Lekcje dla AVB

Tym, którzy prawdziwie kochają piłkę nożną, wczorajszy mecz Tottenhamu z Newcastle musiał spaść z nieba. Sportowy triumf drużyny Harry’ego Redknappa, wraz z wcześniejszym o kilkadziesiąt minut zwycięstwem Arsenalu nad Sunderlandem, podczas którego udany pościg przegrywających Kanonierów przypieczętował Thierry Henry, pozwoliły przecież zapomnieć o wczesnopopołudniowych zajściach na Old Trafford. Dzięki Bogu, sobotni wieczór spędziliśmy na rozmowach o piłce nożnej, a jeśli pojawiały się w nich jakieś nazwiska, to menedżera Tottenhamu, kończącego najbardziej niezwykłe kilkadziesiąt godzin w swoim 64-letnim życiu, menedżera Arsenalu, odwracającego za pomocą udanych zmian losy przegranego, wydawałoby się, pojedynku, a także nazwiska ich podopiecznych, Emanuela Adebayora i Thierry’ego Henry’ego.

Jak widzicie udało mi się napisać cały pierwszy akapit bez wspominania o haniebnym zachowaniu Luisa Suareza przed meczem i skrajnie nieodpowiedzialnym zachowaniu Patrice’a Evry po jego zakończeniu. A skoro już poświęciłem dwóm panom to jedno zdanie, nie zamierzam go rozwijać – zwłaszcza, że i w spotkaniu MU-Liverpool znalazłoby się paru bohaterów pozytywnych, np. Rooney, Evans i Valencia po jednej stronie oraz wracający stopniowo do pełni formy Gerrard po drugiej. To niezwykła, i może trochę niepokojąca prawidłowość, że jeśli Rooney gra dobrze, cała drużyna zalicza udany występ, jeśli zaś Anglikowi nie idzie, nie idzie też jego kolegom.

Próbuję pisać o futbolu, ignorując to, co zaraz po spotkaniu powiedział o Suarezie Alex Ferguson, nie zwracając uwagi na angielskie tabloidy, w niedzielnych wydaniach krzyczące w ślad za menedżerem MU, że napastnika Liverpoolu należałoby wykopać z boisk Premier League, i z zażenowaniem przechodząc do porządku dziennego nad słowami odwracającego kota ogonem Kenny’ego Dalglisha. Trener mistrzów Anglii miał przynajmniej na tyle obiektywizmu, żeby odciąć się od pomeczowego zachowania Evry, szkoleniowiec Liverpoolu zaś w pierwszym odruchu znów dawał do zrozumienia, że wszyscy uwzięli się na Suareza, obwiniał dziennikarzy, a nawet sugerował, że to Francuz nie chciał podać ręki Urugwajczykowi. Szczęśliwie po sobocie, przypieczętowanej niezwykle ostrymi, jak na temat dotyczący Liverpoolu, komentarzami Alana Hansena w Match of the Day, przyszło opamiętanie: przeprosiny zarówno samego Suareza, jak dyrektora wykonawczego i menedżera Liverpoolu, błyskawicznie przyjęte przez przedstawicieli Manchesteru United. Zwyciężył zdrowy rozsądek, czyli zwyciężył futbol.

A skoro o futbolu, którego pełno było na wszystkich stadionach zarówno wczoraj, jak i dziś (Blackburn i Wigan wygrały wszak mecze o sześć punktów, Chelsea poległa z Evertonem, Swansea – dość niespodziewanie – z Norwich, a Wolves z WBA, i o każdym z tych spotkań warto by dać osobny kawałek): Kenny’ego Dalglisha można krytykować również za decyzje czysto piłkarskie. Po pierwsze, za posadzenie na ławce dobrego ostatnio Andy’ego Carrolla (przydałby się i w polu karnym, podczas stałych fragmentów gry, i przed nim – do rozprowadzania akcji Suareza). Po drugie, za niedanie wsparcia ogrywanemu przez środkowych pomocników MU Spearingowi. Po trzecie, za zbyt długie trzymanie na boisku bezproduktywnego Downinga – nie ja jeden już podczas nudnej pierwszej połowy skomlałem z tęsknoty za Bellamym.

Zwycięstwo Tottenhamu ucieszyło mnie oczywiście, zwłaszcza że dzięki niemu przewaga nad Chelsea i Arsenalem wynosi 10 punktów. Pamiętam jednak, że przed piłkarzami Redknappa wciąż są mecze nie tylko z drużynami, które marzą o dogonieniu Tottenhamu, ale również z MU: z dziesięciu punktów łatwo może zrobić się punkt. Poza tym niech nikogo nie zmylą rozmiary zwycięstwa nad świetnym w tym sezonie Newcastle: o klasie tej drużyny, i o tym, że jej menedżera Alana Pardew jeszcze w poprzedni weekend nazywano głównym kandydatem do tytułu „trenera roku”, świadczyła dotąd nie tylko niebywała forma strzelecka Demba Ba i solidna postawa w bramce Tima Krula, ale przede wszystkim obecność w środku pola duetu Tiote-Cabaye. Bez tych dwóch walecznych i dobrze podających piłkarzy, Newcastle przystępowało do wczorajszego spotkania wyraźnie osłabione, a jakby tego mało, Alan Pardew zamiast zatroszczyć się o środek pomocy, postanowił grać dwójką napastników. Wychodzenie na mecz z Tottenhamem w ustawieniu 4-4-2 jest strategią samobójczą, kandydat na menedżera roku tym razem więc zdecydowanie przeszarżował.

O Harrym Redknappie rozpisałem się we czwartek – jeśli miałbym dodać coś jeszcze do tamtej kaskady komplementów, to rozwinąłbym zdanie o jego indywidualnej pracy z piłkarzami. Wielu kibiców Tottenhamu w ciągu ostatnich tygodni martwiło się coraz wyraźniejszą obniżką formy Adebayora: napastnik z Togo był nieskuteczny, źle przyjmował piłkę, czasem wydawał się nieskoncentrowany, a wielu z nas przypominało sobie, jak destrukcyjny wpływ na zespół potrafił mieć w poprzednich klubach. Menedżer Tottenhamu tymczasem, ignorując narastające niezadowolenie fanów i krytyczne uwagi mediów, uparcie na niego stawiał – i wczorajszy występ, w którym Adebayor strzelił bramkę i zaliczył cztery asysty (w skali całego sezonu ma już 10 goli i 10 asyst – więcej kluczowych podań ma jedynie David Silva…), był dowodem, że postępował słusznie. „Nie dajcie się nabrać na ten jego wizerunek aroganckiego, leniwego luzaka – tłumaczył dziennikarzom po meczu Harry Redknapp. – To wrażliwy, niepewny siebie chłopak, który potrzebuje czułej opieki”. Nie wiem, jak Redknapp to robi, że wszyscy ci piłkarze z uśmiechem na ustach tyrają dla zespołu, ale widzę, że mu się udaje. Luis Saha mówi, że po 10 dniach treningów w Tottenhamie czuje się o wiele lepszym napastnikiem – i fakt, że w ciągu pierwszych kilkudziesięciu minut na White Hart Lane strzelił tyle bramek, co w ostatnich 20 meczach dla Evertonu, pokazuje, że Harry kolejny raz miał nosa.

A wniosek z tego taki, że Andre Villas Boas powinien był więcej skorzystać na podglądaniu Bobby’ego Robsona. Taktyczna kompetencja, gruntowne dossier na temat przeciwników i precyzyjne konstruowanie strategii na kolejne spotkania to nie wszystko, jeśli twoi zawodnicy nie chcą pójść za tobą w ogień.

98 komentarzy do “Lekcje dla AVB

  1. ~Pixdaus

    „o haniebnym zachowaniu Luisa Suareza przed meczem i skrajnie nieodpowiedzialnym zachowaniu Patrice’a Evry po jego zakończeniu”.Jak zwykle obiektywnie. Zgadzam się w 100%. Obaj zachowali się nieodpowiedzialnie. Bardzo cieszy mnie to zdanie, bo Twoją opinię niezmiennie cenię.Tottenham świetny. Wiem, że się nie zgodzisz, ja wciąż wierzę w mistrzostwo. Spotkań do rozegrania coraz mniej, a głupio punktów niemal w tym sezonie nie tracimy.

    Odpowiedz
  2. ~xpander

    Z całą notką można się zgodzić, poza jednym zdaniem. Występu Gerrarda nie można ocenić pozytywnie. Ba, tego występu w zasadzie nie da się ocenić, bo kapitana Liverpoolczyków w ogóle nie było widać. Jak poprzednie mecze były całkiem ok, to tego na pewno do udanych zaliczyć nie może.

    Odpowiedz
  3. ~sandinista

    Błagam kibiców Liverpoolu i MU aby się opamiętali i nie zaśmiecali swoimi dysputami kolejnego wpisu Pana Michała! Komentarze większości kibiców obu tych drużyn nie zasługują na to by być częścią tego fantastycznego bloga dlatego jeszcze raz apeluję o rozsądek w zamieszczaniu komentarzy i nie odpowiadanie na wyraźne idiotyczne prowokacje niektórych użytkowników. Rozmawiajmy o futbolu i cieszmy się nim.

    Odpowiedz
  4. ~Marseyciderman

    Czy to nie przypadkiem pilkarze obydwu druzyn ustawili sie w odpowiedniej kolejnosci. Czarni wpusicili miedzy siebie mlodego Hiszpana, wszystko po to, zeby zrobic co zrobili. Evra celowo delikatnie obnizyl reke, zeby Suarez mial czas na chwile watpliwosci. A ze takie zeczy sie czyta mowa ciala, to Suarez glupi nie jest, nie bedzie sie przed nim klanial. A samo zlapanie Evry, Suareza za reke, swiadczy tylko o marnosci tego czlowieczka. Pilkarze united urzadzili niezly medialny teatrzyk. Nie jestem pewny czy Suarez chcial podac mu reke, czy tez nie. Mial prawo po tym wszystkim mu jej nie podawac. Evra gdyby skakal jak malpa przed kibicami Liverpoolu, to z pewnoscia oberwal by czymkolwiek w bez mozgowa lepetyne. I nie mowcie ze to nie byla prowokacja z jego strony. Gdyby to zdarzylo sie w innym kraju, moglo by dojsc do krwawych zamieszek. Ale ze znam kulture angielskich kibicow, to wiem, ze tylko dla tego nie doszlo do tragedii. Co do samego meczu. Juz na samym poczatku, Rio chcial przylozyc Suarezowi lokciem. Alez go fajnie reka boza za to ukarala, malo sobie nie zlamal karku. Mecz byl wyrownany. Shrek zdobyl przypadkowa bramke, potem blad Spearinga i mamy po meczu. Troche puscily nerwy chlopakom, bo dobrze wiedzieli, jak trudny to teren do odrobienia dwoch bramek. I dlatego zaczeli sie troche gubic w drugiej odslonie meczu. Manchester wygral ten mecz szczesliwie, tyle w temacie. Jedno jest pewne, nie jest to druzyna zaslugujaca na miano wygrania mistrzostwa Anglii. Z pewnoscia juz bardziej zasluguje na to Tottenham. A wypowiedz Fergusona po meczu, wskazuje tylko na to, jak bardzo juz sie dziadzia zestarzal. Ten malutki klub z Manchesteru, chce zniszczyc kariere Suareza, bo wiedza jakim nieprzecietnym jest zawodnikiem. Wlasnie za takie zachowanie i gierki, zdecydowana wiekszosc angoli nie lubi Manchesteru United. P.S. Tylko taki klub jak united, moze miec takiego kapitana.

    Odpowiedz
    1. ~Pixdaus

      Nie przeginaj. Widziałeś apel wyżej. Pokój ma być. Jeśliby to Evra nie podał ręki, to dlaczego przepraszałby za to dzisiaj Suarez?

      Odpowiedz
      1. ~Marseyciderman

        Przepraszam ale zdaje sie pisalem w tym czasie, wiec nie widzialem. Co do przeprosin Suareza, to jesli chce nadal grac dla Liverpoolu, to przeprosic musial.

        Odpowiedz
        1. ~Sami1993

          United wygrało szczęśliwie? Człowieku ty brałeś coś? Liverpool został wczoraj stłamszony. ZERO sytuacji bramkowych, zero gry. Gdyby Welbeck miał trochę więcej doświadczenia , to wczoraj byłby pogrom na Old Trafford. Wynik 2:1 nie oddawał nijak przebiegu gry, bo powinno być 3-4 do zera. Zachowanie Evry było bardzo głupie i niepotrzebne, ale to co wyprawia ten kretyn z Urugwaju przechodzi wszelkie pojęcie. Z Ferdinanda robi sobie tarczę ochronną, kopie piłkę w kibiców, wiecznie narzeka na decyzje sędziego. To tylko przykłady jego zachowań w jednym meczu. Ten wariat potrafi znacznie więcej.

          Odpowiedz
          1. ~pk

            Wezcie przyklad z gory, skoro jeden klub przeprosil, a drugi za te przeprosiny podziekowal i je przyjal, to warto juz zakonczyc te jalowe dyskusje o Suarezie i Evrze. Na forum bedzie przyjemniej, a i po co sie tak stresowac, jakby to w zyciu powazniejszych problemow nie bylo.

          2. ~Góral

            Hahah rasista!!! Skoro ciapaty wnuk czarnego może być rasistą to ten też. Zabronić mu kopać piłkę z kolegami na 8 lat!

          3. ~pk

            „Skoro ciapaty wnuk czarnego może być rasistą”To Ty myslisz, ze rasizm jest tylko jak bialy obraza czarnego? W Japonii jeszcze z 20 lat temu, powszechne bylo, ze jak bialy wchodzil do restauracji, to Japonczycy mowili na glos, ze cos tu smierdzi, Europejczykow uwazajac za gorszych i glupszych (ale ladniejszych ;]). W RPA biali zyja w osiedlach-gettach raczej nie dlatego, ze lubia mury. Abstrahujac od tego o kim mowisz, to tak, 'ciapaty wnuk czarnego’ moze byc rasista.

          4. ~vandermerwe

            „W RPA biali zyja w osiedlach-gettach raczej nie dlatego, ze lubia mury.”W jaki sposob jest to przyklad rasizmu, z ktorejkolwiek strony. Pomijjajac juz prawdziwosc powyzszego stwierdzenia.Pozdrawiam

          5. ~pk

            Moze faktycznie malo precyzyjnie sie wyrazilem. W RPA biali czesto zyja w domach/osiedlach odgrodzonych murami, ze strachu przed wysoka przestepczoscia wymierzona w bialych (ale i nie tylko, rowniez w imigrantow z innych panstw afrykanskich – http://www.amnesty.org/en/region/south-africa/report-2011#section-130-8). I nie, nie uwazam, ze zli czarni gnebia dobrych bialych. Odpowiadam tylko na gleboki komentarz, 'jak ciapaty moze byc rasista?’. W RPA jest problem rasizmu czarnych w stosunku do bialych (oczywiscie nie bez zwiazku z apartheidem). Co do prawdziwosci tych stwierdzen (o osiedlach czy domach twierdzach), to mam je, ze tak powiem z pierwszej reki – moj znajomy byl tam miesiac. Tutaj masz artykul na ten temat – http://www.rp.pl/artykul/357629.htmlNie przepadam za Rzepa, ale o tym czytalem w naprawde wielu zrodlach, i z tego co ja wiem, jest to dosc wiarygodne. No a jesli ktos bije kogos, tylko z powodu innego koloru skory, to chyba zgadzamy sie, ze jest to rasizm?Pozdrawiam

          6. ~vandermerwe

            Nasza wymiana pogladow nie dotyczy pilki noznej wiec bardzo krotko z mojej strony. Przestepczosc jest problemem, wysokie mury sa ale nie wszedzie i nie wszyscy uwazaja za potrzebe posiadania takowych. Moje doswiadczenia sa z pierwszej reki o tyle, ze cale dorosle zycie spedzilem w Poludniowej Afryce – wiele ladnych dziesiecioleci do dnia dzisiejszego. Zgoda, ze rasista mozna byc niezaleznie od koloru skory. Pozdrawiam

          7. ~pk

            A szkoda, ze krotko, bo to bardzo ciekawe. Ja sprawe znam tylko z mediow i relacji jednego kolegi, ktory byl tam na Mundialu, wiec nie jest to najlepsza mozliwa wiedza odnosnie RPA. Ale tak to juz jest, ze czlowiek chcialby wiedziec duzo, a nie zawsze ma mozliwosc gdzies poleciec, zeby samemu sie przekonac, temu dziekuje za odpowiedz.Pozdrawiam

          8. ~vandermerwe

            ” ktory byl tam na Mundialu,”Jest i o pilce noznej!!! Mam nadzieje, ze Euro 2012 bedzie tak udane jak FIFA World Cup 2010. Ocena obcych krajow nie jest latwa sprawa. Wedlug mnie znajomosc spraw i zycia w Poludniowej Afryce jaka jest prezentowana na lamach polskiej prasy ( na przyklad), czesto przez ludzi mieniacych sie znawcami spraw Afryki swiadczy o wysokim poziomie ignorancji. W okresie FIFA World Cup 2010 dwoch polskich dziennikarzy Gazet Wyborczej komentowalo wydarzenia sportowe i sam kraj, wykazujac sie wysokim poziomem arogancji i brakiem wiedzy. Kazdemu cos sie moze nie podobac lecz nie nalezy przedstawiac owych doznan jako faktow o danym kraju. Wiele spraw jest wzglednych. Jeden z moich synow od dwoch lat studiuje w Europie. Ma Europy dosyc, i rwie sie do kraju przy kazdej okazji, nawet jesli tylko na tydzien. Jest to sprawa jego doznan nie faktu, ze Europa i ludzie ja zamieszkujacy sa straszni.Pozdrawiam

          9. ~alasz

            Dla mnie mundial 2010 to była najgorsza impreza piłkarska jaka miałem okazje oglądać, a sledze każda od francji 98.Na sama myśl o wuwuzelach jest mi niedobrze, nie dało sie ogladac spotkań w spokoju przez te dźwięki. Juz nie wspominając o tym że pozwolono na budowę stadionów na tak rożnych wysokościach, a przez różnice wysokości mieliśmy różnice gęstosci powietrza a to wiąże się w sposób proporcjonalny z nośna piłki, przez co gracze co mecz musieli sie kalibrować do zmian jakie zachodziły.Mówiłem wtedy, powiem dziś, mam nadzieje że to były ostatnie mistrzostwa świata w afryce na jak najdłuższy czas.

          10. ~Probus

            Uuuuu, chcesz ograniczyć Afryce dostęp do możliwości organizowania najwazniejszej piłkarskiej imprezy świata? Pachnie mi to rasizmem 🙂

          11. ~vandermerwe

            @ alasz”Dla mnie mundial 2010 to była najgorsza impreza piłkarska jaka miałem okazje oglądać, a sledze każda od francji 98.”Ma Pan prawo tak uwazac, choc mozemy sie roznic w pogladach. Ja z kolei obserwuje kazde mistrzostwa tak +- od 1966 roku. Bywalo roznie jesli chodzi o poziom gry. „Na sama myśl o wuwuzelach jest mi niedobrze, nie dało sie ogladac spotkań w spokoju przez te dźwięki.”Zalezy co kto lubi. Tu akurat taki zwyczaj i kazdy trabi ile wlezie. Zauwazylem, ze i wielu kibicow zagranicznych tez przekonalo sie do trabienia. Mnie osobiscie beardziej odpwoiada pilka nozna spred 20 czy 30 lat – gra byla czystsza. Pilka nozna jest gra bezkontaktowa, w przeciwienstwie do rugby. Z moich preferencji niewiele jednk wynika.” Juz nie wspominając o tym że pozwolono na budowę stadionów na tak rożnych wysokościach, a przez różnice wysokości mieliśmy różnice gęstosci powietrza a to wiąże się w sposób proporcjonalny z nośna piłki, przez co gracze co mecz musieli sie kalibrować do zmian jakie zachodziły.”Mlodosci ty nad poziomy wylatuj. Prosze zobaczyc na jakiej wyokosci jest stolica Meksyku. Wlasnie, ponad 2000 m, co nie przeszkadzalo zorganizowac olimpiady ( osiagano bardzo dobre wyniki), pozniej zas mistrzostwa w pilce noznej( grano jak zawsze w wielu mistach), ktore byly bardzo emocjonujace. Jako dodatkowa przeszkode nalezy dodac wysokie temperatury. Ci, ktorzy ogladali zapewne pamietaja mecz Brazylii z Anglia lub Wloch z Niemcami lub tez Niemiec z Anglia. Takze z tym kalibrowanie to Pan lekkie bajki pisze. Plaskowyz wokol Johannesburga oraz dalszych okolic to raptem +- 1600 m. „Mówiłem wtedy, powiem dziś, mam nadzieje że to były ostatnie mistrzostwa świata w afryce na jak najdłuższy czas.”Ma Pan do tego prawo. Gdy Polska z Ukraina dostaly organizacje Euro 2012 w wielu krajach Europy Zachodniej pisano dokladnie w takim samym stylu – nic nowego pod sloncem.Pozdrawiam

          12. ~alasz

            Tak się odczuciami podzieliłem, po tym jak Pan życzył by nadchodzące euro było równie udane jak mundial w RPA.Ja w afryce byłem parę razy, ale poza sektory turystyczne nie wyściubiam nosa, czyli de facto w afryce nie byłem, co wynika z upodobań właśnie. Jestem osobnikiem kulturowo ograniczonym, nie odnajdującym się nawet w zwyczajach narodów południowych (nawet taka Hiszpania działa mi na nerwy, te ich wszędobylskie rozluźnienie, nawet restauracja nie może działać od godziny do godziny) o dalszych nie wspominając.Jest dokładnie jak Pan powiedział, to kwestia upodobań, ja mam ograniczone możliwości w zakresie adaptacji do obcych kultur, z tego względu impreza w RPA mnie odrzucała tak samo jak nie przyciąga mojej uwagi puchar narodów afryki. Na moje szczęście raczej nie prędko zobaczymy kolejny mundial w Afryce bo kandydatów spełniających wymogi infrastruktury nie ma, a jest to impreza która zarabia na europejczykach głównie i ich standardy musi spełniać.Co do tych kalibracji, siła nośna jest wprost proporcjonalna do gęstości ośrodka w którym sie obiekt porusza, w tym wypadku powietrza, a jako że sama powierzchnia jest niewielka to to te 1.5 km ma zauważalny wpływ na zasięg, może nawet kilka metrów przy identycznych uderzeniach, więc na pewno utrudniało to gre zespołom które lubią pograć długą piłką..Osobiście jako tenisista zawsze potrzebowałem trochę czasu by przyzwyczaić sie do gry gry w balonie, gdy przychodziła zima, dlatego nie lekceważyłbym tego zjawiska.

          13. ~vandermerwe

            „ja mam ograniczone możliwości w zakresie adaptacji do obcych kultur, z tego względu impreza w RPA mnie odrzucała tak samo jak nie przyciąga mojej uwagi puchar narodów afryki.”Jednym z milych apektow kraju jakim jest wlasnie RPA to mnogosc kultur,tradycji, jezykow i ras. Moze sie to wydac dziwnym ale tak to jest, gdyz kazdy z nas, nawet obecny Afrykanczyk, jest tutaj przybyszem z innych terenow. Osobiscie wole ten uklad niz sztywne podzialy narodowosciowo – kulturalne Europy. ” Na moje szczęście raczej nie prędko zobaczymy kolejny mundial w Afryce bo kandydatów spełniających wymogi infrastruktury nie ma, a jest to impreza która zarabia na europejczykach głównie i ich standardy musi spełniać.”Z tym udzialem Europejczykow w 2010 roku nie bylo tak rozowo. Najliczniejsze grupy narodowosciowe przybywajace do RPA pochodzily z innych kontynentow. Cos w tych statystykach musialo byc, gdyz najczesciej spotykalem kibicow z Ameryki Poludniowej, USA czy tez Australii. Pisze Pan o standardach. Jak tak dalej pojdzie z chaosem w Europie standardy wyznaczac beda inni. Zreszta juz teraz druzyny europejskie sa malo europejskie jesli brac pod uwage kolor skory czy tez kraj pochodzenia. Wspaniala liga angielska malo jest angielska, tak po prawdzie. Wiec, kto i co wyznacza?Pozdrawiam

        2. ~alasz

          Grunt że mecz był wyrównany i wygraliśmy fartem 😀 Co do reszty to naprawdę pomyśl na pisaniem jakiś kryminałów bo wyobraźnie masz naprawdę bujna.

          Odpowiedz
          1. ~Pixdaus

            Merseycider przeprosił za komentarz, ustosunkowując się do apelu. Powinno starczyć. Znowu prowokujesz, chcąc zaognić sytuację. Dość przepychanek.

  5. ~alasz

    Z Chelsea sprawa jest zastanawiająca. Jak oglądałem sobie MOTD i przyglądałem sie samemu skrótowi czy omówieniu Hansena, to jakoś nie mogę otrząsnąć sie z wrażenia że oni graja na zwolnienie AVB.Stracił szatnie Portugalczyk moim zdaniem, a jak wiadomo łatwa szatnia to to nie jest.

    Odpowiedz
    1. ~Pixdaus

      Parę zagrań było faktycznie podejrzanych (np. podanie Cecha do przeciwnika, potem coś podobnego zrobił Cole), ale nie przesadzałbym, że grają na zwolnienie AVB. Jadą jakby nie było na tym samym wózku. Myślisz, że nie chcą grać w LM? Nie sądzę.

      Odpowiedz
  6. ~JerryHerb

    Poza skandalami na górze, w lidze bardzo ciekawe rzeczy dzieją się na dole. Bardzo zwarta grupa pięciu zespołów: Wigan 19, Bolton 20, Wolves, Blackburn, QPR 21. Szczególnie ciekawa sytuacja klubu z Londynu – mimo wzmocnień składu na początku sezonu, obecna forma wskazuje raczej na to, że do końca będą walczyć o utrzymanie. Ciekawa sytuacja Aston Villi – grają dobrze, ale punkty zbierają rzadko. W efekcie przewaga nad ogonem ligi tylko 7 punktów. Z tej perspektywy bardzo ciekawy będzie w następnej kolejce mecz VIlli z Wigan. W razie zwycięstwa tego ostatniego tabela jeszcze bardziej się zacieśni.

    Odpowiedz
    1. ~Pixdaus

      W wyniku polityki transferowej QPR powstał skład przypominający trochę Newcastle przed paroma laty . Piłkarze o głośnych nazwiskach, ale raczej mający najlepsze lata za sobą (albo młodzi, ale tacy, którzy nie spełnili pokładanych w nich nadziei). Gwiazdy przebrzmiałe. W Newcastle grali np. Owen, Butt, Geremi, Duff, teraz w QPR – L. Young, Barton, Wright-Phillips, Cisse.Newcastle wtedy spadło, podobnie może być z QPR.

      Odpowiedz
    2. ~Stefan

      Dokładnie tak – QPR cieniuje, a przecież z tym składem swobodnie można by się utrzymać, a może nawet włączyć się w walkę o puchary. Może z czasem jakoś Hughes poskłada ich do kupy, bo jak narazie to nie wygląda to zbyt dobrze

      Odpowiedz
    3. ~adipetre

      Walka o pozostanie w lidze bedzie faktycznie ciekawa, ale z jednym sie nie zgodze – AV gra koszmarnie, i maja zdecydowanie za duzo punktow. Podobnie zreszta Stoke.Jesli chodzi o 'top5′ dolnej polowy tabeli, QPR wyglada wynikowo slabo, ale graja przyzwoicie, i z Wolves i z Blackburn grali dobrze. Jestem o nich spokojny. Btw wyglada na to ze PL przywitala 3 mocne i wartosciowe beniamiki w tym sezonie.Wigan z Boltonem zagrali bodaj najlepiej w tym sezonie, byli zdecydowanie lepszym zespolem i bede im w tym wyscigu kibicowal.Blackburn ma pilkarzy na przynajmniej srodek tabeli, ale raczej spadna. To zespol ktoremu szczescie wyjatkowo dopisuje i jezeli mimo to nie potrafili odskoczyc od strefy spadkowej, to znaczy ze na PL nie zasluguja. Wystarczy popatrzec na ich mecz z QPR, 4 strzaly w meczu, 3 gole, rywal oddal okolo 15-20 strzalow, z MU bylo to samo. Niech spadaja, chetnie Hoiletta zobaczylbym na WHL.Bolton kadrowo nie wyglada zle, ale Coyle chyba stracil pomysl na zespol, pilkarze tez jakby przestali z nim nadawac na jednych falach. Nie wierze w ich utrzymanie, jedyna szansa dla nich jest wysoka forma Marka Daviesa i pozyskanego przed chwila Samuraja.Wolves to pewniak do spadku.

      Odpowiedz
  7. ~pk

    Jak Pan, Panie Michale tak bez entuzjazmu cwierkal o przyjsciu Sahy do Spursow, to ja czulem, ze to moze byc strzal Arrego w 10. I jeszcze taka ciekawostka. Kilku graczy MU bardzo wysoko ceni umiejetnosci Sahy. Rio w jakims niedawnym wywiadzie, spytany o to jaki byly gracz MU byl najtrudniejszy w polu karnym do upilnowania (to bylo w kontekscie ruchliwosci Chicharito), to Rio wymienil wlasnie Luisa. A gral przeciez z Ronaldo czy RVN. Pamietam, ze kiedys tez jakis inny obronca MU mowil, ze Saha to jeden z najtrudniejszych przeciwnikow na treningu. Kontuzje go zniszczyly =(

    Odpowiedz
    1. ~alasz

      O tak, kontuzje kolan dokładnie. Obu. Warto dodać że pokładano kiedyś w nim większe nadzieje niż w Henrym, mowie o czasach juniorskich. Świetny gracz, wspaniałe umiejętności, ale zdrowie nie na poziomie sportu wyczynowego.

      Odpowiedz
    2. ~Sami1993

      Dla mnie Saha w formie dawniej to był najlepszy napastnik w United. Ma wszystko co powinien mieć napastnik – szybki, silny, ruchliwy i ze świetną techniką użytkową. Szkoda mi Francuza, bo on przez kontuzje nawet do RPA nie pojechał, a wydawało się, że tak się stanie, bo powołania dostawał..

      Odpowiedz
    3. ~Stefan

      Saha w formie był rewelacyjnym napastnikiem i może to do pewnego stopnia świętokradztwo, ale wolałem go niż RVN’a. Francuz to był po prostu cholernie kompletny napastnik, miał świetne uderzenie z dystansu, wspaniale grał głową, potrafił wrócić ze spalonego i momentalnie urwać się obrońcom. Kontuzje go kompletnie porozbijały. Może odbuduje się w Tottenhamie, debiut miał niczego sobie.

      Odpowiedz
  8. ~juanveron

    @Michał To nie Harry miał nosa co do Sahy,tylko Ty w niego nie wierzyłeś.Koleś jest świetny jako napastnik uzupełniający atak.Zawsze żałowałem ,że Ferguson go sprzedał.W Evertonie nie miał mu kto podawać, a jak ma kto to efekty widzimy.

    Odpowiedz
    1. ~erictheking87

      Ferguson sprzedał Sahę nie dlatego, że nie doceniał jego piłkarski walorów, tylko dlatego, że Saha po prostu był (i wciąż jest) wyjątkowo często psującym się zawodnikiem ;-)W United sporo dobrych meczów rozegrał, ale szczerze mówiąc był nieźle zdziwiony tym transferem, szczególnie, że w Evertonie kontuzje także go nękały bardzo mocno, a wydawał się być połową gracza, którym był w Fulham i United.W każdym bądź razie zaprezentował się, tak jak Ade na WHL po prostu świetnie.

      Odpowiedz
      1. ~alasz

        Sprzedał to jest bardzo naciągane stwierdzenie. Oddał za darmo, tylko na takich warunkach everton chciał z nim podpisać umowę i to tez krótko terminową, właśnie przez te urazy. SAF bardzo cenił Sahe, pod koniec kariery RVN w MU to właśnie francuz wygryzł go ze składu, ale te urazy go zniszczyły. Te kolana dokładnie.5 sezonów w MU tylko raz przekroczył 20 występów w lidze. To za mało jak na główne żądło zespołu.Pamiętam taka anegdotkę która Alna Smith opowiadał, że raz na treningu wszedł wślizgiem w sahe, wszyscy zamarli, francuz wstał i grał dalej, nic sie nie stąło, ale Smith poszedł na dywanik do Alexa i powiedział mu żeby NIGDY nie wchodził w sahe wślizgiem na treningu. Tak bano sie o jego zdrowie.

        Odpowiedz
        1. ~Stefan

          Mało, że Everton podpisał z nim krótkoterminową umowę to do tego na zasadach pay as you play – czyli skonstruowaną podobnie jak ta obecna Owena w United. Grasz – dostajesz tygodniówkę, nie grasz, nie dostajesz.

          Odpowiedz
  9. ~Stefan

    Pozwolę sobie popolemizować z autorem wpisu:”Wracający do formy Gerrard” był wg. mnie po prostu kiepski i do tego nie grał czysto – brzydki i do tego celowy faul na Rafaelu, żadnego otwierającego drogę do bramki podania. Bardzo anonimowy występ.Downing wprawdzie był jałowy i ja też dziwiłem się, że jego miejsca od pierwszej minuty nie zajął Bellamy, jednak po jego wejściu specjalnego ożywienia nie zauważyłem, więc raczej nie był to błąd w dobieraniu składu Kenny’ego. Andy Carroll po wejściu był zdecydowanie najgorszym zawodnikiem na boisku, tracił w zasadzie każdą piłkę, przegrywał pojedynki główkowe, był po prostu fatalny, więc nic dziwnego, że zaczął mecz na ławce.Do bohaterów pozytywnych ManU dopisałbym szczególnie Welbecka, bo chyba pierwszy raz zagrał na naprawdę bardzo wysokim poziomie z trudnym przeciwnikiem, a to dobrze prognozuje dla jego dalszego rozwoju. Wydaje mi się, że już dzisiaj obaj ze Sturridge’m wyprzedzają Benta, Croucha, Zamorę, Heskeya, Agbonlahora, czy Carrolla w kontekście Euro 2012. Ja bym optował za atakiem Rooney – Welbeck i Sturridgem na skrzydle. Chyba nic sensowniejszego w tej chwili reprezentacja Anglii pokazać nie jest w stanie.

    Odpowiedz
    1. ~Borys

      Absolutna zgoda co do oceny występu Gerrarda. Pan Michał napisał: ” Po pierwsze, za posadzenie na ławce dobrego ostatnio Andy’ego Carrolla (przydałby się i w polu karnym, podczas stałych fragmentów gry, i przed nim – do rozprowadzania akcji Suareza). „Ciężko sie zgodzić, znając efekt wprowadzenia Carrola na boisko w 61′. W mojej ocenie był wówczas najgorszy na boisku. Warto podkreślić, że atmosfera napięta, a mimo to mecz był naprawde czysty. Profesjonalizm.Oczywiście wierzymy w skruche Luisa Suareza, ale obawiam sie, że ta historia będzie miała ciąg dalszy. Pozdrawiam

      Odpowiedz
      1. ~Stefan

        To, że mecz był czysty to też efekt niezłej pracy sędziego moim zdaniem. Dowd stanął na wysokości zadania

        Odpowiedz
    2. ~Borys

      Absolutna zgoda co do oceny występu Gerrarda. Pan Michał napisał: ” Po pierwsze, za posadzenie na ławce dobrego ostatnio Andy’ego Carrolla (przydałby się i w polu karnym, podczas stałych fragmentów gry, i przed nim – do rozprowadzania akcji Suareza). „Ciężko sie zgodzić, znając efekt wprowadzenia Carrola na boisko w 61′. W mojej ocenie był wówczas najgorszy na boisku. Warto podkreślić, że atmosfera napięta, a mimo to mecz był naprawde czysty. Profesjonalizm.Oczywiście wierzymy w skruche Luisa Suareza, ale obawiam sie, że ta historia będzie miała ciąg dalszy. Pozdrawiam

      Odpowiedz
    3. ~alasz

      W C+ żartowali że zmiany Dalglisha ułatwiły gre MU. Jedyna składna akcja to ta na początku spotkania w wykonaniu Johnsona. Tyle o grze poolu można powiedzieć. De gea miał jeden strzał do obrony i to by było na tyle. Ciężko kogoś ofensywnego pochwalić, bo jak sami komentatorzy zauważali, do 40 metra fajnie ale juz 30 nie do przejścia.Co do Welbeck to naprawdę dobry sezon rozgrywa w pierwszej połowie był najlepszy na boisku moim zdaniem.Nie zgodzę sie z tobą Stefan że pierwszy raz zagrał na naprawdę wysokim poziomie z rywalem z najwyższej półki. W tym sezonie był fenomenalny na OT ze spursami (zwłaszcza ta asysta piętką), występu na emirates na pewno sie nie wstydzi, gdyby nie interwencja mertesackera z wybiciem piłki z lini to miałby dwa gole, występ z city w pucharze angli, gol i karny na nim, występ z chelsea na SB gdzie na początku meczu pewnie by strzelił gdyby nie faul cahilla. Wszędzie tworzył zagrożenie.Co ważne on jest pod gra wychodzi do piłki, jest do rozegrania lubi kombinacyjnie. O powołanie jeśli nie będzie urazu może byc całkowicie spokojny.Natomiast jesli powiesz że chodziło Ci o to że az tak dobrze jeszcze nie grał to sie zgodzę.

      Odpowiedz
      1. ~Stefan

        Może nie tyle chodziło mi to, że tak dobrze jeszcze nie grał – bo tak jak wspomniałeś miewał już świetne mecze. Tyle, że to wszystko były przebłyski. Chyba w żadnym meczu nie zagrał dobrze od pierwszego do ostatniego gwizdka, to po pierwsze. A po drugie – w wielu meczach pomimo fajerwerków popełniał też sporo błędów. Wczoraj błędów praktycznie nie popełniał – fakt, raz zaplątał się w dryblingu i uciekła mu piłka, raz niepotrzebnie podawał zamiast strzelać, oddał jeden strzał w górne rzędy trybun. Jednak poza tym, grał na naprawdę bardzo wysokim poziomie i za każdym razem mając piłkę przy nodze gnębił defensywę LFC i to mi się najbardziej podobało – cały czas był naprawdę groźny. Oby tak dalej, już kilka lat temu wydawało się, że to duży talent – chyba od debiutu ze Stoke w którym strzelił przepiękną bramkę mając nieskończone 18ście lat. Jednak potem przygasł i kiedy już martwiłem się, że to kolejny wychowanek, który popadnie w ligową przeciętność poszedł na wypożyczenie do Sunderlandu i od tego momentu stale się rozwija, jest coraz pewniejszy siebie, coraz bardziej przebojowy.

        Odpowiedz
  10. ~alasz

    Harry Redknapp juz zaczyna wstępnie przygotowywać grunt pod próbę powołania Scholesa na MŚ, mówiąc że oczywiście że by go powołał. Choc mówiąc że w RPA jego zdarzeniem mieli wielkie szanse na mistrzostwo przedobrzył.Wygląda na to że Harry jednak chce ta robotę. Masochista.

    Odpowiedz
    1. ~pk

      To co, Scholes kapitanem Anglikow ;-)? A tak serio, to ja bym dal opaske Parkerowi. Obawiam sie, ze angielskie gazety zaraz znow sie podnieca, ze maja szanse na mistrzostwo, potem bedzie jak zwykle (tym bardziej, ze Rooney nie gra, nie wiadomo jak z forma graczy po morderczej, zapewne, koncowce sezonu), i wiekszosc winy pojdzie na Redknappa. Dlatego tez moim zdaniem lepiej, zeby Scholes nie wracal do kadry. To juz nie te lata, na Niemcow, Francuzow czy Hiszpanow juz mu moze nie starczyc sil, szczegolnie ze teraz w MU bedzie eksploatowany jak tylko sie da, a potem bedzie kozlem ofiarnym. Natomiast chetnie widzialbym go kolejny sezon w Manchesterze. W optymistycznym scenariuszu (zdrowy Cleverley), Scholes moglby zagrac kilkanascie waznych spotkan w sezonie, ewentualnie czasem z kims slabszym, na to starczyloby mu sil. A ile on daje spokoju, to widac w kazdym jego wystepie. Po pierwszym, slabszym wejsciu z MC gdy oddal pilke na gola, to kazdy kolejny mecz byl w jego wykonaniu dobry, albo bardzo dobry. Ciekawe co musi czuc taki Anderson, jak widzi goscia wracajacego z emerytury, 14 lat starszego, i ktory gra 14 razy lepiej niz Brazylijczyk.

      Odpowiedz
      1. ~alasz

        Absolutnie zgadzam sie że nie powinien jechać, oczywiście z powodów poza piłkarskich. Scholes zawsze był nazywany wyjątkowo nie angielskim graczem, on taki juz jest, gośc ma astme i nigdy nie był tytanem biegania od bramki do bramki, to nie jego gra, natomiast problem polega na tym ze on do tej ekipy nie pasuje, zamiast budować cała reprezentacje wokół niego, jako nie ukrywajmy najlepszego piłkarza to upychali go po kątach gdzie sie dało. Mozna to zrozumieć o tyle o ile ciężko by znaleźć mu partnerów w reprezentacji którzy mogli by grac z nim w jego stylu. Oczywiście dzis jest lepiej, wilshare czy cleverley, Rooney a i welbeck ze sturridgem rozumieją, na czym polega szukanie miejsca i gra piłką, ale i tak to moim zdaniem za mało.Na mój gust sytacja na dziś w reprezentacji wygląda następująco:Wspaniały bramkarz, obrona w rozsypce, mamy defensywnego pomocnika i reszta nie sprecyzowana.Nawet nie sytuacja kadrowa jest najgorsza, ale ja nie widziałem u capello pomysłu, przez cały czas jego pracy nie można było zaobserwować czego on chce, do czego dąży, jak ta ekipa ma według niego pracować. Ten kto teraz przyjdzie musi miec ten pomysł, i do niego dobrać wykonawców.Co do Scholesa jeszcze, oczywiście że chciałbym go oglądać w następnym sezonie, dla mnie od powrotu, przez te 2 miesiące, jest najlepszym rozgrywającym w lidze. Silva ma spadek formy, a Modric jest trochę nie równy.Moim zdarzeniem potrzebujemy kupić jednego naprawdę dobrego pomocnika, sprzedać andersona i dawać coraz to więcej szans Pogbie.Cleverley, Pogba, Carrick, Fletcher (o ile będzie kontynuował karierę) Scholes w odwecie i jakiś nowy wymiatacz (może ten Eriksen z ajaxu, wygląda obiecująco) i mamy najlepszy środek pola w lidze.Paul Scholes na słabsze zespoły jest po prostu niezastąpiony, on nawet nie biegając całkowicie je dominuje, co było widać w sobotę z poolem, gdzie z carrickiem we dwóch całkowicie zdominowali trójke spearing gerrard i henderson.Anderson nie ma czegoś co jest rozgrywającemu nie zbędne. Inteligencji i chłodnej głowy.

        Odpowiedz
        1. ~pk

          Generalnie sie zgadzam, poza tym, ze Scholes z Carrickiem sami rozmontowali trojke Poolu. Cox ladnie to opisal – niezbedne bylo bardziej centralne granie Giggsa, a takze cofanie sie Rooneya.http://www.zonalmarking.net/2012/02/11/manchester-united-2-1-liverpool-united-exploit-the-space-around-spearing/Scholes moze uratowac sezon MU (w sensie dac nadzieje w walce o tytul). Jak sobie przypomne, ze w srodku pola gralismy juz Jonesem, Rooneyem a nawet Rafaelem… Gdyby nie Rudy, byloby naprawde krucho. A tak, doczekalismy wyzdrowienia (mam nadzieje dluzszego) Cleverleya, teraz powinno byc latwiej. Kolega, kibic Ajaxu, mowi ze Eriksen nie jest taki super jak go opisuja. To ja juz wole Cleverleya. Chociaz ktos jest potrzebny, aa w mega-transfer to ja nie wierze. A na bezrybiu i rak ryba. Zakladajac, ze Scholes nie przedluzy kontraktu i Fletcher nie wyzdrowieje, to na przyszly sezon zostajemy z Andersonem, Carrickiem, Cleverleyem i Giggsem. Jak patrze na srodek Tottenhamu, to zazdroszcze.

          Odpowiedz
          1. ~adipetre

            No wlasnie, to nie bylo tak ze Carrick i Scholes we dwojki wygrali z trzema. Btw jaki poziom prezentuje ten Liverpoolski tercet, taki Spearing to ma umiejetnosci na poziomie Millwall albo innego Peterborough ( a Nahorny cos mowil o powolaniu do nowej kadry dla tego pilkarza ).Byl Giggs, w pierwszej polowie Danny, w drugiej Roo.Mam jeszcze do wygloszenia jedna, kontrowersyjna teze, Danny Welbeck jest najbardziej inteligentnym, ciemnoskorym Anglikiem kopiacym pilke.A co do Scholesa, przyda sie w kadrze bardziej niz Lampard, Barry czy Gerrard, ale jezeli Clev i Jack beda zdrowi to oni MUSZA grac obok siebie.

          2. ~alasz

            Trochę się nie zrozumieliśmy w kontekście dominacji Scholesa, przecież napisałem wyraźnie ze na słabsze zespoły, a ta poolowska taka właśnie jest.Z tym Spearingiem i reprezentacją to musi być żart, bo naprawdę nie chciałbym go ogladac na tle pomocy Hiszpanów, Niemców, Holendrów, czy Francuzów.Wątpię by Smuda by go naturalizował, mówiąc szczerze.Co do Welbeck, ja w niego jakoś nie wierzyłem, powiem więcej 2 lata temu większe nadzieje wiązałem z Machedą, ale obecnie jestem pod wrażeniem postępów jakie czyni. Sobotni mecz pokazał jednak że brakuje mu troche doświadczenia, maił tkaie dwie okazje gdzie powinien był strzelać a jeszcze szukał Rooney w polu karnym. Jednak jak się spojrzy a to gdzie był 2 lata temu a gdzie dziś nie można nie dostrzec kolosalnego postępu.

          3. ~Stefan

            To jest wogóle zaskakujące – bo o Machedzie mówią wszyscy (Ferguson, Giggs), że talent chłopak ma ogromny. Tymczasem oprócz wyśnionego debiutu tak naprawdę nie pokazał jeszcze niczego. Welbeck natomiast wydawał się być w jego cieniu, ale on zdążył już pokazać sporo. Moim zdaniem Macheda powinien jednak pójść na wypożyczenie do Championship – może to by mu pomogło

          4. ~dziaam

            Takie same zachwyty nad ilością i celnością podań kierowane są w stronę Artety, ale na mnie nie robią wrażenia. Carrick jest gościem dlatego, że poza bezbłędną (acz bezpieczną) dystrybucją rządzi w defensywie. Arteta natomiast defensywnie jest średni i jedyne co robi to przeklepuje piłkę do najbliższego partnera. Zero ryzyka, szukania luki w defensywie, nic. Wiem, że No nie lubię tego Artety i już.

          5. ~alasz

            To prawda że sama celność to jeszcze nie wszystko. Różnica między Carrickiem z tego sezonu a z zeszłego jest taka że do bardo dobrej gry obronnej, do której nikt zastrzeżeń nie miał, dorzucił odważniejsze rozgrywanie piłki, a czasami nawet piłki otwierające bezpośrednio drogę do bramki. To jest ta znacząca różnica.O ile Carrick to defensywny pomocnik z rozegraniem, Arteta to łacznik, ktoś kto po prostu przenosi ciężar z obrony do ataku. 5 goli hiszpana w tym sezonie ligowym to dobry wynik. Jedna asysta to jednak za mało. Mimo wszystko z nim w składzie arsenal gra lepiej, także wnosi coś do gry. Mysle że Arteta pada ofiarą tego że jest tak jakby następca fabregasa, trudno go zastąpić.

          6. ~Stefan

            To prawda, Carrick w tym sezonie wzbił się na wyżyny. Trochę fantazji w rozegraniu, długie przerzuty piłki. Czasem aż miło popatrzeć.Z Artetą sama prawda – jak dostaję się zadanie załatania luki po jednym z najlepszych ofensywnych pomocników na świecie to nawet jeżeli grasz dobrze ty wypadasz blado, ot i cała historia.

          7. ~Jaskier

            Ja akurat lubię Artetę. Chyba trudno porównywać go z Carrickiem, bo mają nieco inne zadania. Carrick jest lepszy w defensywie, Arteta z kolei ma więcej zadań ofensywnych i w mojej opinii nieźle się z nich wywiązuje. Lepiej niż bardzo nierówny Ramsey.

  11. ~adipetre

    Pamietam ze kilka tygodni/miesiecy temu pojawialy sie artykuly w prasie poswiecone taktycznemu przygotowaniu AVB. Rzekomo podwazac jego umiejetnosci mieli sami pilkarze. Teraz Chelsea gra z Evertonem, wiadomo ze 80% groznych akcji The Toffoes przechodzi przez Bainesa, dzialo sie tak nawet wtedy gdy Leighton byl tam sam, ostatnio wrocil na stare smieci Pienaar, obaj swego czasu rozumieli sie bez slow, z Wigan Pienaar byl najlepszy wsrod Evertonczykow, wiadomo bylo ze wyjdzie w podstawie na lewej flance i bedzie grozny majac za soba Bainesa. Co robi AVB? Wystawia na prawej stronie Sturridge’a gdy wszyscy wiedza ze jest to napastnik ktory bronic po prostu nie potrafi, z kolei na prawej obronie majac do wyboru Ivanovicia i Bosingwe wystawia swojego rodaka … Skonczylo sie na tym ze Pienaar byl najlepszy na boisku, pierwsza bramka poszla lewa strona, a Ivanovic musial grac na srodku bo AVB widocznie obawial sie ze Cahill nie poradzi sobie ze smiesznym Staqualurs(k)im.Jezeli masz do dyspozycji jakas grupe pilkarze, widzisz jakim dysponuja potencjalem technicznym, nie mozesz im narzucac sposobu gry tylko dlatego ze ty sam taki futbol preferujesz. Miala byc Chelsea w wersji soft, wyszlo srednio, bo AVB nie zauwazyl ze Mikel, Meireles, Terry, Lampard czy Drogba to tiki-taki nie pasuja. AVB pojal to dopiero niedawno no i przestawil The Blues na wersje hard, wyniki w dalszym ciagu sa slabe, o grze nawet nie wspomne. Poki co przygoda Andre z PL to katastrofa.

    Odpowiedz
    1. ~alasz

      A co myślisz o takich zagraniach jak cech podający idealnie do nogi piłke Donovanovi, gdzie na powtórce iwdac że wokół nie ma żadnego gracza chelse więc cieżo nawet stwierdzić do kogo miał abyc adresowana. Albo Cole podający temu Włochowi piłke w polu karnym a Luiz nie robiący nawet kroku w stronę atakującego rywala. Moim zdaniem jest to przejaw rezygnacji i totalnego braku wiary w menago. Drużyna, takie odnosze wrażenie, gra na zwolnienie AVB.Zwolnienie go teraz może uratować im LM w następnym, wydaje mi sie że ten mecz LM tkóry teraz mają jest decydujący dla portugalczyka, jesli przegra to wyleci.

      Odpowiedz
    2. ~Dezyderiusz

      A dziś wyczytałem w guardianie, że doszło do ostrej sprzeczki między AVB a „senior members of the team”. Los Portugalczyka dynda na włosku. Znając Romka, nawet te 30 mln funtów jakie kosztowało go zatrudnienie AVB nie powstrzyma go, jeśli CFC polegnie we Włoszech.

      Odpowiedz
  12. ~pablo_KSC&NUFC

    Gratuluję. kapitalna lekcja futbolu dla Alana P. i jego wybrańców. Nawet się nie zmartwiłem,BA (:)) trochę ucieszyłem ( gdyby na miejscu Spurs była Chelsea to bym nie przeżył :), bo nie mam nic przeciwko by Koguty sprawiły psikusa obu menczesterom ( gdzie dwóch się bije…). Strata jest ale Mancini i Ferguson lubią ostatnio robić niespodzianki więc kto wie.

    Odpowiedz
    1. ~pk

      No i Koguty nie graja w LE, a Manchestery tak. SAF zapowiedzial, ze zagra silnym skladem. Zobaczymy, jak bedzie w praktyce, chociaz nie zdziwilby mnie Pogba w pierwszym skladzie. Ale jednak predzej Cleverley. Pewnie Berba i Chicharito. Niemniej granie w czwartki nie pomoze w walce o mistrzostwo.

      Odpowiedz
    2. ~adipetre

      Tottenham na mistrzostwo nie ma szans. Wystarczy prosta zabawa, City spuszcza z tonu, zdobywa powiedzmy w 13 meczach 26 pkt., Tottenham by ich wyprzedzic potrzebuje 34 pkt, a wiec bilansu 11-1-1. Czy to jest mozliwe? Ofc NIE.

      Odpowiedz
      1. ~alasz

        W tym sezonie jest mi to sobie ciężko wyobrazić, ale w kolejnym, jesli się trochę wzmocnią, a dużo nie trzeba i zostanie Harry to jak najbardziej. Co by nie gadać, trzeba mieć trochę doświadczenia w grze o tytuł, presja zwiększa sie zdecydowanie.

        Odpowiedz
      2. ~pk

        Zeby w 13 meczach potrzebowali bilansu 14-0-0, to by nie bylo mozliwe, a tak? Troche wiecej szczescia w kluczowych meczach i czemu nie? Przeciez i z CFC i z MC Tottenham mogl miec lepsze rezultaty, w jakims stopniu przeszkodzil im sedzia (nieuznana bramka Adebayora z CFC czy niewyrzucenie Balotellego z MC). A i chyba ze Stoke Foy pokazal sie ze swojej najlepszej strony. W spotkaniach ze slabszymi klubami, praktycznie nie traca punktow. Na dzien dzisiejszy, to jako kibic MU, bardziej boje sie wyjazdu na WHL niz Etihad Stadium.

        Odpowiedz
      3. ~Marseyciderman

        A popatrz sobie w ten sposob. City przegrywa dwa mecze, dajmy na to w przeciagu szesciu kolejek. Koguty zgarniaja cala pule. Nagle robi nam sie jeden punkt. Remis City przy wygranej Tottenhamu i kto jest wyzej w tabeli. A w koncowce sezonu, mozna bedzie przegrac wszedzie. O tytul walcza trzy ekipy i cztery o czwarte miejsce.

        Odpowiedz
          1. ~Góral

            i po co znowu dogadujesz? Mieliśmy pisać rzeczowo na temat piłki a nie jakieś złośliwości dziecinne.

    3. ~erictheking87

      Będąc fanem Southamptonu nigdy nie byłem zwolennikiem Alana P., i gdy facet zmienił robotę byłem bardziej niż szczęśliwy (szczególnie, że Adkins wykonuje więcej niż great job w Świętych).I uśmiechałem się pod nosem na myśl jak ładnie NU się rozsypie… 14… no 12 miejsce, bo był max jaki dawałem Pardewowi i jego NU… a tymczasem muszę szczerze przyznać, że mnie zadziwił ten facet, bo wykonuje doskonałą robotę ze Srokami.Fair Play to him.

      Odpowiedz
  13. ~pablo_KSC&NUFC

    hahaha,niechcący sprowokowałem dyskusję, choć sam wierzę w tytuł dla MAN.CITY. Spurs poczekają rok i póki co zadowolą się vice. Brzmi abstrakcyjnie ? Wcale nie.

    Odpowiedz
  14. ~erictheking87

    Zobaczyłem sobie MOTD… i jednak David Silva świetnym graczem jest. Chyba nawet najświetniejszym w całej lidze obecnie, może jedynie RVP jest niewiele za nim… a reszta ofensywnych graczy? Przepaść…Adam Johnson jest także w tej chwili o wiele sensowniejszym wyborem niż Nasri. Jego dummy move, którym przepuścił piłkę do Silvy był wyśmienity, strzał w słupek także bardzo dobry – chłopak naprawdę ma potencjał i pomysł, szkoda, że RM go tak rzadko wykorzystuje. Milner w obecnej formie jest połową gracza, którym był w Villi…A AMcL niestety ale cieniutko przędzie – jestem ciekawy czy utrzyma się do końca sezonu, bo AV wygląda jak na razie marniutko. Mick McCarthy poleciał – czy zasłużenie – trudno powiedzieć, czy utrzymałby Wolvsów… równie ciężko to stwierdzić. Ale McLeish może być kolejnym, który straci posadę. Nawet przed Kean’em czy resztą chłopaków z dna tabeli.

    Odpowiedz
  15. ~erictheking87

    Heh, plotka jak to plotka – 35mln Ł+Berbatov = Bale. Cóż pomarzyć można… za tego chłopaka oddałbym każdego ze skrzydłowych United, dopłacił skrzynią skarbów i dorzucił Berbę za friko.Nie jestem sobie w stanie wyobrazić skrzydłowego, który by bardziej pasował do klasycznej gry z kontry United niż Bale.Już w S’amptonie ten chłopak mocno przykuwał uwagę, ale to jak rozkwitł pod Harrym w Spursach, to naprawdę niesamowite. Uwielbiam patrzeć na jego grę.

    Odpowiedz
    1. ~JerryHerb

      Sądząc po tym jak latem sprzedawany (a właściwie nie sprzedawany) był Modrić, 35 mln i Berbatov może nie wystarczyć.

      Odpowiedz
    2. ~pk

      No ciekawi mnie, czy Tottenham pusci Mordica i Bale’a. W lato ich utrzymali i sie oplacilo. Czy bez Redknappa gwiazdy zostana w Spursach? Ja bym chcial, nawet bardziej niz chcialbym Bale’a czy Modrica w MU, bo Tottenham gra tak pieknie, ze az przyjemnie sie robi. Ale chyba nie ma na to szans. Chelsea raczej wyciagnie Chorwata, moze Bale zostanie? MU pewnie skupi sie na poszukiwaniach srodkowego, ale raczej bez szans na Modrica. Chorwat musialby wolec pojsc do MU niz CFC, a chyba chce zostac w Londynie. Bo z Romanem finansowo nie powalczymy.

      Odpowiedz
      1. ~JerryHerb

        Myślę, że nawet największy znawca psychiki Daniela Levy’ego na tym blogu, pan Michał, nie wie, czy Bale i Modrić zostaną, czy nie.Poszlaka: podobno Eden Hazard wybrał Tottenham (http://tinyurl.com/85kn9qy), co mogłoby sugerować, że Modrić idzie do CFC za Ł40mln, a Belg przychodzi za Ł25mln, czyli 15mln na czysto.

        Odpowiedz
        1. ~erictheking87

          > Myślę, że nawet największy znawca psychiki Daniela> Levy’ego na tym blogu, pan Michał, nie wie, czy Bale i> Modrić zostaną, czy nie.> Poszlaka: podobno Eden Hazard wybrał Tottenham> (http://tinyurl.com/85kn9qy), co mogłoby sugerować, że> Modrić idzie do CFC za Ł40mln, a Belg przychodzi za> Ł25mln, czyli 15mln na czysto.A może to szatański plan Levy’ego? Może Harry podpisał cyrograf, żeby Levyemu się odmieniło i zaczął ładować kasę w gwiazdy pierwszej wielkości?Ja byłbym za taką opcją, bo oznaczałoby to, że Spursi faktycznie zamierzają być czołowym klubem Europy. Nabycie Hazarda i utrzymanie całego składu (i Harrego oczywiście…) sprawiłoby, że w przyszłym sezonie faktycznie bałbym się realnie zagrożenia ze strony Spursów w walce o mistrzostwo.Poza tym, gdyby kupili Hazarda bez sprzedawania ludzi, byłby to jasny sygnał dla reszty EPL i Europy, i policzek dla niejednego 'większego’ klubu od Tottenhamu, który miałby ochotę na Belga. Poza tym prestiż klubu zawsze zyskuje na tego typu transferach.

          Odpowiedz
          1. ~Stefan

            Jeżeli ściągną Hazarda to pewnie puszczą kogoś z dwójki Modric/Bale – Hazard to aprox 20-30 milionów funtów i wysoka tygodniówka. Spurs to nie City – muszą liczyć pieniądze i bilansować budżet

          2. ~erictheking87

            No więc właśnie o to chodzi – to jest jak wydanie oświadczenia 'yes, we can!’. Inna sprawa, że gdzie takiego Hazadra upchnąć by na boisku, jak już na dzień dzisiejszy jest kłopot bogactwa w Spurasach…Pozostaje także problem pt. 'wykupienie Adebayora z City’.Ale Liga mistrzów dużo $$$ potrafi dać, a reputacja klubu także rośnie jak na drożdżach, więc i kontrakty ze sponsorami będą lepsze. Inna sprawa, że trzeba być uważnym aby nie skończyć jak Leeds…

          3. ~JerryHerb

            > Inna sprawa, że trzeba być uważnym> aby nie skończyć jak Leeds…+ to co napisał Stefan o bilansowaniu budżetu. Ostatecznie jeśli zdecydują wykupić Adebayora, kosztował będzie nie tylko transfer, ale i pełna tygodniówka – obecnie 140 tys. Pytanie, czy Levy będzie chciał tyle płacić, albo czy Adebayor zgodzi się na obniżkę pensji. A może Spurs zdecydują się na jakiegoś młodszego napastnika? Jest taki jeden w Borussi D., miło by było go oglądać na WHL 🙂 (tzw. polish football fiction).Hazard przyjdzie raczej tylko jeśli ktoś odejdzie. Stawiam na Modricia, bo po takich transakcjach w kasie klubu zostaną pieniądze na napastnika.

          4. ~alasz

            Lewandowski to byłby dobry ruch moim zdaniem. Ten chłopak jest rozsądny, co widać po jego wypowiedziach, wie nad czym ma pracować i to poprawia. Ważne będzie euro, jeśli Polska zagra coś ciekawego i da mu szanse sie pokazać to raczej opuści borussie. Bayern o niego pyta. Łatwo go wyciągnąć nie będzie.Transfery graczy z takich krajów jak polska, jesli ci maja umiejętności, sa opłacalne marketingowo, można szturmem zdobyć dość duzy rynek. Zwłaszcza u nas gdzie nie ma żadnej konkurencji innego piłkarza w wielkim klubie.Co do hazarda, dobry piłkarz, ale przereklamowany, jeśli przyjdzie do spurs kosztem czy to modricia czy to bale’a to piłkarsko tracą.Swego czasu robiono z niego drugiego Ronaldo, nie jest graczem o takim potencjale.

          5. ~Stefan

            Adebayor na pewno przystanie na obniżkę pensji, bo żadna sensowna drużyna raczej większych pieniędzy mu nie zapłaci, a wątpię żeby chciał grać w Anży, czy w PSG – było nie było to obniżenie lotów.Tyle, że nawet jeżeli się zgodzi na obniżkę to niedużą i wciąż będzie to trudna do udźwignięcia dla budżetu Spurs tygodniówka

          6. ~JerryHerb

            Właściwie dlaczego nie PSG? Akurat oni na pewno będą chcieli wzmocnić atak – z ich obecnych napastników nieźle strzela Kevin Gameiro, ale to nie jest gwiazda na miarę marzeń katarskiego kapitału. Adebayor byłby jak znalazł. Co do obniżenia poziomu – liga na pewno gorsza, ale zespół przypomina Manchester City z 2009 (czyli wtedy, kiedy przychodził Adbayor). Duże pieniądze, pierwsza fala wzmocnień i widoki na kolejne, a na dodatek już w tym roku Liga Mistrzów. Przejście z Arsenalu do City w 2009 też było obniżeniem poziomu. Kluczowe mogą być pieniądze – każde 20 tysięcy mniej tygodniówki to 1mln mniej rocznie.

          7. ~Stefan

            Niby tak, ale Ade po trzech latach pobierania wysokiej tygodniówki raczej już jest zarobiony na tyle, że myślę, że będzie przedkładał poziom ligi i aspiracje klubu nad 20k tygodniowo… Chociaż, kto wie?

      2. ~Borys

        Ferguson na pewno wolałby Modrica, ale on nawet jeśli jednak opuści Tottenham, to z pewnością na rzecz Chelsea. Bale byłby wg mnie najlepszym możliwym rozwiązaniem na lewą pomoc. Fenomenalny zawodnik, jestem przekonany, że zdobyłby kibiców i trenera w krótkim czasie. Ale wątpie, żeby Ferguson dostał tyle pieniędzy, żeby chociaż pytać o Walijczyka.Ciekawe swoją drogą, czy ewentualne przejęcie reprezentacji przez Redknappa zmieniłoby nastawienie tych dwóch zawodników do transferu…

        Odpowiedz
        1. ~Stefan

          Wątpię żeby Modric na obecną chwilę wybrał Chelsea, szczególnie jeżeli Chelsea nie załapie się do TOP4. Jeszcze potknięcie, może dwa i AVB poleci z hukiem, a dla nowego na prędce znalezionego menago nie łatwo będzie odrobić straty

          Odpowiedz
  16. ~Jak

    …a ja powiem,że ITI chyba już na dobre się wycowfuje z polski(takie głosy chodzą o dawna) i dlatego stara się zarabiać na czym tylko może…dlatego póki nie znajdzie chętnego na Legię będzie ją rozsprzedawać,a platforma N kombinuje z LM konkretnie i dlatego z fazie pucharowej na N Sport(dzisiaj Lyon-Apoel) będzie zawsze tylko ten teoretycznie gorszy,mniej ciekawy mecz z danej kolejki,a ciekawsze rzeczy na dodatkowo płatnych N Premium(dla posiadaczy pakietu HD ma być odkodowane podobno)Także dla kablówek czy pakietów SD beznadzieja

    Odpowiedz
  17. ~fachura

    nie sądze by Luis Suarez żle postąpił w sobote nie podając ręki Evrze ,przepraszam czy to nie on zachował sie jak dziecko jak konfident i poszedł sie poskarżyć mediom co mu powiedział do ucha Suarez (nie chwale tego nie jestem rasistą!!) dorośli ludzie sprawy załatwiają między sobą ,Luis dobrze postąpił w tym przypadku ,nawet dzieci w podstawówce wiedzą ze nie skarży sie wszystkiego do mamy 🙂

    Odpowiedz
    1. ~Distelblue

      Temat wielokrotnie wałkowany z każdej strony na tym blogu przy każdej możliwej okazji. „poszedł sie poskarżyć mediom co mu powiedział do ucha Suarez”Widać, że nie masz pojęcia, o czym mówisz. Przyjrzyj sie sprawie, a później napisz coś konstruktywnego.

      Odpowiedz
      1. ~Góral

        Ale fachura ma rację. Balotelli powiedział, że takie odzywki to normalne na boisku. Ale zdesperowany pilnowaniem Suareza evra postanowił mu zrobić jaja i się poskarżyć jak dziecko.

        Odpowiedz
        1. ~xpander

          Nie widziałeś próśb pisanych wyżej, żeby już o tym nie pisać, żeby sprawę zamknąć? Możesz się dostosować, zamiast prowokować i znów zaczynać te jałowe dyskusje?Zwłaszcza, że fachura nie ma racji i to nie jest normalne. Ale to już nie miejsce i czas na takie dyskusje.

          Odpowiedz
    2. ~erictheking87

      Skończcie już ten temat evra-suarez bo – sorry za sformułowanie – rzygać się już od tego chce.Jest miliard ciekawszych rzeczy do omówienia.

      Odpowiedz
  18. ~alasz

    Jest dramatycznie źle. Tak można opisać pierwsza połowie Arsenalu. Licze że znów pokażą sie z dużo lepszej strony w drugiej połowie.

    Odpowiedz
        1. ~nalewacz

          Masakra. Ale padake zagrał Arsenal. Zero jakiegos zaciecia, czegokolwiek. Ibrahimovic bedzie sie śnił obroncom Arsenalu po nocach, odbijali sie od niego jak od ściany. Wenger tez troche zawalil sprawe – Arsenal gral zupelnie bez pomyslu ani planu.

          Odpowiedz
          1. ~alasz

            Dlaczego każdy gracz miał tyle miejsca, zero pressingu, jak juz mieli piłkę to bez ruchu, nie wiem co to było, czytałem że murawa jest w tragicznym stanie, byc może, ale to i tak nie tłumaczy dlaczego grali az tak źle.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *