Ligę wygrywa się w głowie

Dlaczego Manchester City nie zostanie mistrzem Anglii? Powodów znajdą się dziesiątki: a to wyjazdy na Puchar Narodów Afryki, a to przemęczenie Silvy (jak czarował w pierwszych miesiącach rozgrywek, będąc wówczas niewątpliwie najlepszym piłkarzem ligi, tak w kilku ostatnich kolejkach mocno rozczarowuje; wczoraj został zmieniony po 58. minutach), a to kontuzje obrońców czy idiotyczny uraz Aguero (został poparzony… sprayem znieczulającym), a to bunt Teveza, a to fochy Balotellego. Z pewnością osobnym powodem jest nienajszczęśliwsza ręka Manciniego do piłkarzy: nawet nie wchodząc w ekstremalnie trudne przypadki napastników z Argentyny i Włoch (czy historie wcześniejsze: Adebayora czy Bellamy’ego) wypada zauważyć, że taki Edin Dżeko podobnie jak Silva jest cieniem siebie samego sprzed pół roku, ale w tym przypadku nie chodzi o przemęczenie, tylko o utratę rytmu meczowego, a w ślad za nią – utratę wiary we własne siły, związaną z nieoczekiwanymi lądowaniami na ławce właśnie wtedy, gdy Bośniak wydawał się u szczytu formy.

Po lekturze tekstu Gary’ego Neville’a myślę sobie jednak, że nie warto wchodzić w szczegóły; że wszystko można złożyć w jedno ogólne zdanie: ligę wygrywa się w głowie. I głową. Z czterech kluczowych kwestii, stanowiących o sile piłkarza – przygotowanie fizyczne, umiejętności techniczne, świadomość taktyczna i odporność psychiczna – w tym momencie sezonu tak naprawdę rozstrzyga wyłącznie ta ostatnia. Czy zawodnikowi zależy, a jeśli tak, to czy potrafi radzić sobie z presją. Czy jego menedżer potrafi wziąć na siebie ciężar oczekiwań i przynajmniej w części ochronić piłkarzy. Neville arcyciekawie i na własnym przykładzie opowiada, jak pewność siebie potrafi ulecieć nawet po jednym nieudanym spotkaniu. Przywołuje też zdanie Arsene’a Wengera, że jego najważniejsza odprawa dla zawodników nie odbywa się w szatni przed meczem, tylko w stadionowym tunelu po ostatnim gwizdku: chodzi o te wszystkie kilkudziesięciosekundowe wypowiedzi dla telewizji, z których następnego dnia brać się będą prasowe hedlajny i które ustawią tydzień zarówno jego podopiecznym, jak ich rywalom.

„Daję głowę, że jeśli piłkarze przeczytają coś albo usłyszą sto razy, znaczny ich procent zacznie w to wierzyć” – powiada Neville. No więc dziś mogą przeczytać i usłyszeć, że MU wie, jak wygrywać tytuł i że MC kompletnie tego nie potrafi. Nie mówię już, że mogą na własne oczy zobaczyć, jak ich napastnik usiłuje wyszarpnąć piłkę z rąk szykującego się do wykonania rzutu wolnego kolegi z drużyny; że mogą usłyszeć, jak Mancini mówi dziennikarzom, iż nigdy nie ufał Balotellemu, a wczoraj myślał o zmienieniu go już po pięciu minutach; że z pewnością zauważyli, jak zmieniony Milner ignoruje menedżera i klnie bynajmniej nie pod nosem, a menedżer ironicznie się uśmiecha po tym, jak zawalają krycie przy rzucie rożnym, zaś ci obdarzeni lepszą pamięcią umieją przywołać deklarację swojego szefa na temat tego, iż ostatni występ Teveza w błękitnych barwach miał miejsce 27 września 2011 w Monachium.

Najbardziej paradoksalne jest to, że Mancini świetnie wie, jak się wygrywa tytuły – i że wiedzą to także jego piłkarze, z których wielu jest o niebo bardziej doświadczonych od młodego składu MU. Czy wierzą w to, że wiedzą – oto jest pytanie.

 

A poza tym: piłkarze bili się także w drużynie Wolverhampton, której porażka z Boltonem po tym, jak w pierwszej połowie zdominowała rywala, wydaje się czymś nieprawdopodobnym. Bolton wygrał drugi mecz ligowy z rzędu, podobnie zresztą jak Wigan i QPR – walka o utrzymanie zrobiła się równie pasjonująca jak o mistrzostwo i o Ligę Mistrzów. W walkę o tę ostatnią włączyła się właśnie szósta drużyna, czyli Newcastle, której menedżer – sprzedając Carrolla i sprowadzając Ba i Cisse, pokazał, jak się robi interesy. Forma Liverpoolu w 2012 r. jest równie zła jak w 1954 – wtedy również w 12 meczach drużyna zdobyła 8 punktów. Arsenal po siedmiu wygranych z rzędu dał się ograć słabeuszowi – i chyba nikt nie wie, dlaczego. Chelsea wygrała, a co ważniejsze: Torres strzelił wreszcie gola w lidze. Tottenham ma podobne powody do zadowolenia, bo w meczu ze świetną Swansea znów zaczął strzelać Adebayor (jeśli przy drużynie, której kibicuję, miałbym na chwilę opuścić telegraficzną konwencję, powiedziałbym, że w kluczowym momencie sezonu jej najważniejsi piłkarze są zdrowi i w pełni formy, że służy im ustawienie 4-2-3-1, a wchodzący z ławki Aaron Lennon daje ogromne możliwości manewru, odpukać powinno być dobrze).

No i futbolowy świat zjednoczył się po raz kolejny w smutnych okolicznościach: u kapitana Aston Villi Stiljana Petrowa zdiagnozowano białaczkę. Aplauz, z jakim przyjęli go kibice obu zespołów (pojawił się na trybunach w meczu z Chelsea), podobnie jak niedawne wydarzenia wokół Muamby, zadedykowałbym chętnie pani profesor Środzie. Może zresztą napiszę kiedyś o tym osobno, specjalnie dla niej.

118 komentarzy do “Ligę wygrywa się w głowie

  1. ~pablo_KSC&NUFC

    Ta liga jest piękna. Legendarni futboliści Hansen i Lawreson już tydzień (lub dwa ) temu w MOTD kapitalnie podsumowali walkę o tytuł, choć ten MU to taki sobie mistrz ( i jeszcze pewnie się pogubi przed końcem sezonu). Faktycznie kto spadnie (poza Wilkami?) może znowu okazać się w ostatnich sekundach ostatniej kolejki. Sroki mogą nawet nie być w top 6 ale i tak sezon b.udany ( 3-0 z MU, 2-0 z LFC i parę innych fajnych zwycięstw) i mam nadzieję, że ten skład zostanie na nowy sezon ( zwłaszcza Ben Afra i Tiote mógłby być mvp w każdym klubie świata, że o senegalskich perłach nie wspomnę ). Mam nadzieję, że Spurs skończą na 3 miejscu.PSo co chodzi z panią Środą , bo nie mam pojęcia ?

    Odpowiedz
      1. ~Wirone

        Również nie znoszę systemu Onetu. Bloga podczytuję, ale nie czytam komentarzy – czy ja jestem ślepy, czy tu naprawdę nie ma możliwości wyświetlenia ich wszystkich? Przecież to chore, by klikać w każdy z osobna, by zobaczyć jego treść.Tak czy siak gratuluję autorowi ciekawego stylu, zawsze lubię rzucić tu okiem w niedzielny wieczór lub poniedziałkowy poranek.

        Odpowiedz
      2. ~Stefan

        > Może Michale rozważyłbyś zmianę lokalizacji bloga, bo Onet> technicznie nie dorasta do pięt poziomowi Twojego bloga…Przychylam się do prośby i dodam, że musiałbym użyć zbyt wielu niecenzuralnych słów, żeby wyrazić to jak frustruje mnie Onet, więc pozostawię to bez komentarza

        Odpowiedz
      3. ~erictheking87

        A ja powiem, że jest pewien sens w tym co pisze ta kobietka, tak gdzieś do połowy tekstu. Bo później jest już, że pozwolę sobie zacytować, 'kupa’.

        Odpowiedz
      4. ~JerryHerb

        Blogi autorów Tygodnika znajdują się na Onecie tak jak cała strona Tygodnika. Tygodnik i Onet mają wspólnego właściciela – ITI.

        Odpowiedz
  2. ~torabora33

    Michał wiem, że to nie na temat, ale co myślisz na temat przerwania meczu Polonia – Śląsk z powodu transparentu „Precz z komuną”. Cenie Twoje zdanię, więc proszę o komentarz. Dla mnie to bardzo smutna chwila i daje dużo do myślenia, Ciekawe co jest obraźliwego w tym napisie.

    Odpowiedz
      1. Michał Okoński

        Rzeczywiście, oglądałem wtedy mecz na White Hart Lane, co nie zmienia faktu, że wiadomość o sprawie transparentu do mnie dotarła. Jeśli dobrze rozumiem, transparent „Precz z komuną” został uznany za agitację polityczną, a takowa jest podczas meczów zakazana. Pytanie brzmi, czy rzeczywiście nią była. I dlaczego to Śląsk prosił o zdjęcie transparentu. Do tej pory myślałem, że to hasło jest w dzisiejszej Polsce zdecydowanie historyczne… Państwowiec, za którego się uważam, chce, żeby w jego kraju szanowano prawo. Realista, za którego chciałbym się uważać, puka się w czoło na myśl, że mówienie w dzisiejszej Polsce „precz z komuną” może mieć jakiegoś konkretnego adresata…

        Odpowiedz
        1. ~torabora33

          Na pewno pamiętasz napis „Solidarność” podczas Mistrzostw Świata w Hiszpanii (chyba). Teraz byłby w takim razie nielegalny idąc tym tokiem myślenia.Smutne, ale prawdziwe. Dzięki za komentarz. Natomiast mój komentarz do twojego tytułu jest bardzo prosty. W Nba utarło się takie powiedzenie „Don’t ever underestimate the heart of the chamions”. Tak nawiasem mówiąć moje ulubione powiedzenie dotyczące sportu. Właśnie Alex wygrywa 20 misia, a sąsiedzi zaczynają nie wytrzymywać presji. Mancini siedzi na bombie i to bez opóźnionego zapłonu. Jedna bardzo poważna decyzja dotycząca Teveza spowodowała efekt kuli śniegowej. Dlatego jednak to Alex jest mistrzem gierek umysłowych. Liga w tym roku ciekawa jak zawsze.

          Odpowiedz
        2. ~torabora33

          Na pewno pamiętasz napis „Solidarność” podczas Mistrzostw Świata w Hiszpanii (chyba). Teraz byłby w takim razie nielegalny idąc tym tokiem myślenia.Smutne, ale prawdziwe. Dzięki za komentarz. Natomiast mój komentarz do twojego tytułu jest bardzo prosty. W Nba utarło się takie powiedzenie „Don’t ever underestimate the heart of the chamions”. Tak nawiasem mówiąć moje ulubione powiedzenie dotyczące sportu. Właśnie Alex wygrywa 20 misia, a sąsiedzi zaczynają nie wytrzymywać presji. Mancini siedzi na bombie i to bez opóźnionego zapłonu. Jedna bardzo poważna decyzja dotycząca Teveza spowodowała efekt kuli śniegowej. Dlatego jednak to Alex jest mistrzem gierek umysłowych. Liga w tym roku ciekawa jak zawsze.

          Odpowiedz
    1. ~alasz

      Napisałem tutaj swego czasu że nie wiem o co całe zamieszanie z dżihad legia. Dziwiłem się o co całe halo i właściwie gdzie problem. Dla mnie, zapewne i dla Ciebie mam nadzieje, i dla każdej myślącej osoby w sumie hasło napisane na transparencie to nie problem, oto ktos coś tam napisał, co mnie to obchodzi. Problem jest taki że cała masa totalnych idiotów, neandertalczyków, kretynów, szuka pretekstu do rozróby. Dlatego tez zapobiegawczo ustalono że nie wolno wnosić haseł politycznych, czy religijnych na stadiony. Co totalnie nie ma związku z wolnością słowa, tak już gwoli wyjaśnienia.Ja to zrozumiałem jak banda idiotów demolowała mi miasto w święto niepodległości. Droga lekcja, ale zrozumiałem, Ty zrozum bez kolejnej zadymy, taniej wyjdzie.Co do samego hasła „precz z komuną”, uwielbiam, wręcz kocham, jak wykrzykują je socjaliści z pisu albo ich wyznawcy. Hasło popieram w 100%, dlatego mam nadzieje że ci co je krzyczą w końcu sie do niego zastosują i pójdą precz.

      Odpowiedz
  3. ~torabora33

    Wiem, że nie oglądał meczu, w czasie gdy Spursi grali. Chodzi mi tylko, że napis de facto nikogo nie obraża i jest zgodny z prawem. Pytam się opinie, bo dla mnie jest to ciekawa sytuacja. Co jest zgodne z zasadami Uefa, a co nie. Czy delegat był głupi, czy działał zgodnie z przepisami i nie da się tak wyrazić już na stadionie żadnej opinii dotyczącej tematyki politycznej. Tyle lat w systemie totalitarnym, a następne pokolenie po Solidarności nie może napisać, że komunizm był jaki był. Absurd i lekka żenada

    Odpowiedz
    1. ~pablo_KSC&NUFC

      nie lekka tylko mega debilizm. Jakoś na derbach przy łazienkowskiej ta flaga nie przeszkadzała na tyle by ją ściągać. Nie sądzę,żeby wczoraj było to na wniosek kibiców Śląska, bo oni chyba też podobną mieli u siebie. Polonia na szczęście ma kibiców, którzy przępędzili ochronę :).

      Odpowiedz
    2. ~dziaam

      > Tyle lat w systemie totalitarnym, a następne pokolenie po> Solidarności nie może napisać, że komunizm był jaki był.Hasło „precz z komuną” wywieszone w 2012 roku ma oznaczać, że młodzi wyrażają swoje potępienie dla nieistniejącego od 20 lat systemu? No bez jaj…

      Odpowiedz
    3. ~pk

      Wpisz w google haslo totalitaryzm i sprawdz czym to sie rozni od autorytaryzmu. Wpisz haslo komunizm i sprawdz czym sie rozni od realnego socjalizmu. Jak tak Ci zalezy na przestrzeganiu prawa przez delegatow, to sam posluguj sie precyzyjnymi terminami, bo w prawie jest to podstawa. Jak mozna dyskutowac z kims, kto uwaza ze w Polsce za Gierka byl totalitaryzm i komunizm? Mniej 'Uwazam Rze’ a wiecej ksiazek o politycznej historii PRL i historii mysli politycznej.

      Odpowiedz
  4. ~Tomas_h

    Tez zwrocilem uwage na zachowanie i wypowiedzi Manciniego. Krecenie glowa po bramce Marco na 2-3, potem wywiad w tunelu jak go chcial zdjac po 5 minutach, dodatkowe dobicie gwozdzia ze od napastnikow trzeba oczekiwac wiecej a nie gry przez pare minut. Do tego szydera po bramkach SUnderlandu, sam drwil z wlasnych pilkarzy, gdy taki Arsene to wali butelka wody w murawe ….. Mam wrazenie, ze Roberto juz zaczyna sie przekonywac, ze nie darady, po prostu ich nie doscigna…

    Odpowiedz
  5. ~erictheking87

    A mnie szalenie dziwi brak znajomości pewnej podstawowej zasady prowadzenia zespołu przez niektórych menedżerów (właśnie Mancini, ale też i Dalglish czy wcześniej AVB) – czy nikt nie zwrócił uwagi, że ci najlepsi managerowie jak Ferguson, Wenger czy Mourinho nigdy nie zrzucają publicznie odpowiedzialności za klęski na piłkarzy? Nawet jeśli piłkarze faktycznie byli do bani. Dlatego udaje im się tworzyć tak zjednoczone drużyny, bo manager po nieudanym meczu nie mówi, że piłkarze są tacy siacy owacy, bądź co gorsza nie wskazuje palcem na jednego z nich z komentarzem 'to jego wina, bo jest do d…py’.Nawet jeśli zdarzy im się krytyka, to ma one zupełnie inne podłoże jak np. chęć wyzwolenia dodatkowej motywacji i najczęściej w następnym zdaniu, obok niej stoi pochowała. Nigdy nie jest to zrzucanie odpowiedzialności na zasadzie 'piłkarze zawalili mecz, a ja umywam rączki’.

    Odpowiedz
    1. ~Stefan

      > A mnie szalenie dziwi brak znajomości pewnej podstawowej> zasady prowadzenia zespołu przez niektórych menedżerów> (właśnie Mancini, ale też i Dalglish czy wcześniej AVB) -> czy nikt nie zwrócił uwagi, że ci najlepsi managerowie jak> Ferguson, Wenger czy Mourinho nigdy nie zrzucają> publicznie odpowiedzialności za klęski na piłkarzy? Nawet> jeśli piłkarze faktycznie byli do bani. Dlatego udaje im> się tworzyć tak zjednoczone drużyny, bo manager po> nieudanym meczu nie mówi, że piłkarze są tacy siacy owacy,> bądź co gorsza nie wskazuje palcem na jednego z nich z> komentarzem 'to jego wina, bo jest do d…py’.> Nawet jeśli zdarzy im się krytyka, to ma one zupełnie inne> podłoże jak np. chęć wyzwolenia dodatkowej motywacji i> najczęściej w następnym zdaniu, obok niej stoi pochowała.> Nigdy nie jest to zrzucanie odpowiedzialności na zasadzie> 'piłkarze zawalili mecz, a ja umywam rączki’.Poruszyłeś bardzo ważna kwestię – mnie też to dziwi, czy Mancini nie rozumie, że na boisku gra drużyna, a nie Balotelli i dziesięciu innych chłopaków? Bardzo ważne jest budowanie przekonania wśród piłkarzy, że za wszystko odpowiadają wspólnie. W takim wypadku rozliczanie każdego z osobna mija się z celem, zamiast cementować poczucie przynależności do drużyny osłabia je, itd

      Odpowiedz
    1. ~alasz

      Frustracja spowodowana brakiem wyników udziela sie w zespole. Co było widać i u Reiny wczoraj.Wczoraj w MOTD Laro powiedział ze Henderson+Carroll+Adam+Downing razem strzelili 6 goli w lidze w tym sezonie. Śmieszna liczba.Co więcej gdyby liczyć tabele od nowego roku pool wyprzedzałby tylko wolves!!W przypadku tak katastrofalnych wyników zespołu a i poszczególnych sportowców musi powstać napięcie, no i powstaje. Tak czy siak do końca sezonu muszą skończyć to w tym układzie personalnym, po sezonie będzie więcej problemów, trzeba zwolnic dalglisha, posprzedawać drewno (a cena niższa nie tylko ze względu na lato) no i nakłonić kogoś z potencjałem co wydaje sie wręcz nie wykonalne.

      Odpowiedz
      1. ~adipetre

        Andy Carroll to bardzo prosty i impulsywny czlowiek, po postu mu nie szlo, caly stadion byl przeciwko niemu, puscily mu nerwy i tyle. Jest mi go troche szkoda, biedak sam siebie pewnie na wiecej niz 5 mln nie wycenia.Byle Henry sie od Liverpoolu nie odwrocil, te lato na pewno nie bedzie tak obfite, ale top4 tak naprawde daleko nie jest, jezeli sa juz zamknieci na kontynent, to proponuje kupic Hoilletta i Dembele, to wydatek max 10 mln. Do tego jakis dobry napadzior, zdrowy Lucas i CL jest realna. Powoli wprowadzac do skladu Suso, na Sterlinga jest jeszcze duzo za wczesnie.

        Odpowiedz
        1. ~alasz

          > Andy Carroll to bardzo prosty i impulsywny czlowiek, po> postu mu nie szlo, caly stadion byl przeciwko niemu,> puscily mu nerwy i tyle. Jest mi go troche szkoda, biedak> sam siebie pewnie na wiecej niz 5 mln nie wycenia.90 tys funtów tygodniowo, czyli 4.5 mln za sezon, faktycznie, na więcej niż 5 sie nie wycenia, tylko rocznie :D> Byle Henry sie od Liverpoolu nie odwrocil, te lato na> pewno nie bedzie tak obfite, ale top4 tak naprawde daleko> nie jest, jezeli sa juz zamknieci na kontynent, to> proponuje kupic Hoilletta i Dembele, to wydatek max 10> mln. Do tego jakis dobry napadzior, zdrowy Lucas i CL jest> realna. Powoli wprowadzac do skladu Suso, na Sterlinga> jest jeszcze duzo za wczesnie.Tutaj sie nie zgodzę, to top 4 jest bardzo daleko, kadrowo, sa za MU, MC, Arsenalem, Spursami i Chelsea, uważam ze róznica się pogłębi po nadchodzącym oknie. Uważam że Newcastle z ta kadra na dzis, z atakiem Cisse i Ba, ze środkiem pola w postaci cabaye i tiote, z chimerycznym, ale mimo to sporo dającym ben arfą sa od nich sporo silniejsi.Z mojej perspektywy w cąłym poolu nie ma ani jednego piłkarza które gra wzbudza we mnie jakieś uznanie, żadnego którego podziwiam. Poza reina ale bramkarze to inna kwestia.

          Odpowiedz
          1. ~Stefan

            > Z mojej perspektywy w cąłym poolu nie ma ani jednego> piłkarza które gra wzbudza we mnie jakieś uznanie, żadnego> którego podziwiam. Poza reina ale bramkarze to inna> kwestia.Reina akurat ostatnio broni po prostu fatalnie, nie chciałbym mieć takiego bramkarza między słupkami.

          2. ~alasz

            Nie przeczę, ale gdybyś mi kazał kogoś z tej drużyny wyciągnąć to bym wyciągnął właśnie jego. Gerrarda na ostatniej prostej kariery brać bym nie chciał, reszta jest za słaba. Suarez-a niektórzy na tym blogu sie nim zachwycają, jest dla mnie piłkarzem jak na wymogi klubów ze ścisłej czołówki za słabym. Efektywność, psychika, ja tam zawsze uwielbiałem graczy z przeglądem pola, z intelektem, tych atrybutów albo nie wykształcił wcale, albo na mizernym poziomie.

          3. ~adipetre

            Ja tak surowo the reds nie oceniam. Obrone maja jedna z lepszych w lidze, mowisz ze nikogo bys nie wzial, ja mysle ze takim enrique akurat bys nie pogardzil ale ciagle liczysz na rozwoj fabio. Na ten moment mu lepszego lb nie ma.Live to kadrowo poziom newcastle, pilkarsko jednak sa znacznie bardziej zaawansowani, the toon to klasyczne i chaotyczne kick and rush, the redsom futbol kontynentalny udziela sie bardziej. Organizacja gry po stracie pilki jest znakomita teraz trzeba dodac tej grze troche pieprzu.Lucas na pivocie, przed nim gerrard i dembele, blizej linii kreatywni hoilett i suarez, na szpicy np. Taki lucas barrios. To juz bylby lepszy sklad od arsenalu.Akurat nie podzielam twojej opinii dotyczacej suareza, zarowno przeglad pola jak i inteligencja boiskowa stoja u niego na najwyzszym poziomie. Jesli chodzi o umiejetnosci índywidualne to jeden z 6-7 najlepszych pilkarzy pl.

          4. ~Stefan

            > ze takim enrique akurat bys nie pogardzil ale ciagle> liczysz na rozwoj fabio. Na ten moment mu lepszego lb nie> ma.Zdecydowanie wolę Evrę i to nawet pomimo tego, że od blisko roku nie może odnaleźć formy z poprzednich sezonów. W formie to wogóle inna liga. Fabio już dziś gra na poziomie bardzo podobnym co Enrique mimo ledwie 21 lat. Evans w reprezentacji gra jako LB i radzi sobie na tej pozycji bardzo dobrze. Owszem Enrique to dobry LB (jeden z kilku najlepszych w lidze), ale nie na tyle dobry żeby miał zrobić różnicę w składzie United…> Live to kadrowo poziom newcastle, pilkarsko jednak sa> znacznie bardziej zaawansowani, the toon to klasyczne i> chaotyczne kick and rush, the redsom futbol kontynentalny> udziela sie bardziej. Organizacja gry po stracie pilki> jest znakomita teraz trzeba dodac tej grze troche pieprzu.> Lucas na pivocie, przed nim gerrard i dembele, blizej> linii kreatywni hoilett i suarez, na szpicy np. Taki lucas> barrios. To juz bylby lepszy sklad od arsenalu.Aha – czyli w samym środku pola + napad potrzeba nawet Twoim zdaniem minimum 3 transferów. Rozumiem, że liczysz na pierwszy od lat pełny sezon rozegrany przez Gerrarda? Ja bym na to nie liczył… Do obrony też przydaliby się jacyś zmiennicy, bo jeżeli nie gra Skrtel, lub Agger to zaczyna być cienko. Koniec końców – bez pięciu, może sześciu transferów nawet nie ma co wchodzić w nowy sezon. To jest właśnie rewolucja o której mówimy z Alaszem> Akurat nie podzielam twojej opinii dotyczacej suareza,> zarowno przeglad pola jak i inteligencja boiskowa stoja u> niego na najwyzszym poziomie. Jesli chodzi o umiejetnosci> índywidualne to jeden z 6-7 najlepszych pilkarzy pl.Umiejętności indywidualne to tylko jeden z aspektów gry każdego piłkarza – cóż z tego, że technicznie Suarez jest być może nawet w piątce najlepszych piłkarzy BPL skoro jest po prostu nie wydajny? Na pewno lepszy partner w ataku wiele by pomógł, ale czy zrobi to z niego piłkarza na miarę MVP ligi? Nie wiem

          5. ~adipetre

            Zadna rewolucja, w tej lidze zmiennikow maja 2-3 zespoly, z lawki beda wchodzic Henderson, Bellamy czy Kuyt, to wystarczy. Nie wiem czy faktycznie na tym srodku jest problem, jest przeciez ktos taki jak Coates, podejrzewam ze jako klasowego obronce traktujecie np. Smallinga, Urus jest od niego gorszy? Przyznaje ze nieco zbyt optymistycznie podszedlem do sprawy stanu zdrowia Gerrarda. Moze trzeba go skontaktowac z RvP. Nie zgadzam sie z opinia ze Suarez jest malo wydajny, z takimi partnerami zaden Rooney czy Aguero nie produkowalby wiecej bramek/asyst. Luis w tym Liverpoolu pelni role rozgrywajacego, skrzydlowego i napastnika, na strzelanie juz mu czasem sil nie starcza. Az zal patrzec jak marnuje sie talent tego pilkarza. Wlasnie o Suareza mam najwiekszy zal do Redknappa (mogl go kupic, uznal ze nie jest pilkarzem jakiego szukaja), co on by robil na jednym boisku z VdV, Luka …

          6. ~alasz

            > Zadna rewolucja, w tej lidze zmiennikow maja 2-3 zespoly,> z lawki beda wchodzic Henderson, Bellamy czy Kuyt, to> wystarczy. Nie wiem czy faktycznie na tym srodku jest> problem, jest przeciez ktos taki jak Coates, podejrzewam> ze jako klasowego obronce traktujecie np. Smallinga, Urus> jest od niego gorszy?Jest i to znacznie. Oni sa obrońcami, to że coates strzelił jedna wspaniała bramkę nie czyni go wielki defensorem. W tym samym meczu w obronie grał słabo i niepewnie. Zeby nie było smalling nie jest klasowym obrońcą, ale ma potencjał na takiego, a i obencie wskoczyłby do pierwszego sładu the reds bez problemów. Kontrola nad piłka, podania, technika użytkowa-tym bije defensorów the reds.> Przyznaje ze nieco zbyt optymistycznie podszedlem do> sprawy stanu zdrowia Gerrarda. Moze trzeba go skontaktowac> z RvP.Jest tez zasadnicza róznica-RVP jest właśnie w najlepszym piłkarskim wieku, gdzie juz ma doświadczenie i jeszcze ciało pozwala mu na najwyższa wydajność. Gerrard jest juz blizej kresu kariery.> Nie zgadzam sie z opinia ze Suarez jest malo wydajny, z> takimi partnerami zaden Rooney czy Aguero nie produkowalby> wiecej bramek/asyst. Luis w tym Liverpoolu pelni role> rozgrywajacego, skrzydlowego i napastnika, na strzelanie> juz mu czasem sil nie starcza. Az zal patrzec jak marnuje> sie talent tego pilkarza. Wlasnie o Suareza mam najwiekszy> zal do Redknappa (mogl go kupic, uznal ze nie jest> pilkarzem jakiego szukaja), co on by robil na jednym> boisku z VdV, Luka …To też kwestii gustu, dla mnie to bardziej jeździec bez głowy niz inteligentny kreator. Nie przypominam sobie ani jednego podania w jego wykonaniu które wzbudziło mój zachwyt. Gość mie zrobić wiatrak z każdego, umie zamieszać, ja wyżej cenie inny typ gracza, tego który z zimna głowa wybierze optymalne rozwiązanie, tego Urugwajczyk nie robi, przynajmniej takie moje zdanie.Dla mnie taki Welbeck jest lepszym piłkarzem, technika na podobnym poziomie, ale inteligentniejszy w swoich wyborach.

          7. ~Stefan

            > To też kwestii gustu, dla mnie to bardziej jeździec bez> głowy niz inteligentny kreator. Nie przypominam sobie ani> jednego podania w jego wykonaniu które wzbudziło mój> zachwyt. Gość mie zrobić wiatrak z każdego, umie> zamieszać, ja wyżej cenie inny typ gracza, tego który z> zimna głowa wybierze optymalne rozwiązanie, tego> Urugwajczyk nie robi, przynajmniej takie moje zdanie.Z tym się zgadzam> Dla mnie taki Welbeck jest lepszym piłkarzem, technika na> podobnym poziomie, ale inteligentniejszy w swoich> wyborach.A z tym nie – jak na razie Welbeck to nieopierzony gówniarz, który często psuje świetne akcje. Jeżeli nauczy się nie psuć setek (ile on już w tym sezonie ich zmarnował?) i nauczy się grać z chłodniejszą głową – (np. wczoraj podał dla Younga za plecy w bardzo dobrze zapowiadającej się akcji) to bez wątpienia przyniesie dużo radości kibicom United. Na chwilę obecną daje od siebie tylko dobrą kombinacyjną grę w okolicach szesnastki, niezły drybling, dobrą grę głową. To za mało, żeby porównywać go do czołowych napastników w lidze.

          8. ~alasz

            Kwestia czy suarez jest czołowym napastnikiem ligi, dla mnie, jak pisałem wcześniej nie jest. Welbeck mimo wymienionych słusznie przez Ciebie wad, strzela dużo więcej od suareza, duzo wiecej też wypracowuje.Starałem sie znaleźć kogoś porównywalnego, można dac sturridge’a, czy kogoś takiego. Z Rooneyem nie ma co porównywać, nie ta liga.

          9. ~dziaam

            Ale o ileż mniej roboty jest na głowie Welbecka w meczu! Gdyby Suarez grał z Rooneyem, Youngiem, Valencią, Nanim, że o reszcie potencjalnych kreatorów nie wspomnę, statystyki miałby raczej sporo lepsze. W Liverpoolu ma wkoło siebie morze drewna z nielicznymi wyjątkami i niepoukładany zespół jako taki. Pamiętając mu zmarnowane okazje, zaliczam Suareza do czołówki napastników ligi.

          10. ~Stefan

            > Welbeck mimo> wymienionych słusznie przez Ciebie wad, strzela dużo> więcej od suareza, duzo wiecej też wypracowuje.Rozmijasz się z prawdą – w tym sezonie obaj strzelili tyle samo bramek w BPL, chociaż Welbeck rozegrał kilka meczy mniej. We wszystkich rozgrywkach skuteczniejszy już jest Suarez mimo, że rozegrał mecz mniej. Welbeck w BPL zanotował też jedną asystę mniej od Urugwajczyka.Chociaż faktycznie ciężko mówić o czołowym napastniku ligi z tak marnymi statystykami strzeleckimi… bo o ile tak słabe statystyki można wybaczyć dla 21 latka wchodzącego na poważnie do dorosłej piłki. To w przypadku Suareza mówimy o zdaje się najlepszym piłkarzu LFC

          11. ~Stefan

            > Zadna rewolucja, w tej lidze zmiennikow maja 2-3 zespoly,> z lawki beda wchodzic Henderson, Bellamy czy Kuyt, to> wystarczy.Czy na TOP4 to wystarczy spierałbym się – pamiętaj, że jeszcze jest coś takiego jak kontuzje… Co w przypadku gdyby w LFC wypadło w jednym momencie +- 10 piłkarzy, tak jak przez długi czas miało to miejsce w United. Kto wtedy by grał? Kto wchodziłby z ławki?> Nie wiem czy faktycznie na tym srodku jest> problem, jest przeciez ktos taki jak Coates, podejrzewam> ze jako klasowego obronce traktujecie np. Smallinga, Urus> jest od niego gorszy?Wg. mnie nie ma jakiegoś olśniewającego talentu ten chłopak, zresztą – to gość który do tej pory zagrał w BPL aprox 5 meczy. Smalling bez mała 10 razy więcej – do tego sporo sobie pograł dwa lata z rzędu w LM. Nawet jeżeli nie jest specjalnie bardziej uzdolniony, to na pewno jest znacznie bardziej doświadczony, a na środku obrony to jedna z kluczowych kwestii.> Przyznaje ze nieco zbyt optymistycznie podszedlem do> sprawy stanu zdrowia Gerrarda. Moze trzeba go skontaktowac> z RvP.RVP w tym sezonie zagrał w każdym ligowym meczu AFC, w przeciwieństwie do Gerrarda. Rok temu tez zanotował więcej występów. Jeśli ja miałbym prognozować to wydaje mi się, że w następnym sezonie to niestety znowu Gerrard zaliczy mniej spotkań od Holendra, a szkoda bo to mój ulubiony zawodnik The Reds.> Nie zgadzam sie z opinia ze Suarez jest malo wydajny, z> takimi partnerami zaden Rooney czy Aguero nie produkowalby> wiecej bramek/asyst. Luis w tym Liverpoolu pelni role> rozgrywajacego, skrzydlowego i napastnika, na strzelanie> juz mu czasem sil nie starcza. Az zal patrzec jak marnuje> sie talent tego pilkarza. Wlasnie o Suareza mam najwiekszy> zal do Redknappa (mogl go kupic, uznal ze nie jest> pilkarzem jakiego szukaja), co on by robil na jednym> boisku z VdV, Luka …Rooney to nie występuje w roli rozgrywającego, skrzydłowego i napastnika?;)

          12. ~alasz

            Nie przeczę, ale gdybyś mi kazał kogoś z tej drużyny wyciągnąć to bym wyciągnął właśnie jego. Gerrarda na ostatniej prostej kariery brać bym nie chciał, reszta jest za słaba. Suarez-a niektórzy na tym blogu sie nim zachwycają, jest dla mnie piłkarzem jak na wymogi klubów ze ścisłej czołówki za słabym. Efektywność, psychika, ja tam zawsze uwielbiałem graczy z przeglądem pola, z intelektem, tych atrybutów albo nie wykształcił wcale, albo na mizernym poziomie.

    2. ~Stefan

      Liverpool stacza się po równi pochyłej… Czeka nas gorące lato na Anfield – wymienić trzeba przynajmniej z 5 zawodników i sztab. Chyba już nawet najbardziej zagorzali fanatycy LFC przestali wierzyć w Dalglisha, w sumie przy takich wynikach inaczej być nie może

      Odpowiedz
      1. ~alasz

        Po aferze z suarezem były żarty stylu że to klub KKK. Ja ten skrót odczytam inaczej, Keep King Kenny!! To tak żartem.Jak pisałem 2 miejsce od końca w tym roku kalendarzowym, mogło byc gorzej, ale już naprawdę nie wielki ten margines.Ogólnie jestem przeciwko rewolucjom, ot historycznie nic dobrego nie przynoszą poza bałaganem. No ale tutaj jesteśmy w sytuacji następującej: sztab-do bani, piłkarze-na środek tabeli. Nie widzę fundamentów do budowy tego domu.

        Odpowiedz
  6. ~Tomas_h

    To co dziś De Gea zrobił w bramce przez ostatnie 120 sekund pierwszej połowy – poezja. To pokazuje znaczenie słowa koncentracja. Piękny zacięty i bardzo dobry mecz, no i najważniejsze, że udany rewanż za 31 grudnia 🙂

    Odpowiedz
    1. ~Stefan

      Dzisiaj koncentracja i konsekwencja były kluczowe. Owszem B’burn miało swoje szanse (tyle samo strzałów w światło co United), mimo wszystko United szukało bramki od samego początku meczu i w końcu ją znalazło. Świetny występ De Gei i Valencii. Nie pozostaje nic innego jak cieszyć się z trzech punktów i pogratulować Blackburn dobrego meczu, bo postawili dzisiaj trudne warunki

      Odpowiedz
    2. ~alasz

      Od czasu tego pucharowego meczu na Anfield, po którym w niedługim czasie lindegaard dostał kontuzji, powiem że David De Gea jest najlepszym bramkarzem ligi. Jest jak spręzyna, niesamowita skoczność. Obrona sezonu na bank jest juz jego, albo za to co zrobił w stoke na britania na poczatku seoznu, albo za obrona strzału maty z wolnego (idealnie to w powtórkach sie ogląda).Cóz nie byłem zwolennikiem tego transferu, ale muszę przyznać ze druga połowa sezonu mnie całkowicie, jak na razie, przekonuje. Oby tak dalej.PS. W dyskusji o przepłaconych transferach pisałem że lepiej kupić gracza jak de gea, nie ogranego, ze słabą posturą, ale z umiejętnościami technicznymi w nadzieji ze posturę i ogranie sie poprawi, niż chłopa jak dab z technika jak ten sam dąb w nadziei że nauczy sie grac w piłke. Uważam ze zostało to dowiedzione.

      Odpowiedz
      1. ~Stefan

        Najlepsze w De Gei jest to, że wydaje się, że on wciąż nie powiedział ostatniego słowa, przecież ma dopiero 21 lat, rozwija się. Z każdym meczem wydaje się być coraz pewniejszy. Coraz mądrzej się ustawia – dzisiaj np. świetnie wyszedł na piąty metr przy strzale Hoilleta, gdyby został na lini (a jeszcze kilka miesięcy temu bronił jakby był przywiązany do linii łańcuchem) to nawet jego niesamowita skoczność by nie pomogła.Ja też obawiałem się tego transferu, chyba niesłusznie. Przekonamy się za kilka lat czy dołączy do panteonu wybitnych bramkarzy United. Zapracować sobie na legendę Van der Sara, czy Schmeichela będzie niezmiernie trudno

        Odpowiedz
        1. ~wiesiek90

          Ja oprócz oczywistego dołączenia się do zachwytów nad grą De Gei chciałbym o jeszcze jednym fakcie dosyć istotnym wspomnieć…Kibice! – Wspaniała atmosfera i doping przez pełne 90 minut, wielkie brawa dla nich! Aż prosi się o taki doping na Old Trafford, gdzie w tym sezonie czasem aż żal było słyszeć jak kibice gości przekrzyczeli gospodarzy zdecydowanie… Więcej takich emocji, żywiołowości i dopingu, please!!!

          Odpowiedz
          1. ~Johnny99

            To jest jednak siła sir Alexa – po tak tragicznym początku potrafił De Gee podnieść, stawiał na niego, wierzył, potem zagrał na ambicji, odstawiając na jakiś czas na ławkę.. efekty oglądamy. Ja też należałem do sceptyków, moim zdaniem kilka jego błędów na początku sezonu było z gatunku tych niewybaczalnych. A jednak Fergie wiedział lepiej. Zresztą, jego niewiarygodny potencjał tak naprawdę nawet i w tym trudnym okresie było widać, jeśli się przyjrzało uważniej. Dziś trudno zliczyć, ile razy De Gea ratował nam w tym sezonie tyłki. Jest jednym z kilku zawodników, którym będziemy zawdzięczać tytuł (obok Rooneya czy Valencii). A biorąc pod uwagę, że ma dopiero 21 lat, aż strach pomyśleć, co może być dalej. Bramkarski Messi? Moim zdaniem ma na to papiery.

          2. ~ktosik

            Jedna uwaga. Poczatek Hiszpana wcale nie byl tragiczny. Byl typowy dla utalentowanego mlodego bramkarza w nowej lidze, czyli dosc solidny z kilkoma wpadkami(zaznaczam ze bez wiekszych konsekwencji). Tragiczna to byla medialna nagonka ktorej o ile dobrze pamietam ulegl nawet pan Michal. A wystarczy sobie przypomniec mecz z poczatku pazdziernika gdy united gralo na Anfield i rewelacyjna wtedy gre De Gei ktora oczywiscie zostala zignorowana bo nie pasowala przyjetej juz przez wiekszosc tezy o bramkarskim transferowym flopie za 20 mln. Ale jak to czesto bywa jakosc choc wtedy przycmiona przetrwala i dzis ogladamy ja w pelnej okazalosci

          3. ~buhh

            Ale zauważcie, że to jak gra De Gea to tak większość ludzi przewidywała. Początek sezonu dla niego trudny, media patrzą na każdą jego interwencje i się szczegółowo o nich rozpisują. Tak jak przewidywaliśmy puszcza trochę bramek, które obciążają jego konto. Ale z czasem i aklimatyzacją na Wyspach Hiszpan powoli zaczyna pokazywać na co go stać, stając się z meczu na mecz coraz pewniejszym bramkarzem i teraz już nie widać strachu w oczach, kiedy trzeba bronić przed wrzutkami z rożnych czy wolnych. Teraz kiedy poprawił grę w powietrzu i na przed polu już nie słychać głosów, że jest za chudy. Mam nadzieję, że dalej będzie ciężko pracował i za jakiś czas każdy z czystym sumieniem będzie mógł powiedzieć, że De Gea to idealny następca Van der Sara.

  7. ~erictheking87

    Boże… przegapiłem mecz przez jakąś durną babę… chce mój mecz! ;-( jasna cholera, ależ jestem zły teraz, szczególnie, że zwycięstwa nad Roversami zawsze dobrze smakują… eh…Mam nadzieję, że będzie MOTD na 101gg jutro…

    Odpowiedz
      1. ~Dezyderiusz

        Wnioskując po wpisie, stawiałbym raczej na starą, głupią i ślamazarną babę w okienku biletowym na dworcu PKP/jędzowatą urzędniczkę :))

        Odpowiedz
          1. ~erictheking87

            Gorzej… ładna, mądra …i wyjątkowo bezczelna ;-D ale nie cierpię tego uczucia – wracam do domu, otwieram teamtalk, a tam zdjęcie Valencii i wynik meczu… 'Niiieeeeeeeee….!!! Przegapiłemmm!!!’. ;-D

  8. ~jared

    Jeszcze niadawno Man City był przed, albo bardzo blisko United. Później tytuł przegrał (albo dopiero przegrywa) Mancini.Żaden trener klasy Fergusona, Mourinho czy Wengera nie wypowiedziałby się w ten sposób do prasy o Balotellim (inna sprawa, że z tej trójki tylko jeden miał z nim do czynienia, a dwóch pozostałych wolałoby nie mieć takiego „problemu” w drużynie). Bez niego nie byłoby remisu z Sunderlandem, a Mancini mówi, że chciał go zdjąć po krótkim fragmencie meczu – szczerość czasami naprawdę potrafi być wadą. W tym wypadku obnaża także wielką niecierpliwość Manciniego. Wczoraj też się pomylił – United nie zremisowali z Blackburn, choć Włoch desperacko tego pragnął.

    Odpowiedz
  9. ~VanTheMan

    Kolejny raz się potwierdza, że liga to maraton, nie sprint. City, które w pierwszej połowie było rozpędzone i niszczyło kolejnych rywali, w tym United na Old Trafford, teraz się dusi. MU bez fajerwerków, ale za to solidnie zbierające punkty nagle jest liderem, którego już prawdopodobnie nie wypuści z rąk.

    Odpowiedz
  10. ~jimmy

    nigdy nie wierzyłem w mistrzostwo City, nawet kiedy rozum podpowiadał inaczej (początek sezonu). Po raz kolejny obserwujemy klasę trenera Fergusona. Co tu dużo mówić, krytyków w przeciągu sezonu było bardzo wielu, a okazuje się, że staruszek ze Szkocji wciąż wie swoje. I są efekty!

    Odpowiedz
  11. ~alasz

    No i mamy kolejny raz sedzia gwiżdże dla barcelony barcelony… jesli napastnik trzyma koszulkę obrońcy, a obrońca trzyma koszulke napastnika to dlaczego mamy rzut karny? Trzymają sie nawzajem, nie logiczne, a dlaczego nie faul na obrońcy?

    Odpowiedz
  12. ~Tomas_h

    Szkoda mi tego Milanu, ale nie mają po prostu szans. Są spanikowani i przerażeni, gubią się przy podaniach między sobą, myślę że ilość unforced errors bije wszelkie rekordy. A presja Barcelony, już na 20 metrze od bramki Abiatiego, no robi wrażenie, nie ma co ….

    Odpowiedz
    1. ~alasz

      Własnie nie podyktowano karnego dla milanu za faul na ibrahimoviciu, nie było mowy o kontakcie z piłką. Niesłusnzy drugi karny dla Barcelony i niesłusznie niepodyktowany dla milanu, powinno byc 2:1 milan jest 2:1 barcelona, nie powiedziałbym ze nie mają szans.

      Odpowiedz
        1. ~alasz

          O to sie dowiedziałem o kompleksie. Byli piłkarsko lepsi nie neguje, ale dwa duze błędy arbitra na jedna strone miały wpływ na wynik czy nie? Drugi karny nie słuszny bo obaj sie ciągną, wiec nie może być faulu tylko dla jednej strony, a potem powtórka pokazuje ze trafiono zlatana i piłka nie ruszona, jako ze w plu karnym to według zasad-karny. Jest wtedy potencjalnie 2-1 dla milanu. Może by wybronili sie a może nie, nie wiem, dzis arbiter spartolił.

          Odpowiedz
          1. ~holden

            alasz a widziałeś, że w akcji z faulem na Zlatanie Szwed popchnął wyskakującego do głowy Alvesa? czy takie popchnięcie to jest faul, czy może Twoim zdaniem Alves znowu symulował?

          2. ~alasz

            ja tam widziałem jak gracz barcy bodaj busquets chciał zabrac piłke i trafił w noge a piłka nie tknięta-to jest rzut karny, tyle w temacie. Co nie zmienia faktu że prawdopodobnie i tak by awansowali, ale jednak był tam faul, a juz na pewno był wyraźniejszy niż ten drugi dla Barcelony-tyle.

          3. ~Jaskier

            W zeszłym roku Arsenal też był od Barcy na Camp Nou o wiele gorszy (podobnie jak dziś Milan). Tylko co z tego. Mało to przykładów, kiedy gorszy zespół wygrywa? Wyrzucenie Van Persiego to ponury żart, którego do dziś nie mogę przeboleć. Jedyne pocieszenie to to, że szwajcarska menda Busacca jakby zniknął po tej żenującej decyzji z grona sędziów z najwyższej półki (przynajmniej ja go dawno nie widziałem).Kolejny już sezon LM, w którym nie obywa się bez smrodu po meczach Barcy. Tyle. Nie nazwałbym tego kompleksem.

          4. ~Stefan

            > Kolejny już sezon LM, w którym nie obywa się bez smrodu po> meczach Barcy. Tyle. Nie nazwałbym tego kompleksem.Odnoszę takie same wrażenie. I to nie chodzi o kompleks, bo już dawno przełknąłem to, że Barca od United jest po prostu lepsza. Zniesmaczają mnie tylko takie akcje jak wczoraj (niepodyktowany karny na Zlatanie, podyktowany za sam nie wiem co dla Barcy), Ovrebo i spółka, czerwień Van Persiego, zraszacze, itd…

          5. ~Tomas_h

            Stef z ta wyliczanka nie sposob sie nie zgodzic, jako pierwszy staje w szeregu popierajacych. Niemniej jednak pilkarsko sa lepsi – taka jest prawda i tyle. Nie mam pewnosci, mowiac szczerze, ze sa najlepsi, bo zbyt duzo awansow do kolejnych rund roznych rozgrywek jest gwarantowane w sposob, okreslmy to dyplomatycznie, uragajacy i nie przystajacy teoretycznym mistrzom danych rozgrywek, ale klasy zagran, techniki, taktyki i wyszkolenia nie mozna im odmowic. Przeklada sie to na to, co widoczne bylo wczoraj – Wlochom po prostu nie chcialo sie ganiac za pilka rozgrywana na one touch pass pomiedzy pomocnikami.

          6. ~holden

            van Persie wyleciał z boiska, a w pierwszym meczu sędzia nie uznał gola dla Hiszpanów na 2-0. wczoraj nie było faulu na Zlatanie, a w pierwszym meczu nie było faulu na Puyolu i na Sanchezie. dajcie spokój z tą wyliczanką, albo liczcie w obie strony, bo wyjdzie, że jak Alasz macie jakiś kompleks ;p

          7. ~nalewacz

            Wczoraj tez sie bulwersowałem karnym, ale jak dzisiaj obejrzalem powtorke na spokojnie i przede wszystkim na trzeźwo :P, to karny ewidentnie był. Jedynie do czego sie mozna przyczepic to sedzia mogł zatrzymac gre przed roznym, wlepic kartke Nescie i wznowic gre. Ale skoro wczesniej pilkarzy ostrzegal przed konsekwencjami takich przepychanek to wcale sie nie dziwie ze byl karny.

          8. ~dziaam

            > Nie mam pewnosci, mowiac szczerze, ze sa najlepsiMożesz wymienć kto jest/był na porównywalnym poziomie?> zbyt duzo awansow do kolejnych rund roznych rozgrywek jest> gwarantowane w sposob, okreslmy to dyplomatycznie,> uragajacy i nie przystajacy teoretycznym mistrzom danych> rozgrywek Który z rgaczy Barcelony decydował np. o wczorajszym karnym? Mówi się o decyzjach sędziów, jakby nie oczywiste było to, że drużyna przeciwna zazwyczaj strzela mniej bramek niż Barcelona i w tym cay sekret. Wczoraj Milan miał całą drugą połowę na wyrównanie, a jednak stworzyli sobie pół okazji, a wystarczyo, że Alves wrócił na obronę, żeby Milan praktycznie przestał dotykać piłkę. Kto bronił im przycisnąć, zabrać piłkę i zrobić akcję?> Wlochom po prostu nie chcialo sie ganiac za pilka rozgrywana na one touch pass pomiedzy> pomocnikami.Nie byli w stanie, a nie się nie chciało.

          9. ~hazz2

            I buda dla Interu z mega spalonegoi i nieuznana nie wiadomo dlaczego buda z 2 meczu dla Barcy… i można tak w nieskończoność

          10. ~alasz

            i Czerwona kartka motty za symulowanie busquetsa i gol pique ze spalonego no można by tak długo.Zarówno milito jak i pique strzelili gole z minimalnych spalonych, oba uznano, a mimo to jednemu sie to wypomina. Dziwne.

          11. ~hazz2

            W Mediolanie były 2 duże błedy przeciw Barcelonie ale jakoś nie doczytałem Panie Alasz abyś był jakoś tym poruszony

          12. ~alasz

            W tym dwu meczu pokrzywdzony był inter, mimo to awansował. Przypominam ze grali w 10 bez swojej winy. A żaden karny sie barcelonie na san siro nie należał, to był zwykła symulacja alvesa, za którą prawidłowo dostał żółta kartke.

          13. ~hazz2

            Ale ja mówię o tym roku i braku karnych po faulu np. na Sanchezie ,,,ewidętnym !

      1. ~hazz2

        Tyle, że Ibra walnął najpierw Alvesa w szczene i jakosa tydzień temu nikt tu nie wspominał o rece Terrego po której powinien być karny dla Benfici. No tak ale chelsea to klub z Anglii a tam są sami nieskazitelni kolesie typu Carrol, Gerrard a ostatnio niestety ciągle Gareth hehe. Poziom frustracji i zaślepienia u niektórych wzrasta wprost proporcjonalnie do sukcesów Barcelony

        Odpowiedz
  13. ~Grzesiek

    W zeszły wtorek Benfica nie dostała mega ewidentnego karnego,a Drogba z Napoli złapał się za twarz i turlał po tym jak rywal go dotknął w szyję…cóż,bywa.Tak naprawdę alasz to ty jesteś strasznie niedojrzały jak dla mnie,zachowujesz się jak taki klasyczny bachor.Jak coś jest Tobie wrogie albo reprezentuje zupełnie inny świat to zawsze zobaczysz najmniejszy szczegół i będzie pluł,nagłaśniał,szalał…,a jeżeli jest zupełnie przeciwnie to zbagatelizujesz,umniejszysz,powiększysz czy tam zignorujeszMnie zirytował ten drugi karny dla FCB wczoraj i uważam,że było rzeczą absolutnie niewłaściwa aby go dyktować,tym bardziej,że kciuki za Milan trzymałem i wnioskując po skrócie spotkania uważam,że mieliby naprawdę spore szanse aby zremisować i awansować(i jest takich spraw bardzo dużo przy okazji wszelkiej maści wydarzeń sportowych bo uwielbiam wiele dyscyplin)Tak ogólnie jednak to wczoraj moim meczem numer jeden był półfinał Pucharu Polski Ruch Chorzów-Wisła Kraków 3:1,fantastyczne spotkanie w którym było wszystko i do teraz jestem pod wrażeniem.Waldemar Fornalik jest wielki,nie mając funduszy zbudował znakomity kolektywDzisiaj drugi z pierwszych meczy 1/2: Arka Gdynia-Legia Warszawa,a potem Chelsea-Benfica

    Odpowiedz
    1. ~Tomas_h

      Greg kompletnie sie nie zgodze odnosnie szans Milanu. Zaden ze mnie fan Barcy, przede wszystkim, ale golym okiem bylo widac, ze przede wszystkim brak wiary i nerwy na boisku. Gubili sie przy 5tym podaniu, ktore juz bylo niecelne, a gdzie tu dalej i z czym do ludu. Kompletnie rozczarowal Robinho, ktory nic nie zdzialal by zagrozic bramce Alveza, tak samo jak zreszta w 1. spotkaniu, kiedy mial chyba dwie „setki”. Do tego oprocz taktyki i braku mozliwosci upilnowania hiszpanow doszlo jeszcze typowe zmeczenie, widoczne juz od 65-70 minuty, no i ewidentnie nie sprostal sklad, zdziesiatkowany przez kontuzje. Na moje na serio, pomimo euforii po zdobyciu bramki na 1-1, ciezko bylo byc optymista i wierzyc, ze ACM da rade. Szkoda ze nie dal, ale za to – mam nadzieje – szanse bedzie miala Chelsea do rewanzu. Zakladam, ze bez Ovrebo na boisku ……

      Odpowiedz
      1. ~Grzesiek

        W sumie wiadomo jak Milan wyglądał i się prezentował,ale szanse na to 1:1 czy 2:2 byłby większe(pewnie w podświadomości piłkarzy co innego by siedziało ),chociaż ogólnie masz rację bo tą bramkę którą stracili z gry i tak by stracili patrząc na te spóźnienia obrońców i coraz większe braki w dynamice,szybkości,a bez tego trudno się dobrze bronić.Zresztą w pierwszym meczu to Barcelona mogła czy powinna mieć karnego i wtedy sytuacja przed rewanżem mogłaby być także diametralnie inna.W tym wszystkim wkurzył mnie tylko ten karny będący kopią karnego z meczu Austria-Polska(wtedy sobie jak cały kraj ostro poprzeklinałem przed TV hehe ;))

        Odpowiedz
        1. ~Tomas_h

          A to racja, ale wiesz, w sumie podobna sprawa – nie kusi sie sedziego na stadionie gospodarzy, bez wzgledu na to czy to jest 9 minuta i sedziuje Holender, czy 88 i gwizdze Angol. Zdaje sobie oczywiscie sprawe (i prosze nie jechac w ta strone) ze slowa „kusi” nie ma w przepisach, ale kazdy wie o co chodzi. Nie zmienia to w dalszym ciagu mojego zdania na ten temat, ze ten karny nie byl kontrowersyjny, ale w przekroju calego meczu uwazam, ze Milan po prostu rozczarowal. U siebie powinni wygrac minimum 1-0, tutaj tez mieli minimum 1 swietna okazje Robinho. No ale jak sie nie strzela, to sie przegrywa. I odpada. I zadne glosy protestu w stylu „teraz rozumiem Mourinho” tego nie zmienia…

          Odpowiedz
          1. ~vandermerwe

            Troche obok glownego nurtu dyskusji o wczorajszym meczu. Cale rozwazania o slusznosci lub nie drugiego rzutu karnego bylyby calkiem akademickie, gdyby dalej, w teorii i praktyce przestrzegano zasady, ze pilka nozna jest gra bezkontaktowa. W obecnym wydaniu zbliza sie do rugby, gdzie ow kontakt jest nieodlacznym elementem owej gry. Z punktu widzenia oweego braku kontaktu, praltycznie kazde zblizenie dwoch zawodnikow moze byc traktowane jako faul. Nie wspomne o oblapywaniu sie, obmacywaniu, trzymaniu za czesci garderowby lub ciala w sytuacjach pod bramka. W moim ososbistym, w ten sposob zabijany jest caly sens pilki noznej – gra sie pilka nie przeciwnikiem. Stad i wiele kontrowersji, zwyklego lub tez calkiem chamskiego aktorstwa, ktore uchodzi na sucho zawodnikom jak i trenerom. Tych oststnich mozna podejrzewac, iz rowniez w tym aspekcie pilnie trenuja i ustawiaja zawodnikow. Powroce do rugby. Jest to gra bardzo fizyczna i zawodnicy czesto schodza z boiska z kontuzjami lub pokrwawieni, jednak w tym wszystkim jest to gra w tej chwili o wiele czystsza i fair niz to, co prezentowane jest w pilce noznej – a szkoda.Tak, Milan byl mniej dokladny, choc ososbiscie wole ich styl gry ( w tym meczu) niz tysiace podan i techniczne fajerwerki dla samych fajerwerkow jakie prezentuje Barcelona.Pozdrawiam

  14. ~Stefan

    Niektórzy są naprawdę bardzo przekonani, że United już nie odda liderahttp://www.betfred.com/over-and-doneJa tam zawsze wolę się wstrzymać z optymizmem do zakończenia 38 kolejki

    Odpowiedz
    1. ~alasz

      Właściciel betfred jest kibicem MU, zawsze powtarza że cieszy się gdy wypłaca kase za zwycięstwa MU.Tutaj przesadził, przegrana na wyjeździe w bezpośrednim meczu(choc na dziś dzień nie wydaje sie by city mogło pokonać MU)+jedna wtopa i jest problem. Mecz wyjazdowy z sunderlandem tez do łatwych należeć nie będzie.Jeśli jednak po tej kolejce Mu zainkasowało 3 pkt z QPR (a sie odrodzili, wiec łatwo nie będzie) a city przegrało na emirates (co jest prawdopodobne patrząc na ich formę wyjazdową i forme arsenalu) to wtedy szanse city będą juz tylko iluzoryczne. Obecnie daje Mu 70% szans na mistrzostwo.

      Odpowiedz
      1. ~Stefan

        Wiem kim jest właściciel – mimo wszystko, jak dla mnie to po prostu optymista;)Najważniejsze na chwilę obecną to zainkasować 3 punkty w spotkaniu z QPR – mając aż 8 punktów straty przed wyjściem na murawę Emirates na pewno dla City nie będzie się grać wygodnie, ba śmiem twierdzić, że w takim wypadku najmniejsze potknięcie grozi, że zawrze pod kopułą Balotellego i spółki… Ta kolejka może nam bardzo dużo wyjaśnić – przede wszystkim zobaczymy, czy City będzie potrafiło zmobilizować się i czy United nie spoczną na laurach – w jednym i w drugim przypadku nie przypuszczam, ale różnie w życiu bywa.

        Odpowiedz
  15. ~Tomas_h

    No to mamy F..king Disgrace reaktywacja….. Szkoda, że bez Jose, na moje Chelsea w tym składzie i formie nie ma żadnych szans

    Odpowiedz
    1. ~Stefan

      Wg. mnie również – powiem więcej, przy stanie 1:1 koło 90 minuty postawiłem na awans Benficki, bo wydawało się, że bramka to kwestia czasu. Potem jeden głupi błąd…Chelsea zagrała tak marnie, że dawała się zamykać w hokejowym zamku dla Benficki grającej w dziesiątkę – to chyba mówi wszystko. Mieli dzisiaj jednak więcej szczęścia niż rozumu. Może w półfinale raz jeszcze przypomną sobie jak grali za czasów Mourinho? Chociaż pewnie czeka ich ciężkie lanie

      Odpowiedz
      1. ~Tomas_h

        Na pewno czeka ich ostre lanie, a ja juz sie boje tych wszystkich madrali wypowiadajacych sie o osttecznym triumfie hiszpanksiej pilki nad angielska… Najgorsze chyba to, ze rzeczywiscie moga miec racje, poczytalm sobie Steca i w jego ostatnim wywodzie bardzo trudno znalezc slabe punkty. No coz, c’est la vie, normalna kolej rzeczy, zycie nie znosi stagnacji, czyz nie?

        Odpowiedz
        1. ~hazz2

          Angielska pilka ? Tu chyba sporu nie ma bo to Hiszpanie są Mistrzami Świata i Europy więc o czym tu gadać ? Co innego liga … tu można sie spierać ale jak juz wielokrotnie wspominałem o sile ligi angielskiej decydują obcokrajowcy, którzy techniczne i taktyczne wykształcenie odebrali poza wyspami.

          Odpowiedz
        2. ~alasz

          Wiesz, w czymś sukcesy mieć muszą, wynalazców mieli co kot napłakał, kraj doprowadzili na skraj bankructwa, jak największym frajerom powciskano im elektrownie wiatrowe i inne pseudo odnawialne (fajnie że energie można odnowić…), intelektualnie to mizeria, wiec dobrze że w piłke dobrze grają. Jest to swoiste narodowe pocieszenie, bo ich perspektywy gospodarcze sa złe, albo tragiczne.Posiadłości w tej pięknej barcelonie w większości należy do Brytyjczyków i Niemców, tez warto o tym pamiętać.

          Odpowiedz
          1. ~hazz2

            Heh nie mnie oceniać poziomu intelektualnego Hiszpanów a do tegp to jest blog sportowy więc na nim sie skupmy. Hiszpanie generalnie są potęgą sportową a wynika to między innym z polityki tych intelektualnie mizernych władz państwa bo powszechnośc sportu w Hiszpanii jest powalająca. Anglicy sie bardzo starają ale jakoś im nie wychodzi hehe kiedy np ostatni raz Anglik wygrał Wimbledon ? Hiszpanie może i wynalazców nie mieli ale wielkich artystów już tak haha dlatego w piłe grają jak artyści a nie jak drewniaki typu carrol, barry czy inny downing. Posiadłości w Anglii wykupują Amerykańcy wobec, których ci dumni synowie albiony od ładnych paru lat są ulegli na maksa i…. ruscy heh Gdyby nie Roman to chelsea do tej pory byłaby średniakiem itdNa koniec powiem tak – my tu gadu gadu a kolejny kopacz zadaje kłam teorii o mega kłopotach związanych z aklimatyzacją w lidze angielskiej. Ten Papis ze srok grał w jakimś Fraiburgu , kosztował całe 10 bań i gra jak z nut. On nie ma kłopotów z aklimatyzacją a np taki carrol już chyba tak

  16. ~erictheking87

    Ależ ten onet jest beznadziejny… co chwilę coś się z nim psuje uniemożliwiając dostęp do bloga, czy komentarz… myślał Pan, Panie Michale nad zmianą onetu na coś bardziej sensownego (komentarze) i mniej psujnego?

    Odpowiedz
  17. ~Jaskier

    MICHALE, JEŚLI MASZ MOŻLIWOŚĆ WPŁYNIĘCIA NA ADMINISTRATORÓW STRONY, ZRÓB TO KONIECZNIE. ALBO NIE WYŚWIETLA SIĘ STRONA, ALBO KOMUNIKAT O TYM, ŻE BLOG NIE ISTNIEJE, ALBO KOMUNIKAT O TYM, ŻE TWOJEMU BLOGOWI NIC NIE JEST I SPRÓBUJ ZA CHWILĘ, ALBO NIE WIDAĆ KOMENTARZY. ŻEBY DODAĆ KOMENTARZ, NIERZADKO TRZEBA PRÓBOWAĆ KILKA RAZY. NO MASAKRA JAKAŚ.PS Przepraszam za duże litery, ale problem naprawdę jest poważny. Rozmawiałem ze znajomymi, też mają identyczne problemy z Twoim blogiem. Pewnie nie chcesz stracić czytelników – działaj!!!

    Odpowiedz
  18. ~fucking disgrace

    Po co ta liga istnieje? Niech wręczają united mistrzostwo już na początku sezonu i zaoszczędzi się wszystkim czasu i nerwów. Young na spalonym i nurkuje, a Mason daje karnego i czerwoną kartkę….

    Odpowiedz
  19. ~alasz

    Alez błąd arbitra w spotkaniu na OT. Young był na spalonym wiec nie powinno byc faulu, karnego a i czerwonej kartki dla ostatniego obrońcy. Powinien byc spalony. Wielki błąd arbitra, z tych które całkowicie wypaczają spotkanie.Na początku sezonu chicharito ze stoke był faulowany w polu karnym przez woodgate’a nie było karnego i czerwonej kartki. Wróciło, ale szkoda obu błędów.Jakby tak arbiter tylko zerknął na powtórkę… te 5 sekund…

    Odpowiedz
    1. ~Stefan

      Dokładnie i niech mi ktoś teraz powie, że powtórki zabiły by piłkę nożną – ten mecz zabił sędzia…

      Odpowiedz
      1. ~nalewacz

        Ta kolejka nie byla najlepsza w wykonaniu sedziów. Najpierw popis liniowego na Stamford Bridge, potem kolejny sedzia liniowy na Old Trafford, a teraz Pan Atkinson w pierwszej polowie narobił błędow za 5 meczy …

        Odpowiedz
        1. ~why always he?

          Pięknie, z tymi dwoma kretynami na pokładzie (mancini i baloteli) nic Man City nie wygr. Brakuje tylko wyższej wygranej Arsenalu i czerwonej kartki dla amanta makaroniar w pierwszych minutach meczu za próbę oderwania nogi piłkarzowi Arsenalu

          Odpowiedz
          1. ~Tomas_h

            Czemu Manciniego uważasz za kretyna? Jak na moje to naprawdę całkiem fajnie przygotowany do zawodu trener, który sporo dobrego narobił w MC. Jeśli jest coś, za co ja go nie poważam, to brak konsekwencji i zbyt duże ryzykowanie. Jeśli Twarowski nie mylił się przypominając słowa De Jonga, to sytuacja w szatni i jego stosunek )trenera) do Mario jest więcej niż kontrowersyjny w kontekście reszty zespołu …. O Tevezie chcąc nie chcąc tez trzeba wspomnieć ….

  20. ~Jaskier

    Gratuluję mistrzostwa (to do fanów United). Wygrana nad City sprawiła mi dziką radość. Jeszcze większą to, że drużyna za miliardy wyglądała na Emirates jak FC Kozia Wólka.

    Odpowiedz
    1. ~Stefan

      Jeszcze odrobinę za wcześnie na gratulowanie mistrzostwa, chociaż trzeba przyznać, że jest bliżej niż dalej. Jeżeli tylko United nie zacznie głupio gubić punktów to dwudzieste mistrzostwo powinno zjawić się w gablocie z trofeami na Old TraffordGratuluję Kanonierom najlepszego zespołu na wyspach na obecną chwilę (dlaczego ta forma nie zaskoczyła odrobinę wcześniej?) i Artety który dzisiaj zagrał na takim poziomie, że w zasadzie ciężko wyobrazić sobie lepszy występ środkowego pomocnika.

      Odpowiedz
      1. ~alasz

        Arteta dziś był po prostu fenomenalny, fenomenalny inaczej niż fabgregas, te odbiory, to przenoszenie ciężaru gry, to bieganie by zawsze kolega miął możliwość podania mu piłki. Prawda jest taka że mecz powinien skończyć się przynajmniej 3-0, ale ta bramka mu sie należała za to spotkanie.Swoja droga zastanawiałem sie co bym zrobił z balotellim, czułem że wyleci (no chyba każdy czuł), ale z drugiej strony jako jedyny szarpał, jako jedyny jakie takie zagrożenie stwarzał.Mourinho ma racje, talent niesamowity, ale nie ma mózgu. Wielkim piłkarzem nie będzie.

        Odpowiedz
    2. ~alasz

      To naprawdę rzucało sie w oczy, gdybym nie wiedział myślałbym ze bronią sie przed spadkiem.Co do Arsenalu, to troche zbyt chaotycznie jak na mój gust grali, byli strona zdecydowanie lepsza, nie udokumentowali tego, gdyby grali troche bardziej precyzyjnie, trochę rozsądniej, w bardziej przemyślany sposób wygrlai by to duzo wyzej, bo i ich przewaga na boisku nie podlegała dyskusji.Pudło sezonu to albo ramsey (co on zrobił??!!) albo vermalne z benoyounem do spółki nie potrafiący wbic piłki z 30 cm.W kwesti mistrzostwa, to może i by te 8 pkt dało by sie jakoś odrobić, ale MC to nie jest drużyną, to zgraja piłkarzy. Nie zdziwię sie jak posypia sie do reszty po dzisiejszym wyniku.

      Odpowiedz
      1. ~Jaskier

        No tak. Wynik nie odzwierciedla przebiegu meczu. Ale rok temu było podobnie. Arsenal atakował, były słupki, ogromna przewaga i skończyło się 0-0. Postęp więc jest. Dobre i 1-0.Wynik oczywiście powinien być inny. Słupek po strzale VPR, przypadkowy blok Vermaelena po główce VPR, sam na sam Ramseya…Jeśli Arsenal nie zostanie osłabiony transferami, to liczę na ciekawą rywalizację z United w przyszłym sezonie. No i z City, pewnie z innym trenerem i z innym składem.A co do mistrzostwa, nie oszukujmy się, już po ptokach.

        Odpowiedz
        1. ~alasz

          Czasami trzeba zrobić krok w tył by móc zrobić dwa do przodu. Tak właśnie jest z Arsenalem. Uważam że ten sezon, dzięki początkowym trudnością i problemom wykształcił w tej drużynie prawdziwa mentalność zwycięzców-nigdy sie nie poddają. A to jest warte dużo więcej niz umiejętności poszczególnych piłkarza. Stracono Nasriego i Fabregasa zyskano może i słabszego technicznie Artete i zdolnego OXa, ale w połączeniu z wyrobiona mentalnością bilans jest dodatni.Teraz o drużynie Arsenalu można śmiało powiedzieć real deal, nie wyglądają juz na drużynę która po jednym niepowodzeniu posypie sie jak domek z kart, teraz na pewno nie powiem ze ta drużyna nie ma jaj :DObstawiałem 4 miejsce kanonierów przed sezonem, ale chyba nie doceniłem zespołu.

          Odpowiedz
  21. ~kajman

    Michał, wiem że to już było poruszane kilka/kilkanaście razy, ale ten blog na onecie jest do wytrzymania ostatnio, co chwile jakieś błędy, nie da się przeglądać. Twój blog jest moim ulubionym i pewnie wiele innych osób w całej sieci i nie zasługuje, żeby tkwić w takim szambie. Jest tyle innych niezłych stron z którym można korzystać. Ułatw sobie i nam życie :)Pozdro.

    Odpowiedz
  22. ~erictheking87

    No k#rwa nie da się! Po prostu już nie mogę z tym onetem! Chciałem coś mądrego napisać o Liverpoolu i tym, że mają pecha ostrego ostatnio, pomimo, że nieźle grają, ale ten onet mnie do szału doprowadza!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    Odpowiedz
  23. ~alasz

    Paul Scholes 114/120 celnych podań dziś co daje 95% celności. Nie najgorzej.Gdybym miał wskazać moment w którym MU przeważyło szale na swoja korzyść to wskazałbym na to styczniowe okno transferowe gdzie ściągnięto z emerytury rudego pomocnika. Gdybym miał wybrać najlepszego pomocnika w lidze od tegoż stycznia to zastanawiałbym sie tylko między Scholesem i Valencią.Od czasu powrotu rudego w lidze raz zremisowaliśmy. Patric Vieira nazwał ten powrót aktem desperacji, ja nazywam go ruchem dającym zwycięstwo.Jak Jim Holden napisał tutaj http://www.express.co.uk/posts/view/313306/Why-Paul-Scholes-deserves-to-be-player-of-the-year/He should also be crowned as the Player of the Year, an honour never accorded to him either by his fellow professionals in the PFA or by the Football Writers’ Association.Wiele było zachwytów na forma Davida Silvy na początku sezonu, albo nad Luka Modriciem, ale żaden z nich nie jest piłkarzem klasy Scholesa, nie był a i idę o zakład że i nie będzie. Czasami trzeba coś stracić by przekonać się ile to jest warte, choć niestety mam świadomość naglącej potrzeby i nieuchronności znalezienia zastępcy, ciesze sie ze mogłem choć jeszcze parę razy zobaczyć fenomenalnego rudzielca w akcji.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *