Kanonierom, ku pokrzepieniu serc

Najrozsądniejsze są, jak zawsze, kobiety. Amy Lawrence napisała właśnie w „Guardianie”, że dostać 23 miliony funtów za kruchego jak szkło 29-latka, mającego w dodatku zaledwie 10 miesięcy do końca kontraktu, i zastąpić go trzema ofensywnymi zawodnikami z trzech czołowych lig i reprezentacji Europy – to znakomity interes.

Przyjaciołom Kanonierom polecam lekturę jej tekstu ku pokrzepieniu serc, bo sam poczułem się pokrzepiony. Przyznaję: myślałem dotąd o syndromie klubów „dwa do przodu, trzy do tyłu” – takich, których menedżerowie i prezesi projektują rozwój poszczególnych zawodników na sezon, dwa albo nawet trzy do przodu, cierpliwie i ostrożnie wprowadzając ich do pierwszego składu, by w końcu czynić piłkarzami kluczowymi, kapitanami drużyny itd., i którym nigdy nie jest dane nasycić się spełnieniem własnych koncepcji. Wiecie, jak to jest: już, już wydaje się, że zespół jest gotowy, nieszczelna obrona została wypełniona, a przynajmniej menedżer ma w końcu asystenta, który umie pozbierać ją do kupy na boisku treningowym, niedawny młodziak wyrósł na klasowego bramkarza, a napastnik osiągnął życiową formę, ale nagle traci kluczowego rozgrywającego – czy nawet dwóch, jak to się stało z Arsenalem przed dwunastoma miesiącami. Sam jako kibic Tottenhamu bywałem w podobnych sytuacjach (w końcu to Arsenal zabrał nam Campbella, inni odebrali Berbatowa i Keane’a, wiele lat wcześniej Klinsmanna czy Gascoigne’a, za chwilę odejdzie Modrić…), więc również wiem, co to znaczy. Wenger mówił zresztą o tym raz czy drugi, okres przygotowawczy do poprzedniego sezonu określając najgorszym w historii swojej pracy na Highbury i Emirates. „Jeśli kiedyś trafię do piekła, myślę, że jakoś dam sobie radę, bo nauczyłem się cierpieć” – wyznawał.

Tym razem jednak odejście van Persiego nie zastało go nieprzygotowanym. „Arsene wie”, zwykli mówić fani Arsenalu, więc uznajmy, że od pierwszego, zdumiewającego skądinąd oświadczenia Holendra, iż nie zgadza się z metodami, jakimi klub zamierza kroczyć naprzód, przygotowywał się na nieuniknione. Zamiast van Persiego ma nie tylko Giroud, ale też Podolskiego i Cazorlę – co pozwala mu się nie martwić nierówną formą Gervinho czy kontuzjami Walcotta. Tym razem nie wychodzi z okienka osłabiony; nawet jeśli odejdzie także Song, zastąpi go pewnie jakimś innym silnym fizycznie pomocnikiem, np. M’Villą (w odwodzie ma też Frimponga). To jest, myślę, inny Wenger: pozbawiony złudzeń co do lojalności piłkarzy, których niańczył na własnej piersi i którzy po kolei odchodzili za większą kasą czy większą, a przynajmniej szybszą szansą na sportowy sukces. Wyobrażam sobie, jak tego lata myślał o odchodzeniu Cole’a, Henry’ego, Vieiry, Anelki, Adebayora, Toure, Nasriego i Fabregasa, każdego z nich u szczytu albo przed szczytem swoich piłkarskich możliwości – i jak pod wpływem tych myśli zmienił w końcu politykę. Nie buduje drużyny na rok 2015, tylko na teraz – a nadal buduje ją roztropnie: porównajcie pieniądze, które wydał na Cazorlę i Podolskiego z tymi, które padają w kontekście odejścia Stevena Fletchera z Wolves.

Trzymam za tego nowego Wengera kciuki tak samo, jak trzymałem za starego. Owszem, łatwiej by było myśleć o walce – tak jest – o mistrzostwo Anglii, mając w ataku van Persiego, zwłaszcza van Persiego z ostatnich półtora roku, ale po tym, jak Holender szukając dla siebie alibi podważył ambicje klubu i kompetencje jego menedżera, po prostu nie było innej drogi. Trudno obciążać Wengera winą za chciwość współczesnej młodzieży.

A Robin van Persie w MU? Owszem, zarobi te sto tysięcy funtów więcej tygodniowo. Powinien jednak przemyśleć historię Dymitara Berbatowa, który na Old Trafford nigdy nie osiągnął formy z White Hart Lane. Powinien też zastanowić się, czy jego nowemu klubowi wystarczy pieniędzy na postać tak naprawdę istotniejszą niż kolejny napastnik: na kreatywnego rozgrywającego w stylu jego kolegi z reprezentacji, Wesleya Sneijdera. Od dawna uważam, że nie supersnajpera potrzebuje dziś MU: Bułgara litościwie pomijając, w klubie są przecież także Hernandez i Welbeck, a i Rooneya można by zapytać, gdzie po tym transferze przyjdzie mu operować: w parze z Holendrem czy za nim? Co wtedy z Kagawą? Czy i tym razem Rooney zgodzi się grać drugie skrzypce, jak niegdyś przy Ronaldo? Kto, poza skrzydłowymi, będzie na nich pracował w pomocy?

No dobra, nie są to zmartwienia kibiców Arsenalu. Na koniec powiem więc tylko, że dla tegorocznych planów i Kanonierów, i Czerwonych Diabłów ani odejście, ani przyjście van Persiego nie wydaje mi się kluczowe. Myśl rozwinę w zapowiedzi sezonu. To już pojutrze…

29 komentarzy do “Kanonierom, ku pokrzepieniu serc

  1. ~amalfitano

    Tytuł wpisu można wrzucać co roku, nie traci nic na aktualności 🙂 Co ciekawe, 15 sierpnia 2011 odszedł Cesc, także może Wenger robi to celowo :DCholera odszedł z mojej ulubionej drużyny najlepszy zawodnik a ja w nie najgorszym humorze. Zimne piwo, koncert Metalliki z 1994 roku + wieloletnie kanonierskie doświadczenie- cholera, już chyba nic mnie nie ruszy. Co do Robina- chyba się trochę przeliczył z tym, że cały futbolowy wszechświat bedzie go chciał. A tak naprawdę, tam gdzie chciałby najbardziej iść, czyli Barca i Real, nie były nim zainteresowane, Juve by go chciało, ale włosi liczyć umieją a i sam Robina raczej nie chciał tam iść, Milan i Inter nie mają kasy. PSG czy inne anże to jeszcze nie ten czas, więc pozostałą Anglia. A tu City z 7 napastnikami na kontrakcie, CFC z Torresem za 50 mln, i MU z Roo i młodymi- zdolnymi Welbeckiem i Hernadezem. Nikt nie miał pilnej potrzeby by go kupować i myślę że SAF zrobił to na zasadzie ” jest okazja, trza brać”. Zobaczymy jak to się potoczy, RvP zrobił to co zrobił i jak to mówi klasyk osądzi go „Bóg i historia”. Choć kibice AFC już go skazali…

    Odpowiedz
  2. ~Tomas_h

    Mam olbrzymie watpliwosci co do celowosci tego transferu… Nie podwazam klasy Holendra, mial swietny poprzedni sezon, ale katastrofalne Euro. Niemniej jednak, chociaz to uznany pilkarz itd itp powtorze pytanie Majkela – czy w MU jest potrzebny kolejny napastnik? Na moje absolutnie nie. Po co w takim razie bylo wyrzucac 25 baniek na obsadzona juz pozycje – nie mam pojecia ……

    Odpowiedz
    1. ~pk

      Eh. Manchester zrobil dwa znakomite transfery w tym okienku. Szkoda, ze nie sa one ze soba kompatybilne. Gdyby United chcialo grac tak jak rok temu, glownie 4-4-2, to Robin bylby zbawieniem. Wiem, ze to hamuje Welbecka itd, ale sorry, on zdobyl w lidze 9 bramek, a gral bardzo czesto. Chicharito spokojnie moze wchodzic z lawki, w pierwszym jego sezonie to sie sprawdzalo, on nie bedzie narzekal ze nie gra. Welbeck jak pogra w pucharach i ze slabszymi zespolami tez nic mu sie nie stanie, tym bardziej, ze Robin ze stali nie jest. Dlatego taki napastnik w MU do 4-4-2 by sie przydal.Niestety (?) MU kupilo jeszcze Japonczyka. Kagawa jest swietny w 4-2-3-1, niestety w 4-4-2 kiepsko sobie radzi. Pokazal to jeden z meczow przedsezonowych, gdy zaczelismy 4-4-2 z Kagawa, nic sie nie dzialo, a po przejsciu na 4-2-3-1 Shinji zaczal grac kompletnie inaczej, duzo grozniej. No i pojawia sie problem, co wtedy z Robinem. On z kolei tez lubi grac jako jedyny napastnik, w Holandii na skrzydle kompletnie mu nie idzie. To jak go wystawic na szpicy to co z Rooney’em? Rooneya mozna na lewy atak, czy tam skrzydlo i to dzialalo jak byl CR, ale wtedy co z Nanim? I tak dalej i tak dalej. Zawsze nie bedzie miejsca na boisku dla jakiegos topowego pilkarza. Nie mowie, ze to zle, lepiej miec silna lawke niz slaba, City pokazuje, ze da sie miec wiele gwiazd w zespole. Ale jak juz sie wydaje ponad 20 mln to czemu nie na obronce? Albo i dwoch. Najlepiej lewego i prawego. Z mojej perspektywy Robin to transfer pod publike. Nie dla kasy, jak czasem sie kupuje jakis Azjatow, tylko zeby pokazac, ze MU wciaz sie liczy w walce o WIELKIE NAZWISKA. Ale nie mam pomyslu jak bedzie grac United, SAF ewidentnie nie kupowal Robina pod jakis swoj system, tylko 'bo byla okazja’.Co do pytania Pana Michala „Czy i tym razem Rooney zgodzi się grać drugie skrzypce, jak niegdyś przy Ronaldo?”, to nie mam watpliwosci, ze tak. Wtedy byl jeszcze Tevez a byly mecze, ze grali wszyscy trzej. Jak byl Ruud van Nistelrooy, to Rooney gral cofnietego napastnika, majac po kilkanascie asyst co sezon (bramek jednak sporo mniej niz obecnie) i dobrze to wygladalo. W wielu wywiadach on mowil, ze lubi dogrywac pilki, nie ma takiego parcia na strzelanie. W parze z Berbatovem tez bylo to widac, wielokrotnie to Rooney asystowal Bulgarowi. Mnie wspolpraca Roo-RvP nie martwi kompletnie. Nie widze tylko w tym wszystkim Kagawy. Chyba, ze SAF chce zrezygnowac z jednego skrzydlowego, wystawiac tam Kagawe (prawdopodobnie z lewej strony) i Shinji bedzie schodzil do srodka. Wtedy to wygladaloby tak DDG – Jones, Rio, Vidic, Evra, – Scholes/Clev, Carrick – Kagawa, Rooney, Valencia – RVP. Moim zdaniem mogloby to funkcjonowac, Kagawa z Rooneyem wymienialiby sie pozycjami, Rooney w ten sposob juz grywal, i to wychodzilo. Tymbardziej, ze teraz jakis gruby sie zrobil, a i w kazdym sezonie mial takie cykle – kilka meczow z bramkami, kilka bez. Teraz Robin bedzie mogl to ciagnac. Inny, dosc skrajny pomysl, to granie Valencia na prawej obronie i Nanim na prawym skrzydle. Nie zdziwie sie, jak zobacze kilka razy taki sklad, ta dwojka dobrze ze soba wspolpracuje. Niestety Valencia to nie obronca i to widac. W sparingach grali tak z przymusu, ale moze jak wroci Rafael, SAF tez bedzie tak zestawial sklad?Widze wiec plusy i minusy tego transferu. Nie mozna zapominac tez o czyms prozaicznym, ale MU oslabilo w ten sposob bardzo groznego rywala. Niemniej gdyby ktos mnie spytal czy wole Robina czy Modrica, to bez mrugniecia okiem bralbym Chorwata. Chociaz wierze w SAFa, ze on ma jakis chytry plan, jak sprawic zeby MU dzialalo.

      Odpowiedz
      1. ~Stefan

        Myślę, że po prostu słowa klucze przy transferze RVP to:1) Rotacja (jak wiemy coś takiego jak pierwszy skład w ManUtd to mrzonka – w każdym meczu wybiegnie inny w zależności od przeciwnika i formy poszczególnych graczy)2) Wymienność pozycji w ofensywie (transfer RVP pozwoli Rooneyowi cofać się po piłkę tak jak lubi, a wymienność pozycji Kagawy z Rooneyem, Naniego z RVP, itd myślę że może wywołać spory zamęt w szeregach obronnych rywala)3) Wyższa skuteczność (ile było meczy które United powinno wysoko wygrać, a Chicharito z Welbeckiem marnowali okazję za okazją?)4) Mniejsze uzależnienie od formy Rooneya (ile razy się mówiło, że United gra dobrze kiedy Rooney gra dobrze?)Myślę, że to główne powody dla których Ferguson zdecydował się na RVP, ba… przecież Ferguson już mając nagrany transfer Kagawy wyraźnie szukał kogoś do ofensywy – najpierw oficjalnie potwierdzona oferta za Hazarda, potem za Lucasa Mourę (obaj są skrzydłowymi/ofensywnymi pomocnikami z wyraźnym ciągiem na bramkę), więc to nie jest tak, ze Fergie kupił RVP, bo tak wyszło, bo nie udało się wcześniej kupić środkowego pomocnika (przecież United oficjalnie nawet nie interesowało się choćby Modricem). W tym transferze jest jakiś zamysł. Czy słuszny, czy nie okaże się pewnie po sezonie…

        Odpowiedz
        1. ~Tomas_h

          Stef, fajnie piszesz. Watpie zeby SAF zapomnial upokorzenie poprzedniego sezonu i odpadniecie z LM juz w fazie grupowej. Moze dlatego ten zakup, zeby miec szerszy i mocniejszy sklad na taka ilosc spotkan w sezonie. Lekko mnie tylko niepokoi jak bedzie i z forma, no i ze zdrowiem RvP. Jakby nie bylo, w porownaniu z takim Moura to Holender jest o niebo barzdiej doswiadczony, ale jakze bardziej podatny na kontuzje. Czas pokaze, nie moge sie poniedzialku doczekac (tego 4:4 z 21 kwietnia to chyba nie zapomne do konca zycia ….)

          Odpowiedz
      2. ~parker_39

        @pkFajny komentarz, myślę podobnie o tym wszystkim. Ja od samego początku byłem sceptycznie nastawiony co do transferu RVP i chyba potrzebuje trochę czasu, żeby się z tym faktem oswoić. Van Persi to więcej opcji w ofensywie, wzmocnienie siły ognia i tak jak ktoś pisał wyżej (chyba Stefan) zabezpieczenie się przed wahaniami formy Rooneya, bo takowe mu się zdarzają. Cena mała nie jest, no ale to też zawodnik, który z miejsca wejdzie do drużyny i ją wzmocni. Teraz mieć tylko nadzieję, że kontuzje tak jak w poprzednim sezonie ominą go i w tym.

        Odpowiedz
  3. ~kurka

    Ktoś powie, że to już kolejny kapitan Arsenalu, który opuszcza klub. Ilu ich było w ostatnich latach? Vieira, Henry, Gallas, Fabregas, van Persie. Ktoś pominałem?Może i szkoda ale futbol nie lubi pustki i czy mielibyśmy Fabregasa, gdyby nie odszedł Vieira, czy mielibyśmy van Persiego, gdyby nie odszedł Henry? Kto teraz „wypłynie”? Giroud, czy Podolski? A możę obaj? Na tym polega okrucieństwo futbolu, a zarazem jego piękno, że ludzie odchodzą ,a klub trwa mimo tego. Bo to klub jest najważniejszy!!! W to wierzę.Można się spierać, czy Wenger wie co robi, ale można się też spytać, po co Fergussonowi niektórzy piłkarze? Tylko po to, by był „ruch w interesie” i żeby koszulki się sprzedawały?Zgadzam się z Redaktorem, że ten transfer niewiele zmieni u jednych, jak i u drugich.Tak, czy inaczej to okienko transferowe, moim zdaniem, wygrywa jak na razie Arsenal.29 lat van Persiego? A ile miał Vieira i Henry, gdy odchodzili? Może nie dokładnie tyle, ale blisko tego.Coś się kończy, by zacząć się mogło nowe.Na pokrzepienie serc Kanonierów zostaje nieśmiertelne: „ARSENAL, ARSENAL FC. WE’RE BY FAR THE GREATEST TEAM THE WORLD HAS EVER SEEN”Dobrego sezonu nam wszystkim życzę !!!

    Odpowiedz
  4. ~alasz

    Kreatywny środkowy pomocnik jest, to właśnie kagawa. Powiem wiecej gdyby przyszedł Modric to cieżko było by grać zarówno chorwatem jak i japonczykiem. Mecz z hanoverem pokazał gdzie Fergie widzi japonczyka. I wyglądało to bardzo obiecująco. Zreszta już Jurgen Klopp wypowiadał się ze kagawa może grać głębiej. Nie zapominajmy o cleverleyu, jeśli ominą go urazy będzie wiele wnosił do zespołu, a pokazał ze potrafi grać i na olimpiadzie i w ostatnim sparingu. Na środku pola wzmocnień nie oczekuje, chyba ze defensywnych, fergie wiąże duże nadzieje z Powellem, licząc zdrowego Cleverleya to o 3 środkowych wiecej niż przed rokiem, wiec wystarczy. Teraz lewy obrońca by się przydał…

    Odpowiedz
    1. ~pk

      Da sie grac Kagawa i Modricem. Ustawienie jak w Tottenhamie, tylko zamiast VdV jest Kagawa. To by dzialalo idealnie, ale do tego trzeba jednego napastnika a teraz mamy 2 swiatowej klasy i trzeba z tym dobrobytem sobie radzic 😉

      Odpowiedz
    1. ~pk

      Tak, tak. Zostanie Rooney i RVP… Chicharito bedzie wchodzil z lawki, Welbeck albo bedzie zaczynal w mniej istotnych meczach. Berbe sprzedadza, Macheda nawet w QPR sobie nie radzil.

      Odpowiedz
        1. ~pk

          Chicharito na 100%. Cytat z niego, jakos z wakacji – “I think having that competition in the team can be good, to keep fighting for that place will make you and the other players play at their best,” he said. “It’s normal for a footballer, so I’m going to be ready whenever the gaffer wants me to play. If it’s one minute or 90 minutes, I want to do my best to help the team win titles.” On od przyjscia byl chwalony m.in. przez Giggsa, ze jest bardzo skromny itd. Nigdy nie gwiazdorzyl, kibicowal MU juz wczesniej, nie bylo problemow z jego tygodniowka, sprawdzil sie juz w roli rezerwowego w pierwszym sezonie. Mase goli zdobyl wtedy z lawki, czesto byly to winnery. Co do niego nie mam watpliwosci.Co do Welbecka – ciezko powiedziec. To dobry pilkarz, ale jedyne miejsce gdzie mialby teraz lepiej niz w MU (w Anglii) to Tottenham. Spursi potrzebuja napastnika, mysle ze by sie tam sprawdzil. Inne dobre kluby sa obsadzone, chyba ze Danny woli grac w slabszym klubie niz walczyc o sklad w lepszym. To nic zlego jesli tak wybierze, ale mam wrazenie, ze jest on troche pazerny na kase, a raczej nikt wiecej mu nie zaplaci niz Manchester. All in all, mysle ze on tez zostanie (z wlasnej woli). Tymbardziej, ze SAF da mu pograc, o tym jestem przekonany. Nie mowiac, ze jesli Robin sie polamie, co jest prawdopodobne, to Welbeck bedzie mial podstawowy sklad i powinien o tym wiedziec. To wychowanek, i nie chce mi sie wierzyc, zeby tak latwo sie poddal i poszedl gdzies indziej, tymbardziej ze on nie jest zadna gwiazda. Kilka bramek w reprezentacji, kilkanascie w BPL. Musi znac swoje miejsce w szeregu. Rok temu dostal od Fergusona mase szans, kosztem Berby, jakby strzelil 25 bramek, to pewnie teraz nie byloby Robina na OT.

          Odpowiedz
          1. ~pk

            Bardziej niz Chicha i Welbeck powinien martwic sie Ashley Young. Jesli SAF bedzie chcial zmiescic na boisku Rooneya, RVP i Kagawe, to robi sie ciasno z przodu. A jest jeszcze Nani. No chyba, ze MU bedzie gralo 4-4-2 a srodek pola Nani-Kagawa-Carrick-Valencia, to Young bedzie pierwszym do wejscia na skrzydlo z lawki. Ale watpie, zeby to bylo podstawowe ustawienie, SAF w jednym wywiadzie mowil, ze wie iz Shinji najlepiej gra blizej bramki przeciwnika.

          2. ~rusinka1987

            Wellbeck będzie grał ogony, jeśli RvP będzie zdrowy, to pewne. Jakoś tego Wellbeck’a poznałem przez ten czas, nie będzie chciał spełniać wiecznie roli rezerwowego, Solsjaer był tylko jeden. Danny to młody chłopak, z ambicjami. Kupno Persie’go jest dla niego wyraźnym znakiem – „Będziesz grzał ławę, jeśli tego chcesz proszę bardzo, jeśli nie, to dziękujemy”

          3. ~alasz

            Moge sie założyc ze zagra w około 25 spotkaniach w tym sezonie, tym bardziej ze czas działa na jego kożyść RVP młodszym sie nie staje, za rok dwa role mogą się odwrócić. Swoją drogą jest info że na dniach podpisze nowy kontrakt. 4 napastników to optimum, tak zawsze Alex mówił. Solskjearem bedzie chicharito. Swoją droga z ławki się na ogół lepiej prezentuje.

          4. ~pk

            Klub na pewno bedzie chcial Welbecka zatrzymac. Niemniej przeciaga sie podpisanie nowego kontraktu, jego agentem jest jego brat. Moze Danny po Euro poczul sie zbyt pewny siebie, moze myslal ze MU zalezy od niego, ze moze dyktowac warunki. Jednak zapomnial, ze on nie gwarantuje poki co nawet kilkunastu bramek na sezon. Wierze w tego chlopaka, bo ma talent, ale to nie jest jakas supergwiazda, zeby po przyjsciu konkurenta do miejsca w skladzie mial myslec o zmianie klubu, bo chce miec zagwarantowany wyjsciowy sklad. Zobacz co wytrzymal Berbatov. Ja uwazam, ze Danny zostanie, bedzie zbieral doswiadczenie, zagra te 20+ meczow w sezonie, a za 2-3 lata bedzie podstawowym napastnikiem MU. Czas pokaze.

          5. ~Stefan

            Welbeck nie podpisał kilka dni temu nowego kontraktu? Widziałem gdzieś info, że podpisał pięcioletni kontrakt za 75k tygodniowo. To jakieś nie potwierdzone informacje?Zresztą – to ambitny chłopak, będzie chciał wygrywać trofea i raczej powinien się cieszyć, że może być częścią jednej z lepszych ofensyw na świecie.Do tego jak już słusznie stwierdził Alasz – czas działa na jego korzyść. RVP pogra na najwyższym poziomie może trzy sezony, może przy dobrych wiatrach cztery, a Danny z każdym rokiem będzie lepszym piłkarzem. Jako trzeci napastnik dostanie wystarczająco dużo minut żeby notować stały progres

          6. ~rusinka1987

            nie zgodzę się z tobą, Wellbeck już jest za „stary” żeby notować stały progres, gdy będzie grał ogony.

          7. ~alasz

            Swoją drogą w Chelsea jest za mało napastników. Mimo że uwarzam że to będzie najlepszy sezon torresa w niebieskiej koszulce (nie żeby to było jakies osiągnięcie), to on podobnie jak rvp nie jest z tytanu i pierwszy raz od lat w zeszłym sezonie przekroczył 30 występów. ZOstaje sturridge-mało. Swoją drogą nowy szybszy styl chelsea powinien lezec torresowi, wiec moze wrócić do formy.

    2. ~Stefan

      Spokojnie… RVP w Arsenalu średnio grał 35 spotkań w sezonie, Rooney w ostatnich latach gra 40 – 45 spotkań na sezon. United gra w sezonie średnio 60 spotkań. A to oznacza, że dla trzeciego i czwartego napastnika zostanie 40 spotkań w pierwszym składzie (20 na każdego z nich). Plus wejścia z ławki. Do tego Welbeck może z powodzeniem grać na skrzydle.Nikt nie będzie specjalnie poszkodowany, może trochę szkoda Welbecka, bo gra już na takim poziomie, że mógłby śmiało być tym drugim napastnikiem, a w tym wypadku spadnie na pozycję numer trzy

      Odpowiedz
  5. ~nalewacz

    Ponawiam zaproszenie do ligi fantasy premierleague „Futbol jest okrutny”, która niedawno zalozylem.Kod do ligi:96004-240726

    Odpowiedz
  6. ~Stefan

    Oficjalnie RVP jest piłkarzem Manchesteru United. Gorzej, że kibice Armatek będą mieli za chwilę kolejny powód do smutku – zanosi się na odejście Songa…Nie łudźmy się, bilans transferowy na Emirates musi być na +Ciężko będzie o TOP4 bez RVP i Songa, ale Wenger jakoś pociągnie ten wózek

    Odpowiedz
  7. ~erictheking87

    Jestem szczerze zaskoczony przyjęciem transferu RVP na tym blogu. Owszem, kosztował trochę, ma te 29 lat i niezłą kartę historii kontuzji, ale to tyle jeśli chodzi o minusy.Przede wszystkim, to gracz klasy światowej, najwyższej jakości, której United tak okrutnie potrzebują na dzień dzisiejszy. Facet, który w przeciwieństwie do np. Naniego prezentuje grę pchającą zespół do przodu w każdym spotkaniu.Van Persie daje możliwość kombinowania z ustawieniem z przodu i pozwala na swobodną rotację Rooneyem. Któremu zresztą może się przydać poczucie oddechu gracza jak RVP na plecach.Jakim graczem Van Persie jest każdy wie, natomiast co do jego kontuzjogenności pragnąłbym zauważyć pewien szczegół, który był nawet przez samego Autora poruszany na blogu jakiś czas temu – kontuzje kluczowych graczy Arsenalu wynikają głównie z tego jak Wenger mocno eksploatował graczy – czesto wprowadzajac ich do zespolu zaraz po osiagnieciu sprawnosci treningowej. Stad taka ilosc kontuzji kluczowych graczy.Poza tym transfer Robina rozpatrywałbym przede wszystkim w kwestii swego rodzaju statement’u Fergusona czy Manchesteru United – coś czego bardzo brakowało w ostatnich latach.Publiczne pokazanie, że najlepsi gracze wciąż chcą u nas grać i nas wciąż na nich stać.Bardzo głośny transfer, światowa gwiazda, wielka kasa dla zawodnika – świetna reklama dla klubu.W dzisiejszych czasach nawet lepsza, niż wygranie Premiership, czy nawet – o zgrozo! – Champions League.

    Odpowiedz
  8. ~steffel

    Ostatnio razem z kumplami stworzyliśmy drużynę. Zarejestrowaliśmy się na http://www.playarena.plTo największa amatorska liga piłkarska, z możliwością umawiania się z innymi drużynami na mecze przez internet. Osobiście gorąco polecam. To do zobaczyska na boisku.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *