodaj przypadku meczu, na którego temat mielibyśmy poczucie, że sprzedany, a śledztwa prokuratury dotyczą czasu sprzed kilku najczęściej lat. W tym sensie może rzeczywiście jest lepiej. Chociaż z drugiej strony ludzie w korupcję zamieszani wciąż prowadzą drużyny, siadają w lożach honorowych, pewnie także sędziują.O PZPN pisać nie ma sensu: koń, jaki jest, każdy widzi. I tak dalej, i tak dalej.Jakie w tym „symptomy tego lepszego”? Wygrana reprezentacji z Czechami, Robert Lewandowski, Lech w fazie grupowej Pucharu UEFA: wszystko gruntownie i szczegółowo opisane. Fantastyczni kibice na wielu meczach (Polonia Warszawa!), wierni mimo wszystko – o tym też mówi się sporo. Ale to, co zdarzyło się we środę w moim mieście… Widzisz, Michał, ja przez parę dni naprawdę próbowałem odłożyć ten temat w poczuciu daremności każdego wypowiedzianego słowa. A potem wyszedłem z domu, popatrzyłem na ten napisy jeszcze raz (to nie była metafora, w odróżnieniu od smrodu z podwórka), i poczułem, że jestem tym zmęczony. I nadal tak się czuję, zwłaszcza po tych komentarzach na temat pejsików. No ale sam tego chciałem, prawda?

          Odpowiedz
          1. ~Michał Zachodny

            Rozumiem rozgoryczenie, zwłaszcza, że w Krakowie nie raz byłem i widziałem swoje (żeby tyle conajmniej powiedzieć). Zwłaszcza, że jeśli chce się toczyć walkę z takimi odrażającymi zachowaniami nawet na polu ograniczonym (jak własny blog) i już wtedy znikąd pojawiają się teksty równe wybrykom kibolskim lub temu co zrobili zawodnicy Wisły.Wracając do smrodku – ja też zdaję sobie sprawę ile złego jeszcze w naszej piłce siedzi. Widzę kto dalej rządzi, czytam, obserwuję, rozmawiam.. Tylko, że dla mnie rozwiązaniem tego jest po prostu wyparcie złego – dobrem. Tak jak to w Anglii zrobili z kibolami, tak u nas z innymi rzeczami. Ktoś zobaczy, że w klubie nie wolno trzymać 'działaczy z innej epoki’ bo po prostu gdy klub jest zarządzany efektywnie przez nowych ludzi z pomysłami (i wykształceniem) to radzi sobie lepiej. A to tylko jeden z przykładów. Te naganne zachowania trzeba tępić, choćby w taki sposób jak Pan zaprezentował. Tylko, że negowanie wszystkiego co się dzieje w Ekstraklasie wcale nie poprowadzi do lepszego. Ani negowanie ludzi, którzy mają czelność tym się pasjonować.Pozdrawiam i czekam na notkę o Premier League, bo tam też będę miał sporo do napisania;)

          2. Michał Okoński

            Czytam „Piłkę sss… kopaną” Rafała Steca i mniej we mnie nadziei. To w gruncie rzeczy jeden wielki akt oskarżenia całej polskiej piłki. Ale zostawmy to na chwilę. Notka angielska się pisze, ale zaczekam chyba do wieczora, żeby sprawdzić, czy kolejka będzie cała na czerwono 🙂

    1. ~Krzysiek

      bo jak komuś niepodobają się antysemickie wyzwiska, to zapewne sam jest ukrytym Żydem, tak? jemu może 'brak pejsików’, za to tobie śmierdzi z gęby

      Odpowiedz
    2. ~kkogut

      Tobie, buba, też taka podróż do Oświęcimia, by nie zaszkodziła. Może byś się potem chwilę zastanowił zanim coś powiesz na żydowskie tematy.

      Odpowiedz
  3. ~buba

    wypada zapytać, skąd taka niechęć, uraz czy nienawiść do tej innej nacji; wykorzystując dobre serce średniowiecznych władców Polski, nie prześladujących specjalnie żydów,czując się jak u siebie, działając przez wieki na korzyść właściwych mieszkaców z sztańskim uśmieszkiem, nie możecie się spodziewać ani wdzięczności, ani zapomnienia…

    Odpowiedz
    1. ~Klemens

      „działając przez wieki na korzyść właściwych mieszkaców” – kapitalne sformułowanie! To po ilu wiekach zamieszkiwania jest się „stałym mieszkańcem”? Czy Hitler miał rację twierdząc, iż Kraków jest miastem niemieckim, bo przed wiekami (prawdopodobnie) zamieszkiwani tu germańscy Scytowie?

      Odpowiedz
  4. ~Wenger

    Ja juz czekam na kolejny artykuł o geniuszu Wengera, ktory wygrał z Chelsea majac duzo gorszy skład pełen młodych talentów.Oczywiscie niewazne ze Wenger jest w klubie 12 lat i sam sobie ten skład stworzył.Ja jestem juz zmeczony tym Arsenalem. Ktoś powinien posłac sprawe do rzecznika spraw dziecka, kto widzial zeby np 16latek (Cesc) pracowal na pełen etat – co oznacza 50 meczow w sezonie? Wenger katuje tych chlopakow, stawiam piwo ze Cesc w wieku 26 lat sie rozpanie

    Odpowiedz
        1. ~donnie_brasco

          Zaraz zaraz, to jednak przy trafieniu dla Evertonu angielski komentator nie krzyknął czegoś w rodzaju” oh, no it’s another Gomes mistake”. Jeśli rzeczywiście tak NIE BYŁO to chyba z przyzwyczajenia po prostu każdy z góry wie co usłyszy po bramce straconej przez Tottenham w tym sezonie, stąd taki trochę odruch bezwarunkowy. No nic, jak to mawiają na spursmania – gramy dalej ;))))))ps. ta mina po wpuszczeniu drugiej bramki – bezcennahttp://www.zczuba.tv/zczubatv/1,89849,5954711,Gomes_znow_puszcza_babola.html

          Odpowiedz
          1. ~mewstg.blox.pl

            Bo „Twój” bramkarz napewno nigdy nic nie puścił, co nie?To, że komentator coś krzyknął to jeszcze nie dowód, ze ma racje. Szpakowski wciąż coś krzyczy, ale jak twierdzi, ze Bale to Bejli to za bardzo mu nie wierzę.

  5. ~Rafał Stec

    Z tym Auschwitz to naprawdę świetny pomysł na odkupienie winy. Proponowałbym wręcz jakoś bardziej oficjalnie zaapelować do klubu.

    Odpowiedz
  6. ~Kamil TSW

    Widzi Pan redaktor! Jestem kibicem WISŁY od lat i uważam, że to nie na miejscu jest poruszać temat antysemityzmu TYLKO w NASZYM KLUBIE! To, że cała POLSKA wykrzykuje pod naszym adresem, że jesteśmy PSAMI to nikomu nie przeszkadza bo przecież PSY nie mają głosu! Piłka Nożna to fanatyzm! Nikt z prawdziwych kibiców WISŁY nie obraża prawdziwych wyznawców judaizmu! Tu chodzi o coś innego, ale zrozumienie tego faktu nie jest dla wszystkich osiągalne…

    Odpowiedz
    1. ~kkogut

      No wiesz, jest jednak różnica między wołaniem „Psy” a wołaniem „Do pieca”. Zwłaszcza w tym kraju,m gdzie zamordowano tyle milionów ludzi. Nie mówię, że „Psy” jest ładne i że trzeba tak wołać. Ale myślę, że różnica jest oczywista

      Odpowiedz

Skomentuj ~ad.dam Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *